- Monitoring mediów samorządowych
- Monitoring mediów samorządowych #352
Monitoring mediów samorządowych #352
Instytucja: |
|
Monitoring: |
|
Liczba listów: |
5 |
Liczba spamu: |
0 |
Status pierwszego wniosku: |
Dostarczony |
Status ostatniego wniosku: |
Dostarczony |
Otrzymano potwierdzenie: |
|
Otrzymano odpowiedź: |
|
Poddany kwarantannie: |
Znormalizowana odpowiedź
Treść
-
Wniosek o informacje publiczną przez adobrawy
Na podstawie artykułu 61 Konstytucji RP, zwracamy się z wnioskiem o informację:
- czy w urzędzie gminy (miejskim/miasta), w którymś z jego wydziałów, w jednostce organizacyjnej gminy (np. ośrodek kultury) lub w samorządowej osobie prawnej (np. w spółce należącej do gminy), prowadzone są media?;
- jeśli tak, wnosimy o podanie jakiego typu media są prowadzone (np. gazeta, radio, telewizja, inne - jakie) i wskazane jednostki organizacyjnej lub osoby prawnej gminy;
- prosimy o podanie linku, jeżeli media są dostępne w Internecie;
- jeżeli gmina prowadzi dziennik lub czasopismo, prosimy o informację czy jest on zarejestrowany w sądzie;
- jeżeli gmina prowadzi dziennik lub czasopismo, prosimy o przesłanie ostatnich 5 numerów - licząc od dnia odpowiedzi na wniosek, w formacie pdf.;
- prosimy o informację o wydatkach gminy na ogłoszenia, artykuły sponsorowane, materiały dedykowane lub innego typu promocję w roku 2015, 2016, 2017 i do dnia udzielenia odpowiedzi na wniosek w 2018 roku.Wnosimy o udostępnienie wskazanych informacji w formie elektronicznej na adres {{EMAIL}}
Szymon Osowski, Katarzyna Batko-Tołuć i Bartosz Wilk - członkowie zarządu, zgodnie z zasadami reprezentacji
-
Wniosek o informacje publiczną przez KatarzynaBatkoToluc
Na podstawie artykułu 61 Konstytucji RP, zwracamy się z wnioskiem o informację:
- czy w urzędzie gminy (miejskim/miasta), w którymś z jego wydziałów, w jednostce organizacyjnej gminy (np. ośrodek kultury) lub w samorządowej osobie prawnej (np. w spółce należącej do gminy), prowadzone są media?;
- jeśli tak, wnosimy o podanie jakiego typu media są prowadzone (np. gazeta, radio, telewizja, inne - jakie) i wskazane jednostki organizacyjnej lub osoby prawnej gminy;
- prosimy o podanie linku, jeżeli media są dostępne w Internecie;
- jeżeli gmina prowadzi dziennik lub czasopismo, prosimy o informację czy jest on zarejestrowany w sądzie;
- jeżeli gmina prowadzi dziennik lub czasopismo, prosimy o przesłanie ostatnich 5 numerów - licząc od dnia odpowiedzi na wniosek, w formacie pdf.;
- prosimy o informację o wydatkach gminy na ogłoszenia, artykuły sponsorowane, materiały dedykowane lub innego typu promocję w roku 2015, 2016, 2017 i w 2018 roku.
Wnosimy o udostępnienie wskazanych informacji w formie elektronicznej na adres {{ email }}Szymon Osowski, Katarzyna Batko-Tołuć i Bartosz Wilk - członkowie zarządu, zgodnie z zasadami reprezentacji
--
Sieć Obywatelska Watchdog Polska
ul. Ursynowska 22/2 | 02-605 Warszawa
tel: 22 844 73 55 | fax: 22 207 24 09
www.siecobywatelska.pl
www.watchdogportal.pl
www.funduszesoleckie.pl
www.informacjapubliczna.org
NIP 526282872
KRS 0000181348 Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru SądowegoW nawiązaniu do pisma z dnia 2018-07-17 10:35:53.977884+00:00 na adres {{ email }}
-
informacje na temat mediów przez None
Dzień dobry!
W odpowiedzi na wniosek o informację publiczną dotyczącą mediów prowadzonych przez gminę Goraj informuje, że na jedyne media jakie są prowadzone w gminie Goraj to kwartalnik- czasopismo "Cebulanka" wydawane przez Gminny Ośrodek Kultury w Goraju i prowadzony przez kółko dziennikarskie. Kwartalnik ukazuje się od 2009 roku. Nie jest zarejestrowany w sądzie, jest zarejestrowany w Bibliotece Narodowej w Warszawie i ma swój numer ISSN.
W załączniku wysyłam 5 numerów pdf. "Cebulanki" - zaznaczam jednak, że jeden z numerów został wydany pod innym numerem i numerem potrójnym. Taka sytuacja przytrafiła się nam j- jednorazowo i była wynikiem problemów z osoba składającą numer i drukiem, po tym czasie czyli po wydaniu potrójnego numeru zmieniliśmy również ISSN, w związku z tym wysyłam nr. 39, 38, 35-37,33. Nr 34 nie posiadamy w wersji pdf. tylko papierowej.
Pozdrawiam
Marta Miszczak-Najda
Gminny Ośrodek Kultury w GorajuZałączniki
- CEBULANKA_grudzien_2018_poprawione_2.pdf
- CEBULANKA_kwiecien_2018.pdf
- cebulanka_kwiecien_2017_poprawka.pdf
- szablon_CEBULANKA_2018.pdf
Nr 39 Nakład: 200 sztuk
wWesskc(era(=) www.gok-goraj.pl
ISSN 2545-224X . : gok_gorajQop.pl
(Kwartalnik Kółka Dziennikarskiego
działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju)
Nagrodzeni na
uroczystościach powiatowych
czytaj na stronie ,
Królowej Anielskiej
LU
waciki E
BAKU ENWZEWNIJ NA SZOK
Trzecia Potańcówka
2 września 2018r. Cała wspólnota parafii w Goraju dziękowała Bogu za te-
goroczne plony, każde powodzenie, niepowodzenie, za cały rok szczęśliwej
pracy. czytaj na stronie >
czytaj na stronie >
wrzesień - grudzień
O JElUCTe
W sanktuarium Ojca Pio
Miejsca święte w Polsce i na świecie
Światłość wiekuista niechaj mu świeci...
U królowej pokoju...
Cud Lubelski
Dziękujemy za plony
Co piszczy w Zespole Szkół w Goraju?
Nagrodzeni na uroczystościach powiatowych
OYIZNORKONKACA
Chór„Noster” zaśpiewał dzieło Mozarta
Narodowe Czytanie 2018
Hosznianki na Dożynkach Powiatowych
Trzecia Potańcówka
Ostatnia sesja
Wybory samorządowe 2018
Doposażenie jednostek OSP w Goraju
w specjalistyczny sprzęt
Jedyna taka uroczystość na 100 lat
Muzy - łobuzy - temat przewodni
kalendarza na 2019 rok
Odmienność
OWEN
Wiersze Wiesława Mikulskiego
Mundialowe Fraszki
Opowieści i porady Babci Janinki
Świat widziany oczami dziecka
Sonda Uliczna
Recenzje książkowe
Zdjęcia niepublikowane
w kalendarzu na 2019 rok
WYDAWCA:
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju
ul. Frampolska 23, 23- 450 Goraj
gok_gorajaop.pl
tel. 84 685 80 43
REDAKTOR: Marta Miszczak
KOREKTA: Urszula Widz
GOŚĆ SPECJALNY: p. Jan Kulnianin i Regina Smoter-
Grzeszkiewicz
DZIENNIKARZE I FOTOREPORTERZY: Maciej Oleszczuk,
Amelia Łukasik, Andżelika Góra, Julia Stręciwilk, Kornelia
Maksim, Maciej Wołoszuk, Julia Różańska, Roksana Rożek,
Wiktoria Rekiel, Martyna Pić, Magdalena Mękal
REDAKTORZY STRON: „CO w szkole piszczy”: Marta Bra-
cha i Jadwiga Widz, informacje i artykułu biblioteczne:
Urszula Widz
NAKŁAD: 200 egz.
DRUK: Drukarnia Helvetica Biłgoraj
2
„Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe”
Bardzo lubię to powiedzenie, bo jest takie prawdziwe i wciąż nie traci
na aktualności. A czy przed wyborami samorządowymi miało swoje od-
niesienie do gier politycznych, jakie rozgrywały się między kandydatami
do samorządu? Otóż odpowiedź jest oczywista. O wyborach jednak pisać
nie będę, bo na ten temat powiedziano już dużo, o wiele za dużo. Chcę ty-
Iko nadmienić jak trudno rozmawia się zarówno na podwórku lokalnym jak
i ogólnopolskim.
Dlaczego zanim powiemy coś przykrego, zjadliwego, kąśliwego - nie
ugryziemy się w język? Dlaczego zanim wydamy osąd nie sprawdzimy infor-
macji trylion razy? Dlaczego wytykamy błędy innych, swoich nie zauważa-
jąc? Dlaczego sprawiamy komuś przykrość, jeśli sami byśmy nie chcieli takiej
zaznać? Czemu nie zadajemy sobie takich pytań codziennie, przed wyjściem
z domu?
Zawsze po urlopie, gdy wracam do pracy lub wracam do miejsca zamiesz-
kania, mam wrażenie, że nie tędy droga, którą podążamy. Po urlopie wracam
zdystansowana, wypoczęta, uśmiechnięta. Stwierdzam, że nie warto zam-
artwiać się do tego stopnia, żeby rujnować sobie zdrowie. Nie warto również
oddawać do reszty swojego czasu i serca pracy, bo ona niestety nie odwza-
jemni tej miłości, a czasami to nawet odda kopniakiem. Nie warto po raz enty
przejmować się opiniami ludzi, bo one są teraz, a za chwilę ich nie będzie.
I tak sobie zawsze rozmyślam po urlopie, ale już po kilku dniach wracam
z „Wielkim Tąpnięciem” na Ziemię i od nowa zadręczam się słowami: „co tym
razem ???”. Jeszcze dobrze czegoś nie rozpocznę- krytyka, jeszcze dobrze nie
skończę krytyka, nic nie zrobię - krytyka, zrobię ponad siły- krytyka. Czasami
mam wrażenie, że nie tylko ja- ba! gdyby o mnie tylko chodziło kula ziemska
kręciłaby się lekko i wesoło, ale mnóstwo ludzi na świecie, którzy chociaż
w minimalnym stopniu są rozpoznawalni: lokalnie lub globalnie, są topieni
w morzu krytyki. Skoro krytyka jest ulubioną czynnością większości istot na
tej planecie Ziemi, to nie dziwmy się że rozmowa nam nie wychodzi. Po pros-
tu... nie potrafimy mówić do siebie i szanować się wzajemnie. Przecież jeśli
coś nam się nie podoba można powiedzieć i wytłumaczyć w sposób kon-
struktywny i pomocny. Najłatwiej jest nakrzyczeć i okrasić jeszcze to wul-
garyzmamii. Tak jest najprościej i najbardziej dosadnie. Tylko należy jeszcze
pamiętać o tym, że w tym zacietrzewieniu czasami możemy zrobić coś,
czego wybaczyć się nie da: zniszczyć człowieka. A budowanie człowieka ze
zgliszczy jest o wiele trudniejsze niż budynku.
Zachęcam do lektury „Cebulanki” i poczytaniu o ludziach, którzy „budują”
i przywracają wiarę w człowieka, ale przede wszystkim zachęcam nie tyle do
czytania co zapoznania się z tymi co piszą, którzy zechcieli się czymś podziel-
ić, o czymś opowiedzieć, pokazać swój „kawałek siebie”.
Z pozdrowieniami
Marta Miszczak-Najda
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Jan Kulnianin
W sanktuarium Ojca Pio
San Giovanni Rotondo - niewielkie miasteczko włoskie, położone w regionie Apulia w prowincji
Foggia, zasłynęło tym, że przez ponad 50 lat żył i działał w nim stygmatyk i mistyk - Ojciec Pio.
4
H EL
- [INN INNI jn
Sanktuarium Ojca Pio w San Giovanni Rotondo
Jeszcze za jego życia miejscowość
ziałem, przebywając tu wraz z żoną Marią
stała się tętniącym życiem centrum piel- w październiku 2017 roku. p pzzei aka
grzymkowym, a po jego śmierci w 1968 poźwijckyi Modliiwte
roku zainteresowanie pielgrzymów wcale
nie zmalało. Dziś rocznie odwiedza je
około7 milionów osób, co stawia to sank-
tuarium w rzędzie najliczniej odwiedza-
nych miejsc kultu na świecie. Nie są znane
Źródła historyczne dotyczące początków
San Giovanni Rotondo. W tradycyjnym
przekazie założycielami miasteczka byli
Grecy, następcy Diomedesa. Do dziś mie-
jscowość zachowuje strukturę starożyt-
nego górskiego miasteczka z białymi bu-
dynkami pokrytymi charakterystycznymi
czerwonymi dachami, co osobiście wid-
Ojciec Pio z Pietrelciny
Bracia kapucyni przybyli do San Gio-
vanni Rotondo w 1540 roku, aby głosić
Ewangelię wg reguły św. Franciszka
z Asyżu. Wkrótce po osiedleniu się
rozpoczęli oni budowę klasztornej świą-
tyni. Po 136 latach budowy, 5 lipca 1676
roku, świątynię konsekrowano, nadając
jej tytuł Matki Bożej Łaskawej-szcze-
gólnej opiekunki miasta. Na przestrzeni
stuleci kościół był wielokrotnie przebu-
dowywany i remontowany, zmieniał się
jego wystrój i wyposażenie.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
i służbie braciom.
M m
3
wrzesień - grudzień
W świątyni Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo. U góry
— obecny widok chóru, na którym modlił się Ojciec Pio, niżej ołtarz
główny i konfesjonał stygmatyka
Wchodzących do kościoła wita przytulne, zachęcające do
modlitwy wnętrze. Na sklepieniu znajdują się malowidła
przedstawiające Maryję z Dzieciątkiem, św. Franciszka z Asyżu
i Michała Archanioła. Przy bocznym ołtarzu św. Franciszka
Ojciec Pio celebrował w latach 1945-1959 Msze św. Na lewo od
wejścia znajduje się konfesjonał, w którym od 1935 roku aż do
śmierci spowiadał kobiety. Warto dodać, że mężczyźni zgodnie
z lokalnym zwyczajem spowiadali się w zakrystii. Nad głównym
wejściem znajduje się chór zakonny - ulubione miejsce modlitwy
4 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Ojca Pio, w którym spędzał codziennie wiele godzin, niekiedy
już od 2.30 nad ranem. To tutaj przed cyprysowym krzyżem
20 września 1918 otrzymał stygmaty - rany przypominające
ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa - jego ręce, nogi i bok zaczęły
ociekać krwią.
Po przyjęciu święceń kapłańskich Ojciec Pio -/Franesco For-
gione- właściwe nazwisko/ - przybył na stale do klasztoru w San
Giovanni Rotondo we wrześniu 1916 roku i przebywał tu do koń-
ca życia.
Stygmaty - to mistyczny dar, który stał się jakby przypiec-
zętowaniem jego wielkiej duchowości, ale również wielkiego ci-
erpienia, którego powodem była ciągle sącząca się krew, tworząca
nie gojące się strupy na zewnętrznej i wewnętrznej stronie dłoni,
nad i pod stopami, a w boku widniała cięta poprzeczna rana.
Wiadomość o stygmatyzacji rozpowszechniła się bardzo szy-
bko w okolicach San Giovanni Rotondo, choć Ojciec Pio nic
o tym nie mówił i znaki na swoich rękach starał się ukrywać
w długich rękawach swego habitu. Ale to właśnie dziwne zach-
owanie się wzbudziło zainteresowanie wiernych. Domyślali się co
może być sekretem zakonnika, a on sam, choć z oporem, musiał
ujawnić to, co się zdarzyło. Poza tym, nie mógł dłużej ukrywać
tego wydarzenia przed swoimi współbraćmi. Wkrótce wiedzieli
o tym wszyscy mieszkańcy regionu Gargano i poza nim. Tłumy
ludzi zaczęły napływać do do klasztoru, aby zobaczyć Ojca Pio.
Wielu tych pielgrzymów przybywało nie tylko z ciekawości,
ale również z nadzieją uzyskania łask od człowieka ze znakami
ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa.
Wstawiennicza modlitwa Ojca Pio wyjednywała łaski, które
nie mogły być przypisane ludzkiej interwencji. Dobrodziejst-
wa, które otrzymywały osoby zwracające się do niego o pomoc,
były niezliczone. Niektórzy okrzyknęli to cudem, inni czuli tutaj
zapach świętości, ale znaleźli się też tacy którzy mówili, że brat
zakonny jest szachrajem i szarlatanem.
W zaistniałej sytuacji, przy Ojcu Pio pojawili się też lekarze.
Najpierw na prośbę jego bezpośrednich przełożonych, a następ-
nie z polecenia Stolicy Apostolskiej, która chciała mieć szcze-
gółowe informacje na temat powstałych ran.
Opinie badających specjalistów nie były zgodne. Dwóch
z nich,którzy badali Ojca Pio kilkakrotnie, nie wahali się stwi-
erdzić, że rany te są niewytłumaczalne z punktu widzenia nat-
uralnego. Natomiast inny, sławny lekarz, miał zdanie odmienne
i nawet starał się leczyć te rany, stosując różne kuracje, które
oczywiście nie przyniosły żadnego skutku. Rany pozostały niez-
mienne i ciągle krwawiły.
W latach 1918-1920 jeszcze wielu innych lekarzy obserwowało
i składało relacje o stanie ran brata z Pietrelciny, a raporty te
punktualnie docierały do Stolicy Apostolskiej. Wkrótce pojaw-
iły się jej zarządzenia odnośnie osoby Ojca Pio. Najpierw Kon-
gregacja ds Doktryny Wiary orzekła tylko, że to, co wydarzyło
się w jego życiu nie należy do natury nadprzyrodzonej. Kilkak-
rotnie odradzano odwiedzania go. Mimo to, Ojciec Pio był jakby
w centrum rodziny, która rozrastała się coraz bardziej. Traktowa-
ny był jak prawdziwy ojciec, który doradzał nie tylko w dziedz-
inie duchowej, ale również w codziennym życiu. Odnosiło się to
nie tylko do osób, które stale spowiadał i z którymi się spotykał,
ale również do wielu innych, przybywających z daleka. Wszyscy
wrzesień - grudzień
darzyli go wielkim szacunkiem. I choć uważali go jakby za człon-
ka rodziny, któremu powierza się wszystkie sprawy z zaufani-
em, to jednak widzieli w nim pieczęć tego co nadprzyrodzone.
Spowiedź, różne spotkania i codzienne sprawy, wszystko razem
wypełniało przeważnie cały dzień w życiu Ojca Pio.
Rosnąca popularność kapucyna spowodowała, że w 1931 roku
Święte Oficjum postanowiło odizolować go od świata, zamykając
go w klauzurze klasztoru i zabraniając mu słuchania spowied-
zi, publicznego odprawiania Mszy św., utrzymywania kontak-
tów listownych i w ogóle zwyczajnych kontaktów z wiernymi.
Ojciec Pio wyroki władz kościelnych zaakceptował bez apelacji,
z pobożną rezygnacją.
Tymczasem liczba jego synów i córek duchowych ciągle wz-
rastała, prawie we wszystkich regionach Włoch. Do prawdziwych
rozruchów doszło, kiedy rozeszła się wiadomość o przeniesieniu
Ojca Pio z San Giovanni Rotondo. Klasztor został zaatakowany
przez wiernych, a osoba odpowiedzialna za wykonanie decyzji
o przeniesieniu znalazła się w poważnym niebezpieczeństwie.
Taki rozwój wydarzeń spowodował, że w rozwiązanie konfliktu
zaangażował się osobiście papież Pius XI, który 14 lipca 1933 roku
wydał, długo oczekiwany przez wiernych nakaz: pozostawić Ojca
Pio, aby mógł iść swoim śladem. Już po dwóch dniach zakonnik
powrócił do publicznego celebrowania Mszy św., a w roku 1934
do pełnienia wszystkich innych funkcji kościelnych.
Po zakończeniu II wojny światowej, z powodu licznie napływa-
jących do San Giovani Rotondo wiernych,Ojciec Pio rozpoczął
odprawianie Mszy św. na otwartej przestrzeni przed klasztorem.
Aby ułatwić wiernym udział w liturgii w różnych porach dnia
i roku, w lipcu 1956 roku rozpoczęto budowę nowej,większej
świątyni, wg projektu architekta Giuseppe Gentile. Jej budowa
trwała trzy lata — dnia 10 lipca 1959 roku konsekrował ją biskup
Paolo Carta z Foggi. Świątynia jest długa na 57m, szeroka na
12 metrów, a jej wysokość sięga 35 metrów. Podobnie jak po-
przednia, dedykowana jest Matce Bożej Łaskawej. Spośród trzech
naw bazyliki wyraźnie dominuje centralna. W jej absydzie oświ-
etlonej 32 oknami, nad głównym ołtarzem widnieje mozaika
o powierzchni 120 m kw. przedstawiająca wizerunek Matki
Bożej Łaskawej.
4
"= nl E Ę
|= |
| IJ
Nasza grupa pielgrzymkowa w nowej Bazylice Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo
Oprócz nadzwyczajnych znaków, które nosił na swoim ciele
Ojciec Pio posiadał zdolność widzenia wnętrza duszy człowie-
ka dzięki natchnieniom Boga. Ta zdolność objawiała się zwykle
podczas spowiedzi. Często przypominał penitentom grzechy,
których nie wyznali. Jeśli przeoczenie było niezamierzone i cho-
dziło o grzechy powszednie, wszystko kończyło się dobrze. Jeśli
natomiast ktoś celowo próbował ukryć swoje grzechy ciężkie,
wówczas upomnienia Ojca Pio były gwałtowne, czasem przykre
i ostre. Zdarzało się, że upominał na głos człowieka z tłumu, albo
też pomijał osobę przy udzielaniu Komunii św. Zdarzało się, że
potrafił publicznie źle potraktować jakąś osobę na oczach innych
ludzi osłupiałych ze zdumienia. Zawsze była tego przyczyna,
o czym wiedziała tylko osoba dotknięta.
Ojciec Pio posiadał także dar biolokacji,czyli zdolność bycia,
jednocześnie w wielu miejscach. Świadkowie mówią o tym,
że pewnego razu kiedy przebywał w salce zakonnej ze swoimi
córkami duchownymi na jednej z konferencji, w pewnej chwili
wydawało się, że jest jakby nieobecny. Trwało to dosyć długo. Był
wewnętrznie skupiony. Po pewnym czasie poruszył się i na pyta-
nie co się z nim stało, odpowiedział z prostotą:byłem w Ameryce
aby odwiedzić brata Michele.
Biografowie Ojca Pio przytaczają wiele przykładów jego bi-
olokacji. Jest wśród nich m. in.:wizyta u chorej córki duchowej
Gioviny w Foggii, odwiedziny włoskiego marszałka Luigi Cador-
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 5
wrzesień - grudzień
na, któremu polecił rezygnację z samobójstwa, pojawienie się
w grupie pilotów anglo-amerykańskich zmierzających zbom-
bardować okolice San Giovanni Rotondo. Włoski generał Rosini,
dowódca jednostki lotniczej pisał o tym:
„Za każdym razem,gdy piloci wracali z ataku, opowiada-
li o tym zakonniku, który pojawiał się w niebie, zawracał
samoloty, powodując ich wycofanie się”. Jest rzeczą pewną,
że Ojciec Pio nawet w odległych miejscach zaznaczał swoją obec-
ność, okazując ludziom pomoc.
Karol Wojtyła, późniejszy papież, rok po święceniach kapłańs-
kich /1946/, udając się po raz pierwszy do San Giovani Roton-
do, aby zapoznać się z Ojcem Pio, zostaje do głębi ugodzony
tym stygmatyzowanym braciszkiem zakonnym. W listopadzie
1962 roku zdarzył się pewien epizod, który na stale splótł los
przyszłego papieża z najsłynniejszym na świecie zakonnikiem.
Podczas pobytu na Soborze Watykańskim II, doręczona zostaje
mu wiadomość, że pani profesor Wanda Połtawska, żona An-
drzeja, jego bliskiego współpracownika w dziele tworzenia dzieł
o rodzinie, jest chora na raka gardła i jej stan zdrowia wisi na
włosku. Zaświadczenia lekarskie są niepokojące i nie dają na-
dziei na wyzdrowienie. Karol Wojtyła, już jako biskup, natych-
miast pisze list, w języku łacińskim do Ojca Pio, jako serdeczną
i milczącą prośbę o pomoc. List został doręczony przez włoskie-
go komtura Angelo Battisti, który tak to wspominał: „Wkrótce
po przybyciu do klasztoru, ojciec poprosił mnie o przeczyta-
nie jemu listu. Wysłuchał w ciszy tą krótką prośbę, odpow-
iedziawszy po chwili: *Angioli, jemu nie można mówić, że
nie...”. Po upływie jedenastu dni, do Ojca Pio dotarł następny
list od polskiego biskupa. Ten pisał: „Czcigodny ojcze, kobieta
mieszkająca w Krakowie, w Polsce, 21-listopada, przed op-
eracją chirurgiczną, nagle wyzdrowiała. Wznosimy dzięki
do Pana Boga, oraz także Tobie, czcigodny ojcze, składam
Dom Ulgi w Cierpieniu Ojca Pio w San Giovanni Rotondo
6 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
największe podziękowanie, w imieniu samej kobiety, jej
męża, oraz całej jej rodziny”.
Ojciec Pio często powtarzał, że: „W każdym chorym ubogim,
jest Pan Jezus cierpiący podwójnie”. Założenie dzieła pomo-
cy ludziom cierpiącym, to myśl, która nieustannie towarzyszyła
mu od chwili jego przybycia do San Giovanni Rotondo. Jego re-
alizację rozpoczął popierając lokalne inicjatywy i zachęcając do
udzielania pomocy finansowej na ten cel.
W 1925 roku pomagał w założeniu miejscowego małego szpi-
tala, który mieścił się w budynku byłego klasztoru sióstr klar-
ysek. Posiadał on kilka łóżek i nawet jedną salę operacyjną.
Zniszczenia wywołane trzęsieniem ziemi z 1938 roku spow-
odowały jego zamknięcie.
W sercu Ojca Pio dojrzewała jednak idea zbudowania czegoś
większego i bardziej trwałego. Z, osobami mającymi do niego
całkowite zaufanie zaczął rozmawiać o tym w zimowe wieczory
1939 roku, a 9 stycznia 1940 roku utworzono w tym celu komitet
organizacyjny. Wiadomości o tym rozeszły się wszędzie w błys-
kawicznym tempie, przekazywane ustnie i na piśmie. Jednak
w latach II wojny światowej nie można było zrobić nic więcej,
jak tylko zbierać pieniądze. Najważniejszy wkład finansowy
w wysokości 250 mln lirów ofiarował rząd USA, wyasygnowany
z funduszy UNRRA. Budowę Domu Ulgi w Cierpieniu rozpoczę-
to w 1947 roku. Uroczysta inauguracja odbyła się 5 maja 1956
roku. W przemówieniu Ojciec Pio przedstawił program rozwo-
ju szpitala, który w ostatnich dziesięcioleciach był ambitnie
realizowany, przez ludzi odpowiedzialnych za dzieło i dzięki
współpracy tysięcy ofiarodawców z prawie wszystkich krajów
świata. Dzisiaj szpital Ojca Pio jest prawdziwym miasteczkiem
szpitalnym, wyposażonym w najnowocześniejsze urządzenia
medyczne, a pracują w nim najwybitniejsi lekarze specjaliści.
A Fr
wrzesień - grudzień
Na wrzesień 1968 roku zostały zapowiedziane wielkie obcho-
dy z okazji 50 - rocznicy stygmatyzacji Ojca Pio. W San Gio-
vanni Rotondo zorganizowano międzynarodowe spotkanie
grup modlitewnych. Był to wyraz głębokiego zaufania dla tego
brata zakonnego ze strony wielkiej liczby wiernych przybyłych
ze wszystkich stron Włoch i z różnych krajów świata. Dnia 20
września 1968 roku, w kościele wypełnionym po brzegi, wszy-
scy uczestniczyli we Mszy św. odprawionej przez Ojca Pio, a po
południu wzięli udział w Drodze Krzyżowej prowadzonej przez
grupy modlitewne.
Następnego dnia, 21 września Ojciec Pio nie odprawił Mszy
św., a 22 września odprawił ją z wielkim trudem, siedząc udziel-
ił kilku osobom Komunii św. i wysłuchał kilku spowiedzi. Po
południu, najpierw z tarasu klasztoru, a później z okna swojej
celi, udzielił błogosławieństwa wiernym, którzy śpiewali i mod-
lili się na łące poza murem ogrodu klasztornego. W nocy Ojciec
Pio zmarł, 23września 1968 roku, w wieku 81 lat. I wtedy stało
się coś niezwykłego.
Dziesiątki tysięcy ludzi przybyło do San Giovanni Roton-
do, aby zobaczyć go po raz ostatni. Dzień i noc przez trzy dni,
w milczeniu przechodzili ludzie obok jego trumny.
W uroczystości pogrzebowej, 26 września 1968 roku, uczest-
niczyły setki tysięcy ludzi. Napływ ludzi był tak wielki, że mu-
siano zorganizować przejście konduktu pogrzebowego przez
całe miasteczko, aby wszyscy mogli zobaczyć przynajmniej
trumnę. Wieczorem został pochowany w krypcie kościoła, która
była przygotowana już od dłuższego czasu.
Zaraz po pogrzebie wierni zaczęli licznie odwiedzać jego grób
aby modlić się przy nim i prosić Ojca Pio o łaski.
Właśnie to spowodowało, że zaraz po śmierci zostały podjęte
kroki zmierzające do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego.
W roku 1983 rozpoczął się diecezjalny proces kanoniczny, który
trwał siedem lat. Po jego zakończeniu i przesłaniu dokumentów
do Stolicy Apostolskiej 18 grudnia 1997 roku Ojciec Pio został
ogłoszony Czcigodnym.
21 grudnia 1998 roku, kardynałowie zebrani na konsystorzu
wraz z Ojcem Świętym Janem Pawłem II promulgowali dekret
otwierający beatyfikację Ojca Pio, która został wyznaczona na
dzień 2 maja 1999 roku.
Obrzęd beatyfikacji zgromadził w Rzymie tysiące osób
i rozpoczął się formalną prośbą o beatyfikację, którą wypowied-
ział arcybiskup Manfredonia-Vieste z diecezji do której należy
San Giovanni Rotondo. W odpowiedzi papież Jan Paweł II stwi-
erdził, że: „Naszym Apostolskim Autorytetem pozwalamy,
aby Czcigodny Sługa Boży Pio z Pietrelciny od tej chwili na
zawsze był nazywany Błogosławionym....
Po beatyfikacji Ojca Pio w 1999 roku sanktuarium stało się jed-
nym z najliczniej odwiedzanych w świecie katolickim i koniec-
zne stało się wybudowanie nowej świątyni, mogącej pomieścić
rzesze napływających pielgrzymów. Kościół został wybudowany
według projektu jednego z najsłynniejszych współczesnych ar-
chitektów — Renzo Piano. Inwestycję finansowano z ofiar wier-
nych z całego świata i subwencji państwowych. Uroczyste ot-
warcie świątyni miało miejsce 1 lipca 2004 roku, a konsekracji
dokonano dzień później.
Świątynia została wzniesiona z kamienia i drewna, zajmuje
powierzchnię 4700 m kw. i ma kształt muszli spiralnie splatającej
się. Wewnątrz znajduje się 1650 ławek, które mogą pomieścić
6500 osób. Kaplica spowiedzi położona jest pod kościołem głów-
nym. Składa się z 31 konfesjonałów, w których penitent może
wybrać:czy uklęknąć przy kratkach rozmównicy, czy też usiąść
naprzeciw spowiednika.
Widok zewnętrzny najnowszej świątyni Ojca Pio w sanktuarium w San Giovanni Rotondo
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 7
wrzesień - grudzień
Wnętrze najnowszej świątynia Ojca Pio w sanktuarium w San Giovanni Rotondo
Obecny widok fragmentu dziedzińca kościelnego z charakterystycznym krzyżem i dzwonami
Charakterystycznymi elementami bryły nowoczesnej świątyni
są: okna o powierzchni 700 m kw., 21 odmiennych od siebie
łuków, z których największy ma 49 m między podstawami i 17 m
wysokości. Wykonane są z 1320 różnorodnych bloków skalnych.
Dziedziniec kościelny ma powierzchnię 9200 m kw, na którym
w celebracjach może uczestniczyć 35 000 osób. Na samym
dziedzińcu,w specjalnie przygotowanych miejscach zasadzo-
no 24 drzewka oliwne, połowę z nich poświęcono apostołom,
a pozostałe prorokom.
8 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Widoczny z daleka kamienny krzyż mierzy 40 metrów
wysokości. Został wzniesiony przez nałożenie na siebie 65 oci-
osanych kamieni. Środkiem przechodzą stalowe pręty wzmac-
niające konstrukcję. W górze zostały umieszczone dwa horyzon-
talne ramiona o długości 4,5 m.
Dnia 3 marca 2008 roku, 40 lat po śmierci Ojca Pio, jego ciało
zostało ekshumowane z krypty w kościele Matki Bożej Łaska-
wej. Obecny przy tym papieski legat w sanktuarium w San Gio-
wani Rotondo - arcybiskup Domenico Ambrosio potwierdził, że
wrzesień - grudzień
„ciało jest dobrze zachowane”, zaznaczył też, że „stygmaty
nie były widoczne.”
W 2010 roku szklaną trumnę ze zwłokami zakonnika um-
ieszczono w kaplicy w nowej świątyni jemu dedykowanej. Ojciec
Pio jest ubrany w swój kapucyński habit i stułę z białego jed-
wabiu wyszywaną kryształami i złotą nicią. W czasie pobytu
w tej świątyni pielgrzymi naszej grupy mieli okazję pomodlić się
w tym świętym miejscu i prosić o łaski Ojca Pio.
Widoczna twarz zmarłego jest w rzeczywistości silikonową
maską, która została wykonana w firmie produkującej figury dla
Muzeum Figur Woskowych w Londynie.
Figura Ojca Pio
Cela zakonna Ojca Pio /za szybą/
Przed stojącą w bocznej nawie figurą świętego ustawiają się
kolejki ludzi. Niektórzy nie ograniczają się tylko do modlitwy,
dotykają dłonią ręki figury, jeszcze inni figurę całują. To jak
wyglądała cela, w której Ojciec Pio żył i jak wyglądały otacza-
jące go przedmioty pokazuje udostępniona do zwiedzania część
konwentu kapucynów. Krucyfiks, skrzynia na bieliznę, szafka
nocna, biurko, dwa krzesła i przymocowana do ściany półka
z książkami, figura Matki Boskiej. Wszystko skromne, wręcz su-
rowe.
„Jestem ubogim bratem, który się modli” -tak określał
Ojciec Pio swoją działalności dodawał: ”W książkach szukamy
Boga; w modlitwie Go znajdujemy (...)Modlitwa jest naszą
bronią, jaką mamy, kluczem, który otwiera Serce Boga”.
Taką modlitwą stała się uroczystość kanonizacyjna Ojca Pio,
która odbył się na Placu św. Piotra w Rzymie 16 czerwca 2002
roku. Obrzędowi przewodniczył papież Jan Paweł II, który zaled-
wie trzy lata wcześniej, zaliczył pokornego kapucyna w poczet
błogosławionych. O godzinie 10.25 drżącym głosem odczytał
formułę, która w polskim tłumaczeniu brzmi: „Oznajmiamy
i określamy „Świętym” Pio z Pietrelciny, i wpisujemy do
Księgi Świętych oraz ustalamy, że w całym Kościele będzie
pobożnie czczony wśród Świętych”.
Podobnie jak z okazji jego beatyfikacji, także na kanonizację
przybyły do Rzymu ogromne rzesze pielgrzymów ze wszyst-
kich regionów Włoch, z wielu krajów Europy i pozostałych kon-
tynentów. W wygłoszonej homilii Jan Paweł II ukazał charakter-
ystyczne rysy duchowości i doświadczenia wiary Ojca Pio. Jego
życie i misja-powiedział Ojciec Święty: „świadczą o tym, że gdy
trudności i cierpienia są przyjmowane z miłością, stają się
uprzywilejowaną drogą świętości”.
Podczas Mszy św. przyjął I Komunię Św. Matteo Pio Colella
chłopiec cudownie uzdrowiony przed dwoma laty za pośred-
nictwem Ojca Pio. Na zakończenie uroczystości papież ogłosił, że
liturgiczne wspomnienie świętego Ojca Pio obchodzone będzie
w kościele powszechnym 23-go września, w dniu jego narodzin
dla nieba.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 9
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Objawienia
Miejsca święte
w Polsce i na świecie
2 listopada 1645 roku Wojciech Boski, bednarz z Rudej zmierza na jutrznię do kościoła parafial-
nego w Białej, na skrzyżowaniu powstającego miasta Janowa Lubelskiego widzi matkę Bożą która
zwraca się do niego tymi słowami: „Jest wola Boska, ażeby się tu chwała Jego - na tym miejscu -
i pamiątka moja odprawiała”. Oto początek objawień Maryjnych w bliskim nam Janowie Lubelskim.
Ponowne objawienie, podobne w szcze-
gółach do poprzedniego, nastąpiło 8 grud-
nia 1645 roku. Ówczesny proboszcz parafii
Biała, ks. Walenty Dąbrowski przyjmował
relacje Wojciecha Boskiego z ogromnym
spokojem, rozwagą, a zarazem bardzo
nieufnie, tym niemniej mieszkańcy ust-
awili w miejscu objawień figurę i zaczę-
li gromadzić się przy niej na modlitwie.
W roku 1646 dwaj rybacy łowiący nocą
ryby w stawie zaobserwowali nadprzy-
rodzone zjawisko. Pokazuje im się „procesja
jakoby anielska w białych szatach i wielkiej
jasności i śpiewanie jakieś wdzięczne” Mie-
jsce objawień stało się znane w najbliższej
okolicy, stale też rosła liczba modlących się.
W latach 1647 — 1648 zbudowano drewni-
aną kaplicą pod wezwaniem Matki Boskiej
Niepokalanej, w której umieszczono praw-
dopodobnie już wtedy obraz Matki Bożej
Łaskawej darowany przez Zamoyskich.
Wkrótce okazało się, że kaplica ta jest zbyt
mała, by pomieścić licznie gromadzących
się pielgrzymów, stąd też ordynat Jan Zam-
oyski zdecydował o fundacji w miejscu
objawień drewnianego kościoła i klasz-
toru, które postanowił oddać zakonowi
dominikańskiemu. Wzrastająca nieustan-
nie sława miejsca objawień i cudownego
obrazu Matki Bożej Łaskawej, sprawiła,
że w 1694 roku rozpoczęto budowę nowe-
go murowanego zespołu sakralnego. Na
miejscu objawień wzniesiono w drugiej
połowie XVIII wieku niewielką murow-
aną Kaplicę Objawienia, wewnątrz której
umieszczono ołtarz i rzeźbę Maryi Nie-
pokalanej z Dzieciątkiem. W podziemi-
ach kaplicy znajduje się źródełko, znane
od 1668r. Wodzie ze źródła przypisywane
są lecznicze właściwości. Objawienia,
począwszy od 1645 roku powtarzały się
wielokrotnie. Ostatnie z nich zanotowano
w 1802 roku. Zasięg oddziaływania Sank-
tuarium staje się coraz bardziej rozległy.
Już w XVII wieku do Janowa przybywają
kompanie nie tylko z pobliskiej okolicy, ale
także z terenów odległych: z Lublina, Prze-
worska (od 1711 roku), Zamościa, Leżajska
i całej Lubelszczyzny, a także z Małopolski
i Galicji. Na święta i odpusty ku czci Matki
Bożej Łaskawej przybywały bardzo liczne
pielgrzymki. Według relacji autora księgi
10 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
cudów i łask na odpust w Narodzenie Matki
Bożej przybywało po 10 tysięcy wiernych.
Odpust ten udzielony specjalnym reskryp-
tem przez Papieża Piusa VI w roku 1760,
miał bardzo bogatą tradycję, która przetr-
wała do dziś. Sanktuarium Janowskie stało
się miejscem, w którym wierni doświad-
czali miłosierdzia Bożego, pojednania z Bo-
giem i Kościołem oraz orędownictwa Matki
Bożej, Liczne wota przy obrazie Matki Bożej
Łaskawej, a także wpisy do księgi cudów są
potwierdzeniem cudownych interwencji.
W XIX wieku nie maleje żywotność kul-
tu Maryjnego. W roku 1864, po kasacie
zakonu Dominikanów, kościół i klasztor
przechodzą na własność parafii przenie-
sionej tu z Białej. Nadal przybywają liczne
wrzesień - grudzień
pielgrzymki, szczególnie w święta Matki Bożej, a wierni w dużej
liczbie przystępują do sakramentu pokuty i Eucharystii. W okresie
II wojny światowej, wskutek zakazów okupanta, ustają zbiorowe
pielgrzymki, lecz wierni nie mniej licznie gromadzą się w kościele
przed ołtarzem z cudownym wizerunkiem Matki Bożej. Tuż po
wojnie znów odżywa tradycja zbiorowych pielgrzymek z odległych
miejscowości w święta odpustowe. Wkrótce, a był to objaw powsze-
chny, tradycja pielgrzymowania zanikała ze względu na zakaz zgro-
madzeń bez zezwolenia władzy ludowej. Obecnie kult Matki Bożej
na terenie parafii jest nadal żywy. Wszystkie święta Matki Bożej są
obchodzone z niedzielnym porządkiem nabożeństw, a po głów-
nym nabożeństwie odbywa się procesja Eucharystyczna. W ostat-
nich latach na święto Narodzenia Matki Bożej przybywa około 12
— 14 tysięcy wiernych. Święto poprzedzone jest całonocnym czu-
waniem z pasterką, a przed główną Mszą Św. odbywają się dożyn-
ki, często o zasięgu diecezjalnym. Suma kończy się błogosławieńst-
wem kopią cudownego obrazu i procesją eucharystyczną po placu
różańcowym. W każdą pierwszą sobotę miesiąca odprawiane są
wieczerniki Maryjne. Wyrazem niezwykłego kultu i całkowitego
oddania się opiece Matce Bożej są liczne powołania kapłańskie
i zakonne żeńskie. Na przestrzeni wieków i w ostatnich latach, ku
czci Maryi, powstały liczne pieśni pątnicze i maryjne, z których
„Janowska Maryja” jest znana nieomal w całej Polsce. Dzięk-
czynienie za doznane łaski i Bożą opiekę oraz modlitewne prośby
kierowane do Syna Bożego przez pośrednictwo Maryi sprawiają, że
Sanktuarium Janowskie jest przede wszystkim miejscem modlitwy
i niezmiennego od wieków wołania: „Usłysz głosy, napełnij myśli
człowiecze. Janowska świątynia jest domem, w którym odczuwa
się szczególną obecność Maryi. Wstępujemy w jej progi ośmieleni
Jej Łaskawym spojrzeniem, pełni skruchy i wiary, że Święta Matka
uprosi nam łaskę przemiany, poprowadzi ku Swemu Synowi.
Co roku 7 września w przeddzień uroczystości odpustowych
przybywa piesza pielgrzymka ziemi Biłgorajskiej z Goraja, Fram-
pola, Biłgoraja oraz pobliskich miejscowości. 8 września o godz. 12
odprawiana jest uroczysta suma odpustowa połączona z dożynk-
ami diecezjalnymi. W 2017 roku sumie odpustowej przewodniczył
metropolita Bukaresztu JE ks. abp. Ioan Robu, a homilię głosił or-
dynariusz diecezji Sandomierskiej JE ks. bp. Krzysztof Nitkiewicz.
Na stronie parafii św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim
(sanktuarium MB ) w zakładce Kult Maryjny/ Księga cudów można
pobrać darmową księgę cudów z opisanymi 186 cudami uzdrowień
przez przyczynę Janowskiej Pani.
Maciej Oleszczuk
Swiatłość wiekuista
niechaj mu świeci...
14 września 2018r. Zmarł śp. Bolesław Doliński, ojciec ks. Andrzeja Dolińskiego pochodzącego
z naszej parafii - proboszcza parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Sawinie (arch. Lubelska ).
Uroczystościom pogrzebowym w dniu 17 września przewod-
niczył w kościele w Goraju — biskup pomocniczy archidiecezji
Lubelskiej ks. bp. Mieczysław Cisło. Tę pogrzebową liturgię kon-
celebrowało ok. 60 kapłanów z diecezji zamojsko-lubaczowskiej,
lubelskiej i sandomierskiej. W imieniu arcybiskupa metropolity
lubelskiej Stanisława Budzik list kondolencyjny odczytał dyrektor
domu księdza seniora w Lublinie, ks. Andrzej Oleszko. Obecnie
byli profesorowie i pracownicy KUL m.in. ks. Tomasz Duma,
ks. Piotr Szczur, ks. Walerian Słomka, parafianie z Sawina
oraz przyjaciele i koledzy ks. Andrzeja oraz jego rodziny. Na
zakończenie ofiary kondolencje złożyli: ks. prof. Walerian Słom-
ka w imieniu kapłanów pochodzących z parafii Goraj, ks. kan.
Józef Piłat w imieniu dekanatu Chełm-Zachód, ks. prał. Sławom-
ir Laskowski w imieniu kolegów z roku. Modlitwy oraz kondukt
żałobny na cmentarz poprowadził bp. Cisło.
Maciej Oleszczuk
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 11
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ 29 międzynarodowy festiwal młodych „MLADIFEST”
U królowej pokoju...
Dzięki zaangażowaniu ks. Mateusza i całorocznej młodzieży z „Galilei”, młodzież z gorajskiej
parafii i parafii św. Marii Magdaleny w Biłgoraju w grupie ok. 40 osób mogła pojechać na 29
międzynarodowy festiwal młodych „MLADIFEST” W sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju
w Medjugorje, w Bośni i Harcegowinie. Oto świadectwo jednego z uczestników:
Dzień 1
O godz. 8.00 we wtorek wyjechaliśmy z rynku w Goraju, po
dojechaniu do Biłgoraju mieliśmy około 15 minutowy postój
w oczekiwaniu na biłgorajską młodzież, w tym czasie mieliśmy
okazję spotkać się z ks. Adamem Markiem byłym proboszczem
naszej parafii, mieszkającym w niedalekim domu księdza sen-
iora. O godz. 9 wyruszyliśmy w drogę do Dukli, po drodze
w Rzeszowie zabraliśmy kilku dorosłych uczestników. Kolejny
postój mieliśmy w sanktuarium św. Jana z Dukli w Dukli przy
granicy polsko-słowackiej. Tam odprawiona była msza św. której
przewodniczył ks. Adam Malinowski, wikariusz parafii św.
Marii Magdaleny w Biłgoraju, słowo boże wygłosił ks. Mateusz,
eucharystię celebrował również polski kamilianin pracujący
obecnie w Gruzji. Po mszy św., obiedzie i postajach w końcu do-
tarliśmy do Medjugorje ok. godz. 12. w środę Festiwal młodych
rozpoczeliśmy uroczystą mszą św. o godz. 19 której przewod-
niczył nuncjusz apostolski w Bośni i Harcegowinie - abp. Luigi
Pezzuto, wraz z nim eucharystie koncelebrowało 473 kapłanów
oraz biskup senior diecezji warszawsko-praskiej obecnie specjal-
ny wysłannik papieża Franciszka dla parafii Medjugorje — ks. abp.
Henryk Hosser. Na zakończenie pierwszego dnia adorowaliśmy
przez godzinę Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie.
Dzień 2
Z samego rana pojechaliśmy na miejsce gdzie Matka Boża
każdego drugiego dnia miesiąca objawia się Mirjanie Saldo w oto-
czeniu tysięcy pielgrzymów, pod górą Brdo, tam uczestniczyliśmy
w objawieniach maryjnych, potem powróciliśmy do hotelu aby
odpocząć, wieczorem od godz. 18 uczestniczyliśmy w codzien-
nych nabożeństwach: różańcu, eucharystii, adoracji. Mszy św.
tego dnia przewodniczył o. Ante Vuckovic — dziekan katolickie-
go wydziału teologicznego. Po eucharystii odbyła się adoracja —
codzienna część wraz z różańcem i mszą św. programu festiwalu.
Dzień 3
Dzień rozpoczęliśmy bardzo wcześnie bo już o 5 rano wcho-
dziliśmy na górę Brdo pod którą znajduje się miejsce objawień.
Wieczorem eucharystii przewodniczył o. Marianko Sakota —
franciszkanin, proboszcz parafii św. Jakuba w Medjugorje. Tego
dnia najświętszą ofiarę koncelebrowało 570 kapłanów. Po liturgii
odbyła się procesja z figurą NMP Królowej Pokoju po placu za
12 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
kościołem. W czasie tego nabożeństwa flagę polski niósł Szymon
z Goraja, a tablicę oraz świecie Marysia z Goraja oraz Martyna
z Biłgoraja. Wszystko zakończyła adoracja.
Dzień 4 i podróż do domu
IV dnia pobudkę mieliśmy już o godz. 4.00, odprawiliśmy
Drogę Krzyżową wchodzący na górę Kriżevac. Po południu po-
jechaliśmy na przepiękne wodospady w oddalonej o 20 km od
Medjugorje Kravicy. Wieczornym nabożeństwom przewodniczył
prowincjał prowincji Harcegowińskiej o. Milienko Steko OFM.
W niedzielę relaksowaliśmy się nad Morzem Adriatyckim na
Riwierze Makarskiej. Wieczornej celebracji eucharystycznej na
zakończenie festiwalu przewodniczył abp. Henryk Hosser - em-
erytowany biskup diecezji Warszawsko-Praskiej, obecnie wysłan-
nik papieża dla parafii Medjugorje wraz z nuncjuszem apostol-
skim w Hercegowinie ks. abp. Luigi Pezzuto. Koncelebrowało 430
kapłanów. W poniedziałek po śniadaniu wyjechaliśmy w drogę
powrotną do Goraja. O godz. 19.30 uczestniczyliśmy w Mszy św,
w miejscu cudu eucharystycznego w Ludbergu. Mszy przewod-
niczył wikariusz parafii Marii Magdaleny w Biłgoraju - ks. Adam
Malinowski, a słowo boże wygłosił ks „Mateusz, koncelebrował
również polski Kamilianin pracujący obecnie w Gruzji.
Serdeczna podziękowania od młodzieży dla wszystkich, którzy
się za nas w tym czasie modlili i za wszystkich, którzy przyczynili
się do tego, że tyle osób mogło pojechać. Bóg zapłać wszystkim
ofiarodawcom i tym, którzy wspierali nasze różne akcję, w czasie
których zbieraliśmy na ten wyjazd.
Maciej Oleszczuk
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Dni Maryjne
Cud
Lubelski
Co roku w dniach 29 czerwca - 3 lipca w Lubel-
skiej archikatedrze odbywają się dni Maryjne
na pamiątkę wydarzeń z 3 lipca 1949 roku.
3 lipca 1949 roku to była niedziela. Diecezję obejmował właśnie
nowy biskup Piotr Kława. Po południu około godziny 16.00 przed
obrazem jak zwykle modlili się ludzie. Wtedy to siostra zakonna
Barbara Sadowska zauważyła zmiany na twarzy Matki Bożej. Pod
prawym okiem Maryi widoczna była łza. Zawiadomiła o tym
kościelnego Józefa Wójtowicza, który wspomina „Myślałem sobie,
że się babom przewidziało i poszedłem sam. Zobaczyłem, że tak jest.
Wróciłem do zakrystii i powiedziałem o wszystkim ks. Malcow?”.
Inne osoby w katedrze także zauważyły zjawisko. Zaczęto się głośno
modlić. Wieść o łzach na obrazie lotem błyskawicy rozeszła się po
mieście. Ze wszystkich stron nadciągali ludzie, tak, że wieczorem
nie można było zamknąć kościoła ze względu na napływający tłum.
Wierni jednak nie potrzebowali badań. Na własne oczy widzieli
zjawisko, doświadczali wielkiej bliskości Boga, nawracali się, często
spowiadali po wielu latach. Ówczesne władze absolutnie nie mogły
sobie pozwolić na uznanie jakichś nadprzyrodzonych zdarzeń
w katedrze. Oskarżyły kościół o mistyfikację a prasa pisała o ciem-
nogrodzie i zacofaniu ludzi, którzy wierzą w takie cuda. Urządzano
w zakładach pracy specjalne masówki, na których przekonywano,
że cud został sfabrykowany przez księży. Ludzie jednak wiedzieli
swoje. Do katedry zaczęły napływać pielgrzymki z całego miasta,
a wkrótce i z całej Polski. W związku z tym Lublin odcięto od świ-
ata. Nie sprzedawano biletów, zatrzymywano pociągi, a na rogat-
kach miasta ustawiono straże. Kiedy i to nie pomogło zaczęły się
aresztowania. Do najpoważniejszego starcia doszło 17 lipca, gdy
na placu Litewskim zorganizowano wiec rządowy. W tym samym
czasie w kościele kapucynów trwała Msza święta. Teksty liturgii
splatały się z przemówieniami partyjnymi. Zaczęły się przepy-
chani. Katolicy śpiewali „My chcemy Boga, a przez megafony
skandowano hasła „precz z klerem”. Pośród ludzi krążyli tajniacy
UB znacząc kredą ubrania najbardziej aktywnych katolików. Kiedy
ludzie się zorientowali zaczęli uciekać, jednak milicja zamknęła
centrum tak, że trudno było się wydostać. W bocznych uliczkach
stały ciężarówki na które ładowano zatrzymanych. Sceny z 17 lipca
w Lublinie nie różniły się niemal od hitlerowskich łapanek. W 2018
roku w 69 rocznice cudu Lubelskiego mszy św. przewodniczył JE
ks. bp. Jan Śrutwa, biskup senior naszej diecezji wraz z biskupami
Lubelskimi na czele z ks. arcybiskupem Stanisławem Budzikiem.
Maciej Oleszczuk
GMINA GORAJ Dożynki parafialne
Dziękujemy za plony
2 września 2018r. Cała wspólnota parafii
w Goraju dziękowała Bogu za tegoroczne plo-
ny, każde powodzenie, niepowodzenie, za cały
rok szczęśliwej pracy.
Wszyscy wierni zgromadzili się na uroczystej sumie o godz.
11:30 której przewodniczył ks. prob. Tadeusz Bastrzyk. W tym roku
gospodarzami tegorocznych dożynek były Zagrody. Na począt-
ku uroczystości dziękczynienie Bogu powiedzieli i wyśpiewali
Zagrodzanie od najmłodszych do najstarszych oraz starostowie
dożynek. Prezbiterium tego dnia dekorowały wieńce oraz cias-
ta które przygotowali parafianie, a które zostały poświęcone na
koniec liturgii. Na zakończenie mszy św. został wystawiony Przena-
jświętszy sakrament. Odmówiono litanię z racji I niedzieli miesiąca
i odśpiewano hymn „Te deum” (Ciebie Boga). Po mszy mieszkańcy
parafii rozdawali upieczone przez siebie ciasta.
Maciej Oleszczuk
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 13
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Wieści ze szkoły
Co piszczy w Zespole
Szkół w Goraju?
Narodowy Dzień Sportu
Pod taką nazwą odbyła się 15 września na naszym kompleksie
boisk sportowych impreza rekreacyjno - sportowa, która była
odpowiedzią naszej lokalnej społeczności na ogólnopolską akc-
ję prowadzoną pod takim hasłem.
sad 1
p a
—
Uczestnicy rywalizowali w rozgrywkach w piłkę nożną (3 zespoły: Goraj, Zagrody -
Zastawie i Bononia - Wólka) i konkurencjach zwinnościowo - koordynacyjnych: konkursie
celności w rzutach do kosza, rzucie na odległość piłką lekarską oraz konkursie żonglerki.
Zmagania toczyły się w 4 kategoriach: dzieci do klasy III włącznie, uczniowie kl. IV - VI
SĘ, VII - VIII SP i III Gimnazjum oraz dorośli. W programie imprezy znalazło się również
przeciąganie liny i mecze międzypokoleniowe w piłkę nożną dzieci/rodzice.
Emocje towarzyszyły uczestnikom od samego początku a rywalizacja, zarówno ta
zespołowa jak i indywidualna, była bardzo wyrównana. Brawa za aktywny udział należą
się wszystkim dzieciom i ich rodzicom oraz młodzieży i dorosłym, którzy również z zaan-
gażowaniem uczestniczyli w tym wydarzeniu. Na koniec imprezy wszyscy zgromadzeni
otrzymali pamiątkowe medale a zwycięzcy poszczególnych konkursów nagrody rzeczowe.
Sponsorem imprezy był Wójt Gminy Goraj - p. Antoni Łukasik a partnerami Fundacja Orły
Sportu oraz Fundacja Zwalcz Nudę.
Imprezę przygotowali i przeprowadzili nauczyciele wychowania fizycznego: p. Agniesz-
ka Pić, p. Dariusz Wołoszuk, p. Marek Papierz oraz przedstawiciel KS Metalowiec Goraj
- p. Adam Blacha.
14 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Uroczyste rozpoczęcie
roku szkolnego 2018/19
Uroczystą Mszą św. w Kościele pw. Św.
Bartłomieja Apostoła w Goraju oraz spot-
kaniami z wychowawcami, nauczycielami
i kolegami uczniowie Zespołu Szkół
w Goraju rozpoczęli rok szkolny 2018/19.
Wszystkim uczniom tym małym i tym
dużym życzymy wielu sukcesów.
Narodowe
Czytanie 2018
NARODOWE
CZYTANIE
W sobotę (8 września) w całym kraju
Polacy czytali „Przedwiośnie” Stefana
Żeromskiego w ramach akcji Narodowe
Czytanie.
Do akcji przyłączyli się również nauczy-
ciele i uczniowie naszej szkoły ( p. dyr. Elż-
bieta Różańska, p. Marta Bracha, p. Marek
Papierz, p. Ewa Skiba, Gabriela Gąbka
kl. Vb i Maciej Oleszczuk kl. VII) , którzy
wraz z innymi mieszkańcami naszej gminy
czytali fragmenty tej znanej powieści.
wrzesień - grudzień
79 rocznica wybuchu
II wojny światowej
28 września odbył się w naszej szkole apel z racji przypadającej w tym miesiącu 79 rocznicy wy-
buchu II wojny światowej.
W przygotowanym przez uczniów z klasy VII i uczennicę
z kl. V b pod kierunkiem p. Marty Bracha i p. Izy Malec, mon-
tażu słowno — muzycznym przypomniane zostały wydarzenia:
1 września -rocznica napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę,
17 września - zdradziecki atak Sowietów na Polskę, przebieg
wydarzeń tragicznego września. Uczniowie występujący w in-
scenizacji oddali również hołd walczącym i poległym w wojnie
obronnej Polski 1939 r., przypomnieli ofiarną postawę narodu
polskiego podczas okupacji hitlerowskiej i sowieckiej i bohaterst-
wo żołnierzy polskich, walczących na wszystkich frontach II wo-
jny światowej. Mamy nadzieję, że apel ten stał się kolejną „żywą
lekcją” historii przybliżającą całej społeczności szkolnej wydarze-
nia z dziejów naszego kraju.
W przedstawieniu wystąpili: Gabriela Gabka kl. Vb, Maciej
Bre |
acz -e= AWA ae
Oleszczuk, Julia Różańska, Wiktoria Dycha, Angelika Góra,
Roksana Rożek, Sylwia Żółw, Łukasz Próchno, Maciej Wołoszuk
i Michał Krasa z kl. VII.
Wizyta w zakładzie stolarskim
Dnia 21.09.2018 r. w ramach zajęć z doradztwa zawodowego,
chłopcy z kl. 8b uczestniczyli w zajęciach poświęconych pozna-
niu specyfiki pracy w zawodzie stolarza.
Uczniowie mogli przekonać się jakie warunki pracy panują w zakładzie stolarskim,
poznać plusy i minusy tego zawodu, a także zobaczyć maszyny do obróbki drewna ste-
rowane komputerem. Bardzo dziękujemy p. Józefowi Stępniowskiemu, właścicielowi
firmy MEBLE-S za przedstawienie uczniom procesu produkcji mebli.
Pokazy z fizyki
Dnia 28 września wzorem lat ubiegłych uczniowie klas ósmych,
siódmej i gimnazjum uczestniczyli w pokazach z fizyki i chemii
prowadzonych przez wykładowców UMCS w Lublinie.
Pokazy z fizyki składały się z czterech części, były to : FABRYKA ZABAWEK, ŚWI-
ATŁO I OKO, LATAJĄCE MASZYNY, LUSTRA. Pokazy z chemii dotyczy KOLOROWEJ
CHEMII. Prowadzący prezentowali różne doświadczenia fizyczne i chemiczne uroz-
maicone humorem wykładowców. W doświadczeniach brali udział również uczniow-
ie. Wszyscy byli zadowoleni z odwiedzin na UMCS i zapewne przekonali się, iż nauka
fizyki czy chemii wcale nie jest nudna lecz może być też ciekawa. Opiekę nad uczniami
sprawowali: p. L. Rożek, p. B. Gorzkowska, p. K. Papierz
Sprzątamy świat
Wzorem lat ubiegłych nasza
szkoła włączyła się w akcję
„Sprzątanie świata”.
Celem tej akcji było budowanie świado-
mości ekologicznej, nauka selektywnej
zbiórki odpadów, kształtowanie nawyków
ekologicznych oraz działanie na rzecz
ochrony środowiska. W piątek 28 września
wybrane klasy wraz z nauczycielami
wyruszyły na jesienne sprzątanie Goraja
i niestety jak zawsze było co zbierać.
Akcję koordynowały p. A Pić i p. M.
Stańczyk.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 15
wrzesień - grudzień
Nie zmarnuj
swojego zycia
Dnia 8.10 przybyli do naszej
szkoły dwaj raperzy - Bęsiu
i Dj Yonas, którzy opowiadali
o tym, jak można pięknie żyć!
I tego życia nie marnować.
i
|
11
A
Dwaj przyjaciele: Jonatan Blank (pseud.
Dj Yonas) i Łukasz Bęś (pseud. Bęsiu)
dzielili się swoimi doświadczeniami walki
z nałogami i szukania miejsca w życiu.
A wszystko językiem młodzieży — bez zadę-
cia i patosu, tylko prosto z serca. Spotkanie
zorganizował ks. Mateusz Januszewski.
Słodziaki dla
najaktywniejszych
czytelników
Dnia 5.10. został rozstrzygnięty
konkurs dla uczniów klas I - III, który
polegał na tym, że uczniowie wraz
z rodzicami mieli obowiązek codzienne-
go czytania książki co najmniej przez 10
minut.
Za czytanie dzieci otrzymywały naklejki.
Na zakończenie spośród najbardziej sys-
tematycznych dzieci wylosowano po jednej
osobie z klasy i wręczono Słodziaka. Pozos-
tali uczestnicy konkursu otrzymali drobne
upominki.
Słodziaki otrzymaliśmy od firmy Bie-
dronka. Konkurs zorganizowała biblioteka-
rka szkolna.Kolejny Słodziak powędruje
do dziecka, które do końca października
przeczyta najwięcej książek.
Konkurs pięknego
czytania
Dnia 22.10. odbył się konkurs pięknego czytania, w którym
wzięli udział chętni uczniowie klas III-IV. Celem konkursu była
promocja czytelnictwa, budzenie zainteresowania literaturą,
stworzenie możliwości prezentacji własnych umiejętności oraz
porównanie ich z umiejętnościami innych.
Uczestnicy zmagań losowali fragment utworu, który
należało pięknie przeczytać po krótkim przygotowaniu
się. Komisja złożona z nauczycieli i uczniów (łączników
z biblioteką) oceniała płynność i bezbłędność czyta-
nia, wyrazistość oraz interpretację czytanego teksu,
przyznając punkty od 1 do 5. Ostateczne wyniki przed-
stawiają się następująco: I miejsce - Damian Pić kl.
III - 29 punktów; II miejsce - Milosz Kwiecień kl. IVa
i Weronika Kulasza kl. IVa - 28 pkt.; III miejsce - Kacper
Budzyński kl. III, Krasa Maja kl. III, Nikola Borsuk kl.
IVa - 27 pkt.
Konkurs przygotowała bibliotekarka szkolna p. Kry-
styna Papierz.
Marchewkowe święto
u przedszkolaków
10 października wszystkie grupy przedszkolne od rana Świętowały Dzień
Marchewki.
Maluszki przyszły do przedszkola z marchewkowymi ludkami wykonanymi
w domu wraz z rodzicami. Grupy starsze przyniosły przysmaki wykonane z marchewki.
W programie dnia gościły tańce, konkursy i zawody oraz degustacja zdrowej i smacznej
żywności. Dziękujemy wszystkim rodzicom w zaangażowanie w przygotowaniach do
minionej uroczystości.
Spotkanie z policjantem
Dnia 15 października gościliśmy w naszej szkole przewodnika psa tropiącego.
Starszy aspirant opowiedział dzieciom na czym polega jego praca, po co psy pracują
w policji oraz czym się zajmują.
Przeprowadził krótki pokaz związany z posłuszeństwem i wykonywaniem komend
przez czworonoga. Następnie odbyła się pogadanka na temat zagrożeń mogących
wynikać z kontaktów ze zwierzętami oraz na temat bezpieczeństwa. W pogadance
zwrócił szczególną uwagę na zachowanie podczas spotkania z nieznanymi psami.
Policjant zaprezentował bezpieczną pozycję „Żółwia, którą należy przyjąć w przypadku
ataku ze strony psa. Spotkanie zorganizowała p. Krystyna Papierz
16 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
Wojewódzki Konkurs Plastyczny
„Józef Piłsudski w twórczości plastycznej
dzieci i młodzieży - Zamość 2018”
W dniu 27 września 2018 r. w Galerii Sztuki Dziecka „Na Kami-
ennej” podsumowano | Wojewódzki Konkurs Plastyczny „Józef
Piłsudski w twórczości plastycznej dzieci i młodzieży- Zam-
ość 2018” organizowany przez Młodzieżowy Dom Kultury im.
K. Makuszyńskiego w Zamościu.
Na wymieniony konkurs płynęło 457 prac z 47 placówek województwa lubelskiego.
Konkurs objęty został Honorowym Patronatem Prezydenta Miasta Zamość - Pana An-
drzeja Wnuka, Posła Na Sejm RP — Pana Jarosława Sachajko oraz Posła Na Sejm RP -
Pana Sławomira Zawiślaka.
Prace podzielono na trzy kategorie wiekowe. Kategoria trzecia obejmowała uczniów
gimnazjów i szkół ponadpodstawowych. Zespół Szkół w Goraju reprezentowała praca
plastyczna uczennicy gimnazjum Agaty Skurzak, która zajęła II miejsce. Opiekunem
uczennicy była p. Maria Furmanek. Gratulujemy sukcesu i życzymy dalszych osiągnięć
w dziedzinie sztuki.
Konkurs plastyczny pl. I - III
Rozstrzygnięto konkurs „Najpiękniejsza kartka dla Pani, w którym udział wzięli
wszyscy uczniowie edukacji wczesnoszkolnej. Celem przedsięwzięcia było kształtowan-
ie postawy szacunku dla pracy nauczyciela oraz zwrócenie uwagi na jej znaczenie
w życiu społeczeństwa. Warunek przystąpienia to samodzielność i kreatywność. Podczas
oceny komisja brała pod uwagę również estetykę wykonania kartki.
Uczniowie nagrodzeni to: kl. Ia - Nadia Okuniewska, Miłosz Maksim, Oliwia Gzik,
Julia Branewska, Paweł Czajka, Michalina Maciąg, Anna Kwiecień, kl. Ib - Jagoda Hab-
za, Paulina Pecka, Oliwia Świca, Karina Kaproń, Zuzanna Szumska, Bartłomiej Kulasza,
Bartosz Woźnica, kl. II - Karolina Kaproń, Adam Łacek, Justyna Mareczko, Wiktor Kon-
drat, Oliwia Papierz, Oliwia Kołodziejczyk, Martyna Niemiec, kl. III - Michał Kołodziej.
Nagrody ufundowane przez Radę Rodziców wręczono na apelu szkolnym. Obecnie
wyróżnione prace zdobią Szkolną Galerię na górnym korytarzu. Zwycięzcom gratulu-
jemy!
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Cyrk w naszej
szkole
Dnia 11.10. w szkole gościliśmy ar-
tystów cyrkowych, którzy pokazywali
swoje umiejętności akrobatyczne, ekwili-
brystyczne, były akrobacje, tresura zwier-
ząt i konkursy z udziałem publiczności.
Wybory do
samorządu
uczniowskiego
Dnia 11 października 2018 r.
odbyły się wybory do Rady
Samorządu Uczniowskiego
Zespołu Szkół w Goraju.
W wyborach udział wzięli uczniowie
i nauczyciele naszej szkoły. Frekwencja
wyniosła 85%. Do Zarządu SU weszli:
Maciej Wołoszuk z kl. VII sp, Aleksandra
Golec kl. Illa gim, Maciej Oleszczuk kl.
VII sp i Magdalena Żółw kl. VIII b sp.
W Samorządzie Uczniowskim pracować
będą również: Maksymilian Sowa kl. IV a,
Gabriela Gąbka kl. Vb, Wiktoria Rekiel kl.
VI, Ewa Szewczak, Wiktor Sykuła kl. VII
b, Szymon Sykuła, Kacper Skiba kl. III a,
Oliwia Kapica, Sandra Grzesiak kl. III b.
Opiekę nad SU sprawują: p. Agnieszka
Pić i p. Jadwiga Widz.
17
wrzesień - grudzień
Mistrzostwa szkoły
w tenisie stołowym
W październiku br. zostały w naszej szkole przeprowadzone rozgrywki sportowe, których celem
było popularyzowanie tenisa stołowego jako formy aktywności i spędzania czasu wolnego oraz
wyłonienie reprezentacji na zawody międzyszkolne w tej dyscyplinie.
Mistrzostwa zostały przeprowadzone w 6 kategoriach: dziew-
cząt i chłopców klas IV, V - VI Szkoły Podstawowej oraz VII -
VIII SP i III Gimnazjum a wzięli w nich udział wszyscy ucznio-
wie IT i III etapu kształcenia, gdyż tą fazę rozgrywek poprzedziły
eliminacje prowadzone na szczeblu klasowym. Czołowe lokaty w
zawodach wywalczyli: dziewczęta klas IV - Gawda Wiktoria (kl.
IVb), chłopcy klas IV - Sowa Maksymilian (kl. IVa), dziewczęta
klas V - VI - Łagód Roksana (kl. VI), chłopcy klas V - VI - Papierz
Sebastian (kl. VI), Gimnazjum kl. VII - VIII i III; dziewczęta -
Fiedurek Agnieszka (kl. IIIa), chłopcy - Sykuła Wiktor (kl. VIIID).
Zawody przeprowadzili nauczyciele wychowanie fizycznego
p. Agnieszka Pić, p. Dariusz.
Balladyna na szkolnej scenie
19 października 2018 r. w naszej szkole gości-
li aktorzy Teatru Młodego Pokolenia. Zaprez-
entowali oni sztukę na motywach dramatu
Juliusza Słowackiego pt. „Balladyna”.
Aktorzy w sugestywny sposób pokazali fragmenty znanej
historii o dziewczynie, która owładnięta żądzą władzy dokonała
wielu zbrodni, z których pierwszą było zabicie siostry.
Sztuka dała możliwość zaobserwowania aktorskiego rzemi-
osła, stanowiła okazję do przypomnienia treści i problematyki
tragedii Słowackiego. Uczniowie, którzy nie znają jeszcze ut-
woru, otrzymali niezwykłe zaproszenie do jego przeczytania.
18 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Wycieczka do biblioteki
pedagogicznej w biłgoraju
Dnia 24.10. uczniowie klasy IVa i III wzięli udział w warsz-
tatach zorganizowanych przez Bibliotekę Pedagogiczną
w Biłgoraju „MYŚLĄC NIEPODLEGŁA”. W trakcie warsztatów
uczniowie pracowali z tekstem literackim, rozmawiali o tym
czym jest wolność i niepodległość, jakie święto obchodzimy 11
listopada, dlaczego ta data jest tak istotna dla Polaków, dlaczego
Polska nie była wolnym krajem. Po wysiłku intelektualnym dzieci
aktywnie spędziły czas w Fikolandzie, gdzie świetnie się bawiły.
Wyjazd przygotowała bibliotekarka szkolna - Krystyna Papierz,
a opiekę nad dziećmi sprawowała także p. Maria Furmanek.
wrzesień - grudzień
Ślubowanie
pierwszych klas
Ślubowanie i pasowanie na ucznia to
niezwykle ważna uroczystość w naszym
szkolnym kalendarzu. Zanim jednak
maluchy zostały przyjęte do grona
społeczności szkolnej musiały przedst-
awić to, czego się już w szkole nauczyły.
Gotowi, odświętnie ubrani i bardzo
przejęci przystąpili do zaprezentowan-
ia swoich umiejętności artystycznych.
Pięknie zaśpiewane piosenki, z przejęciem
wyrecytowane wiersze i celująco zdany
egzamin przed przedstawicielami SU wy-
cisnęły niejedną łezkę z oczu Rodziców.
Następnie złożyli przysięgę na sztandar sz-
koły i uczestniczyli w ceremonii pasowan-
ia ołówkiem, po której już oficjalnie zostali
przyjęci w poczet uczniów Szkoły Podst-
awowej im. gen Władysława Sikorskiego
w Goraju. Wydarzenie miało miejsce 22
października b.r. Tego dnia uczniowie klas
pierwszych otrzymali legitymacje szkolne
i pamiątkowe dyplomy, a także drobne up-
ominki. Po części oficjalnej zostali zapro-
szeni na słodki poczęstunek przygotowany
przez Rodziców.
Drodzy Pierwszoklasiści! Życzymy Wam
wielu sukcesów w nauce i jak najlepszych
ocen na szkolnych świadectwach!!!
Uczniów klas pierwszych do ślubowan-
ia przygotowały wychowawczynie: p. Ewa
Antolak i p. Wanda Smyl. Uroczystość po-
prowadzili Maciej Wołoszuk kl. VII, Ga-
briela Gąbka kl. Vb oraz Aleksandra Go-
lec kl. III a, Sandra Grzesiak kl. III b wraz
z opiekunami p. Agnieszką Pić i p. Jadwigą
Widz.
Swiat
komórki
nostka budulcowa i funkcjon-
alna organizmów.
SWIAT
„ KOMORA
Chcąc w ciekawy sposób utrwalić zdo-
bytą wiedzę na temat ich budowy, ucznio-
wie klas V i VII pod kierunkiem pani
Agnieszki Pić wykonali modele wybranej
przez siebie komórki: roślinnej, zwier-
zęcej, grzyba lub bakteryjnej. Do wykona-
nia prac uczniowie wykorzystali przeróżne
materiały m.in. modelinę, plastelinę,
kolorowe tektury, galaretki, a nawet słod-
ycze. Prace były piękne! Wszyscy ucznio-
wie wykazali się wielką kreatywnością
i pomysłowością.
„Warto być Polakiem -— test wiedzy historycznej
z okazji jubileuszu 100-lecia odzyskania Niepodległości”
Uczniowie naszej szkoły wzięli udział w konkursie „Warto być
Polakiem - test wiedzy historycznej z okazji jubileuszu 100-lecia
odzyskania Niepodległości. Organizatorem konkursu jest m.in.
Lubelski Kurator Oświaty.
Konkurs przebiega dwustopniowo: I etap szkolny (eliminacje) —
odbył się 12 października 2018 r.. Eliminacje szkolne zostały prze-
prowadzone w szkołach w poszczególnych kategoriach — uczniow-
ie rozwiązywali test pisemny. Do II etapu (finału wojewódzkiego)
awansowało po troje uczniów, którzy w swojej szkole zdobyli na-
jwięcej punktów w danej kategorii wiekowej: klasy 4-8: Mateusz
Kawęcki, Jakub Czajka kl. VIIIa, Piotr Grabowski kl. VIIIb, klasy 3
gimnazjum: Jakub Miksza, Kacper Szumski, Kacper Zdunek kl. IIIa
Finał konkursu zaplanowany jest na 7 listopada w Sali Błękitnej
Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Uczniowie będą rozwiązy-
wać test jednokrotnego wyboru. Uczestnicy otrzymają specjalne
urządzenia za pomocą których będą mogli podać swoją odpow-
iedź. Pytanie wyświetli się na ekranie i będzie widoczne przez 30
sekund, uczestnik będzie mieć tyle samo czasu na oddanie od-
powiedzi.
Zwycięzcy otrzymają atrakcyjne nagrody. Będą to: laptop mar-
ki ASUS, tablet Huawei oraz smartfon tej samej marki. Przygot-
owaniem uczniów do konkursu zajmuje się p. Ewa Czajka
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 19
wrzesień - grudzień
Zawodowy strzał w 10!
Zawodowy strzał w 10! - wybierz swoją przyszłość” to przedsięwzięcie, które zostało zorgan-
izowane przez Kuratorium Oświaty w Lublinie Delegatura w Zamościu.
J
i
EDUKACYJNA $H 2019/2
Jego celem jest zachęcenie uczniów do podjęcia nauki w sz- fachowców, które zaprezentowały technika, szkoły branżowe,
kołach branżowych i technikach, ale również zmiana panują- czy też szkoły policealne.
cych w społeczeństwie przekonań, iż szkoła zawodowa to wybór Opiekę nad uczniami sprawowali wychowawcy: p. Ewa Czaj-
gorszy, świadczący o niskich ambicjach i zdolnościach. ka, p. Marek Papierz, p. Jadwiga Widz, p. Dariusz Wołoszuk oraz
Uczniowie klas VII-VIII i III gimnazjum naszej szkoły w trak- p. Krystyna Papierz.
cie imprezy poznali oferty i kierunki kształcenia przyszłych Opracowanie : Jadwiga Widz
Dąb Niepodległości
Dla uczczenia setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości przed niedawno otwartym
budynkiem przedszkola został posadzony dąb niepodległości. W ten sposób nasza szkoła włączyła
się w ogólnopolską akcję sadzenia dębów.
Uroczystego posadzenia dębu dokonali Dyrektor
Zespołu Szkół p. Elżbieta Rożańska, Wójt Gminy Goraj
p. Antoni Łukasik, p. wicedyrektor Grażyna Kozibrzuch,
przewodnicząca Rady Rodziców p. Sylwia Sobczak,
przedstawiciele nauczycieli i uczniów.
Sadzenie dębów to wyraz patriotyzmu i jedności
z tymi, którzy walczyli o wolną Polskę. Akcja została zain-
icjowana przez Lubelski Urząd Wojewódzki w Lublinie,
a włączyła się w nią Regionalna Dyrekcja Lasów Państ-
wowych w Lublinie i Kuratorium Oświaty w Lublinie.
20 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Powiatowy Dzień Twórcy Kultury oraz Powiatowy Festiwal Piosenki Ludowej
Nagrodzeni na uroczystościach
powiatowych
13 października w Biłgorajskim Centrum Kultury w Goraju odbył się Powiatowy Dzień Twórcy Kul-
tury oraz Powiatowy Festiwal Piosenki Ludowej. Mieszkańcy Gminy Goraj zostali tam wyróżnieni
i docenieni.
W tym roku nagrodę Powiatowego Twórcy Kultury z Gora-
ja otrzymał Patryk Widz. Patryk Widz to młody i bardzo utal-
entowany mieszkaniec Goraja. Od lat współpracuje z Gmin-
nym Ośrodkiem Kultury w Goraju. Obecnie jest studentem
psychologii na UMCS w Lublinie. Patryk odkąd zamieszkał
w Goraju w sposób szczególny zaangażował się w życie społeczne
i kulturalne miejscowości. Zaczął uczęszczać na zajęcia teatralno-
recytatorskie. Był laureatem konkursów recytatorskich. Patryk
często angażował się w różne spektakle i widowiska. Przez kilka
lat był lektorem przedstawienia świętojańskiego w Dzień Ku-
pały, od wielu lat jest również aktorem widowiska sylwestrowe-
go pn. „Diabełki”, które przygotowywane jest przez strażaków
gorajskich w każdy sylwestrowy wieczór. Po ukończeniu szkoły
w Goraju jego zaangażowanie mimo wielu zajęć w technikum
nie zmniejszało się. Patryk w 2016 i 2017 roku brał udział
w Narodowym Czytaniu organizowanym prze GOK i Bibliotekę.
Trzykrotnie, jako model, brał udział w kalendarzu stylizowa-
nym wydawanym przez GOK. Kończąc gimnazjum w Goraju
otrzymał nagrodę Osobowości Gimnazjum. W powiecie biłgora-
jskim znany jest z licznych konkursów recytatorskich i literac-
kich min.: w 2015 i 2017 roku zdobył I nagrodę w regionalnym
konkursie „Booktalking czyli gawęda o książce” organizowanym
przez Bibliotekę Pedagogiczną w Zamościu. W 2016 roku Patryk
otrzymał nagrodę najlepszego mówcy podczas Debat Oxfordz-
kich organizowanych w BCK w Biłgoraju. W 2017 roku Patryk
został członkiem Parlamentu Dzieci i Młodzieży Województwa
Lubelskiego, był jedynym uczniem ze szkół biłgorajskich, który
zasiadał w jego ławach. Jednym z jego ostatnich osiągnięć było
wydanie książki „Lir. Przebudzenie”. Patryk jest najmłodszym
autorem publikacji beletrystycznej o tematyce fantastycznej
w historii gminy Goraj. Miał dużą potrzebę podzielenia się
z kimś tym, co mu w duszy drzemie. Kreując postacie i wydarzenia
w książce inspirował się ludźmi z otoczenia oraz ulubioną literaturą
fantastyczną taką jak: „Wiedźmin” czy dzieła Tolkiena. Już teraz
planuje wydanie kolejnej części „Lira, a w przyszłości również
napisanie innych książek, nie tylko o tematyce fantastycznej.
Tego samego dnia w BCK odbył się również Powiatowy Fes-
tiwal Piosenki Ludowej. Wszystkie prezentacje konkursowe
oceniało jury w składzie: Kornelia Rudy, Ewa Maciocha, Zofia
Siek, Jan Szymaniak. Gminę Goraj reprezentowały dziewczęta
z Młodzieżowego Zespołu Wokalnego prowadzonego przez Dianę
Adamską. Grupa zajęła II miejsce. Na scenie zaprezentowały się
również Zespół Wokalno - Instrumentalny „Zawierucha, działa-
jący przy MDK, Ludowy Zespół Śpiewaczy „Aleksandrowiacy”,
Męski Zespół Śpiewaczy z Bukowej, Zespół Wokalny „Gospa”
z Karolówki, Zespół Majdanianki z Majdanu Nepryskiego, Zespół
Muzyczny „Odnowa” z Rogali, Zespół Folkowy „Za horyzontem”
z Zawadki, Zespół Wokalny Tarnogrodzkiego Ośrodka Kultury,
Zespół Wokalny „Iskierki” z Turobina i Kapela Turobińska.
red.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 21
wrzesień - grudzień
Koncert chórów Ziemi Biłgorajskiej i Zamojskiej
Królowej Anielskiej i Polski
W wyjątkowo piękny, jesienny dzień odbył się coroczny koncert chórów Ziemi Biłgorajskiej
i Zamojskiej. 14 października głosy chórów wybrzmiewały w kościele parafialnym w Goraju.
W tym roku koncert z okazji 100-lecia Odzyskania Nie-
podległości przez Polskę miał nieco inny charakter. Oprócz
pieśni maryjnych chóry śpiewały również pieśni patriotyczne
i żołnierskie. Koncert też miał inną nazwę niż dotychczas:
„Królowej Anielskiej i Polski Śpiewajmy”. Przed publicznością
zaprezentowały się chóry z ziemi biłgorajskiej i zamojskiej. Po
raz pierwszy wystąpił chór „Contra” z Zamościa.
W tegorocznym koncercie wzięli udział: Chór Męski Ziemi
Biłgorajskiej „Echo” pod dyrekcją Pawła Stelmacha, Chór parafii
p. w. św. Jana Nepomucena i Miejsko — Gminnego Ośrodka Kul-
tury we Frampolu pod dyrekcją Anny Kajdzik, Chór kameral-
ny parafii p. w. św. Jerzego w Biłgoraju pod dyrekcją Zbigniewa
Bilińskiego, Chór Ziemi Zamojskiej „CONTRA” pod dyrekcją
Katarzyny Wasilewskiej, Chór „Cantate Deo” parafii p. w. św.
Marii Magdaleny w Biłgoraju pod dyrekcją Ireneusza Pietrzni-
aka oraz Chór „NOSTER” parafii p. w. św. Bartłomieja Apostoła
w Goraju pod dyrekcją Diany Adamskiej. Na koniec koncertu
wszystkie chóry odśpiewały razem „Gaude Mater Polonia.
Organizatorami koncertu byli: Chór „NOSTER” parafii p. w.
św. Bartłomieja Apostoła w Goraju, Gminny Ośrodek Kultury
w Goraju oraz Wójt Gminy Goraj.
red.
Koncert w Zamościu
Chór „Noster” zaśpiewał dzieło Mozarta
1 września 2018 r. w Zamościu podczas uroczystości upamiętniających 79. rocznicę napaści Niemiec
hitlerowskich na Polskę oraz 75. rocznicę zakończenia wysiedleń na Zamojszczyźnie zostało wyko-
nane jedno z największych dzieł sakralnych Wolfganga Amadeusza Mozarta - „Requiem d-moll".
Msza żałobna powstała w 1791 r. i jest ostatnim, niedokończo-
nym utworem kompozytora. W tym wyjątkowym koncercie
wystąpili: Zamojska Orkiestra Symfoniczna im. K. Namysłowsk-
iego pod batutą Czesława Grabowskiego, soliści: Marta Bober-
ska - sopran, Aneta Łukaszewicz-Fedorowicz - alt, Jakub Gąb-
ka - tenor, Robert Gierlach - bas oraz Chór Miasta Siedlce, „Ale
Cantare” z Płoskiego, Chór „Noster” Parafii p.w. św. Bartłomieja
w Goraju, Chór Ziemi Zamojskiej „Contra” . Nad przygotowani-
em chórów pracowały: Justyna Kowynia - Rymanowska, Barbara
Rabiega i Diana Adamska. Wykonawcom towarzyszył pokaz „Og-
nia pamięci” w wykonaniu Teatru Ognia „Utopia. Organizatorami
koncertu byli: Miasto Zamość oraz Orkiestra Symfoniczna im.
Karola Namysłowskiego w Zamościu.
DA
22 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Akcja czytelnicza
Narodowe Czytanie 2018
8 września w całej Polsce odbywała się siódma akcja „Narodowego Czytania”. W Goraju miała mie-
jsce po raz trzeci. W tym roku lekturą było „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego. Tegoroczna odsło-
na Narodowego Czytania odbyła się w roku 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę.
W Goraju akcja czytelnicza miała miejsce w skwerku gora-
jskim. W czytaniu wzięły udział osoby wyznaczone przez organ-
izatorów oraz ochotnicy: Marta Miszczak-Najda, Iwona Paszko
i Urszula Widz z Gminnego Ośrodka Kultury i Gminnej Bib-
lioteki Publicznej, Andrzej Świca, Joanna Wieleba -Kuźma,
Łukasz Bracha, Joanna Sobstyl oraz Celina Klenk z Urzędu
Gminy, Elżbieta Różańska- dyrektor ZS, Marek Papierz - nauczy-
ciel, Marta Bracha-nauczyciel, Ewa Skiba- nauczyciel, Gabriela
Gąbka i Roksana Rożek - uczennice ze Zespołu Szkół w Gora-
ju, ksiądz proboszcz Tadeusz Bastrzyk, Janina Łupina i Kamil
Wykrętek oraz Olga Wykrętek.
„Przedwiośnie” to ostatnia powieść Stefana Żeromskiego,
która została opublikowana w 1924 roku. Pisarz dokonał w niej
bilansu pierwszych lat niepodległości Polski, zwracając uwagę
na entuzjazm, chęć odbudowy państwa, ale także błędy i za-
niechania.
h
Narodowe Czytanie odbyło się pod honorowym patronatem
Pary Prezydenckiej. Organizatorami wydarzenia w Goraju był
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju oraz Gminna Biblioteka
Publiczna.
Red.
GMINA GORAJ Powiatowo-gminne Dożynki
Hosznianki na Dożynkach
Powiatowych
2 września 2018 roku w Księżpolu odbyły się Powia-
towo-gminne Dożynki. Gminę Goraj reprezentowały panie
z Zespołu Śpiewaczego: „Hosznianki”.
Gminę oprócz pań z Hoszni Ordynackiej reprezentował Sek-
retarz Gminy- Zenon Głowala, Przewodniczący Rady Gminy-
Stanisław Głowalai Wiceprzewodniczący Rady Gminy- Władysław
Szara oraz dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Goraju- Marta
Miszczak-Najda. Hosznianki przygotowały podczas dożynek
stoisko, na którym prezentowały swoje wyroby hafciarskie i robót-
ki szydełkowe.
red.
JĘDRZEJÓWKA Potańcówka
Trzecia Potańcówka w ramach
projektu „Ej za stodołą ścieżka...”
Przy dźwiękach wspaniałej Orkiestrze Jarmarku Jagiel-
lońskiego minęła potańcówka w Jędrzejówce, zorganizowana
30 sierpnia 2018 r. Była to trzecia i ostatnia potańcówka zor-
ganizowana w ramach projektu „Ej za stodołą ścieżka- Muzy-
czny rok obrzędowy Roztocza Gorajskiego”.
Projekt jest realizowany od maja 2018 roku przez Gminny
Ośrodek Kultury w Goraju i Towarzystwo dla natury i Człowieka.
Dofinansowany jest ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzict-
wa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Klutury.
W ramach projektu od maja odbywają się warsztaty muzyczne
z muzyką tradycyjną, potańcówki oraz śpiewanie pieśni oko-
licznościowych w kościołach. Potańcówka w Jędrzejówce była
trzecią imprezą taneczną w ramach projektu.
red.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 23
wrzesień - grudzień
GORAJ Ostatnie obrady
Ostatnia sesja
Radni Rady Gminy Goraj mają za sobą ostatnie obrady. Ostatnia sesja była okazją do podsumowań
i podziękowań za pracę.
W dniu 18 października odbyła się ostatnia Sesja Rady Gminy
Goraj, na której podsumowano mijającą kadencję. Pomimo, że
była to ostatnia sesja w obecnej kadencji, porządek obrad objął,
uchwały, zmiany budżetowe, zamiany statutu gminy informację
wójta o pracach międzysesyjnych, a także informację z wykonania
budżetu.
Głos zabrali goście Pan Ryszard Jabłoński Radny Powiatowy
oraz Pan Andrzej Szarlip , którzy wyrazili słowa podziękowania za
współpracę w obecnej kadencji oraz wspólnie podejmowane inic-
jatywy.
Na zakończenie sesji Wójt podziękowali radnym, sołtysom i pra-
cownikom za rzetelną i pełną zaangażowania pracę na rzecz Gminy
Goraj. Dzięki ofiarnej pracy możliwe było zrealizowanie wszystkich
założonych, ambitnych przedsięwzięć ubogacających nasz gminny
krajobraz i poprawiających warunki życiowe mieszkańców.
Uroczyście pożegnano również odchodzącego z Rady Gminy
Władysława Szarę, który funkcję Radnego sprawował przez 32 lata.
Wszystkim radnym, wręczono pamiątkowe statuetki i książki pt.
„ Historia Samorządu i Administracji w Gminie Goraj 1809-2018”
oraz przekazano życzenia dalszych sukcesów w życiu osobistym
i zawodowym.
ug
GMINA GORAJ Wyniki wyborów
Wybory samorządowe 2018
21 października odbyły się Wybory Samorządowe. Wybieraliśmy wójta, radnych gminnych, rad-
nych powiatowych i radnych do Sejmiku Województwa Lubelskiego.
W wyborach na wójta zwyciężył obecny wójt Antoni Łukasik.
Zdobył on 87.10% (1 667 głosów). 28 kandydatów kandydowa-
ło do Rady Gminy Goraj. Reprezentowali Komitet Wyborczy
Prawo i Sprawiedliwość, Komitet Wyborczy Wyborców Koalicja
dla Przyszłości Gminy Goraj, Komitet Wyborczy Wyborców Wój-
ta Gminy Goraj i Komitet Wyborczy Wyborców Wspólna Gmina
Goraj. Głosami wyborców 12 z 15 mandatów zdobyli przedstaw-
iciele KWW Wójta Gminy Goraj. Do Rady Gminy Goraj dostali się
SOWA Władysław, FURMAGA Ryszard, GĄBKA Leszek, ŁACEK
24 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Paweł, WIDZ Tadeusz, KURAŚ Paweł, JAMROŻY Mieczysław Wo-
jciech, JABŁOŃSKA Danuta, STAŃCZYK Andrzej Jan, MIELKO
Krzysztof, KOŚĆ Zbigniew, STAŃCZYK Mirosław, KAPICA
Stanisław, BIGOS Leszek, MOMOT Maria.
W wyborach na Radnego Powiatowego w naszym okręgu zostali
wybrani: (gminy: Frampol, Goraj, Turobin): Ryszard Papierz (PSL),
Andrzej Szarlip (PiS), Marcin Kulig (PiS), Jerzy Krasoń (Biłgora-
jszczyzna).
Red.
wrzesień - grudzień
Gmina zakupiła specjalistyczny sprzęt
Doposażenie jednostek OSP
w Goraju w specjalistyczny sprzęt
[ud
N
+
A8
|
YYYY
W dniu 15.09.2018r. w obecności Wiceministra Sprawiedliwości Pana Michała Wójcika, Pani Poseł
na Sejm RP Agaty Borowiec, Wójta Gminy Goraj Antoniego Łukasika jednostce Ochotniczej Straży
Pożarnej z Goraja został przekazany sprzęt ratownictwa, którego zakup współfinansowany został
ze środków Funduszu Sprawiedliwości - Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Post-
penitencjarnej, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości. W uroczystości uczestniczyli
radni Gminy Goraj: Stanisław Kapica, Władysław Szara, Patryk Kowalski oraz przedstawiciele OSP.
Gmina zakupiła specjalistyczny sprzęt w postaci jednego de- Zakupiony sprzęt ratownictwa pozwoli jednostkom OSP na
fibrylatora Zoll AED 3, oraz zestaw ratownictwa technicznego skuteczniejsze działanie polegające na ratowaniu życia i udzie-
i zestaw węży hydraulicznych. Przekazanie nowoczesnego sprzę- _ laniu pomocy poszkodowanym oraz prowadzeniu akcji ratown-
tu ratownictwa, odbyło się na podstawie umowy — użyczenia. iczo — gaśniczych. Tego samego dnia Wójt Gminy Goraj przekazał
Łączna wartość zakupu wyniosła 74 547,00 zł z czego 99% dofi- także sprzęt OSP w Hoszni Ordynackiej.
nansowało Ministerstwo Sprawiedliwości a 1% Gmina Goraj. ug
SPRAWIEDLIWOŚCI Zadanie współfinansowane ze środków Funduszu Sprawiedliwości, SPRAWIEDLIWOŚCI
którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 25
wrzesień - grudzień
Uroczystości upamiętniające 100 Rocznicą Odzyskania Niepodległości
Jedyna taka uroczystość na 100 lat
11 listopada 2018 roku zapisze się w historii Polski jako wyjątkowa data. Tego dnia uroczyście
obchodzono 100 Rocznicą Odzyskania Niepodległości przez Polskę. W całym kraju odbywały się
wydarzenia upamiętniające sprzed wieku.
EW LT nę.
W Goraju uroczystości rozpoczęły się przemarszem pocztów
sztandarowych i delegacji pod pomnik na rynku upamiętniający
pomordowanych w czasie II wojny światowej. Wśród bardzo licznej
grupy nie zabrakło delegacji ze szkoły, jednostek OSP z gminy Goraj,
kół gospodyń wiejskich stowarzyszeń, urzędników, pracowników
samorządowych oraz mieszkańców gminy Goraj i Gminnej Ork-
iestry Dętej. Po złożeniu wieńców odbyła się uroczysta msza św.
podczas której o godzinie 12.00, podobnie jak w całej Polsce odśpi-
ewano Hymn Polski. Po mszy św. odbyła się część artystyczna w Ze-
spole Szkół w Goraju. Na wszystkich uczestników uroczystości cze-
kał ciepły posiłek przygotowany przez kucharki szkolne. Na scenie
jako pierwszy wystąpił Chór Parafialny Parafii pw. Św. Bartłomieja
w Goraju „Noster, który zaśpiewał hymn narodowy. Następnie
Wójt Gminy Goraj- Antoni Łukasik zaprezentował okolicznościo-
we przemówienie. Po przemówieniu chór wykonał krótki koncert
pieśni patriotycznych. Kolejny występ został przygotowany przez
uczniów Zespołu Szkół w Goraj , inscenizacja powstała pod okiem
Marty Wykrętek, Krystyny Jasińskiej i Krystyny Golec. Młodzież
tak bardzo zachwyciła publiczność, że dostała brawa na stojąco. Na
zakończenie części artystycznej zagrała Gminna Orkiestra Dęta.
red.
26 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Kalendarz 2019
Muzy - łobuzy - temat przewodni
kalendarza na 2019 rok
Po raz siódmy Goraj może pochwalić się kalendarzem stylizowanym z udziałem mieszkańców gminy
i okolic. Spotkanie promujące kalendarz i projekt w ramach, którego powstał odbyło się 30 listopa-
da w Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju.
Podczas podsumowania projektu „Muzy-łobuzy. Awangardowe
oblicza patronek sztuki i nauki” prezentowano nie tylko kalendarz,
ale również zdjęcia w formie wystawy oraz kostiumy, które powstały
do kalendarza. Ubrania były pokazane na manekinach oraz żywych
modelach — młodzieży współpracującej z GOK: Julia Stręciwilk,
Amelia Łukasik, Wiktoria Rekiel oraz Martyna Pić . Założeniem pro-
jektu było wydanie kalendarza przedstawiającego 9 muz greckich,
dziesiątą muzę — patronkę filmu i telewizji oraz rodziców muz. Muzy
zaprezentowano niekonwencjonalnie — w sposób twórczy i nowator-
ski. Każda z nich prezentowała inny styl . Ich kostiumy zostały wyko-
nane z tkanin i materiałów wtórnych . W poszczególnych miesiącach
występują:
Styczeń - Zeus (Kamil Wykrętek) — naczelne bóstwo greckie, jego
atrybutem jest grom, został przedstawiony w holograficznej szacie
i marynarce z płyt CD. Luty - Mnemosyne (Patrycja Gzik) — matka
muz, patronka pamięci, jej atrybutem jest lampa- kaganek, przedst-
awiona w złotej szacie. Marzec - Kalliope (Iris Anora) — muza poezji
epicznej, atrybut: tabliczka i rylec, modelka wystapiła w używanej
sukni ślubnej i wianku-opasce wykonanym ze sztucznych kwiatów
i włóczki. Kwiecień - Klio(Tzabela Franczak) — muza historii, atry-
but: zwój papirusu, modelka wystąpiła w sukni z papieru. Maj - Eu-
terpe (Iwona Rakuś) — muza poezji lirycznej, atrybut: flet, modelka
wystąpiła w kreacji wykonanej z folii bąbelkowej. Czerwiec - Talia
(Izabela Franczak) — muza komedii, atrybut: maska komiczna,
modelka wystąpiła w kostiumie z włoćzki, serwetek i haftów. Lipiec
- Melpomene (Żaneta Zdybel) — muza tragedii i śpiewu, atrybut:
maska tragiczna, modelka wystąpiła w stroju z kory i gałęzi. Sier-
pień - Terpsychora (Ewa Godek —Żysko) — muza tańca, atrybut: lira,
modelka wystąpiła w sukience z tiulu. Wrzesień - Erato (Barbara
Garbacz) — muza poezji epickiej, filozofii i retoryki, atrybut: mała
lira, modelka wystąpiła w sukni wyszywanej sztucznymi kwiatami.
Październik - Polihymna (Klaudia Stanicka) — muza sakralnej
poezji chóralnej, modelka wystąpiła w kostiumie z ciemnozielone-
go weluru. Listopad - Urania (Jadwiga Górska) — muza geometrii
i astronomii, atrybut: kula i cyrkiel, modelka wystąpiła w ubraniu
z kubków plastikowych. Grudzień - X muza (Agnieszka Pić) —
patronka filmu i telewizji, atrybut: kasety i taśmy video. Modelka
wystąpiła w sukience z czarnego lateksu i peruce z taśm z kaset mag-
netofonowych.
Zdjęcia do kalendarza wykonywali: Kamil Wykrętek i Magdalena
Mękal. Kositumy powstawały pod okiem Barbary Garbacz i Marty
Miszczak-Najda. Rekwizyty wykonała Barbara Garbacz. Wizażem
również zajęła się Marta Miszczak-Najda. Koordynatorem projek-
tu była Monika Misa. Osobami pracującymi na planie zdjęciowym
i pomagającymi przy sesjach były: Jadwiga Widz i Marta Bracha.
W ramach projektu odbywały się również warsztaty projektowa-
nia ubioru i charakteryzacji dla młodzieży. Spotkania odbywały się
w wakacje.
Kalendarz został wydany w nakładzie 400 sztuk: otrzymają go
instytucje, sponsorzy GOK, modele, osoby i grupy współpracujące
z GOK oraz zostanie rozdany w celach promocyjnych.
Projekt "Muzy-łobuzy. Awangardowe oblicza patronek sz-
tuki nauki” został dofinansowany ze środków Programu „Działaj
Lokalnie” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego
przez Akademię Rozwoju Filantropii oraz Ośrodka Działaj Lokalnie
Fundację Fundusz Lokalny Ziemi Biłgorajskiej i partnerów Gminę
Biłgoraj oraz Miasto Gmina Biłgoraj
red.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 27
28
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
Opowiadanie Józefa Oszusta nadesłane na Konkurs Antyal-
koholowe Propagowanie Trzeźwości wśród społeczeństwa ogło-
szony przez GOK i Bibliotekę w 2004 roku.
Szła powolnym krokiem zataczając się do czasu do czasu. Po kolac-
ji zakrapianej alkoholem czuła totalne odprężenie. Już od paru tygod-
ni Sarze nie układało się dobrze, kobieta czując pociąg do trunków
nie potrafiła odnaleźć swojego miejsca w otaczającym ją świecie.
Dość często wpadała w furię i miała nieuzasadnione żale do męża.
Czuła się zagubiona.
Steven próbował parę razy podać żonie pomocną dłoń, ale ona
to ignorowała. Tego wieczora wszystko odwróciło się do góry
nogami. Mąż dał Sarze ultimatum: jeśli nie przestanie pić i nie
zacznie życia od nowa, on będzie zmuszony opuścić dom i pow-
rócić w rodzinne strony.
Kobieta poczuła, że znalazła się między młotem a kowadłem.
Z jednej strony mąż naciskał na zmianę życia, z drugiej strony
ciężko było jej rozstać się z tą słabością jaką był alkohol. Obie-
cała mężowi, że zmieni swoje życie, zajmie się domem i zacznie
wszystko od nowa. Zdawała sobie sprawę, że gdyby mąż odszedł
byłaby zdana tylko na los.
Podeszła do Stevena z zamiarem przytulenia się i pocieszenia.
Wypadło to jednak niezbyt pomyślnie. Odór alkoholowy jaki poczuł
od niej mężczyzna, spowodował, że mąż cofnął się o krok. Podał jej
tylko dłoń i zdobył się na zdawkowy uśmiech.
Steven i Sara mieszkali niedaleko Manhattanu, w wysokim
wieżowcu, na dziesiątym piętrze. Obok nich znajdowało się po
przeciwnej stronie mieszkanie Srewena. Ludzie tam mieszkający nie
stronili od alkoholu. Odbywały się tam często libacje alkoholowe. Nie
były one na rękę Stevenowi. Będąc tam na przyjęciach od czasu do
czasu wypił drinka, ale zdarzało się to sporadycznie.
Głośna muzyka i śpiewy wyprowadzały Stevena z równowagi, nie
namyślając się długo zadzwonił do mieszkania sąsiada. Drzwi ot-
worzyły się błyskawicznie. Sąsiad zamroczony alkoholem był nieco
zdziwiony, zapytał po co przyszedł.
- Niech się pan uspokoi- rzekł łagodnie Steven.
- A bo co? Chyba wolno mi robić w domu co mi się podoba!
-Niezupełnie, pan przeszkadza innym. Wniosę do zarządu miesz-
kaniowego skargę!
Słowa wypowiedziane przez Stevena spowodowały u sąsiada
wielką złość. Ruszył na Stevena z pięściami. Steven kocim ruchem
wykonał odskok, nie chciał pijanemu wyrządzić krzywdy. Zanim za-
trzasnął drzwi, rzucił sąsiadowi groźne spojrzenie. Po czym wrócił
do swojego mieszkania. Jego żona przebrana w koszulę nocną spała
„jak zabita”, odór alkoholu unosił się w powietrzu. Steven szybko po-
szedł do łazienki, wykonał wieczorną toaletę, następnie położył się
na łóżku plecami do żony i udał się we władanie Morfeusza.
Dzień przywitał ich ciepłym słońcem, którego promienie przedzi-
erały się do sypialni. Małżonkowie po otwarciu oczu powoli wyszli
w pościeli. Sara podeszła do męża.
- Już nigdy więcej nie będę tak postępować. Wiem jaką krzywdę Ci
wyrządziłam. Jest mi naprawdę wstyd. Od dzisiaj będę inną kobieta.
Obiecuję!
Steven popatrzył na żonę z niedowierzaniem. Słowa wy-
mawiane przez Sarę zrobiły na nim wrażenie, nie mógł uwier-
zyć w to co mówi. Podszedł do niej, objął ją czule i złożył słodki
pocałunek na jej czole. Już dawno tego nie robił, mimo, że Sara
była jego wymarzoną połówką. Kochał ją bardzo, ale pociąg do
alkoholu Sary komplikował poważnie ich życie. Sara po wypiciu
kilku drinków stawała się nieprzestępna. Niczym wściekła kocica
raniła mężczyznę i wciąż nadwyrężała jego cierpliwość. On zaś
stawał się jej uległy. Dzisiejsze słowa zmieniły jednak wszystko.
Postanowili oboje, że wyjadą na pewien czas, do miejsca z dala od
znanych im ludzi. Może na jakąś słabo zaludniona wyspę. Mając
pewną ilość funduszy zrealizowali swój plan.
Po powrocie diametralnie zmieniło się ich życie. Przyrzekli sobie,
że oboje nie sięgną po kieliszek. Z dala omijali kluby, restauracje
i kawiarnie. Ich dom stał się dla nich azylem bezpieczeństwa i ostoją.
Tutaj snuli swoje plany, kochali się namiętnie i odpoczywali.
Życie rozpoczęte od nowa uświadomiło im, że świat jest bardzo
piękny w trzeźwości. Doszli do wniosku, że można żyć bez alkoholu,
można wtedy zobaczyć więcej, podchodzić do różnych spraw z innej
perspektywy. Steven i Sara stali się teraz zgodną parą, w niedalekiej
przyszłości chcieli zdecydować się na dziecko, mieli wspaniałe plany
i żyli wielką nadzieją, że Opatrzność będzie z nimi.
Po dwóch latach przyszła na świat ich córka Beatrycze, która szyb-
ko stała się „oczkiem w głowie” kobiety. Natomiast sąsiad zapił się na
śmierć. Znaleziono go martwego na podłodze.
Sara uświadomiła sobie, że i ją mogłoby to spotkać, spoglądając na
maleńką córkę rzekła w duchu: Boże, dziękuję Ci za tak piękny dar
w postaci Beatrycze, za kochającego męża i w ogóle za wszystko.
Swoimi rękami objęła bardzo czule męża, popatrzyła mu prosto
w oczy, po czym rzekła:
- Dziękuje Ci za wszystko kochany, teraz czuję się jakbym urodziła
drugi raz: inna i odmieniona.
- Ja także dziękuję Ci żono, za owoc który mi dałaś i za odmien-
ność.
O d tej pory w tej rodzinie zagościła radość i harmonia. Małżon-
kowie zajmowali się córką bardzo starannie. Umieli stawiać czoła
przeciwnościom losu. Była to już inna rodzina. Ucieczka przed alko-
holem zmieniła wszystko diametralnie. Szli już inną drogą, po kole-
jny dzień życia.
Józef Oszust
Odmienność
GMINA GORAJ Opowiadanie
wrzesień - grudzień
GORAJ Cykl wierszy
Piórem i serce
Otwieramy cykl wierszy Wiesława Mikulskiego, który zechciał podzielić się swoją twórczością
z nami
Wiesław Janusz Mikulski urodził się
12 lipca 1959 roku w Ostrołęce w rodz-
inie robotniczej o rodowodzie chłop-
skim. Ukończył teologię w Akademii
Teologii Katolickiej w Warszawie
(dzisiejszy Uniwersytet _ Kardynała
Stefana Wyszyńskiego), studia podyplo-
mowe filologii polskiej o specjalności
nauczycielskiej w Wyższej Szkole Hu-
manistycznej im. Aleksandra Gieysztora
w Pułtusku (dzisiejsza Akademia Hu-
manistyczna im. A.Gieysztora) oraz bib-
liotekarstwo w Państwowym Studium
Kulturalno-Oświatowym i Bibliotekar-
skim w Ciechanowie. Obecnie pisze
pracę doktorską z literaturoznawst-
wa pod kierunkiem prof. dra hab. Ed-
warda Kasperskiego z Uniwersytetu
Warszawskiego. W latach 1987-1992
pracował jako bibliotekarz w Wojew-
ódzkiej Bibliotece Publicznej im. Wikto-
ra Gomulickiego w Ostrołęce. Od 1992
r. pracuje jako nauczyciel religii równ-
olegle w Zespole Szkół Zawodowych
Nr 1 im. Józefa Psarskiego w Ostrołęce
oraz w II Liceum Ogólnokształcącym
w Ostrołęce. W latach 1994 - 2014
naucza jako katecheta oraz polonis-
ta w Zespole Szkół Zawodowych Nr 4
im. Adama Chętnika w Ostrołęce. Jest
nauczycielem dyplomowanym. Debiu-
tował jako poeta 2 sierpnia 1992 roku
na łamach „Zielonego Sztandaru”. Jest
żonaty z poetką Janiną Żanetą z d. Jaku-
biak, z wykształcenia polonistką i bibli-
otekoznawcą, autorką wielu bibliografii.
Odbył kilka podróży zagranicznych,
m.in. do Leningradu, Moskwy, do Lwo-
wa, do Francji i Monako, do Włoch,
Watykanu i San Marino, do Grecji, do
Holandii, Belgii i Luksemburga, do
Czech, Słowacji, Austrii i na Węgry, do
Izraela - Ziemi Świętej i na Litwę.
Dotychczas ukazały się samodzielne
„Ikar”
(1995), „Dotykanie nieba” (1997),
„Opadanie czasu” (2000), „Krajobrazy
ciszy” (2002), „Dotyk Twojej miłości”
(2008), „Kielich jesieni” (2008), „Na-
zbiory wierszy Mikulskiego:
4
dzieja i czas” (2010), „Brzegi wiecznoś-
ci” (2011), „Poetyckie dzwony. Wiersze
wybrane z lat 1992 — 2015” (2015),
„Czas pełen Ciebie” (2017), „Aforyzmy
i wiersze (z lat 1992 — 2018)” (2018).
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 29
30
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
W. J. Mikulski jest współautorem wielu antologii poez-
ji, m.in. następujących: „A Duch wieje kędy chce...” (Lub-
lin 1994), „Modlitwy znane i na nowo odkryte” (Kraków
1996), „Miłość jak ziarno odwagi. Antologia poezji religijnej”
(Białystok 2000), „Ogrody przeobrażeń” (Łódź 2001), Tom
VIII „Antologii Poezji Emigrantów” (USA 2001), „Krzyż -
Drzewo Kwitnące” (Warszawa 2002), „Furtka słońca ...” (By-
dgoszcz 2004), Antologia „Contemporary Writers of Poland”
(Nowy Jork 2005; tłum. Danuty Mieczkowskiej na j. angielski);
„Tu się tylko gościem jest, tam się do domu powraca. Śmierć
i wieczność w polskiej poezji współczesnej. Antologia”
(Kraków 2005), „Wieczność nie ma kalendarza. Epigramat
w polskiej liryce religijnej 1939 - 2005. Antologia” (Kraków
2006), „POSTscriptum. Antologia” (Kraków 2008), „ANTO-
LOGIA POEZJI Grupy Młodych Artystów i Literatów” (Łódź
2008), „Poetycka Poczta” (Kielce 2008).
Poezje Mikulskiego były publikowane w kilkuset pis-
mach krajowych i polonijnych. W sumie ukazało się około
trzech tysięcy publikacji drukiem, m.in. w następujących
czasopismach: POEZJA DZISIAJ (Warszawa), Dekada Liter-
acka (Kraków), Magazyn Literacki (Warszawa), Twórczość
(Warszawa), Lektura (Kraków), Fraza (Rzeszów), Akant.
Miesięcznik Literacki (Bydgoszcz), Integracje (Warszawa),
Pro Arte. Pismo Kulturalno - Literackie (Poznań), Autograf
(Gdańsk), Suplement. Pismo Stowarzyszenia Autorów Pol-
skich (Kraków); Regiony (Warszawa), Przekrój (Kraków),
Więź (Warszawa), Kwartalnik Kulturalny „SEKRETY ŻARu”
(Warszawa), Aspekty Kulturalne (Poznań), Arkusze Literackie
(Wrocław), ZNAJ. Kwartalnik Artystyczno – Naukowy. Ogól-
nopolskie Pismo Stowarzyszenia Autorów Polskich (Płock),
ZNAK. Miesięcznik (Kraków), Myśl Polska. Miesięcznik
Poświęcony Życiu i Kulturze Narodu (Warszawa); Orzeł Biały
(Londyn), Głos Katolicki (Paryż), Głos Polski (Buenos Aires),
Słowo (Berlin), Nasza Misja (Kolonia), Głos Polski (Toronto),
Słowo Ojczyste (Grodno), Nasza Gazeta (Wilno), The Life of
Polonia (Boston), The Sarmatian Review (Houston) – tłum. na
j. angielski, Kurier Praski (Praga), Teraz. Miesięcznik Społec-
zno-Kulturalny /magazyn/ (Filadelfia), Teczka (Paryż), Rycerz
Niepokalanej (Rzym), Ognisko (Kopenhaga), Kraj (Brisbane),
Monitor Polonijny (Bratysława), Spotkania (Wilno), Gazeta
Lwowska (Lwów), Polonia Węgierska (Budapeszt), Głos znad
Pregoły (Kaliningrad), Słowo YU – Polonii (Belgrad), Dzien-
nik Kijowski (Kijów), Panorama Polska. Niezależny Magazyn
Kulturalny (Edmonton), Gazeta Polska (Moskwa), Quo Vadis
(Rzym), Czyn Katolicki (Londyn), Kurier Ateński (Ateny),
Nasza Wspólnota (Bruksela), Notatki (Kopenhaga), Przyjaźń
(Krasnojarsk), Magazyn Polski (Grodno), Relacje (Sztok-
holm), POLONIA – Magazyn Społeczno-Kulturalny (Oxford),
POLISH NEWS. America`s Leading Bilingual Illustrated
Monthly (Chicago), „VAGABOND Pages” (Toronto; tłum. na
j. angielski Danuty Mieczkowskiej), Biuletyn Polonijny (Mon-
treal), Monitor (Chicago), Kurier Wileński (Wilno), Tydzień
(Londyn), Nasza Wspólnota (Wiedeń), Dwukropek (Kapsz-
tad), Cooltura. Polish Weekly Magazine (Londyn), Kurier
Galicyjski (Lwów), Nasz Głos (Dublin), Głos Polonii (Żytomi-
erz), Listy z Daleka. Pismo Ogólnoświatowego Koresponden-
cyjnego Klubu Emigrantów. Periodyk Społeczno – Kulturalny
i Literacki (Liège), Tygodnik Polski. Polish Weekly. Sydney –
Melbourne – Adelaide – Canberra – Brisbane – Perth – Ho-
bart - New Zealand (Melbourne) oraz w tygodniku izraelskim
„Nowiny Kurier” (Tel-Aviv).
Wiersze tego poety można spotkać w licznych - w ponad
dwustu - portalach internetowych, w tym na jego stronie do-
mowej: www.wjmikulski.pl Publikowane są w czasopismach
internetowych, m.in.w The Scrolls. An Internet Cultural Peri-
odical (Edmonton).
Twórczość Mikulskiego była prezentowana m.in. na an-
tenie Radia Polonia (Warszawa), Radia Maryja (Toruń), Ra-
dia Alfa (Kraków), Katolickiego Radia Warszawa, Radia Re-
zonans (Sosnowiec), Radia Łódź S.A., Katolickiego Radia As
(Szczecin), Radia Emaus (Łódź), Polskiego Radia Lwów oraz
w Telewizji Detroit (USA).
W. J. Mikulski jest publicystą wielu pism (także w wersji in-
ternetowej), m.in. korespondentem „Głosu Katolickiego”, ty-
godnika diecezji łomżyńskiej. Otrzymał od redaktora naczel-
nego tygodnika ogólnopolskiego „Niedziela” medal „Mater
Verbi”. Wspomniany pisarz jest autorem książek: „35 lat naszej
wspólnej drogi. Monografia Zespołu Szkół Zawodowych Nr 4
im. Adama Chętnika w Ostrołęce (1968 – 2003)” (zarys mon-
ograficzny, Ostrołęka 2002); „Dzieje ostrołęckiej <<Czwórki
>> . Monografia Zespołu Szkół Zawodowych Nr 4 im. Ada-
ma Chętnika w Ostrołęce (1968 - 2005)” (kilkusetstronicowa,
z aneksami, zdjęciami, przypisami, Ostrołęka 2007).
Został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Pol-
skiej Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz przez Ministra Eduk-
acji Narodowej - Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Medal „Mater Verbi” nadał mu redaktor naczelny ogólnopol-
skiego tygodnika katolickiego „Niedziela”; zaś medal III Kra-
jowej Konferencji Samorządy RP dla Jana Pawła II „Kultura
w nauczaniu Jana Pawła II” - Burmistrz Kamieńska.
Otrzymał Nagrodę Zarządu Miasta Ostrołęki i odznakę hon-
orową „Za zasługi dla miasta Ostrołęki”. Zarząd Krajowej Rady
Spółdzielczej przyznał W. J. Mikulskiemu odznakę „Zasłużony
Działacz Ruchu Spółdzielczego”.
Muzykę do wierszy tego poety skomponowali m.in.: 1)
Dariusz Bunkowski (z zawodu nauczyciel i kierownik art-
ystyczny zespołu wokalno - instrumentalnego ZSZ Nr 4 im.
Adama Chętnika w Ostrołęce; wspomniany kompozytor także
sam śpiewa pieśni do słów Mikulskiego, które nagrane są na
płytę CD); 2) Henryk Gadomski (kierownik artystyczny i dy-
rygent znanego Chóru „CANTILENA”; śpiewa a cappella pieśń
do słów wiersza Mikulskiego „***Jak Ci dziękować ...”, coraz
częściej wykonywaną na Dziękczynienie w czasie liturgii Mszy
świętej); 3) Tadeusz i Rafał Kowalewscy (ich kompozycje
śpiewa zespół wokalno - instrumentalny z Ostrołęckiego Cen-
trum Kultury); Ilona Kossakowska (muzyka, wykonawca). Jest
członkiem Związku Literatów Polskich.
red.
31
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
Ten cichy jesienny liść
weź ode mnie i przytul
ja też tak spadnę jak liść
wichrem porwany błękitu
Ten cichy jesienny liść
który włożyłaś do Biblii
niech Ci jej miłość gra
i niech Cię w sen uskrzydli
A gdy go wyjmiesz z tych kart
nie dozwól by się skruszył
bo w nim me życie drga
- niebieski odlot duszy ...
***
Ty sny me osłoń
które drżą
jak płatki kwiatów
gdy wieje wiatr
Ty sny me otul
dłonią swą
gdy na nie spada
ciszy grad
Ty sny mi ukaż
w nocy mgle
kiedy nie widać srebra gwiazd
gdy się zagubił świtu brzeg ...
***
Powracam do Ciebie
dotknieniem ust
które wiatr ziemski
wciąż chłodzi
i ciszy kapie
milczący plusk
na świtu sennej
łodzi
Powracam do Ciebie
szelestem dnia
co jak drzewo
się łamie
i spływa z niego
rosa jak łza
na Twoje
- moje ramię
Panie oto stągwie
które napełniłem tęsknotą
pełno wokół chorych
trędowatych
sparaliżowanych ślepych
przyjdź i dotknij
uzdrów
umarłych przywróć życiu
oczyma wypełnionymi po brzegi
miłością przywróć spokój
naszym duszom
gdy stopy Twoje rosimy łzami
gdy wchodzimy na drzewa
naszych osamotnień
wypatrując Ciebie
kiedy wznoszę do Ciebie serce
niebo rośnie we mnie
gwiezdną falą
kołysze się kołysze się
noc
kiedy wznoszę do Ciebie serce
cisza wzbiera się
w morze tęsknoty
morzem tęsknoty
faluje noc ...
wiersze
Wiesława Mikulskiego
Mundialowe Fraszki
Obserwator
Żonie
z cyklu „Ikar”
z cyklu „Krzyk wiatru”
z cyklu „Marzenie słońca”
Polska-Senegal
Gole solą są futbolu
O to wszystkim lata
Wielka sztuka strzelić gola
Na mistrzostwach świata
Każdy kibic swoim strzelcem
Nieba by przychylił
No to Cionek strzelił
Lecz bramki pomylił
Opadły orłom skrzydła
Choć dobrze być miało
Nie zawsze mecz wyjdzie
Tak jak by się chciało
Prezenty rywalom nasi chłopcy dają
Bo Afryka biedna niech sukcesy mają
Polska-Kolumbia
Po dwóch meczach niestety
Jak tradycja każe
Wiemy że mundial
Nie spełnił już marzeń
Dwa meczy o stawkę
No i na tym koniec
Brakowało Glika
Na naszej obronie
Gra Kolumbia jak należy
Widać, że im dziś zależy
Jedna główka, kontry dwie
Gdzie są nasi, kto to wie
Wojtek stoi jak słup soli
Choć najbardziej jego boli
Lewy czeka na podanie
Ne za bardzo go dostanie
Wszyscy dobrze są pokryci
I momentalnie też przybici
Polska -Japonia
Na obronie mamy gościa
Co potrafi grać z godnością
Czyste wślizgi i wybicia
I przykład się do krycia
Gdy wybiegnie dalej w pole
Zdarza mu się strzelać gole
Ta z Japonią chwila przyszła
Gwiazda Janka dziś rozbłysła
Przyśpiewka dożynkowa
A na koniec naszym księżom
pięknie zaśpiewamy
Bo jesteśmy bardzo radzi,
że ich tutaj mamy
Oni świetnie się spisują
w swojej trudnej roli
Choć niełatwo jest
w Goraju ludzi zadowolić
Mają chęci, mają upór
i charyzmę swoją
Wielkich wyzwań na parafii
wcale się nie boją
Ksiądz Tadeusz jako proboszcz
pierwsze skrzypce gra
Czy na co dzień,
czy o święta zadań wiele ma
Dba o kościół, słucha ludzi,
ma pomysły swe
Jak najwięcej dla parafii
dobra zrobić chce
Czy to kwesta,
czy alejka proboszczz nami jest
By parafian tak zachęcić mieli gest
Dołożyli swoją cząstkę
do wspólnego dzieła
No i żeby w sercach naszych
wiara nie zginęła
Takie nasze wspólne dzieło
to jest malowanie
Bo gdy kiedyś nas nie będzie,
świątynia zostanie
Ksiądz kanonik
jak opoka długo z nami jest
Jakby młodzież powiedziała
człowiek to „the Best”
Cichy, grzeczny i uczciwy
przykład daje nam
Jak żyć, kochać i pracować
skromnie żyjąc sam
Ksiądz Mateusz
na wysokich obrotach pracuje
W duchu wiary,
twórczej pracy parafię kształtuje
Nie ma czasu sam dla siebie
tylko dla młodzieży
Bo klucz dzisiaj do przyszłości
w młodych sercach leży
Są wspólnoty, ministranci,
kółek liczba spora
Młodzi ludzie
rozsławiają dziś parafię Goraj
Jest kakao po roratach pyszne
i gorące
Dzieci adwent polubiły,
mocniej świeci słońce
Za to wszystko dziękujemy,
bijemy ukłony
I zachcemy się pokazać
również z dobrej strony
wrzesień - grudzień
GORAJ Opowieści i porady Babci Janinki
Święto Zmarłych i Adwent
W dobie kiedy polskie święta: Wszystkich świętych i Zaduszki są zakrzykiwane przez Halloween,
kiedy Adwent zalewany jest przez komercyjną bombę gadżetów i potrzeb bożonarodzeniowych,
przypomnijmy jak kilkadziesiąt lat temu wyglądał ten czas na polskiej wsi.
Cebulanka: Jak kilkadziesiąt lat temu wyglądały przygotowa-
nia do Świąt: 1 i 2 listopada? Jak wtedy wyglądały cmentarze?
Jak ozdabiano groby? Jak dbano o pomniki?
Janina Pydo: Gdy byłam w wieku dziewczynek przeprow-
adzających ze mną wywiad, na cmentarzach nie było pom-
ników. Co najwyżej gdzieniegdzie miał ktoś pomnik na grobie,
ale w większości były to groby naziemnie. Przystrajało się je
barwinkiami, kwiatami z bibuły. Na Święto Zmarłych często
ozdabiano wiązankami lub gałązkami takiej rośliny z białymi
bąbelkami, która rosła przy cmentarzu (przyp. red. Śnieguliczką
białą). Gdy byłam nastolatką robiłam kwiaty z bibuły: róże, lilie
i jakie tylko przyszły do głowy. Gdy nadchodziły Święta 1 i 2 lis-
topada na cmentarzu było przepięknie. Była bardzo piękna pro-
cesja. Ludzie nie odchodzili z niej tak jak teraz, tylko wszyscy szli
w tej procesji. Na grobach nie paliło się takich zniczy jak teraz,
tylko najpierw były to zwykłe świeczki stearynowe, które wbijało
się w ziemię nagrobka. Jak byłam starsza to sama robiłam świec-
zki z słoikach —musztardówkach. Do nich wrzucałam ziemnia-
ka, zalewałam smalcem i pięknie się takie świeczki paliły. Potem
zaczęły się pojawiać na cmentarzach znicze w skorupce.
C: Jak wyglądał dzień Wszystkich Świętych a jak Zaduszki?
J.P.: Kiedyś te dwa dni to były święta dla wszystkich. Teraz
w Zaduszki się pracuje. W drugi dzień świąt również była proces-
ja i msza i te dwa dni nie różniły się od siebie jakoś szczególnie.
C: Czy istniało coś takiego jak obrzęd „Dziadów” lub istniały
„Dziady” stojący przy cmentarzu?
J.P. Były takie „dziady” to byli zarówno mężczyźni jak i kobie-
ty, byli to po prostu bardzo biedni ludzie, bezdomni. Oni chodzili
po wsiach i zbierali od ludzi jedzenie. W czasie 1 i 2 listopada po-
jawiało się ich dużo przy kościele i przy cmentarzu. Ludzie dawali
im jedzenie, czasami pieniądze. A oni czasami śpiewali, modlili się.
C: Jak spędzano czas w Adwencie, co można było robić, a cze-
go nie? Jak wyglądały przygotowania do Świąt?
J.P. W Adwencie można było robić wszystko. Nie było w tedy
tyle państwowych prac, więc w domach robiono różne prace
związane z przygotowaniami do zimy, młocono, mieliło się w żar-
nach na chleb. A przed świętami piekło się dużo ciastek: kruch-
ych, suchych. Tuż przed Wigilią to piekło się strucle z makiem.
W adwencie pościło się przez dwa dni w tygodniu: środę i piątek.
Nie jadło się wtedy niczego z mięsem ani ze słoniną, tylko jadło
się potrawy z olejem lnianym. Przed wieczerzą wigilijna również
nic się jadło. W adwencie chodzono również na Roraty , które
odbywały się trzy razy w tygodniu: w środę, sobotę i niedzielę.
Roraty były o 6 rano i było na nich bardzo dużo ludzi. Traktowano
je niemal jak obowiązek.
32 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
" Paki: ZA
p
C: Jakie ozdoby choinkowe lub dekoracje świąteczne przygot-
owywano?
J.P. U nas przed świętami robiło się piękne lalki na choinkę.
Jakież one były śliczne. Najpierw wycinałyśmy z tektury postać,
a potem ją ubierałyśmy w bibułę. Później można było kupić got-
owe buzie, nogi i ręce dla takich lalek i do nich dorabiałyśmy tek-
turowe części. Te gotowe elementy kupowała nam ciocia. Oprócz
tych pięknych lalek robiłyśmy łańcuchy z bibuły, harmonijkowe
kokardki, słomiane elementy wplątałyśmy w łańcuchy i kokard-
ki. Miałyśmy naprawdę piękną choinkę, wszyscy ją podziwiali
jak do nas przychodzili. Oprócz choinki to na ścianach wieszało
się jedlinę z kwiatami z bibuły. W dawnych czasach nie było też
firanek w oknach i w okresie świąt kupowałyśmy od takiego pana
z Jędrzejówki firanki robione w papieru. Były to takie wycinanki,
które wyglądały jak koronka. I to wieszałyśmy w oknach. Pięknie
to wyglądało.
C: A czy w Adwencie obchodzono Mikołajki + Czy były przy-
gotowywane prezenty pod choinkę?
J.P.: Mikołajek nie było. Dopiero gdzieś w latach 50-tych
ubiegłego wieku pojawił się święto Dziada Mroza a potem
Mikołajki. W Wigilię też nie było zwyczaju obdarowywania się
prezentami. Dopiero później swoim dzieciom robiłam prezenty.
Pamiętam, że pierwsze prezenty jakie robiłam to były skarpetki
dla wszystkich.
Rozmawiały: Amelia Łukasik,
Julia Stręciwilk i Wiktoria Rekiel
wrzesień - grudzień
Kim jest przyjaciel? Czy tylko człowiek może być przyjacielem? Gdzie można spotkać przyjaciela?
- na te i inne pytania odpowiadały przedszkolaki z grupy Smerfy z przedszkola Zespołu Szkół w Goraju.
Wiktor Bugała
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Wiktor Bugała: Przyjaciel to ludź,
z którym można się bawić i jeść
śniadanko. To są ludzie, których się
lubi. Przyjaciele są po to żeby się z
nimi bawić.
Cebulanka: Co można robić z
Przyj acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
W.B.: Można bawić się lalkami.
Dziewczyny bawią się lalkami, ale
chłopaki też, oni bawią się też w
auta. Ja mam przyjaciela Kubę.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
W.B.: Tak. Dorośli też się bawią
z przyjaciółmi: w szkole, w pracy,
wszędzie. Dzieci nie biorą do pracy.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
W.B.: Przyjacicia można spotkać
u przyjaciela. Mój przyjaciel Kuba
mieszka w Londynie i czasami przy-
jeżdża.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
W.B.: Można przyjaźnić się ze zwie-
rzątkami: np. zajączkiem Zuzią.
Gracjan Birut
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Gracjan Birut: Brat jest moim
przyjacielem. Przyjaciele są po to, bo
można się fajnie z nimi bawić.
Cebulanka: Co można robić z
Przy acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
G.B.: Można bawić się koparką.
Mam dwie koparki: czerwoną i
żółtą. Można też bawić się w chowa-
nego.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
G.B.: Dorośli mają kolegów. Mogą z
nimi jeździć busem: do szkoły. Bawią
się też w piłkę.
Cebulanka: Gdzie można spotkać
przyjaciela?
G.B.: W sklepie, na dworze, na
boku.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
G.B.: Z kwiatkiem można się za-
przyjaźnić. A można też ze słoniem.
Julia Dolińska
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Julia Dolińska: To jest osoba, z
którą się bawimy i lubimy.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kol
egą lub koleżanką?
J.D.: Można bawić się wózkiem i
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 33
wrzesień - grudzień
lalkami. Ja mam dużo koleżanek i
kolegów np. Amelka i Marika mają
rybki i ja lubię z nimi te żywe rybki
oglądać, karmić je.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
J.D.: Mogą mieć przyjaciół. Dorośli
bawią się z Przyj aciółmi. Dziewczyny
lubią bawić się lalkami, a chłopcy
samochodami, ale ja czasami bawię
się lalkami z tatą i mamą.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
J.D.: Można w Goraju, i dalej
również.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
J.D.: Nawet z poduszką. Ja zaprzy-
jaźniłam się z poduszką, karmiłam ją
płatkami.
Szymon Sobczak
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Szymon Sobczak: Julka jest moją
przyjaciółką. Przyjaciele są po to, bo
idą do przedszkola.
Cebulanka: Co można robić z
Przyj acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleż ?
Sz. S.: Bawić się klockami, można
jeść z rzyjacielem, można się bawić
samocho i.
Cebulanka: Czy dorośli też maj
koleżanki, kolegów, przyjaciół to
ni z nimi robią najczęściej?
Sz. S.: Tak. Mogą się bawić inaczej
niż dzieci.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
Sz. S.: Przyjaciela można spotkać w
domu. Julcia to jest moja przyjaciół-
ka, Oliwka też przychodzi.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
Sz. S.: Może mieć gang zwierzaków.
U/ „ AM
Nadia Strzałka
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Nadia Strzałka: Moim przyjacielem
jest Kornelka. Lubię ją, bo ona jest
śmieszna i dużo się z nią śmieję.
Cebulanka: Co można robić z
przyjaciele Jak można się bawić z
olegą lub koleżanką?
N.S.: Można bawić się w chowanego
albo w berka.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół Co
ni z nimi robią najczęściej?
N.S.: Dorośli mają też przyjaciół, z
którymi ćwiczą, pracują w pracy.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
N.S.: W sklepie, w przedszkolu, na
placu zabaw.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
N.S.: Może zaprzyjaźnić się z żyrafą.
Widziałam taką w zoo i się z nią
zaprzyjaźniałam.
34 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Franek Wojtyło
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel:
Po co istnieją przyjaciele?
Franek Wojtyło: Ja przyjaźnię się
z babią Sylwią. Mam też kolegę
Miłosza i koleżanki Martynę i Zuzię.
Dużo mam przyjaciół.
Cebulanka: Co można robić z
Przyj acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
EW: Ja ze swoimi przyjaciółmi
bawię się, oglądamy bajki, jemy
jedzenie, sprzątamy zabawki.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
EW: Dorośli też mają kolegów.
Bawią się w traktory. Ja bawię się z
dziadkiem w odpalanie traktora.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
EW: W przedszkolu.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
EW: Jak byłem w zoo to widziałem
jak taki pan pilnował zwierzęta żeby
nie uciekły. zoo trzeba zapłacić i
do domu. Pan ten co się zwierzętami
opiekował przyjaźnił się z nimi.
Julka Bartosiewicz
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Julka Bartosiewicz: Ja przyjaźnię
się z Dianą. Jak chcę do niej jeździć i
bawić się z nią oraz lepić z plasteliny.
wrzesień - grudzień
14 * 4 . pa ki » 2 6.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
J.B.: Można oglądać bajki np. koniki
pony, one kończą się w nocy.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
J.B.: Dorośli też mają kolegów.
Muszą lubić pracę i oni w pracy się
przyjaźnią.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
J.B.: Diana mieszka w Biłgoraju i
ja ją spotykam w Biłgoraju. Kiedyś
yła u mnie przez tydzień, a potem
ja u niej.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
J.B.: Można przyjaźnić się ze zwie-
rząj i. Ja mam dużo kotkówi
piesków. Kotki można kiziać, ale one
uciekają.
Marcel Dolecki
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Marcel Dolecki: To ktoś z kim
można się bawić.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
M.D.: Można z przyjacielem grać w
piłkę, można huśtać się na huśtawce,
można bawić się na piasku, w cho-
wanego, można też oglądać coś.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół: Co
ni z nimi robią najczęściej?
M.D.: Dorośli ze sowimi kolegami
rozmawiają, piją kawę.
Cebulanka: Gdzie można spotkać
przyjaciela?
M.D.: W domu można spotkać, na
dworze.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
M.D.: Można mieć arbuza. Przyjaź-
nię się też z kotkiem- mój nazywa się
Smółka i jest cały czarny, lubię się z
nim bawić.
Igor Garbacz
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Igor Garbacz: Moimi przyjaciółmi
są Gracjan i Szymon. Lubię ich i
poznałem się z nimi.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
1.G.: Z przyjacielem można robić
zdjęcia, bawić się samochodami.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
I.G.: Tak. Dorośli jeżdżą.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
I.G.: W sklepie, ja tak poznałem
swojego przyjaciela.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
1.G.: Konik może być przyjacielem,
mogę z nim chodzić.
Miłosz Batorski
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Miłosz Batorski: Ja bawię się z
piesiem i bardzo się z nim przyjaźnię.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
M. B.: Można bawić się w chowane-
go, można bawić się w domu.
Cebulanka: Czy dorośli też znają
koleżanki, kolegów, przyjaciół
ni z nimi robią najczęściej?
M.B.: Dorośli mogą mieć pieski.
Cebulanka: Jak spędzasz czas z
przyjacielem?
M.B.: Jak gdzieś pojadę i wrócę to
pieski potem do mnie pędzą. Bawię
się często z nimi. Otwieram garaż,
biorę rower i one za mną biegną.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 35
wrzesień - grudzień
Klaudia Małecka
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Klaudia Małecka: Io są osoby, któ-
re bardzo się lubi. Przyjaciele są po to
by się z nimi bawić. Oni lubią mnie
i 1 innych. Mam kilka przyjaciółek i
przyjaciół.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
K.M.: Można bawić się traktorem,
można też lalkami. Można też pójść
na dwór.
Cebulanka: Czy dorośli też maj
koleżanki, kolegów, przyjaciół Co
ni z nimi robią najczęściej?
K.M.: Tak. Bawią się też lalkami.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
K.M.: W szkole, na dworze też
można. Moja ulubiona przyjaciółka
to Julka.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
K.M.: Z kotem można się przyjaź-
nić. Ja mam kotka Maszę- jest mały
i brązowy.
Kornelia Koszałka
Cebulanka: Co można robić z
przyjaciele Jak można się bawić z
olegą lub koleżanką?
Kornelia Koszałka: Julka jest moją
przyjaciółką. Bardzo jA lubię. Przyja-
ciel to ktoś, kogo się lubi i jest po to
żeby się z nim Bawić.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
K.K.: Można czasem bawić się dok-
tora, w chowanego, w skakanie.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół: Co
ni z nimi robią najczęściej?
K.K.: Mają, pracują z nimi. W pracy
pieniążki się zarabia.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
K.K.: W jakimś 2 swoją
poznałam w Goraju, urodziłyśmy
36 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
się w takim samym roku i same
śmiechy z nami były. Mieszka blisko
mnie i chodzimy do siebie, czasami
bierzemy swoje wózki i jeździmy.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
K.K.: Z psem można się przyjaźnić.
Ja mam psy: Punię i Czarka, Punia
jest czarna, a Czarek biały i kremo-
wy. Pies nie chce przynosić piłek,
tylko trzyma w buzi.
Rozmawiała
Marta Miszczak- Najda
wrzesień - grudzień
Sonda Uliczna
Wszyscy Święci
Jakie jest ulubiony Święty mieszkańców gminy Goraj i okolic? Jak obchodzimy Wszystkich Świętych?
Iris Anora
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Iris Anora: Moim ulubionym świę-
tem katolickim jest Boże Ciało oraz
uroczystości odpustowe ku czci Św.
Bartłomieja.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
LA.: W tym dniu jak większość lu-
dzi chodzę na cmentarz, odwiedzam
groby bliskich i znajomych.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
LA.: Jest to dla mnie bardzo ważne
święto.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
LA.: Św. Bartłomiej, jest to patron
parafii Goraj.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
L.A.: Nie lubię tego święta.
Teodora Ligaj
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Co z tym Halloween?
'Teodora Ligaj: Moje ulubione świę-
to katolickie to Boże Narodzenie.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
'T.L.: Sprzątam cmentarz, modlę
się za zmarłych z mojej rodziny i
znajomych, uczestniczę też we mszy
świętej.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
'£L.: To jest bardzo ważne święto.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
'TL.: Św. Rita, jest to święta od trud-
nych spraw.
Małgorzata Pyda
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Małgorzata : Moim ulubio-
nym świętem katolickim jest Boże
Narodzenie.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
M.P.: Odwiedzam groby bliskich
zmarłych, uczęszczam na mszę, na
sumie.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
M.P: Ogromne. Jest to dzień kiedy
ws osób szczególn wspomina
się bliskich zmarłych, odwiedza się
groby.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
M.P: Św. Rita, jest to święta od
spraw beznadziejnych.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
M.P.: Halloween to nie nasze święto,
nie powinno go być u nas.
Dorota Chorębała
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Dorota Ghorębała: Moje ulubione
święto to Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
D.Ch.: Idę na cmentarz, odwiedzam
groby, zapalam znicze. W tym dniu
pamiętam o zmarłych z mojej rodzi-
ny i znajomych.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
D.CH.: To jest bardzo ważne święto
bo przypomina o przemijaniu.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
D.Ch.: Św. Stanisław Kostka, bo
pozwala czuć się zawsze młodo.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
D.Ch.: Jest nie nasze święto, nie
polskie.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 37
wrzesień - grudzień
Monika Okuniewska
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Monika Okuniewska: Moje ulu-
bione święto to Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
M.O.: Idę wtedy na mszę, na cnen-
tarz, zapalam znicze i odwiedzam
groby rodzinne i znajomych.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
M.O.: Jest to ważne święto, bo to
święto w szczególny sposób upa-
miętnia zmarłych, a o nich trzeba
pamiętać.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
M.O.: Św. Faustyna, gdyż miała
możliwość rozmowy z Jezusem.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
M.O.: Nie powinno się go obchodzić.
Henryka Zdybel
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Henryka Zdybel: Najbardziej lubię
Boże wodzie i Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
H.Z.: Idę na cmentarz, odwiedzam
groby, zapalam znicze.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
H.Z.: Bardzo duże znaczenie ma to
święto jeśli chodzi o wiarę, bo to jest
święto wszystkich świętych ludzi.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
H.Z.: Św. Jan Paweł II- bo to jest
nasz ukochany papież. Drugim ulu-
bionym świętym jest Św. Antoni.
Cebulanka: Jakie ma Pani/Pan ma
zdanie na temat święta Halloween?
H.Z.: Jestem zdecydowanie przeciwna.
Halina Mękal
Cebulanka: Jakie jest Pani ulu-
bione święto katolickie w ciągu
roku??
Halina Mękal: Boże Narodzenie i
Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
H.M.: Idę wtedy na cmentarz, zapa-
lam znicze.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
H.M.: wspominam w tym dniu
swoich bliskich zmarłych: męża,
rodziców, dziadków.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
H.M.: Św. Juda Tadeusz, bo otrzy-
małam od niego wiele łask.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
H.M.: Nie lubię tego święta.
38 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Paweł Rożek
Cebulanka: Jakie jest Twoje ulu-
bione święto katolickie w ciągu
roku?
Paweł Rożek: Najbardziej lubię
Boże Narodzenie.
Cebulanka: Jak obchodzisz
Wszystkich Świętych?
PR.: Idę wtedy na mszę Św.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Ciebie to święto?
PR.: Duże znaczenie.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
PR.: Św. Bartłomiej bo to patron
naszej parafii.
Cebulanka: Jakie masz ma zdanie
na temat święta Halloween?
PR.: Chciałbym żeby było.
Rozmawiali: Maciej Oleszczuk,
Wiktoria Rekiel i Julia Stręciwilk
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Recenzje książkowe
„Często sie zdarza, że ludzie najzawzięciej nienawidzą tych,
którym najwięcej wyrządzili krzywdy.” - William M. Thackeray
Książka, którą chciałabym wam tym
razem przybliżyć została napisana w roku
1855 przez Williama M. Thackeray'a, który
znany jest również z „Targowiska próżnoś-
ci” oraz „Barryego Lyndona. Została
napisana z myślą o młodych czytelnikach,
jednak wbrew pozorom nie jest wyłącznie
historią dla dzieci, ale dla czytelników
w różnym wieku.
W Polsce książka ta jest przez wszyst-
kich znana głównie za sprawą jej adaptacji
z 1986 roku. A przynajmniej powinna być
znana przez wiele starszych osób...
Czy ktokolwiek z nas nie marzył
w dzieciństwie o posiadaniu magicznych
mocy lub przedmiotach? Na przykład
stoliczek, który sam się nakrywa czy
czarodziejska różdżka rodem z Harryego
Pottera, albo czapka niewidka, dzięki
której nikt was nie zobaczy? Jak przy-
jemnie byłoby posiadać takie cuda i robić
dzięki nim różne rzeczy.. W końcu dziecię-
ca wyobraźnia nie zna granic...
„Pierścień i Róża” to baśń opowiadają-
ca właśnie o takich magicznych rzeczach.
Otóż mamy tutaj dwa magiczne przed-
mioty, które sprawiały, że ich posiadacz
stawał się dla wszystkich wyjątkowo atrak-
cyjny. Wręcz niesamowicie piękny. Dary te
otrzymują od Czarnej Wróżki królewskie
dzieci, jej chrześniacy. Ale czy ci, którzy
noszą na palcu czarodziejski pierścień,
a w kieszeni czarodziejską różę mogą być
naprawdę szczęśliwi?
W tej niepozornej książeczce liczącej
sobie około 130 stron poznajemy historię
władców Paflagonii i Krymtatarii, dwóch
sąsiadujących ze sobą państw rządzonych
przez uzurpatorów. Paflagonią włada król
Walorozo XXIV, brat poprzedniego wład-
cy, który nie chce oddać korony w ręce
prawowitego następcy tronu - pełnolet-
niego syna nieżyjącego króla. Krymtatarią
natomiast rządzi Padella I. On również
przejął tron w nieuczciwy sposób i rządzi
krajem wierząc, że prawowita następczyni
tronu nie żyje.
Czego tak naprawdę uczymy się czyta-
jąc tą uroczą książeczkę? Przede wszyst-
kim tego, że człowiek w swoim życiu musi
zaznać choć odrobinę cierpienia. Cierpi-
enie kształtuje charakter, zapewnia siłę.
Czarna Wróżka podarowała głów-
nym bohaterom w prezencie z okazji ich
narodzin właśnie takie życzenie: mają
w przyszłości zaznać cierpienia. Życzenie,
które przestraszyło, a nawet oburzyło dor-
osłych. Jak to tak? Czyżby wróżka prze-
klęła te biedne dzieci? Nic podobnego!
Okazuje się, że działanie jej życzenia miało
ściśle określony cel w przyszłości. Jaki?
Dowiecie się tego, czytając tą baśń.
Czego jeszcze można się nauczyć?
Z pewnością tego, że warto być miłym
i uprzejmym. Nie tak jak odźwierny Gbu-
riano, który był odpychającym, nieokrze-
sanym gburem, który zapłacił za swe
nieuprzejme zachowanie wobec Czarnej
Wróżki. Czytelnik poznaje też siłę dane-
go słowa i potęgę honoru. Uczy się, że nie
powinno się nikogo oszukiwać. Dowiaduje
się, że bez nauki nie zdobędziemy koniec-
znej każdemu życiowej mądrości, a bra-
ki w wykształceniu mogą być naprawdę
widoczne i kompromitujące. Przykładem
jest królewna Angelika, która miała na-
jlepszych nauczycieli, mogła korzystać
z ich wiedzy, lecz ona unikała prac do-
mowych jak ognia, nudziła się i ziewała.
Za to jej pokojówka, Rózia cieszyła się
z każdej lekcji, w której mogła uczest-
niczyć jako osobista służka królewny.
Chwytała każde słowo, poznawała nowe
języki, uczyła się strategii i polityki, i oka-
zało się, że pięknie rysuje...
Tytułowy pierścień i róża to w rzeczy-
wistości gra pozorów i stwarzanie fałszy-
wego wizerunku dla otoczenia (jakim
jest w obecnych czasach np. makijażA A).
W tej historii czytelnik wraz z naszą
wróżką, uczy się że najlepszym podarunk-
iem od losu może być odrobina cierpienia,
które mimo wszystko przez naukę pokory,
cierpliwości, prawdy i wytrwałości prow-
adzi do szczęśliwego końca.
Ja w każdym razie jestem zachwycona
tą baśnią i gorąco polecam ją wam dorośli
jak i waszym dzieciom. Z pewnością nie
pożałujecie sięgnięcia po tak klasyczną
zabawną historię pełną uniwersalnych
prawd. Gdzie dobro, uczciwość i prostolin-
ijność zawsze zwycięża nad kombinatorst-
wem i szachrajstwem. I gdzie prawdziwa
miłość NIE POTRZEBUJE pierścionków,
świecidełek i innych „biżuteriów”.
Magdalena Mękal
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 39
Zdjęcia niepublikowane w kalendarzu na 2019 rok
— dofinansowanego z Programu Działaj Lokalnie
Nr 38 Nakład: 200 sztuk
kwiecień - czerwiec www.gok-goraj.pl
ISSN gok_gorajQop.pl
3247
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY
(Kwartalnik Kółka Dziennikarskiego
działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju)
Mamy swojego
Ę = Generała
Cze,
X Gorajskie
Kolędowanie
RUS
90-lecie OSP
w Hoszni Ordynackiej
Twórczyni
Kultury 2017
25Ę
Spis treści
Na szlaku „Ruta Mariana”
Na chwałę Ducha Świętego
Wieści Parafialne
Co piszczy w Szkole Podstawowej w Goraju?
Wieści z gimnazjum
Diabełki 2016
Gorajskie Kolędowanie po raz dziewiąty
Ferie z GOK-iem
Gorajskie Kobiety świętowały
Wyjątkowy prezent dla biblioteki
Opowieści z krainy przeszłości cz.2
Wiersze obserwatora
VIII Halowy Turniej Piłki Nożnej
Jak to dawniej było... Pięknie było - Wielkanoc
My Słowianie
Świat widziany oczami dziecka
Recenzje książkowe
Recenzje biblioteczne
Ogłoszenia
Sonda Uliczna
Dowcipy
Kuchnia staropolska - Wielki powrót?
Marta Miszczak
Urszula Widz
p. Jan Kulnianin, Regina
Smoter-Grzeszkiewicz
: Oliwia Szkołut, Kinga Malec, Agnieszka
Malec, Patrycja Gąbka, Michał Rożek,
Aleksandra Golec, Anna Momot,
Izabela Mareczko, Weronika Mazurek,
Aleksandra Szewczak, Amelia Łukasik,
Maciej Oleszczuk
Marta Bracha, Iwona Rakuśi
Krystyna Jasińska.
Jadwiga Widz
Urszula Widz
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju
ul. Frampolska 23, 23- 450 Goraj
gok_goraj©op.pl, tel. 84 685 80 43
Drukarnia Helvetica Biłgoraj
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
REDAKTORA
Od redaktora
33 numer „Cebulanki” przed Państwem! Czasami nie mogę uwierzyć w to, że
jeszcze nam (grupie dziennikarskiej) się chce, że kolejni młodzi dziennikarze
przychodzą, że kolejny numer to jakieś nowe pomysły. Cieszę, się że mam
teraz taką ekipę, która ciągle chce zbierać materiały do „Cebulanki'. Czasa-
mi musze im włączać mały hamulec, bo gdyby popuścić wodze z „Cebulanki”
wychodziłaby mała książeczka, a nie czasopismo. Głównie składałaby się
z wywiadów i sondy ulicznej. Dlatego też w tym numerze mamy rekordo-
wą liczbę przedszkolaków: 21!. Ci, młodzi dziennikarze, zebrali wypowiedzi
dzieci w ciągu niespełna godziny! Ponadto GOK od lutego ma stażystkę,
która również pełna zapału pisze artykuły. Wprawdzie to „stary wyjadacz”
ponieważ była jedną z pierwszych osób, która zapisała się na zajęcia dzien-
nikarskie w 2009 roku i przez te wszystkie lata od czasu do czasu pisywała
artykułu. Teraz tworzy jeszcze więcej. Zresztą zobaczą Państwo sami.
Zachęcam w sposób szczególny do naszych nowych działów: Porady Bab-
ci Janinki i Dowcipy. Ponadto dużo więcej recenzji, więcej wywiadów. Jak
zawsze bardzo ciekawy artykuł pana Jana Kulnianina, obszerne i bogate
w wydarzenia wieści ze szkół, oraz opisy wydarzeń kulturalnych i społecz-
nych. W świat poezji jak zawsze zabierze Państwa wnikliwy Obserwator.
A na koniec mojej wypowiedzi jak zawsze, o tej porze roku,
wiosenne życzenia:
- kolorowego życia
- podróży zachwycających
- Czasu na realizację marzeń
- radości z drobiazgów
- pokonywania trudności z uśmiechem na twarzy
- wiosennego słońca w nadmiarze
Życzy Marta Miszczak
gok_gorajQop.pl
www.gok-goraj.pl
Na szlaku „Ruta Mariana”
/Jan Kulnianin /
Ruta Mariana” to trasa pielgrzymkowa łącząca najważniejsze ośrodki związa-
ne z kultem Matki Bożej i z historią Kościoła, znajdujące się w trzech krajach
Europy: Hiszpanii, Andorze i Francji. Należą do nich: 1. El Pilar — miejsce ob-
jawień Matki Bożej w Saragossie, stolicy Aragonii; 2. Torreciudad — ośrodek
maryjny pod opieką organizacji”Opus Dei” położony w hiszpańskim regionie
Aragonia; 3. Lourdes we Francji, z Grotą Objawień w której Matka Boża ukaza-
ła się młodej św. Bernadetcie; 4. Meritxell — sanktuarium Matki Bożej,oficjalnej
patronki Księstwa Andory; 5. Montserrat — narodowe katalońskie sanktuarium
maryjne, położone na geologicznej perełce,górze o samej nazwie.
)
Warto nadmienić,że „Ruta
Mariana to także niesamowite
krajobrazy Pirenejów i ich podnó-
ży, liczące stulecia zabytki - mosty;
kościoły, zamki i pałace oraz moż-
liwość posmakowania francuskiej,
andorskiej i hiszpańskiej kuchni.
To także okazja do obcowania
z miejscowymi zwyczajami, miesz-
kańcami i językami - dająca moż-
liwość podróżowania w iście śre-
dniowiecznym, pątniczym stylu.
Na tym arcyciekawym szla-
ku maryjnym znalazłem się
wspólnie z żoną Marią w dniach
od 14 do 23 maja 2016 roku.u-
RUTAMmariana
EL PILAR « TORRECIUDAD * LOURDES
MERITXELL « MONTSERRAT
czestnicząc w 44-osobowej grupie
pielgrzymkowej, w której opiekę
duchową sprawował ksiądz Jerzy,
a przewodnikiem była pani Ma-
ria, reprezentująca Biuro Podróży
Vervinci Travel.
Po wylądowaniu na lotnisku
w Barcelonie i noclegu w hotelu
„Cesar” nasza grupa pielgrzym-
kowa udała się autokarem do Sa-
ragossy. Celem była znajdująca się
w tym mieście największa Świą-
tynia barokowa Hiszpanii - Ba-
zylika el Pilar. Uważana jest ona
za pierwszą na Świecie świątynię
maryjną, ponieważ zachowuję się
w niej kolumnę (z hiszpańskiego
el pilar-kolumna, filar), na której
Maryja, żyjąc jeszcze w Jerozolimie,
2 stycznia 40 roku, ukazała się apo-
stołowi Jakubowi.
W pierwszych latach istnienia
Kościoła, po zmartwychwstaniu
Jezusa Chrystusa, apostoł Jakub
rozpoczął misję ewangelizacyjną na
Półwyspie Iberyjskim. Jego starania
przynosiły jednak mierny skutek,
a miejscowa ludność odrzucała
jego naukę. Zniechęcony komplet-
nym fiaskiem swojej misji apostoł
Jakub planował natychmiastowy
powrót do Jerozolimy.
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 3
Właśnie wtedy,w styczniową
noc, na niebie pojawiła się dziw-
na jasność i ukazali się aniołowie,
niosący kolumnę /pilar/, na której
ukazana była Matka Boża. Anioło-
wie postawili kolumnę na ziemi,
a Maryja tak przemówiła do apo-
stoła Jakuba:
„Synu,to miejsce jest prze-
znaczone do oddawania mi czci.
Dzięki tobie, na moją pamiątkę
ma tu być wzniesiony kościół,
Troszcz się o tą kolumnę, na któ-
rej ja jestem, ponieważ mój syn,
a twój Mistrz, nakazał aniołom
przynieść ją z nieba. Przy tej ko-
lumnie postawisz ołtarz. W tym
miejscu, przez moją modlitwę
i wstawiennictwo, moc Najwyż-
szego dokonywać będzie niezwy-
kłych znaków i cudów, szczegól-
nie dla tych, którzy będą mnie
wzywać w swoich potrzebach.
Kolumna ta stać będzie tutaj aż
do skończenia świata”.
W. miejscu gdzie aniołowie
postawili kolumnę, apostoł Jakub
wybudował kaplicę. Dzisiaj stoi
tu potężne sanktuarium,w którym
rano odbyła się nasza Msza św.,
odprawiona przez ks. Jerzego.
Przechowywana w bazylice
kolumna - pilar jest z jaspisu, bez
dekoracji, jedynie okryta srebr-
ną blachą; ma 177 cm wysokości
i 24 cm średnicy. Stoi na niej
38-centymetrowej wysokości fi-
gura Matki Bożej z Dzieciątkiem,
wykonana z czarnego drewna,po-
chodząca z XVI wieku.
Bazylika El Pilar w Saragossie
W 1640 roku w małym hisz-
pańskim miasteczku Calanda
(Aragonia) wydarzył się jeden
z najbardziej zdumiewających
i spektakularnych cudów przypi-
sywanych wstawiennictwu Matki
Bożej El Pilar.
Młodemu wieśniakowi Mi-
guelowi Pellicerowi koło wozu
pogruchotało prawą nogę. Koń-
czynę zaatakowała gangrena
i trzeba było ją amputować. Ope-
rację przeprowadzono w szpita-
lu w Saragossie w październiku
1637 roku. Pacjent po wyjściu
ze szpitala z dwiema kulami -
jako żebrak kręcił się od tej pory
po sanktuarium Matki Bożej
El Pilar prosząc przechodniów
4 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Figura Matki Bożej El Pilar
i pielgrzymów o jałmużnę. Mat-
kę Bożą z El Pilar od lat czcił
w sposób szczególny, powierzał jej
swoje życie, a kiedy został kaleką,
jeszcze ściślej związał z Nią swoje
losy. Od chwili opuszczenia szpi-
tala codziennie namaszczał swój
kikut oliwą z lamp palących się
przed świętą figurą.
Dnia 23 marca 1640 roku
23-letni mężczyzna przebywał
u swoich rodziców w Calandzie,
oddalonej o 100 km od Saragos-
sy. Późnym wieczorem położył
się spać. Rano obudził się, wstał
i oniemiał...Miał dwie zdrowe
nogi. Odcięta kończyna w cu-
downy sposób została mu przy-
wrócona i była cała i zdrowa.
Przed Bazyliką EI Pilar
Cud był niebywały i ewident-
ny. Badano go z całym pietyzmem
przez wiele miesięcy. Miejscowy
arcybiskup i 10 sędziów zaprzysię-
gli i przesłuchali bardzo wielu na-
ocznych świadków. Nieznaleziono
żadnych argumentów, które mo-
głyby podważyć tego, co się stało.
Wielu ludzi znało Pellicera, wie-
działo i widziało, że nie ma nogi,
a to, że od wspomnianej nocy
znowu ma dwie, było również dla
nich ogromnym zaskoczeniem.
Po zakończonym pozytywnym
rezultatem dochodzeniu, sam król
Hiszpanii Filip [IV wezwał Pellice-
ra do swojego pałacu w Madrycie
i klękając przed nim, ucałował jego
cudownie przywróconą nogę.
Jeszcze w tym samym roku, notariusz Miguel An-
dreu spisał akt notarialny tego zdarzenia. Oryginał
aktu zachowany jest, wraz z całym archiwum z 1640
roku, w Archiwum Ratusza w Saragossie. Według
Vittorio Messoriego, największego współczesnego pi-
sarza katolickiego, jest to jeden z najlepiej udokumen-
towanych cudów Maryjnych na świecie.
Kolejny dzień naszego pielgrzymowania spędzi-
liśmy w Torreciudad. lo sanktuarium maryjne,
którego początki sięgają jeszcze XI wieku. Położone
w Alto,w hiszpańskiej prowincji Aragonia, blisko rze-
ki Cinca, nieopodal sztucznego zbiornika El Grado.
Do dziś zachowała się,pochodząca z tamtych czasów
kaplica /pustelnia/, która udostępniana jest pielgrzy-
mom. Górują nad nią ruiny romańskiej wieży straż-
niczej z drugiej połowy XI wieku, od której pochodzi
nazwa tego miejsca.
Przez długi czas sanktuarium Torreciudad miało
jedynie znaczenie lokalne. Jego sytuacja zmieniła się
diametralnie w XX wieku. W latach 60-tych, założy-
ciel Opus Dei — dziś już święty - Josemaria Escriva
zdecydował wznieść tu nowe sanktuarium wyrażając
w ten sposób wdzięczność Matce Bożej zaswoje uzdro-
wienie,wtedy kiedy był jeszcze małym dzieckiem.
W 1904 roku, kiedy Josemira miał dwa lata, przy-
darzyła mu się jakaś ostra infekcja, a lekarze uznali
dziecko za nieuleczalnie chore i „uznali, że szybki jego
zgon jest nieunikniony”. Rodzice jednak z żarliwą
wiarą prosili Boga o uzdrowienie chłopca. Obiecali
Matce Bożej, że jeśli go uleczy zabiorą malca na piel-
grzymkę do jej wizerunku znajdującego się w sanktu-
arium Torreciudad. Mały Josemiria został całkowicie
uleczony, a rodzice dotrzymali słowa. Konno udali
się w podróż po górskich ścieżkach. Matka trzymała
dziecko na rękach. Siedziała w damskim siodle, trzęsąc
się ze strachu, podczas drogi prowadzącej wśród skał
i stromych wąwozów opadających aż do rzeki Cinci.
Na wzniesieniu znajdowała się kaplica w Torreciudad
i tam, u stóp Najświętszej Panienki ofiarowali dziecko
w akcie dziękczynienia. Po latach,matka wspominając
te wydarzenia, powtórzyła jeszcze raz swojemu syno-
wi: "Synku, Matka Przenajświętsza zostawiła cię
na tym świecie do czegoś wielkiego, bo byłeś już bar-
dziej martwy, niż żywy”.
Budowa nowego sanktuarium była oczkiem
w głowie, Josemira Escriva, już jako kapłana, dokto-
ra teologii przy Uniwersytecie Laterańskim. Nie lubił
partactwa. Gdy tylko dostrzegł niewielką nierówność
na posadzkach w świątyni,kazał robotnikom je zrywać
Święty Josemaria Escriva - założyciel Opus Del
Nowe sanktuarium maryjne Torreciudad
i kłaść od nowa. Nie przekonywały go argumenty do-
tyczące kosztów, bo zawsze miał jedną odpowiedź-dla
Boga nie robi się byle jak. Dzięki temu świątynia jest
piękna i wywiera ogromne wrażenie na zwiedzających
ją pielgrzymach z całego świata. Konsekrowana została
7 lipca 1975 roku.
W świątyni zobaczyliśmy alabastrowy, bogato zdo-
biony ołtarz główny, ze słynną Matką Boską Bolesną
z Dzieciątkiem Jezus, o czarnym obliczu-rzeźbioną
w drewnie. Spomiędzy oliwkowych drzew, na ścia-
nach wynurzają się ceramiczne stacje drogi krzyżowej,
a przepiękne obrazy pomagają w odprawianiu różań-
ca. Z, namaszczeniem pokazywany jest tu również
model Świętej Rodziny — w formie rzeźb - „Siedem
radości i siedem smutków św. Józefa”. W trzech kapli-
cach, wybudowanych specjalnie dla sprawowania sa-
kramentu pojednania, kapłani wysłuchują codziennie
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 5
spowiedzi i stają się świadkami cudownych nawróceń.
W krypcie sanktuarium,w Galerii Wezwań Maryj-
nych zobaczyliśmy ponad trzysta wizerunków Matki
Bożej, przywiezionych przez pielgrzymów z różnych
stron Świata. Przy każdym wizerunku można zobaczyć
nazwę wezwania, położenie geograficzne,datę introni-
zacji oraz krótki opis grupy pielgrzymów, która przy-
wiozła dany wizerunek do Iorreciudad. Wśród nich
był m.in. obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i Mat-
ki Boskiej z syryjskiego, ogarniętego wojną — Aleppo.
Po odwiedzeniu hiszpańskich sanktuariów maryj-
nych El Pilar i Torreciudad na naszym szla-szlaku piel-
grzymkowym „Ruta Mariana” znalazło się francuskie
Lourdes. Nasz hotel „Florida położony był w nieda-
lekiej odległości od słynnej Groty Objawień, dlatego
już pierwszego dnia pobytu wzięliśmy udział w pro-
cesji różańcowej ze świecami, która odbywa się tu co-
dziennie o godzinie 21.00 w okresie od Wielkanocy
do końca października. Miłym zaskoczeniem było
dla nas to, że w czasie tego nabożeństwa usłyszeliśmy
śpiewany przez pielgrzymów fragment polskiej pieśni
religijnej „Chwalcie łąki umajone”.
Grota Objawień zwana w lokalnym dialekcie Gro-
tą Massabiele (Stara skała) to miejsce, w którym Ma-
ryja Panna objawiła się 18 razy młodej Bernadettcie
Soubirous. Jest to skała o wysokości około 27 metrów,
pokryta bluszczem, poczerniała od dymu świec płoną-
cych tu w dzień i w nocy.
Z, prawej strony u góry,widoczna jest owalna
nisza,w której Niepokalana ukazywała się Berna-
dettcie. W dniu 4 marca 1864 roku umieszczono
w niej wykonaną z białego marmuru postać Matki
Bożej. Na piedestale wyryte są słowa „QUE SOY
ERA IMMACULADA CONCEPCIOU”- c
w języku polskim oznacza „Ja jestem Niepokala-
ne Poczęcie”. Są to słowa jakie Niebieska Pani wy-
powiedziała do Bernadetty podczas 16 objawienia
25 marca 1858 roku. Wtedy przed Grotą prze-
pływał strumyk, który później skierowany został
w stronę młyna. W 1955 roku Grota Objawień
została ostatecznie uporządkowana - oczyszczona
wewnątrz, obniżona u podstawy o kilka metrów
i pokryta marmurowymi płytami, w centrum
umieszczony został ołtarz. Na wielkim świeczniku
stojącym przy wejściu nieustannie płoną świece,
które są symbolem pobożności pielgrzymów przy-
bywających do Lourdes. W głębi Groty, po jej lewej
stronie, znajduje się cudowne źródło wytryskujące
ze skały, przykry te przeźroczystą i oświetloną szybą.
6 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
O .....5.55.54hbhh,
REOCACYGYCA
rss
PPL LPA ADA APPIPPPPJAYJZON WWW Wh
ROSSOSZ CŁCCCCŁktttttdkdh
/
Fragment galerii wizerunków Matki Bożej zgromad-
zonych w sanktuarium w Torreciudad
Bazylika w Lourdes z widokiem Groty Objawień
Codziennie w okresie pielgrzymkowym w Gro-
cie Objawień w godzinach do 6.00 rano do 9.30
odprawiane są Msze Św. w różnych językach. We
wtorek,17 maja 2016 roku wszyscy pielgrzymi z na-
szej grupy, o godzinie 6:45 uczestniczyli we Mszy Św.
odprawianej w języku polskim.
W. godzinach przedpołudniowych pod opieką
pani Marii - naszego przewodnika - odwiedziliśmy
w Lourdes wszystkie miejsca związane z ziemskim
życiem św. Bernadetty. A był to dom, w którym uro-
dziła się 7 stycznia 1844 roku, młyn de Boly, który
prowadził jej ojciec oraz dawne nieczynne więzienie
LE CACHOT służące za mieszkanie w czasie, gdy
zbankrutował młyn, a rodzina z sześciorgiem dzie-
ci nie miała z czego opłacić czynszu. Byliśmy także
w szkole - Hospicjum Sióstr Zakonnych, w którym
przystąpiła do I Komunii Świętej w 1858 roku.
W tym dniu odwiedziliśmy też aktualny kościół pa-
rafialny w Lourdes, a w nim chrzcielnicę, w której
9 stycznia 1844 roku ochrzczona była Bernadetta.
W godzinach 12.00-14.00,w tzw. czasie wolnym,
każdy z pielgrzymów naszej grupy odwiedzał indy-
widualnie budowle sakralne na terenie sznktuarium.
.Należa do nich:Krypta -pierwszy kościół zbudowa-
ny z okazji objawień Matki Bożej w Lourdes, Ba-
zylika Niepokalanego Poczęcia NMP oraz Bazylika
Różańcowa.
Jeszcze przed godziną 14.00 większość uczestników
naszej pielgrzymki zajęła miejsce w kolejce do basenów,
w których można korzystać z kąpieli w wodzie wypły-
wającej z cudownego źródła. Znajdują się one po prawej
stronie, kilka metrów od Groty Objawień. Jest to 16
kamiennych zbiorników wodnych przypominających
wannę, oddzielnych dla kobiet i mężczyzn. Schodzi się
do nich po kamiennych stopniach. Na końcu zbiornika
znajduje się figurka Matki Bożej, którą podczas kąpie-
li- modląc się - należy ucałować. Woda w basenie jest
lodowata, a kąpiel przypomina prawie wyczyny klubu
morsów. la kąpiel naprawdę uzdrawia, jeśli nie fizycznie
to z pewnością duchowo - tak sądzili wszyscy uczestnicy
naszej pielgrzymki, którzy skorzystali z tej możliwości.
Setki pielgrzymów.zdrowych i chorych kąpie się
w tych basenach codziennie,mając zapewnioną facho-
wą opiekę gotowych do pomocy, wykwalifikowanych
osób. Głębokie znaczenie wody z Lourdes jest wypisa-
ne przy kranach, z których pielgrzymi nalewają ją do
zbiorniczków i zabierają do domów jako prezent dla
rodziny i znajomych: *Umyjcie waszą twarz i proście
Boga, by oczyścił wasze serce”.
LLE »x $” BERNADETT
Dom,w którym urodziła się Bernadetta
Miejsce chrztu Bernadetty - chrzcielnica
Swój pobyt w Lourdes zakończyliśmy porannym
udziałem w Drodze Krzyżowej. Została ona zbudowa-
na na zboczu góry Espelugues panującej nad wszystki-
mi sanktuariami. Służy modlącym się tu pielgrzymom
od 14 września 1912 roku. W 1855 roku ustawiono
na jej trasie krzyż przywieziony z Jerozolimy. Każdą
z czternastu stacji tej Drogi Krzyżowej stanowią grupy
olbrzymich, wykonanych z żeliwa postaci osiągają-
cych dwa metry wysokości.
Na trasę przypominającą mękę i śmierć Jezusa
Chrystusa wyruszyliśmy z ks. Jerzym mimo nie naj-
lepszej pogody. Od rana padał drobny deszcz, byliśmy
częściowo przemoczeni, ale po kąpieli w „cudownej
wodzie” nie odczuwaliśmy zimna i rozważając Mękę
Pańską, szczęśliwie zeszliśmy w dół,gdzie w grocie
skalnej znajduje się pusty grób Chrystusa,symbolizu-
jący jego zmartwychwstanie
Żal było opuszczać Lourdes, ale plan pielgrzymki
do tego zmuszał. Po kilku godzinach jazdy autokarem
byliśmy już w Księstwie Andory, w którym planowali-
śmy odwiedzić sanktuarium Matki Bożej w Meritxell.
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 7
Należy ono do parafii Canillo i położone jest w Pi-
renejach na wysokości 1527 m n.p.m. Według miej- Santuari de Montserrat
scowych podań w święto Trzech Króli podążający na
mszę pasterz znalazł rzeźbę Matki Boskiej. Najpierw
zobaczył na śniegu kwitnący krzew, a kiedy podszedł sam Witamy Was wszystkich,
bliżej ujrzał drewnianą figurkę Maryi z Dzieciątkiem. : którzy przyszliście
Parafianie próbowali przenieść ją do pobliskich ko- z wizytą do Najświętszej Marii Panny
ściołów, ale za każdym razem nagle znikała i pojawiała w sanktuariuna
. . "KE 2 . w Montserrat.
się ponownie w miejscu, w którym została znaleziona.
W końcu mieszkańcy pojęli wolę Maryi i w samym
Meritxell zdecydowali wznieść godną kaplicę. Kaplica
z biegiem lat przekształciła się w okazały romański ko-
ściół, w którym Matka Boża z Dzieciątkiem czczona
była nieprzerwanie aż do 1972 roku, kiedy to pożar _ Chcemy, aby ten dom, który Was gości,
zniszczył kościół i czczony od wieków posążek. był otwarty dla wszystkich.
Zwracamy się z prośbą, abyście się
przyczynili do tego swoim zachowaniem.
Ona ofiarowuje Wam
swego Syna Jezusa,
aby stał się światłem przewodnim
Waszego życia.
W 1976 konsekrowano tu nową świątynię. Sto-
jąca na zboczu wzgórza majestatyczna budowla jest i :
na wskroś nowoczesna, ale wyraźnie nawiązuje do Pokój z Wami.
sztuki romańskiej i jest doskonale wkomponowana
w otaczający ją krajobraz. Przyciągająca tłumy wier-
nych figurka Matki Boskiej znajdująca się w nowym Zaproszenie do Montserrat- w j.polskim
sanktuarium to współczesna kopia rzeźby z XII wieku
- wykonana przez andorskiego artystę - Sergi Masa.
Sanktuarium, które ujrzeliśmy w pięknym górskim
krajobrazie, zwane jest tu "duchową stolicą Andory”.
Można je śmiało porównać do naszej Jasnej Góry.
Stanowi centrum pielgrzymek, ośrodek kultu religij-
nego i pielęgnowania narodowej tradycji. Miejscowy
zwyczaj nakazuje, aby urodzone w Andorze dziecko
przywieźć przed oblicze Madonny z Meritxell, zanim
ukończy pierwszy rok życia.
Co roku główne uroczystości państwowe ku czci
Matki Bożej z Meritxel odbywają się dnia 8 września,
a dzień ten jest świętem państwowym. Patronka Księ-
stwa Andory jako szczególnie godna czci, wspomina-
na jest też w andorańskim hymnie narodowym.
Po odwiedzeniu sanktuarium w Andorze, na na-
szym szlaku „Ruta Mariana” pozostał jeszcze tylko
Montserrat. Na wizytę u Czarnej Madonny z tego
sanktuarium poświęciliśmy przedostatni dzień poby-
tu na hiszpańskiej ziemi.
Montserrat to cel pielgrzymek chrześcijan z całej
Europy. Przyciąga tu nie tylko kult Matki Boskiej La
Moreneta /Czarna Madonna/, ale również wspaniała
architektura klasztoru ojców Benedyktynów usytu-
owanego na wysokości 1120 m n.p.m., jego legen-
da,historia oraz piękne widoki roztaczające się z wież
budynku.
Na dziedzińcu klasztoru Benedyktynów - Montserrat
8 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Figurka Batki Boskiej Meritxell
Powszechnie znana jest tu opo-
wieść o św. Piotrze, który w poło-
wie stulecia naszej ery przybył na
górę Montserratgdzie spędził czas
w pustelni. Odchodząc zostawił
figurkę Matki Boskiej z Dzieciąt-
kiem dłuta św. Łukasza. Co cieka-
we, przed przybyciem apostoła do
Hiszpanii, aniołowie przygotowali
mu grotę-pustelnię,używając do
tego złotej piły. Stąd nazwa Mont-
serrat, co dosłownie oznacza „prze-
piłowana góra”.
W X wieku na górę przyby-
li Benedyktyni - pod koniec XII
wieku zakończyli budowę swojego
klasztoru. Bardzo szybko stał on
się celem pielgrzymek wierzących
z całej Europy. Głównie za sprawą
legendarnej figurki Matki Boskiej
z Dzieciątkiem, która obecnie usy-
tuowana jest w niszy nad głównym
ołtarzem bazyliki. Aby się do niej
dostać trzeba odstać w kolejce, naj-
pierw na dziedzińcu klasztornym,
potem w bocznych kaplicach peł-
nych ozdób-rzeźb, płaskorzeźb, wi-
traży i malowideł.
Ostatni odcinek to schody, na
szczycie których otoczona szklaną
zasłoną, na fotelu siedzi Matka Bo-
ska trzymająca na kolanach Dzie-
ciątko. W jednej ręce unosi jabłko
obfitości, które jako jedyny ele-
ment jest dostępny dla wiernych.
Podchodząc i składając prośby do
Czarnej Madonny dotyka się jabł-
ko ręką.
Wszyscy uczestnicy naszej gru-
py pielgrzymkowej oddali pokłon
Matce Bożej czczonej w tym sank-
tuarium,składając prośby jakie nie-
śli w swojej duszy, jadąc do tego
cudownego miejsca.
Figurka Batki Boskiej Meritxell
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 9
Na chwałę Ducha Świętego
19 lutego br. w Gorajskim kościele rozbrzmie-
wały głosy na chwałę Ducha Świętego.
19 lutego br. w kościele pw. Św. Bartłomieja
Apostoła w Goraju odbył się Wieczór Uwielbienia.
Jest to wieczór, który odbywa się kilka razy do roku
w każdej parafii naszej diecezji (diecezja Zamojsko
— Lubaczowska). Podczas takiego wieczoru odbywa
się m.in. wystawienie Przenajświętszego Sakramentu
i śpiewanie wielu pieśni. Uroczystości w gorajskim
kościele rozpoczęły się o godz. 18:00 śpiewaniem
pieśni ku czci Ducha Św. Następnie młodzież z gru-
py „Galilea” przedstawiła krótką pantomimę przed-
stawiającą zwycięstwo dobra nad złem. Po tym wi-
kariusz parafii - ks. Mateusz Januszewski wystawił
Przenajświętszy Sakrament, po czym dokonał nim
uroczystego obrzędu błogosławieństwa wiernych.
Na koniec odśpiewano Apel Jasnogórski. Przepięk-
ną oprawę muzyczną zapewniła młodzieżowa schola
parafialna. Na kolejny wieczór uwielbienia zaprasza-
my 19 września br.
Maciej Oleszczuk
1 0 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Mieści parałialne
(dane od 01.01.2017 do 30.04.2017)
Kacper Biernat ur
Julia Gzik ur
Faustyna Żuraw ur
Kacper Słomka ur
Dawid Dubiel ur
. 24.07.16,
„03.09.16,
. 10.01.16,
„12.12.16,
„09.12.16,
chrzest 07.01.2017 r.
chrzest 21.01.2017 r.
chrzest 12.02.2017 r.
chrzest 26.02.2017 r.
chrzest 21.03.2017 r.
— rodzice: Arkadiusz Biernat i Monika zd. Skoczylas
— rodzice: Mateusz Gzik i Anna zd. Blicharz
— rodzice: Marian Żuraw i Anna zd. Pawelec
— rodzice: Jerzy Słomka i Sylwia zd. Kozioł
— rodzice: Otton Dubiel i Patrycja zd. Cieplak
ZAŚLUBIENI: 07.01.2017 - Zdzisław Zapora z Dzwoli i Anna Sokół z Łady
ZAPOWIEDZI: Andrzej Paluch, k. z Andrzejówki i lwona Żółw, p. z Zagród
Maria Garbacz — Zagrody — zm.,07.01 — pogrzeb 09.01
Marian Misa — Goraj — zm., 10.01 — p. 12.01
Marian Malec — Goraj — zm., 16.01 — 18.01
Danuta Bednarczyk — Zagrody — zm., 16.01 - p. 18.01
Aleksander Godek — Kraśnik — zm., 16.01 — p. 20.01
Antoni Marczak — Zagrody — zm., 24.01 — p. 27.01
Henryk Portka — Goraj — zm., 28.01. — p. 30.01
Jan Gawda — Chrzanów II — zm., 05.02 — p. 08.02
Aleksander Oleszek — Zastawie — zm., 13.02. — p. 16.02
Leokadia Pawelec - Goraj — zm., 23.02 — p. 27.02
Genowefa Sowa — Zagrody — zm., 05.03 — p. 07.03
Eugeniusz Dzwolak — Łada — zm., 12.03 - p. 15.03
Lucjan Zdzisław Kruk — Zagrody — zm., 15.03 - p. 18.03
Mieczysław Jan Mareczko — Zastawie — zm., 25.03 — p. 28.03
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 11
Co piszczy w Szkole
Podstawowej w Goraju?
„Wiosna
w błękitnej sukience”
24 marca 2017 r. przedszkolaki zaprezentowa-
ły swoim najbliższym inscenizację pt. „Wiosna
w błękitnej sukience”.
Przygotowania do występu wzbogaciły przy-
rodniczą wiedzę dzieci, uwrażliwiły je na jej pięk-
no w oparciu o utwory z literatury dziecięcej
i muzycznej. Dopełnieniem umiejętności przed-
szkolaków, były przepiękne, kolorowe stroje przy-
gotowane przez rodziców. Przedstawienie przy-
sporzyło dzieciom wiele radości i dumy. Następnie
dzieci wspólnie z rodzicami wzięły udział w warsz-
tatach wykonywania palm wielkanocnych. Do ich
wykonania wykorzystywaliśmy głównie naturalne
tworzywo przyrodnicze: bukszpan, gałązki bazi,
tui czy suchych traw oraz własnoręcznie wykona-
ne kwiaty z bibuły. Dzieci z wielkim zaangażowa-
niem przystąpiły do pracy wraz z dorosłymi. Pal-
my rosły z minuty na minutę, wszystkie są jedyne
i niepowtarzalne w swoim rodzaju .
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspól-
ną pracę, jej efekty można podziwiać w kąciku
przedszkolnym, a następnie będą wystawione na
sprzedaż podczas kiermaszu świątecznego w Że-
spole Szkół w Goraju.
12
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Su doręczył
pocztę walentynkową
"Walentynki" to dzień szczególny dla wszyst-
kich, a zwłaszcza dla tych, którzy chcą sprawić
miłą niespodziankę tym, których lubią, szanują,
kochają...
Zadanie to próbował ułatwić Samorząd
Uczniowski Szkoły Podstawowej, organizując
Szkolną Pocztę Walentynkową. Cała zabawa po-
legała na tym, że wypełnioną i zaadresowaną
kartkę walentynkową lub upominek uczniowie
wrzucali do specjalnie przygotowanej tajemniczej
skrzyneczki z mnóstwem czerwonych serduszek.
W rolę listonoszy wcielili się wytypowani przez
Radę Szkoły SU przedstawiciele Św. Walentego:
Weronika Mazurek i Izabela Mareczko. Przez cały
tydzień zbierały one korespondencję i prezenty
walentynkowe, a w dniu 14. lutego doręczyły je
adresatom.
Wszyscy obdarowani poczuli się wyjątkowo
i z uśmiechem czytali otrzymane walentynki. Ale
chyba najbardziej cieszyli się nadawcy tych miłych
życzeń i uroczych podarunków, bo przecież „ucie-
chą największą jest sprawianie radości innym”.
Spotkanie z Molierem
20 marca 2017 roku gościliśmy aktorów Teatru
Młodego Pokolenia, którzy przedstawili adaptację
„, Skąpca” Moliera. Dla uczniów klas I było to
pierwsze spotkanie z dramatem, dla drugoklasi-
stów i trzecioklasistów okazja do przypomnienia
treści i problematyki tej komedii.
„Góra Grosza”
Jak co roku, nasza szkoła przyłączyła się do
ogólnopolskiej akcji charytatywnej „Góra Gro-
sza”. lrwała ona od XI 2016 do III 2017 r. Akcję
tę sprawnie przeprowadził Samorząd Uczniowski
pod bacznym okiem opiekunów (pani Marty Bra-
chy i pani Marii Stańczyk).
Jej celem była zbiórka monet o różnych no-
minałach wśród uczniów, nauczycieli i pracowni-
ków szkoły na rzecz fundacji: lowarzystwo „Nasz
Dom”. Za zebrane w całej Polsce środki fundacja ta
zakupuje mieszkania dla dzieci z domów dziecka.
Podczas tej akcji udało się nam zebrać prawdzi-
wą „górę grosza” — tj. kilkanaście tysięcy monet
na kwotę 294,47!!!! Pozostaje wyrazić nadzieję,
że w następnym roku usypie się jeszcze większa!
Bal karnawałowy
w przedszkolu
Bal karnawałowy dla przedszkolaków to dzień
niezwykły, wyczekiwany przez wiele tygodni. Jest
atrakcją bardzo lubianą przez dzieci, dostarczają-
cą im wiele przeżyć i radości. lak też było u nas
7 lutego 2017 r.
Tego dnia od rana w przedszkolu pojawiły się
przeróżne kolorowe, bajkowe postacie. Podczas
tańców nie zabrakło zabaw i gier w rytm dzie-
cięcej muzyki. Bal umożliwił dzieciom i paniom
mającym w tym dniu zajęcia, spędzenie czasu
w miłej atmosferze, a wspólna zabawa przyniosła
wiele radości.
Apel podsumowujący
I półrocze
6 lutego odbył się w naszej szkole apel, w któ-
rym uczestniczyli uczniowie klas IV - VI Szkoły
Podstawowej oraz I - III Gimnazjum. Podczas
apelu Pani Dyrektor - Elżbieta Różańska oraz Pani
Wicedyrektor - Jadwiga Widz przedstawiły zebra-
nym wyniki klasyfikacji za I semestr br. szkol-
Ło a
, s
» so LT")
a 70 [-
> A
| PA
aa ziki yw”
Wrz Ś
nego oraz sukcesy jakie osiągnęli nasi uczniowie
w nauce, zachowaniu, konkursach wiedzy i kon-
kursach artystycznych oraz w zawodach sporto-
wych.
Na koniec uczniowie wyróżniający się w nauce
i zachowaniu, którzy spełnili dodatkowe kryteria
(w przypadku Szkoły Podstawowej - średnia ocen
minimum 5,0 i zachowanie co najmniej bardzo
dobre, w przypadku Gimnazjum - średnia ocen
minimum 4,75 i zachowanie co najmniej bardzo
dobre) otrzymali stypendia.
Znaleźli się wśród nich: Amelia Łukasik, Mar-
tyna Pić (kl. IV SP), Antonina Pawelec, Sylwia
Żółw, Maciej Oleszczuk, Łukasz Próchno, Maciej
Wołoszuk (kl. V SP), Mikołaj Kalinowski, Ma-
teusz Kawęcki, Jakub Czajka (kl. Vla SP), Edy-
ta Brodziak, Piotr Grabowski, Bartosz Rożek (kl.
VIb SP) oraz Agata Skurzak (kl. Ib Gimn.), Ga-
briela Malec, Iomasz Kapica (kl. III Gimn.).
Serdecznie gratulujemy oraz życzymy wyróż-
nionym i pozostałym uczniom wytrwałości do
dalszej, aktywnej pracy!
Konkurs wiedzy
o Janie Pawle II
31 marca, uczniowie naszej szkoły, zmagali się
z pytaniami dotyczącymi postaci Jana Pawła II,
w konkursie Olimpus. Do konkursu przystąpiło
4 uczniów szkoły podstawowej i 12 uczniów
z gimnazjum. Olimpiada wiedzy o naszym papie-
żu stanowi cenne rozszerzenie programów naucza-
nia, a także weryfikuje poziom wiedzy uczniów.
Czekając na wyniki, życzymy powodzenia!
13
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Pasowanie uczniów klasy
pierwszej na czytelników
biblioteki szkolnej
; |
W naszej szkole pasowanie uczniów klas pierw-
szych na czytelników biblioteki na stałe wpisało
się do kalendarza uroczystości szkolnych. Zazwy-
czaj uroczystość ta odbywa się, kiedy uczniowie
znają już prawie cały alfabet.
Uczniowie klas starszych wprowadzili swoich
młodszych kolegów w świat książek inscenizacją
„Wiedźma Multimedia”. Uczniowie oglądali spór
książkowej Baby Jagi z Wiedźmą Multimedią,
która jest zwolenniczką filmów, komputerów, ko-
mórek i gier. Po wielu perypetiach udało się dojść
do porozumienia. Zarówno tradycyjna książka jak
i audiobooki i e-booki dają możliwość poznawa-
nia literatury i rozwijania wiedzy.
Pierwszoklasiści złożyli przyrzeczenie, że będą
także pamiątkowe dyplomy i poznali regulamin
biblioteki. Uroczystość przygotowała Krystyna Pa-
pierz a aktorami byli uczniowie klasy IV, V i VIb.
Piotr Grabowski
laureatem kuratoryjnego
konkursu historycznego
Piotr Grabowski, uczeń z klasy VI b został lau-
reatem konkursu historycznego Lubelskiego Ku-
ratora Oświaty. Na szczeblu wojewódzkim uzyskał
on najwyższą liczbę punktów wśród wszystkich
uczestników! Ucznia do konkursu przygotowała
p. Marta Bracha. Serdecznie gratulujemy i życzymy
dalszych sukcesów w zmaganiach historycznych.
14
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Konkurs Matematyczny
MiMaK
W dniu 28 marca 2017r. w Szkole Podsta-
wowej w Goraju odbyły się gminne eliminacje
konkursu matematycznego dla klas III MiMakK.
Zadania konkursowe, jak co roku przygotowało
Lubelskie Samorządowe Centrum Doskonalenia
Nauczycieli Oddział w Zamościu. Naszą szkołę
reprezentowało 4 uczniów z klasy 3a i 8 uczniów
z klasy 3b. Mali matematycy dzielnie „walczyli”
z zadaniami i łamigłówkami matematycznymi.
Miło nam poinformować, że półfinału zakwali-
fikowali się: Maja Frąckowska i Kacper Mareczko
z klasy 3a oraz Przemek Krzos, Gabrysia Gąbka
i Bartłomiej Kondrat z klasy 3b.Zwycięzcom gra-
tulujemy i życzymy sukcesu na dalszym etapie.
Do konkursu uczniów przygotowały panie: Wan-
da Smyl i Maria Okuniewska.
Powiatowy etap
XL Ogólnopolskiego
Turnieju Wiedzy Pożarniczej
30 marca w Powiatowej Komendzie PSP w Bił-
goraju przeprowadzony został konkurs pożarniczy,
w którym wzięło udział dwoje naszych wychowan-
ków: Elżbieta Szewczak z klasy VIb, która rywalizo-
wała w kategorii szkół podstawowych oraz Patryk
Franczak z klasy III, który zmagał się z pozostałymi
gimnazjalistami. Oboje udanie rozpoczęli udział
w I etapie turnieju, w którym odpowiadali na py-
tania w formie testu i awansowali do II - finałowej
rundy. W II etapie odpowiadali ustnie na pytania
zadawane przez oficera PSP - starszego kapitana
Dariusza Adamka, przewodniczącego komisji kon-
kursowej. Zadanie finałowe było o tyle trudniej-
sze, że część uczestników musiała odpowiedzieć
nie tylko na pytania związane z historią OSP, PSP
i dotyczące ochrony przeciwpożarowej ale również
rozpoznać sprzęt wykorzystywany przez strażaków
podczas akcji ratowniczych i opisać jego działanie.
Ostatecznie w klasyfikacji powiatowej, Ela zajęła
miejsce 5. a Patryk 2. i w nagrodę otrzymał od or-
ganizatorów i sponsorów ... rower! Gratulujemy!
Organizatorami konkursu byli: Powiatowa Ko-
menda Straży Pożarnej w Biłgoraju, Powiatowy
Związek Ochotniczych Straży Pożarnych, Staro-
stwo Powiatowe w Biłgoraju i Stowarzyszenie Bez-
pieczny Powiat Biłgorajski. Do konkursu uczniów
przygotowywali p. Paweł Kuraś oraz p. Marek Pa-
pierz.
„25 lat PSP — Profesjonalni, Sprawni, Pomocni”
Komisja konkursowa wytypowała prace pla-
styczne następujących uczniów Zespołu Szkół
w Goraju do etapu powiatowego.
Grupa I (kl. I — III):
Nikola Borsuk, Maja Frąckowska, Martyna Kon-
drat, Oliwia Rożek, Marcin Skurzak
Grupa II (kl. IV — VI):
Edyta Brodziak, Mateusz Czajka, Izabela Koło-
dziej, Weronika Mazurek, Magdalena Żółw
Grupa III (kl. gimnazjalne)
Aleksandra Czajka, Wiktoria Kołodziej, Arka-
diusz Szcześniak
Szkolny turniej warcabowy
W dniach 27.02-1.03. odbył się turniej war-
cabowy klas II-III szkoły podstawowej zorganizo-
wany w bibliotece przez p. Krystynę Papierz. W
eliminacjach klasowych wzięło udział 36 uczniów.
Do kolejnego etapu zakwalifikowało się 10
zawodników. Wszystkie dzieci dzielnie walczyły,
a po wyczerpującej i wyrównanej walce wyłonio-
no zwycięzców.
Jakub Radomski — kl. IIb — 1 miejsce
Paweł Rożek — kl. IIIa — 2 miejsce
Przemyslaw Krzos — kl. IIIb — 3 miejsce.
Gratulacje należą się uczennicy klasy IIIb,
Wiktorii Pyda, która jako jedyna dziewczynka
zakwalifikowała się do najlepszej dziesiątki i zajęła
4 miejsce.
Międzygminne zawody
w mini piłce ręcznej
szkół podstawowych
28 lutego w hali sportowej we Frampolu
przeprowadzone zostały międzygminne zawody
w mini piłce ręcznej szkół podstawowych z nasze-
go regionu. Rozgrywki zrealizowano w 2 katego-
riach: dziewcząt i chłopców. W tej pierwszej zmie-
rzyli się reprezentanci naszej szkoły i gospodarzy.
Po zaciętym meczu i emocjonującej końcówce
II połowy przegraliśmy 6:8. Szkoda, bo gdybyśmy
skuteczniej rzucali na bramkę przeciwnika wynik
mógłby być odwrotny. Chłopcy zajęli tym samym
2. miejsce w klasyfikacji międzygminnej.
Nasze dziewczęta rozpoczęły rozgrywki od
spotkania z reprezentantkami SP w Czernięci-
nie i wygrały 8:2. W drugim meczu zagraliśmy
z dziewczętami z SP we Frampolu. Spotkanie było
bardzo wyrównane, ale od początku drugiej poło-
wy zaczęła się rysować nasza lekka przewaga, którą
udało się zamieniać na bramki i wygrać ostatecz-
nie 9:7. Dzięki temu dziewczyny zajęły 1. miejsce
i wywalczyły awans na zwody powiatowe.
15
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
16
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Naszą szkołę reprezentowali:
dziewczęta: Julia Różańska, Sylwia Żółw, Wik-
toria Dycha (V), Gabriela Małek, Natalia Kukla
(VIa), Edyta Brodziak, Wiktoria Kotulska, Nata-
lia Rębacz, Ela Szewczak, Ewa Szewczak, Magda
Żółw (VIb);
chłopcy: Marcin Gąbka, Wojciech Gawda, Hu-
bert Stadnicki (IV), Łukasz Próchno, Mateusz Ła-
zur, Maciek Wołoszuk (V), Kuba Czajka, Mikołaj
Kalinowski, Mateusz Kawęcki, Maciek Maksim,
Bartek Oszust (VIa), Mateusz Czajka, Dawid
Krzos, Piotr Omiotek, Kacper Piątek, Wiktor Sy-
kuła, Łukasz Woźnica (VIb).
24 lutego gościliśmy w naszej szkole czołówkę
siatkarzy naszego regionu, którzy rywalizowali ze
sobą w ramach Powiatowych Igrzysk Szkół Pod-
stawowych w Mini Piłce Siatkowej - tzw. “4”.
Do zawodów - po wygranych etapach międzyg-
minnych, zakwalifikowali się uczniowie z: SP
Goraj, SP Tarnogród, SP nr 1 w Biłgoraju, SP
Aleksandrów i SP Sól.
Igrzyska rozpoczęła Pani Wicedyrektor -
J.Widz, która powitała uczestników i życzyła im
powodzenia. Następnie rozpoczęły się rozgryw-
ki, które toczyły się w dwóch kategoriach: dziew-
częta rywalizowały systemem “każdy z każdym”,
natomiast chłopcy mieszanym - w I etapie roz-
grywki grupowe a w II pucharowe. Dobrze wypa-
dły nasze reprezentantki, które wygrały 1 mecz -
z rówieśniczkami z Biłgoraja 2:1 i jeden przegra-
ły w takim samym stosunku ze SP w Tarnogro-
dzie. Dzięki temu sklasyfikowane zostały na 2.
miejscu. Nieco słabiej poszło naszym chłopcom,
którzy przegrali 1:2 z reprezentacją SP Sól oraz
0:2 z SP Tarnogród i zajęli 5. miejsce w powiecie.
Podwójnym zwycięzcą Igrzysk została Szko-
ła Podstawowa w Tarnogrodzie, która wygrała
w klasyfikacji dziewcząt i chłopców i będzie re-
prezentować nasz powiat w zawodach rejono-
wych. Gratulujemy zwycięzcom oraz wszystkim
Powiatowe Igrzyska
Szkół Podstawowych
w Mini Piłce Siatkowej
zawodnikom zaangażowania i boiskowej determi-
nacji.
Zawody zorganizowali nauczyciele wycho-
wania fizycznego - p. A.Pić, p. D.Wołoszuk
i p. M.Papierz, którzy przygotowali równocześnie
do nich naszych reprezentantów, a byli to:
• dziewczęta: Julia Różańska (kl. V), Gabrie-
la Małek, Natalia Kukla, Iza Mareczko (kl. VIa),
Edyta Brodziak, Wiktoria Kotulska, Natalia Rę-
bacz, Ela Szewczak, Ewa Szewczak i Magda Żółw
(VIb);
• chłopcy: Maciek Wołoszuk (kl. V), Kuba
Czajka, Mateusz Kawęcki, Maciek Maksim,
Bartek Oszust (kl. VIa), Mateusz Czajka, Piotr
Omiotek, Kacper Piątek, Wiktor Sykuła i Łukasz
Woźnica (kl. VIb).
21 lutego na hali widowisko - sportowej OSiR
w Biłgoraju zostały przeprowadzone mistrzostwa
naszego powiatu w koszykówce chłopców szkół
podstawowych. W rozgrywkach rywalizowało
5 drużyn: nasza reprezentacja, SP w Tarnogrodzie,
SP w Gromadzie, SP nr 1 w Biłgoraju oraz SP
w Aleksandrowie. W wyniku losowania w pierw-
szym etapie zawodów znaleźliśmy się w grupie
trzyzespołowej razem z dwiema pierwszymi z w/w
drużyn. W pierwszym grupowym meczu zwycię-
żyliśmy ze SP Tarnogród 17:12, natomiast w dru-
gim pokonaliśmy rówieśników z Gromady 15:2.
Zajmując pierwsze miejsce w swojej grupie awan-
sowaliśmy do finału, gdzie zmierzyliśmy się z ze-
społem z Aleksandrowa. Niestety, rywale okazali się
zbyt silni, bo mimo naszego dużego zaangażowania
i boiskowej walki przegraliśmy 8:24. Tym samym
zajęliśmy 2 miejsce w rozgrywkach i wywalczyli-
śmy wicemistrzostwo powiatu! Gratulacje! Do za-
wodów uczniów przygotowywał p.Marek Papierz.
Drużyna chłopców wystąpiła w składzie: Mate-
usz Łazur, Łukasz Próchno, Maciek Wołoszuk (kl.
V), Kuba Czajka, Mateusz Kawęcki, Mikołaj Ka-
linowski, Maciek Maksim, Bartek Oszust (VIa),
Mateusz Czajka, Piotr Omiotek, Kacper Piątek,
Wiktor Sykuła, Łukasz Woźnica (VIb).
Powiatowe Igrzyska
w Mini Koszykówce chłopców
Etap szkolny XIII
Regionalnego Konkursu
Informatycznego
20 lutego 2017r. w naszej szkole przeprowadzo-
ny został etap szkolny XIII Regionalnego Konkursu
Informatycznego dla uczniów szkół podstawowych
„Myszk©”. Przez 60 min uczniowie klas Vl-ych sa-
modzielnie wykonywali zadania (część teoretyczna
— 31 zadań; część praktyczna — 7 zadań). Maksy-
malnie można było uzyskać 56 pkt.
Zwycięzcami konkursu zostali:
I miejsce — Piotr Grabowski (50 pk.)
II miejsce — Edyta Brodziak (41 pkt.)
III miejsce — Szymon Miksza (37,5 pkt.)
Powyżsi uczniowie zakwalifikowali się do eta-
pu powiatowego. Gratulujemy i życzymy dalszych
sukcesów!
Konkurs Wiedzy
o Biblii i Kościele
„W krzyżu zbawienie...”
Uczeń klasy piątej szkoły podstawowej — Ma-
ciej Oleszczuk, przeszedł pomyślnie etap okręgowy
Konkursu Wiedzy o Biblii i Kościele „W krzyżu
zbawienie... ”, a tym samym, uzyskując tytuł finali-
sty, zakwalifikował się do etapu diecezjalnego.
Serdecznie gratulujemy i życzymy powodzenia
w trzecim, ostatnim etapie konkursu! Maciek przy-
gotowuje się do konkursu przy wsparciu p. Lucyny
Kawęckiej.
Konkurs
matematyczny „Szpak”
Dnia 3 lutego uczniowie Szkoły Podstawowej
w Goraju, wzorem ubiegłych lat, przystąpili do
pierwszego etapu Konkursu Matematycznego
„SZPAK” organizowanego przez LSCDN w Za-
mościu. Celem konkursu jest rozwijanie uzdolnień
i zainteresowań matematycznych uczniów szkół
podstawowych. W naszej szkole pierwszy, czyli
szkolny etap pisało 14 osób z klas IV - VI.
Do etapu powiatowego zakwalifikowali się:
Jan Mazurek z klasy IV
* Łukasz Próchno z klasy V
* Edyta Brodziak z klasy VI b
* Szymon Miksza z klasy VI b
* - Bartosz Rożek z klasy VI b
Zwycięzcom gratulujemy i życzymy powodzenia
na kolejnym etapie. Uczniów do konkursu przygo-
towywała p. Krystyna Golec.
Powiatowe Igrzyska
Szkół Podstawowych
w Mini Koszykówce
w kategorii dziewcząt
17 lutego w sali sportowej Szkoły Podstawowej
nr 5 w Biłgoraju przeprowadzone zostały Powiato-
we Igrzyska Szkół Podstawowych w Mini Koszy-
kówce w kategorii dziewcząt. Wzięła w nich udział
nasza drużyna, która kilka dni wcześniej zwyciężyła
w zawodach międzygminnych.
W. rozgrywkach powiatowych udział wzięło
4 zespoły, które rywalizowały ze sobą systemem
"każdy z każdym”. W pierwszym naszym spotkaniu
zwyciężyliśmy z dziewczynami ze SP w Gromadzie
14:9 udanie rozpoczynając nasz udział w zawodach.
W drugim meczu zmierzyliśmy się z reprezentacją
gospodarzy - SP nr 5 - i po bardzo emocjonują-
cym pojedynku przegraliśmy 10:16. Szkoda, tym
bardziej, że po 3 kwarcie traciliśmy do rywalek tyl-
ko 2 punkty (10:12), ale w ostatniej zawiodła na-
sza skuteczność przy rzutach. W ostatnim naszym
meczu - który okazał się pojedynkiem o 2. miejsce
- wygraliśmy z drużyną SP w Obszy. Tym samym
w ostatecznej klasyfikacji zajęliśmy w Igrzyskach
2. lokatę i zdobyliśmy wicemistrzostwo powiatu!
Naszą szkołę reprezentowały: Angelika Góra,
Julia Różańska, Sylwia Żółw (kl. V), Edyta Bro-
dziak, Wiktoria Kotulska, Natalia Rębacz, Ela
Szewczak, Ewa Szewczak, Magda Żółw (kl. VIb),
Natalia Kukla, Gabriela Małek, Iza Mareczko
i Ola Szewczak (kl Vla). Gratulujemy!!! Do zawo-
dów uczennice przygotowywali nauczyciele wycho-
wania fizycznego.
17
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Wieści z gimna
Gimnazjalna Olimpiada
Przedsiębiorczości
10 stycznia 2017 r. odbyły się szkolne elimina-
cje III edycji Gimnazjalnej Olimpiady Przedsię-
biorczości. Zakres tematyczny Olimpiady obej-
mował zagadnienia z zakresu przedsiębiorczości
objęte podstawą programową przedmiotu "Wiedza
o społeczeństwie”. Do testu przystąpiło ponad 1600
uczniów ze 150 gimnazjów z całej Polski. Szacun-
kowy próg punktowy kwalifikujący do eliminacji
okręgowych wyniósł 24 pkt. Troje uczniów nasze-
go gimnazjum przekroczyło powyższy próg. Patryk
Franczak, Patrycja Gawda i Aleksandra Bednarczyk
będą walczyć o zwycięstwo w kolejnych etapach
olimpiady.
Gratulujemy im sukcesu i życzymy powodzenia!
Podczas eliminacji okręgowych uczniowie będą
prowadzić wirtualne przedsiębiorstwo, zespołowo
rywalizując w interaktywnej grze menadżerskiej.
Uczniów przygotowuje p. E. Czajka.
Międzygminne zawody
gimnazjalistów
w piłkę siatkową
31 stycznia zainaugurowaliśmy cykl sporto-
wych zawodów międzyszkolnych, jakie czekają nas
w tym półroczu. Na naszej hali zmierzyliśmy się
w rozgrywkach siatkarskich z reprezentacjami
Gimnazjum we Frampolu i Turobinie.
Nasze dziewczęta wystąpiły w składzie: Julia
Omiotek, Agnieszka Fiedurek (la), Sandra Grzesiak
(Ib), Nela Mróz, Aleksandra Czajka (Ila), Magda
Fiedurek, Sylwia Pawlos (IIb) i Gabriela Malec (III).
Natomiast chłopcy: Patryk Żółw, Antek Widz, Ja-
kub Rakuś (IIb), Tomasz Szewczak, Michał Ka-
pica, Damian Wlizło, Przemysław Rożek, Kacper
18
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Kowalik, Jakub Mareczko, Jarosław Kotulski (III).
Po zaciętych meczach, z dorobkiem 2 zwycięstw
drużyna naszych chłopaków wywalczyła pierwsze
miejsce - pokonując m.in. po bardzo emocjonu-
jącym, 3-setowym spotkaniu zespół z Frampola
i uzyskała tym samym - awans na rozgrywki powia-
towe! Dziewczyny wygrały i przegrały po jednym
meczu, co pozwoliło im zająć 2. lokatę!
Uczniów do rozgrywek przygotowywali: p. A. Pić
i p. D. Wołoszuk. Gratulujemy i życzymy powo-
dzenia w następnych startach!
Konkurs "Od Gimnazjali-
sty do Finansisty”
Po raz drugi uczniowie naszego gimnazjum
wzięli udział w konkursie "Od Gimnazjalisty do
Finansisty” organizowanym przez Szkolne Koło
Młodego Ekonomisty Zespołu Szkół Technicz-
nych w Janowie Lubelskim pod patronatem Banku
Spółdzielczego w Janowie Lubelskim. Celem kon-
kursu jest rozwijanie zainteresowań z ogólnej wie-
dzy ekonomicznej i bankowej wśród uczniów szkół
gimnazjalnych. I etap kwalifikacyjny odbył się 31
stycznia. Iroje uczniów z najwyższą liczbą punktów
przeszło do etapu finałowego, a byli to: Aleksandra
Bednarczyk, Michał Stańczyk i Patrycja Gawda.
Życzymy im powodzenia na II etapie, który od-
będzie się 16 lutego w Janowie Lubelskim. Uczniów
do konkursu przygotowuje p. E. Czajka.
Konkurs matematyczny
<Zagimak”
Dnia 3 lutego 2017 roku w Gimnazjum Publicz-
nym w Goraju przeprowadzony został KONKURS
MATEMATYCZNY *”ZAGIMAK” organizowa-
ny przez Lubelskie Samorządowe Centrum Do-
skonalenia Nauczycieli w Zamościu. Etap szkolny
konkursu pisało dziewięciu gimnazjalistów z klas
pierwszych, drugich i trzecich. Zmagania uczniów
z matematycznymi wzorami i wykresami trwały
60 minut. Do eliminacji powiatowych zakwalifiko-
wali się: Agata Skurzak z klasy I b, Jakub Rakuś
z klasy II b, Tomasz Kapica z klasy III.
Gratulujemy i życzymy powodzenia na kolej-
nym etapie. Uczniów do konkursu przygotowywa-
ły Panie Lucyna Rożek i Mariola Dolińska.
Konkurs historyczny
+ WOS W gimnazj um
6 lutego w gimnazjum miał miejsce wewnątrz-
szkolny konkurs historyczny i wiedzy o społeczeń-
stwie. Wzięło w nim udział 16 uczniów z klas II-III.
Celem konkursu było pogłębienie wiedzy z za-
kresu historii Polski i świata oraz przypomnienie
wiadomości z historii i wos-u z klas I-III w celu
usystematyzowania i utrwalenia wiedzy przed eg-
zaminem gimnazjalnym. Test konkursowy zawie-
rał 28 zadań. Maksymalnie można było uzyskać
47 pkt. Konkurs zorganizowała p. E. Czajka.
Największą liczbę punktów zdobyły następują-
ce osoby: I miejsce - Michał Stańczyk (44 pkt.),
II miejsce - Patrycja Gawda (38 pkt.), III miejsce -
Aleksandra Bednarczyk (36 pkt.)
Konkurs "Wielka Brytania
bez tajemnic” w gimnazjum
7 lutego odbył się szkolny konkurs wiedzy z ję-
zyka angielskiego "Wielka Brytania bez tajemnic.
Do konkursu przystąpiło 17 uczniów klas I-III
=
naszego gimnazjum. Celem konkursu było posze-
rzenie wiedzy uczniów na temat historii, kultury
i tradycji Wielkiej Brytanii. Test składał się z 50 py-
tań. Maksymalna liczba punktów do zdobycia 59.
Konkurs zorganizowała p. J. Widz.
I miejsce Tomasz Kapica kl. III - 57 pkt
II miejsce Alicja Nawrocka kl. II a - 56 pkt
III miejsce Aleksandra Bednarczyk kl. III -53,5 pkt
Wycieczka gimnazjalistów
do Lublina
Dnia 17 lutego 2017r.
uczniowie klas I-III na-
szego gimnazjum uczest-
niczyli w wycieczce do
Lublina. Godziny przed-
południowe spędziliśmy
w Multikinie oglądając
film "Był sobie pies”. Była
to niezwykle wzruszają-
ca i zabawna opowieść
o tym, że każdy pies ma
na tym świecie do wypełnienia swoją misję, a cza-
sem nawet kilka...
Historia sympatycznego psa wywołała wśród wi-
dzów zarówno łzy wzruszenia, jak i wiele radości.
Po emocjach w kinie i spacerze po galerii Olimp,
uczestnicy wycieczki udali się na lodowisko. lam
również było wiele śmiechu i zabawy a jednocześnie
doskonalenia umiejętności jazdy na łyżwach. Po
atrakcyjnie spędzonym dniu w dobrych humorach
wróciliśmy do domu. Wycieczkę zorganizowała
p. Krystyna Papierz wraz z opiekunami p. E.Czaj-
ka, p. A. Pić i p. D. Wołoszukiem.
19
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Drużynowy tenis stołowy
7 lutego rozegrane zostały zawody międzygmin-
ne w drużynowym tenisie stołowym, na których
naszą szkołę reprezentowała drużyna chłopców
w składzie: Patryk Żółw, Kamil Szewczak i Tomasz
Szewczak. Po zaciętej rywalizacji uczniowie naszego
gimnazjum zajęli 2 miejsce awansując tym samym
do rozgrywek na szczeblu powiatu, które odbyły się
8 lutego na hali sportowej Zespołu Szkół we Fram-
polu. W zawodach tych uczestniczyło 11 zespołów
w kategoriach dziewcząt i chłopców, wyłonionych
w turniejach międzygminnych. Reprezentacja na-
szej szkoły w ogólnej klasyfikacji uplasowała się na
7 miejscu. Chłopców do zawodów przygotowywał
p. D. Wołoszuk.
1 Marca
Narodowy Dzień Pamięci
Żołnierzy Wyklętych
— TANIE
Aa
Żołnierze Wyklęci - Niezłomni Żołnierze,
Dla których Ojczyzna to słowo najświętsze
Tak twardzi, jak skała - Żołnierze Wyklęci
Cześć ich pamięci!
Z, okazji obchodzonego 1 marca Narodowego
Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w naszej szkole
odbyła się uroczystość ku czci ludzi niezłomnych,
którym los wyznaczył czas próby w momencie tra-
gicznych zawirowań historii. Zdali egzamin z pa-
triotyzmu i wierności zasadom, w które wierzyli.
20
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Uczniowie gimnazjum pod opieką p. Marty
Wykrętek, przygotowali montaż słowno- muzycz-
ny, w trakcie którego przybliżyli zebranym sylwet-
ki najbardziej znanych żołnierzy wyklętych: Witol-
da Pileckiego, Danuty Siedzikówny i Hieronima
Dekutowskiego.
W przedstawieniu wystąpili: lomasz Kapica,
Patryk Franczak, Aleksandra Sulowska, Gabrie-
la Malec kl. III, Antoni Widz kl. IIb, Aleksandra
Czajka kl. Ila i Amelia Woźnica kl. la
Dobromir Makowski
w naszej szkole
Dnia 7 marca 2017r. gościł w naszej szkole Do-
bromir „Mak” Makowski, realizator projektu Rap
Pedagogia. Projekt ten oparty jest na muzyce Hip
Hop, elementach profilaktyki oraz inspirowany
przeszłym życiem autora i wykonawcy.
„Autor projektu Dobromir Makowski „Rap
Pedagogia” jest założycielem fundacji „Młodzi dla
Młodych” która swoją siedzibę ma w Pabianicach.
Jest także pedagogiem oraz animatorem projektów
pedagogicznych z młodzieżą na ulicach. Przed laty
sam mierzył się z wieloma problemami będąc wy-
chowankiem Domu Dziecka. Jako młody człowiek
przedawkował narkotyki i omal nie umarł. Obecnie
jeżdżąc po Polsce dociera do wielu szkół, domów
dziecka, domów poprawczych i zakładów karnych
mówiąc do młodzieży iż można żyć inaczej.”
W naszej szkole spotkał się z uczniami klas szó-
stych i gimnazjum. Inicjatorami spotkania był ks.
M. Januszewski.
„Naukowa epidemia,
czary mary i alchemia”
Dnia 7 marca 2017r. gościliśmy w naszej szkole
„Grupę Zaelektryzowani” ze spektaklem „Nauko-
wa epidemia, czary mary i alchemia”.
Poprzez elementy wykładu, laboratoriów na-
ukowych, quizu czy kabaretu animatorzy przed-
stawienia, prezentowali uczestnikom niecodzienne
eksperymenty fizyczno-chemiczne oraz niezwy-
kłe ciekawostki o budowie ludzkiego organizmu.
W. ramach spektaklu przeprowadzono doświad-
czenia takie jak: rura Bernoullego, lewitujące pił-
ki, wpływ działania siły odśrodkowej na człowie-
ka, właściwości metanu i mieszanki propan butan,
powstawanie wodoru i dwutlenku węgla, zabawy
z helem i zabawy grawitacyjne.
Najciekawszym elementem pokazu była możli-
wość aktywnego udziału uczniów, a nawet nauczy-
cieli. Scenariusz tych niecodziennych zajęć połączył
w sobie elementy edukacyjne z humorystycznymi.
Animatorzy zagwarantowali swoim widzom nie tyl-
ko przyjemnie spędzony czas, ale przede wszystkim
rozbudzili wśród uczniów zainteresowanie wiedzą
z zakresu przedmiotów przyrodniczych. W tej cie-
kawej lekcji udział wzięły dwie grupy uczniów: kla-
sy IV- VI szkoły podstawowej i I- III gimnazjum.
Konkurs Informatyczny
Qlgorytm
9 marca 2017r. w naszej szkole przeprowadzony
został etap szkolny XIII Regionalnego Konkursu
Informatycznego ©lgorytm. W konkursie uczest-
niczyli wszyscy uczniowie klasy III gimnazjum.
Zwycięzcami konkursu zostali: I miejsce - Pa-
tryk Franczak, II miejsce — Kotulski Jarosław,
III miejsce — Tomasz Kapica
Powyżsi uczniowie zakwalifikowali się do eta-
pu powiatowego, który odbędzie się 21 kwietnia
w Biłgoraju. Uczniów do konkursu przygotowuje
p. D. Wołoszuk. Gratulujemy i życzymy dalszych
sukcesów!
XL Ogólnopolski Turniej
Wiedzy Pożarniczej
- etap gminny
15 marca przeprowadzony został w naszej szkole
gminny etap konkursu pożarniczego, który już od
wielu lat odbywa się pod hasłem "Młodzież zapo-
biega pożarom”. Wystartowało w nim 14 uczniów
Gimnazjum. Ich zadanie nie było łatwe: musieli się
wykazać wiedzą nie tylko na temat patrona straża-
ków - św. Floriana oraz historii OSP i PSP ale także
odpowiadać na pytania dotyczące klap dymowych,
stojaków hydrantowych, wytwornic pianowych,
dystynkcji strażackich, przepisów i zasad ochrony
przeciwpożarowej oraz pierwszej pomocy. Najlepiej
z tym poradzili sobie: Patryk Franczak, Gabriela
Malec kl. III oraz Krzysztof Mazurek kl. IIb.
Wiadomości uczestników oceniła komisja kon-
kursowa, w skład której weszli: przewodniczący
- Komendant OSP w Goraju - p. Jan Okuniew-
ski, sekretarz - p. Wioletta Pąk oraz członkowie
- Wiceprezes Zarządu Gminnego OSP w Goraju
- p. Paweł Kuraś oraz p. Marek Papierz. Fundato-
rem nagród był Wójt Gminy Goraj - p. Antoni Łu-
kasik. Gratulujemy wszystkim uczestnikom dużej
wiedzy z zakresu pożarnictwa, a zwycięzcom życzy-
my powodzenia w etapie powiatowym. Uczniów
do konkursu przygotowywali - p. Paweł Kuraś oraz
p. Marek Papierz.
21
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Sukces naszych uczennic
w powiatowym
Konkursie Literackim
16 marca odbyło się podsumowanie II Powia-
towego Konkursu Literackiego „Moje najpiękniej-
sze święta we wspomnieniach lub marzeniach”.
W. konkursie wzięło udział 5 uczennic naszego
gimnazjum ( Agata Skurzak, Agnieszka Malec,
Kinga Malec, Alicja Nawrocka, Aleksandra Czajka,
Aleksandra Sulowska). Dziewczęta napisały opo-
wiadania, których wiodącym tematem były święta
i związane z nimi wspomnienia.
Jury w składzie pani Halina Ewa Olszewska
i pani Barbara Łagód I miejsce przyznało Agacie
Skurzak, natomiast II miejsce (ex aequo) zajęły
Kinga Malec i Aleksandra Sulowska. Opieku-
nem uczennic jest p. M. Wykrętek. Gratulujemy
i życzymy dalszych literackich sukcesów.
Recytacja na medal
16 marcaw auli LO im. ONZ w Biłgoraju od-
był się Powiatowy Konkurs Recytatorski „Słowem
malowane”. Wzięli w nim udział uczniowie naszej
szkoły: Antoni Widz i Natalia Kowal. Konkurso-
we zmagania ocenione zostały przez poetkę — panią
Halinę Ewę Olszewską, dyrektora Biblioteki Peda-
gogicznej w Zamościu — panią Dorotę Mach oraz
muzyka i aktora — pana Sławomira Niemca.
Jury brało pod uwagę dobór repertuaru, kultu-
rę słowa i ogólny wyraz artystyczny. Spośród trzy-
dziestu uczestników komisja konkursowa wyłoni-
22
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
ję |
ła najlepszych x recytatorów. I miejsce w konkursie
zdobył Antoni Widz z klasy II b, który recytował
wiersz Wisławy Szymborskiej „Miłość od pierwsze-
go wejrzenia”. Opiekunem ucznia jest p. 1. Rakuś.
Gratulujemy i życzymy sukcesów w kolejnych
konkursach recytatorskich.
Spotkanie z Molierem
20 marca 2017 roku gościliśmy aktorów Teatru
Młodego Pokolenia, którzy przedstawili gimnazja-
listom adaptację „, Skąpca” Moliera. Dla uczniów
klas I było to pierwsze spotkanie z dramatem, dla
drugoklasistów i trzecioklasistów okazja do przy-
pomnienia treści i problematyki tej komedii.
Dzień Regionalny
21 marca odbyło się podsumowanie projektu
szkolnego o nazwie Dzień Regionalny. Dzień Re-
gionalny to projekt edukacyjny mający na celu pro-
mowanie naszej „małej ojczyzny”, ukazanie dorob-
ku kulturowego i historycznych korzeni regionu.
Uczniowie gimnazjum i kl. IV-VI szkoły pod-
stawowej mieli okazję poznać tradycje i zwyczaje
weselne sprzed kilkudziesięciu lat, skosztować po-
traw (piróg biały, ser biały), posłuchać przyśpiewek
weselnych i muzyki ludowej. lego wszystkiego
mogli doświadczyć podczas oglądania wesela wiej-
skiego naszych prababć w wykonaniu uczniów
gimnazjum. Przedstawienie wykonane zostało we
współpracy z GOK-iem na podstawie opowiadań
i przyśpiewek p. Janiny Pydo.
W/ weselu wzięły udział następujące osoby: nar-
ratorzy — Aleksandra Bednarczyk i Damian Kozak,
państwo młodzi — Aleksandra Czajka i Antoni
Widz, starostowie — Gabriela Malec i Patryk Fran-
czak, starsi drużbowie — Alicja Nawrocka i Damian
Wlizło z kl. IIb, młodsi drużbowie — Anna Momot
i Jakub Rakuś, rodzice panny młodej — Aleksan-
dra Sulowska i Jakub Mareczko, goście — Natalia
Kowal, Aleksandra Golec, Gabriela Duma, Amelia
Woźnica, Damian Wlizło z kl. III, Paweł Marecz-
ko, Karolina Lewczyk, Patrycja Gąbka, Karolina
Kapica, gospodynie — Martyna Kańkowska i Nela
Mióz.
W. ramach Dnia Regionalnego organizowane
były też konkursy: W konkursie fotograficznym
„Piękna jest nasza gmina” komisja nagrodziła prace
następujących uczniów:
I miejsce — Patryk Franczak kl. III
II miejsce — Gabriela Malec kl. III
III miejsce — Jakub Mareczko kl. III
W. konkursie na rysunek przedstawiający śŚre-
dniowieczny zamek w Goraju:
I miejsce — Gabriela Malec, Aleksandra Sulowska
II miejsce — Alicja Nawrocka
wyróżnienie — Aleksandra Czajka
W konkursie na pracę plastyczną „Przydrożna ka-
pliczka”:
I miejsce- Agata Skurzak
II miejsce — Oliwia Szkołut
III miejsce — Amelia Woźnica
wyróżnienie — Szymon Sykuła,
Dominika Woźnica
Widzom przedstawiona została też prezentacja
ukazująca kapliczki i krzyże przydrożne kilku miej-
scowości naszej gminy. Współautorami pracy są
następujący uczniowie: Aleksandra Golec, Amelia
Woźnica, Szymon Sykuła z kl. la, Agata Skurzak,
Patrycja Marzec z kl. Ib, Anna Momot, Michał Ro-
żek, Nela Mróz z kl. Ila, Damian, Wlizło, Jakub
Rakuś, Karolina Lewczyk, Krzysztof Mazurek, Pa-
trycja Gąbka, Patryk Żółw, Piotr Antczak z kl. ITb.
Nauczyciele zaangażowani w realizację projektu:
Ewa Czajka (koordynator projektu), Maria Furma-
nek, Krystyna Dążałowicz, Marek Papierz, Lucyna
Rożek, Agnieszka Pić, Mariola Dolińska.
Opracowanie : Jadwiga Widz
23
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Diabełki 2016
Przedstawienie od ponad 100 lat rozgrywa się na rynku w Sylwestra, tuż po
godzinie 17.00 czyli po zakończeniu Nieszporów- wieczornej mszy św. Poże-
gnanie Starego Roku i Powitanie Nowego Roku potocznie zwane „Diabełka-
mi”. Jest to spektakl wyjątkowy pod względem niepowtarzalności w innych
rejonach Lubelszczyzny, a może nawet i kraju.
Od dawna w ten jeden wieczór w roku, mieszkańcy
gminy zbierają się tłumnie na gorajskim rynku i uczest-
niczą w pożegnaniu mijającego roku.
Nie inaczej było 31 grudnia 2016 roku. Strażacy
wspólnie z pracownikami GOK wystawili na ryn-
ku widowisko mające na celu pożegnać Stary Rok
i powitać Nowy Rok. Akcja „Diabełków” Stary Rok
w towarzystwie diabłów, czarownic i różnych straszy-
deł trzy razy objechał na ciągniku skwerek gorajski, nie
chcąc pogodzić się z faktem, że to już ostatnie godziny
jego panowania. Diabły, wiedźmy, Żyd wytykali błę-
dy, natomiast aniołowie stali w obronie Starego Roku
i jego dzieci czyli Pór Roku. Ich rozmowa była burzliwa
i dotyczyła dokonań (udanych i nieudanych) Starego
Roku. Scenariusz każdego roku jest modyfikowany, tak
aby wpasował się do aktualnej sytuacji gospodarczej,
politycznej i społecznej Goraja oraz kraju.
Red.
24 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Gorajskie Kolędowanie
po raz dziewiąty
Gorajskie Kolędowanie odbyło się
15 stycznia o 13.00. Na scenie poja-
wiło ok 10 podmiotów: Przedszkolaki
z Przedszkola Samorządowego w Goraju,
Hosznianki, Zastawianki, Bononianki,
Stowarzyszenie Kobiet Goraja "Kobie-
ta Aktywna”, Stowarzyszenie Inicjatyw
Społecznych "Zagrodzanie” i KGW Za-
grody, Zespół Wokalny działający przy
GOK, Kacper Dziadosz z Gimnazjum
Publicznego, wokalistki: Gabriela Duma
oraz pojedynczo z Zespołu Wokalne-
go: Izabela Więcław, Natalia Kowal,
Małgorzata Różańska, Julia Janik, Ma-
ria Duma, Duet: Jadwiga i Aleksander
Skoczylasowie oraz Janina Pydo. Ko-
lędowanie odbyło się w Zespole Szkół
w Goraju. Organizatorem był GOK. Po
występach artystycznych odbył się opła-
tek i poczęstunek przygotowany przez
stowarzyszenia i zespoły działające an te-
renie gminy.
Red.
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 25
Ferie z GOK-iem
Ferie w Gminnym Ośrodku Kultury upłynęły pod hasłem: „Wycieczki kultu-
roznawcze”. Dzieci i młodzież, współpracujące z GOK-iem, w dniach 26-27
stycznia odwiedziły Zamość i Lublin.
Pierwsza grupa czyli dzieci z klas III- ] III 7
-VI wyjechała do Zamościa. Podczas h ui W m Y IUPZZZ ŻA
wycieczki odwiedziła kino „Stylowy
gdzie obejrzała film „Balerina”. Kolej-
nym punktem wyjazdu były odwiedziny
w Katolickim Radio Zamość. O pracy
w radiu opowiadał reporter Arkadiusz
Efner. Maciej Oleszczuk i Amelia Łuka-
sik wystąpili „na żywo” na antenie KRZ.
Druga grupa czyli gimnazjaliści i li-
cealiści odwiedzili Lublin 27 stycznia.
Pierwszym punktem programu było
zwiedzanie Muzeum na Zamku Lubel-
skim. Natomiast drugim seans filmowy
„La la land” w kinie „Cinemacity” w Lu-
blin Plaza.
Red.
26 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Gorajskie Kobiety świętowały
12 marca 2017 roku starosta biłgorajski Kazimierz Paterak zorganizował Po-
wiatowy Dzień Kobiet, który miał miejsce w hali sportowej Zespołu Szkół Bu-
dowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju. Wstęp był wolny dla wszystkich.
Tego dnia, po godzinie 14stej, około 60 kobiet
z Gminy Goraj wsiadło do autobusu, przygotowa-
nego przez Gminny Ośrodek Kultury i ruszyło do
Biłgoraja miło spędzić czas.
Powiatowy Dzień Kobiet zaczął się o godzinie
16. Na wstępie zostały wygłoszone krótkie przemo-
wy i podziękowania, a także życzenia dla wszystkich
kobiet. W prezencie każda z pań otrzymała zamiast
kwiatów, coś słodkiego, czyli czekoladę.
Po tym jak sala wypełniła się prawie po brzegi,
zajmując miejsca na widowni a także na parterze,
zaczęły się przedstawienia. Można było podziwiać
zespoły artystyczne działające przy Młodzieżowym
Domu Kultury. Wystąpiły: Zespół lańca Ludowe-
go "lanew”, Klub Tańca Iowarzyskiego "Impuls",
Zespół Wokalno - Instrumentalny "Zawierucha,
Zespół Tańca Współczesnego "Ada", solistki studia
wokalnego *Kombinejszyn”. Zaprezentowało się też
Studio Tańca "Styl". Na sam koniec po wszystkich
występach tanecznych i śpiewających, zaproszono
wszystkie Panie na poczęstunek umiejscowiony po
obu stronach sali.
Po ponad dwóch godzinach mile spędzonego
czasu, wszyscy zaczęli powoli rozchodzić się do do-
mów, w tym nasze panie z gminy wśród śmiechów
i przyjaznej atmosfery powróciły do autobusu, który
odwiózł je bezpiecznie do domów.
Magdalena Mękal
27
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Wyjątkowy prezent dla biblioteki
14 marca 2017 roku w Gminie Goraj miało miejsce pewne spotkanie... Otóż
Pani Poseł Agata Borowiec postanowiła obdarzyć Gminną Bibliotekę Publiczną
w Goraju wspaniałym prezentem, jakim są książki, w liczbie ponad stu sztuk!
Pani poseł nagrodziła drobnymi upominkami te dzieci, które miały największą
liczbę wypożyczeń w szkolnej bibliotece.
Ta skromna uroczystość odbyła się w sali gimna-
stycznej szkoły podstawowej w Goraju o godzinie
12:00, a brali w niej udział: nauczyciele I uczniowie,
Wójt Gminy Goraj- Antoni Łukasik, Przewodni-
czący Rady Gminy Goraj- Stanisław Kapica, Radny
Gminy Goraj Patryk Kowalski wraz z Panią poseł
i jej asystentką. Bibliotekę Publiczną reprezentowa-
ła Barbara Sajewska — kierownik GBP oraz Urszula
Widz- bibliotekarz GBP.
Nie obyło się bez serdecznych podziękowań, któ-
re wygłosił wójt gminy, następnie miało miejsce wrę-
czenie dyplomów I upominków dla dzieci. Widow-
nia została poczęstowana cukierkami, podczas gdy
przemowę na temat roli książki w życiu człowieka
wygłosiła P. Sajewska. Magdalena Mękal
Następnie wszyscy z uwagą skupili się na przedsta-
wieniu, przygotowanym przez dzieci z podstawówki,
które opowiadało o książkach oraz multimediach.
Kiedy przedstawienie dobiegło końca, nadszedł czas
na oglądanie wspaniałych nowości książkowych.
Opowieści z krainy przeszłości cz.2
Wspomnienia śp. Anieli Smyl (z domu Zych) z Majdanu Abramowskiego
Prezentujemy państwu wspomnienia pani Anieli o dawnym życiu w latach przedwojennych, wo-
jennych i tuż po wojnie. Wspomnienia te zostały nagrane trzy lata temu, przez Martę Smyl - żonę
wnuka pani Anieli.
Zimą....
Siedziało się w chałupie. Jak byłam mała to
dzieci przychodziły sąsiadów i się bawiliśmy. Jeź-
dziliśmy na workach, bo wtedy nie było sanek.
Moi rodzice robili blaty i jeździli z nimi na targi.
A wolnym czasie ludzie schodzili się dok kogoś,
np. chodziło się na prządki. Każdy miał wrzecio-
no i chodzono do każdego po kolei. Czasami to
i spać się chciało przy takiej robocie. Raz u tego,
raz tamtego. Do Państwa Krukowskich wszyscy
chętnie chodzili, bo tam każdy lubiał bardzo panią
Krukowską Często się tam gadało, czasami ktoś Red.
grał na instrumencie. Na prządki młodsi chdzili
oddzielnie, a starsi oddzielnie. Było naprawdę bar-
dzo śmiesznie.
28 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Eurosieroty
Czas jechać na zachód po wielki zarobek
Euro i funty to niezły urobek
Przelicznik korzystny jest dla każdej pracy
Masowo do roboty jadą więc rodacy
Ruszają do Niemiec, Szwajcarii, Holandii
Często też za kanał do Wielkiej Brytanii
Mają zawodowe skromne wymagania
Często swą karierę zaczną od sprzątania
Pracują na kuchni, w polu, na budowie
Mniejsze są zmartwienia, bo jedno na głowie
Nowe też marzenia świat zachodni budzi
Można poznać także wielu nowych ludzi
Może być ciekawie, wesoło i fajnie
Gdy się zadomowisz w przyjaznej ferajnie
Kasa jest konkretna, szersze horyzonty
Nie to co tu w Polsce skromne cztery kąty
- Więc korzyści same? Nieśmiało zapytasz
Kiedy wypowiedzi emigrantów chwytasz
- Czasem się ktoś skarży na rozłąkę z krajem
- I że nic innego mu nie pozostaje
W czasie gdy nas nie ma niemałe kłopoty
Przeżywają dzieci „eurosieroty”.
Trenerowi Nawałce
Ma trener ból głowy od samego rana
Bo nie ma Milka i nie ma Pazdana
Kto wyleczy jego troski
Tylko Robert Lewandowski
I znów twarz Adama będzie roześmiana
Dyrygentce
Już od lat paru w gorajskiej parafii
Każdy chór śpiewa najlepiej jak potrafi
Jednak ten od pani Diany
Jest najbardziej udany
Chyba, że jakiś inny recenzent się trafi
GIEZ
Z nadzieją w głosie do siostry rzekł brat
Zobaczyć chcę Gieza bo smutny jest świat
Już skończyły się skecze
Zasmucony człowiecze
Bo w naszym klimacie Giez żyje pięc lat
©
—J
Z
| 4
z
=
|
cr
4
t_
wiersze 0
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
29
Villi Halowy Turniej
Piłki Nożnej
Dużo emocji, wiele radości, chwile ostrej rywalizacji, świetni kibice- tak w skró-
cie można określić VIII Halowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Wójta Gminy
Goraj, który odbył się 19.02.2017 r. w hali sportowej Zespołu Szkół w Goraju.
W turnieju uczestniczyło 4/ osób, które tworzy-
ły siedem drużyn turniejowych. W piątek, dwa dni
przed turniejem dobyło się losowanie, w wyniku
którego drużyny zostały podzielone na dwie grupy:
czterozespołową i trzyzespołową. Rywalizacja w gru-
pach przebiegała na zasadzie „każdy z każdym”, pod-
czas której za uzyskany wynik drużyny otrzymywały
punkty według założeń regulaminu. Dwa najwyżej
sklasyfikowane w grupach zespoły awansowały do
półfinałów. Drużyny z trzecich miejsc w swoich gru-
pach rywalizowały o 5 miejsce, drużyna z czwartego
miejsca w grupie A zajęła 7 lokatę w Turnieju. Po
meczu finałowym odbyło się spotkanie organizato-
rów i kapitanów poszczególnych drużyn a jego ce-
lem był wybór najlepszego bramkarza i zawodnika
rozgrywek.
Najlepszą drużyną w tym roku okazała się druży-
na „40+”, czyli drużyna w składzie: Sykuła Piotr (ka-
30
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
= ye Ez. E- €
pitan), Wołoszuk Dariusz, Papierz Marek, Fiedurek
Jan, Doliński Piotr, Tutka Jerzy, Doliński Krzysztof,
Kondrat Wojciech. Najlepszym zawodnikiem był
Marek Papierz. Natomiast najlepszym bramkarzem
Marcin Dzwolak. Królem strzelców został Paweł Pa-
pierz.
Nagrody turniejowe ufundowane przez Wójta Najlepszy zawodnik Turnieju:
Gminy Goraj zostały wręczone podczas zakończenia 1. PAPIERZ MAREK (40 +/-)
imprezy. O poczęstunek dla uczestników zatroszczył
się KS Metalowiec Goraj. 2. WLIZŁO DAMIAN (GIMNAZJUM)
. FIEDUR JERZY (HGK)
KLASYFIKACJA KOŃCOWA Najlepszy strzelec Turnieju:
KLASYFIKACJA ZESPOŁOWA: 1. PAPIERZ PAWEŁ (DRUŻYNA A)-5
l. 40+/- 2. SOWABARIOSZ (DREWNIOKI) -4
2. DZIKUSY I PAPIERZ MAREK (40 +/-) -4
3. DRUŻYNA A 3. SZARLIP MARIUSZ (DZIKUSY II) - 3
4. DREWNIOKI JANUSZEWSKI MATEUSZ
5. DZIKIE KABANOSY (DZIKIE KABANOSY) -3
6. GIMNAZJUM OMIOTEK MATEUSZ
7. HGK (DZIKUSY ID) -3
KLASYFIKACJA INDYWIDUALNA:
Organizatorami tegorocznej edycji tego corocz-
Najlepszy bramkarz Turnieju: nego Turnieju byli: Wójt Gminy Goraj, KS Meta-
1. DZWOLAK MARCIN (DZIKUSY II) lowiec Goraj, Dyrekcja i nauczyciele wychowania
. fizycznego Zespołu Szkół w Goraju oraz Anima-
2. WLIZŁO ZBIGNIEW (DRUZYNA A) torzy Sportu Orlika. Patronat medialny nad impre-
DOLIŃSKI PIOTR (40 +/-) zą objęła Gazeta Regionalna - Cebulanka.
MUSNONA M
WUBLANOWA ©
CM
KUONZCW
M
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 31
owy cykl „Gebulanki . Opowiadania i porady Babci d0aninki
Jak to dawniej bgło..
Pięknie było - Wielkanoc
Z, pewnością nie wszyscy wiedzą jak to w dawnych czasach ludziom się żyło
w naszej miejscowości. Wiele tradycji i obyczajów odnośnie świąt czy rodziny
zostało zapomnianych. Ten kącik „Opowiadania i porady Babci Janinki” to
nic innego jak wspaniały zapis jak kiedyś ludzie inaczej podchodzili do życia,
warto wiedzieć, warto nie zapominać. I warto szanować. A naszą Babcią Janin-
ką, jest znana i lubiana w całej gminie Goraj Pani Janina Pydo z Zastawia. A na
pierwszy ogień rzuciliśmy temat Wielkanoc.
Cebulanka: Jak wyglądała święconka przy-
gotowywaną na Wielką Sobotę i przygotowania
Wielkanocne?
Janina Pydo (87 lat): Za moich czasów to było
tak: Tuż przed świętami wielkanocnymi było świnio-
bicie. Nie było tak jak dziś sklepów, więc trzeba było
wyrabiać wiele produktów do jedzenia samemu. Gdy
ktoś przed świętami zabił se wieprzka se inni kupowali
np. jedną nogę wieprzka czy tam pół wieprzka, ale tak
ta naprawdę mało kto tak robił, bo nie każdego było
stać. Robiło się swoje kiełbasy, na patyku się puszczało
w kiełbaśnicę. Potem tą kiełbasę wędziło się w piecu.
Przy piecu były bardzo dobre kiełbasy. No i potem
w Wielką Sobotę święciło się jajka, sól, masło, kiełba-
sę, chlebuś razowy, bułkę, co tam kto miał w koszyku.
Ser — był najważniejszy. lo były takie czasy, że było
dużo ludzi ubogich. Jak było święcenie jajek w kościele
to ludzie dawali dary w kościele, każdy jakąś paczusz-
kę robił i dwóch ministrantów szło z taką płachtą czy
z koszem i te dary wkładali do tych płacht lub kosza,
a potem po poświęceniu takie biedne ludzie szły
i ksiądz rozdzielał między nimi te dary. A w Wiel-
kanoc to był barszcz jak dziś. A była też uciecha, bo
w tym dniu była kawa z mlekiem, poświęcona na
Wielkanoc, bułka, bo ciastka w tamtych czasach to
czasem były czasem nie było.
32 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
33
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Wielkanoc to była wielka uroczystość. Najpierw się
szło na Rezurekcje, potem jeszcze szło się na Nieszpory,
które kiedyś były co niedziela o 1500. I co niedzielę mło-
dzież szła na sumę. Wtedy po każdej sumie była proce-
sja wokół kościoła, co niedziela. W każdą pierwszą nie-
dzielę miesiąca była większa procesja. A teraz wszystko
spowszedniało. Owszem chodzi się do kościoła, modli
się, ale już nie ma takie podniosłej uroczystości
C: Jak wyglądał posiłek święcony? Czy spoży-
wanie posiłku wielkanocnego było uroczyste?
J.P.: Tak to było uroczyste, w Wielkanoc. To bardzo
uroczyste. Było się na rezurekcji. Z rezurekcji przycho-
dziło się do domu, mama tam już była, naszykowany
barszczyk zrobiony wcześniej. I podgrzewało się i to tata
kroił jajka święcone, żeby spożyć każdemu pół jajka
z chrzanem, najpierw żeśmy się dzielili tym. A potem
żeśmy spożywali uroczyście ten barszcz z temi święcone-
mi rzeczami, wszystko było skrojone do kupy, wymie-
szane i każdy jadł. To nie było jak teraz na talerzykach
tylko z jednej miski . Jak nas było siedmioro to żeśmy
z jednej miski jedli.
C: Czy robiło się pisanki? Palmy wielkanocne?
Jak to wyglądało?
J.P.: Palmy wielkanocne były tylko z trzciny i z kot-
ków. Nie było jak teraz różnych traw nie traw, takich
rozmaitości , tylko była trzcina urwana na początek
lipca. Jak się tak wysypało trzcinę, która nie była prze-
kwitnięta i bazie, to się zaczynało robić palmę. Do tego
były robione kwiatki z bibuły. Bo nie było dawniej ta-
kich kwiatów do wyboru jakie są teraz. Ja też tak robi-
łam. Piękny bez, róże robiłam do palm, sprzedawałam
nawet. A pisanki? Robiłam pisanki może nawet po sto
na każde święta. Bo mi ludzie znosiły jajka. Miałam
taki zrobiony pisak, tata zrobił. Woskiem się to pisało,
a malowało się to różnie. Malowało się najwięcej
w szczypiorach cebulanych, to były takie piękne bor-
dowe pisanki. A potem jak wosk oblazł to wszystkie
wzory były białe. A czasem to jak już było tak, że ładne
żyta były to się szło w pole narwało się żyta, zalewało
się to ciepłą wodą i potem się malowało, to znów były
zielone pisanki. Innych nie było. Tylko bordowe i jak
było żyto to zielone. Oj potem to już takie przychodziły
takie bibułki, że można było oblepić to jajko tą bibułką
na jakieś wzorki ale to już nie wchodziło w grę. Ja to
okropnie lubiłam pisanki, ja to i dzisiaj bym pisała jak
bym miała taki pisoczek.
C: Jak wyglądał śmigus dyngus? Czy były ja-
kieś zabawy związane z niedzielą i poniedział-
kiem wielkanocnym?
J. P.: Śmigus, to u nas nie było w poniedziałek. Tylko
był lany wtorek. We wtorek to się zbierały chłopaczy-
ska kopicami, z dziesięciu lub więcej, szły z wiaderkami,
z butelkami. Takie sikawy miały metrowe, długie, i tym
lały dziewczyny, która dziewczyna była nieoblana to się
źle czuła. Bo za to, że ktoś jej nie oblał to uznawała, że
ją nie uważają. Tylko tam takie były, że oblane trochę to
było troszkę, takie było że wiaderko wody wylały a tak
było że i w stoki wzięły. Do źródełka i w stokach oble-
wały. To były takie czasy. A potem na przewodnią nie-
dzielę po Wielkanocy to ten chłopak co oblał dziewczy-
nę przychodził żeby mu dać pisankę. I to już było tak,
że już każda dziewczyna jak się czuła oblana wiedziała,
że chłopaki przychodzą, trzeba było pisanki dawać.
C: A jakieś inne zabawy były?
J.P.: No takie zabawy były w niedzielę po Wielka-
nocy tośmy chodzili za cmentarz, na ten wygon, tam
był piękny wygon kiedyś. No i z tymi pisankami i tam
były różne gry, różne piosenki, takie różne zabawy mło-
dzieżowe, tam się schodziło młodzieży bardzo dużo, bo
to nie było ni telewizora, ni radia, ni tam jakichś takich
rozrywek tylko takie były ło. A czasem chciał jakiś mu-
zyk to z harmonią szedł tam za ten cmentarz na wygon
i tam pięknie było, pięknie jak była pogoda, słonecz-
ko to zabawa była od godziny tak pierwszej, drugiej do
ciemnej nocy.
C: To kiedyś było fajnie.
J.P. : Fajnie było. Było weselej jak dziś. Weselej bo
te młode miały rozrywkę, teraz to siedzi przed tą paką
i tylko patrzy w to, a kiedyś to były naprawdę roz-
rywki wspaniałe. W niedzielę też się schodziły, tam się
schodziło trochę chłopaków i dziewczyn i tam przy or-
gankach się tańcowało ino dudniała podłoga. Pięknie
było. Było też i ciężko, bo kto bogatszy to jeszcze było
łatwiej, ale u nas w domu chleba nie brakowało. Było
swoje masło, swój syr, i swoje wszystko i było dobrze. Ja
z dzieciństwa i panieństwa byłam bardzo zadowolana,
i czasami tak sobie jak nie mogę spać wspominam jak
to było wspaniale. Dzisiaj to tych młodych nie widać.
I tak się czasy zmieniły.
Rozmawiały: Magdalena Mękal i Dagmara Habza
My Słowianie
Czyli wierzenia naszych Przodków za czasów
Mieszka I, zanim przyjął Chrzest. Część 1
Znane, używane, lecz skąd posiadane? Każdy z nas używa różnych słów i powie-
dzonek, lecz nie każdy wie skąd się one wzięły i jakie miały znaczenie, weźmy na
przykład takie Licho, które jak się okazuje kiedyś był to demon nieszczęścia...
Licho, co nigdy nie śpi
Licho to demon, którego celem bytu jest uprzy-
krzanie ludziom życia. Mało kto miał nieprzyjem-
ność zobaczyć licho, lecz jego złośliwe postępki
mogły dotknąć każdego, dlatego strach przed nim
był wielki. Z, opowieści tych, co chodzące nieszczę-
ście spotkali, wiemy, że najczęściej widywano je jako
szpetną, wychudzoną kobietę z jednym okiem, które
niszczyło wszystko, na co starucha skierowała swój
wzrok. Inni świadkowie opisują licho jako małe,
kudłate, uciążliwe złośliwe stworzenie zamieszkują-
ce pola i lasy. Mimo swojej skłonności do psot, ta-
kich jak dosypywanie popiołu do mąki, tłuczenia
talerzy, obluzowania ostrza siekiery czy ukrywanie
przedmiotów użytku domowego, ta wersja licha była
znacznie mniej szkodliwa od jednookiej.
Licho pod postacią jednookiej staruszki było
o tyle groźniejsze, że jej zdolności niszczenia szczęścia
i dobra były znacznie bardziej rozwinięte. Podczas
swej wędrówki i poszukiwania miejsc gdzie ludziom
dobrze się wiedzie, ta demoniczna staruszka z czystej
złośliwości zsyłała na ludzi choroby, a w gospodar-
stwach powodowała pomór bydła. Jeśli miała taki
kaprys, potrafiła przytulić drzewo tak mocno, że
usychało. Z, nudów plątała koniom grzywy, straszy-
ła kury lub wiązała kotom ogony. Licho obwiniano
też o pękające szczeble w drabinie, pożary i parchy
na owocach i warzywach. Mimo swojej koczowni-
czej natury, często zdarzało się, że upodobała sobie
jedno miejsce i pozostawała w nim na dłużej szerząc
nieszczęście. W takim wypadku upatrywała sobie
34
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
szlachetną i prawą ofiarę, w celu sprowadzenia jej
na złą drogę. Szeptała swojej ofierze w dzień i noc
kłamstwa doprowadzając do szaleństwa i wrażenia,
że człowiek rozważa swoje myśli, w rzeczywistości
słuchając zgubnych podszeptów licha. Tutaj można
zauważyć podobieństwo do biesa lub czarta, ponie-
waż te demony również lubowały się w mąceniu
w ludzkich umysłach. Licho nigdy nie śpi i w prze-
ciwieństwie do innych słowiańskich demonów licha
nie dało się w żaden sposób przekupić i zmusić do
odejścia. Zostawało przy swoim „żywicielu”, aż kom-
pletnie nie pozbawiło go szczęścia bądź nie uznało,
że nic więcej nie zdziała — tylko w wypadku jeśli ofia-
ra utrzymywała swoje życie w należytym porządku
i nie poddawała się namowom licha na czynienie zła,
co mogło trwać kilka tygodni bądź lat. Demon ten
bardzo dobrze wiedział, że nie da się złamać ludzkiej
woli trwania przy swojej ideologii. W naszym języku
postać ta pozostawiła po sobie ślad pod postacią wy-
rażeń takich jak: licho nie śpi, pal licho, licho wzięło,
gdzieś go licho niesie, do licha, licho wie.
Lichymi również określano rzeczy małe, będące
w złym stanie lub zwyczajnie nędzne. Dodatkowo,
legendy głoszą że na terenie wsi Licheń Stary nad Je-
ziorem Licheńskim w czasach przedchrześcijańskich
znajdowała się świątynia ku czci licha, gdzie aktual-
nie odbywają się pielgrzymki do sanktuarium Matki
Bożej Boleściwej — cóż za ironia.
„Ta litawica to już z każdym chłopem we
wsi chyba próbowała.”
- Kaszubskie przysłowie
Latawice - Żeńskie demony powietrzne po-
świadczone szczególnie dobrze w przekazach folklo-
rystycznych z dzisiejszej Polski. Zapewnię w czasach
późniejszych pojawiły się ich męskie odpowiedniki
- Latawce. Ich nazwa pochodzi od czynności latania.
Na kaszubach wierzono, że Latawce porywają ludzi
w trąbe powietrzną.
Miały rodzić się z dusz zmarłych płodów, dzie-
ci którym nie zdążono nadać imienia ochronnego
z powodu przedwczesnej śmierci lub najczęściej z dusz
nieochrzczonych niemowląt, na wskutek kontaktów
z chrześcijaństwem i przez skuteczną chrystianizacje
albo w późniejszym czasie z powieszonych przestęp-
ców z powodu przynajmniej częściowego łączenia La-
tawic z demonami śmierci - Wisielcami. Początkowo
najpewniej były pomniejszymi boginkami wiatru,
których kult jako istot boskich wygasł wraz z ujedno-
licaniem lokalnego panteonu na rzecz najpewniej bo-
skiej pary bogini Pogody i bóstwa Pogwizda, o czym
świadczą polskie kroniki (kronika Macieja Miechowi-
ty i Roczniki Jana Długosza) lub Włodzimierzowe-
go, a ich ranga spadła do demonicznej. Uważano je
za niezbyt szkodliwe, wszak były istotami negatywnie
nastawionymi do ludzi wywołujące groźne wichury.
Na Pomorzu i Mazowszu, jednak istniało przekona-
nie, że można było go udobruchać ofiarą z żywności
i modlitwą, mienie po swojej stronie Latawicy i La-
tawca wiązało się z szczęściem (dobrą dolą) i mieniem
częściowej lub całkowitej władzy nad wiatrami. Ie de-
mony strzegły także domostwa przed złem. Za sprawą
wzorców chrześcijańskich uznano Latawce i Latawice
za diabły uwodzące młodzieńców i dziewice ściągając
na nie grzech nieczystości, co utrwaliło się w kaszub-
skich przysłowiach, gdzie Latawce/Latawice to osoby
rozwiązłe seksualnie.
Opisy latawca z podań ludowych:
Od pierwszej cbwili poznania go, jakby nie należała
do ziemi, zrywała wszelkie stosunki rodzinne. Nic ją
w domu nie zajmowało, uciekała od zabawy, tańca
i muzyki, a biegła w to miejsce, gdzie pierwszy raz La-
tawca ujrzała. Stąd, wlepiwszy tęskne oczy w niebo,
wzywała go spojrzeniem, głosem i pragnieniem serca.
(...)— Leonand |. Pełka, Polska Demonologia Ludowa
Żadna kobieta nie była w stanie oprzeć się potędze
jego spojrzenia. A dotknięcie ręki Latawca zamieniało
ją prawie w kamień. Wlepiała w niego oczy z nieopi-
saną rozkoszą, serce jej uderzało nie znanym jej nigdy
uczuciem, pragnęła jego pieszczoty a mdlała w uści-
skacb Latawca. — Leonard |. Pełka, Polska Demono-
logia Ludowa
Utopiec, topielec, wodnik
Ze wszystkich bestii z terenów Słowiańszczyzny,
o jakich mówią podania ludowe, właśnie Utopiec
jest najbardziej rozpoznawalny i o nich zachowało
się najwięcej informacji. Utopce są znane pod róż-
nymi imionami — utopnik, utoplec, utopek, topek,
35
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
mP
p a
a ono
u H
k> i j: M;
- ua 2
af
I LJ
3 ii RE
zgc win
ko. Ą
topielec, waserman, vodyanoi — miały zazwyczaj ten
sam rodowód.
Topielcem stawała się dusza człowieka, który
popełnił samobójstwo poprzez utopienie się. laki
osobnik nie mógł zaznać spokoju dopóki nie wcią-
gnął pod wodę kogoś, kto mógłby zająć jego miejsce.
Była to dla Utopca pokuta za zaprzedanie duszy dia-
błu (samobójczą śmierć). Inne źródła podają, że to-
pielcami stawały się nieślubne dzieci przeklęte przez
matkę, zmarłe bez chrztu lub poronione.
„lopielcy są to duchy powstałe z dusz ludzi utopio-
nych, które na pokucie przebywają w wodzie. Na po-
kucie są dotąd, aż inny człowiek, którego wciągną do
wody, nie utopi się i ich nie zastąpi” (AKE UMCS,
1173).
Utopce potrafiły czyhać na ofiarę całymi dniami,
wynurzając się tylko w porze nocnej. Niczego nie
znosił bardziej niż ludzkiego głosu mówiącego „już
świta”, ponieważ to oznaczało dla niego powrót pod
taflę wody. W swoim gniewie potrafił tworzyć wiry
wodne, czy powodować wystąpienie wód z brzegów
zalewając pola uprawne i siedziby ludzkie, lecz do
jego głównych zajęć należało wciąganie ludzi i bydła
36
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
w głębiny. Io drugie świadczy o jego wielkiej sile.
Wiara w demony wodne wypływała z instynk-
tu samozachowawczego ludzi, historie o Utopcach
miały uchronić ludzi od przypadkowych utopień
poprzez większą uwagę podczas przebywania w po-
bliżu akwenów wodnych.
„Jedno tylko jest pewne, a mianowicie, że jest to isto-
ta nieubłagana, która w pewnych periodach czasu ofia-
rę swoją mieć muśi. (...) Komu los przeznaczył stać się
pastwą topicha, tego ciągnie coś nieprzezwyciężoną siłą
ku wodzie; ten mimo obawy, jaka go ogarnia, mimo
możności ratunku, pozostać się w niej musi. Tu to to-
pich go ciągnie, a władzy jego nikomu oprzeć się niepo-
dobna. ” „Mazury Pruskie”, s. 77— 78
Utopiec dorasta na dnie jeziora 7 lat zanim roz-
pocznie swoją szkodliwą działalność. Utopce ujaw-
niają się pod postacią nagiego, chudego człowieczka
o długich rękach, nogach i zielonym oślizłym ciele.
Od człowieka odróżniała go również wielka głowa
porośnięta czarnymi włosami i wielkie wybałuszone
oczy koloru białego lub czerwonego. Świadkowie
opisywali je najczęściej jako ludzi niewielkiego wzro-
stu, podobnego do 7-12 letniego chłopca. Widywa-
no je często gdy po północy wychodziły na brzeg
i klaskały dłonią w wodę, to zwiastowało czyjąś
śmierć.
„ lopielec był postaci ludzkiej. Chudy był na cienkich
nóżkach. lopielec przebywa w wodzie, ale w południe
i po zachodzie słońca mógł wychodzić na brzeg. Opo-
wiadano, że raz wyciągnięto topielca na brzeg, on roz-
płynął się w smołę” (AKE UMCS, 1134).
Topielce stają się popularne w tych czasach dzię-
ki grze Wiedźmin, powstałej na podstawie książek
A. Sapkowskiego.
Zmory
Zmory - nazywane też czasem Kikimorami, Wie-
czornicami lub też Dusidłem Nocnym, w mitach
słowiańskich są istotami eterycznymi, duszącymi
w nocy śpiących ludzi.
Szczególnie chętnie wybierają sobie dzieci i mło-
dych ze względu na ich czystą i świeżą krew. IDostaw-
szy się do domu siadają okrakiem na piersi swojej
ofiary i dociskając ją kościstymi kolanami powodują
uderzenie krwi do głowy. Wtedy piją wyciekającą
z nosa krew tak długo aż nasycą swoje pragnienie.
Ofiary Zmory, w przeciwieństwie do innych
krwiopijców - Upiorów, nie umierają ani same nie
zamieniają się w zmory. Tracą jedynie siły i energię,
które jednak z czasem odzyskują w naturalny sposób.
Może się jednak zdarzyć, że wyjątkowo wygłodzona
zmora doprowadzi swoją ofiarę do śmierci.
Osoba dręczona przez zmorę głośno jęczy przez
sen i oblewa się zimnym potem. Jeśli da radę sama
się obudzić i zerwać z posłania zmora natychmiast
ucieka. Ratunek może też przynieść osoba trzecia,
zagarniając niewidzialne dla niej dusidło lewą ręką
od głowy do stóp, prosto do trzymanej tam w prawej
ręce butelki. Butelkę tą trzeba natychmiast zakorko-
wać i jak najszybciej wrzucić do wody. Przez wiele
dni będzie wtedy słychać z nad wody kwilenie małe-
go dziecka ale nie należy na nie reagować.
Zmory mają postać wysokich kobiet o nienatu-
ralnie długich nogach. Przez ich niemal przeźroczy-
ste ciało dokładnie widać wszystkie kości. Znane są
również Zmory Końskie i Zmory Bydlęce, męczące
nocami zwierzęta wiejskie i sprowadzające na nie po-
mór.
Opracowała Magdalena Mękal
Ciąg dalszy nastąpi...
37
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Zwierzęta
Ulubione zwierzątka, mali i duzi domowi milusińscy, straszne zwierzaki i prze-
piękne stworzenia. Tym razem przedszkolaki zabrały nas w świat zwierząt. Bo
jak nie one to kto wie lepiej.
Lenka Morzydusza
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Lenka Morzydusza: Lubię. Naj-
bardziej lubię świnki morskie, bo
tak fajnie chrumkają.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
L.M.: Moje ulubione zwierzątko to
świnka morska.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
L.M.: Na dworze mam świnkę i ją
karmię.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
L.M.: Straszny na pewno jest ty-
grys, a brzydki lampart.
C: Jakie jest największe, a jakie
38
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
L.M.: Największy jest lew, a naj-
mniejsze zwierzątka to chomiczki,
myszki
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
L.M.: Można je zobaczyć w baj-
kach.
<A SAN
Eliza Kotuła
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Eliza Kotuła: Tak, lubię. Najbar-
dziej lubię kotki i pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
E.K.: Lubię kotki i żyrafy.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
E.K.: W domu ma kotka i rybki.
Kotkowi często daję karmę do
jedzenia.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
E.K.: Najstraszniejsze są pająki i
węże.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
E.K.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsza jest rybka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
E.K.: Zwierzątka można zobaczyć
w Internecie, na zdjęciach.
Natasza Sowa
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Natasza Sowa: Lubię sarenki i
jelenia. Są to zwierzątka, które dużo
biegają.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
N.S.: Moje ulubione zwierzątko to
kotek. Kotek, to takie zwierzątko,
które ma czarne wąsy.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
N.S.: Mam kotkę Kitkę, psa Burka
i króliki. Ze zwierzątkami biegam,
daję im jeść i bawię się z nimi.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
N.S.: Straszne zwierzątka to wilki i
lis, bo są groźne.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
N.S.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsze zwierzątko to kotek.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
N.S.: Można pójść do zoo, ja wi-
działam tam słonia, żyrafę, małpki i
misia. Najładniejsza była małpka.
Ala Misiura
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Ala Misiura: Lubię wszystkie zwie-
rzątka oprócz węży.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.M.: Moje ulubione zwierzątko to
lew. Jest dużym kotem i ma grzywę.
7 zt PASY PIĄ
NĄ
w [=
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
A.M.: Mam jaszczurkę, karmię ją i
się z nią bawię.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
A.M.: Straszne i brzydkie zwierząt-
ka to węże i pająki.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
A.M.: Największe zwierzątko to
słoń afrykański, a najmniejsze są
robaki.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
A.M.: Można zobaczyć gdy będzie
się w dżungli, można też zobaczyć
w Internecie i w bajce.
Kuba Mazurek
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Kuba Mazurek: Lubię smoki,
4 Toy PĄWPA
dinozaury i ślimaki. Smoki, lubię
za to, że zieją ogniem. Chciałbym
mieć zabawkowego dinozaura, bo
prawdziwe to już wyginęły.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
K.M. Ulubionym zwierzątkiem
jest lew, bo jest szybki, piękny, ma
wielką grzywę i jest cały żółty.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
K.M.: W domu mam trasformersa,
zabawkowego.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
K.M.: Strasznie brzydkie zwierząt
ko to wąż i pająk ponieważ straszą
ludzi. Pająk ma 8 nóg i jest czarny.
Wąż jest śliski i długi.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
K.M.: Największe zwierzątko to
żyrafa. Ona ma bardzo długą szyje.
A najmniejsze to myszka. Myszka
jest szara i ma długi ogon.
C: Gdzie można zobaczyć jak
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 39
4 ya ŁYNY 24
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
K.M.: W książce. Można tam zo-
baczyć kangura, wiewiórkę, ślimaka
i liska.
Oliwia Rekiel
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Oliwia Rekiel: Lubię ptaszki, bo
ćwierkają i latają.
Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
O.R.: Moje ulubione zwierzątko to
krówka, która robi: muuuu”
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
O.R.: Mam gołąbki i krówkę, cza-
sem karmię gołąbki.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
O.R.: Straszne zwierzątko to osa,
7 zły BYS ZF
40
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
która może użądlić i straszny czarny
pająk.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
O.R.: Największa jest krowa, a
najmniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
O.R.: Można zobaczyć w Interne-
cie, w książce.
Lenka Franczak
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Lenka Franczak: [tak lubię.
Najbardziej lubię fokę, wiewiórkę,
słonia, wielbłąda, żyratę.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
L.E: Piesek, mój ulubiony jest
brązowy i biały, i ma paski.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
L.E: Mam pieska Misia, nie bawię
się z nim.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
L.E: Największe zwierzątko to żyra-
fa, a najmniejsze to myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
L.E: Można zobaczyć w zoo, w
atlasie.
Artur Pikul
C: Lubisz zwierzęta? Jeśli tak, to
jakie? Jeśli nie, to powiedz dlacze-
go ich nie lubisz?
Artur Pikul: Tak, lubię. Najbar-
dziej zebry.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.P: Zebra, jest duża, biała i ma
paski.
Czy masz w domu zwierzę, jeśli
tak w jaki sposób się nim opieku-
jesz, jak z nim się bawisz?
A.P: Mam kotka, bawię się z nim
w samochodziki.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
A.P: Lew jest straszny, bo ma duże
zęby, a brzydka jest kaczka.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
A.P: Największym zwierzakiem jest
żyrafa, a najmniejszym myszka.
C:Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
A.P: W dżungli, w zoo.
Antek Malec
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Antek Malec: Tak, lubię. Lwy,
gepardy i słoniki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.JM.: Lew. Ma on wielką grzywę,
która jest koloru żółtego.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
A.M.: Mam rybki, czasami się z
nimi bawię.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
A.M: Największy jest słoń, a naj-
mniejszy ślimak.
C: Gdzie można zobaczyć jak
Paulina Łacek
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Paulinka Łacek: Tak. Sarenki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
P.Ł.: Sarenka jest czerwona i duża.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
4 zły P4NY 24
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
PŁ.: Mam psa: Rudiego, często
sobie razem biegamy.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
PŁ.: Straszny jest Mikuś, a brzydkie
są kaczki
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
PŁ.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
PŁ.: W dżungli, w zoo.
Dagmara Małek
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Dagmara Małek: Tak, lubię, szcze-
gólnie wiewiórki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
4 ya ŁYNY 24
41
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
D..: Wiewiórka. Jest pomarańczo-
wa, mała i można ją spotkać w lesie.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
D.M.: Mam pieska, który jest mały,
czarny i w sam raz. Czasami z nim
biegam.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
D.M.: Lew jest straszny, bo może
ugryźć, a brzydki jest kotek i trzeba
go wyrzucić .
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwie. o na świecie?
D.M.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
D.M.: W zoo. Można też zobaczyć
na obrazkach w książkach. U nas
nie ma małpek, w telewizji też nie
reklamują małpek, tylko plastelinę
miękką.
Marcel Wieleba
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Marcel Wieleba: Tak, pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
M.W.: Piesek Dolar, który jest mały
i czarny.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
7 zt PASYTPFĄ
42
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
7 zły05 PSY Z
M.W.: Mam, pieska, on mnie
gryzie.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.W:: Straszny jest Dolar, a brzyd-
ka żaba.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M.W.: Największe zwierzątko to
słoń, a najmniejsze pies.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
M.W: W zoo.
Karolinka Potocka
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Karolinka Potocka: Tak, lubię:
wiewiórki, jeże, kotki, pieski i rybki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
K.P.: Najbardziej lubię wiewiórkę.
Jest mała, ma kolor brązowy i biały
i ma ogonek. Zbiera orzechy i moż-
na ją zobaczyć na drzewach.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
K.P: Mam kotka, który jest cały
biało-czatny, trochę mnie drapie i
dobrze się nim zajmuję. Mam też
dwa pieski.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
K.P: Straszna czasem jest moja
Besia- pies, która mnie gryzie po
rękach jak ja bardzo biegam. A ten
drugi mój pies jest duży i brzydki.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
K.P: Największy jest ten mój drugi,
duży pies, a Besia jest najmniejsza.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
K.P: Tam gdzie jest farma, w zoo,
w telewizji. Na farmie są owce, gęsi,
świnie, kaczki i króliki.
Paweł Czajka
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Paweł Czajka: Tak, lubię psy i koty.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
P.Cz.: Pies- duży i mały, czarno-
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
P.Cz.: Mam psy: Neyman i Glinka.
Nie opiekuję się nimi, często scho-
dzą sobie na schody.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
P.Cz.: Straszny jest nietoperz, bo
ma skrzydła błoniaste. A brzydki
jest gepard, bo jest szybszy ode
mnie.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
P.Cz.: Największe zwierzę to niedź-
wiedź, a najmniejsza mrówka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
P.Cz.: W zoo, można tam zobaczyć
żyrafy, hipopotamy.
Maks Albiniak
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Maks Albiniak: Lubię kotki i
pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
M1A.: Kot- Kitka, jest cała czarna.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M1A.: Nie mam.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
MAA.: Brzydki jest dzik, a straszny
jest lis.
C: Jakie jest największe, a jakie
4 Toy PĄWPA
4 tey PYWPA
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M1A.: Największy jest koń, naj-
mniejszy jest kotek.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
M.A.: W z00, u nas jest zoo daleko
stąd.
Bartek Gawda
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Bartek Gawda: Lubię kotki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
B.G.: Kotek. Bawię jest często w
kotka, staję na łapkach. Ma mlecz-
ko i mamę.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
B.G.: Miałem kotka, ale mi uciekł.
Mam psa, nazywa się Pikuś i jest
czarny. Bawię się z nim, daję mu
picie. Wlewam mu picie konewką.
43
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
7 zt PASY PIĄ
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
B.G.: Straszny jest wilk, a brzydkie
są kozy.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
B.G.: Małpki są największe, a naj-
mniejsze myszki.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
B.G.: Zwierzątka z innych krajów
można zobaczyć w telewizji.
Michalina Laura Ostrowska
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Michalina Laura Ostrowska:
Lubię zajączki, króliczki, chomiki i
pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
M.L.O.: Zajączek. Ma dwa uszy,
zt ŁZY ZĄ
44
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
pazurki, żeby chwytać i jeść dużo
marchewki.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M.L.O.: Mam pieska Lunę, opie-
kuje się nim, biorę Lunę na spacer.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.L.O.: Straszny jest lew, a brzydki
leniwiec.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M.L.O.: Największa jest żyrafa, a
najmniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
M.L.O.: Można zobaczyć w zoo.
Michał Gąbka
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Michał Gąbka: Lubię psy.
C:. Jakie jest Twoje ulubione
zwierzątko? Jak wygląda?
M.G.: Lubię kotki, które robią
miau, miau.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M.G.: Mam kotka w domu.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.G.: Wilki są straszne i brzydkie,
nie podobają mi się ich oczy.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M.G.: Kangur jest największy,
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
M.G.: Za Gorajem, daleko.
Patrycja Żólw
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
PŹ.: Tak, konie, bo można na nich
siadać i można konika prowadzić.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
PŹ.: Biały, duży koń.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
PŹ.: Mam dwa pieski: Mikusia i
Azora. Azor jest cały czarny, a Mi-
kuś czarno-brązowy.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
PŹ.: Lew jest straszny, bo ma takie
straszne włosy, a tygrys jest brzydki
bo ma kreski na futerku.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
PŹ.: Największa jest krowa, a naj-
mniejsze to kotki i pieski.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
PŹ.: W telewizji, w klatce, w Afry-
ce. Siwego słonia można zobaczyć
w bajce.
Amelia Dolińska
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Amelia Dolińska: Lubię żyrafy.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.D.: Lubię bardzo koty, jasnobrą-
zowe i czarnusie.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
A.D.: Mam kotka: Daisy.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
A.D.: Kaczka jest brzydka, boję się
węża boa dusiciela.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
A.D.: Największy jest słoń, naj-
mniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
A.D.: Można zobaczyć w zoo i w
Afryce.
Maja Hucik
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Maja Hucik: Lubię zebry i foki.
Zebry mają paski, a fokę lubię za to,
że a.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
7 zł y04 PY ZF
7 zły04 PY ZF
rzątko? Jak wygląda?
M.H.: Małe lwiątko. Jakbym je
miała to bym je karmiła, a jakby
urosło to wysłałabym je do dżungli.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M.H.: Mam kota, który nazywa się
Mruczek i ma zielone oczy.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.H.: Straszny jest tygrys, a brzyd-
kie jest kaczątko.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwie. o na świecie?
M.H.: Żyrafa jest największa, mysz-
ka jest najmniejsza.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
M.H.: Można zobaczyć w zoo, a
tygrysa można zobaczyć w lesie.
Rozmawiali: Dagmara Habza,
Maciej Oleszczuk, Amelia Łukasik,
zdjęcia: Magdalena Mękal
45
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
«Zabij mnie, tato” to już chyba
piąta książka Stefana Dardy,
jaką miałam okazję przeczytać.
Początek _ mnie zainteresował,
niestety im bardziej zagłębiałam się
w lekturę, tym było coraz gorzej.
Świeżo po przeczytaniu powieści
stwierdzam, że podoba mi się tylko
styl literacki tego pisarza. Fabuła moż-
liwe, że potrafi wciągać, jednak nie
mnie. Ta książka Dardy napisana jest
w pierwszej osobie, z przedstawiony-
mi sucho faktami i opisami, przez co
czytało mi się tę książkę dużo trudniej
niż pozostałe tego autora. Chciałabym
napisać pozytywniejszą recenzję, gdyż
dowiedziałam się z z wielu źródeł,
iż Darda, podobnie jak ja, pochodzi
z Roztocza, czyli rzec by można jeste-
śmy sąsiadami”. Polski mistrz horroru
zmienia nieco front. Po pięciu powie-
ściach grozy, w którym dominowały
napięcie, strach i zjawiska paranormal-
ne, napisał dreszczowiec. I cóż można
stwierdzić, chyba tylko to, że i z tego
swoistego eksperymentu autor wy-
szedł obronną ręką, oferując w miarę
udaną powieść. Jednak według mnie
ta pozycja wypadła gorzej niż pozosta-
łe książki.
Zdzisław to typowy dla Dardy bo-
hater. Dotychczas mieszkał w Mieście
Wojewódzkim, gdzie wiódł żywot
policjanta. Wkrótce porzuca pracę
i dotychczasowe miejsce zamieszka-
nia na rzecz spokojnego, malutkiego
miasteczka, w którym jedynymi incy-
dentami są co najwyżej, a i to spora-
dycznie, drobne kradzieże czy sprzecz-
ki niegroźnych pijaczków. Przyjaźń
z właścicielem lokalnej pizzerii i jego
żony pojawia się już na samym po-
czątku. Wkrótce pojawiają się też pro-
blemy. Dwie córki nowych przyjaciół
zostają porwane, trzecia, która ich nie
dopilnowała, popada w rozpacz i jest
bliska obłędu. Jak odkrywa Zdzisław,
z więzienia został niedawno zwolnio-
46
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Mistrz horroru w nowej, przerażająco realistycznej odsłonie
A ERA | ZE
PE „J
3 „ 3
+ Laureat Nagrody Polskiej Literatury Grozy im. SEA kiego za rok 2014
THRILLER
Zabij mnie, tato
ny... No właśnie kto? Tego nie zdradzę.
Podoba mi się osadzenie wydarzeń
w realiach społeczno - politycznych
naszego kraju. Dzięki temu historia
wydała mi się znajoma i rzeczywista.
Dużo mniej podobało mi się klasycz-
ny podział bohaterów na dobrych
i złych. Ci dobrzy są osobami o nie-
skazitelnym charakterze, wręcz "krysz-
tałowi” a ci źli są osobnikami najgor-
szymi z najgorszych. Jako czytelniczka
zostałam sprowadzona do roli bierne-
go obserwatora, w niewielkim stopniu
zaangażowanego emocjonalnie. W co
miałam się angażować, skoro Darda
nie pozostawia miejsca na wątpliwości
i dylematy.
Historia zaczyna się niepozornie.
Szczęśliwa rodzina, przyjaźń. Wszyst-
ko jest aż za bardzo pozytywne i dobre.
Potem przychodzi cios - giną dzieci.
Niezbyt wyszukany, słaby zabieg thil-
lerowy.
To książka o poczuciu bezradno-
Ści i niesprawiedliwości, o gniewie,
wyrzucie sumienia, żalu, cierpieniu
i stracie. Tu wszystko się przeplata: ży-
cie i śmierć, miłość i nienawiść, przy-
padek i zamierzenie. Autor opisuje
naszą szarą polską rzeczywistość. Poka-
zuje, do czego może doprowadzić luka
w prawie, jak może wpłynąć na nasze
życie. Pokazał pewne absurdy naszego
prawa, ośmieszył system i wskazał na
kwestie, które trzeba by poprawić. Po-
kazuje nam również, jak często ignoru-
jemy i jesteśmy obojętni i niewrażliwi
na cudze problemy. Ciekawe dla mnie
były wplecione w powieść informacje
dotyczące więziennictwa i amnestii
z 1989 roku, w związku ze zniesieniem
kary śmierci w Polsce. Zastanawiające
jest to, czy amnestia to na pewno akt
prawdziwej łaski i sprawiedliwości
społecznej? Mamy tu również system
Child Alert, który coraz częściej jest
używany. Bardzo podobała mi się
drobiazgowa dociekliwość śledcze-
go, realizm psychologiczny w opisie
zarówno ofiar (opisy wyglądu zwłok
były dla mnie naprawdę 'mocne”), jak
i zbrodniarza (a te jego dziwaczne wy-
obrażenia... po prostu szok!), a także ta
mroczna atmosfera - bardzo to lubię
w tego typu książkach.
Wydarzenia opisane w książce mo-
gły mieć miejsce w rzeczywstości. Tytuł
jest mocny, prowokujący i wywołujący
wielki smutek. Powieść zmuszająca do
opowiedzenia się za którymś z rozwią-
zań. Dla wielu czytelników może być
niezwykle poruszająca, o potężnym
ładunku emocjonalnym, skłaniająca
do refleksji nad życiem, nad krucho-
ścią szczęści. A przecież nic nie jest
wieczne i niczego nie jesteśmy w sta-
nie przewidzieć. Książka z wielkim
przesłaniem. Jednak nie dla każdego.
Dla mnie ogromnym minusem jest
to, że w przeciwieństwie do poprzed-
nich książek autora, ta jest napisana
w sposób "zbyt suchy”, i narracji nie-
stety brak. Gdyby nie zmieniony styl
pisania i sztywne przedstawienie po-
staci, książka byłaby znacznie lepsza.
Magdalena Mękal
Jacek Ostrowski - Posiadłość w
Portovrenere
Portovenere to niewielka, senna,
nadmorska mieścina, znana głównie
dzięki Grocie Byrona oraz Zatoce
Poetów, w której utonął inny roman-
tyczny twórca, Percy Shelley.
Pewnego dnia w miasteczku po-
jawia się Carla, młoda skrzypaczka,
która po śmierci matki postanowiła
odnaleźć jedynego żyjącego krewne-
go - wuja Johna Lorusso mieszkają-
cego w posiadłości na obrzeżach Por-
tovenere. Już pierwszego dnia uwagę
dziewczyny zwraca zaniedbany park
otaczający dom wuja, a szczegól-
nie platanowa aleja, której wątpliwą
ozdobą są ustawione wzdłuż niej ka-
mienne płyty przypominające cmen-
tarne nagrobki.
Początkowo nieufny staruszek
szybko przyzwyczaja się do obecności
siostrzenicy, a i ona powoli oswaja się
z dzikim otoczeniem: ponurą posia-
dłością, wujem - samotnikiem oraz
tajemniczym mężczyzną o imieniu
Pedro Gonzales, który choć podaje
się za dobrego znajomego Johna, jest
przez niego wspominany z niechę-
cią. Z biegiem czasu Carla zaczyna
dostrzegać dziwne zachowanie wuja,
które bierze za oznaki choroby psy-
chicznej; niepokojące ataki przyda-
rzają mu się najczęściej w pobliżu
granitowych płyt w alei. Wkrótce
również i Carlę zaczynają nękać
mroczne, niepojęte wizje, tak że i ona
zaczyna obawiać się o własne zdrowie
psychiczne. Dziwaczne zdarzenia,
niewytłumaczalne sytuacje oraz nie-
ustanna obecność Pedro Gonzalesa
podpowiadają Carli, że może on być
zamieszany w sprawę mającą związek
z historią jej rodziny. Dziewczyna
bardzo chce pomóc wujowi, ale prze-
czuwa, że kluczem do rozwiązania
zagadki kamiennych płyt jest tożsa-
JACEK OSTROWSKI
| +
POSIADŁOŚĆ
PORTOVENERE
mość tajemniczego mężczyzny, to,
czym się zajmuje i jaką wyznacza za
swoje usługi zapłatę.
"Posiadłość w Portovenere” to
powieść, której przykuwająca wzrok,
emanująca mrokiem i grozą okładka
jest godną zapowiedzią równie intry-
gującej fabuły, która być może na dłu-
żej zostaje w pamięci czytelnika.
Malowniczy, sielski krajobraz pro-
wincji i senna atmosfera nadmorskie-
go miasteczka stanowią znakomity
kontrast, a zarazem tło dla przytłacza-
jącej, dusznej, pełnej tajemnic, niedo-
powiedzeń i zagadek z przeszłości aury
oplatającej swoimi mackami bohate-
rów powieści. Błogi spokój i ospałość
Portovenere są powierzchowne, jego
mieszkańcy skrywają niejeden mrocz-
ny sekret, grzeszną myśl, karygodny
uczynek. A wśród nich krąży ktoś,
kto wydaje się być odpowiedzią na ich
modlitwy i nieść sprawiedliwą pomstę
wyrównującą doznane krzywdy...
Choćciaż fabuła toczy się w po-
wolnym rytmie, niepostrzeżenie
wciąga, atmosfera jakby mimocho-
dem zagęszcza się wywołując ciarki
na plecach i budząc nieokreślony
niepokój. Sekrety i niedomówienia
spiętrzają się i splatają w miarę roz-
woju fabuły nieustannie trzymając
w napięciu, jednak to nie spokojna
i refleksyjna fabuła jest jego źródłem,
lecz głębsze przesłanie.
Wyłania się prawie od razu, lecz
subtelnie i nienatarczywie zaskakując
głębią psychologiczną, filozoficzną
i emocjonalną. Jego sednem jest kwe-
stia karmy, zła i cierpienia w życiu
człowieka, co czyni lekturę pasjonu-
jącą opowieścią o znaczeniu błędów
przeszłości, zadawnionych krzywd,
wybrzmiałych tragedii; dobrych
i złych wyborów, za które prędzej
czy później trzeba ponieść odpo-
wiedzialność; błędnych decyzji, któ-
rych konsekwencje uderzają w nas
samych; wyrzutów sumienia, chęci
zemsty i wyrównywania rachunków,
gdzie pod sztandarem sprawiedli-
wości ukrywa się mściwość, zaciekłe
poczucie krzywdy i nienawiść. Jednak
"Posiadłość w Portovenere” to także
opowieść o wybaczaniu, współczuciu
io tym, że sami kształtujemy swój
los, nikt inny.
Bogactwo przesłania i mnogość
refleksji, jakie wywołuje ta książka,
czynią ją prawdziwym rarytasem, zaś
intrygująca fabuła - przyjemnością.
Powieść Jacka Ostrowskiego zwraca
uwagę niezwykłymi refleksjami, wni-
kliwością oraz znajomością ludzkiej
natury, które z nawiązką mogą wyna-
grodzić drobne niedostatki warsztatu
pisarskiego. "Posiadłość w Portove-
nere” to niezapomniana, oryginalna
książka, która z pewnością Was po-
ruszy i stanie się źródłem przemyśleń.
A jedynym minusem tej powieści jest
brak dalszego ciągu, bo aż się prosi
o więcej...
Magdalena Mękal
47
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Ostatni rejs "Fevre Dream”
- George R.R. Martin
Jest to pierwsza książka tego autora, którą wzięłam
do ręki. Z początku było ciężo i długo nie mogłam się
przemóc by ją dokończyć, jednak po pewnym czasie kie-
dy drugi raz zaczęłam czytać, strasznie mi się spodobała,
do tego stopnia, że postanowiłam mieć ją na swojej pół-
ce. Akcja momencie zaczęła przyspieszać, postacie są na
bardzo dobrym poziomie. Książka ma coś w sobie, dzięki
czemu pamiętam ją po roku przeczytania i prawdopodob-
nie jeszcze do niej wrócę.
Wampiry jod zawsze mnie fascynowały, i w pogoni za
nimi przeszukiwałam półki biblioteki szukając ciekawej
historii, dopóki nie natrafiłam na „Ostatni rejs Fevre Dre-
am” George'a R. R. Martina. Śmiało można powiedzieć,
iż jest to perła w literaturze fantastycznej.
Wiele słyszałam o tym, że ten pisarz ma doskonały
warsztat (napisał osławioną Grę o Tron), którym przeko-
na do siebie każdego. I rzeczywiście tak jest. Książkę czyta
się niezwykle lekko, a jednocześnie w pełnym napięciu
oczekuje się, co będzie dalej. Pan Martin świetnie zwodzi
swojego czytelnika, bawi się z nim w kotka i myszkę. Do
ostatniego momentu ciężko przewidzieć jak się skończy.
Dodatkowym plusem jest osadzenie akcji w XIX wiecz-
nej Ameryce. Czas niewolnictwa, bezprawia, dancingów,
świetności firm żeglugowych. Czytając czułam się jakbym
była na tych statkach. Wyobrażałam sobie jak przechodzę
między pokładami, wiatr otula moją twarz a do mojego
nosa dobiegają wonie różnej maści, niekoniecznie przy-
jemnej.
Nie znajdziecie w tej książce typowej walki między
dobrem, a złem. Bohaterowie się zmieniają, dostosowują
do sytuacji. Przekładają dobro ogółu nad swoje własne.
Widać tutaj, że jeśli chodzi o marzenia to niekoniecznie
ich spełnienie jest najważniejsze. Dążenie do tego po-
zwala nam zachować nadzieję, tę iskrę w sercu, dla któ-
rej chcemy wstawać, bo przecież życie nie jest bajką i nie
zawsze możemy liczyć na happy end. Możemy czytać
o przyjaźni najpiękniejszej z możliwych. Przyjaźni nie dla
zalet, ale mimo wad, lojalności do ostatniej kropli krwi.
Pisarz pokazuje też, że nikt z nas nie jest naturalnie zapro-
gramowany na dobro czy zło. Możemy wychowywać się
w patologicznej rodzinie, być „naznaczonymi”, ale zawsze
mamy wybór. To od nas samych zależy, którą drogą pój-
48
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Sa TZ
dziemy. Nutę nostalgii i romantyzmu przywołują cytowa-
ne wiersze Lorda Byrona. Martin nadał swoim bohaterom
przeróżne charaktery, w tym te budzące lęk i przerażenie.
'To samo dotyczy nastroju grozy. Nie potrzeba opisu nie-
zwykłych rzezi, wystarczy delikatny szkic i odwołanie się
do uczuć czytelnika.
Celowo nie wspominam tematu wampirów, by po-
zwolić Wam się cieszyć opowieścią o nich z „ust” samego
autora. Zapewniam jest wyśmienita.
Podsumowując: genialna książka, napisana przepięk-
nym językiem i trzymająca w napięciu do samego końca.
To zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji fantastycz-
nych, jakie udało mi się przeczytać. Polecam ogromnie.
Magda Gessler.
Magdalena Mękal
Recenzje książkowe
Nora Roberts „Niebo Montany”
Tę książkę przeczytałam chyba już ze trzykrotnie.
Dlaczego?! Co w niej takiego wyjątkowego, zapierającego
dech w piersiach? Spróbuję to Wam Drodzy Czytelnicy
wyjaśnić.
Na wstępie muszę się przyznać że „Niebo Montany” to
prawdopodobnie dopiero druga książka tej autorki, którą
wzięłam do ręki, a moje spotkanie z powieścią było zupeł-
nie przypadkowe. Stwierdzam, że bardzo udane. Chodząc
między regałami z książkami długo nie mogłam się zdecy-
dować, aż natrafiłam na tą oto pozycję. Już na początku
mnie wciągnęła w swój świat. Żywy krajobraz Montany i
jej mieszkańców opisany został bardzo szczegółowo. Dzię-
ki temu pokochałam Montanę choć jest to dla mnie kra-
ina tak odległa jak kosmos. Pokochałam ją przede wszyst-
kim za jej przestrzeń, przestrzeń i jeszcze raz przestrzeń.
Każdy z nas ma swoje miejsce na Ziemi, parę zakątków, w
których odżywa na nowo. Moim są góry z białymi szczy-
tami, zboczami pokrytymi kolorami i łąki, lasy nie mające
końca. Dlatego też ta książka mnie zafascynowała, gdyż
niekończące się równiny są dla mnie również piękne. Ale
wróćmy do fabuły książki.
Zaczynając powieść Nora Roberts szokuje już na wstę-
pie. Zaczyna ją od śmierci Jacka Mercy'ego, który ho-
dował bydło. Dzięki temu zajęciu zgromadził ogromny
majątek. Stary, dobry Jack miał też trudny charakter, nie
szanował ludzi, nie potrafił kochać nikogo, a jego zapis w
testamencie wywołał gniew i wściekłość. Dlaczego?
Otóż trzy przyrodnie siostry, które spotkały się po raz
pierwszy na pogrzebie ojca - Willa, Tess oraz Lily, otrzy-
mują po jednej z trzech części spadku. Jednak mają do
spełnienia pewien warunek. Przez rok muszą zamieszkać
we trzy na ranczu ojca i poznać się lepiej. Jeżeli którakol-
wiek z nich wyjedzie przed upływem tej daty, żadna z nich
nie otrzyma spadku. Więc co może połączyć te trzy tak
różne od siebie osobowości?
Lily i jej dramatyczne przeżycia małżeńskie.
Tess ze swoim nieprzystosowaniem i wygodnictwem.
Willa twarda kowbojka o nieodkrytym sercu.
W skrócie: bardzo dobra powieść o zemście, chorej fa-
scynacji, miłości i więzach, które należy tworzyć zawsze
od podstaw.
KRS ACI | 6 l 0 pi isin o" LLALSM
A może Jack Mercy miał jeszcze jakąś tajemnicę, którą
zabrał ze sobą do grobu?
Nie pozostaje wam nic innego jak przekonać się czyta-
jąc ową lekturę. Dodam, że można obejrzeć również film
na podstawie tej książki, chociaż moim zdaniem wiele
spraw w filmie zostało pominiętych bądź skróconych.
Magdalena Mękal
49
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Recenzje biblioteczne
MIŚ NIE LUBI SIĘ MYĆ
Książka autorstwa Belindy Rodik i Kerstin M. Schuld.
Opowiadanie o przygodach misia BRUDNEGO PYSIA,
który nie lubił się myć. Główny bohater książki polubił ką-
piel kiedy został wyprany przez szopa. Pozycja przeznaczona
dla czytelników w wieku przedszkolnym.
CHARLIE I FABRYKA CZEKOLADY
Książka „Charlie w Fabryce” czekolady opowiada o chłop-
cu który mieszka na obrzeżach wielkiego miasta w malutkim
domku razem z rodzicami i czwórką dziadków. Największym
marzeniem Charliego jest aby odwiedzić fabrykę czekolady
w której kiedyś pracował jego dziadek. Pewnego razu fabryka
czekolady pana Willego Wonki ogłasza, że w pięciu czeko-
ladkach Wonki znajduje się złoty kupon. W końcu Charlie
znajduje kupon i razem z czwórką szczęśliwców zostaje za-
proszony do fabryki. Willi Wonka obiecuje, że ten kto do
końca wytrzyma bez żadnego wypadku dostanie tajemniczą
nagrodę. Czy to będzie Charlie?
50 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
CHARLIE
, FABRYKĄ «
CZEKOLADY
Maciej Oleszczuk
51
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
GMINNA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W GORAJU OGŁASZA
„Radość czytania 2017”
XVI edycja
konkursu czytelniczego poświęconego
autorom książek dla dzieci i młodzieży
Organizatorzy: Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Biłgoraju, Biblioteki Miejskie i Gminne powiatu biłgorajskiego
Cele konkursu:
• promowanie aktywnego czytania • rozbudzenie zainteresowania działalnością i twórczością wybitnych pisarzy
• rozwijanie umiejętności posługiwania się językiem ojczystym • promocja biblioteki i jej zbiorów
Zasady konkursu:
Konkurs adresowany jest dla uczniów klas IV-VI szkół podstawowych z powiatu biłgorajskiego
eliminacje gminne: 24 V (czwartek) godzina 10:00, GOK w Goraju,
eliminacje powiatowe odbędą się 8 czerwca 2017 r. w MiPBP w Biłgoraju,
ul. T. Kościuszki 13, godz. 10:00. Wybór lektury – dowolny.
Czas na głośnie przeczytanie wybranego fragmentu utworu jest ściśle określony: od 3 do 5 minut
W ocenie czytania preferowany będzie:
• sposób interpretacji wybranego fragmentu tekstu • jego dobór do osobowości czytającego
Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Biłgoraju oraz Gminna Biblioteka Publiczna w Goraju
ogłaszają
V edycję
powiatowego konkursu poświęconego regionalizmowi
„Pielęgnując przeszłość, tworzymy przyszłość”
pod patronatem
Starosty Biłgorajskiego, Burmistrza Miasta Biłgoraj, Biłgorajskiego Towarzystwa Regionalnego,
Muzeum Ziemi Biłgorajskiej, Lokalnej Grupy Działania „Ziemia Biłgorajska”
czerwiec 2017- maj 2018
Konkursy wiedzy o własnym regionie (miejscowość, gmina, miasto, powiat).
Tematyka jest wszechstronna, może obejmować zagadnienia związane z: historią własnej rodziny, miejscowości, tradycjami,
obyczajami, zwyczajami, miejscami pamięci, twórcami, wydarzeniami historycznymi itp.
Cele konkursu:
Upowszechnianie i promocja wiedzy o ZIEMI OJCZYSTEJ
Powiększanie zasobów o tematyce lokalnej i regionalnej
Pogłębianie współpracy z lokalnymi partnerami.
Formy realizacji:
Konkursy (heraldyczne, literackie, wiedzy, plastyczne, fotograficzne)
Wystawy ( prac plastycznych, kronik, albumów, twórczości ludowej)
Pogadanki, prelekcje, wywiady z ciekawymi ludźmi, foldery, pamiętniki, wycieczki, lekcje biblioteczne.
Prezentacje multimedialne
Etapy:
czerwiec 2017 r.- maj 2018 r. - etap podstawowy
wrzesień 2018 r. - podsumowanie powiatowe.
Nagrody w 1 etapie zapewniają lokalni organizatorzy.
W etapie powiatowym- Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Biłgoraju oraz partnerzy.
Sonda Uliczna
W co się bawić?
W co się mogą bawić dorośli? Jakie zabawy kochają dzieci?
Czy rozrywka może być niebezpieczna?
Na te i inne pytania odpowiadali przechodnie w Goraju.
Beata Zgierska
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Beata Zgierska: W gry planszowe z
dziećmi.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
B.Z.: Dzieci lubią jazdę na sankach, zaba-
wę w chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
B.Z.: W czasach mojego dzieciństwa, czyli
wtedy kiedy nie było tyle zabawek co teraz,
pamiętam, że lubiłam bawić się chowa-
nego. Pojawiła się też wtedy bardzo fajna
planszowa, czyli Monopoly.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
B.Z.: Jazda na nartach, spotkania z przyja-
ciółmi, wyjazd w góry.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
B.Z.: Niebezpieczne może być pływanie
lub jeżdżenie na łyżwach w niestrzeżonych
miejscach.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
B.Z.: Myślę, że powodem może być brak
kolegów w bliskich sąsiedztwie, a także
z czasem narastające przyzwyczajenie
do siedzenia w domu i uzależnienie od
komputera.
52
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Monika Wlizło
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Monika Wlizło: Mogą grać w karty.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
M.W:: Gry planszowe i komputerowe.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
M.W.:: Najbardziej lubiłam się bawić w
chowanego.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
M.W.:: Wspólna gra z dziećmi.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
M.W:: Zabawa petardami.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
M.W.:: Ponieważ brakuje im inspiracji i
odpowiedniego towarzystwa.
Ks. Mateusz Januszewski
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Ks. Mateusz Januszewski: Coraz popular-
niejsze stają się gry planszowe np. Rubikon.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
Ks. M.J.: Dzieci lubią grać na komputerze.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubił się ksiądz bawić w dzieciństwie?
Ks. M.J.: W dzieciństwie lubiłem się bawić
resorakiami.
C: Jaka jest według księdza najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
Ks. M.J.: Uważam, że sport.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
Ks.. M.J.: Każda może być bezpieczna jeśli
ma się wyobraźnię i zdrowy rozsądek.
Bogumiła Rożek
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Bogumiłą Rożek: Mogą grać w gry.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
B.R.: Dzieci lubią grać w berka, chowane-
go, a starsze dzieci lubią grać na kompu-
terze.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
B.R.: Najbardziej lubiłam bawić się w
szkołę.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
B.R.: Wycieczki, zwiedzanie jakiś cieka-
wych miejsc, spacery.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
B.R.: Kąpiele w niedozwolonych miej-
scach.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
B.R.: Myślę, że w tej chwili to nałóg. Kie-
dyś dzieci były bardziej wysportowane.
Artur Mróz
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Artur Mróz: Dorośli mogą się spotykać w
rodzinie.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
A.M.: Bawić się w chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiłeś bawić w dzieciństwie?
A.M.: Lubiłem grać w policjantów i
złodziei.
C: Jaka jest według Ciebie najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
A.M.: Sport.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
A.M.: Ślizganie się po lodzie.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
A.M.: Bo tak.
Joanna Łukasik
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Joanna Łukasik: Mogą grać w gry plan-
szowe.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
J.Ł.: Lubią grać na laptopie.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
J.Ł.: Grać w gumę i klasy.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
J.Ł. Nordic walking.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
J.Ł. Chodzenie po zamarzniętym jeziorze.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
J.Ł . Myślę, że wynika to z tego, że dzieci
wolą łatwiejszą formę rozrywki.
Małgorzata Łukaszczyk
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Małgorzata Łukaszczyk: Grać w gry
komputerowe.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
M.Ł.: W łapanego, w chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
M.Ł.: Najbardziej lubiłam się bawić
lalkami.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
M.Ł.: Jeżdżenie na nartach.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
M.Ł.: Zabawa fajerwerkami.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
M.Ł.: Teraz są takie czasy.
Krystyna Hałasa
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Krystyna Hałasa: Grać w karty, w szachy.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
K.H.: Lubią zabawy na śniegu.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
K.H.: Lubiłam bawić się szmacianymi
lalkami.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
K.H.: Myślę, że jeżdżenie na nartach, np.
w Chrzanowie.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
K.H.: Jak dzieci jeżdżą na rolkach.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
K.H.: Ponieważ dzieci nie są zahartowane i
wolą siedzieć w domu.
Maciej Wołoszuk
Cebulanka: W co mogą bawić się doro-
śli?
Maciej Wołoszuk: Mogą jeździć na
sankach.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
M.W.: W chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiłeś bawić we wczesnym dzieciństwie?
M.W:: Lubiłem bawić się klockami lego.
C: Jaka jest we Ciebie najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
M.W.:: Oglądanie filmów.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
M.W.:: Robienie fikołajków.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
M.W.: Bo są uzależnione.
33
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Łukasz Próchno
Cebulanka: W co mogą bawić się doro-
śli?
Łukasz Próchno: Mogą jeździć na nar-
tach.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
Ł.P: Każda zabawa dla dzieci jest fajna.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką lu-
biłeś bawić we wczesnym dzieciństwie?
Ł.P: Lubiłem bawić się samochodami.
C: Jaka jest według Ciebie najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
Ł.P.: Oglądanie telewizji.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
Ł.P.: Wspinanie się na drzewo.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
Ł.P.: Dzieci po prostu wolą komputer.
Kamil Papierz
qebulanka: W co mogą bawić się doro-
Śliż
Kamil Papierz: Lepić bałwana.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
K.P: W chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką lu-
biłeś bawić we wczesnym dzieciństwie?
K.P: Samochodami.
C: Jaka jest według Pana/Pani najcie-
kawsza forma rozrywki dla dorosłych?
K.P: Teatr.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
K.P.: Wspinanie się.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
K.P: Bo komputer bardzo wciąga.
Rozmawiali:
Amelia Łukasik, Maciej Oleszczuk,
Dagmara Habza, Weronika Mazurek,
Aleksandra Szewczak, Izabela Mareczko.
Ojciec i syn w jaskini
Przychodzi baba do lekarza
Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w uchu. Lekarz
pyta:
Ojciec z synem są w jaskini. Nagle syn woła do ojca:
- Tato, tato toperz!
- Co się pani stało?
- Nietoperz synku - odpowiada ojciec.
A baba odpowiada: - Słucham metalu.
- Jak nie toperz to co? mówi synek
. Jaś
Rudy i łysy
W szkole pani mówi do Jasia: - „Jasiu dzisiaj do szkoły ma
przyjść twoja mama. Jasio odpowia
Mówi rudy do łysego: - Oj nie dała bozia włosków,
nie dała. A łysy odpowiada: - Dała, ale rude! -Moja mama nie żyje, bo przejechał ją walec.
- Jak to?! mówi pani.
Po co jest biała czekolada? - Jasiu wezwij w takim razie swojego tatę.
Żeby murzyni nie gryźli się w palce. - Mój tata nie żyje, bo przejechał go walec.
- Jasiu to straszne! Muszę natychmiast porozmawiać
z twoimi dziadkami.
Rycerz i tygrys
- Dziadkowie też nie żyją, bo przejechał ich walec.
Wygłodniały tygrys goni rycerza. Gdy już go złapał
i popatrzył się na niego powiedział:
- Jasiu to co ty będziesz sam robił na świecie?
- Będę dalej jeździć walcem.
- eee znowu Żarcie z puszki!?
Zebrała Amelia Łukasik
54
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Kuchnia staropolska
- Wielki powrót?
Oto przedstawiamy kilka pysznych pomysłów,
które uświetnią stoły w każdym domu!
Zrazy staropolskie
Składniki: grzyby, 1/2 kg; ziemniaki, 5 szt; wo-
łownina, 1/2 kg; mąka, 1 łyżka; śmietana, 4 łyżki;
bulion; sól; olej (do zmażenia); pieprz
Przygotowanie:
Mięso pokroić na plastry, rozbić tłuczkiem. Ob-
smażyć na oleju, przyprawić. Grzyby umyć, pokroić,
obgotować przez 15 min. W rondlu układać war-
stwami mięso i grzyby. Wierzch przykryć plastrami
ziemniaków. Podlać bulionem. Dusić do miękkości.
Na końcu dodać rozmieszaną z mąką śmietanę.
Bigos staropolski
Składniki: kapusta kwaszona 1 kg; rosół 1 litr;
kapusta biała 50 dekagramów; cebula 2 szt.; smalec
2 łyż. st.; mąka 1 łyż. st.; wino czerwone wytrawne
0.5 szklanki; cząber (według uznania); pieprz czarny
ziarnisty (według uznania); ziele angielskie (według
uznania); mięso 1.5 kg; sól (według uznania); pieprz
(według uznania).
Wykonanie:
Biała kapustę siekamy , wrzucamy na 10 minut
do wrzątku i posypujemy solą. Kapustę kwaszoną
rozdrabniamy i siekamy cebulę. Cebulę smażymy na
smalcu do zeszklenia następnie podsmażamy wraz
z białą kapustą, po chwili dodajemy również kapustę
kwaszoną. Wszystko razem dusimy dolewając ro-
sołu. Następnie dodajemy cząbru i wszystko gotu-
jemy w odkrytym naczyniu. Mięso drobno kroimy
następnie podsmażamy i dodajemy do gotującej się
kapusty wraz z sosem od smażenia. Dodajemy przy-
prawy i dokładnie mieszamy. Wszystko powinno
gotować się przez około godziny. Pod koniec goto-
wania dodajemy wino i jeszcze raz przyprawiamy.
Przygotowany bigos odstawiamy w ciepłe miejsce.
Uwagi:
Do potrawy używamy różnego rodzaju mięsa
np:pieczonego, gotowanego, wędlin wędzonych
i świeżych,kawałki drobiu pieczonego i boczku.
Chłodnik staropolski
Składniki: woda 1,5 I; mąka 3 łyż. deserowe;
skórka chleba razowego (według uznania); śmieta-
na 1 szklanka; czosnek 2 ząbki; koperek 1 pęczek;
szczypiorek 1 pęczek; cukier (według uznania); sól
(według uznania).
Wykonanie:
Do zagotowanej, przestudzonej wody wsypać
mąkę i starta skórkę chleba i wymieszać, by nie było
grudek. Odstawić na 2-3 dni. Wymieszany zakwas
przecedzić i zagotować, wystudzić. Wymieszać ze
śmietaną, dodać posiekana zieleninę. Doprawić do
smaku solą, cukrem oraz roztartym czosnkiem. Po-
dawać z ziemniakami.
red.
55
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Styczeń -marzec 2017 - w pigułce
Nr 35-37
jesień - zima - wiosna www.gok-goraj.pl
ISSN 2083-3695 > gok_gorajQop.pl
LOKALNE NOWINY
GORAJSKIEJ GMINY
(Kwartalnik Kółka Dziennikarskiego działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju)
BEZPŁATNE
Spójrzcie na Syrię
z innej perspektywy
czytaj na stronie 3 »
„Uzdrowienie chorych,
módl się za nami...”
czytaj na stronie 7 »
„Krzyżu Chrystusa
bądź że pochwalony...”
W dniach 8-9 sierpnia 2017 nasza parafia przeżyła nawiedzenie
wielkopiątkowego krzyża św. Jana Pawła II. Z okazji nawiedze-
nia do naszej parafii przyjechał ks. bp. Mariusz Leszczyński.
czytaj na stronie 23 »
czytaj na stronie 6 »
WATT ZN WIO
jesień - zima - wiosna
O JElUCTe
Spójrzcie na Syrię z innej perspektywy
„Krzyżu Chrystusa bądź że pochwalony..."
„Uzdrowienie chorych, módl się za nami..."
OD
REDAKTORA
To było tak
To było tak: w ciemności nocy
Z gałązki wylazł żywy pączek.
Rozklejał się, ptakami kwiląc;
O świcie - westchnął. To był początek.
Godzinę blisko się dokwiecał,
Leniwie drzemiąc w ciepłej wiośnie.
Ciągnęły go z lepkiego gniazdka
Kwieciste ptaki coraz głośniej.
Godzinę blisko się upierzał,
Barw upatrując po ogrodzie.
Wyciągał go z zawięzi miękkiej
Skrzydlaty wietrzyk coraz słodziej.
O, patrz, jak biją się o ciebie,
Złączone w jeden zgiełk pstrokaty:
Ptaki świergotem coraz tkliwszym,
Coraz żarliwszą wonią kwiaty!
Bezimiennego cię rozdwaja
W dwa cudy jedna twórcza siła,
I drży pod tobą niespokojna
Gałązka, która się powiła.
Wiec kto? wiec jak? Zawiało chłodem.
Czy ptak? czy kwiat? I gwar zamiera,
I rozpaczliwy strach istnienia,
WYDAWCA: W struchlałym sercu świata wzbiera.
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju
ul. Frampolska 23, 23- 450 Goraj Wtedy zerwałem go z gałęzi
gok_gorajaop.pl Jak pierworodny owoc z drzewa:
tel. 84 685 80 43 I bardzo słodką wonią dyszy,
REDAKTOR: Marta Miszczak I bardzo smutne wiersze śpiewa.
KOREKTA: Urszula Widz
GOŚĆ SPECJALNY: p. Jan Kulnianin i Regina Smoter-
Grzeszkiewicz Julian Tuwim
DZIENNIKARZE I FOTOREPORTERZY: Amelia Łukasik,
Maciej Oleszczuk, Andżelika Góra, Kornelia Maksim,
Roksana Rożek, Dagmara Habza, Weronika Mazurek,
Izabela Mareczko, Aleksandra Szewczak, Julia Różańska Wszystkim Czytelnikom Cebulanki oraz wszystkim mieszkańcom
REDAKTORZY STRON: „Co w szkole piszczy”: Marta Bra- gminy Goraj wszystkiego dobrego, przynoszącego ulgę, radosnego
cha, Iwona Rakuś i Krystyna Jasińska, Jadwiga Widz, i rozwojowego na wiosnę i nie tylko. Najlepszego!
informacje i artykułu biblioteczne: Urszula Widz
NAKŁAD: 200 egz.
DRUK: Drukarnia Helvetica Biłgoraj Pozdrawiam i życzę miłej lektury
Marta Miszczak
2 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37
jesień - zima - wiosna
GORAJ Jan Kulanin
Spójrzcie na Syrię
z innej perspektywy
Jest to rozmowa Pawła Buczkowskiego-dziennikarza „Dziennika Wschodniego” z Laith em Ghan-
dourem, moim wnukiem, 18-latkiem pochodzącym z Syrii, który od 5 lat mieszka w Lublinie. Tytuł
wywiadu: "Spójrzcie na Syrię z innej perspektywy” - "Dziennik Wschodni” - 14 lipca 2017 roku.
Dziennikarz pyta - Laith odpowiada. Moja jest tylko krótka wzmianka o warszawskiej premierze
spektaklu „Kijów-Aleppo” i pamiątkowe zdjęcie.
- SKĄD POCHODZISZ?
- Z Syrii. Dokładnie z Aleppo, miasta,
które najbardziej ucierpiało przez wojnę.
- KIEDY OSTATNI RAZ BYŁEŚ
W SWOIM RODZINNYM MIEŚCIE?
- W listopadzie 2012 roku. Wtedy razem
z rodziną stamtąd wyjechaliśmy.
- DLACZEGO?
- Rok wcześniej zaczęła się wojna, a my
byliśmy uchodźcami już tam na miejscu,
w Syrii. Bo uciekliśmy z naszego miesz-
kania do dzielnicy, która była bezpiec-
zniejsza, do mojej cioci, ponieważ ISIS
zaatakowało naszą dzielnicę. Byliśmy tam
cztery miesiące. Widzieliśmy z daleka jak
bombardują inne dzielnice, także naszą.
Później przeprowadziliśmy się do kole-
jnej cioci. Cały czas przenosiliśmy się, bo
działania wojenne ciągle się przenosiły.
W tym ostatnim miejscu mieszkało już ze
25 osób z całej rodziny. Spaliśmy tak jak-
by na wymianę. Ale później i tam weszło
ISIS, więc tata kazał mi i mamie wyjechać.
Mama powiedziała, że bez niego nie wy-
jedzie. Tata miał jeszcze trzy miesiące,
żeby przejść na emeryturę i niestety mu-
siał wcześniej zakończyć pracę. W Syrii był
inżynierem. No i wylecieliśmy całą rodz-
iną: ja, starsza siostra, tata i mama. To był
chyba jeden z ostatnich samolotów, który
wyleciał z Aleppo do Egiptu. Z Egiptu
przedostaliśmy się do Polski.
- A DLACZEGO PRZYJECHALIŚ-
CIE AKURAT DO LUBLINA?
Laith Ghandour
- Moja mama jest Polką, pochodzi
z Goraja. Tata w latach 80-tych przyjechał
z Syrii do Lublina na wymianę studencką.
Tutaj się poznali, a potem wyjechali do
Syrii. W Lublinie mam dziadków i wujka,
który nam bardzo pomógł. Bo początki
w Lublinie były trudne. Wtedy nie znałem
jeszcze dobrze języka polskiego, a rod-
zice nie mieli pracy. Wujek wynajął nam
mieszkanie na Sławinku. Potem zatrudnił
w swojej firmie tatę i mamę. I teraz już jest
dobrze. Moja siostra pracuje w Warszawie
w ambasadzie, a ja najpierw ukończyłem
gimnazjum, a teraz uczę się w liceum nr
23, jestem w klasie maturalnej.
- CZY W ALEPPO SPOTKAŁY CIĘ
JAKIEŚ NIEBEZPIECZNE SYTUAC-
JE?
- Mieszkaliśmy wtedy u cioci. W środku
nocy nagle słyszymy głośny huk.Wszyscy
wstali, ale nikt nie wiedział co się stało.
Dopiero później w telewizji zobaczyłem,
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37 3
jesień - zima - wiosna
że niedaleko od nas wybuchł samochód
pułapka. Innego razu mój tata stał na
klatce schodowej mieszkania i tylko drzwi
dzieliły go od rebeliantów z ISIS z bronią.
Później siedzieliśmy cały czas w domu
i nie wychodziliśmy, tylko słyszeliśmy na
zewnątrz strzały. Walki rozgrywały się kil-
ka metrów od nas.
- KTOŚ Z TWOJEJ RODZINY
ZGINĄŁ, ZOSTAŁ RANNY?
Niestety, były takie przypadki. Siostra
stryjeczna straciła nogę przez rakietę,
która wybuchła 20 metrów od niej. Brat
cioteczny, który był w wojsku - zginął.
- TY, SIOSTRA, RODZICE JESTEŚ-
CIE TUTAJ, ALE W SYRII ZOSTAŁA
JESZCZE TWOJA RODZINA.
- Mój tata próbował wyciągnąć jednego
wujka, wysłał mu jakieś zaproszenia, ale
się nie udało. Do Polski Syryjczykowi jest
bardzo trudno się dostać. A reszta rodz-
inyno po prostu tam żyją, już się chyba
przyzwyczaili trochę.
- A JAK WSPOMINASZ SWOJE
DZIECIŃSTWO W ALEPPO?
- Było naprawdę wspaniałe, nie do
opisania. W podstawówce z chłopakami
graliśmy w piłkę, w parkach bawiliśmy się
w chowanego, graliśmy na komputerach,
chodziłem na basen.
- AJAK SIĘ CZUJESZ W LUBLIN-
IE?
- Na początku bardzo tęskniłem za
Syrią. Oczywiście chciałem stamtąd wy-
jechać, bo już nie wytrzymywałem i jak tu
przyleciałem to była ulga. Teraz czuję się
bardzo dobrze.
- JAK ZOSTAŁEŚ PRZYJETY
W SZKOLE?
- Na początku chciałem pójść do gim-
nazjum na ul. Długosza. Poszliśmy tam
z mamą i tatą, kazali mi coś napisać po
polsku i po arabsku. A dwa dni później
powiedzieli, że nie zostałem przyjęty.
Ale za to przyjęto mnie do Gimnazjum
nr 9 przy ulicy Lipowej i miałem tu dużo
szczęścia, bo trafiłem tam na wspaniałych
ludzi. Wspominam bardzo dobrze pana
dyrektora Kamińskiego, panią Szcze-
pańską od polskiego i panią Stefanek moją
wychowawczynię, która uczyła chemii.
Oni wszyscy nauczyli mnie bardzo dużo,
dużo pomagali.
- A JAK RÓWIEŚNICY CIĘ ODE-
BRALI?
Tak wyglądają teraz ulice Aleppo-rodzinnego miasta Laitha
- Bardzo dobrze. Zdarzały się jakieś
żarty oczywiście. Mam na imię Laith
(imię wymawia się jak jak *lejs”) ktoś
krzyknął za mną: „Hej,chipsy!” Ale
podchodziłem do tego z dystansem. Nie
wiele rozumiałem na początku, jak pani
zapowiadała kartkówkę, to nie wied-
ziałem o co chodzi. Ale kolegom opow-
iedziałem dlaczego wyjechałem z Syrii
i zrozumieli to. W gimnazjum wszyscy
mnie zaakceptowali. A teraz w liceum
jest już naprawdę bardzo dobrze. Mam
wielu polskich kolegów. Po maturze
chciałbym studiować, wykorzystać swoją
znajomość języka arabskiego, może sto-
sunki międzynarodowe, dziennikarstwo
albo arabistykę.
- ACZY OSTATNIO ZAUWAŻASZ
JAKĄŚ RÓZNICĘ W TRAKTOWAN-
IU TAKICH OSÓB JAK TY?
- Teraz jest głośno o uchodźcach. I ja
się nie dziwię Polakom, że się boją, że
nie chcą problemów. Ale z drugiej strony
wiem, co cały czas dzieje się w Syrii. Mam
bardzo wielu kolegów, którzy są już tak
zmarnowani wojną, że potrzebują nowego
życia. Nie chodzi o pieniądze. Ich psychika
już nie wytrzymuje. Po prostu potrzebują
opuścić miejsce, gdzie cały czas toczy się
wojna.
- ACOBĘDZIE KIEDY TA WOJNA
SKOŃCZY SIĘ?
- Mi się już bardzo dobrze żyje w Polsce,
kocham Lublin. Ale tam jest moja dusza.
Chcę tam wrócić.
4 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37
- ALE KRAJ PO WOJNIE BĘDZIE
WYNISZCZONY, NIE BĘDZIE
PRACY.
- Marzę o tym, żeby po studiach pomóc
odbudować kraj. Nie chcę stać z boku
i patrzeć. Już będąc w Polsce zrobiłem so-
bie tatuaż z napisem „SYR) czyli skrót od
Syrii. A ludzie mówią mi: po co ci ten tat-
uaż, niby jesteś patriotą, a opuściłeś swój
kraj zamiast walczyć. Zawsze odpowi-
adam, że walczyć to nie tylko znaczy być
w wojsku. Walczyć można też tak jak ja
teraz - słowami. Tworzę kawałki muzyczne
i umieszczam je na You Tubie, przygot-
owuję spektakl o wojnie, trzeba walczyć
też rozumem, nie bronią. Piszę teksty
o Syrii, o rasizmie. Pierwszy naprawdę
został dobrze przyjęty. Później zrobiłem
kawałek o tolerancji z moim kolegą Kubą
Frączkiem. On śpiewał po polsku, ja po
arabsku.
- POWIEDZ COŚ O SPAKTAKLU.
- Nazywa się „Kijów-Aleppo', a reżyser-
em jest pan Bartek Miernik. Gram jai Solo-
miya, dziewczyna z Ukrainy. Występujemy
w mundurach żołnierzy, wspominamy
swoje dzieciństwo w naszych krajach.
W spektaklu są fragmenty wypowiedzi
osób, które były na Majdanie w Kijowie
i tych, którzy walczą w Syrii. Teraz trwa-
ją próby, a premiera będzie we wrześniu
w Warszawie. Będziemy ten spektakl grać
w szkołach. Bo chodzi o to, żeby uczni-
om w gimnazjach otwierać głowy. Żeby
wiedzieli jak to jest naprawdę. Żeby nie
jesień - zima - wiosna
Tak wyglądają teraz ulice Aleppo-rodzinnego miasta Laitha
słuchali mediów i nie mówili, że wszyscy
muzułmanie to terroryści.
(Zgodnie z zapowiedzią premiera
spektaklu „Kijów -Aleppo” odbyła się 28
września 2017 roku, w warszawskim Klu-
bie „Chwila. Sala widowiskowa wypełn-
iona była do ostatniego miejsca. Występ
Laitha i Solomiyi nagrodzony został bur-
zliwymi oklaskami. Na spektaklu obecna
była cała nasza rodzina.)
- A CO TY CZUJESZ GDY KTOŚ
TAK MÓWI?
- Czuję ból. Słowo Allah nie oznacza, że
to jest Bóg tylko muzułmanów. W Syrii
chrześcijanie też modlą się do Allaha.
Bo Allah to znaczy po prostu Bóg. Moja
mama jest chrześcijanką, a tata muzułma-
ninem. Jakoś się pobrali i żyją razem. Ja
od urodzenia jestem muzułmaninem,
w Polsce czasami chodzę do kościoła
z mamą. Obok nas na Sławinku jest
kościół, gdzie chodzę święcić jajka na Wiel-
kanoc. Obchodzę święta muzułmańskie
i chrześcijańskie. To bardzo podobne do
siebie religie.
- ALE W POLSCE CORAZ
POWSZECHNIEJSZY JEST PO-
GLĄD, ŻE JEŚLI KTOŚ JEST
MUZUŁMANINEM TO ZNACZY,
ŻE JEST TERRORYSTĄ.
To zależy naprawdę od człowieka, od
jego umysłu. Wiara nie ma znaczenia. Nie
jestem też za islamizacją Europy, to jest to-
talna bzdura. Kiedy mieszkałem w bloku
w Aleppo, obok nas mieszkał muzułma-
nin, pod nami chrześcijanin z Armenii,
chrześcijanie z Iraku, a na pierwszym
piętrze katolik. I zawsze się dogadywal-
iśmy, nigdy nie było problemów. Fryz-
jer był muzułmaninem, a kosmetyczka
chrześcijanką.To ISIS próbuje zrobić
konflikt wokół tego. Dlatego chciałbym
prosić Polaków, żeby spojrzeli na to
z innej perspektywy. Przez przyjęcie kil-
ku tysięcy osób nic by się nie stało, a dla
tych ludzi znaczyłoby naprawdę bardzo
dużo. Ja już żyję tutaj jako Syryjczyk
5 lat i nigdy nic złego nie zrobiłem. Mam
polskich kolegów, którzy też mają jak-
ieś zdanie, czasami przeciw uchodźcom.
Nietkórzy są za, a niektórzy przeciw. Ale
jakoś rozmawiamy i dogadujemy się.
A jeśli chodzi o imigrantów to oczywiście
były takie sytuacje, że ludzie pochodzą-
cy z Afryki wyrzucali swoje dokumenty
do morza, uczyli się hymnu syryjskiego
i podstawowych informacji o Syrii. Potem
trafiali do Niemiec, Francji czy Szwecji
i mówili, że uciekają przed wojną w Syrii.
- WYKORZYSTYWALI WASZĄ
TRAGICZNĄ SYTUACJĘ.
- Właśnie tak. Ale uchodźcy z Syrii
„moi koledzy,którzy są np.w Niemczech
po prostu szukają tam pracy,nie czeka-
ją w fotelu na pieniądze i jedzenie. Chcą
pracować i normalnie żyć. Dla minie oso-
bistym przykładem jest mój tata,który
przybył tutaj i od razu szukał pracy,nie
chodził do różnych fundacji i nie mówił:”-
jestem Syryjczykiem,potrzebuję pomocy”.
Teraz pracuje normalnie i zarabia sam na
siebie i rodzinę.
- CZY WEDŁUG CIEBIE W SYRII
JEST JAKAŚ SZANSA NA POKÓJ?
- Wierzę w wojsko syryjskie. Wszystko
zaczęło się od tego, że Wolna Armia Syry-
jska chciała obalić prezydenta Baszara
al-Asada. Wojsko syryjskie musiało bronić
kraju. Ale po roku walk było blisko do
dogadania się. Nagle nie wiadomo skąd
pojawiło się ISIS. I najważniejsze teraz jest
to, żeby ich pokonać. To jest najważnie-
jszy wróg. Poza tym, moim zdaniem Syria
walczy teraz za wiele innych krajów. Jeśli
ISIS zajęłoby całą Syrię, to dalej miel-
iby już prostą drogę przez Turcję i Grec-
ję do Europy. Ludzie naprawdę czasem
nie mają świadomości jak wielkie to jest
zagrożenie, gdyby ISIS zajęło Irak, Syrię
i cały Bliski Wschód.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37 5
jesień - zima - wiosna
GORAJ Nawiedzenie wielkopiątkowego krzyża św. Jana Pawła II
„Krzyżu Chrystusa
bądź że pochwalony...
W dniach 8-9 sierpnia 2017 nasza parafia przeżyła nawiedzenie wielkopiątkowego krzyża św.
Jana Pawła II. Z okazji nawiedzenia do naszej parafii przyjechał ks. bp. Mariusz Leszczyński.
Uroczystości nawiedzenia rozpoczęły
się od powitania krzyża św. i Mszy Św.
o godz. 17:00. Krzyż papieski przywiózł do
nas ks. Julian Brzezicki proboszcz parafii
św. Jana Chrzciciela w Trzęsinach i kustosz
krzyża dekanatu Biłgoraj-Północ.
Nabożeństwo powitania krzyża składało
się z trzech stacji przy których były odczyt-
ywane fragmenty z ewangelii. Po powita-
niu krzyża przez dzieci, rodziny iks. probo-
szcza, została odprawiona uroczysta Msza
Św. której przewodniczył biskup pomoc-
niczy diecezjii Zamojsko-Lubaczowskiej
ks. Mariusz Leszczyński, a koncelebrowali
ją: ks. Tadeusz Bastrzyk, ks. Jan Franczak
(rodak), ks. Józef Michalik (proboszcz
parafii pw. Chrystusa Króla w Biłgoraju),
ks. kan. Józef Czuk, ks. Krzysztof Śle-
pokura, ks. Adam Czupich (proboszcz
parafii pw. św. Kazimierza w Radzięcinie),
ks. Mariusz Lasota (wikariusz parafii pw.
św. Jana Nepomucena i NMP Szkaplerznej
we Frampolu), ks. Andrzej Stefanek (pro-
boszcz parafii pw. sw. Jana Nepomuce-
na i NMP Szkaplerznej we Frampolu),
ks. Henryk Misa (rodak, proboszcz parafii
pw. św. Jacka i NMP Różańcowej w Horo-
dle), ks. Julian Brzezicki (proboszcz parafii
pw. św. Jana Chrzciciela w Trzęsinach,
ks. Krzysztof Gajewski (proboszcz parafii
pw. NMP Bolesnej w Korytkowie Dużym),
ks. Piotr Sobczuk (proboszcz parafii
pw. św. Jadwigi Śląskiej w Hedwiżynie),
ks. Krzysztof Maj (wikariusz parafii pw.
św. Jana Pawła II w Biłgoraju). w homil-
ii ks. biskup zwrócił uwagę na opisaną
w ewangelii odwagę Piotra kiedy poszedł
do Jezusa krocząc po jeziorze. Mówił, że
tak jak często mamy takie zachwiania, lęk
w swoim życiu, jednak odwaga pójścia za
Chrystusem powinna przezwyciężać ten
lęk.
O godz. 21:00 odbył się apel jasnogór-
ski któremu przewodniczył ks. Krzysztof
Ślepokura. Po apelu o godz. 22:00 przeży-
waliśmy Mszę Św. za powołanych z parafii
i o nowe powołania pod przewodnictwem
księży rodaków. Eucharystii przewod-
niczył ks. Marian Duma (proboszcz
parafii pw. św. Krzyża w Lublinie), koncel-
ebrowali ją zaś: ks. prof. Walerian Słomka,
ks. Jan Fiedurek (proboszcz parafii pw.
Św. Brata Alberta w San Jose), ks. Ed-
ward Duma (proboszcz parafii pw. św.
Józefa i Antoniego w Kawęczynie),
Stanisław Duma (proboszcz parafii pw.
św. podwyższenia krzyża św. w Piaskach),
ks. Henryk Misa (proboszcz parafii pw.
6 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37
św. Jacka i NMP Różańcowej w Horodle),
ks. Kazimierz Smyl (proboszcz parafii pw.
Bożego Miłosierdzia w Strzeszkowicach).
- To właśnie oni na tej ziemi się urod-
zili, wychowali i pracowali, a teraz się za
was modlą. - Tak o rodakach Gorajskiej
parafii mówił ks. proboszcz.
- Jak my kapłani i biskupi moglibyśmy
skutecznie wypowiadać nad pokutują-
cym grzesznikiem ja cię rozgrzeszam
w imię ojca, i syna, i ducha swiętego —
mówił w homilii ks Słomka. - [...] i uobec-
niać ciało i krew Jezusa Chrystusa, gdyby
kapłaństwo to nie była jego inicjatywa.
Następnego dnia odbyły się dwie Mszę
Św.(o 11:30 z sakramentem namaszczenia
chorych i o 15:00 na pożegnanie krzyża )
oraz droga krzyżowa o godz. 14:00.
red.
jesień - zima - wiosna
Relikwie św. Paweła Apostoła
„Uzdrowienie chorych,
módl się za nami...”
8 lipca 2017 roku naszą wspólnotę parafialną odwiedziło dwóch wspaniałych gości: o. Jospeh
Vadakkel i św. Paweł Apostoł w postaci relikwii.
8 lipca o godz. 18:00 odbyła się uroczysta msza św. do NMP
Uzdrowicielki chorych pod przewodnictwem ks. Mateusza
Januszewskiego. Eucharystię koncelebrowało 5 kapłanów: o. Jo-
seph Vadakell, ks. Tadeusz Bastrzyk, ks. Krzysztof Ślepokura, ks.
Rafał Muda i ks. Rajmund Cur. We wprowadzeniu ks. proboszcz
Tadeusz Bastrzyk opowiedział zgromadzonym wiernym życio-
rys o. Josepha. Sabu Sebastian Vadakkel urodził się 16 stycznia
1965 r. w miejscowości Kallarkutty w stanie Kerala w Indiach.
Jest najstarszym z trojga rodzeństwa. Wstąpił do seminarium
Kongregacji Przenajświętszego Sakramentu w Kottayam. Tam
przyjął imię Joseph. - mówił ks. proboszcz. - O. Vadakkel ma
szczególny dar radości w Duchu Świętym, a jego głoszenie jest
bardzo mocno zakorzenione w Piśmie Świętym, które cytuje
z pamięci. Cechą charakterystyczną wszystkich spotkań czy re-
kolekcji z o. Vadakkelem jest również adoracja Najświętszego
Sakramentu oraz błogosławieństwo wiernych relikwiami świę-
tych Kościoła. W homilii o. Joseph mówił o bożym miłosierdziu
wielkich polskich świętych: św. Janie Pawle II i św. s. Faustynie
Kowalskiej. Po eucharystii i błogosławieństwie relikwiami św.
Pawła odbyła się adoracja przenajświętszego sakramentu. Mod-
litwom o uzdrowienie przewodniczył o. Joseph. Po odmówieniu
wszystkich stosownych modlitw o. Vadekkel dokonał osobiste-
go i grupowego błogosławieństwa przenajświętszym sakramen-
tem. Podczas błogosławieństwa bardzo licznie zgromadzonych
wiernych schola parfialna śpiewała oaowe pieśni uwielbienia
Pana Jezusa.
Maciej Oleszczuk
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37 7 -
informacje na temat mediów przez None
Dzień dobry!
W odpowiedzi na wniosek o informację publiczną dotyczącą mediów prowadzonych przez gminę Goraj informuje, że na jedyne media jakie są prowadzone w gminie Goraj to kwartalnik- czasopismo "Cebulanka" wydawane przez Gminny Ośrodek Kultury w Goraju i prowadzony przez kółko dziennikarskie. Kwartalnik ukazuje się od 2009 roku. Nie jest zarejestrowany w sądzie, jest zarejestrowany w Bibliotece Narodowej w Warszawie i ma swój numer ISSN.
W załączniku wysyłam 5 numerów pdf. "Cebulanki" - zaznaczam jednak, że jeden z numerów został wydany pod innym numerem i numerem potrójnym. Taka sytuacja przytrafiła się nam j- jednorazowo i była wynikiem problemów z osoba składającą numer i drukiem, po tym czasie czyli po wydaniu potrójnego numeru zmieniliśmy również ISSN, w związku z tym wysyłam nr. 39, 38, 35-37,33. Nr 34 nie posiadamy w wersji pdf. tylko papierowej.
Pozdrawiam
Marta Miszczak-Najda
Gminny Ośrodek Kultury w GorajuZałączniki
- CEBULANKA_grudzien_2018_poprawione_2_rcIK6WH.pdf
- CEBULANKA_kwiecien_2018_gpDmAe8.pdf
- cebulanka_kwiecien_2017_poprawka_uuUO2Op.pdf
- szablon_CEBULANKA_2018_CksRj8Q.pdf
Nr 39 Nakład: 200 sztuk
wWesskc(era(=) www.gok-goraj.pl
ISSN 2545-224X . : gok_gorajQop.pl
(Kwartalnik Kółka Dziennikarskiego
działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju)
Nagrodzeni na
uroczystościach powiatowych
czytaj na stronie ,
Królowej Anielskiej
LU
waciki E
BAKU ENWZEWNIJ NA SZOK
Trzecia Potańcówka
2 września 2018r. Cała wspólnota parafii w Goraju dziękowała Bogu za te-
goroczne plony, każde powodzenie, niepowodzenie, za cały rok szczęśliwej
pracy. czytaj na stronie >
czytaj na stronie >
wrzesień - grudzień
O JElUCTe
W sanktuarium Ojca Pio
Miejsca święte w Polsce i na świecie
Światłość wiekuista niechaj mu świeci...
U królowej pokoju...
Cud Lubelski
Dziękujemy za plony
Co piszczy w Zespole Szkół w Goraju?
Nagrodzeni na uroczystościach powiatowych
OYIZNORKONKACA
Chór„Noster” zaśpiewał dzieło Mozarta
Narodowe Czytanie 2018
Hosznianki na Dożynkach Powiatowych
Trzecia Potańcówka
Ostatnia sesja
Wybory samorządowe 2018
Doposażenie jednostek OSP w Goraju
w specjalistyczny sprzęt
Jedyna taka uroczystość na 100 lat
Muzy - łobuzy - temat przewodni
kalendarza na 2019 rok
Odmienność
OWEN
Wiersze Wiesława Mikulskiego
Mundialowe Fraszki
Opowieści i porady Babci Janinki
Świat widziany oczami dziecka
Sonda Uliczna
Recenzje książkowe
Zdjęcia niepublikowane
w kalendarzu na 2019 rok
WYDAWCA:
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju
ul. Frampolska 23, 23- 450 Goraj
gok_gorajaop.pl
tel. 84 685 80 43
REDAKTOR: Marta Miszczak
KOREKTA: Urszula Widz
GOŚĆ SPECJALNY: p. Jan Kulnianin i Regina Smoter-
Grzeszkiewicz
DZIENNIKARZE I FOTOREPORTERZY: Maciej Oleszczuk,
Amelia Łukasik, Andżelika Góra, Julia Stręciwilk, Kornelia
Maksim, Maciej Wołoszuk, Julia Różańska, Roksana Rożek,
Wiktoria Rekiel, Martyna Pić, Magdalena Mękal
REDAKTORZY STRON: „CO w szkole piszczy”: Marta Bra-
cha i Jadwiga Widz, informacje i artykułu biblioteczne:
Urszula Widz
NAKŁAD: 200 egz.
DRUK: Drukarnia Helvetica Biłgoraj
2
„Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe”
Bardzo lubię to powiedzenie, bo jest takie prawdziwe i wciąż nie traci
na aktualności. A czy przed wyborami samorządowymi miało swoje od-
niesienie do gier politycznych, jakie rozgrywały się między kandydatami
do samorządu? Otóż odpowiedź jest oczywista. O wyborach jednak pisać
nie będę, bo na ten temat powiedziano już dużo, o wiele za dużo. Chcę ty-
Iko nadmienić jak trudno rozmawia się zarówno na podwórku lokalnym jak
i ogólnopolskim.
Dlaczego zanim powiemy coś przykrego, zjadliwego, kąśliwego - nie
ugryziemy się w język? Dlaczego zanim wydamy osąd nie sprawdzimy infor-
macji trylion razy? Dlaczego wytykamy błędy innych, swoich nie zauważa-
jąc? Dlaczego sprawiamy komuś przykrość, jeśli sami byśmy nie chcieli takiej
zaznać? Czemu nie zadajemy sobie takich pytań codziennie, przed wyjściem
z domu?
Zawsze po urlopie, gdy wracam do pracy lub wracam do miejsca zamiesz-
kania, mam wrażenie, że nie tędy droga, którą podążamy. Po urlopie wracam
zdystansowana, wypoczęta, uśmiechnięta. Stwierdzam, że nie warto zam-
artwiać się do tego stopnia, żeby rujnować sobie zdrowie. Nie warto również
oddawać do reszty swojego czasu i serca pracy, bo ona niestety nie odwza-
jemni tej miłości, a czasami to nawet odda kopniakiem. Nie warto po raz enty
przejmować się opiniami ludzi, bo one są teraz, a za chwilę ich nie będzie.
I tak sobie zawsze rozmyślam po urlopie, ale już po kilku dniach wracam
z „Wielkim Tąpnięciem” na Ziemię i od nowa zadręczam się słowami: „co tym
razem ???”. Jeszcze dobrze czegoś nie rozpocznę- krytyka, jeszcze dobrze nie
skończę krytyka, nic nie zrobię - krytyka, zrobię ponad siły- krytyka. Czasami
mam wrażenie, że nie tylko ja- ba! gdyby o mnie tylko chodziło kula ziemska
kręciłaby się lekko i wesoło, ale mnóstwo ludzi na świecie, którzy chociaż
w minimalnym stopniu są rozpoznawalni: lokalnie lub globalnie, są topieni
w morzu krytyki. Skoro krytyka jest ulubioną czynnością większości istot na
tej planecie Ziemi, to nie dziwmy się że rozmowa nam nie wychodzi. Po pros-
tu... nie potrafimy mówić do siebie i szanować się wzajemnie. Przecież jeśli
coś nam się nie podoba można powiedzieć i wytłumaczyć w sposób kon-
struktywny i pomocny. Najłatwiej jest nakrzyczeć i okrasić jeszcze to wul-
garyzmamii. Tak jest najprościej i najbardziej dosadnie. Tylko należy jeszcze
pamiętać o tym, że w tym zacietrzewieniu czasami możemy zrobić coś,
czego wybaczyć się nie da: zniszczyć człowieka. A budowanie człowieka ze
zgliszczy jest o wiele trudniejsze niż budynku.
Zachęcam do lektury „Cebulanki” i poczytaniu o ludziach, którzy „budują”
i przywracają wiarę w człowieka, ale przede wszystkim zachęcam nie tyle do
czytania co zapoznania się z tymi co piszą, którzy zechcieli się czymś podziel-
ić, o czymś opowiedzieć, pokazać swój „kawałek siebie”.
Z pozdrowieniami
Marta Miszczak-Najda
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Jan Kulnianin
W sanktuarium Ojca Pio
San Giovanni Rotondo - niewielkie miasteczko włoskie, położone w regionie Apulia w prowincji
Foggia, zasłynęło tym, że przez ponad 50 lat żył i działał w nim stygmatyk i mistyk - Ojciec Pio.
4
H EL
- [INN INNI jn
Sanktuarium Ojca Pio w San Giovanni Rotondo
Jeszcze za jego życia miejscowość
ziałem, przebywając tu wraz z żoną Marią
stała się tętniącym życiem centrum piel- w październiku 2017 roku. p pzzei aka
grzymkowym, a po jego śmierci w 1968 poźwijckyi Modliiwte
roku zainteresowanie pielgrzymów wcale
nie zmalało. Dziś rocznie odwiedza je
około7 milionów osób, co stawia to sank-
tuarium w rzędzie najliczniej odwiedza-
nych miejsc kultu na świecie. Nie są znane
Źródła historyczne dotyczące początków
San Giovanni Rotondo. W tradycyjnym
przekazie założycielami miasteczka byli
Grecy, następcy Diomedesa. Do dziś mie-
jscowość zachowuje strukturę starożyt-
nego górskiego miasteczka z białymi bu-
dynkami pokrytymi charakterystycznymi
czerwonymi dachami, co osobiście wid-
Ojciec Pio z Pietrelciny
Bracia kapucyni przybyli do San Gio-
vanni Rotondo w 1540 roku, aby głosić
Ewangelię wg reguły św. Franciszka
z Asyżu. Wkrótce po osiedleniu się
rozpoczęli oni budowę klasztornej świą-
tyni. Po 136 latach budowy, 5 lipca 1676
roku, świątynię konsekrowano, nadając
jej tytuł Matki Bożej Łaskawej-szcze-
gólnej opiekunki miasta. Na przestrzeni
stuleci kościół był wielokrotnie przebu-
dowywany i remontowany, zmieniał się
jego wystrój i wyposażenie.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
i służbie braciom.
M m
3
wrzesień - grudzień
W świątyni Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo. U góry
— obecny widok chóru, na którym modlił się Ojciec Pio, niżej ołtarz
główny i konfesjonał stygmatyka
Wchodzących do kościoła wita przytulne, zachęcające do
modlitwy wnętrze. Na sklepieniu znajdują się malowidła
przedstawiające Maryję z Dzieciątkiem, św. Franciszka z Asyżu
i Michała Archanioła. Przy bocznym ołtarzu św. Franciszka
Ojciec Pio celebrował w latach 1945-1959 Msze św. Na lewo od
wejścia znajduje się konfesjonał, w którym od 1935 roku aż do
śmierci spowiadał kobiety. Warto dodać, że mężczyźni zgodnie
z lokalnym zwyczajem spowiadali się w zakrystii. Nad głównym
wejściem znajduje się chór zakonny - ulubione miejsce modlitwy
4 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Ojca Pio, w którym spędzał codziennie wiele godzin, niekiedy
już od 2.30 nad ranem. To tutaj przed cyprysowym krzyżem
20 września 1918 otrzymał stygmaty - rany przypominające
ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa - jego ręce, nogi i bok zaczęły
ociekać krwią.
Po przyjęciu święceń kapłańskich Ojciec Pio -/Franesco For-
gione- właściwe nazwisko/ - przybył na stale do klasztoru w San
Giovanni Rotondo we wrześniu 1916 roku i przebywał tu do koń-
ca życia.
Stygmaty - to mistyczny dar, który stał się jakby przypiec-
zętowaniem jego wielkiej duchowości, ale również wielkiego ci-
erpienia, którego powodem była ciągle sącząca się krew, tworząca
nie gojące się strupy na zewnętrznej i wewnętrznej stronie dłoni,
nad i pod stopami, a w boku widniała cięta poprzeczna rana.
Wiadomość o stygmatyzacji rozpowszechniła się bardzo szy-
bko w okolicach San Giovanni Rotondo, choć Ojciec Pio nic
o tym nie mówił i znaki na swoich rękach starał się ukrywać
w długich rękawach swego habitu. Ale to właśnie dziwne zach-
owanie się wzbudziło zainteresowanie wiernych. Domyślali się co
może być sekretem zakonnika, a on sam, choć z oporem, musiał
ujawnić to, co się zdarzyło. Poza tym, nie mógł dłużej ukrywać
tego wydarzenia przed swoimi współbraćmi. Wkrótce wiedzieli
o tym wszyscy mieszkańcy regionu Gargano i poza nim. Tłumy
ludzi zaczęły napływać do do klasztoru, aby zobaczyć Ojca Pio.
Wielu tych pielgrzymów przybywało nie tylko z ciekawości,
ale również z nadzieją uzyskania łask od człowieka ze znakami
ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa.
Wstawiennicza modlitwa Ojca Pio wyjednywała łaski, które
nie mogły być przypisane ludzkiej interwencji. Dobrodziejst-
wa, które otrzymywały osoby zwracające się do niego o pomoc,
były niezliczone. Niektórzy okrzyknęli to cudem, inni czuli tutaj
zapach świętości, ale znaleźli się też tacy którzy mówili, że brat
zakonny jest szachrajem i szarlatanem.
W zaistniałej sytuacji, przy Ojcu Pio pojawili się też lekarze.
Najpierw na prośbę jego bezpośrednich przełożonych, a następ-
nie z polecenia Stolicy Apostolskiej, która chciała mieć szcze-
gółowe informacje na temat powstałych ran.
Opinie badających specjalistów nie były zgodne. Dwóch
z nich,którzy badali Ojca Pio kilkakrotnie, nie wahali się stwi-
erdzić, że rany te są niewytłumaczalne z punktu widzenia nat-
uralnego. Natomiast inny, sławny lekarz, miał zdanie odmienne
i nawet starał się leczyć te rany, stosując różne kuracje, które
oczywiście nie przyniosły żadnego skutku. Rany pozostały niez-
mienne i ciągle krwawiły.
W latach 1918-1920 jeszcze wielu innych lekarzy obserwowało
i składało relacje o stanie ran brata z Pietrelciny, a raporty te
punktualnie docierały do Stolicy Apostolskiej. Wkrótce pojaw-
iły się jej zarządzenia odnośnie osoby Ojca Pio. Najpierw Kon-
gregacja ds Doktryny Wiary orzekła tylko, że to, co wydarzyło
się w jego życiu nie należy do natury nadprzyrodzonej. Kilkak-
rotnie odradzano odwiedzania go. Mimo to, Ojciec Pio był jakby
w centrum rodziny, która rozrastała się coraz bardziej. Traktowa-
ny był jak prawdziwy ojciec, który doradzał nie tylko w dziedz-
inie duchowej, ale również w codziennym życiu. Odnosiło się to
nie tylko do osób, które stale spowiadał i z którymi się spotykał,
ale również do wielu innych, przybywających z daleka. Wszyscy
wrzesień - grudzień
darzyli go wielkim szacunkiem. I choć uważali go jakby za człon-
ka rodziny, któremu powierza się wszystkie sprawy z zaufani-
em, to jednak widzieli w nim pieczęć tego co nadprzyrodzone.
Spowiedź, różne spotkania i codzienne sprawy, wszystko razem
wypełniało przeważnie cały dzień w życiu Ojca Pio.
Rosnąca popularność kapucyna spowodowała, że w 1931 roku
Święte Oficjum postanowiło odizolować go od świata, zamykając
go w klauzurze klasztoru i zabraniając mu słuchania spowied-
zi, publicznego odprawiania Mszy św., utrzymywania kontak-
tów listownych i w ogóle zwyczajnych kontaktów z wiernymi.
Ojciec Pio wyroki władz kościelnych zaakceptował bez apelacji,
z pobożną rezygnacją.
Tymczasem liczba jego synów i córek duchowych ciągle wz-
rastała, prawie we wszystkich regionach Włoch. Do prawdziwych
rozruchów doszło, kiedy rozeszła się wiadomość o przeniesieniu
Ojca Pio z San Giovanni Rotondo. Klasztor został zaatakowany
przez wiernych, a osoba odpowiedzialna za wykonanie decyzji
o przeniesieniu znalazła się w poważnym niebezpieczeństwie.
Taki rozwój wydarzeń spowodował, że w rozwiązanie konfliktu
zaangażował się osobiście papież Pius XI, który 14 lipca 1933 roku
wydał, długo oczekiwany przez wiernych nakaz: pozostawić Ojca
Pio, aby mógł iść swoim śladem. Już po dwóch dniach zakonnik
powrócił do publicznego celebrowania Mszy św., a w roku 1934
do pełnienia wszystkich innych funkcji kościelnych.
Po zakończeniu II wojny światowej, z powodu licznie napływa-
jących do San Giovani Rotondo wiernych,Ojciec Pio rozpoczął
odprawianie Mszy św. na otwartej przestrzeni przed klasztorem.
Aby ułatwić wiernym udział w liturgii w różnych porach dnia
i roku, w lipcu 1956 roku rozpoczęto budowę nowej,większej
świątyni, wg projektu architekta Giuseppe Gentile. Jej budowa
trwała trzy lata — dnia 10 lipca 1959 roku konsekrował ją biskup
Paolo Carta z Foggi. Świątynia jest długa na 57m, szeroka na
12 metrów, a jej wysokość sięga 35 metrów. Podobnie jak po-
przednia, dedykowana jest Matce Bożej Łaskawej. Spośród trzech
naw bazyliki wyraźnie dominuje centralna. W jej absydzie oświ-
etlonej 32 oknami, nad głównym ołtarzem widnieje mozaika
o powierzchni 120 m kw. przedstawiająca wizerunek Matki
Bożej Łaskawej.
4
"= nl E Ę
|= |
| IJ
Nasza grupa pielgrzymkowa w nowej Bazylice Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo
Oprócz nadzwyczajnych znaków, które nosił na swoim ciele
Ojciec Pio posiadał zdolność widzenia wnętrza duszy człowie-
ka dzięki natchnieniom Boga. Ta zdolność objawiała się zwykle
podczas spowiedzi. Często przypominał penitentom grzechy,
których nie wyznali. Jeśli przeoczenie było niezamierzone i cho-
dziło o grzechy powszednie, wszystko kończyło się dobrze. Jeśli
natomiast ktoś celowo próbował ukryć swoje grzechy ciężkie,
wówczas upomnienia Ojca Pio były gwałtowne, czasem przykre
i ostre. Zdarzało się, że upominał na głos człowieka z tłumu, albo
też pomijał osobę przy udzielaniu Komunii św. Zdarzało się, że
potrafił publicznie źle potraktować jakąś osobę na oczach innych
ludzi osłupiałych ze zdumienia. Zawsze była tego przyczyna,
o czym wiedziała tylko osoba dotknięta.
Ojciec Pio posiadał także dar biolokacji,czyli zdolność bycia,
jednocześnie w wielu miejscach. Świadkowie mówią o tym,
że pewnego razu kiedy przebywał w salce zakonnej ze swoimi
córkami duchownymi na jednej z konferencji, w pewnej chwili
wydawało się, że jest jakby nieobecny. Trwało to dosyć długo. Był
wewnętrznie skupiony. Po pewnym czasie poruszył się i na pyta-
nie co się z nim stało, odpowiedział z prostotą:byłem w Ameryce
aby odwiedzić brata Michele.
Biografowie Ojca Pio przytaczają wiele przykładów jego bi-
olokacji. Jest wśród nich m. in.:wizyta u chorej córki duchowej
Gioviny w Foggii, odwiedziny włoskiego marszałka Luigi Cador-
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 5
wrzesień - grudzień
na, któremu polecił rezygnację z samobójstwa, pojawienie się
w grupie pilotów anglo-amerykańskich zmierzających zbom-
bardować okolice San Giovanni Rotondo. Włoski generał Rosini,
dowódca jednostki lotniczej pisał o tym:
„Za każdym razem,gdy piloci wracali z ataku, opowiada-
li o tym zakonniku, który pojawiał się w niebie, zawracał
samoloty, powodując ich wycofanie się”. Jest rzeczą pewną,
że Ojciec Pio nawet w odległych miejscach zaznaczał swoją obec-
ność, okazując ludziom pomoc.
Karol Wojtyła, późniejszy papież, rok po święceniach kapłańs-
kich /1946/, udając się po raz pierwszy do San Giovani Roton-
do, aby zapoznać się z Ojcem Pio, zostaje do głębi ugodzony
tym stygmatyzowanym braciszkiem zakonnym. W listopadzie
1962 roku zdarzył się pewien epizod, który na stale splótł los
przyszłego papieża z najsłynniejszym na świecie zakonnikiem.
Podczas pobytu na Soborze Watykańskim II, doręczona zostaje
mu wiadomość, że pani profesor Wanda Połtawska, żona An-
drzeja, jego bliskiego współpracownika w dziele tworzenia dzieł
o rodzinie, jest chora na raka gardła i jej stan zdrowia wisi na
włosku. Zaświadczenia lekarskie są niepokojące i nie dają na-
dziei na wyzdrowienie. Karol Wojtyła, już jako biskup, natych-
miast pisze list, w języku łacińskim do Ojca Pio, jako serdeczną
i milczącą prośbę o pomoc. List został doręczony przez włoskie-
go komtura Angelo Battisti, który tak to wspominał: „Wkrótce
po przybyciu do klasztoru, ojciec poprosił mnie o przeczyta-
nie jemu listu. Wysłuchał w ciszy tą krótką prośbę, odpow-
iedziawszy po chwili: *Angioli, jemu nie można mówić, że
nie...”. Po upływie jedenastu dni, do Ojca Pio dotarł następny
list od polskiego biskupa. Ten pisał: „Czcigodny ojcze, kobieta
mieszkająca w Krakowie, w Polsce, 21-listopada, przed op-
eracją chirurgiczną, nagle wyzdrowiała. Wznosimy dzięki
do Pana Boga, oraz także Tobie, czcigodny ojcze, składam
Dom Ulgi w Cierpieniu Ojca Pio w San Giovanni Rotondo
6 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
największe podziękowanie, w imieniu samej kobiety, jej
męża, oraz całej jej rodziny”.
Ojciec Pio często powtarzał, że: „W każdym chorym ubogim,
jest Pan Jezus cierpiący podwójnie”. Założenie dzieła pomo-
cy ludziom cierpiącym, to myśl, która nieustannie towarzyszyła
mu od chwili jego przybycia do San Giovanni Rotondo. Jego re-
alizację rozpoczął popierając lokalne inicjatywy i zachęcając do
udzielania pomocy finansowej na ten cel.
W 1925 roku pomagał w założeniu miejscowego małego szpi-
tala, który mieścił się w budynku byłego klasztoru sióstr klar-
ysek. Posiadał on kilka łóżek i nawet jedną salę operacyjną.
Zniszczenia wywołane trzęsieniem ziemi z 1938 roku spow-
odowały jego zamknięcie.
W sercu Ojca Pio dojrzewała jednak idea zbudowania czegoś
większego i bardziej trwałego. Z, osobami mającymi do niego
całkowite zaufanie zaczął rozmawiać o tym w zimowe wieczory
1939 roku, a 9 stycznia 1940 roku utworzono w tym celu komitet
organizacyjny. Wiadomości o tym rozeszły się wszędzie w błys-
kawicznym tempie, przekazywane ustnie i na piśmie. Jednak
w latach II wojny światowej nie można było zrobić nic więcej,
jak tylko zbierać pieniądze. Najważniejszy wkład finansowy
w wysokości 250 mln lirów ofiarował rząd USA, wyasygnowany
z funduszy UNRRA. Budowę Domu Ulgi w Cierpieniu rozpoczę-
to w 1947 roku. Uroczysta inauguracja odbyła się 5 maja 1956
roku. W przemówieniu Ojciec Pio przedstawił program rozwo-
ju szpitala, który w ostatnich dziesięcioleciach był ambitnie
realizowany, przez ludzi odpowiedzialnych za dzieło i dzięki
współpracy tysięcy ofiarodawców z prawie wszystkich krajów
świata. Dzisiaj szpital Ojca Pio jest prawdziwym miasteczkiem
szpitalnym, wyposażonym w najnowocześniejsze urządzenia
medyczne, a pracują w nim najwybitniejsi lekarze specjaliści.
A Fr
wrzesień - grudzień
Na wrzesień 1968 roku zostały zapowiedziane wielkie obcho-
dy z okazji 50 - rocznicy stygmatyzacji Ojca Pio. W San Gio-
vanni Rotondo zorganizowano międzynarodowe spotkanie
grup modlitewnych. Był to wyraz głębokiego zaufania dla tego
brata zakonnego ze strony wielkiej liczby wiernych przybyłych
ze wszystkich stron Włoch i z różnych krajów świata. Dnia 20
września 1968 roku, w kościele wypełnionym po brzegi, wszy-
scy uczestniczyli we Mszy św. odprawionej przez Ojca Pio, a po
południu wzięli udział w Drodze Krzyżowej prowadzonej przez
grupy modlitewne.
Następnego dnia, 21 września Ojciec Pio nie odprawił Mszy
św., a 22 września odprawił ją z wielkim trudem, siedząc udziel-
ił kilku osobom Komunii św. i wysłuchał kilku spowiedzi. Po
południu, najpierw z tarasu klasztoru, a później z okna swojej
celi, udzielił błogosławieństwa wiernym, którzy śpiewali i mod-
lili się na łące poza murem ogrodu klasztornego. W nocy Ojciec
Pio zmarł, 23września 1968 roku, w wieku 81 lat. I wtedy stało
się coś niezwykłego.
Dziesiątki tysięcy ludzi przybyło do San Giovanni Roton-
do, aby zobaczyć go po raz ostatni. Dzień i noc przez trzy dni,
w milczeniu przechodzili ludzie obok jego trumny.
W uroczystości pogrzebowej, 26 września 1968 roku, uczest-
niczyły setki tysięcy ludzi. Napływ ludzi był tak wielki, że mu-
siano zorganizować przejście konduktu pogrzebowego przez
całe miasteczko, aby wszyscy mogli zobaczyć przynajmniej
trumnę. Wieczorem został pochowany w krypcie kościoła, która
była przygotowana już od dłuższego czasu.
Zaraz po pogrzebie wierni zaczęli licznie odwiedzać jego grób
aby modlić się przy nim i prosić Ojca Pio o łaski.
Właśnie to spowodowało, że zaraz po śmierci zostały podjęte
kroki zmierzające do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego.
W roku 1983 rozpoczął się diecezjalny proces kanoniczny, który
trwał siedem lat. Po jego zakończeniu i przesłaniu dokumentów
do Stolicy Apostolskiej 18 grudnia 1997 roku Ojciec Pio został
ogłoszony Czcigodnym.
21 grudnia 1998 roku, kardynałowie zebrani na konsystorzu
wraz z Ojcem Świętym Janem Pawłem II promulgowali dekret
otwierający beatyfikację Ojca Pio, która został wyznaczona na
dzień 2 maja 1999 roku.
Obrzęd beatyfikacji zgromadził w Rzymie tysiące osób
i rozpoczął się formalną prośbą o beatyfikację, którą wypowied-
ział arcybiskup Manfredonia-Vieste z diecezji do której należy
San Giovanni Rotondo. W odpowiedzi papież Jan Paweł II stwi-
erdził, że: „Naszym Apostolskim Autorytetem pozwalamy,
aby Czcigodny Sługa Boży Pio z Pietrelciny od tej chwili na
zawsze był nazywany Błogosławionym....
Po beatyfikacji Ojca Pio w 1999 roku sanktuarium stało się jed-
nym z najliczniej odwiedzanych w świecie katolickim i koniec-
zne stało się wybudowanie nowej świątyni, mogącej pomieścić
rzesze napływających pielgrzymów. Kościół został wybudowany
według projektu jednego z najsłynniejszych współczesnych ar-
chitektów — Renzo Piano. Inwestycję finansowano z ofiar wier-
nych z całego świata i subwencji państwowych. Uroczyste ot-
warcie świątyni miało miejsce 1 lipca 2004 roku, a konsekracji
dokonano dzień później.
Świątynia została wzniesiona z kamienia i drewna, zajmuje
powierzchnię 4700 m kw. i ma kształt muszli spiralnie splatającej
się. Wewnątrz znajduje się 1650 ławek, które mogą pomieścić
6500 osób. Kaplica spowiedzi położona jest pod kościołem głów-
nym. Składa się z 31 konfesjonałów, w których penitent może
wybrać:czy uklęknąć przy kratkach rozmównicy, czy też usiąść
naprzeciw spowiednika.
Widok zewnętrzny najnowszej świątyni Ojca Pio w sanktuarium w San Giovanni Rotondo
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 7
wrzesień - grudzień
Wnętrze najnowszej świątynia Ojca Pio w sanktuarium w San Giovanni Rotondo
Obecny widok fragmentu dziedzińca kościelnego z charakterystycznym krzyżem i dzwonami
Charakterystycznymi elementami bryły nowoczesnej świątyni
są: okna o powierzchni 700 m kw., 21 odmiennych od siebie
łuków, z których największy ma 49 m między podstawami i 17 m
wysokości. Wykonane są z 1320 różnorodnych bloków skalnych.
Dziedziniec kościelny ma powierzchnię 9200 m kw, na którym
w celebracjach może uczestniczyć 35 000 osób. Na samym
dziedzińcu,w specjalnie przygotowanych miejscach zasadzo-
no 24 drzewka oliwne, połowę z nich poświęcono apostołom,
a pozostałe prorokom.
8 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Widoczny z daleka kamienny krzyż mierzy 40 metrów
wysokości. Został wzniesiony przez nałożenie na siebie 65 oci-
osanych kamieni. Środkiem przechodzą stalowe pręty wzmac-
niające konstrukcję. W górze zostały umieszczone dwa horyzon-
talne ramiona o długości 4,5 m.
Dnia 3 marca 2008 roku, 40 lat po śmierci Ojca Pio, jego ciało
zostało ekshumowane z krypty w kościele Matki Bożej Łaska-
wej. Obecny przy tym papieski legat w sanktuarium w San Gio-
wani Rotondo - arcybiskup Domenico Ambrosio potwierdził, że
wrzesień - grudzień
„ciało jest dobrze zachowane”, zaznaczył też, że „stygmaty
nie były widoczne.”
W 2010 roku szklaną trumnę ze zwłokami zakonnika um-
ieszczono w kaplicy w nowej świątyni jemu dedykowanej. Ojciec
Pio jest ubrany w swój kapucyński habit i stułę z białego jed-
wabiu wyszywaną kryształami i złotą nicią. W czasie pobytu
w tej świątyni pielgrzymi naszej grupy mieli okazję pomodlić się
w tym świętym miejscu i prosić o łaski Ojca Pio.
Widoczna twarz zmarłego jest w rzeczywistości silikonową
maską, która została wykonana w firmie produkującej figury dla
Muzeum Figur Woskowych w Londynie.
Figura Ojca Pio
Cela zakonna Ojca Pio /za szybą/
Przed stojącą w bocznej nawie figurą świętego ustawiają się
kolejki ludzi. Niektórzy nie ograniczają się tylko do modlitwy,
dotykają dłonią ręki figury, jeszcze inni figurę całują. To jak
wyglądała cela, w której Ojciec Pio żył i jak wyglądały otacza-
jące go przedmioty pokazuje udostępniona do zwiedzania część
konwentu kapucynów. Krucyfiks, skrzynia na bieliznę, szafka
nocna, biurko, dwa krzesła i przymocowana do ściany półka
z książkami, figura Matki Boskiej. Wszystko skromne, wręcz su-
rowe.
„Jestem ubogim bratem, który się modli” -tak określał
Ojciec Pio swoją działalności dodawał: ”W książkach szukamy
Boga; w modlitwie Go znajdujemy (...)Modlitwa jest naszą
bronią, jaką mamy, kluczem, który otwiera Serce Boga”.
Taką modlitwą stała się uroczystość kanonizacyjna Ojca Pio,
która odbył się na Placu św. Piotra w Rzymie 16 czerwca 2002
roku. Obrzędowi przewodniczył papież Jan Paweł II, który zaled-
wie trzy lata wcześniej, zaliczył pokornego kapucyna w poczet
błogosławionych. O godzinie 10.25 drżącym głosem odczytał
formułę, która w polskim tłumaczeniu brzmi: „Oznajmiamy
i określamy „Świętym” Pio z Pietrelciny, i wpisujemy do
Księgi Świętych oraz ustalamy, że w całym Kościele będzie
pobożnie czczony wśród Świętych”.
Podobnie jak z okazji jego beatyfikacji, także na kanonizację
przybyły do Rzymu ogromne rzesze pielgrzymów ze wszyst-
kich regionów Włoch, z wielu krajów Europy i pozostałych kon-
tynentów. W wygłoszonej homilii Jan Paweł II ukazał charakter-
ystyczne rysy duchowości i doświadczenia wiary Ojca Pio. Jego
życie i misja-powiedział Ojciec Święty: „świadczą o tym, że gdy
trudności i cierpienia są przyjmowane z miłością, stają się
uprzywilejowaną drogą świętości”.
Podczas Mszy św. przyjął I Komunię Św. Matteo Pio Colella
chłopiec cudownie uzdrowiony przed dwoma laty za pośred-
nictwem Ojca Pio. Na zakończenie uroczystości papież ogłosił, że
liturgiczne wspomnienie świętego Ojca Pio obchodzone będzie
w kościele powszechnym 23-go września, w dniu jego narodzin
dla nieba.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 9
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Objawienia
Miejsca święte
w Polsce i na świecie
2 listopada 1645 roku Wojciech Boski, bednarz z Rudej zmierza na jutrznię do kościoła parafial-
nego w Białej, na skrzyżowaniu powstającego miasta Janowa Lubelskiego widzi matkę Bożą która
zwraca się do niego tymi słowami: „Jest wola Boska, ażeby się tu chwała Jego - na tym miejscu -
i pamiątka moja odprawiała”. Oto początek objawień Maryjnych w bliskim nam Janowie Lubelskim.
Ponowne objawienie, podobne w szcze-
gółach do poprzedniego, nastąpiło 8 grud-
nia 1645 roku. Ówczesny proboszcz parafii
Biała, ks. Walenty Dąbrowski przyjmował
relacje Wojciecha Boskiego z ogromnym
spokojem, rozwagą, a zarazem bardzo
nieufnie, tym niemniej mieszkańcy ust-
awili w miejscu objawień figurę i zaczę-
li gromadzić się przy niej na modlitwie.
W roku 1646 dwaj rybacy łowiący nocą
ryby w stawie zaobserwowali nadprzy-
rodzone zjawisko. Pokazuje im się „procesja
jakoby anielska w białych szatach i wielkiej
jasności i śpiewanie jakieś wdzięczne” Mie-
jsce objawień stało się znane w najbliższej
okolicy, stale też rosła liczba modlących się.
W latach 1647 — 1648 zbudowano drewni-
aną kaplicą pod wezwaniem Matki Boskiej
Niepokalanej, w której umieszczono praw-
dopodobnie już wtedy obraz Matki Bożej
Łaskawej darowany przez Zamoyskich.
Wkrótce okazało się, że kaplica ta jest zbyt
mała, by pomieścić licznie gromadzących
się pielgrzymów, stąd też ordynat Jan Zam-
oyski zdecydował o fundacji w miejscu
objawień drewnianego kościoła i klasz-
toru, które postanowił oddać zakonowi
dominikańskiemu. Wzrastająca nieustan-
nie sława miejsca objawień i cudownego
obrazu Matki Bożej Łaskawej, sprawiła,
że w 1694 roku rozpoczęto budowę nowe-
go murowanego zespołu sakralnego. Na
miejscu objawień wzniesiono w drugiej
połowie XVIII wieku niewielką murow-
aną Kaplicę Objawienia, wewnątrz której
umieszczono ołtarz i rzeźbę Maryi Nie-
pokalanej z Dzieciątkiem. W podziemi-
ach kaplicy znajduje się źródełko, znane
od 1668r. Wodzie ze źródła przypisywane
są lecznicze właściwości. Objawienia,
począwszy od 1645 roku powtarzały się
wielokrotnie. Ostatnie z nich zanotowano
w 1802 roku. Zasięg oddziaływania Sank-
tuarium staje się coraz bardziej rozległy.
Już w XVII wieku do Janowa przybywają
kompanie nie tylko z pobliskiej okolicy, ale
także z terenów odległych: z Lublina, Prze-
worska (od 1711 roku), Zamościa, Leżajska
i całej Lubelszczyzny, a także z Małopolski
i Galicji. Na święta i odpusty ku czci Matki
Bożej Łaskawej przybywały bardzo liczne
pielgrzymki. Według relacji autora księgi
10 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
cudów i łask na odpust w Narodzenie Matki
Bożej przybywało po 10 tysięcy wiernych.
Odpust ten udzielony specjalnym reskryp-
tem przez Papieża Piusa VI w roku 1760,
miał bardzo bogatą tradycję, która przetr-
wała do dziś. Sanktuarium Janowskie stało
się miejscem, w którym wierni doświad-
czali miłosierdzia Bożego, pojednania z Bo-
giem i Kościołem oraz orędownictwa Matki
Bożej, Liczne wota przy obrazie Matki Bożej
Łaskawej, a także wpisy do księgi cudów są
potwierdzeniem cudownych interwencji.
W XIX wieku nie maleje żywotność kul-
tu Maryjnego. W roku 1864, po kasacie
zakonu Dominikanów, kościół i klasztor
przechodzą na własność parafii przenie-
sionej tu z Białej. Nadal przybywają liczne
wrzesień - grudzień
pielgrzymki, szczególnie w święta Matki Bożej, a wierni w dużej
liczbie przystępują do sakramentu pokuty i Eucharystii. W okresie
II wojny światowej, wskutek zakazów okupanta, ustają zbiorowe
pielgrzymki, lecz wierni nie mniej licznie gromadzą się w kościele
przed ołtarzem z cudownym wizerunkiem Matki Bożej. Tuż po
wojnie znów odżywa tradycja zbiorowych pielgrzymek z odległych
miejscowości w święta odpustowe. Wkrótce, a był to objaw powsze-
chny, tradycja pielgrzymowania zanikała ze względu na zakaz zgro-
madzeń bez zezwolenia władzy ludowej. Obecnie kult Matki Bożej
na terenie parafii jest nadal żywy. Wszystkie święta Matki Bożej są
obchodzone z niedzielnym porządkiem nabożeństw, a po głów-
nym nabożeństwie odbywa się procesja Eucharystyczna. W ostat-
nich latach na święto Narodzenia Matki Bożej przybywa około 12
— 14 tysięcy wiernych. Święto poprzedzone jest całonocnym czu-
waniem z pasterką, a przed główną Mszą Św. odbywają się dożyn-
ki, często o zasięgu diecezjalnym. Suma kończy się błogosławieńst-
wem kopią cudownego obrazu i procesją eucharystyczną po placu
różańcowym. W każdą pierwszą sobotę miesiąca odprawiane są
wieczerniki Maryjne. Wyrazem niezwykłego kultu i całkowitego
oddania się opiece Matce Bożej są liczne powołania kapłańskie
i zakonne żeńskie. Na przestrzeni wieków i w ostatnich latach, ku
czci Maryi, powstały liczne pieśni pątnicze i maryjne, z których
„Janowska Maryja” jest znana nieomal w całej Polsce. Dzięk-
czynienie za doznane łaski i Bożą opiekę oraz modlitewne prośby
kierowane do Syna Bożego przez pośrednictwo Maryi sprawiają, że
Sanktuarium Janowskie jest przede wszystkim miejscem modlitwy
i niezmiennego od wieków wołania: „Usłysz głosy, napełnij myśli
człowiecze. Janowska świątynia jest domem, w którym odczuwa
się szczególną obecność Maryi. Wstępujemy w jej progi ośmieleni
Jej Łaskawym spojrzeniem, pełni skruchy i wiary, że Święta Matka
uprosi nam łaskę przemiany, poprowadzi ku Swemu Synowi.
Co roku 7 września w przeddzień uroczystości odpustowych
przybywa piesza pielgrzymka ziemi Biłgorajskiej z Goraja, Fram-
pola, Biłgoraja oraz pobliskich miejscowości. 8 września o godz. 12
odprawiana jest uroczysta suma odpustowa połączona z dożynk-
ami diecezjalnymi. W 2017 roku sumie odpustowej przewodniczył
metropolita Bukaresztu JE ks. abp. Ioan Robu, a homilię głosił or-
dynariusz diecezji Sandomierskiej JE ks. bp. Krzysztof Nitkiewicz.
Na stronie parafii św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim
(sanktuarium MB ) w zakładce Kult Maryjny/ Księga cudów można
pobrać darmową księgę cudów z opisanymi 186 cudami uzdrowień
przez przyczynę Janowskiej Pani.
Maciej Oleszczuk
Swiatłość wiekuista
niechaj mu świeci...
14 września 2018r. Zmarł śp. Bolesław Doliński, ojciec ks. Andrzeja Dolińskiego pochodzącego
z naszej parafii - proboszcza parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Sawinie (arch. Lubelska ).
Uroczystościom pogrzebowym w dniu 17 września przewod-
niczył w kościele w Goraju — biskup pomocniczy archidiecezji
Lubelskiej ks. bp. Mieczysław Cisło. Tę pogrzebową liturgię kon-
celebrowało ok. 60 kapłanów z diecezji zamojsko-lubaczowskiej,
lubelskiej i sandomierskiej. W imieniu arcybiskupa metropolity
lubelskiej Stanisława Budzik list kondolencyjny odczytał dyrektor
domu księdza seniora w Lublinie, ks. Andrzej Oleszko. Obecnie
byli profesorowie i pracownicy KUL m.in. ks. Tomasz Duma,
ks. Piotr Szczur, ks. Walerian Słomka, parafianie z Sawina
oraz przyjaciele i koledzy ks. Andrzeja oraz jego rodziny. Na
zakończenie ofiary kondolencje złożyli: ks. prof. Walerian Słom-
ka w imieniu kapłanów pochodzących z parafii Goraj, ks. kan.
Józef Piłat w imieniu dekanatu Chełm-Zachód, ks. prał. Sławom-
ir Laskowski w imieniu kolegów z roku. Modlitwy oraz kondukt
żałobny na cmentarz poprowadził bp. Cisło.
Maciej Oleszczuk
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 11
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ 29 międzynarodowy festiwal młodych „MLADIFEST”
U królowej pokoju...
Dzięki zaangażowaniu ks. Mateusza i całorocznej młodzieży z „Galilei”, młodzież z gorajskiej
parafii i parafii św. Marii Magdaleny w Biłgoraju w grupie ok. 40 osób mogła pojechać na 29
międzynarodowy festiwal młodych „MLADIFEST” W sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju
w Medjugorje, w Bośni i Harcegowinie. Oto świadectwo jednego z uczestników:
Dzień 1
O godz. 8.00 we wtorek wyjechaliśmy z rynku w Goraju, po
dojechaniu do Biłgoraju mieliśmy około 15 minutowy postój
w oczekiwaniu na biłgorajską młodzież, w tym czasie mieliśmy
okazję spotkać się z ks. Adamem Markiem byłym proboszczem
naszej parafii, mieszkającym w niedalekim domu księdza sen-
iora. O godz. 9 wyruszyliśmy w drogę do Dukli, po drodze
w Rzeszowie zabraliśmy kilku dorosłych uczestników. Kolejny
postój mieliśmy w sanktuarium św. Jana z Dukli w Dukli przy
granicy polsko-słowackiej. Tam odprawiona była msza św. której
przewodniczył ks. Adam Malinowski, wikariusz parafii św.
Marii Magdaleny w Biłgoraju, słowo boże wygłosił ks. Mateusz,
eucharystię celebrował również polski kamilianin pracujący
obecnie w Gruzji. Po mszy św., obiedzie i postajach w końcu do-
tarliśmy do Medjugorje ok. godz. 12. w środę Festiwal młodych
rozpoczeliśmy uroczystą mszą św. o godz. 19 której przewod-
niczył nuncjusz apostolski w Bośni i Harcegowinie - abp. Luigi
Pezzuto, wraz z nim eucharystie koncelebrowało 473 kapłanów
oraz biskup senior diecezji warszawsko-praskiej obecnie specjal-
ny wysłannik papieża Franciszka dla parafii Medjugorje — ks. abp.
Henryk Hosser. Na zakończenie pierwszego dnia adorowaliśmy
przez godzinę Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie.
Dzień 2
Z samego rana pojechaliśmy na miejsce gdzie Matka Boża
każdego drugiego dnia miesiąca objawia się Mirjanie Saldo w oto-
czeniu tysięcy pielgrzymów, pod górą Brdo, tam uczestniczyliśmy
w objawieniach maryjnych, potem powróciliśmy do hotelu aby
odpocząć, wieczorem od godz. 18 uczestniczyliśmy w codzien-
nych nabożeństwach: różańcu, eucharystii, adoracji. Mszy św.
tego dnia przewodniczył o. Ante Vuckovic — dziekan katolickie-
go wydziału teologicznego. Po eucharystii odbyła się adoracja —
codzienna część wraz z różańcem i mszą św. programu festiwalu.
Dzień 3
Dzień rozpoczęliśmy bardzo wcześnie bo już o 5 rano wcho-
dziliśmy na górę Brdo pod którą znajduje się miejsce objawień.
Wieczorem eucharystii przewodniczył o. Marianko Sakota —
franciszkanin, proboszcz parafii św. Jakuba w Medjugorje. Tego
dnia najświętszą ofiarę koncelebrowało 570 kapłanów. Po liturgii
odbyła się procesja z figurą NMP Królowej Pokoju po placu za
12 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
kościołem. W czasie tego nabożeństwa flagę polski niósł Szymon
z Goraja, a tablicę oraz świecie Marysia z Goraja oraz Martyna
z Biłgoraja. Wszystko zakończyła adoracja.
Dzień 4 i podróż do domu
IV dnia pobudkę mieliśmy już o godz. 4.00, odprawiliśmy
Drogę Krzyżową wchodzący na górę Kriżevac. Po południu po-
jechaliśmy na przepiękne wodospady w oddalonej o 20 km od
Medjugorje Kravicy. Wieczornym nabożeństwom przewodniczył
prowincjał prowincji Harcegowińskiej o. Milienko Steko OFM.
W niedzielę relaksowaliśmy się nad Morzem Adriatyckim na
Riwierze Makarskiej. Wieczornej celebracji eucharystycznej na
zakończenie festiwalu przewodniczył abp. Henryk Hosser - em-
erytowany biskup diecezji Warszawsko-Praskiej, obecnie wysłan-
nik papieża dla parafii Medjugorje wraz z nuncjuszem apostol-
skim w Hercegowinie ks. abp. Luigi Pezzuto. Koncelebrowało 430
kapłanów. W poniedziałek po śniadaniu wyjechaliśmy w drogę
powrotną do Goraja. O godz. 19.30 uczestniczyliśmy w Mszy św,
w miejscu cudu eucharystycznego w Ludbergu. Mszy przewod-
niczył wikariusz parafii Marii Magdaleny w Biłgoraju - ks. Adam
Malinowski, a słowo boże wygłosił ks „Mateusz, koncelebrował
również polski Kamilianin pracujący obecnie w Gruzji.
Serdeczna podziękowania od młodzieży dla wszystkich, którzy
się za nas w tym czasie modlili i za wszystkich, którzy przyczynili
się do tego, że tyle osób mogło pojechać. Bóg zapłać wszystkim
ofiarodawcom i tym, którzy wspierali nasze różne akcję, w czasie
których zbieraliśmy na ten wyjazd.
Maciej Oleszczuk
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Dni Maryjne
Cud
Lubelski
Co roku w dniach 29 czerwca - 3 lipca w Lubel-
skiej archikatedrze odbywają się dni Maryjne
na pamiątkę wydarzeń z 3 lipca 1949 roku.
3 lipca 1949 roku to była niedziela. Diecezję obejmował właśnie
nowy biskup Piotr Kława. Po południu około godziny 16.00 przed
obrazem jak zwykle modlili się ludzie. Wtedy to siostra zakonna
Barbara Sadowska zauważyła zmiany na twarzy Matki Bożej. Pod
prawym okiem Maryi widoczna była łza. Zawiadomiła o tym
kościelnego Józefa Wójtowicza, który wspomina „Myślałem sobie,
że się babom przewidziało i poszedłem sam. Zobaczyłem, że tak jest.
Wróciłem do zakrystii i powiedziałem o wszystkim ks. Malcow?”.
Inne osoby w katedrze także zauważyły zjawisko. Zaczęto się głośno
modlić. Wieść o łzach na obrazie lotem błyskawicy rozeszła się po
mieście. Ze wszystkich stron nadciągali ludzie, tak, że wieczorem
nie można było zamknąć kościoła ze względu na napływający tłum.
Wierni jednak nie potrzebowali badań. Na własne oczy widzieli
zjawisko, doświadczali wielkiej bliskości Boga, nawracali się, często
spowiadali po wielu latach. Ówczesne władze absolutnie nie mogły
sobie pozwolić na uznanie jakichś nadprzyrodzonych zdarzeń
w katedrze. Oskarżyły kościół o mistyfikację a prasa pisała o ciem-
nogrodzie i zacofaniu ludzi, którzy wierzą w takie cuda. Urządzano
w zakładach pracy specjalne masówki, na których przekonywano,
że cud został sfabrykowany przez księży. Ludzie jednak wiedzieli
swoje. Do katedry zaczęły napływać pielgrzymki z całego miasta,
a wkrótce i z całej Polski. W związku z tym Lublin odcięto od świ-
ata. Nie sprzedawano biletów, zatrzymywano pociągi, a na rogat-
kach miasta ustawiono straże. Kiedy i to nie pomogło zaczęły się
aresztowania. Do najpoważniejszego starcia doszło 17 lipca, gdy
na placu Litewskim zorganizowano wiec rządowy. W tym samym
czasie w kościele kapucynów trwała Msza święta. Teksty liturgii
splatały się z przemówieniami partyjnymi. Zaczęły się przepy-
chani. Katolicy śpiewali „My chcemy Boga, a przez megafony
skandowano hasła „precz z klerem”. Pośród ludzi krążyli tajniacy
UB znacząc kredą ubrania najbardziej aktywnych katolików. Kiedy
ludzie się zorientowali zaczęli uciekać, jednak milicja zamknęła
centrum tak, że trudno było się wydostać. W bocznych uliczkach
stały ciężarówki na które ładowano zatrzymanych. Sceny z 17 lipca
w Lublinie nie różniły się niemal od hitlerowskich łapanek. W 2018
roku w 69 rocznice cudu Lubelskiego mszy św. przewodniczył JE
ks. bp. Jan Śrutwa, biskup senior naszej diecezji wraz z biskupami
Lubelskimi na czele z ks. arcybiskupem Stanisławem Budzikiem.
Maciej Oleszczuk
GMINA GORAJ Dożynki parafialne
Dziękujemy za plony
2 września 2018r. Cała wspólnota parafii
w Goraju dziękowała Bogu za tegoroczne plo-
ny, każde powodzenie, niepowodzenie, za cały
rok szczęśliwej pracy.
Wszyscy wierni zgromadzili się na uroczystej sumie o godz.
11:30 której przewodniczył ks. prob. Tadeusz Bastrzyk. W tym roku
gospodarzami tegorocznych dożynek były Zagrody. Na począt-
ku uroczystości dziękczynienie Bogu powiedzieli i wyśpiewali
Zagrodzanie od najmłodszych do najstarszych oraz starostowie
dożynek. Prezbiterium tego dnia dekorowały wieńce oraz cias-
ta które przygotowali parafianie, a które zostały poświęcone na
koniec liturgii. Na zakończenie mszy św. został wystawiony Przena-
jświętszy sakrament. Odmówiono litanię z racji I niedzieli miesiąca
i odśpiewano hymn „Te deum” (Ciebie Boga). Po mszy mieszkańcy
parafii rozdawali upieczone przez siebie ciasta.
Maciej Oleszczuk
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 13
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Wieści ze szkoły
Co piszczy w Zespole
Szkół w Goraju?
Narodowy Dzień Sportu
Pod taką nazwą odbyła się 15 września na naszym kompleksie
boisk sportowych impreza rekreacyjno - sportowa, która była
odpowiedzią naszej lokalnej społeczności na ogólnopolską akc-
ję prowadzoną pod takim hasłem.
sad 1
p a
—
Uczestnicy rywalizowali w rozgrywkach w piłkę nożną (3 zespoły: Goraj, Zagrody -
Zastawie i Bononia - Wólka) i konkurencjach zwinnościowo - koordynacyjnych: konkursie
celności w rzutach do kosza, rzucie na odległość piłką lekarską oraz konkursie żonglerki.
Zmagania toczyły się w 4 kategoriach: dzieci do klasy III włącznie, uczniowie kl. IV - VI
SĘ, VII - VIII SP i III Gimnazjum oraz dorośli. W programie imprezy znalazło się również
przeciąganie liny i mecze międzypokoleniowe w piłkę nożną dzieci/rodzice.
Emocje towarzyszyły uczestnikom od samego początku a rywalizacja, zarówno ta
zespołowa jak i indywidualna, była bardzo wyrównana. Brawa za aktywny udział należą
się wszystkim dzieciom i ich rodzicom oraz młodzieży i dorosłym, którzy również z zaan-
gażowaniem uczestniczyli w tym wydarzeniu. Na koniec imprezy wszyscy zgromadzeni
otrzymali pamiątkowe medale a zwycięzcy poszczególnych konkursów nagrody rzeczowe.
Sponsorem imprezy był Wójt Gminy Goraj - p. Antoni Łukasik a partnerami Fundacja Orły
Sportu oraz Fundacja Zwalcz Nudę.
Imprezę przygotowali i przeprowadzili nauczyciele wychowania fizycznego: p. Agniesz-
ka Pić, p. Dariusz Wołoszuk, p. Marek Papierz oraz przedstawiciel KS Metalowiec Goraj
- p. Adam Blacha.
14 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Uroczyste rozpoczęcie
roku szkolnego 2018/19
Uroczystą Mszą św. w Kościele pw. Św.
Bartłomieja Apostoła w Goraju oraz spot-
kaniami z wychowawcami, nauczycielami
i kolegami uczniowie Zespołu Szkół
w Goraju rozpoczęli rok szkolny 2018/19.
Wszystkim uczniom tym małym i tym
dużym życzymy wielu sukcesów.
Narodowe
Czytanie 2018
NARODOWE
CZYTANIE
W sobotę (8 września) w całym kraju
Polacy czytali „Przedwiośnie” Stefana
Żeromskiego w ramach akcji Narodowe
Czytanie.
Do akcji przyłączyli się również nauczy-
ciele i uczniowie naszej szkoły ( p. dyr. Elż-
bieta Różańska, p. Marta Bracha, p. Marek
Papierz, p. Ewa Skiba, Gabriela Gąbka
kl. Vb i Maciej Oleszczuk kl. VII) , którzy
wraz z innymi mieszkańcami naszej gminy
czytali fragmenty tej znanej powieści.
wrzesień - grudzień
79 rocznica wybuchu
II wojny światowej
28 września odbył się w naszej szkole apel z racji przypadającej w tym miesiącu 79 rocznicy wy-
buchu II wojny światowej.
W przygotowanym przez uczniów z klasy VII i uczennicę
z kl. V b pod kierunkiem p. Marty Bracha i p. Izy Malec, mon-
tażu słowno — muzycznym przypomniane zostały wydarzenia:
1 września -rocznica napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę,
17 września - zdradziecki atak Sowietów na Polskę, przebieg
wydarzeń tragicznego września. Uczniowie występujący w in-
scenizacji oddali również hołd walczącym i poległym w wojnie
obronnej Polski 1939 r., przypomnieli ofiarną postawę narodu
polskiego podczas okupacji hitlerowskiej i sowieckiej i bohaterst-
wo żołnierzy polskich, walczących na wszystkich frontach II wo-
jny światowej. Mamy nadzieję, że apel ten stał się kolejną „żywą
lekcją” historii przybliżającą całej społeczności szkolnej wydarze-
nia z dziejów naszego kraju.
W przedstawieniu wystąpili: Gabriela Gabka kl. Vb, Maciej
Bre |
acz -e= AWA ae
Oleszczuk, Julia Różańska, Wiktoria Dycha, Angelika Góra,
Roksana Rożek, Sylwia Żółw, Łukasz Próchno, Maciej Wołoszuk
i Michał Krasa z kl. VII.
Wizyta w zakładzie stolarskim
Dnia 21.09.2018 r. w ramach zajęć z doradztwa zawodowego,
chłopcy z kl. 8b uczestniczyli w zajęciach poświęconych pozna-
niu specyfiki pracy w zawodzie stolarza.
Uczniowie mogli przekonać się jakie warunki pracy panują w zakładzie stolarskim,
poznać plusy i minusy tego zawodu, a także zobaczyć maszyny do obróbki drewna ste-
rowane komputerem. Bardzo dziękujemy p. Józefowi Stępniowskiemu, właścicielowi
firmy MEBLE-S za przedstawienie uczniom procesu produkcji mebli.
Pokazy z fizyki
Dnia 28 września wzorem lat ubiegłych uczniowie klas ósmych,
siódmej i gimnazjum uczestniczyli w pokazach z fizyki i chemii
prowadzonych przez wykładowców UMCS w Lublinie.
Pokazy z fizyki składały się z czterech części, były to : FABRYKA ZABAWEK, ŚWI-
ATŁO I OKO, LATAJĄCE MASZYNY, LUSTRA. Pokazy z chemii dotyczy KOLOROWEJ
CHEMII. Prowadzący prezentowali różne doświadczenia fizyczne i chemiczne uroz-
maicone humorem wykładowców. W doświadczeniach brali udział również uczniow-
ie. Wszyscy byli zadowoleni z odwiedzin na UMCS i zapewne przekonali się, iż nauka
fizyki czy chemii wcale nie jest nudna lecz może być też ciekawa. Opiekę nad uczniami
sprawowali: p. L. Rożek, p. B. Gorzkowska, p. K. Papierz
Sprzątamy świat
Wzorem lat ubiegłych nasza
szkoła włączyła się w akcję
„Sprzątanie świata”.
Celem tej akcji było budowanie świado-
mości ekologicznej, nauka selektywnej
zbiórki odpadów, kształtowanie nawyków
ekologicznych oraz działanie na rzecz
ochrony środowiska. W piątek 28 września
wybrane klasy wraz z nauczycielami
wyruszyły na jesienne sprzątanie Goraja
i niestety jak zawsze było co zbierać.
Akcję koordynowały p. A Pić i p. M.
Stańczyk.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 15
wrzesień - grudzień
Nie zmarnuj
swojego zycia
Dnia 8.10 przybyli do naszej
szkoły dwaj raperzy - Bęsiu
i Dj Yonas, którzy opowiadali
o tym, jak można pięknie żyć!
I tego życia nie marnować.
i
|
11
A
Dwaj przyjaciele: Jonatan Blank (pseud.
Dj Yonas) i Łukasz Bęś (pseud. Bęsiu)
dzielili się swoimi doświadczeniami walki
z nałogami i szukania miejsca w życiu.
A wszystko językiem młodzieży — bez zadę-
cia i patosu, tylko prosto z serca. Spotkanie
zorganizował ks. Mateusz Januszewski.
Słodziaki dla
najaktywniejszych
czytelników
Dnia 5.10. został rozstrzygnięty
konkurs dla uczniów klas I - III, który
polegał na tym, że uczniowie wraz
z rodzicami mieli obowiązek codzienne-
go czytania książki co najmniej przez 10
minut.
Za czytanie dzieci otrzymywały naklejki.
Na zakończenie spośród najbardziej sys-
tematycznych dzieci wylosowano po jednej
osobie z klasy i wręczono Słodziaka. Pozos-
tali uczestnicy konkursu otrzymali drobne
upominki.
Słodziaki otrzymaliśmy od firmy Bie-
dronka. Konkurs zorganizowała biblioteka-
rka szkolna.Kolejny Słodziak powędruje
do dziecka, które do końca października
przeczyta najwięcej książek.
Konkurs pięknego
czytania
Dnia 22.10. odbył się konkurs pięknego czytania, w którym
wzięli udział chętni uczniowie klas III-IV. Celem konkursu była
promocja czytelnictwa, budzenie zainteresowania literaturą,
stworzenie możliwości prezentacji własnych umiejętności oraz
porównanie ich z umiejętnościami innych.
Uczestnicy zmagań losowali fragment utworu, który
należało pięknie przeczytać po krótkim przygotowaniu
się. Komisja złożona z nauczycieli i uczniów (łączników
z biblioteką) oceniała płynność i bezbłędność czyta-
nia, wyrazistość oraz interpretację czytanego teksu,
przyznając punkty od 1 do 5. Ostateczne wyniki przed-
stawiają się następująco: I miejsce - Damian Pić kl.
III - 29 punktów; II miejsce - Milosz Kwiecień kl. IVa
i Weronika Kulasza kl. IVa - 28 pkt.; III miejsce - Kacper
Budzyński kl. III, Krasa Maja kl. III, Nikola Borsuk kl.
IVa - 27 pkt.
Konkurs przygotowała bibliotekarka szkolna p. Kry-
styna Papierz.
Marchewkowe święto
u przedszkolaków
10 października wszystkie grupy przedszkolne od rana Świętowały Dzień
Marchewki.
Maluszki przyszły do przedszkola z marchewkowymi ludkami wykonanymi
w domu wraz z rodzicami. Grupy starsze przyniosły przysmaki wykonane z marchewki.
W programie dnia gościły tańce, konkursy i zawody oraz degustacja zdrowej i smacznej
żywności. Dziękujemy wszystkim rodzicom w zaangażowanie w przygotowaniach do
minionej uroczystości.
Spotkanie z policjantem
Dnia 15 października gościliśmy w naszej szkole przewodnika psa tropiącego.
Starszy aspirant opowiedział dzieciom na czym polega jego praca, po co psy pracują
w policji oraz czym się zajmują.
Przeprowadził krótki pokaz związany z posłuszeństwem i wykonywaniem komend
przez czworonoga. Następnie odbyła się pogadanka na temat zagrożeń mogących
wynikać z kontaktów ze zwierzętami oraz na temat bezpieczeństwa. W pogadance
zwrócił szczególną uwagę na zachowanie podczas spotkania z nieznanymi psami.
Policjant zaprezentował bezpieczną pozycję „Żółwia, którą należy przyjąć w przypadku
ataku ze strony psa. Spotkanie zorganizowała p. Krystyna Papierz
16 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
Wojewódzki Konkurs Plastyczny
„Józef Piłsudski w twórczości plastycznej
dzieci i młodzieży - Zamość 2018”
W dniu 27 września 2018 r. w Galerii Sztuki Dziecka „Na Kami-
ennej” podsumowano | Wojewódzki Konkurs Plastyczny „Józef
Piłsudski w twórczości plastycznej dzieci i młodzieży- Zam-
ość 2018” organizowany przez Młodzieżowy Dom Kultury im.
K. Makuszyńskiego w Zamościu.
Na wymieniony konkurs płynęło 457 prac z 47 placówek województwa lubelskiego.
Konkurs objęty został Honorowym Patronatem Prezydenta Miasta Zamość - Pana An-
drzeja Wnuka, Posła Na Sejm RP — Pana Jarosława Sachajko oraz Posła Na Sejm RP -
Pana Sławomira Zawiślaka.
Prace podzielono na trzy kategorie wiekowe. Kategoria trzecia obejmowała uczniów
gimnazjów i szkół ponadpodstawowych. Zespół Szkół w Goraju reprezentowała praca
plastyczna uczennicy gimnazjum Agaty Skurzak, która zajęła II miejsce. Opiekunem
uczennicy była p. Maria Furmanek. Gratulujemy sukcesu i życzymy dalszych osiągnięć
w dziedzinie sztuki.
Konkurs plastyczny pl. I - III
Rozstrzygnięto konkurs „Najpiękniejsza kartka dla Pani, w którym udział wzięli
wszyscy uczniowie edukacji wczesnoszkolnej. Celem przedsięwzięcia było kształtowan-
ie postawy szacunku dla pracy nauczyciela oraz zwrócenie uwagi na jej znaczenie
w życiu społeczeństwa. Warunek przystąpienia to samodzielność i kreatywność. Podczas
oceny komisja brała pod uwagę również estetykę wykonania kartki.
Uczniowie nagrodzeni to: kl. Ia - Nadia Okuniewska, Miłosz Maksim, Oliwia Gzik,
Julia Branewska, Paweł Czajka, Michalina Maciąg, Anna Kwiecień, kl. Ib - Jagoda Hab-
za, Paulina Pecka, Oliwia Świca, Karina Kaproń, Zuzanna Szumska, Bartłomiej Kulasza,
Bartosz Woźnica, kl. II - Karolina Kaproń, Adam Łacek, Justyna Mareczko, Wiktor Kon-
drat, Oliwia Papierz, Oliwia Kołodziejczyk, Martyna Niemiec, kl. III - Michał Kołodziej.
Nagrody ufundowane przez Radę Rodziców wręczono na apelu szkolnym. Obecnie
wyróżnione prace zdobią Szkolną Galerię na górnym korytarzu. Zwycięzcom gratulu-
jemy!
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Cyrk w naszej
szkole
Dnia 11.10. w szkole gościliśmy ar-
tystów cyrkowych, którzy pokazywali
swoje umiejętności akrobatyczne, ekwili-
brystyczne, były akrobacje, tresura zwier-
ząt i konkursy z udziałem publiczności.
Wybory do
samorządu
uczniowskiego
Dnia 11 października 2018 r.
odbyły się wybory do Rady
Samorządu Uczniowskiego
Zespołu Szkół w Goraju.
W wyborach udział wzięli uczniowie
i nauczyciele naszej szkoły. Frekwencja
wyniosła 85%. Do Zarządu SU weszli:
Maciej Wołoszuk z kl. VII sp, Aleksandra
Golec kl. Illa gim, Maciej Oleszczuk kl.
VII sp i Magdalena Żółw kl. VIII b sp.
W Samorządzie Uczniowskim pracować
będą również: Maksymilian Sowa kl. IV a,
Gabriela Gąbka kl. Vb, Wiktoria Rekiel kl.
VI, Ewa Szewczak, Wiktor Sykuła kl. VII
b, Szymon Sykuła, Kacper Skiba kl. III a,
Oliwia Kapica, Sandra Grzesiak kl. III b.
Opiekę nad SU sprawują: p. Agnieszka
Pić i p. Jadwiga Widz.
17
wrzesień - grudzień
Mistrzostwa szkoły
w tenisie stołowym
W październiku br. zostały w naszej szkole przeprowadzone rozgrywki sportowe, których celem
było popularyzowanie tenisa stołowego jako formy aktywności i spędzania czasu wolnego oraz
wyłonienie reprezentacji na zawody międzyszkolne w tej dyscyplinie.
Mistrzostwa zostały przeprowadzone w 6 kategoriach: dziew-
cząt i chłopców klas IV, V - VI Szkoły Podstawowej oraz VII -
VIII SP i III Gimnazjum a wzięli w nich udział wszyscy ucznio-
wie IT i III etapu kształcenia, gdyż tą fazę rozgrywek poprzedziły
eliminacje prowadzone na szczeblu klasowym. Czołowe lokaty w
zawodach wywalczyli: dziewczęta klas IV - Gawda Wiktoria (kl.
IVb), chłopcy klas IV - Sowa Maksymilian (kl. IVa), dziewczęta
klas V - VI - Łagód Roksana (kl. VI), chłopcy klas V - VI - Papierz
Sebastian (kl. VI), Gimnazjum kl. VII - VIII i III; dziewczęta -
Fiedurek Agnieszka (kl. IIIa), chłopcy - Sykuła Wiktor (kl. VIIID).
Zawody przeprowadzili nauczyciele wychowanie fizycznego
p. Agnieszka Pić, p. Dariusz.
Balladyna na szkolnej scenie
19 października 2018 r. w naszej szkole gości-
li aktorzy Teatru Młodego Pokolenia. Zaprez-
entowali oni sztukę na motywach dramatu
Juliusza Słowackiego pt. „Balladyna”.
Aktorzy w sugestywny sposób pokazali fragmenty znanej
historii o dziewczynie, która owładnięta żądzą władzy dokonała
wielu zbrodni, z których pierwszą było zabicie siostry.
Sztuka dała możliwość zaobserwowania aktorskiego rzemi-
osła, stanowiła okazję do przypomnienia treści i problematyki
tragedii Słowackiego. Uczniowie, którzy nie znają jeszcze ut-
woru, otrzymali niezwykłe zaproszenie do jego przeczytania.
18 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Wycieczka do biblioteki
pedagogicznej w biłgoraju
Dnia 24.10. uczniowie klasy IVa i III wzięli udział w warsz-
tatach zorganizowanych przez Bibliotekę Pedagogiczną
w Biłgoraju „MYŚLĄC NIEPODLEGŁA”. W trakcie warsztatów
uczniowie pracowali z tekstem literackim, rozmawiali o tym
czym jest wolność i niepodległość, jakie święto obchodzimy 11
listopada, dlaczego ta data jest tak istotna dla Polaków, dlaczego
Polska nie była wolnym krajem. Po wysiłku intelektualnym dzieci
aktywnie spędziły czas w Fikolandzie, gdzie świetnie się bawiły.
Wyjazd przygotowała bibliotekarka szkolna - Krystyna Papierz,
a opiekę nad dziećmi sprawowała także p. Maria Furmanek.
wrzesień - grudzień
Ślubowanie
pierwszych klas
Ślubowanie i pasowanie na ucznia to
niezwykle ważna uroczystość w naszym
szkolnym kalendarzu. Zanim jednak
maluchy zostały przyjęte do grona
społeczności szkolnej musiały przedst-
awić to, czego się już w szkole nauczyły.
Gotowi, odświętnie ubrani i bardzo
przejęci przystąpili do zaprezentowan-
ia swoich umiejętności artystycznych.
Pięknie zaśpiewane piosenki, z przejęciem
wyrecytowane wiersze i celująco zdany
egzamin przed przedstawicielami SU wy-
cisnęły niejedną łezkę z oczu Rodziców.
Następnie złożyli przysięgę na sztandar sz-
koły i uczestniczyli w ceremonii pasowan-
ia ołówkiem, po której już oficjalnie zostali
przyjęci w poczet uczniów Szkoły Podst-
awowej im. gen Władysława Sikorskiego
w Goraju. Wydarzenie miało miejsce 22
października b.r. Tego dnia uczniowie klas
pierwszych otrzymali legitymacje szkolne
i pamiątkowe dyplomy, a także drobne up-
ominki. Po części oficjalnej zostali zapro-
szeni na słodki poczęstunek przygotowany
przez Rodziców.
Drodzy Pierwszoklasiści! Życzymy Wam
wielu sukcesów w nauce i jak najlepszych
ocen na szkolnych świadectwach!!!
Uczniów klas pierwszych do ślubowan-
ia przygotowały wychowawczynie: p. Ewa
Antolak i p. Wanda Smyl. Uroczystość po-
prowadzili Maciej Wołoszuk kl. VII, Ga-
briela Gąbka kl. Vb oraz Aleksandra Go-
lec kl. III a, Sandra Grzesiak kl. III b wraz
z opiekunami p. Agnieszką Pić i p. Jadwigą
Widz.
Swiat
komórki
nostka budulcowa i funkcjon-
alna organizmów.
SWIAT
„ KOMORA
Chcąc w ciekawy sposób utrwalić zdo-
bytą wiedzę na temat ich budowy, ucznio-
wie klas V i VII pod kierunkiem pani
Agnieszki Pić wykonali modele wybranej
przez siebie komórki: roślinnej, zwier-
zęcej, grzyba lub bakteryjnej. Do wykona-
nia prac uczniowie wykorzystali przeróżne
materiały m.in. modelinę, plastelinę,
kolorowe tektury, galaretki, a nawet słod-
ycze. Prace były piękne! Wszyscy ucznio-
wie wykazali się wielką kreatywnością
i pomysłowością.
„Warto być Polakiem -— test wiedzy historycznej
z okazji jubileuszu 100-lecia odzyskania Niepodległości”
Uczniowie naszej szkoły wzięli udział w konkursie „Warto być
Polakiem - test wiedzy historycznej z okazji jubileuszu 100-lecia
odzyskania Niepodległości. Organizatorem konkursu jest m.in.
Lubelski Kurator Oświaty.
Konkurs przebiega dwustopniowo: I etap szkolny (eliminacje) —
odbył się 12 października 2018 r.. Eliminacje szkolne zostały prze-
prowadzone w szkołach w poszczególnych kategoriach — uczniow-
ie rozwiązywali test pisemny. Do II etapu (finału wojewódzkiego)
awansowało po troje uczniów, którzy w swojej szkole zdobyli na-
jwięcej punktów w danej kategorii wiekowej: klasy 4-8: Mateusz
Kawęcki, Jakub Czajka kl. VIIIa, Piotr Grabowski kl. VIIIb, klasy 3
gimnazjum: Jakub Miksza, Kacper Szumski, Kacper Zdunek kl. IIIa
Finał konkursu zaplanowany jest na 7 listopada w Sali Błękitnej
Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Uczniowie będą rozwiązy-
wać test jednokrotnego wyboru. Uczestnicy otrzymają specjalne
urządzenia za pomocą których będą mogli podać swoją odpow-
iedź. Pytanie wyświetli się na ekranie i będzie widoczne przez 30
sekund, uczestnik będzie mieć tyle samo czasu na oddanie od-
powiedzi.
Zwycięzcy otrzymają atrakcyjne nagrody. Będą to: laptop mar-
ki ASUS, tablet Huawei oraz smartfon tej samej marki. Przygot-
owaniem uczniów do konkursu zajmuje się p. Ewa Czajka
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 19
wrzesień - grudzień
Zawodowy strzał w 10!
Zawodowy strzał w 10! - wybierz swoją przyszłość” to przedsięwzięcie, które zostało zorgan-
izowane przez Kuratorium Oświaty w Lublinie Delegatura w Zamościu.
J
i
EDUKACYJNA $H 2019/2
Jego celem jest zachęcenie uczniów do podjęcia nauki w sz- fachowców, które zaprezentowały technika, szkoły branżowe,
kołach branżowych i technikach, ale również zmiana panują- czy też szkoły policealne.
cych w społeczeństwie przekonań, iż szkoła zawodowa to wybór Opiekę nad uczniami sprawowali wychowawcy: p. Ewa Czaj-
gorszy, świadczący o niskich ambicjach i zdolnościach. ka, p. Marek Papierz, p. Jadwiga Widz, p. Dariusz Wołoszuk oraz
Uczniowie klas VII-VIII i III gimnazjum naszej szkoły w trak- p. Krystyna Papierz.
cie imprezy poznali oferty i kierunki kształcenia przyszłych Opracowanie : Jadwiga Widz
Dąb Niepodległości
Dla uczczenia setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości przed niedawno otwartym
budynkiem przedszkola został posadzony dąb niepodległości. W ten sposób nasza szkoła włączyła
się w ogólnopolską akcję sadzenia dębów.
Uroczystego posadzenia dębu dokonali Dyrektor
Zespołu Szkół p. Elżbieta Rożańska, Wójt Gminy Goraj
p. Antoni Łukasik, p. wicedyrektor Grażyna Kozibrzuch,
przewodnicząca Rady Rodziców p. Sylwia Sobczak,
przedstawiciele nauczycieli i uczniów.
Sadzenie dębów to wyraz patriotyzmu i jedności
z tymi, którzy walczyli o wolną Polskę. Akcja została zain-
icjowana przez Lubelski Urząd Wojewódzki w Lublinie,
a włączyła się w nią Regionalna Dyrekcja Lasów Państ-
wowych w Lublinie i Kuratorium Oświaty w Lublinie.
20 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Powiatowy Dzień Twórcy Kultury oraz Powiatowy Festiwal Piosenki Ludowej
Nagrodzeni na uroczystościach
powiatowych
13 października w Biłgorajskim Centrum Kultury w Goraju odbył się Powiatowy Dzień Twórcy Kul-
tury oraz Powiatowy Festiwal Piosenki Ludowej. Mieszkańcy Gminy Goraj zostali tam wyróżnieni
i docenieni.
W tym roku nagrodę Powiatowego Twórcy Kultury z Gora-
ja otrzymał Patryk Widz. Patryk Widz to młody i bardzo utal-
entowany mieszkaniec Goraja. Od lat współpracuje z Gmin-
nym Ośrodkiem Kultury w Goraju. Obecnie jest studentem
psychologii na UMCS w Lublinie. Patryk odkąd zamieszkał
w Goraju w sposób szczególny zaangażował się w życie społeczne
i kulturalne miejscowości. Zaczął uczęszczać na zajęcia teatralno-
recytatorskie. Był laureatem konkursów recytatorskich. Patryk
często angażował się w różne spektakle i widowiska. Przez kilka
lat był lektorem przedstawienia świętojańskiego w Dzień Ku-
pały, od wielu lat jest również aktorem widowiska sylwestrowe-
go pn. „Diabełki”, które przygotowywane jest przez strażaków
gorajskich w każdy sylwestrowy wieczór. Po ukończeniu szkoły
w Goraju jego zaangażowanie mimo wielu zajęć w technikum
nie zmniejszało się. Patryk w 2016 i 2017 roku brał udział
w Narodowym Czytaniu organizowanym prze GOK i Bibliotekę.
Trzykrotnie, jako model, brał udział w kalendarzu stylizowa-
nym wydawanym przez GOK. Kończąc gimnazjum w Goraju
otrzymał nagrodę Osobowości Gimnazjum. W powiecie biłgora-
jskim znany jest z licznych konkursów recytatorskich i literac-
kich min.: w 2015 i 2017 roku zdobył I nagrodę w regionalnym
konkursie „Booktalking czyli gawęda o książce” organizowanym
przez Bibliotekę Pedagogiczną w Zamościu. W 2016 roku Patryk
otrzymał nagrodę najlepszego mówcy podczas Debat Oxfordz-
kich organizowanych w BCK w Biłgoraju. W 2017 roku Patryk
został członkiem Parlamentu Dzieci i Młodzieży Województwa
Lubelskiego, był jedynym uczniem ze szkół biłgorajskich, który
zasiadał w jego ławach. Jednym z jego ostatnich osiągnięć było
wydanie książki „Lir. Przebudzenie”. Patryk jest najmłodszym
autorem publikacji beletrystycznej o tematyce fantastycznej
w historii gminy Goraj. Miał dużą potrzebę podzielenia się
z kimś tym, co mu w duszy drzemie. Kreując postacie i wydarzenia
w książce inspirował się ludźmi z otoczenia oraz ulubioną literaturą
fantastyczną taką jak: „Wiedźmin” czy dzieła Tolkiena. Już teraz
planuje wydanie kolejnej części „Lira, a w przyszłości również
napisanie innych książek, nie tylko o tematyce fantastycznej.
Tego samego dnia w BCK odbył się również Powiatowy Fes-
tiwal Piosenki Ludowej. Wszystkie prezentacje konkursowe
oceniało jury w składzie: Kornelia Rudy, Ewa Maciocha, Zofia
Siek, Jan Szymaniak. Gminę Goraj reprezentowały dziewczęta
z Młodzieżowego Zespołu Wokalnego prowadzonego przez Dianę
Adamską. Grupa zajęła II miejsce. Na scenie zaprezentowały się
również Zespół Wokalno - Instrumentalny „Zawierucha, działa-
jący przy MDK, Ludowy Zespół Śpiewaczy „Aleksandrowiacy”,
Męski Zespół Śpiewaczy z Bukowej, Zespół Wokalny „Gospa”
z Karolówki, Zespół Majdanianki z Majdanu Nepryskiego, Zespół
Muzyczny „Odnowa” z Rogali, Zespół Folkowy „Za horyzontem”
z Zawadki, Zespół Wokalny Tarnogrodzkiego Ośrodka Kultury,
Zespół Wokalny „Iskierki” z Turobina i Kapela Turobińska.
red.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 21
wrzesień - grudzień
Koncert chórów Ziemi Biłgorajskiej i Zamojskiej
Królowej Anielskiej i Polski
W wyjątkowo piękny, jesienny dzień odbył się coroczny koncert chórów Ziemi Biłgorajskiej
i Zamojskiej. 14 października głosy chórów wybrzmiewały w kościele parafialnym w Goraju.
W tym roku koncert z okazji 100-lecia Odzyskania Nie-
podległości przez Polskę miał nieco inny charakter. Oprócz
pieśni maryjnych chóry śpiewały również pieśni patriotyczne
i żołnierskie. Koncert też miał inną nazwę niż dotychczas:
„Królowej Anielskiej i Polski Śpiewajmy”. Przed publicznością
zaprezentowały się chóry z ziemi biłgorajskiej i zamojskiej. Po
raz pierwszy wystąpił chór „Contra” z Zamościa.
W tegorocznym koncercie wzięli udział: Chór Męski Ziemi
Biłgorajskiej „Echo” pod dyrekcją Pawła Stelmacha, Chór parafii
p. w. św. Jana Nepomucena i Miejsko — Gminnego Ośrodka Kul-
tury we Frampolu pod dyrekcją Anny Kajdzik, Chór kameral-
ny parafii p. w. św. Jerzego w Biłgoraju pod dyrekcją Zbigniewa
Bilińskiego, Chór Ziemi Zamojskiej „CONTRA” pod dyrekcją
Katarzyny Wasilewskiej, Chór „Cantate Deo” parafii p. w. św.
Marii Magdaleny w Biłgoraju pod dyrekcją Ireneusza Pietrzni-
aka oraz Chór „NOSTER” parafii p. w. św. Bartłomieja Apostoła
w Goraju pod dyrekcją Diany Adamskiej. Na koniec koncertu
wszystkie chóry odśpiewały razem „Gaude Mater Polonia.
Organizatorami koncertu byli: Chór „NOSTER” parafii p. w.
św. Bartłomieja Apostoła w Goraju, Gminny Ośrodek Kultury
w Goraju oraz Wójt Gminy Goraj.
red.
Koncert w Zamościu
Chór „Noster” zaśpiewał dzieło Mozarta
1 września 2018 r. w Zamościu podczas uroczystości upamiętniających 79. rocznicę napaści Niemiec
hitlerowskich na Polskę oraz 75. rocznicę zakończenia wysiedleń na Zamojszczyźnie zostało wyko-
nane jedno z największych dzieł sakralnych Wolfganga Amadeusza Mozarta - „Requiem d-moll".
Msza żałobna powstała w 1791 r. i jest ostatnim, niedokończo-
nym utworem kompozytora. W tym wyjątkowym koncercie
wystąpili: Zamojska Orkiestra Symfoniczna im. K. Namysłowsk-
iego pod batutą Czesława Grabowskiego, soliści: Marta Bober-
ska - sopran, Aneta Łukaszewicz-Fedorowicz - alt, Jakub Gąb-
ka - tenor, Robert Gierlach - bas oraz Chór Miasta Siedlce, „Ale
Cantare” z Płoskiego, Chór „Noster” Parafii p.w. św. Bartłomieja
w Goraju, Chór Ziemi Zamojskiej „Contra” . Nad przygotowani-
em chórów pracowały: Justyna Kowynia - Rymanowska, Barbara
Rabiega i Diana Adamska. Wykonawcom towarzyszył pokaz „Og-
nia pamięci” w wykonaniu Teatru Ognia „Utopia. Organizatorami
koncertu byli: Miasto Zamość oraz Orkiestra Symfoniczna im.
Karola Namysłowskiego w Zamościu.
DA
22 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Akcja czytelnicza
Narodowe Czytanie 2018
8 września w całej Polsce odbywała się siódma akcja „Narodowego Czytania”. W Goraju miała mie-
jsce po raz trzeci. W tym roku lekturą było „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego. Tegoroczna odsło-
na Narodowego Czytania odbyła się w roku 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę.
W Goraju akcja czytelnicza miała miejsce w skwerku gora-
jskim. W czytaniu wzięły udział osoby wyznaczone przez organ-
izatorów oraz ochotnicy: Marta Miszczak-Najda, Iwona Paszko
i Urszula Widz z Gminnego Ośrodka Kultury i Gminnej Bib-
lioteki Publicznej, Andrzej Świca, Joanna Wieleba -Kuźma,
Łukasz Bracha, Joanna Sobstyl oraz Celina Klenk z Urzędu
Gminy, Elżbieta Różańska- dyrektor ZS, Marek Papierz - nauczy-
ciel, Marta Bracha-nauczyciel, Ewa Skiba- nauczyciel, Gabriela
Gąbka i Roksana Rożek - uczennice ze Zespołu Szkół w Gora-
ju, ksiądz proboszcz Tadeusz Bastrzyk, Janina Łupina i Kamil
Wykrętek oraz Olga Wykrętek.
„Przedwiośnie” to ostatnia powieść Stefana Żeromskiego,
która została opublikowana w 1924 roku. Pisarz dokonał w niej
bilansu pierwszych lat niepodległości Polski, zwracając uwagę
na entuzjazm, chęć odbudowy państwa, ale także błędy i za-
niechania.
h
Narodowe Czytanie odbyło się pod honorowym patronatem
Pary Prezydenckiej. Organizatorami wydarzenia w Goraju był
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju oraz Gminna Biblioteka
Publiczna.
Red.
GMINA GORAJ Powiatowo-gminne Dożynki
Hosznianki na Dożynkach
Powiatowych
2 września 2018 roku w Księżpolu odbyły się Powia-
towo-gminne Dożynki. Gminę Goraj reprezentowały panie
z Zespołu Śpiewaczego: „Hosznianki”.
Gminę oprócz pań z Hoszni Ordynackiej reprezentował Sek-
retarz Gminy- Zenon Głowala, Przewodniczący Rady Gminy-
Stanisław Głowalai Wiceprzewodniczący Rady Gminy- Władysław
Szara oraz dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Goraju- Marta
Miszczak-Najda. Hosznianki przygotowały podczas dożynek
stoisko, na którym prezentowały swoje wyroby hafciarskie i robót-
ki szydełkowe.
red.
JĘDRZEJÓWKA Potańcówka
Trzecia Potańcówka w ramach
projektu „Ej za stodołą ścieżka...”
Przy dźwiękach wspaniałej Orkiestrze Jarmarku Jagiel-
lońskiego minęła potańcówka w Jędrzejówce, zorganizowana
30 sierpnia 2018 r. Była to trzecia i ostatnia potańcówka zor-
ganizowana w ramach projektu „Ej za stodołą ścieżka- Muzy-
czny rok obrzędowy Roztocza Gorajskiego”.
Projekt jest realizowany od maja 2018 roku przez Gminny
Ośrodek Kultury w Goraju i Towarzystwo dla natury i Człowieka.
Dofinansowany jest ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzict-
wa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Klutury.
W ramach projektu od maja odbywają się warsztaty muzyczne
z muzyką tradycyjną, potańcówki oraz śpiewanie pieśni oko-
licznościowych w kościołach. Potańcówka w Jędrzejówce była
trzecią imprezą taneczną w ramach projektu.
red.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 23
wrzesień - grudzień
GORAJ Ostatnie obrady
Ostatnia sesja
Radni Rady Gminy Goraj mają za sobą ostatnie obrady. Ostatnia sesja była okazją do podsumowań
i podziękowań za pracę.
W dniu 18 października odbyła się ostatnia Sesja Rady Gminy
Goraj, na której podsumowano mijającą kadencję. Pomimo, że
była to ostatnia sesja w obecnej kadencji, porządek obrad objął,
uchwały, zmiany budżetowe, zamiany statutu gminy informację
wójta o pracach międzysesyjnych, a także informację z wykonania
budżetu.
Głos zabrali goście Pan Ryszard Jabłoński Radny Powiatowy
oraz Pan Andrzej Szarlip , którzy wyrazili słowa podziękowania za
współpracę w obecnej kadencji oraz wspólnie podejmowane inic-
jatywy.
Na zakończenie sesji Wójt podziękowali radnym, sołtysom i pra-
cownikom za rzetelną i pełną zaangażowania pracę na rzecz Gminy
Goraj. Dzięki ofiarnej pracy możliwe było zrealizowanie wszystkich
założonych, ambitnych przedsięwzięć ubogacających nasz gminny
krajobraz i poprawiających warunki życiowe mieszkańców.
Uroczyście pożegnano również odchodzącego z Rady Gminy
Władysława Szarę, który funkcję Radnego sprawował przez 32 lata.
Wszystkim radnym, wręczono pamiątkowe statuetki i książki pt.
„ Historia Samorządu i Administracji w Gminie Goraj 1809-2018”
oraz przekazano życzenia dalszych sukcesów w życiu osobistym
i zawodowym.
ug
GMINA GORAJ Wyniki wyborów
Wybory samorządowe 2018
21 października odbyły się Wybory Samorządowe. Wybieraliśmy wójta, radnych gminnych, rad-
nych powiatowych i radnych do Sejmiku Województwa Lubelskiego.
W wyborach na wójta zwyciężył obecny wójt Antoni Łukasik.
Zdobył on 87.10% (1 667 głosów). 28 kandydatów kandydowa-
ło do Rady Gminy Goraj. Reprezentowali Komitet Wyborczy
Prawo i Sprawiedliwość, Komitet Wyborczy Wyborców Koalicja
dla Przyszłości Gminy Goraj, Komitet Wyborczy Wyborców Wój-
ta Gminy Goraj i Komitet Wyborczy Wyborców Wspólna Gmina
Goraj. Głosami wyborców 12 z 15 mandatów zdobyli przedstaw-
iciele KWW Wójta Gminy Goraj. Do Rady Gminy Goraj dostali się
SOWA Władysław, FURMAGA Ryszard, GĄBKA Leszek, ŁACEK
24 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Paweł, WIDZ Tadeusz, KURAŚ Paweł, JAMROŻY Mieczysław Wo-
jciech, JABŁOŃSKA Danuta, STAŃCZYK Andrzej Jan, MIELKO
Krzysztof, KOŚĆ Zbigniew, STAŃCZYK Mirosław, KAPICA
Stanisław, BIGOS Leszek, MOMOT Maria.
W wyborach na Radnego Powiatowego w naszym okręgu zostali
wybrani: (gminy: Frampol, Goraj, Turobin): Ryszard Papierz (PSL),
Andrzej Szarlip (PiS), Marcin Kulig (PiS), Jerzy Krasoń (Biłgora-
jszczyzna).
Red.
wrzesień - grudzień
Gmina zakupiła specjalistyczny sprzęt
Doposażenie jednostek OSP
w Goraju w specjalistyczny sprzęt
[ud
N
+
A8
|
YYYY
W dniu 15.09.2018r. w obecności Wiceministra Sprawiedliwości Pana Michała Wójcika, Pani Poseł
na Sejm RP Agaty Borowiec, Wójta Gminy Goraj Antoniego Łukasika jednostce Ochotniczej Straży
Pożarnej z Goraja został przekazany sprzęt ratownictwa, którego zakup współfinansowany został
ze środków Funduszu Sprawiedliwości - Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Post-
penitencjarnej, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości. W uroczystości uczestniczyli
radni Gminy Goraj: Stanisław Kapica, Władysław Szara, Patryk Kowalski oraz przedstawiciele OSP.
Gmina zakupiła specjalistyczny sprzęt w postaci jednego de- Zakupiony sprzęt ratownictwa pozwoli jednostkom OSP na
fibrylatora Zoll AED 3, oraz zestaw ratownictwa technicznego skuteczniejsze działanie polegające na ratowaniu życia i udzie-
i zestaw węży hydraulicznych. Przekazanie nowoczesnego sprzę- _ laniu pomocy poszkodowanym oraz prowadzeniu akcji ratown-
tu ratownictwa, odbyło się na podstawie umowy — użyczenia. iczo — gaśniczych. Tego samego dnia Wójt Gminy Goraj przekazał
Łączna wartość zakupu wyniosła 74 547,00 zł z czego 99% dofi- także sprzęt OSP w Hoszni Ordynackiej.
nansowało Ministerstwo Sprawiedliwości a 1% Gmina Goraj. ug
SPRAWIEDLIWOŚCI Zadanie współfinansowane ze środków Funduszu Sprawiedliwości, SPRAWIEDLIWOŚCI
którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 25
wrzesień - grudzień
Uroczystości upamiętniające 100 Rocznicą Odzyskania Niepodległości
Jedyna taka uroczystość na 100 lat
11 listopada 2018 roku zapisze się w historii Polski jako wyjątkowa data. Tego dnia uroczyście
obchodzono 100 Rocznicą Odzyskania Niepodległości przez Polskę. W całym kraju odbywały się
wydarzenia upamiętniające sprzed wieku.
EW LT nę.
W Goraju uroczystości rozpoczęły się przemarszem pocztów
sztandarowych i delegacji pod pomnik na rynku upamiętniający
pomordowanych w czasie II wojny światowej. Wśród bardzo licznej
grupy nie zabrakło delegacji ze szkoły, jednostek OSP z gminy Goraj,
kół gospodyń wiejskich stowarzyszeń, urzędników, pracowników
samorządowych oraz mieszkańców gminy Goraj i Gminnej Ork-
iestry Dętej. Po złożeniu wieńców odbyła się uroczysta msza św.
podczas której o godzinie 12.00, podobnie jak w całej Polsce odśpi-
ewano Hymn Polski. Po mszy św. odbyła się część artystyczna w Ze-
spole Szkół w Goraju. Na wszystkich uczestników uroczystości cze-
kał ciepły posiłek przygotowany przez kucharki szkolne. Na scenie
jako pierwszy wystąpił Chór Parafialny Parafii pw. Św. Bartłomieja
w Goraju „Noster, który zaśpiewał hymn narodowy. Następnie
Wójt Gminy Goraj- Antoni Łukasik zaprezentował okolicznościo-
we przemówienie. Po przemówieniu chór wykonał krótki koncert
pieśni patriotycznych. Kolejny występ został przygotowany przez
uczniów Zespołu Szkół w Goraj , inscenizacja powstała pod okiem
Marty Wykrętek, Krystyny Jasińskiej i Krystyny Golec. Młodzież
tak bardzo zachwyciła publiczność, że dostała brawa na stojąco. Na
zakończenie części artystycznej zagrała Gminna Orkiestra Dęta.
red.
26 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Kalendarz 2019
Muzy - łobuzy - temat przewodni
kalendarza na 2019 rok
Po raz siódmy Goraj może pochwalić się kalendarzem stylizowanym z udziałem mieszkańców gminy
i okolic. Spotkanie promujące kalendarz i projekt w ramach, którego powstał odbyło się 30 listopa-
da w Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju.
Podczas podsumowania projektu „Muzy-łobuzy. Awangardowe
oblicza patronek sztuki i nauki” prezentowano nie tylko kalendarz,
ale również zdjęcia w formie wystawy oraz kostiumy, które powstały
do kalendarza. Ubrania były pokazane na manekinach oraz żywych
modelach — młodzieży współpracującej z GOK: Julia Stręciwilk,
Amelia Łukasik, Wiktoria Rekiel oraz Martyna Pić . Założeniem pro-
jektu było wydanie kalendarza przedstawiającego 9 muz greckich,
dziesiątą muzę — patronkę filmu i telewizji oraz rodziców muz. Muzy
zaprezentowano niekonwencjonalnie — w sposób twórczy i nowator-
ski. Każda z nich prezentowała inny styl . Ich kostiumy zostały wyko-
nane z tkanin i materiałów wtórnych . W poszczególnych miesiącach
występują:
Styczeń - Zeus (Kamil Wykrętek) — naczelne bóstwo greckie, jego
atrybutem jest grom, został przedstawiony w holograficznej szacie
i marynarce z płyt CD. Luty - Mnemosyne (Patrycja Gzik) — matka
muz, patronka pamięci, jej atrybutem jest lampa- kaganek, przedst-
awiona w złotej szacie. Marzec - Kalliope (Iris Anora) — muza poezji
epicznej, atrybut: tabliczka i rylec, modelka wystapiła w używanej
sukni ślubnej i wianku-opasce wykonanym ze sztucznych kwiatów
i włóczki. Kwiecień - Klio(Tzabela Franczak) — muza historii, atry-
but: zwój papirusu, modelka wystąpiła w sukni z papieru. Maj - Eu-
terpe (Iwona Rakuś) — muza poezji lirycznej, atrybut: flet, modelka
wystąpiła w kreacji wykonanej z folii bąbelkowej. Czerwiec - Talia
(Izabela Franczak) — muza komedii, atrybut: maska komiczna,
modelka wystąpiła w kostiumie z włoćzki, serwetek i haftów. Lipiec
- Melpomene (Żaneta Zdybel) — muza tragedii i śpiewu, atrybut:
maska tragiczna, modelka wystąpiła w stroju z kory i gałęzi. Sier-
pień - Terpsychora (Ewa Godek —Żysko) — muza tańca, atrybut: lira,
modelka wystąpiła w sukience z tiulu. Wrzesień - Erato (Barbara
Garbacz) — muza poezji epickiej, filozofii i retoryki, atrybut: mała
lira, modelka wystąpiła w sukni wyszywanej sztucznymi kwiatami.
Październik - Polihymna (Klaudia Stanicka) — muza sakralnej
poezji chóralnej, modelka wystąpiła w kostiumie z ciemnozielone-
go weluru. Listopad - Urania (Jadwiga Górska) — muza geometrii
i astronomii, atrybut: kula i cyrkiel, modelka wystąpiła w ubraniu
z kubków plastikowych. Grudzień - X muza (Agnieszka Pić) —
patronka filmu i telewizji, atrybut: kasety i taśmy video. Modelka
wystąpiła w sukience z czarnego lateksu i peruce z taśm z kaset mag-
netofonowych.
Zdjęcia do kalendarza wykonywali: Kamil Wykrętek i Magdalena
Mękal. Kositumy powstawały pod okiem Barbary Garbacz i Marty
Miszczak-Najda. Rekwizyty wykonała Barbara Garbacz. Wizażem
również zajęła się Marta Miszczak-Najda. Koordynatorem projek-
tu była Monika Misa. Osobami pracującymi na planie zdjęciowym
i pomagającymi przy sesjach były: Jadwiga Widz i Marta Bracha.
W ramach projektu odbywały się również warsztaty projektowa-
nia ubioru i charakteryzacji dla młodzieży. Spotkania odbywały się
w wakacje.
Kalendarz został wydany w nakładzie 400 sztuk: otrzymają go
instytucje, sponsorzy GOK, modele, osoby i grupy współpracujące
z GOK oraz zostanie rozdany w celach promocyjnych.
Projekt "Muzy-łobuzy. Awangardowe oblicza patronek sz-
tuki nauki” został dofinansowany ze środków Programu „Działaj
Lokalnie” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego
przez Akademię Rozwoju Filantropii oraz Ośrodka Działaj Lokalnie
Fundację Fundusz Lokalny Ziemi Biłgorajskiej i partnerów Gminę
Biłgoraj oraz Miasto Gmina Biłgoraj
red.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 27
28
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
Opowiadanie Józefa Oszusta nadesłane na Konkurs Antyal-
koholowe Propagowanie Trzeźwości wśród społeczeństwa ogło-
szony przez GOK i Bibliotekę w 2004 roku.
Szła powolnym krokiem zataczając się do czasu do czasu. Po kolac-
ji zakrapianej alkoholem czuła totalne odprężenie. Już od paru tygod-
ni Sarze nie układało się dobrze, kobieta czując pociąg do trunków
nie potrafiła odnaleźć swojego miejsca w otaczającym ją świecie.
Dość często wpadała w furię i miała nieuzasadnione żale do męża.
Czuła się zagubiona.
Steven próbował parę razy podać żonie pomocną dłoń, ale ona
to ignorowała. Tego wieczora wszystko odwróciło się do góry
nogami. Mąż dał Sarze ultimatum: jeśli nie przestanie pić i nie
zacznie życia od nowa, on będzie zmuszony opuścić dom i pow-
rócić w rodzinne strony.
Kobieta poczuła, że znalazła się między młotem a kowadłem.
Z jednej strony mąż naciskał na zmianę życia, z drugiej strony
ciężko było jej rozstać się z tą słabością jaką był alkohol. Obie-
cała mężowi, że zmieni swoje życie, zajmie się domem i zacznie
wszystko od nowa. Zdawała sobie sprawę, że gdyby mąż odszedł
byłaby zdana tylko na los.
Podeszła do Stevena z zamiarem przytulenia się i pocieszenia.
Wypadło to jednak niezbyt pomyślnie. Odór alkoholowy jaki poczuł
od niej mężczyzna, spowodował, że mąż cofnął się o krok. Podał jej
tylko dłoń i zdobył się na zdawkowy uśmiech.
Steven i Sara mieszkali niedaleko Manhattanu, w wysokim
wieżowcu, na dziesiątym piętrze. Obok nich znajdowało się po
przeciwnej stronie mieszkanie Srewena. Ludzie tam mieszkający nie
stronili od alkoholu. Odbywały się tam często libacje alkoholowe. Nie
były one na rękę Stevenowi. Będąc tam na przyjęciach od czasu do
czasu wypił drinka, ale zdarzało się to sporadycznie.
Głośna muzyka i śpiewy wyprowadzały Stevena z równowagi, nie
namyślając się długo zadzwonił do mieszkania sąsiada. Drzwi ot-
worzyły się błyskawicznie. Sąsiad zamroczony alkoholem był nieco
zdziwiony, zapytał po co przyszedł.
- Niech się pan uspokoi- rzekł łagodnie Steven.
- A bo co? Chyba wolno mi robić w domu co mi się podoba!
-Niezupełnie, pan przeszkadza innym. Wniosę do zarządu miesz-
kaniowego skargę!
Słowa wypowiedziane przez Stevena spowodowały u sąsiada
wielką złość. Ruszył na Stevena z pięściami. Steven kocim ruchem
wykonał odskok, nie chciał pijanemu wyrządzić krzywdy. Zanim za-
trzasnął drzwi, rzucił sąsiadowi groźne spojrzenie. Po czym wrócił
do swojego mieszkania. Jego żona przebrana w koszulę nocną spała
„jak zabita”, odór alkoholu unosił się w powietrzu. Steven szybko po-
szedł do łazienki, wykonał wieczorną toaletę, następnie położył się
na łóżku plecami do żony i udał się we władanie Morfeusza.
Dzień przywitał ich ciepłym słońcem, którego promienie przedzi-
erały się do sypialni. Małżonkowie po otwarciu oczu powoli wyszli
w pościeli. Sara podeszła do męża.
- Już nigdy więcej nie będę tak postępować. Wiem jaką krzywdę Ci
wyrządziłam. Jest mi naprawdę wstyd. Od dzisiaj będę inną kobieta.
Obiecuję!
Steven popatrzył na żonę z niedowierzaniem. Słowa wy-
mawiane przez Sarę zrobiły na nim wrażenie, nie mógł uwier-
zyć w to co mówi. Podszedł do niej, objął ją czule i złożył słodki
pocałunek na jej czole. Już dawno tego nie robił, mimo, że Sara
była jego wymarzoną połówką. Kochał ją bardzo, ale pociąg do
alkoholu Sary komplikował poważnie ich życie. Sara po wypiciu
kilku drinków stawała się nieprzestępna. Niczym wściekła kocica
raniła mężczyznę i wciąż nadwyrężała jego cierpliwość. On zaś
stawał się jej uległy. Dzisiejsze słowa zmieniły jednak wszystko.
Postanowili oboje, że wyjadą na pewien czas, do miejsca z dala od
znanych im ludzi. Może na jakąś słabo zaludniona wyspę. Mając
pewną ilość funduszy zrealizowali swój plan.
Po powrocie diametralnie zmieniło się ich życie. Przyrzekli sobie,
że oboje nie sięgną po kieliszek. Z dala omijali kluby, restauracje
i kawiarnie. Ich dom stał się dla nich azylem bezpieczeństwa i ostoją.
Tutaj snuli swoje plany, kochali się namiętnie i odpoczywali.
Życie rozpoczęte od nowa uświadomiło im, że świat jest bardzo
piękny w trzeźwości. Doszli do wniosku, że można żyć bez alkoholu,
można wtedy zobaczyć więcej, podchodzić do różnych spraw z innej
perspektywy. Steven i Sara stali się teraz zgodną parą, w niedalekiej
przyszłości chcieli zdecydować się na dziecko, mieli wspaniałe plany
i żyli wielką nadzieją, że Opatrzność będzie z nimi.
Po dwóch latach przyszła na świat ich córka Beatrycze, która szyb-
ko stała się „oczkiem w głowie” kobiety. Natomiast sąsiad zapił się na
śmierć. Znaleziono go martwego na podłodze.
Sara uświadomiła sobie, że i ją mogłoby to spotkać, spoglądając na
maleńką córkę rzekła w duchu: Boże, dziękuję Ci za tak piękny dar
w postaci Beatrycze, za kochającego męża i w ogóle za wszystko.
Swoimi rękami objęła bardzo czule męża, popatrzyła mu prosto
w oczy, po czym rzekła:
- Dziękuje Ci za wszystko kochany, teraz czuję się jakbym urodziła
drugi raz: inna i odmieniona.
- Ja także dziękuję Ci żono, za owoc który mi dałaś i za odmien-
ność.
O d tej pory w tej rodzinie zagościła radość i harmonia. Małżon-
kowie zajmowali się córką bardzo starannie. Umieli stawiać czoła
przeciwnościom losu. Była to już inna rodzina. Ucieczka przed alko-
holem zmieniła wszystko diametralnie. Szli już inną drogą, po kole-
jny dzień życia.
Józef Oszust
Odmienność
GMINA GORAJ Opowiadanie
wrzesień - grudzień
GORAJ Cykl wierszy
Piórem i serce
Otwieramy cykl wierszy Wiesława Mikulskiego, który zechciał podzielić się swoją twórczością
z nami
Wiesław Janusz Mikulski urodził się
12 lipca 1959 roku w Ostrołęce w rodz-
inie robotniczej o rodowodzie chłop-
skim. Ukończył teologię w Akademii
Teologii Katolickiej w Warszawie
(dzisiejszy Uniwersytet _ Kardynała
Stefana Wyszyńskiego), studia podyplo-
mowe filologii polskiej o specjalności
nauczycielskiej w Wyższej Szkole Hu-
manistycznej im. Aleksandra Gieysztora
w Pułtusku (dzisiejsza Akademia Hu-
manistyczna im. A.Gieysztora) oraz bib-
liotekarstwo w Państwowym Studium
Kulturalno-Oświatowym i Bibliotekar-
skim w Ciechanowie. Obecnie pisze
pracę doktorską z literaturoznawst-
wa pod kierunkiem prof. dra hab. Ed-
warda Kasperskiego z Uniwersytetu
Warszawskiego. W latach 1987-1992
pracował jako bibliotekarz w Wojew-
ódzkiej Bibliotece Publicznej im. Wikto-
ra Gomulickiego w Ostrołęce. Od 1992
r. pracuje jako nauczyciel religii równ-
olegle w Zespole Szkół Zawodowych
Nr 1 im. Józefa Psarskiego w Ostrołęce
oraz w II Liceum Ogólnokształcącym
w Ostrołęce. W latach 1994 - 2014
naucza jako katecheta oraz polonis-
ta w Zespole Szkół Zawodowych Nr 4
im. Adama Chętnika w Ostrołęce. Jest
nauczycielem dyplomowanym. Debiu-
tował jako poeta 2 sierpnia 1992 roku
na łamach „Zielonego Sztandaru”. Jest
żonaty z poetką Janiną Żanetą z d. Jaku-
biak, z wykształcenia polonistką i bibli-
otekoznawcą, autorką wielu bibliografii.
Odbył kilka podróży zagranicznych,
m.in. do Leningradu, Moskwy, do Lwo-
wa, do Francji i Monako, do Włoch,
Watykanu i San Marino, do Grecji, do
Holandii, Belgii i Luksemburga, do
Czech, Słowacji, Austrii i na Węgry, do
Izraela - Ziemi Świętej i na Litwę.
Dotychczas ukazały się samodzielne
„Ikar”
(1995), „Dotykanie nieba” (1997),
„Opadanie czasu” (2000), „Krajobrazy
ciszy” (2002), „Dotyk Twojej miłości”
(2008), „Kielich jesieni” (2008), „Na-
zbiory wierszy Mikulskiego:
4
dzieja i czas” (2010), „Brzegi wiecznoś-
ci” (2011), „Poetyckie dzwony. Wiersze
wybrane z lat 1992 — 2015” (2015),
„Czas pełen Ciebie” (2017), „Aforyzmy
i wiersze (z lat 1992 — 2018)” (2018).
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 29
30
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
W. J. Mikulski jest współautorem wielu antologii poez-
ji, m.in. następujących: „A Duch wieje kędy chce...” (Lub-
lin 1994), „Modlitwy znane i na nowo odkryte” (Kraków
1996), „Miłość jak ziarno odwagi. Antologia poezji religijnej”
(Białystok 2000), „Ogrody przeobrażeń” (Łódź 2001), Tom
VIII „Antologii Poezji Emigrantów” (USA 2001), „Krzyż -
Drzewo Kwitnące” (Warszawa 2002), „Furtka słońca ...” (By-
dgoszcz 2004), Antologia „Contemporary Writers of Poland”
(Nowy Jork 2005; tłum. Danuty Mieczkowskiej na j. angielski);
„Tu się tylko gościem jest, tam się do domu powraca. Śmierć
i wieczność w polskiej poezji współczesnej. Antologia”
(Kraków 2005), „Wieczność nie ma kalendarza. Epigramat
w polskiej liryce religijnej 1939 - 2005. Antologia” (Kraków
2006), „POSTscriptum. Antologia” (Kraków 2008), „ANTO-
LOGIA POEZJI Grupy Młodych Artystów i Literatów” (Łódź
2008), „Poetycka Poczta” (Kielce 2008).
Poezje Mikulskiego były publikowane w kilkuset pis-
mach krajowych i polonijnych. W sumie ukazało się około
trzech tysięcy publikacji drukiem, m.in. w następujących
czasopismach: POEZJA DZISIAJ (Warszawa), Dekada Liter-
acka (Kraków), Magazyn Literacki (Warszawa), Twórczość
(Warszawa), Lektura (Kraków), Fraza (Rzeszów), Akant.
Miesięcznik Literacki (Bydgoszcz), Integracje (Warszawa),
Pro Arte. Pismo Kulturalno - Literackie (Poznań), Autograf
(Gdańsk), Suplement. Pismo Stowarzyszenia Autorów Pol-
skich (Kraków); Regiony (Warszawa), Przekrój (Kraków),
Więź (Warszawa), Kwartalnik Kulturalny „SEKRETY ŻARu”
(Warszawa), Aspekty Kulturalne (Poznań), Arkusze Literackie
(Wrocław), ZNAJ. Kwartalnik Artystyczno – Naukowy. Ogól-
nopolskie Pismo Stowarzyszenia Autorów Polskich (Płock),
ZNAK. Miesięcznik (Kraków), Myśl Polska. Miesięcznik
Poświęcony Życiu i Kulturze Narodu (Warszawa); Orzeł Biały
(Londyn), Głos Katolicki (Paryż), Głos Polski (Buenos Aires),
Słowo (Berlin), Nasza Misja (Kolonia), Głos Polski (Toronto),
Słowo Ojczyste (Grodno), Nasza Gazeta (Wilno), The Life of
Polonia (Boston), The Sarmatian Review (Houston) – tłum. na
j. angielski, Kurier Praski (Praga), Teraz. Miesięcznik Społec-
zno-Kulturalny /magazyn/ (Filadelfia), Teczka (Paryż), Rycerz
Niepokalanej (Rzym), Ognisko (Kopenhaga), Kraj (Brisbane),
Monitor Polonijny (Bratysława), Spotkania (Wilno), Gazeta
Lwowska (Lwów), Polonia Węgierska (Budapeszt), Głos znad
Pregoły (Kaliningrad), Słowo YU – Polonii (Belgrad), Dzien-
nik Kijowski (Kijów), Panorama Polska. Niezależny Magazyn
Kulturalny (Edmonton), Gazeta Polska (Moskwa), Quo Vadis
(Rzym), Czyn Katolicki (Londyn), Kurier Ateński (Ateny),
Nasza Wspólnota (Bruksela), Notatki (Kopenhaga), Przyjaźń
(Krasnojarsk), Magazyn Polski (Grodno), Relacje (Sztok-
holm), POLONIA – Magazyn Społeczno-Kulturalny (Oxford),
POLISH NEWS. America`s Leading Bilingual Illustrated
Monthly (Chicago), „VAGABOND Pages” (Toronto; tłum. na
j. angielski Danuty Mieczkowskiej), Biuletyn Polonijny (Mon-
treal), Monitor (Chicago), Kurier Wileński (Wilno), Tydzień
(Londyn), Nasza Wspólnota (Wiedeń), Dwukropek (Kapsz-
tad), Cooltura. Polish Weekly Magazine (Londyn), Kurier
Galicyjski (Lwów), Nasz Głos (Dublin), Głos Polonii (Żytomi-
erz), Listy z Daleka. Pismo Ogólnoświatowego Koresponden-
cyjnego Klubu Emigrantów. Periodyk Społeczno – Kulturalny
i Literacki (Liège), Tygodnik Polski. Polish Weekly. Sydney –
Melbourne – Adelaide – Canberra – Brisbane – Perth – Ho-
bart - New Zealand (Melbourne) oraz w tygodniku izraelskim
„Nowiny Kurier” (Tel-Aviv).
Wiersze tego poety można spotkać w licznych - w ponad
dwustu - portalach internetowych, w tym na jego stronie do-
mowej: www.wjmikulski.pl Publikowane są w czasopismach
internetowych, m.in.w The Scrolls. An Internet Cultural Peri-
odical (Edmonton).
Twórczość Mikulskiego była prezentowana m.in. na an-
tenie Radia Polonia (Warszawa), Radia Maryja (Toruń), Ra-
dia Alfa (Kraków), Katolickiego Radia Warszawa, Radia Re-
zonans (Sosnowiec), Radia Łódź S.A., Katolickiego Radia As
(Szczecin), Radia Emaus (Łódź), Polskiego Radia Lwów oraz
w Telewizji Detroit (USA).
W. J. Mikulski jest publicystą wielu pism (także w wersji in-
ternetowej), m.in. korespondentem „Głosu Katolickiego”, ty-
godnika diecezji łomżyńskiej. Otrzymał od redaktora naczel-
nego tygodnika ogólnopolskiego „Niedziela” medal „Mater
Verbi”. Wspomniany pisarz jest autorem książek: „35 lat naszej
wspólnej drogi. Monografia Zespołu Szkół Zawodowych Nr 4
im. Adama Chętnika w Ostrołęce (1968 – 2003)” (zarys mon-
ograficzny, Ostrołęka 2002); „Dzieje ostrołęckiej <<Czwórki
>> . Monografia Zespołu Szkół Zawodowych Nr 4 im. Ada-
ma Chętnika w Ostrołęce (1968 - 2005)” (kilkusetstronicowa,
z aneksami, zdjęciami, przypisami, Ostrołęka 2007).
Został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Pol-
skiej Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz przez Ministra Eduk-
acji Narodowej - Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Medal „Mater Verbi” nadał mu redaktor naczelny ogólnopol-
skiego tygodnika katolickiego „Niedziela”; zaś medal III Kra-
jowej Konferencji Samorządy RP dla Jana Pawła II „Kultura
w nauczaniu Jana Pawła II” - Burmistrz Kamieńska.
Otrzymał Nagrodę Zarządu Miasta Ostrołęki i odznakę hon-
orową „Za zasługi dla miasta Ostrołęki”. Zarząd Krajowej Rady
Spółdzielczej przyznał W. J. Mikulskiemu odznakę „Zasłużony
Działacz Ruchu Spółdzielczego”.
Muzykę do wierszy tego poety skomponowali m.in.: 1)
Dariusz Bunkowski (z zawodu nauczyciel i kierownik art-
ystyczny zespołu wokalno - instrumentalnego ZSZ Nr 4 im.
Adama Chętnika w Ostrołęce; wspomniany kompozytor także
sam śpiewa pieśni do słów Mikulskiego, które nagrane są na
płytę CD); 2) Henryk Gadomski (kierownik artystyczny i dy-
rygent znanego Chóru „CANTILENA”; śpiewa a cappella pieśń
do słów wiersza Mikulskiego „***Jak Ci dziękować ...”, coraz
częściej wykonywaną na Dziękczynienie w czasie liturgii Mszy
świętej); 3) Tadeusz i Rafał Kowalewscy (ich kompozycje
śpiewa zespół wokalno - instrumentalny z Ostrołęckiego Cen-
trum Kultury); Ilona Kossakowska (muzyka, wykonawca). Jest
członkiem Związku Literatów Polskich.
red.
31
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
Ten cichy jesienny liść
weź ode mnie i przytul
ja też tak spadnę jak liść
wichrem porwany błękitu
Ten cichy jesienny liść
który włożyłaś do Biblii
niech Ci jej miłość gra
i niech Cię w sen uskrzydli
A gdy go wyjmiesz z tych kart
nie dozwól by się skruszył
bo w nim me życie drga
- niebieski odlot duszy ...
***
Ty sny me osłoń
które drżą
jak płatki kwiatów
gdy wieje wiatr
Ty sny me otul
dłonią swą
gdy na nie spada
ciszy grad
Ty sny mi ukaż
w nocy mgle
kiedy nie widać srebra gwiazd
gdy się zagubił świtu brzeg ...
***
Powracam do Ciebie
dotknieniem ust
które wiatr ziemski
wciąż chłodzi
i ciszy kapie
milczący plusk
na świtu sennej
łodzi
Powracam do Ciebie
szelestem dnia
co jak drzewo
się łamie
i spływa z niego
rosa jak łza
na Twoje
- moje ramię
Panie oto stągwie
które napełniłem tęsknotą
pełno wokół chorych
trędowatych
sparaliżowanych ślepych
przyjdź i dotknij
uzdrów
umarłych przywróć życiu
oczyma wypełnionymi po brzegi
miłością przywróć spokój
naszym duszom
gdy stopy Twoje rosimy łzami
gdy wchodzimy na drzewa
naszych osamotnień
wypatrując Ciebie
kiedy wznoszę do Ciebie serce
niebo rośnie we mnie
gwiezdną falą
kołysze się kołysze się
noc
kiedy wznoszę do Ciebie serce
cisza wzbiera się
w morze tęsknoty
morzem tęsknoty
faluje noc ...
wiersze
Wiesława Mikulskiego
Mundialowe Fraszki
Obserwator
Żonie
z cyklu „Ikar”
z cyklu „Krzyk wiatru”
z cyklu „Marzenie słońca”
Polska-Senegal
Gole solą są futbolu
O to wszystkim lata
Wielka sztuka strzelić gola
Na mistrzostwach świata
Każdy kibic swoim strzelcem
Nieba by przychylił
No to Cionek strzelił
Lecz bramki pomylił
Opadły orłom skrzydła
Choć dobrze być miało
Nie zawsze mecz wyjdzie
Tak jak by się chciało
Prezenty rywalom nasi chłopcy dają
Bo Afryka biedna niech sukcesy mają
Polska-Kolumbia
Po dwóch meczach niestety
Jak tradycja każe
Wiemy że mundial
Nie spełnił już marzeń
Dwa meczy o stawkę
No i na tym koniec
Brakowało Glika
Na naszej obronie
Gra Kolumbia jak należy
Widać, że im dziś zależy
Jedna główka, kontry dwie
Gdzie są nasi, kto to wie
Wojtek stoi jak słup soli
Choć najbardziej jego boli
Lewy czeka na podanie
Ne za bardzo go dostanie
Wszyscy dobrze są pokryci
I momentalnie też przybici
Polska -Japonia
Na obronie mamy gościa
Co potrafi grać z godnością
Czyste wślizgi i wybicia
I przykład się do krycia
Gdy wybiegnie dalej w pole
Zdarza mu się strzelać gole
Ta z Japonią chwila przyszła
Gwiazda Janka dziś rozbłysła
Przyśpiewka dożynkowa
A na koniec naszym księżom
pięknie zaśpiewamy
Bo jesteśmy bardzo radzi,
że ich tutaj mamy
Oni świetnie się spisują
w swojej trudnej roli
Choć niełatwo jest
w Goraju ludzi zadowolić
Mają chęci, mają upór
i charyzmę swoją
Wielkich wyzwań na parafii
wcale się nie boją
Ksiądz Tadeusz jako proboszcz
pierwsze skrzypce gra
Czy na co dzień,
czy o święta zadań wiele ma
Dba o kościół, słucha ludzi,
ma pomysły swe
Jak najwięcej dla parafii
dobra zrobić chce
Czy to kwesta,
czy alejka proboszczz nami jest
By parafian tak zachęcić mieli gest
Dołożyli swoją cząstkę
do wspólnego dzieła
No i żeby w sercach naszych
wiara nie zginęła
Takie nasze wspólne dzieło
to jest malowanie
Bo gdy kiedyś nas nie będzie,
świątynia zostanie
Ksiądz kanonik
jak opoka długo z nami jest
Jakby młodzież powiedziała
człowiek to „the Best”
Cichy, grzeczny i uczciwy
przykład daje nam
Jak żyć, kochać i pracować
skromnie żyjąc sam
Ksiądz Mateusz
na wysokich obrotach pracuje
W duchu wiary,
twórczej pracy parafię kształtuje
Nie ma czasu sam dla siebie
tylko dla młodzieży
Bo klucz dzisiaj do przyszłości
w młodych sercach leży
Są wspólnoty, ministranci,
kółek liczba spora
Młodzi ludzie
rozsławiają dziś parafię Goraj
Jest kakao po roratach pyszne
i gorące
Dzieci adwent polubiły,
mocniej świeci słońce
Za to wszystko dziękujemy,
bijemy ukłony
I zachcemy się pokazać
również z dobrej strony
wrzesień - grudzień
GORAJ Opowieści i porady Babci Janinki
Święto Zmarłych i Adwent
W dobie kiedy polskie święta: Wszystkich świętych i Zaduszki są zakrzykiwane przez Halloween,
kiedy Adwent zalewany jest przez komercyjną bombę gadżetów i potrzeb bożonarodzeniowych,
przypomnijmy jak kilkadziesiąt lat temu wyglądał ten czas na polskiej wsi.
Cebulanka: Jak kilkadziesiąt lat temu wyglądały przygotowa-
nia do Świąt: 1 i 2 listopada? Jak wtedy wyglądały cmentarze?
Jak ozdabiano groby? Jak dbano o pomniki?
Janina Pydo: Gdy byłam w wieku dziewczynek przeprow-
adzających ze mną wywiad, na cmentarzach nie było pom-
ników. Co najwyżej gdzieniegdzie miał ktoś pomnik na grobie,
ale w większości były to groby naziemnie. Przystrajało się je
barwinkiami, kwiatami z bibuły. Na Święto Zmarłych często
ozdabiano wiązankami lub gałązkami takiej rośliny z białymi
bąbelkami, która rosła przy cmentarzu (przyp. red. Śnieguliczką
białą). Gdy byłam nastolatką robiłam kwiaty z bibuły: róże, lilie
i jakie tylko przyszły do głowy. Gdy nadchodziły Święta 1 i 2 lis-
topada na cmentarzu było przepięknie. Była bardzo piękna pro-
cesja. Ludzie nie odchodzili z niej tak jak teraz, tylko wszyscy szli
w tej procesji. Na grobach nie paliło się takich zniczy jak teraz,
tylko najpierw były to zwykłe świeczki stearynowe, które wbijało
się w ziemię nagrobka. Jak byłam starsza to sama robiłam świec-
zki z słoikach —musztardówkach. Do nich wrzucałam ziemnia-
ka, zalewałam smalcem i pięknie się takie świeczki paliły. Potem
zaczęły się pojawiać na cmentarzach znicze w skorupce.
C: Jak wyglądał dzień Wszystkich Świętych a jak Zaduszki?
J.P.: Kiedyś te dwa dni to były święta dla wszystkich. Teraz
w Zaduszki się pracuje. W drugi dzień świąt również była proces-
ja i msza i te dwa dni nie różniły się od siebie jakoś szczególnie.
C: Czy istniało coś takiego jak obrzęd „Dziadów” lub istniały
„Dziady” stojący przy cmentarzu?
J.P. Były takie „dziady” to byli zarówno mężczyźni jak i kobie-
ty, byli to po prostu bardzo biedni ludzie, bezdomni. Oni chodzili
po wsiach i zbierali od ludzi jedzenie. W czasie 1 i 2 listopada po-
jawiało się ich dużo przy kościele i przy cmentarzu. Ludzie dawali
im jedzenie, czasami pieniądze. A oni czasami śpiewali, modlili się.
C: Jak spędzano czas w Adwencie, co można było robić, a cze-
go nie? Jak wyglądały przygotowania do Świąt?
J.P. W Adwencie można było robić wszystko. Nie było w tedy
tyle państwowych prac, więc w domach robiono różne prace
związane z przygotowaniami do zimy, młocono, mieliło się w żar-
nach na chleb. A przed świętami piekło się dużo ciastek: kruch-
ych, suchych. Tuż przed Wigilią to piekło się strucle z makiem.
W adwencie pościło się przez dwa dni w tygodniu: środę i piątek.
Nie jadło się wtedy niczego z mięsem ani ze słoniną, tylko jadło
się potrawy z olejem lnianym. Przed wieczerzą wigilijna również
nic się jadło. W adwencie chodzono również na Roraty , które
odbywały się trzy razy w tygodniu: w środę, sobotę i niedzielę.
Roraty były o 6 rano i było na nich bardzo dużo ludzi. Traktowano
je niemal jak obowiązek.
32 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
" Paki: ZA
p
C: Jakie ozdoby choinkowe lub dekoracje świąteczne przygot-
owywano?
J.P. U nas przed świętami robiło się piękne lalki na choinkę.
Jakież one były śliczne. Najpierw wycinałyśmy z tektury postać,
a potem ją ubierałyśmy w bibułę. Później można było kupić got-
owe buzie, nogi i ręce dla takich lalek i do nich dorabiałyśmy tek-
turowe części. Te gotowe elementy kupowała nam ciocia. Oprócz
tych pięknych lalek robiłyśmy łańcuchy z bibuły, harmonijkowe
kokardki, słomiane elementy wplątałyśmy w łańcuchy i kokard-
ki. Miałyśmy naprawdę piękną choinkę, wszyscy ją podziwiali
jak do nas przychodzili. Oprócz choinki to na ścianach wieszało
się jedlinę z kwiatami z bibuły. W dawnych czasach nie było też
firanek w oknach i w okresie świąt kupowałyśmy od takiego pana
z Jędrzejówki firanki robione w papieru. Były to takie wycinanki,
które wyglądały jak koronka. I to wieszałyśmy w oknach. Pięknie
to wyglądało.
C: A czy w Adwencie obchodzono Mikołajki + Czy były przy-
gotowywane prezenty pod choinkę?
J.P.: Mikołajek nie było. Dopiero gdzieś w latach 50-tych
ubiegłego wieku pojawił się święto Dziada Mroza a potem
Mikołajki. W Wigilię też nie było zwyczaju obdarowywania się
prezentami. Dopiero później swoim dzieciom robiłam prezenty.
Pamiętam, że pierwsze prezenty jakie robiłam to były skarpetki
dla wszystkich.
Rozmawiały: Amelia Łukasik,
Julia Stręciwilk i Wiktoria Rekiel
wrzesień - grudzień
Kim jest przyjaciel? Czy tylko człowiek może być przyjacielem? Gdzie można spotkać przyjaciela?
- na te i inne pytania odpowiadały przedszkolaki z grupy Smerfy z przedszkola Zespołu Szkół w Goraju.
Wiktor Bugała
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Wiktor Bugała: Przyjaciel to ludź,
z którym można się bawić i jeść
śniadanko. To są ludzie, których się
lubi. Przyjaciele są po to żeby się z
nimi bawić.
Cebulanka: Co można robić z
Przyj acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
W.B.: Można bawić się lalkami.
Dziewczyny bawią się lalkami, ale
chłopaki też, oni bawią się też w
auta. Ja mam przyjaciela Kubę.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
W.B.: Tak. Dorośli też się bawią
z przyjaciółmi: w szkole, w pracy,
wszędzie. Dzieci nie biorą do pracy.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
W.B.: Przyjacicia można spotkać
u przyjaciela. Mój przyjaciel Kuba
mieszka w Londynie i czasami przy-
jeżdża.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
W.B.: Można przyjaźnić się ze zwie-
rzątkami: np. zajączkiem Zuzią.
Gracjan Birut
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Gracjan Birut: Brat jest moim
przyjacielem. Przyjaciele są po to, bo
można się fajnie z nimi bawić.
Cebulanka: Co można robić z
Przy acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
G.B.: Można bawić się koparką.
Mam dwie koparki: czerwoną i
żółtą. Można też bawić się w chowa-
nego.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
G.B.: Dorośli mają kolegów. Mogą z
nimi jeździć busem: do szkoły. Bawią
się też w piłkę.
Cebulanka: Gdzie można spotkać
przyjaciela?
G.B.: W sklepie, na dworze, na
boku.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
G.B.: Z kwiatkiem można się za-
przyjaźnić. A można też ze słoniem.
Julia Dolińska
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Julia Dolińska: To jest osoba, z
którą się bawimy i lubimy.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kol
egą lub koleżanką?
J.D.: Można bawić się wózkiem i
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 33
wrzesień - grudzień
lalkami. Ja mam dużo koleżanek i
kolegów np. Amelka i Marika mają
rybki i ja lubię z nimi te żywe rybki
oglądać, karmić je.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
J.D.: Mogą mieć przyjaciół. Dorośli
bawią się z Przyj aciółmi. Dziewczyny
lubią bawić się lalkami, a chłopcy
samochodami, ale ja czasami bawię
się lalkami z tatą i mamą.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
J.D.: Można w Goraju, i dalej
również.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
J.D.: Nawet z poduszką. Ja zaprzy-
jaźniłam się z poduszką, karmiłam ją
płatkami.
Szymon Sobczak
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Szymon Sobczak: Julka jest moją
przyjaciółką. Przyjaciele są po to, bo
idą do przedszkola.
Cebulanka: Co można robić z
Przyj acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleż ?
Sz. S.: Bawić się klockami, można
jeść z rzyjacielem, można się bawić
samocho i.
Cebulanka: Czy dorośli też maj
koleżanki, kolegów, przyjaciół to
ni z nimi robią najczęściej?
Sz. S.: Tak. Mogą się bawić inaczej
niż dzieci.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
Sz. S.: Przyjaciela można spotkać w
domu. Julcia to jest moja przyjaciół-
ka, Oliwka też przychodzi.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
Sz. S.: Może mieć gang zwierzaków.
U/ „ AM
Nadia Strzałka
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Nadia Strzałka: Moim przyjacielem
jest Kornelka. Lubię ją, bo ona jest
śmieszna i dużo się z nią śmieję.
Cebulanka: Co można robić z
przyjaciele Jak można się bawić z
olegą lub koleżanką?
N.S.: Można bawić się w chowanego
albo w berka.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół Co
ni z nimi robią najczęściej?
N.S.: Dorośli mają też przyjaciół, z
którymi ćwiczą, pracują w pracy.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
N.S.: W sklepie, w przedszkolu, na
placu zabaw.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
N.S.: Może zaprzyjaźnić się z żyrafą.
Widziałam taką w zoo i się z nią
zaprzyjaźniałam.
34 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Franek Wojtyło
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel:
Po co istnieją przyjaciele?
Franek Wojtyło: Ja przyjaźnię się
z babią Sylwią. Mam też kolegę
Miłosza i koleżanki Martynę i Zuzię.
Dużo mam przyjaciół.
Cebulanka: Co można robić z
Przyj acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
EW: Ja ze swoimi przyjaciółmi
bawię się, oglądamy bajki, jemy
jedzenie, sprzątamy zabawki.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
EW: Dorośli też mają kolegów.
Bawią się w traktory. Ja bawię się z
dziadkiem w odpalanie traktora.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
EW: W przedszkolu.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
EW: Jak byłem w zoo to widziałem
jak taki pan pilnował zwierzęta żeby
nie uciekły. zoo trzeba zapłacić i
do domu. Pan ten co się zwierzętami
opiekował przyjaźnił się z nimi.
Julka Bartosiewicz
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Julka Bartosiewicz: Ja przyjaźnię
się z Dianą. Jak chcę do niej jeździć i
bawić się z nią oraz lepić z plasteliny.
wrzesień - grudzień
14 * 4 . pa ki » 2 6.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
J.B.: Można oglądać bajki np. koniki
pony, one kończą się w nocy.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
J.B.: Dorośli też mają kolegów.
Muszą lubić pracę i oni w pracy się
przyjaźnią.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
J.B.: Diana mieszka w Biłgoraju i
ja ją spotykam w Biłgoraju. Kiedyś
yła u mnie przez tydzień, a potem
ja u niej.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
J.B.: Można przyjaźnić się ze zwie-
rząj i. Ja mam dużo kotkówi
piesków. Kotki można kiziać, ale one
uciekają.
Marcel Dolecki
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Marcel Dolecki: To ktoś z kim
można się bawić.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
M.D.: Można z przyjacielem grać w
piłkę, można huśtać się na huśtawce,
można bawić się na piasku, w cho-
wanego, można też oglądać coś.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół: Co
ni z nimi robią najczęściej?
M.D.: Dorośli ze sowimi kolegami
rozmawiają, piją kawę.
Cebulanka: Gdzie można spotkać
przyjaciela?
M.D.: W domu można spotkać, na
dworze.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
M.D.: Można mieć arbuza. Przyjaź-
nię się też z kotkiem- mój nazywa się
Smółka i jest cały czarny, lubię się z
nim bawić.
Igor Garbacz
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Igor Garbacz: Moimi przyjaciółmi
są Gracjan i Szymon. Lubię ich i
poznałem się z nimi.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
1.G.: Z przyjacielem można robić
zdjęcia, bawić się samochodami.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
I.G.: Tak. Dorośli jeżdżą.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
I.G.: W sklepie, ja tak poznałem
swojego przyjaciela.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
1.G.: Konik może być przyjacielem,
mogę z nim chodzić.
Miłosz Batorski
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Miłosz Batorski: Ja bawię się z
piesiem i bardzo się z nim przyjaźnię.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
M. B.: Można bawić się w chowane-
go, można bawić się w domu.
Cebulanka: Czy dorośli też znają
koleżanki, kolegów, przyjaciół
ni z nimi robią najczęściej?
M.B.: Dorośli mogą mieć pieski.
Cebulanka: Jak spędzasz czas z
przyjacielem?
M.B.: Jak gdzieś pojadę i wrócę to
pieski potem do mnie pędzą. Bawię
się często z nimi. Otwieram garaż,
biorę rower i one za mną biegną.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 35
wrzesień - grudzień
Klaudia Małecka
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Klaudia Małecka: Io są osoby, któ-
re bardzo się lubi. Przyjaciele są po to
by się z nimi bawić. Oni lubią mnie
i 1 innych. Mam kilka przyjaciółek i
przyjaciół.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
K.M.: Można bawić się traktorem,
można też lalkami. Można też pójść
na dwór.
Cebulanka: Czy dorośli też maj
koleżanki, kolegów, przyjaciół Co
ni z nimi robią najczęściej?
K.M.: Tak. Bawią się też lalkami.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
K.M.: W szkole, na dworze też
można. Moja ulubiona przyjaciółka
to Julka.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
K.M.: Z kotem można się przyjaź-
nić. Ja mam kotka Maszę- jest mały
i brązowy.
Kornelia Koszałka
Cebulanka: Co można robić z
przyjaciele Jak można się bawić z
olegą lub koleżanką?
Kornelia Koszałka: Julka jest moją
przyjaciółką. Bardzo jA lubię. Przyja-
ciel to ktoś, kogo się lubi i jest po to
żeby się z nim Bawić.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
K.K.: Można czasem bawić się dok-
tora, w chowanego, w skakanie.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół: Co
ni z nimi robią najczęściej?
K.K.: Mają, pracują z nimi. W pracy
pieniążki się zarabia.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
K.K.: W jakimś 2 swoją
poznałam w Goraju, urodziłyśmy
36 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
się w takim samym roku i same
śmiechy z nami były. Mieszka blisko
mnie i chodzimy do siebie, czasami
bierzemy swoje wózki i jeździmy.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
K.K.: Z psem można się przyjaźnić.
Ja mam psy: Punię i Czarka, Punia
jest czarna, a Czarek biały i kremo-
wy. Pies nie chce przynosić piłek,
tylko trzyma w buzi.
Rozmawiała
Marta Miszczak- Najda
wrzesień - grudzień
Sonda Uliczna
Wszyscy Święci
Jakie jest ulubiony Święty mieszkańców gminy Goraj i okolic? Jak obchodzimy Wszystkich Świętych?
Iris Anora
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Iris Anora: Moim ulubionym świę-
tem katolickim jest Boże Ciało oraz
uroczystości odpustowe ku czci Św.
Bartłomieja.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
LA.: W tym dniu jak większość lu-
dzi chodzę na cmentarz, odwiedzam
groby bliskich i znajomych.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
LA.: Jest to dla mnie bardzo ważne
święto.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
LA.: Św. Bartłomiej, jest to patron
parafii Goraj.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
L.A.: Nie lubię tego święta.
Teodora Ligaj
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Co z tym Halloween?
'Teodora Ligaj: Moje ulubione świę-
to katolickie to Boże Narodzenie.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
'T.L.: Sprzątam cmentarz, modlę
się za zmarłych z mojej rodziny i
znajomych, uczestniczę też we mszy
świętej.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
'£L.: To jest bardzo ważne święto.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
'TL.: Św. Rita, jest to święta od trud-
nych spraw.
Małgorzata Pyda
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Małgorzata : Moim ulubio-
nym świętem katolickim jest Boże
Narodzenie.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
M.P.: Odwiedzam groby bliskich
zmarłych, uczęszczam na mszę, na
sumie.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
M.P: Ogromne. Jest to dzień kiedy
ws osób szczególn wspomina
się bliskich zmarłych, odwiedza się
groby.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
M.P: Św. Rita, jest to święta od
spraw beznadziejnych.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
M.P.: Halloween to nie nasze święto,
nie powinno go być u nas.
Dorota Chorębała
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Dorota Ghorębała: Moje ulubione
święto to Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
D.Ch.: Idę na cmentarz, odwiedzam
groby, zapalam znicze. W tym dniu
pamiętam o zmarłych z mojej rodzi-
ny i znajomych.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
D.CH.: To jest bardzo ważne święto
bo przypomina o przemijaniu.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
D.Ch.: Św. Stanisław Kostka, bo
pozwala czuć się zawsze młodo.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
D.Ch.: Jest nie nasze święto, nie
polskie.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 37
wrzesień - grudzień
Monika Okuniewska
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Monika Okuniewska: Moje ulu-
bione święto to Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
M.O.: Idę wtedy na mszę, na cnen-
tarz, zapalam znicze i odwiedzam
groby rodzinne i znajomych.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
M.O.: Jest to ważne święto, bo to
święto w szczególny sposób upa-
miętnia zmarłych, a o nich trzeba
pamiętać.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
M.O.: Św. Faustyna, gdyż miała
możliwość rozmowy z Jezusem.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
M.O.: Nie powinno się go obchodzić.
Henryka Zdybel
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Henryka Zdybel: Najbardziej lubię
Boże wodzie i Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
H.Z.: Idę na cmentarz, odwiedzam
groby, zapalam znicze.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
H.Z.: Bardzo duże znaczenie ma to
święto jeśli chodzi o wiarę, bo to jest
święto wszystkich świętych ludzi.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
H.Z.: Św. Jan Paweł II- bo to jest
nasz ukochany papież. Drugim ulu-
bionym świętym jest Św. Antoni.
Cebulanka: Jakie ma Pani/Pan ma
zdanie na temat święta Halloween?
H.Z.: Jestem zdecydowanie przeciwna.
Halina Mękal
Cebulanka: Jakie jest Pani ulu-
bione święto katolickie w ciągu
roku??
Halina Mękal: Boże Narodzenie i
Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
H.M.: Idę wtedy na cmentarz, zapa-
lam znicze.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
H.M.: wspominam w tym dniu
swoich bliskich zmarłych: męża,
rodziców, dziadków.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
H.M.: Św. Juda Tadeusz, bo otrzy-
małam od niego wiele łask.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
H.M.: Nie lubię tego święta.
38 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Paweł Rożek
Cebulanka: Jakie jest Twoje ulu-
bione święto katolickie w ciągu
roku?
Paweł Rożek: Najbardziej lubię
Boże Narodzenie.
Cebulanka: Jak obchodzisz
Wszystkich Świętych?
PR.: Idę wtedy na mszę Św.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Ciebie to święto?
PR.: Duże znaczenie.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
PR.: Św. Bartłomiej bo to patron
naszej parafii.
Cebulanka: Jakie masz ma zdanie
na temat święta Halloween?
PR.: Chciałbym żeby było.
Rozmawiali: Maciej Oleszczuk,
Wiktoria Rekiel i Julia Stręciwilk
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Recenzje książkowe
„Często sie zdarza, że ludzie najzawzięciej nienawidzą tych,
którym najwięcej wyrządzili krzywdy.” - William M. Thackeray
Książka, którą chciałabym wam tym
razem przybliżyć została napisana w roku
1855 przez Williama M. Thackeray'a, który
znany jest również z „Targowiska próżnoś-
ci” oraz „Barryego Lyndona. Została
napisana z myślą o młodych czytelnikach,
jednak wbrew pozorom nie jest wyłącznie
historią dla dzieci, ale dla czytelników
w różnym wieku.
W Polsce książka ta jest przez wszyst-
kich znana głównie za sprawą jej adaptacji
z 1986 roku. A przynajmniej powinna być
znana przez wiele starszych osób...
Czy ktokolwiek z nas nie marzył
w dzieciństwie o posiadaniu magicznych
mocy lub przedmiotach? Na przykład
stoliczek, który sam się nakrywa czy
czarodziejska różdżka rodem z Harryego
Pottera, albo czapka niewidka, dzięki
której nikt was nie zobaczy? Jak przy-
jemnie byłoby posiadać takie cuda i robić
dzięki nim różne rzeczy.. W końcu dziecię-
ca wyobraźnia nie zna granic...
„Pierścień i Róża” to baśń opowiadają-
ca właśnie o takich magicznych rzeczach.
Otóż mamy tutaj dwa magiczne przed-
mioty, które sprawiały, że ich posiadacz
stawał się dla wszystkich wyjątkowo atrak-
cyjny. Wręcz niesamowicie piękny. Dary te
otrzymują od Czarnej Wróżki królewskie
dzieci, jej chrześniacy. Ale czy ci, którzy
noszą na palcu czarodziejski pierścień,
a w kieszeni czarodziejską różę mogą być
naprawdę szczęśliwi?
W tej niepozornej książeczce liczącej
sobie około 130 stron poznajemy historię
władców Paflagonii i Krymtatarii, dwóch
sąsiadujących ze sobą państw rządzonych
przez uzurpatorów. Paflagonią włada król
Walorozo XXIV, brat poprzedniego wład-
cy, który nie chce oddać korony w ręce
prawowitego następcy tronu - pełnolet-
niego syna nieżyjącego króla. Krymtatarią
natomiast rządzi Padella I. On również
przejął tron w nieuczciwy sposób i rządzi
krajem wierząc, że prawowita następczyni
tronu nie żyje.
Czego tak naprawdę uczymy się czyta-
jąc tą uroczą książeczkę? Przede wszyst-
kim tego, że człowiek w swoim życiu musi
zaznać choć odrobinę cierpienia. Cierpi-
enie kształtuje charakter, zapewnia siłę.
Czarna Wróżka podarowała głów-
nym bohaterom w prezencie z okazji ich
narodzin właśnie takie życzenie: mają
w przyszłości zaznać cierpienia. Życzenie,
które przestraszyło, a nawet oburzyło dor-
osłych. Jak to tak? Czyżby wróżka prze-
klęła te biedne dzieci? Nic podobnego!
Okazuje się, że działanie jej życzenia miało
ściśle określony cel w przyszłości. Jaki?
Dowiecie się tego, czytając tą baśń.
Czego jeszcze można się nauczyć?
Z pewnością tego, że warto być miłym
i uprzejmym. Nie tak jak odźwierny Gbu-
riano, który był odpychającym, nieokrze-
sanym gburem, który zapłacił za swe
nieuprzejme zachowanie wobec Czarnej
Wróżki. Czytelnik poznaje też siłę dane-
go słowa i potęgę honoru. Uczy się, że nie
powinno się nikogo oszukiwać. Dowiaduje
się, że bez nauki nie zdobędziemy koniec-
znej każdemu życiowej mądrości, a bra-
ki w wykształceniu mogą być naprawdę
widoczne i kompromitujące. Przykładem
jest królewna Angelika, która miała na-
jlepszych nauczycieli, mogła korzystać
z ich wiedzy, lecz ona unikała prac do-
mowych jak ognia, nudziła się i ziewała.
Za to jej pokojówka, Rózia cieszyła się
z każdej lekcji, w której mogła uczest-
niczyć jako osobista służka królewny.
Chwytała każde słowo, poznawała nowe
języki, uczyła się strategii i polityki, i oka-
zało się, że pięknie rysuje...
Tytułowy pierścień i róża to w rzeczy-
wistości gra pozorów i stwarzanie fałszy-
wego wizerunku dla otoczenia (jakim
jest w obecnych czasach np. makijażA A).
W tej historii czytelnik wraz z naszą
wróżką, uczy się że najlepszym podarunk-
iem od losu może być odrobina cierpienia,
które mimo wszystko przez naukę pokory,
cierpliwości, prawdy i wytrwałości prow-
adzi do szczęśliwego końca.
Ja w każdym razie jestem zachwycona
tą baśnią i gorąco polecam ją wam dorośli
jak i waszym dzieciom. Z pewnością nie
pożałujecie sięgnięcia po tak klasyczną
zabawną historię pełną uniwersalnych
prawd. Gdzie dobro, uczciwość i prostolin-
ijność zawsze zwycięża nad kombinatorst-
wem i szachrajstwem. I gdzie prawdziwa
miłość NIE POTRZEBUJE pierścionków,
świecidełek i innych „biżuteriów”.
Magdalena Mękal
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 39
Zdjęcia niepublikowane w kalendarzu na 2019 rok
— dofinansowanego z Programu Działaj Lokalnie
Nr 38 Nakład: 200 sztuk
kwiecień - czerwiec www.gok-goraj.pl
ISSN gok_gorajQop.pl
3247
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY
(Kwartalnik Kółka Dziennikarskiego
działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju)
Mamy swojego
Ę = Generała
Cze,
X Gorajskie
Kolędowanie
RUS
90-lecie OSP
w Hoszni Ordynackiej
Twórczyni
Kultury 2017
25Ę
Spis treści
Na szlaku „Ruta Mariana”
Na chwałę Ducha Świętego
Wieści Parafialne
Co piszczy w Szkole Podstawowej w Goraju?
Wieści z gimnazjum
Diabełki 2016
Gorajskie Kolędowanie po raz dziewiąty
Ferie z GOK-iem
Gorajskie Kobiety świętowały
Wyjątkowy prezent dla biblioteki
Opowieści z krainy przeszłości cz.2
Wiersze obserwatora
VIII Halowy Turniej Piłki Nożnej
Jak to dawniej było... Pięknie było - Wielkanoc
My Słowianie
Świat widziany oczami dziecka
Recenzje książkowe
Recenzje biblioteczne
Ogłoszenia
Sonda Uliczna
Dowcipy
Kuchnia staropolska - Wielki powrót?
Marta Miszczak
Urszula Widz
p. Jan Kulnianin, Regina
Smoter-Grzeszkiewicz
: Oliwia Szkołut, Kinga Malec, Agnieszka
Malec, Patrycja Gąbka, Michał Rożek,
Aleksandra Golec, Anna Momot,
Izabela Mareczko, Weronika Mazurek,
Aleksandra Szewczak, Amelia Łukasik,
Maciej Oleszczuk
Marta Bracha, Iwona Rakuśi
Krystyna Jasińska.
Jadwiga Widz
Urszula Widz
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju
ul. Frampolska 23, 23- 450 Goraj
gok_goraj©op.pl, tel. 84 685 80 43
Drukarnia Helvetica Biłgoraj
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
REDAKTORA
Od redaktora
33 numer „Cebulanki” przed Państwem! Czasami nie mogę uwierzyć w to, że
jeszcze nam (grupie dziennikarskiej) się chce, że kolejni młodzi dziennikarze
przychodzą, że kolejny numer to jakieś nowe pomysły. Cieszę, się że mam
teraz taką ekipę, która ciągle chce zbierać materiały do „Cebulanki'. Czasa-
mi musze im włączać mały hamulec, bo gdyby popuścić wodze z „Cebulanki”
wychodziłaby mała książeczka, a nie czasopismo. Głównie składałaby się
z wywiadów i sondy ulicznej. Dlatego też w tym numerze mamy rekordo-
wą liczbę przedszkolaków: 21!. Ci, młodzi dziennikarze, zebrali wypowiedzi
dzieci w ciągu niespełna godziny! Ponadto GOK od lutego ma stażystkę,
która również pełna zapału pisze artykuły. Wprawdzie to „stary wyjadacz”
ponieważ była jedną z pierwszych osób, która zapisała się na zajęcia dzien-
nikarskie w 2009 roku i przez te wszystkie lata od czasu do czasu pisywała
artykułu. Teraz tworzy jeszcze więcej. Zresztą zobaczą Państwo sami.
Zachęcam w sposób szczególny do naszych nowych działów: Porady Bab-
ci Janinki i Dowcipy. Ponadto dużo więcej recenzji, więcej wywiadów. Jak
zawsze bardzo ciekawy artykuł pana Jana Kulnianina, obszerne i bogate
w wydarzenia wieści ze szkół, oraz opisy wydarzeń kulturalnych i społecz-
nych. W świat poezji jak zawsze zabierze Państwa wnikliwy Obserwator.
A na koniec mojej wypowiedzi jak zawsze, o tej porze roku,
wiosenne życzenia:
- kolorowego życia
- podróży zachwycających
- Czasu na realizację marzeń
- radości z drobiazgów
- pokonywania trudności z uśmiechem na twarzy
- wiosennego słońca w nadmiarze
Życzy Marta Miszczak
gok_gorajQop.pl
www.gok-goraj.pl
Na szlaku „Ruta Mariana”
/Jan Kulnianin /
Ruta Mariana” to trasa pielgrzymkowa łącząca najważniejsze ośrodki związa-
ne z kultem Matki Bożej i z historią Kościoła, znajdujące się w trzech krajach
Europy: Hiszpanii, Andorze i Francji. Należą do nich: 1. El Pilar — miejsce ob-
jawień Matki Bożej w Saragossie, stolicy Aragonii; 2. Torreciudad — ośrodek
maryjny pod opieką organizacji”Opus Dei” położony w hiszpańskim regionie
Aragonia; 3. Lourdes we Francji, z Grotą Objawień w której Matka Boża ukaza-
ła się młodej św. Bernadetcie; 4. Meritxell — sanktuarium Matki Bożej,oficjalnej
patronki Księstwa Andory; 5. Montserrat — narodowe katalońskie sanktuarium
maryjne, położone na geologicznej perełce,górze o samej nazwie.
)
Warto nadmienić,że „Ruta
Mariana to także niesamowite
krajobrazy Pirenejów i ich podnó-
ży, liczące stulecia zabytki - mosty;
kościoły, zamki i pałace oraz moż-
liwość posmakowania francuskiej,
andorskiej i hiszpańskiej kuchni.
To także okazja do obcowania
z miejscowymi zwyczajami, miesz-
kańcami i językami - dająca moż-
liwość podróżowania w iście śre-
dniowiecznym, pątniczym stylu.
Na tym arcyciekawym szla-
ku maryjnym znalazłem się
wspólnie z żoną Marią w dniach
od 14 do 23 maja 2016 roku.u-
RUTAMmariana
EL PILAR « TORRECIUDAD * LOURDES
MERITXELL « MONTSERRAT
czestnicząc w 44-osobowej grupie
pielgrzymkowej, w której opiekę
duchową sprawował ksiądz Jerzy,
a przewodnikiem była pani Ma-
ria, reprezentująca Biuro Podróży
Vervinci Travel.
Po wylądowaniu na lotnisku
w Barcelonie i noclegu w hotelu
„Cesar” nasza grupa pielgrzym-
kowa udała się autokarem do Sa-
ragossy. Celem była znajdująca się
w tym mieście największa Świą-
tynia barokowa Hiszpanii - Ba-
zylika el Pilar. Uważana jest ona
za pierwszą na Świecie świątynię
maryjną, ponieważ zachowuję się
w niej kolumnę (z hiszpańskiego
el pilar-kolumna, filar), na której
Maryja, żyjąc jeszcze w Jerozolimie,
2 stycznia 40 roku, ukazała się apo-
stołowi Jakubowi.
W pierwszych latach istnienia
Kościoła, po zmartwychwstaniu
Jezusa Chrystusa, apostoł Jakub
rozpoczął misję ewangelizacyjną na
Półwyspie Iberyjskim. Jego starania
przynosiły jednak mierny skutek,
a miejscowa ludność odrzucała
jego naukę. Zniechęcony komplet-
nym fiaskiem swojej misji apostoł
Jakub planował natychmiastowy
powrót do Jerozolimy.
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 3
Właśnie wtedy,w styczniową
noc, na niebie pojawiła się dziw-
na jasność i ukazali się aniołowie,
niosący kolumnę /pilar/, na której
ukazana była Matka Boża. Anioło-
wie postawili kolumnę na ziemi,
a Maryja tak przemówiła do apo-
stoła Jakuba:
„Synu,to miejsce jest prze-
znaczone do oddawania mi czci.
Dzięki tobie, na moją pamiątkę
ma tu być wzniesiony kościół,
Troszcz się o tą kolumnę, na któ-
rej ja jestem, ponieważ mój syn,
a twój Mistrz, nakazał aniołom
przynieść ją z nieba. Przy tej ko-
lumnie postawisz ołtarz. W tym
miejscu, przez moją modlitwę
i wstawiennictwo, moc Najwyż-
szego dokonywać będzie niezwy-
kłych znaków i cudów, szczegól-
nie dla tych, którzy będą mnie
wzywać w swoich potrzebach.
Kolumna ta stać będzie tutaj aż
do skończenia świata”.
W. miejscu gdzie aniołowie
postawili kolumnę, apostoł Jakub
wybudował kaplicę. Dzisiaj stoi
tu potężne sanktuarium,w którym
rano odbyła się nasza Msza św.,
odprawiona przez ks. Jerzego.
Przechowywana w bazylice
kolumna - pilar jest z jaspisu, bez
dekoracji, jedynie okryta srebr-
ną blachą; ma 177 cm wysokości
i 24 cm średnicy. Stoi na niej
38-centymetrowej wysokości fi-
gura Matki Bożej z Dzieciątkiem,
wykonana z czarnego drewna,po-
chodząca z XVI wieku.
Bazylika El Pilar w Saragossie
W 1640 roku w małym hisz-
pańskim miasteczku Calanda
(Aragonia) wydarzył się jeden
z najbardziej zdumiewających
i spektakularnych cudów przypi-
sywanych wstawiennictwu Matki
Bożej El Pilar.
Młodemu wieśniakowi Mi-
guelowi Pellicerowi koło wozu
pogruchotało prawą nogę. Koń-
czynę zaatakowała gangrena
i trzeba było ją amputować. Ope-
rację przeprowadzono w szpita-
lu w Saragossie w październiku
1637 roku. Pacjent po wyjściu
ze szpitala z dwiema kulami -
jako żebrak kręcił się od tej pory
po sanktuarium Matki Bożej
El Pilar prosząc przechodniów
4 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Figura Matki Bożej El Pilar
i pielgrzymów o jałmużnę. Mat-
kę Bożą z El Pilar od lat czcił
w sposób szczególny, powierzał jej
swoje życie, a kiedy został kaleką,
jeszcze ściślej związał z Nią swoje
losy. Od chwili opuszczenia szpi-
tala codziennie namaszczał swój
kikut oliwą z lamp palących się
przed świętą figurą.
Dnia 23 marca 1640 roku
23-letni mężczyzna przebywał
u swoich rodziców w Calandzie,
oddalonej o 100 km od Saragos-
sy. Późnym wieczorem położył
się spać. Rano obudził się, wstał
i oniemiał...Miał dwie zdrowe
nogi. Odcięta kończyna w cu-
downy sposób została mu przy-
wrócona i była cała i zdrowa.
Przed Bazyliką EI Pilar
Cud był niebywały i ewident-
ny. Badano go z całym pietyzmem
przez wiele miesięcy. Miejscowy
arcybiskup i 10 sędziów zaprzysię-
gli i przesłuchali bardzo wielu na-
ocznych świadków. Nieznaleziono
żadnych argumentów, które mo-
głyby podważyć tego, co się stało.
Wielu ludzi znało Pellicera, wie-
działo i widziało, że nie ma nogi,
a to, że od wspomnianej nocy
znowu ma dwie, było również dla
nich ogromnym zaskoczeniem.
Po zakończonym pozytywnym
rezultatem dochodzeniu, sam król
Hiszpanii Filip [IV wezwał Pellice-
ra do swojego pałacu w Madrycie
i klękając przed nim, ucałował jego
cudownie przywróconą nogę.
Jeszcze w tym samym roku, notariusz Miguel An-
dreu spisał akt notarialny tego zdarzenia. Oryginał
aktu zachowany jest, wraz z całym archiwum z 1640
roku, w Archiwum Ratusza w Saragossie. Według
Vittorio Messoriego, największego współczesnego pi-
sarza katolickiego, jest to jeden z najlepiej udokumen-
towanych cudów Maryjnych na świecie.
Kolejny dzień naszego pielgrzymowania spędzi-
liśmy w Torreciudad. lo sanktuarium maryjne,
którego początki sięgają jeszcze XI wieku. Położone
w Alto,w hiszpańskiej prowincji Aragonia, blisko rze-
ki Cinca, nieopodal sztucznego zbiornika El Grado.
Do dziś zachowała się,pochodząca z tamtych czasów
kaplica /pustelnia/, która udostępniana jest pielgrzy-
mom. Górują nad nią ruiny romańskiej wieży straż-
niczej z drugiej połowy XI wieku, od której pochodzi
nazwa tego miejsca.
Przez długi czas sanktuarium Torreciudad miało
jedynie znaczenie lokalne. Jego sytuacja zmieniła się
diametralnie w XX wieku. W latach 60-tych, założy-
ciel Opus Dei — dziś już święty - Josemaria Escriva
zdecydował wznieść tu nowe sanktuarium wyrażając
w ten sposób wdzięczność Matce Bożej zaswoje uzdro-
wienie,wtedy kiedy był jeszcze małym dzieckiem.
W 1904 roku, kiedy Josemira miał dwa lata, przy-
darzyła mu się jakaś ostra infekcja, a lekarze uznali
dziecko za nieuleczalnie chore i „uznali, że szybki jego
zgon jest nieunikniony”. Rodzice jednak z żarliwą
wiarą prosili Boga o uzdrowienie chłopca. Obiecali
Matce Bożej, że jeśli go uleczy zabiorą malca na piel-
grzymkę do jej wizerunku znajdującego się w sanktu-
arium Torreciudad. Mały Josemiria został całkowicie
uleczony, a rodzice dotrzymali słowa. Konno udali
się w podróż po górskich ścieżkach. Matka trzymała
dziecko na rękach. Siedziała w damskim siodle, trzęsąc
się ze strachu, podczas drogi prowadzącej wśród skał
i stromych wąwozów opadających aż do rzeki Cinci.
Na wzniesieniu znajdowała się kaplica w Torreciudad
i tam, u stóp Najświętszej Panienki ofiarowali dziecko
w akcie dziękczynienia. Po latach,matka wspominając
te wydarzenia, powtórzyła jeszcze raz swojemu syno-
wi: "Synku, Matka Przenajświętsza zostawiła cię
na tym świecie do czegoś wielkiego, bo byłeś już bar-
dziej martwy, niż żywy”.
Budowa nowego sanktuarium była oczkiem
w głowie, Josemira Escriva, już jako kapłana, dokto-
ra teologii przy Uniwersytecie Laterańskim. Nie lubił
partactwa. Gdy tylko dostrzegł niewielką nierówność
na posadzkach w świątyni,kazał robotnikom je zrywać
Święty Josemaria Escriva - założyciel Opus Del
Nowe sanktuarium maryjne Torreciudad
i kłaść od nowa. Nie przekonywały go argumenty do-
tyczące kosztów, bo zawsze miał jedną odpowiedź-dla
Boga nie robi się byle jak. Dzięki temu świątynia jest
piękna i wywiera ogromne wrażenie na zwiedzających
ją pielgrzymach z całego świata. Konsekrowana została
7 lipca 1975 roku.
W świątyni zobaczyliśmy alabastrowy, bogato zdo-
biony ołtarz główny, ze słynną Matką Boską Bolesną
z Dzieciątkiem Jezus, o czarnym obliczu-rzeźbioną
w drewnie. Spomiędzy oliwkowych drzew, na ścia-
nach wynurzają się ceramiczne stacje drogi krzyżowej,
a przepiękne obrazy pomagają w odprawianiu różań-
ca. Z, namaszczeniem pokazywany jest tu również
model Świętej Rodziny — w formie rzeźb - „Siedem
radości i siedem smutków św. Józefa”. W trzech kapli-
cach, wybudowanych specjalnie dla sprawowania sa-
kramentu pojednania, kapłani wysłuchują codziennie
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 5
spowiedzi i stają się świadkami cudownych nawróceń.
W krypcie sanktuarium,w Galerii Wezwań Maryj-
nych zobaczyliśmy ponad trzysta wizerunków Matki
Bożej, przywiezionych przez pielgrzymów z różnych
stron Świata. Przy każdym wizerunku można zobaczyć
nazwę wezwania, położenie geograficzne,datę introni-
zacji oraz krótki opis grupy pielgrzymów, która przy-
wiozła dany wizerunek do Iorreciudad. Wśród nich
był m.in. obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i Mat-
ki Boskiej z syryjskiego, ogarniętego wojną — Aleppo.
Po odwiedzeniu hiszpańskich sanktuariów maryj-
nych El Pilar i Torreciudad na naszym szla-szlaku piel-
grzymkowym „Ruta Mariana” znalazło się francuskie
Lourdes. Nasz hotel „Florida położony był w nieda-
lekiej odległości od słynnej Groty Objawień, dlatego
już pierwszego dnia pobytu wzięliśmy udział w pro-
cesji różańcowej ze świecami, która odbywa się tu co-
dziennie o godzinie 21.00 w okresie od Wielkanocy
do końca października. Miłym zaskoczeniem było
dla nas to, że w czasie tego nabożeństwa usłyszeliśmy
śpiewany przez pielgrzymów fragment polskiej pieśni
religijnej „Chwalcie łąki umajone”.
Grota Objawień zwana w lokalnym dialekcie Gro-
tą Massabiele (Stara skała) to miejsce, w którym Ma-
ryja Panna objawiła się 18 razy młodej Bernadettcie
Soubirous. Jest to skała o wysokości około 27 metrów,
pokryta bluszczem, poczerniała od dymu świec płoną-
cych tu w dzień i w nocy.
Z, prawej strony u góry,widoczna jest owalna
nisza,w której Niepokalana ukazywała się Berna-
dettcie. W dniu 4 marca 1864 roku umieszczono
w niej wykonaną z białego marmuru postać Matki
Bożej. Na piedestale wyryte są słowa „QUE SOY
ERA IMMACULADA CONCEPCIOU”- c
w języku polskim oznacza „Ja jestem Niepokala-
ne Poczęcie”. Są to słowa jakie Niebieska Pani wy-
powiedziała do Bernadetty podczas 16 objawienia
25 marca 1858 roku. Wtedy przed Grotą prze-
pływał strumyk, który później skierowany został
w stronę młyna. W 1955 roku Grota Objawień
została ostatecznie uporządkowana - oczyszczona
wewnątrz, obniżona u podstawy o kilka metrów
i pokryta marmurowymi płytami, w centrum
umieszczony został ołtarz. Na wielkim świeczniku
stojącym przy wejściu nieustannie płoną świece,
które są symbolem pobożności pielgrzymów przy-
bywających do Lourdes. W głębi Groty, po jej lewej
stronie, znajduje się cudowne źródło wytryskujące
ze skały, przykry te przeźroczystą i oświetloną szybą.
6 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
O .....5.55.54hbhh,
REOCACYGYCA
rss
PPL LPA ADA APPIPPPPJAYJZON WWW Wh
ROSSOSZ CŁCCCCŁktttttdkdh
/
Fragment galerii wizerunków Matki Bożej zgromad-
zonych w sanktuarium w Torreciudad
Bazylika w Lourdes z widokiem Groty Objawień
Codziennie w okresie pielgrzymkowym w Gro-
cie Objawień w godzinach do 6.00 rano do 9.30
odprawiane są Msze Św. w różnych językach. We
wtorek,17 maja 2016 roku wszyscy pielgrzymi z na-
szej grupy, o godzinie 6:45 uczestniczyli we Mszy Św.
odprawianej w języku polskim.
W. godzinach przedpołudniowych pod opieką
pani Marii - naszego przewodnika - odwiedziliśmy
w Lourdes wszystkie miejsca związane z ziemskim
życiem św. Bernadetty. A był to dom, w którym uro-
dziła się 7 stycznia 1844 roku, młyn de Boly, który
prowadził jej ojciec oraz dawne nieczynne więzienie
LE CACHOT służące za mieszkanie w czasie, gdy
zbankrutował młyn, a rodzina z sześciorgiem dzie-
ci nie miała z czego opłacić czynszu. Byliśmy także
w szkole - Hospicjum Sióstr Zakonnych, w którym
przystąpiła do I Komunii Świętej w 1858 roku.
W tym dniu odwiedziliśmy też aktualny kościół pa-
rafialny w Lourdes, a w nim chrzcielnicę, w której
9 stycznia 1844 roku ochrzczona była Bernadetta.
W godzinach 12.00-14.00,w tzw. czasie wolnym,
każdy z pielgrzymów naszej grupy odwiedzał indy-
widualnie budowle sakralne na terenie sznktuarium.
.Należa do nich:Krypta -pierwszy kościół zbudowa-
ny z okazji objawień Matki Bożej w Lourdes, Ba-
zylika Niepokalanego Poczęcia NMP oraz Bazylika
Różańcowa.
Jeszcze przed godziną 14.00 większość uczestników
naszej pielgrzymki zajęła miejsce w kolejce do basenów,
w których można korzystać z kąpieli w wodzie wypły-
wającej z cudownego źródła. Znajdują się one po prawej
stronie, kilka metrów od Groty Objawień. Jest to 16
kamiennych zbiorników wodnych przypominających
wannę, oddzielnych dla kobiet i mężczyzn. Schodzi się
do nich po kamiennych stopniach. Na końcu zbiornika
znajduje się figurka Matki Bożej, którą podczas kąpie-
li- modląc się - należy ucałować. Woda w basenie jest
lodowata, a kąpiel przypomina prawie wyczyny klubu
morsów. la kąpiel naprawdę uzdrawia, jeśli nie fizycznie
to z pewnością duchowo - tak sądzili wszyscy uczestnicy
naszej pielgrzymki, którzy skorzystali z tej możliwości.
Setki pielgrzymów.zdrowych i chorych kąpie się
w tych basenach codziennie,mając zapewnioną facho-
wą opiekę gotowych do pomocy, wykwalifikowanych
osób. Głębokie znaczenie wody z Lourdes jest wypisa-
ne przy kranach, z których pielgrzymi nalewają ją do
zbiorniczków i zabierają do domów jako prezent dla
rodziny i znajomych: *Umyjcie waszą twarz i proście
Boga, by oczyścił wasze serce”.
LLE »x $” BERNADETT
Dom,w którym urodziła się Bernadetta
Miejsce chrztu Bernadetty - chrzcielnica
Swój pobyt w Lourdes zakończyliśmy porannym
udziałem w Drodze Krzyżowej. Została ona zbudowa-
na na zboczu góry Espelugues panującej nad wszystki-
mi sanktuariami. Służy modlącym się tu pielgrzymom
od 14 września 1912 roku. W 1855 roku ustawiono
na jej trasie krzyż przywieziony z Jerozolimy. Każdą
z czternastu stacji tej Drogi Krzyżowej stanowią grupy
olbrzymich, wykonanych z żeliwa postaci osiągają-
cych dwa metry wysokości.
Na trasę przypominającą mękę i śmierć Jezusa
Chrystusa wyruszyliśmy z ks. Jerzym mimo nie naj-
lepszej pogody. Od rana padał drobny deszcz, byliśmy
częściowo przemoczeni, ale po kąpieli w „cudownej
wodzie” nie odczuwaliśmy zimna i rozważając Mękę
Pańską, szczęśliwie zeszliśmy w dół,gdzie w grocie
skalnej znajduje się pusty grób Chrystusa,symbolizu-
jący jego zmartwychwstanie
Żal było opuszczać Lourdes, ale plan pielgrzymki
do tego zmuszał. Po kilku godzinach jazdy autokarem
byliśmy już w Księstwie Andory, w którym planowali-
śmy odwiedzić sanktuarium Matki Bożej w Meritxell.
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 7
Należy ono do parafii Canillo i położone jest w Pi-
renejach na wysokości 1527 m n.p.m. Według miej- Santuari de Montserrat
scowych podań w święto Trzech Króli podążający na
mszę pasterz znalazł rzeźbę Matki Boskiej. Najpierw
zobaczył na śniegu kwitnący krzew, a kiedy podszedł sam Witamy Was wszystkich,
bliżej ujrzał drewnianą figurkę Maryi z Dzieciątkiem. : którzy przyszliście
Parafianie próbowali przenieść ją do pobliskich ko- z wizytą do Najświętszej Marii Panny
ściołów, ale za każdym razem nagle znikała i pojawiała w sanktuariuna
. . "KE 2 . w Montserrat.
się ponownie w miejscu, w którym została znaleziona.
W końcu mieszkańcy pojęli wolę Maryi i w samym
Meritxell zdecydowali wznieść godną kaplicę. Kaplica
z biegiem lat przekształciła się w okazały romański ko-
ściół, w którym Matka Boża z Dzieciątkiem czczona
była nieprzerwanie aż do 1972 roku, kiedy to pożar _ Chcemy, aby ten dom, który Was gości,
zniszczył kościół i czczony od wieków posążek. był otwarty dla wszystkich.
Zwracamy się z prośbą, abyście się
przyczynili do tego swoim zachowaniem.
Ona ofiarowuje Wam
swego Syna Jezusa,
aby stał się światłem przewodnim
Waszego życia.
W 1976 konsekrowano tu nową świątynię. Sto-
jąca na zboczu wzgórza majestatyczna budowla jest i :
na wskroś nowoczesna, ale wyraźnie nawiązuje do Pokój z Wami.
sztuki romańskiej i jest doskonale wkomponowana
w otaczający ją krajobraz. Przyciągająca tłumy wier-
nych figurka Matki Boskiej znajdująca się w nowym Zaproszenie do Montserrat- w j.polskim
sanktuarium to współczesna kopia rzeźby z XII wieku
- wykonana przez andorskiego artystę - Sergi Masa.
Sanktuarium, które ujrzeliśmy w pięknym górskim
krajobrazie, zwane jest tu "duchową stolicą Andory”.
Można je śmiało porównać do naszej Jasnej Góry.
Stanowi centrum pielgrzymek, ośrodek kultu religij-
nego i pielęgnowania narodowej tradycji. Miejscowy
zwyczaj nakazuje, aby urodzone w Andorze dziecko
przywieźć przed oblicze Madonny z Meritxell, zanim
ukończy pierwszy rok życia.
Co roku główne uroczystości państwowe ku czci
Matki Bożej z Meritxel odbywają się dnia 8 września,
a dzień ten jest świętem państwowym. Patronka Księ-
stwa Andory jako szczególnie godna czci, wspomina-
na jest też w andorańskim hymnie narodowym.
Po odwiedzeniu sanktuarium w Andorze, na na-
szym szlaku „Ruta Mariana” pozostał jeszcze tylko
Montserrat. Na wizytę u Czarnej Madonny z tego
sanktuarium poświęciliśmy przedostatni dzień poby-
tu na hiszpańskiej ziemi.
Montserrat to cel pielgrzymek chrześcijan z całej
Europy. Przyciąga tu nie tylko kult Matki Boskiej La
Moreneta /Czarna Madonna/, ale również wspaniała
architektura klasztoru ojców Benedyktynów usytu-
owanego na wysokości 1120 m n.p.m., jego legen-
da,historia oraz piękne widoki roztaczające się z wież
budynku.
Na dziedzińcu klasztoru Benedyktynów - Montserrat
8 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Figurka Batki Boskiej Meritxell
Powszechnie znana jest tu opo-
wieść o św. Piotrze, który w poło-
wie stulecia naszej ery przybył na
górę Montserratgdzie spędził czas
w pustelni. Odchodząc zostawił
figurkę Matki Boskiej z Dzieciąt-
kiem dłuta św. Łukasza. Co cieka-
we, przed przybyciem apostoła do
Hiszpanii, aniołowie przygotowali
mu grotę-pustelnię,używając do
tego złotej piły. Stąd nazwa Mont-
serrat, co dosłownie oznacza „prze-
piłowana góra”.
W X wieku na górę przyby-
li Benedyktyni - pod koniec XII
wieku zakończyli budowę swojego
klasztoru. Bardzo szybko stał on
się celem pielgrzymek wierzących
z całej Europy. Głównie za sprawą
legendarnej figurki Matki Boskiej
z Dzieciątkiem, która obecnie usy-
tuowana jest w niszy nad głównym
ołtarzem bazyliki. Aby się do niej
dostać trzeba odstać w kolejce, naj-
pierw na dziedzińcu klasztornym,
potem w bocznych kaplicach peł-
nych ozdób-rzeźb, płaskorzeźb, wi-
traży i malowideł.
Ostatni odcinek to schody, na
szczycie których otoczona szklaną
zasłoną, na fotelu siedzi Matka Bo-
ska trzymająca na kolanach Dzie-
ciątko. W jednej ręce unosi jabłko
obfitości, które jako jedyny ele-
ment jest dostępny dla wiernych.
Podchodząc i składając prośby do
Czarnej Madonny dotyka się jabł-
ko ręką.
Wszyscy uczestnicy naszej gru-
py pielgrzymkowej oddali pokłon
Matce Bożej czczonej w tym sank-
tuarium,składając prośby jakie nie-
śli w swojej duszy, jadąc do tego
cudownego miejsca.
Figurka Batki Boskiej Meritxell
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 9
Na chwałę Ducha Świętego
19 lutego br. w Gorajskim kościele rozbrzmie-
wały głosy na chwałę Ducha Świętego.
19 lutego br. w kościele pw. Św. Bartłomieja
Apostoła w Goraju odbył się Wieczór Uwielbienia.
Jest to wieczór, który odbywa się kilka razy do roku
w każdej parafii naszej diecezji (diecezja Zamojsko
— Lubaczowska). Podczas takiego wieczoru odbywa
się m.in. wystawienie Przenajświętszego Sakramentu
i śpiewanie wielu pieśni. Uroczystości w gorajskim
kościele rozpoczęły się o godz. 18:00 śpiewaniem
pieśni ku czci Ducha Św. Następnie młodzież z gru-
py „Galilea” przedstawiła krótką pantomimę przed-
stawiającą zwycięstwo dobra nad złem. Po tym wi-
kariusz parafii - ks. Mateusz Januszewski wystawił
Przenajświętszy Sakrament, po czym dokonał nim
uroczystego obrzędu błogosławieństwa wiernych.
Na koniec odśpiewano Apel Jasnogórski. Przepięk-
ną oprawę muzyczną zapewniła młodzieżowa schola
parafialna. Na kolejny wieczór uwielbienia zaprasza-
my 19 września br.
Maciej Oleszczuk
1 0 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Mieści parałialne
(dane od 01.01.2017 do 30.04.2017)
Kacper Biernat ur
Julia Gzik ur
Faustyna Żuraw ur
Kacper Słomka ur
Dawid Dubiel ur
. 24.07.16,
„03.09.16,
. 10.01.16,
„12.12.16,
„09.12.16,
chrzest 07.01.2017 r.
chrzest 21.01.2017 r.
chrzest 12.02.2017 r.
chrzest 26.02.2017 r.
chrzest 21.03.2017 r.
— rodzice: Arkadiusz Biernat i Monika zd. Skoczylas
— rodzice: Mateusz Gzik i Anna zd. Blicharz
— rodzice: Marian Żuraw i Anna zd. Pawelec
— rodzice: Jerzy Słomka i Sylwia zd. Kozioł
— rodzice: Otton Dubiel i Patrycja zd. Cieplak
ZAŚLUBIENI: 07.01.2017 - Zdzisław Zapora z Dzwoli i Anna Sokół z Łady
ZAPOWIEDZI: Andrzej Paluch, k. z Andrzejówki i lwona Żółw, p. z Zagród
Maria Garbacz — Zagrody — zm.,07.01 — pogrzeb 09.01
Marian Misa — Goraj — zm., 10.01 — p. 12.01
Marian Malec — Goraj — zm., 16.01 — 18.01
Danuta Bednarczyk — Zagrody — zm., 16.01 - p. 18.01
Aleksander Godek — Kraśnik — zm., 16.01 — p. 20.01
Antoni Marczak — Zagrody — zm., 24.01 — p. 27.01
Henryk Portka — Goraj — zm., 28.01. — p. 30.01
Jan Gawda — Chrzanów II — zm., 05.02 — p. 08.02
Aleksander Oleszek — Zastawie — zm., 13.02. — p. 16.02
Leokadia Pawelec - Goraj — zm., 23.02 — p. 27.02
Genowefa Sowa — Zagrody — zm., 05.03 — p. 07.03
Eugeniusz Dzwolak — Łada — zm., 12.03 - p. 15.03
Lucjan Zdzisław Kruk — Zagrody — zm., 15.03 - p. 18.03
Mieczysław Jan Mareczko — Zastawie — zm., 25.03 — p. 28.03
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 11
Co piszczy w Szkole
Podstawowej w Goraju?
„Wiosna
w błękitnej sukience”
24 marca 2017 r. przedszkolaki zaprezentowa-
ły swoim najbliższym inscenizację pt. „Wiosna
w błękitnej sukience”.
Przygotowania do występu wzbogaciły przy-
rodniczą wiedzę dzieci, uwrażliwiły je na jej pięk-
no w oparciu o utwory z literatury dziecięcej
i muzycznej. Dopełnieniem umiejętności przed-
szkolaków, były przepiękne, kolorowe stroje przy-
gotowane przez rodziców. Przedstawienie przy-
sporzyło dzieciom wiele radości i dumy. Następnie
dzieci wspólnie z rodzicami wzięły udział w warsz-
tatach wykonywania palm wielkanocnych. Do ich
wykonania wykorzystywaliśmy głównie naturalne
tworzywo przyrodnicze: bukszpan, gałązki bazi,
tui czy suchych traw oraz własnoręcznie wykona-
ne kwiaty z bibuły. Dzieci z wielkim zaangażowa-
niem przystąpiły do pracy wraz z dorosłymi. Pal-
my rosły z minuty na minutę, wszystkie są jedyne
i niepowtarzalne w swoim rodzaju .
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspól-
ną pracę, jej efekty można podziwiać w kąciku
przedszkolnym, a następnie będą wystawione na
sprzedaż podczas kiermaszu świątecznego w Że-
spole Szkół w Goraju.
12
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Su doręczył
pocztę walentynkową
"Walentynki" to dzień szczególny dla wszyst-
kich, a zwłaszcza dla tych, którzy chcą sprawić
miłą niespodziankę tym, których lubią, szanują,
kochają...
Zadanie to próbował ułatwić Samorząd
Uczniowski Szkoły Podstawowej, organizując
Szkolną Pocztę Walentynkową. Cała zabawa po-
legała na tym, że wypełnioną i zaadresowaną
kartkę walentynkową lub upominek uczniowie
wrzucali do specjalnie przygotowanej tajemniczej
skrzyneczki z mnóstwem czerwonych serduszek.
W rolę listonoszy wcielili się wytypowani przez
Radę Szkoły SU przedstawiciele Św. Walentego:
Weronika Mazurek i Izabela Mareczko. Przez cały
tydzień zbierały one korespondencję i prezenty
walentynkowe, a w dniu 14. lutego doręczyły je
adresatom.
Wszyscy obdarowani poczuli się wyjątkowo
i z uśmiechem czytali otrzymane walentynki. Ale
chyba najbardziej cieszyli się nadawcy tych miłych
życzeń i uroczych podarunków, bo przecież „ucie-
chą największą jest sprawianie radości innym”.
Spotkanie z Molierem
20 marca 2017 roku gościliśmy aktorów Teatru
Młodego Pokolenia, którzy przedstawili adaptację
„, Skąpca” Moliera. Dla uczniów klas I było to
pierwsze spotkanie z dramatem, dla drugoklasi-
stów i trzecioklasistów okazja do przypomnienia
treści i problematyki tej komedii.
„Góra Grosza”
Jak co roku, nasza szkoła przyłączyła się do
ogólnopolskiej akcji charytatywnej „Góra Gro-
sza”. lrwała ona od XI 2016 do III 2017 r. Akcję
tę sprawnie przeprowadził Samorząd Uczniowski
pod bacznym okiem opiekunów (pani Marty Bra-
chy i pani Marii Stańczyk).
Jej celem była zbiórka monet o różnych no-
minałach wśród uczniów, nauczycieli i pracowni-
ków szkoły na rzecz fundacji: lowarzystwo „Nasz
Dom”. Za zebrane w całej Polsce środki fundacja ta
zakupuje mieszkania dla dzieci z domów dziecka.
Podczas tej akcji udało się nam zebrać prawdzi-
wą „górę grosza” — tj. kilkanaście tysięcy monet
na kwotę 294,47!!!! Pozostaje wyrazić nadzieję,
że w następnym roku usypie się jeszcze większa!
Bal karnawałowy
w przedszkolu
Bal karnawałowy dla przedszkolaków to dzień
niezwykły, wyczekiwany przez wiele tygodni. Jest
atrakcją bardzo lubianą przez dzieci, dostarczają-
cą im wiele przeżyć i radości. lak też było u nas
7 lutego 2017 r.
Tego dnia od rana w przedszkolu pojawiły się
przeróżne kolorowe, bajkowe postacie. Podczas
tańców nie zabrakło zabaw i gier w rytm dzie-
cięcej muzyki. Bal umożliwił dzieciom i paniom
mającym w tym dniu zajęcia, spędzenie czasu
w miłej atmosferze, a wspólna zabawa przyniosła
wiele radości.
Apel podsumowujący
I półrocze
6 lutego odbył się w naszej szkole apel, w któ-
rym uczestniczyli uczniowie klas IV - VI Szkoły
Podstawowej oraz I - III Gimnazjum. Podczas
apelu Pani Dyrektor - Elżbieta Różańska oraz Pani
Wicedyrektor - Jadwiga Widz przedstawiły zebra-
nym wyniki klasyfikacji za I semestr br. szkol-
Ło a
, s
» so LT")
a 70 [-
> A
| PA
aa ziki yw”
Wrz Ś
nego oraz sukcesy jakie osiągnęli nasi uczniowie
w nauce, zachowaniu, konkursach wiedzy i kon-
kursach artystycznych oraz w zawodach sporto-
wych.
Na koniec uczniowie wyróżniający się w nauce
i zachowaniu, którzy spełnili dodatkowe kryteria
(w przypadku Szkoły Podstawowej - średnia ocen
minimum 5,0 i zachowanie co najmniej bardzo
dobre, w przypadku Gimnazjum - średnia ocen
minimum 4,75 i zachowanie co najmniej bardzo
dobre) otrzymali stypendia.
Znaleźli się wśród nich: Amelia Łukasik, Mar-
tyna Pić (kl. IV SP), Antonina Pawelec, Sylwia
Żółw, Maciej Oleszczuk, Łukasz Próchno, Maciej
Wołoszuk (kl. V SP), Mikołaj Kalinowski, Ma-
teusz Kawęcki, Jakub Czajka (kl. Vla SP), Edy-
ta Brodziak, Piotr Grabowski, Bartosz Rożek (kl.
VIb SP) oraz Agata Skurzak (kl. Ib Gimn.), Ga-
briela Malec, Iomasz Kapica (kl. III Gimn.).
Serdecznie gratulujemy oraz życzymy wyróż-
nionym i pozostałym uczniom wytrwałości do
dalszej, aktywnej pracy!
Konkurs wiedzy
o Janie Pawle II
31 marca, uczniowie naszej szkoły, zmagali się
z pytaniami dotyczącymi postaci Jana Pawła II,
w konkursie Olimpus. Do konkursu przystąpiło
4 uczniów szkoły podstawowej i 12 uczniów
z gimnazjum. Olimpiada wiedzy o naszym papie-
żu stanowi cenne rozszerzenie programów naucza-
nia, a także weryfikuje poziom wiedzy uczniów.
Czekając na wyniki, życzymy powodzenia!
13
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Pasowanie uczniów klasy
pierwszej na czytelników
biblioteki szkolnej
; |
W naszej szkole pasowanie uczniów klas pierw-
szych na czytelników biblioteki na stałe wpisało
się do kalendarza uroczystości szkolnych. Zazwy-
czaj uroczystość ta odbywa się, kiedy uczniowie
znają już prawie cały alfabet.
Uczniowie klas starszych wprowadzili swoich
młodszych kolegów w świat książek inscenizacją
„Wiedźma Multimedia”. Uczniowie oglądali spór
książkowej Baby Jagi z Wiedźmą Multimedią,
która jest zwolenniczką filmów, komputerów, ko-
mórek i gier. Po wielu perypetiach udało się dojść
do porozumienia. Zarówno tradycyjna książka jak
i audiobooki i e-booki dają możliwość poznawa-
nia literatury i rozwijania wiedzy.
Pierwszoklasiści złożyli przyrzeczenie, że będą
także pamiątkowe dyplomy i poznali regulamin
biblioteki. Uroczystość przygotowała Krystyna Pa-
pierz a aktorami byli uczniowie klasy IV, V i VIb.
Piotr Grabowski
laureatem kuratoryjnego
konkursu historycznego
Piotr Grabowski, uczeń z klasy VI b został lau-
reatem konkursu historycznego Lubelskiego Ku-
ratora Oświaty. Na szczeblu wojewódzkim uzyskał
on najwyższą liczbę punktów wśród wszystkich
uczestników! Ucznia do konkursu przygotowała
p. Marta Bracha. Serdecznie gratulujemy i życzymy
dalszych sukcesów w zmaganiach historycznych.
14
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Konkurs Matematyczny
MiMaK
W dniu 28 marca 2017r. w Szkole Podsta-
wowej w Goraju odbyły się gminne eliminacje
konkursu matematycznego dla klas III MiMakK.
Zadania konkursowe, jak co roku przygotowało
Lubelskie Samorządowe Centrum Doskonalenia
Nauczycieli Oddział w Zamościu. Naszą szkołę
reprezentowało 4 uczniów z klasy 3a i 8 uczniów
z klasy 3b. Mali matematycy dzielnie „walczyli”
z zadaniami i łamigłówkami matematycznymi.
Miło nam poinformować, że półfinału zakwali-
fikowali się: Maja Frąckowska i Kacper Mareczko
z klasy 3a oraz Przemek Krzos, Gabrysia Gąbka
i Bartłomiej Kondrat z klasy 3b.Zwycięzcom gra-
tulujemy i życzymy sukcesu na dalszym etapie.
Do konkursu uczniów przygotowały panie: Wan-
da Smyl i Maria Okuniewska.
Powiatowy etap
XL Ogólnopolskiego
Turnieju Wiedzy Pożarniczej
30 marca w Powiatowej Komendzie PSP w Bił-
goraju przeprowadzony został konkurs pożarniczy,
w którym wzięło udział dwoje naszych wychowan-
ków: Elżbieta Szewczak z klasy VIb, która rywalizo-
wała w kategorii szkół podstawowych oraz Patryk
Franczak z klasy III, który zmagał się z pozostałymi
gimnazjalistami. Oboje udanie rozpoczęli udział
w I etapie turnieju, w którym odpowiadali na py-
tania w formie testu i awansowali do II - finałowej
rundy. W II etapie odpowiadali ustnie na pytania
zadawane przez oficera PSP - starszego kapitana
Dariusza Adamka, przewodniczącego komisji kon-
kursowej. Zadanie finałowe było o tyle trudniej-
sze, że część uczestników musiała odpowiedzieć
nie tylko na pytania związane z historią OSP, PSP
i dotyczące ochrony przeciwpożarowej ale również
rozpoznać sprzęt wykorzystywany przez strażaków
podczas akcji ratowniczych i opisać jego działanie.
Ostatecznie w klasyfikacji powiatowej, Ela zajęła
miejsce 5. a Patryk 2. i w nagrodę otrzymał od or-
ganizatorów i sponsorów ... rower! Gratulujemy!
Organizatorami konkursu byli: Powiatowa Ko-
menda Straży Pożarnej w Biłgoraju, Powiatowy
Związek Ochotniczych Straży Pożarnych, Staro-
stwo Powiatowe w Biłgoraju i Stowarzyszenie Bez-
pieczny Powiat Biłgorajski. Do konkursu uczniów
przygotowywali p. Paweł Kuraś oraz p. Marek Pa-
pierz.
„25 lat PSP — Profesjonalni, Sprawni, Pomocni”
Komisja konkursowa wytypowała prace pla-
styczne następujących uczniów Zespołu Szkół
w Goraju do etapu powiatowego.
Grupa I (kl. I — III):
Nikola Borsuk, Maja Frąckowska, Martyna Kon-
drat, Oliwia Rożek, Marcin Skurzak
Grupa II (kl. IV — VI):
Edyta Brodziak, Mateusz Czajka, Izabela Koło-
dziej, Weronika Mazurek, Magdalena Żółw
Grupa III (kl. gimnazjalne)
Aleksandra Czajka, Wiktoria Kołodziej, Arka-
diusz Szcześniak
Szkolny turniej warcabowy
W dniach 27.02-1.03. odbył się turniej war-
cabowy klas II-III szkoły podstawowej zorganizo-
wany w bibliotece przez p. Krystynę Papierz. W
eliminacjach klasowych wzięło udział 36 uczniów.
Do kolejnego etapu zakwalifikowało się 10
zawodników. Wszystkie dzieci dzielnie walczyły,
a po wyczerpującej i wyrównanej walce wyłonio-
no zwycięzców.
Jakub Radomski — kl. IIb — 1 miejsce
Paweł Rożek — kl. IIIa — 2 miejsce
Przemyslaw Krzos — kl. IIIb — 3 miejsce.
Gratulacje należą się uczennicy klasy IIIb,
Wiktorii Pyda, która jako jedyna dziewczynka
zakwalifikowała się do najlepszej dziesiątki i zajęła
4 miejsce.
Międzygminne zawody
w mini piłce ręcznej
szkół podstawowych
28 lutego w hali sportowej we Frampolu
przeprowadzone zostały międzygminne zawody
w mini piłce ręcznej szkół podstawowych z nasze-
go regionu. Rozgrywki zrealizowano w 2 katego-
riach: dziewcząt i chłopców. W tej pierwszej zmie-
rzyli się reprezentanci naszej szkoły i gospodarzy.
Po zaciętym meczu i emocjonującej końcówce
II połowy przegraliśmy 6:8. Szkoda, bo gdybyśmy
skuteczniej rzucali na bramkę przeciwnika wynik
mógłby być odwrotny. Chłopcy zajęli tym samym
2. miejsce w klasyfikacji międzygminnej.
Nasze dziewczęta rozpoczęły rozgrywki od
spotkania z reprezentantkami SP w Czernięci-
nie i wygrały 8:2. W drugim meczu zagraliśmy
z dziewczętami z SP we Frampolu. Spotkanie było
bardzo wyrównane, ale od początku drugiej poło-
wy zaczęła się rysować nasza lekka przewaga, którą
udało się zamieniać na bramki i wygrać ostatecz-
nie 9:7. Dzięki temu dziewczyny zajęły 1. miejsce
i wywalczyły awans na zwody powiatowe.
15
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
16
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Naszą szkołę reprezentowali:
dziewczęta: Julia Różańska, Sylwia Żółw, Wik-
toria Dycha (V), Gabriela Małek, Natalia Kukla
(VIa), Edyta Brodziak, Wiktoria Kotulska, Nata-
lia Rębacz, Ela Szewczak, Ewa Szewczak, Magda
Żółw (VIb);
chłopcy: Marcin Gąbka, Wojciech Gawda, Hu-
bert Stadnicki (IV), Łukasz Próchno, Mateusz Ła-
zur, Maciek Wołoszuk (V), Kuba Czajka, Mikołaj
Kalinowski, Mateusz Kawęcki, Maciek Maksim,
Bartek Oszust (VIa), Mateusz Czajka, Dawid
Krzos, Piotr Omiotek, Kacper Piątek, Wiktor Sy-
kuła, Łukasz Woźnica (VIb).
24 lutego gościliśmy w naszej szkole czołówkę
siatkarzy naszego regionu, którzy rywalizowali ze
sobą w ramach Powiatowych Igrzysk Szkół Pod-
stawowych w Mini Piłce Siatkowej - tzw. “4”.
Do zawodów - po wygranych etapach międzyg-
minnych, zakwalifikowali się uczniowie z: SP
Goraj, SP Tarnogród, SP nr 1 w Biłgoraju, SP
Aleksandrów i SP Sól.
Igrzyska rozpoczęła Pani Wicedyrektor -
J.Widz, która powitała uczestników i życzyła im
powodzenia. Następnie rozpoczęły się rozgryw-
ki, które toczyły się w dwóch kategoriach: dziew-
częta rywalizowały systemem “każdy z każdym”,
natomiast chłopcy mieszanym - w I etapie roz-
grywki grupowe a w II pucharowe. Dobrze wypa-
dły nasze reprezentantki, które wygrały 1 mecz -
z rówieśniczkami z Biłgoraja 2:1 i jeden przegra-
ły w takim samym stosunku ze SP w Tarnogro-
dzie. Dzięki temu sklasyfikowane zostały na 2.
miejscu. Nieco słabiej poszło naszym chłopcom,
którzy przegrali 1:2 z reprezentacją SP Sól oraz
0:2 z SP Tarnogród i zajęli 5. miejsce w powiecie.
Podwójnym zwycięzcą Igrzysk została Szko-
ła Podstawowa w Tarnogrodzie, która wygrała
w klasyfikacji dziewcząt i chłopców i będzie re-
prezentować nasz powiat w zawodach rejono-
wych. Gratulujemy zwycięzcom oraz wszystkim
Powiatowe Igrzyska
Szkół Podstawowych
w Mini Piłce Siatkowej
zawodnikom zaangażowania i boiskowej determi-
nacji.
Zawody zorganizowali nauczyciele wycho-
wania fizycznego - p. A.Pić, p. D.Wołoszuk
i p. M.Papierz, którzy przygotowali równocześnie
do nich naszych reprezentantów, a byli to:
• dziewczęta: Julia Różańska (kl. V), Gabrie-
la Małek, Natalia Kukla, Iza Mareczko (kl. VIa),
Edyta Brodziak, Wiktoria Kotulska, Natalia Rę-
bacz, Ela Szewczak, Ewa Szewczak i Magda Żółw
(VIb);
• chłopcy: Maciek Wołoszuk (kl. V), Kuba
Czajka, Mateusz Kawęcki, Maciek Maksim,
Bartek Oszust (kl. VIa), Mateusz Czajka, Piotr
Omiotek, Kacper Piątek, Wiktor Sykuła i Łukasz
Woźnica (kl. VIb).
21 lutego na hali widowisko - sportowej OSiR
w Biłgoraju zostały przeprowadzone mistrzostwa
naszego powiatu w koszykówce chłopców szkół
podstawowych. W rozgrywkach rywalizowało
5 drużyn: nasza reprezentacja, SP w Tarnogrodzie,
SP w Gromadzie, SP nr 1 w Biłgoraju oraz SP
w Aleksandrowie. W wyniku losowania w pierw-
szym etapie zawodów znaleźliśmy się w grupie
trzyzespołowej razem z dwiema pierwszymi z w/w
drużyn. W pierwszym grupowym meczu zwycię-
żyliśmy ze SP Tarnogród 17:12, natomiast w dru-
gim pokonaliśmy rówieśników z Gromady 15:2.
Zajmując pierwsze miejsce w swojej grupie awan-
sowaliśmy do finału, gdzie zmierzyliśmy się z ze-
społem z Aleksandrowa. Niestety, rywale okazali się
zbyt silni, bo mimo naszego dużego zaangażowania
i boiskowej walki przegraliśmy 8:24. Tym samym
zajęliśmy 2 miejsce w rozgrywkach i wywalczyli-
śmy wicemistrzostwo powiatu! Gratulacje! Do za-
wodów uczniów przygotowywał p.Marek Papierz.
Drużyna chłopców wystąpiła w składzie: Mate-
usz Łazur, Łukasz Próchno, Maciek Wołoszuk (kl.
V), Kuba Czajka, Mateusz Kawęcki, Mikołaj Ka-
linowski, Maciek Maksim, Bartek Oszust (VIa),
Mateusz Czajka, Piotr Omiotek, Kacper Piątek,
Wiktor Sykuła, Łukasz Woźnica (VIb).
Powiatowe Igrzyska
w Mini Koszykówce chłopców
Etap szkolny XIII
Regionalnego Konkursu
Informatycznego
20 lutego 2017r. w naszej szkole przeprowadzo-
ny został etap szkolny XIII Regionalnego Konkursu
Informatycznego dla uczniów szkół podstawowych
„Myszk©”. Przez 60 min uczniowie klas Vl-ych sa-
modzielnie wykonywali zadania (część teoretyczna
— 31 zadań; część praktyczna — 7 zadań). Maksy-
malnie można było uzyskać 56 pkt.
Zwycięzcami konkursu zostali:
I miejsce — Piotr Grabowski (50 pk.)
II miejsce — Edyta Brodziak (41 pkt.)
III miejsce — Szymon Miksza (37,5 pkt.)
Powyżsi uczniowie zakwalifikowali się do eta-
pu powiatowego. Gratulujemy i życzymy dalszych
sukcesów!
Konkurs Wiedzy
o Biblii i Kościele
„W krzyżu zbawienie...”
Uczeń klasy piątej szkoły podstawowej — Ma-
ciej Oleszczuk, przeszedł pomyślnie etap okręgowy
Konkursu Wiedzy o Biblii i Kościele „W krzyżu
zbawienie... ”, a tym samym, uzyskując tytuł finali-
sty, zakwalifikował się do etapu diecezjalnego.
Serdecznie gratulujemy i życzymy powodzenia
w trzecim, ostatnim etapie konkursu! Maciek przy-
gotowuje się do konkursu przy wsparciu p. Lucyny
Kawęckiej.
Konkurs
matematyczny „Szpak”
Dnia 3 lutego uczniowie Szkoły Podstawowej
w Goraju, wzorem ubiegłych lat, przystąpili do
pierwszego etapu Konkursu Matematycznego
„SZPAK” organizowanego przez LSCDN w Za-
mościu. Celem konkursu jest rozwijanie uzdolnień
i zainteresowań matematycznych uczniów szkół
podstawowych. W naszej szkole pierwszy, czyli
szkolny etap pisało 14 osób z klas IV - VI.
Do etapu powiatowego zakwalifikowali się:
Jan Mazurek z klasy IV
* Łukasz Próchno z klasy V
* Edyta Brodziak z klasy VI b
* Szymon Miksza z klasy VI b
* - Bartosz Rożek z klasy VI b
Zwycięzcom gratulujemy i życzymy powodzenia
na kolejnym etapie. Uczniów do konkursu przygo-
towywała p. Krystyna Golec.
Powiatowe Igrzyska
Szkół Podstawowych
w Mini Koszykówce
w kategorii dziewcząt
17 lutego w sali sportowej Szkoły Podstawowej
nr 5 w Biłgoraju przeprowadzone zostały Powiato-
we Igrzyska Szkół Podstawowych w Mini Koszy-
kówce w kategorii dziewcząt. Wzięła w nich udział
nasza drużyna, która kilka dni wcześniej zwyciężyła
w zawodach międzygminnych.
W. rozgrywkach powiatowych udział wzięło
4 zespoły, które rywalizowały ze sobą systemem
"każdy z każdym”. W pierwszym naszym spotkaniu
zwyciężyliśmy z dziewczynami ze SP w Gromadzie
14:9 udanie rozpoczynając nasz udział w zawodach.
W drugim meczu zmierzyliśmy się z reprezentacją
gospodarzy - SP nr 5 - i po bardzo emocjonują-
cym pojedynku przegraliśmy 10:16. Szkoda, tym
bardziej, że po 3 kwarcie traciliśmy do rywalek tyl-
ko 2 punkty (10:12), ale w ostatniej zawiodła na-
sza skuteczność przy rzutach. W ostatnim naszym
meczu - który okazał się pojedynkiem o 2. miejsce
- wygraliśmy z drużyną SP w Obszy. Tym samym
w ostatecznej klasyfikacji zajęliśmy w Igrzyskach
2. lokatę i zdobyliśmy wicemistrzostwo powiatu!
Naszą szkołę reprezentowały: Angelika Góra,
Julia Różańska, Sylwia Żółw (kl. V), Edyta Bro-
dziak, Wiktoria Kotulska, Natalia Rębacz, Ela
Szewczak, Ewa Szewczak, Magda Żółw (kl. VIb),
Natalia Kukla, Gabriela Małek, Iza Mareczko
i Ola Szewczak (kl Vla). Gratulujemy!!! Do zawo-
dów uczennice przygotowywali nauczyciele wycho-
wania fizycznego.
17
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Wieści z gimna
Gimnazjalna Olimpiada
Przedsiębiorczości
10 stycznia 2017 r. odbyły się szkolne elimina-
cje III edycji Gimnazjalnej Olimpiady Przedsię-
biorczości. Zakres tematyczny Olimpiady obej-
mował zagadnienia z zakresu przedsiębiorczości
objęte podstawą programową przedmiotu "Wiedza
o społeczeństwie”. Do testu przystąpiło ponad 1600
uczniów ze 150 gimnazjów z całej Polski. Szacun-
kowy próg punktowy kwalifikujący do eliminacji
okręgowych wyniósł 24 pkt. Troje uczniów nasze-
go gimnazjum przekroczyło powyższy próg. Patryk
Franczak, Patrycja Gawda i Aleksandra Bednarczyk
będą walczyć o zwycięstwo w kolejnych etapach
olimpiady.
Gratulujemy im sukcesu i życzymy powodzenia!
Podczas eliminacji okręgowych uczniowie będą
prowadzić wirtualne przedsiębiorstwo, zespołowo
rywalizując w interaktywnej grze menadżerskiej.
Uczniów przygotowuje p. E. Czajka.
Międzygminne zawody
gimnazjalistów
w piłkę siatkową
31 stycznia zainaugurowaliśmy cykl sporto-
wych zawodów międzyszkolnych, jakie czekają nas
w tym półroczu. Na naszej hali zmierzyliśmy się
w rozgrywkach siatkarskich z reprezentacjami
Gimnazjum we Frampolu i Turobinie.
Nasze dziewczęta wystąpiły w składzie: Julia
Omiotek, Agnieszka Fiedurek (la), Sandra Grzesiak
(Ib), Nela Mróz, Aleksandra Czajka (Ila), Magda
Fiedurek, Sylwia Pawlos (IIb) i Gabriela Malec (III).
Natomiast chłopcy: Patryk Żółw, Antek Widz, Ja-
kub Rakuś (IIb), Tomasz Szewczak, Michał Ka-
pica, Damian Wlizło, Przemysław Rożek, Kacper
18
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Kowalik, Jakub Mareczko, Jarosław Kotulski (III).
Po zaciętych meczach, z dorobkiem 2 zwycięstw
drużyna naszych chłopaków wywalczyła pierwsze
miejsce - pokonując m.in. po bardzo emocjonu-
jącym, 3-setowym spotkaniu zespół z Frampola
i uzyskała tym samym - awans na rozgrywki powia-
towe! Dziewczyny wygrały i przegrały po jednym
meczu, co pozwoliło im zająć 2. lokatę!
Uczniów do rozgrywek przygotowywali: p. A. Pić
i p. D. Wołoszuk. Gratulujemy i życzymy powo-
dzenia w następnych startach!
Konkurs "Od Gimnazjali-
sty do Finansisty”
Po raz drugi uczniowie naszego gimnazjum
wzięli udział w konkursie "Od Gimnazjalisty do
Finansisty” organizowanym przez Szkolne Koło
Młodego Ekonomisty Zespołu Szkół Technicz-
nych w Janowie Lubelskim pod patronatem Banku
Spółdzielczego w Janowie Lubelskim. Celem kon-
kursu jest rozwijanie zainteresowań z ogólnej wie-
dzy ekonomicznej i bankowej wśród uczniów szkół
gimnazjalnych. I etap kwalifikacyjny odbył się 31
stycznia. Iroje uczniów z najwyższą liczbą punktów
przeszło do etapu finałowego, a byli to: Aleksandra
Bednarczyk, Michał Stańczyk i Patrycja Gawda.
Życzymy im powodzenia na II etapie, który od-
będzie się 16 lutego w Janowie Lubelskim. Uczniów
do konkursu przygotowuje p. E. Czajka.
Konkurs matematyczny
<Zagimak”
Dnia 3 lutego 2017 roku w Gimnazjum Publicz-
nym w Goraju przeprowadzony został KONKURS
MATEMATYCZNY *”ZAGIMAK” organizowa-
ny przez Lubelskie Samorządowe Centrum Do-
skonalenia Nauczycieli w Zamościu. Etap szkolny
konkursu pisało dziewięciu gimnazjalistów z klas
pierwszych, drugich i trzecich. Zmagania uczniów
z matematycznymi wzorami i wykresami trwały
60 minut. Do eliminacji powiatowych zakwalifiko-
wali się: Agata Skurzak z klasy I b, Jakub Rakuś
z klasy II b, Tomasz Kapica z klasy III.
Gratulujemy i życzymy powodzenia na kolej-
nym etapie. Uczniów do konkursu przygotowywa-
ły Panie Lucyna Rożek i Mariola Dolińska.
Konkurs historyczny
+ WOS W gimnazj um
6 lutego w gimnazjum miał miejsce wewnątrz-
szkolny konkurs historyczny i wiedzy o społeczeń-
stwie. Wzięło w nim udział 16 uczniów z klas II-III.
Celem konkursu było pogłębienie wiedzy z za-
kresu historii Polski i świata oraz przypomnienie
wiadomości z historii i wos-u z klas I-III w celu
usystematyzowania i utrwalenia wiedzy przed eg-
zaminem gimnazjalnym. Test konkursowy zawie-
rał 28 zadań. Maksymalnie można było uzyskać
47 pkt. Konkurs zorganizowała p. E. Czajka.
Największą liczbę punktów zdobyły następują-
ce osoby: I miejsce - Michał Stańczyk (44 pkt.),
II miejsce - Patrycja Gawda (38 pkt.), III miejsce -
Aleksandra Bednarczyk (36 pkt.)
Konkurs "Wielka Brytania
bez tajemnic” w gimnazjum
7 lutego odbył się szkolny konkurs wiedzy z ję-
zyka angielskiego "Wielka Brytania bez tajemnic.
Do konkursu przystąpiło 17 uczniów klas I-III
=
naszego gimnazjum. Celem konkursu było posze-
rzenie wiedzy uczniów na temat historii, kultury
i tradycji Wielkiej Brytanii. Test składał się z 50 py-
tań. Maksymalna liczba punktów do zdobycia 59.
Konkurs zorganizowała p. J. Widz.
I miejsce Tomasz Kapica kl. III - 57 pkt
II miejsce Alicja Nawrocka kl. II a - 56 pkt
III miejsce Aleksandra Bednarczyk kl. III -53,5 pkt
Wycieczka gimnazjalistów
do Lublina
Dnia 17 lutego 2017r.
uczniowie klas I-III na-
szego gimnazjum uczest-
niczyli w wycieczce do
Lublina. Godziny przed-
południowe spędziliśmy
w Multikinie oglądając
film "Był sobie pies”. Była
to niezwykle wzruszają-
ca i zabawna opowieść
o tym, że każdy pies ma
na tym świecie do wypełnienia swoją misję, a cza-
sem nawet kilka...
Historia sympatycznego psa wywołała wśród wi-
dzów zarówno łzy wzruszenia, jak i wiele radości.
Po emocjach w kinie i spacerze po galerii Olimp,
uczestnicy wycieczki udali się na lodowisko. lam
również było wiele śmiechu i zabawy a jednocześnie
doskonalenia umiejętności jazdy na łyżwach. Po
atrakcyjnie spędzonym dniu w dobrych humorach
wróciliśmy do domu. Wycieczkę zorganizowała
p. Krystyna Papierz wraz z opiekunami p. E.Czaj-
ka, p. A. Pić i p. D. Wołoszukiem.
19
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Drużynowy tenis stołowy
7 lutego rozegrane zostały zawody międzygmin-
ne w drużynowym tenisie stołowym, na których
naszą szkołę reprezentowała drużyna chłopców
w składzie: Patryk Żółw, Kamil Szewczak i Tomasz
Szewczak. Po zaciętej rywalizacji uczniowie naszego
gimnazjum zajęli 2 miejsce awansując tym samym
do rozgrywek na szczeblu powiatu, które odbyły się
8 lutego na hali sportowej Zespołu Szkół we Fram-
polu. W zawodach tych uczestniczyło 11 zespołów
w kategoriach dziewcząt i chłopców, wyłonionych
w turniejach międzygminnych. Reprezentacja na-
szej szkoły w ogólnej klasyfikacji uplasowała się na
7 miejscu. Chłopców do zawodów przygotowywał
p. D. Wołoszuk.
1 Marca
Narodowy Dzień Pamięci
Żołnierzy Wyklętych
— TANIE
Aa
Żołnierze Wyklęci - Niezłomni Żołnierze,
Dla których Ojczyzna to słowo najświętsze
Tak twardzi, jak skała - Żołnierze Wyklęci
Cześć ich pamięci!
Z, okazji obchodzonego 1 marca Narodowego
Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w naszej szkole
odbyła się uroczystość ku czci ludzi niezłomnych,
którym los wyznaczył czas próby w momencie tra-
gicznych zawirowań historii. Zdali egzamin z pa-
triotyzmu i wierności zasadom, w które wierzyli.
20
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Uczniowie gimnazjum pod opieką p. Marty
Wykrętek, przygotowali montaż słowno- muzycz-
ny, w trakcie którego przybliżyli zebranym sylwet-
ki najbardziej znanych żołnierzy wyklętych: Witol-
da Pileckiego, Danuty Siedzikówny i Hieronima
Dekutowskiego.
W przedstawieniu wystąpili: lomasz Kapica,
Patryk Franczak, Aleksandra Sulowska, Gabrie-
la Malec kl. III, Antoni Widz kl. IIb, Aleksandra
Czajka kl. Ila i Amelia Woźnica kl. la
Dobromir Makowski
w naszej szkole
Dnia 7 marca 2017r. gościł w naszej szkole Do-
bromir „Mak” Makowski, realizator projektu Rap
Pedagogia. Projekt ten oparty jest na muzyce Hip
Hop, elementach profilaktyki oraz inspirowany
przeszłym życiem autora i wykonawcy.
„Autor projektu Dobromir Makowski „Rap
Pedagogia” jest założycielem fundacji „Młodzi dla
Młodych” która swoją siedzibę ma w Pabianicach.
Jest także pedagogiem oraz animatorem projektów
pedagogicznych z młodzieżą na ulicach. Przed laty
sam mierzył się z wieloma problemami będąc wy-
chowankiem Domu Dziecka. Jako młody człowiek
przedawkował narkotyki i omal nie umarł. Obecnie
jeżdżąc po Polsce dociera do wielu szkół, domów
dziecka, domów poprawczych i zakładów karnych
mówiąc do młodzieży iż można żyć inaczej.”
W naszej szkole spotkał się z uczniami klas szó-
stych i gimnazjum. Inicjatorami spotkania był ks.
M. Januszewski.
„Naukowa epidemia,
czary mary i alchemia”
Dnia 7 marca 2017r. gościliśmy w naszej szkole
„Grupę Zaelektryzowani” ze spektaklem „Nauko-
wa epidemia, czary mary i alchemia”.
Poprzez elementy wykładu, laboratoriów na-
ukowych, quizu czy kabaretu animatorzy przed-
stawienia, prezentowali uczestnikom niecodzienne
eksperymenty fizyczno-chemiczne oraz niezwy-
kłe ciekawostki o budowie ludzkiego organizmu.
W. ramach spektaklu przeprowadzono doświad-
czenia takie jak: rura Bernoullego, lewitujące pił-
ki, wpływ działania siły odśrodkowej na człowie-
ka, właściwości metanu i mieszanki propan butan,
powstawanie wodoru i dwutlenku węgla, zabawy
z helem i zabawy grawitacyjne.
Najciekawszym elementem pokazu była możli-
wość aktywnego udziału uczniów, a nawet nauczy-
cieli. Scenariusz tych niecodziennych zajęć połączył
w sobie elementy edukacyjne z humorystycznymi.
Animatorzy zagwarantowali swoim widzom nie tyl-
ko przyjemnie spędzony czas, ale przede wszystkim
rozbudzili wśród uczniów zainteresowanie wiedzą
z zakresu przedmiotów przyrodniczych. W tej cie-
kawej lekcji udział wzięły dwie grupy uczniów: kla-
sy IV- VI szkoły podstawowej i I- III gimnazjum.
Konkurs Informatyczny
Qlgorytm
9 marca 2017r. w naszej szkole przeprowadzony
został etap szkolny XIII Regionalnego Konkursu
Informatycznego ©lgorytm. W konkursie uczest-
niczyli wszyscy uczniowie klasy III gimnazjum.
Zwycięzcami konkursu zostali: I miejsce - Pa-
tryk Franczak, II miejsce — Kotulski Jarosław,
III miejsce — Tomasz Kapica
Powyżsi uczniowie zakwalifikowali się do eta-
pu powiatowego, który odbędzie się 21 kwietnia
w Biłgoraju. Uczniów do konkursu przygotowuje
p. D. Wołoszuk. Gratulujemy i życzymy dalszych
sukcesów!
XL Ogólnopolski Turniej
Wiedzy Pożarniczej
- etap gminny
15 marca przeprowadzony został w naszej szkole
gminny etap konkursu pożarniczego, który już od
wielu lat odbywa się pod hasłem "Młodzież zapo-
biega pożarom”. Wystartowało w nim 14 uczniów
Gimnazjum. Ich zadanie nie było łatwe: musieli się
wykazać wiedzą nie tylko na temat patrona straża-
ków - św. Floriana oraz historii OSP i PSP ale także
odpowiadać na pytania dotyczące klap dymowych,
stojaków hydrantowych, wytwornic pianowych,
dystynkcji strażackich, przepisów i zasad ochrony
przeciwpożarowej oraz pierwszej pomocy. Najlepiej
z tym poradzili sobie: Patryk Franczak, Gabriela
Malec kl. III oraz Krzysztof Mazurek kl. IIb.
Wiadomości uczestników oceniła komisja kon-
kursowa, w skład której weszli: przewodniczący
- Komendant OSP w Goraju - p. Jan Okuniew-
ski, sekretarz - p. Wioletta Pąk oraz członkowie
- Wiceprezes Zarządu Gminnego OSP w Goraju
- p. Paweł Kuraś oraz p. Marek Papierz. Fundato-
rem nagród był Wójt Gminy Goraj - p. Antoni Łu-
kasik. Gratulujemy wszystkim uczestnikom dużej
wiedzy z zakresu pożarnictwa, a zwycięzcom życzy-
my powodzenia w etapie powiatowym. Uczniów
do konkursu przygotowywali - p. Paweł Kuraś oraz
p. Marek Papierz.
21
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Sukces naszych uczennic
w powiatowym
Konkursie Literackim
16 marca odbyło się podsumowanie II Powia-
towego Konkursu Literackiego „Moje najpiękniej-
sze święta we wspomnieniach lub marzeniach”.
W. konkursie wzięło udział 5 uczennic naszego
gimnazjum ( Agata Skurzak, Agnieszka Malec,
Kinga Malec, Alicja Nawrocka, Aleksandra Czajka,
Aleksandra Sulowska). Dziewczęta napisały opo-
wiadania, których wiodącym tematem były święta
i związane z nimi wspomnienia.
Jury w składzie pani Halina Ewa Olszewska
i pani Barbara Łagód I miejsce przyznało Agacie
Skurzak, natomiast II miejsce (ex aequo) zajęły
Kinga Malec i Aleksandra Sulowska. Opieku-
nem uczennic jest p. M. Wykrętek. Gratulujemy
i życzymy dalszych literackich sukcesów.
Recytacja na medal
16 marcaw auli LO im. ONZ w Biłgoraju od-
był się Powiatowy Konkurs Recytatorski „Słowem
malowane”. Wzięli w nim udział uczniowie naszej
szkoły: Antoni Widz i Natalia Kowal. Konkurso-
we zmagania ocenione zostały przez poetkę — panią
Halinę Ewę Olszewską, dyrektora Biblioteki Peda-
gogicznej w Zamościu — panią Dorotę Mach oraz
muzyka i aktora — pana Sławomira Niemca.
Jury brało pod uwagę dobór repertuaru, kultu-
rę słowa i ogólny wyraz artystyczny. Spośród trzy-
dziestu uczestników komisja konkursowa wyłoni-
22
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
ję |
ła najlepszych x recytatorów. I miejsce w konkursie
zdobył Antoni Widz z klasy II b, który recytował
wiersz Wisławy Szymborskiej „Miłość od pierwsze-
go wejrzenia”. Opiekunem ucznia jest p. 1. Rakuś.
Gratulujemy i życzymy sukcesów w kolejnych
konkursach recytatorskich.
Spotkanie z Molierem
20 marca 2017 roku gościliśmy aktorów Teatru
Młodego Pokolenia, którzy przedstawili gimnazja-
listom adaptację „, Skąpca” Moliera. Dla uczniów
klas I było to pierwsze spotkanie z dramatem, dla
drugoklasistów i trzecioklasistów okazja do przy-
pomnienia treści i problematyki tej komedii.
Dzień Regionalny
21 marca odbyło się podsumowanie projektu
szkolnego o nazwie Dzień Regionalny. Dzień Re-
gionalny to projekt edukacyjny mający na celu pro-
mowanie naszej „małej ojczyzny”, ukazanie dorob-
ku kulturowego i historycznych korzeni regionu.
Uczniowie gimnazjum i kl. IV-VI szkoły pod-
stawowej mieli okazję poznać tradycje i zwyczaje
weselne sprzed kilkudziesięciu lat, skosztować po-
traw (piróg biały, ser biały), posłuchać przyśpiewek
weselnych i muzyki ludowej. lego wszystkiego
mogli doświadczyć podczas oglądania wesela wiej-
skiego naszych prababć w wykonaniu uczniów
gimnazjum. Przedstawienie wykonane zostało we
współpracy z GOK-iem na podstawie opowiadań
i przyśpiewek p. Janiny Pydo.
W/ weselu wzięły udział następujące osoby: nar-
ratorzy — Aleksandra Bednarczyk i Damian Kozak,
państwo młodzi — Aleksandra Czajka i Antoni
Widz, starostowie — Gabriela Malec i Patryk Fran-
czak, starsi drużbowie — Alicja Nawrocka i Damian
Wlizło z kl. IIb, młodsi drużbowie — Anna Momot
i Jakub Rakuś, rodzice panny młodej — Aleksan-
dra Sulowska i Jakub Mareczko, goście — Natalia
Kowal, Aleksandra Golec, Gabriela Duma, Amelia
Woźnica, Damian Wlizło z kl. III, Paweł Marecz-
ko, Karolina Lewczyk, Patrycja Gąbka, Karolina
Kapica, gospodynie — Martyna Kańkowska i Nela
Mióz.
W. ramach Dnia Regionalnego organizowane
były też konkursy: W konkursie fotograficznym
„Piękna jest nasza gmina” komisja nagrodziła prace
następujących uczniów:
I miejsce — Patryk Franczak kl. III
II miejsce — Gabriela Malec kl. III
III miejsce — Jakub Mareczko kl. III
W. konkursie na rysunek przedstawiający śŚre-
dniowieczny zamek w Goraju:
I miejsce — Gabriela Malec, Aleksandra Sulowska
II miejsce — Alicja Nawrocka
wyróżnienie — Aleksandra Czajka
W konkursie na pracę plastyczną „Przydrożna ka-
pliczka”:
I miejsce- Agata Skurzak
II miejsce — Oliwia Szkołut
III miejsce — Amelia Woźnica
wyróżnienie — Szymon Sykuła,
Dominika Woźnica
Widzom przedstawiona została też prezentacja
ukazująca kapliczki i krzyże przydrożne kilku miej-
scowości naszej gminy. Współautorami pracy są
następujący uczniowie: Aleksandra Golec, Amelia
Woźnica, Szymon Sykuła z kl. la, Agata Skurzak,
Patrycja Marzec z kl. Ib, Anna Momot, Michał Ro-
żek, Nela Mróz z kl. Ila, Damian, Wlizło, Jakub
Rakuś, Karolina Lewczyk, Krzysztof Mazurek, Pa-
trycja Gąbka, Patryk Żółw, Piotr Antczak z kl. ITb.
Nauczyciele zaangażowani w realizację projektu:
Ewa Czajka (koordynator projektu), Maria Furma-
nek, Krystyna Dążałowicz, Marek Papierz, Lucyna
Rożek, Agnieszka Pić, Mariola Dolińska.
Opracowanie : Jadwiga Widz
23
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Diabełki 2016
Przedstawienie od ponad 100 lat rozgrywa się na rynku w Sylwestra, tuż po
godzinie 17.00 czyli po zakończeniu Nieszporów- wieczornej mszy św. Poże-
gnanie Starego Roku i Powitanie Nowego Roku potocznie zwane „Diabełka-
mi”. Jest to spektakl wyjątkowy pod względem niepowtarzalności w innych
rejonach Lubelszczyzny, a może nawet i kraju.
Od dawna w ten jeden wieczór w roku, mieszkańcy
gminy zbierają się tłumnie na gorajskim rynku i uczest-
niczą w pożegnaniu mijającego roku.
Nie inaczej było 31 grudnia 2016 roku. Strażacy
wspólnie z pracownikami GOK wystawili na ryn-
ku widowisko mające na celu pożegnać Stary Rok
i powitać Nowy Rok. Akcja „Diabełków” Stary Rok
w towarzystwie diabłów, czarownic i różnych straszy-
deł trzy razy objechał na ciągniku skwerek gorajski, nie
chcąc pogodzić się z faktem, że to już ostatnie godziny
jego panowania. Diabły, wiedźmy, Żyd wytykali błę-
dy, natomiast aniołowie stali w obronie Starego Roku
i jego dzieci czyli Pór Roku. Ich rozmowa była burzliwa
i dotyczyła dokonań (udanych i nieudanych) Starego
Roku. Scenariusz każdego roku jest modyfikowany, tak
aby wpasował się do aktualnej sytuacji gospodarczej,
politycznej i społecznej Goraja oraz kraju.
Red.
24 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Gorajskie Kolędowanie
po raz dziewiąty
Gorajskie Kolędowanie odbyło się
15 stycznia o 13.00. Na scenie poja-
wiło ok 10 podmiotów: Przedszkolaki
z Przedszkola Samorządowego w Goraju,
Hosznianki, Zastawianki, Bononianki,
Stowarzyszenie Kobiet Goraja "Kobie-
ta Aktywna”, Stowarzyszenie Inicjatyw
Społecznych "Zagrodzanie” i KGW Za-
grody, Zespół Wokalny działający przy
GOK, Kacper Dziadosz z Gimnazjum
Publicznego, wokalistki: Gabriela Duma
oraz pojedynczo z Zespołu Wokalne-
go: Izabela Więcław, Natalia Kowal,
Małgorzata Różańska, Julia Janik, Ma-
ria Duma, Duet: Jadwiga i Aleksander
Skoczylasowie oraz Janina Pydo. Ko-
lędowanie odbyło się w Zespole Szkół
w Goraju. Organizatorem był GOK. Po
występach artystycznych odbył się opła-
tek i poczęstunek przygotowany przez
stowarzyszenia i zespoły działające an te-
renie gminy.
Red.
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 25
Ferie z GOK-iem
Ferie w Gminnym Ośrodku Kultury upłynęły pod hasłem: „Wycieczki kultu-
roznawcze”. Dzieci i młodzież, współpracujące z GOK-iem, w dniach 26-27
stycznia odwiedziły Zamość i Lublin.
Pierwsza grupa czyli dzieci z klas III- ] III 7
-VI wyjechała do Zamościa. Podczas h ui W m Y IUPZZZ ŻA
wycieczki odwiedziła kino „Stylowy
gdzie obejrzała film „Balerina”. Kolej-
nym punktem wyjazdu były odwiedziny
w Katolickim Radio Zamość. O pracy
w radiu opowiadał reporter Arkadiusz
Efner. Maciej Oleszczuk i Amelia Łuka-
sik wystąpili „na żywo” na antenie KRZ.
Druga grupa czyli gimnazjaliści i li-
cealiści odwiedzili Lublin 27 stycznia.
Pierwszym punktem programu było
zwiedzanie Muzeum na Zamku Lubel-
skim. Natomiast drugim seans filmowy
„La la land” w kinie „Cinemacity” w Lu-
blin Plaza.
Red.
26 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Gorajskie Kobiety świętowały
12 marca 2017 roku starosta biłgorajski Kazimierz Paterak zorganizował Po-
wiatowy Dzień Kobiet, który miał miejsce w hali sportowej Zespołu Szkół Bu-
dowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju. Wstęp był wolny dla wszystkich.
Tego dnia, po godzinie 14stej, około 60 kobiet
z Gminy Goraj wsiadło do autobusu, przygotowa-
nego przez Gminny Ośrodek Kultury i ruszyło do
Biłgoraja miło spędzić czas.
Powiatowy Dzień Kobiet zaczął się o godzinie
16. Na wstępie zostały wygłoszone krótkie przemo-
wy i podziękowania, a także życzenia dla wszystkich
kobiet. W prezencie każda z pań otrzymała zamiast
kwiatów, coś słodkiego, czyli czekoladę.
Po tym jak sala wypełniła się prawie po brzegi,
zajmując miejsca na widowni a także na parterze,
zaczęły się przedstawienia. Można było podziwiać
zespoły artystyczne działające przy Młodzieżowym
Domu Kultury. Wystąpiły: Zespół lańca Ludowe-
go "lanew”, Klub Tańca Iowarzyskiego "Impuls",
Zespół Wokalno - Instrumentalny "Zawierucha,
Zespół Tańca Współczesnego "Ada", solistki studia
wokalnego *Kombinejszyn”. Zaprezentowało się też
Studio Tańca "Styl". Na sam koniec po wszystkich
występach tanecznych i śpiewających, zaproszono
wszystkie Panie na poczęstunek umiejscowiony po
obu stronach sali.
Po ponad dwóch godzinach mile spędzonego
czasu, wszyscy zaczęli powoli rozchodzić się do do-
mów, w tym nasze panie z gminy wśród śmiechów
i przyjaznej atmosfery powróciły do autobusu, który
odwiózł je bezpiecznie do domów.
Magdalena Mękal
27
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Wyjątkowy prezent dla biblioteki
14 marca 2017 roku w Gminie Goraj miało miejsce pewne spotkanie... Otóż
Pani Poseł Agata Borowiec postanowiła obdarzyć Gminną Bibliotekę Publiczną
w Goraju wspaniałym prezentem, jakim są książki, w liczbie ponad stu sztuk!
Pani poseł nagrodziła drobnymi upominkami te dzieci, które miały największą
liczbę wypożyczeń w szkolnej bibliotece.
Ta skromna uroczystość odbyła się w sali gimna-
stycznej szkoły podstawowej w Goraju o godzinie
12:00, a brali w niej udział: nauczyciele I uczniowie,
Wójt Gminy Goraj- Antoni Łukasik, Przewodni-
czący Rady Gminy Goraj- Stanisław Kapica, Radny
Gminy Goraj Patryk Kowalski wraz z Panią poseł
i jej asystentką. Bibliotekę Publiczną reprezentowa-
ła Barbara Sajewska — kierownik GBP oraz Urszula
Widz- bibliotekarz GBP.
Nie obyło się bez serdecznych podziękowań, któ-
re wygłosił wójt gminy, następnie miało miejsce wrę-
czenie dyplomów I upominków dla dzieci. Widow-
nia została poczęstowana cukierkami, podczas gdy
przemowę na temat roli książki w życiu człowieka
wygłosiła P. Sajewska. Magdalena Mękal
Następnie wszyscy z uwagą skupili się na przedsta-
wieniu, przygotowanym przez dzieci z podstawówki,
które opowiadało o książkach oraz multimediach.
Kiedy przedstawienie dobiegło końca, nadszedł czas
na oglądanie wspaniałych nowości książkowych.
Opowieści z krainy przeszłości cz.2
Wspomnienia śp. Anieli Smyl (z domu Zych) z Majdanu Abramowskiego
Prezentujemy państwu wspomnienia pani Anieli o dawnym życiu w latach przedwojennych, wo-
jennych i tuż po wojnie. Wspomnienia te zostały nagrane trzy lata temu, przez Martę Smyl - żonę
wnuka pani Anieli.
Zimą....
Siedziało się w chałupie. Jak byłam mała to
dzieci przychodziły sąsiadów i się bawiliśmy. Jeź-
dziliśmy na workach, bo wtedy nie było sanek.
Moi rodzice robili blaty i jeździli z nimi na targi.
A wolnym czasie ludzie schodzili się dok kogoś,
np. chodziło się na prządki. Każdy miał wrzecio-
no i chodzono do każdego po kolei. Czasami to
i spać się chciało przy takiej robocie. Raz u tego,
raz tamtego. Do Państwa Krukowskich wszyscy
chętnie chodzili, bo tam każdy lubiał bardzo panią
Krukowską Często się tam gadało, czasami ktoś Red.
grał na instrumencie. Na prządki młodsi chdzili
oddzielnie, a starsi oddzielnie. Było naprawdę bar-
dzo śmiesznie.
28 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Eurosieroty
Czas jechać na zachód po wielki zarobek
Euro i funty to niezły urobek
Przelicznik korzystny jest dla każdej pracy
Masowo do roboty jadą więc rodacy
Ruszają do Niemiec, Szwajcarii, Holandii
Często też za kanał do Wielkiej Brytanii
Mają zawodowe skromne wymagania
Często swą karierę zaczną od sprzątania
Pracują na kuchni, w polu, na budowie
Mniejsze są zmartwienia, bo jedno na głowie
Nowe też marzenia świat zachodni budzi
Można poznać także wielu nowych ludzi
Może być ciekawie, wesoło i fajnie
Gdy się zadomowisz w przyjaznej ferajnie
Kasa jest konkretna, szersze horyzonty
Nie to co tu w Polsce skromne cztery kąty
- Więc korzyści same? Nieśmiało zapytasz
Kiedy wypowiedzi emigrantów chwytasz
- Czasem się ktoś skarży na rozłąkę z krajem
- I że nic innego mu nie pozostaje
W czasie gdy nas nie ma niemałe kłopoty
Przeżywają dzieci „eurosieroty”.
Trenerowi Nawałce
Ma trener ból głowy od samego rana
Bo nie ma Milka i nie ma Pazdana
Kto wyleczy jego troski
Tylko Robert Lewandowski
I znów twarz Adama będzie roześmiana
Dyrygentce
Już od lat paru w gorajskiej parafii
Każdy chór śpiewa najlepiej jak potrafi
Jednak ten od pani Diany
Jest najbardziej udany
Chyba, że jakiś inny recenzent się trafi
GIEZ
Z nadzieją w głosie do siostry rzekł brat
Zobaczyć chcę Gieza bo smutny jest świat
Już skończyły się skecze
Zasmucony człowiecze
Bo w naszym klimacie Giez żyje pięc lat
©
—J
Z
| 4
z
=
|
cr
4
t_
wiersze 0
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
29
Villi Halowy Turniej
Piłki Nożnej
Dużo emocji, wiele radości, chwile ostrej rywalizacji, świetni kibice- tak w skró-
cie można określić VIII Halowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Wójta Gminy
Goraj, który odbył się 19.02.2017 r. w hali sportowej Zespołu Szkół w Goraju.
W turnieju uczestniczyło 4/ osób, które tworzy-
ły siedem drużyn turniejowych. W piątek, dwa dni
przed turniejem dobyło się losowanie, w wyniku
którego drużyny zostały podzielone na dwie grupy:
czterozespołową i trzyzespołową. Rywalizacja w gru-
pach przebiegała na zasadzie „każdy z każdym”, pod-
czas której za uzyskany wynik drużyny otrzymywały
punkty według założeń regulaminu. Dwa najwyżej
sklasyfikowane w grupach zespoły awansowały do
półfinałów. Drużyny z trzecich miejsc w swoich gru-
pach rywalizowały o 5 miejsce, drużyna z czwartego
miejsca w grupie A zajęła 7 lokatę w Turnieju. Po
meczu finałowym odbyło się spotkanie organizato-
rów i kapitanów poszczególnych drużyn a jego ce-
lem był wybór najlepszego bramkarza i zawodnika
rozgrywek.
Najlepszą drużyną w tym roku okazała się druży-
na „40+”, czyli drużyna w składzie: Sykuła Piotr (ka-
30
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
= ye Ez. E- €
pitan), Wołoszuk Dariusz, Papierz Marek, Fiedurek
Jan, Doliński Piotr, Tutka Jerzy, Doliński Krzysztof,
Kondrat Wojciech. Najlepszym zawodnikiem był
Marek Papierz. Natomiast najlepszym bramkarzem
Marcin Dzwolak. Królem strzelców został Paweł Pa-
pierz.
Nagrody turniejowe ufundowane przez Wójta Najlepszy zawodnik Turnieju:
Gminy Goraj zostały wręczone podczas zakończenia 1. PAPIERZ MAREK (40 +/-)
imprezy. O poczęstunek dla uczestników zatroszczył
się KS Metalowiec Goraj. 2. WLIZŁO DAMIAN (GIMNAZJUM)
. FIEDUR JERZY (HGK)
KLASYFIKACJA KOŃCOWA Najlepszy strzelec Turnieju:
KLASYFIKACJA ZESPOŁOWA: 1. PAPIERZ PAWEŁ (DRUŻYNA A)-5
l. 40+/- 2. SOWABARIOSZ (DREWNIOKI) -4
2. DZIKUSY I PAPIERZ MAREK (40 +/-) -4
3. DRUŻYNA A 3. SZARLIP MARIUSZ (DZIKUSY II) - 3
4. DREWNIOKI JANUSZEWSKI MATEUSZ
5. DZIKIE KABANOSY (DZIKIE KABANOSY) -3
6. GIMNAZJUM OMIOTEK MATEUSZ
7. HGK (DZIKUSY ID) -3
KLASYFIKACJA INDYWIDUALNA:
Organizatorami tegorocznej edycji tego corocz-
Najlepszy bramkarz Turnieju: nego Turnieju byli: Wójt Gminy Goraj, KS Meta-
1. DZWOLAK MARCIN (DZIKUSY II) lowiec Goraj, Dyrekcja i nauczyciele wychowania
. fizycznego Zespołu Szkół w Goraju oraz Anima-
2. WLIZŁO ZBIGNIEW (DRUZYNA A) torzy Sportu Orlika. Patronat medialny nad impre-
DOLIŃSKI PIOTR (40 +/-) zą objęła Gazeta Regionalna - Cebulanka.
MUSNONA M
WUBLANOWA ©
CM
KUONZCW
M
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 31
owy cykl „Gebulanki . Opowiadania i porady Babci d0aninki
Jak to dawniej bgło..
Pięknie było - Wielkanoc
Z, pewnością nie wszyscy wiedzą jak to w dawnych czasach ludziom się żyło
w naszej miejscowości. Wiele tradycji i obyczajów odnośnie świąt czy rodziny
zostało zapomnianych. Ten kącik „Opowiadania i porady Babci Janinki” to
nic innego jak wspaniały zapis jak kiedyś ludzie inaczej podchodzili do życia,
warto wiedzieć, warto nie zapominać. I warto szanować. A naszą Babcią Janin-
ką, jest znana i lubiana w całej gminie Goraj Pani Janina Pydo z Zastawia. A na
pierwszy ogień rzuciliśmy temat Wielkanoc.
Cebulanka: Jak wyglądała święconka przy-
gotowywaną na Wielką Sobotę i przygotowania
Wielkanocne?
Janina Pydo (87 lat): Za moich czasów to było
tak: Tuż przed świętami wielkanocnymi było świnio-
bicie. Nie było tak jak dziś sklepów, więc trzeba było
wyrabiać wiele produktów do jedzenia samemu. Gdy
ktoś przed świętami zabił se wieprzka se inni kupowali
np. jedną nogę wieprzka czy tam pół wieprzka, ale tak
ta naprawdę mało kto tak robił, bo nie każdego było
stać. Robiło się swoje kiełbasy, na patyku się puszczało
w kiełbaśnicę. Potem tą kiełbasę wędziło się w piecu.
Przy piecu były bardzo dobre kiełbasy. No i potem
w Wielką Sobotę święciło się jajka, sól, masło, kiełba-
sę, chlebuś razowy, bułkę, co tam kto miał w koszyku.
Ser — był najważniejszy. lo były takie czasy, że było
dużo ludzi ubogich. Jak było święcenie jajek w kościele
to ludzie dawali dary w kościele, każdy jakąś paczusz-
kę robił i dwóch ministrantów szło z taką płachtą czy
z koszem i te dary wkładali do tych płacht lub kosza,
a potem po poświęceniu takie biedne ludzie szły
i ksiądz rozdzielał między nimi te dary. A w Wiel-
kanoc to był barszcz jak dziś. A była też uciecha, bo
w tym dniu była kawa z mlekiem, poświęcona na
Wielkanoc, bułka, bo ciastka w tamtych czasach to
czasem były czasem nie było.
32 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
33
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Wielkanoc to była wielka uroczystość. Najpierw się
szło na Rezurekcje, potem jeszcze szło się na Nieszpory,
które kiedyś były co niedziela o 1500. I co niedzielę mło-
dzież szła na sumę. Wtedy po każdej sumie była proce-
sja wokół kościoła, co niedziela. W każdą pierwszą nie-
dzielę miesiąca była większa procesja. A teraz wszystko
spowszedniało. Owszem chodzi się do kościoła, modli
się, ale już nie ma takie podniosłej uroczystości
C: Jak wyglądał posiłek święcony? Czy spoży-
wanie posiłku wielkanocnego było uroczyste?
J.P.: Tak to było uroczyste, w Wielkanoc. To bardzo
uroczyste. Było się na rezurekcji. Z rezurekcji przycho-
dziło się do domu, mama tam już była, naszykowany
barszczyk zrobiony wcześniej. I podgrzewało się i to tata
kroił jajka święcone, żeby spożyć każdemu pół jajka
z chrzanem, najpierw żeśmy się dzielili tym. A potem
żeśmy spożywali uroczyście ten barszcz z temi święcone-
mi rzeczami, wszystko było skrojone do kupy, wymie-
szane i każdy jadł. To nie było jak teraz na talerzykach
tylko z jednej miski . Jak nas było siedmioro to żeśmy
z jednej miski jedli.
C: Czy robiło się pisanki? Palmy wielkanocne?
Jak to wyglądało?
J.P.: Palmy wielkanocne były tylko z trzciny i z kot-
ków. Nie było jak teraz różnych traw nie traw, takich
rozmaitości , tylko była trzcina urwana na początek
lipca. Jak się tak wysypało trzcinę, która nie była prze-
kwitnięta i bazie, to się zaczynało robić palmę. Do tego
były robione kwiatki z bibuły. Bo nie było dawniej ta-
kich kwiatów do wyboru jakie są teraz. Ja też tak robi-
łam. Piękny bez, róże robiłam do palm, sprzedawałam
nawet. A pisanki? Robiłam pisanki może nawet po sto
na każde święta. Bo mi ludzie znosiły jajka. Miałam
taki zrobiony pisak, tata zrobił. Woskiem się to pisało,
a malowało się to różnie. Malowało się najwięcej
w szczypiorach cebulanych, to były takie piękne bor-
dowe pisanki. A potem jak wosk oblazł to wszystkie
wzory były białe. A czasem to jak już było tak, że ładne
żyta były to się szło w pole narwało się żyta, zalewało
się to ciepłą wodą i potem się malowało, to znów były
zielone pisanki. Innych nie było. Tylko bordowe i jak
było żyto to zielone. Oj potem to już takie przychodziły
takie bibułki, że można było oblepić to jajko tą bibułką
na jakieś wzorki ale to już nie wchodziło w grę. Ja to
okropnie lubiłam pisanki, ja to i dzisiaj bym pisała jak
bym miała taki pisoczek.
C: Jak wyglądał śmigus dyngus? Czy były ja-
kieś zabawy związane z niedzielą i poniedział-
kiem wielkanocnym?
J. P.: Śmigus, to u nas nie było w poniedziałek. Tylko
był lany wtorek. We wtorek to się zbierały chłopaczy-
ska kopicami, z dziesięciu lub więcej, szły z wiaderkami,
z butelkami. Takie sikawy miały metrowe, długie, i tym
lały dziewczyny, która dziewczyna była nieoblana to się
źle czuła. Bo za to, że ktoś jej nie oblał to uznawała, że
ją nie uważają. Tylko tam takie były, że oblane trochę to
było troszkę, takie było że wiaderko wody wylały a tak
było że i w stoki wzięły. Do źródełka i w stokach oble-
wały. To były takie czasy. A potem na przewodnią nie-
dzielę po Wielkanocy to ten chłopak co oblał dziewczy-
nę przychodził żeby mu dać pisankę. I to już było tak,
że już każda dziewczyna jak się czuła oblana wiedziała,
że chłopaki przychodzą, trzeba było pisanki dawać.
C: A jakieś inne zabawy były?
J.P.: No takie zabawy były w niedzielę po Wielka-
nocy tośmy chodzili za cmentarz, na ten wygon, tam
był piękny wygon kiedyś. No i z tymi pisankami i tam
były różne gry, różne piosenki, takie różne zabawy mło-
dzieżowe, tam się schodziło młodzieży bardzo dużo, bo
to nie było ni telewizora, ni radia, ni tam jakichś takich
rozrywek tylko takie były ło. A czasem chciał jakiś mu-
zyk to z harmonią szedł tam za ten cmentarz na wygon
i tam pięknie było, pięknie jak była pogoda, słonecz-
ko to zabawa była od godziny tak pierwszej, drugiej do
ciemnej nocy.
C: To kiedyś było fajnie.
J.P. : Fajnie było. Było weselej jak dziś. Weselej bo
te młode miały rozrywkę, teraz to siedzi przed tą paką
i tylko patrzy w to, a kiedyś to były naprawdę roz-
rywki wspaniałe. W niedzielę też się schodziły, tam się
schodziło trochę chłopaków i dziewczyn i tam przy or-
gankach się tańcowało ino dudniała podłoga. Pięknie
było. Było też i ciężko, bo kto bogatszy to jeszcze było
łatwiej, ale u nas w domu chleba nie brakowało. Było
swoje masło, swój syr, i swoje wszystko i było dobrze. Ja
z dzieciństwa i panieństwa byłam bardzo zadowolana,
i czasami tak sobie jak nie mogę spać wspominam jak
to było wspaniale. Dzisiaj to tych młodych nie widać.
I tak się czasy zmieniły.
Rozmawiały: Magdalena Mękal i Dagmara Habza
My Słowianie
Czyli wierzenia naszych Przodków za czasów
Mieszka I, zanim przyjął Chrzest. Część 1
Znane, używane, lecz skąd posiadane? Każdy z nas używa różnych słów i powie-
dzonek, lecz nie każdy wie skąd się one wzięły i jakie miały znaczenie, weźmy na
przykład takie Licho, które jak się okazuje kiedyś był to demon nieszczęścia...
Licho, co nigdy nie śpi
Licho to demon, którego celem bytu jest uprzy-
krzanie ludziom życia. Mało kto miał nieprzyjem-
ność zobaczyć licho, lecz jego złośliwe postępki
mogły dotknąć każdego, dlatego strach przed nim
był wielki. Z, opowieści tych, co chodzące nieszczę-
ście spotkali, wiemy, że najczęściej widywano je jako
szpetną, wychudzoną kobietę z jednym okiem, które
niszczyło wszystko, na co starucha skierowała swój
wzrok. Inni świadkowie opisują licho jako małe,
kudłate, uciążliwe złośliwe stworzenie zamieszkują-
ce pola i lasy. Mimo swojej skłonności do psot, ta-
kich jak dosypywanie popiołu do mąki, tłuczenia
talerzy, obluzowania ostrza siekiery czy ukrywanie
przedmiotów użytku domowego, ta wersja licha była
znacznie mniej szkodliwa od jednookiej.
Licho pod postacią jednookiej staruszki było
o tyle groźniejsze, że jej zdolności niszczenia szczęścia
i dobra były znacznie bardziej rozwinięte. Podczas
swej wędrówki i poszukiwania miejsc gdzie ludziom
dobrze się wiedzie, ta demoniczna staruszka z czystej
złośliwości zsyłała na ludzi choroby, a w gospodar-
stwach powodowała pomór bydła. Jeśli miała taki
kaprys, potrafiła przytulić drzewo tak mocno, że
usychało. Z, nudów plątała koniom grzywy, straszy-
ła kury lub wiązała kotom ogony. Licho obwiniano
też o pękające szczeble w drabinie, pożary i parchy
na owocach i warzywach. Mimo swojej koczowni-
czej natury, często zdarzało się, że upodobała sobie
jedno miejsce i pozostawała w nim na dłużej szerząc
nieszczęście. W takim wypadku upatrywała sobie
34
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
szlachetną i prawą ofiarę, w celu sprowadzenia jej
na złą drogę. Szeptała swojej ofierze w dzień i noc
kłamstwa doprowadzając do szaleństwa i wrażenia,
że człowiek rozważa swoje myśli, w rzeczywistości
słuchając zgubnych podszeptów licha. Tutaj można
zauważyć podobieństwo do biesa lub czarta, ponie-
waż te demony również lubowały się w mąceniu
w ludzkich umysłach. Licho nigdy nie śpi i w prze-
ciwieństwie do innych słowiańskich demonów licha
nie dało się w żaden sposób przekupić i zmusić do
odejścia. Zostawało przy swoim „żywicielu”, aż kom-
pletnie nie pozbawiło go szczęścia bądź nie uznało,
że nic więcej nie zdziała — tylko w wypadku jeśli ofia-
ra utrzymywała swoje życie w należytym porządku
i nie poddawała się namowom licha na czynienie zła,
co mogło trwać kilka tygodni bądź lat. Demon ten
bardzo dobrze wiedział, że nie da się złamać ludzkiej
woli trwania przy swojej ideologii. W naszym języku
postać ta pozostawiła po sobie ślad pod postacią wy-
rażeń takich jak: licho nie śpi, pal licho, licho wzięło,
gdzieś go licho niesie, do licha, licho wie.
Lichymi również określano rzeczy małe, będące
w złym stanie lub zwyczajnie nędzne. Dodatkowo,
legendy głoszą że na terenie wsi Licheń Stary nad Je-
ziorem Licheńskim w czasach przedchrześcijańskich
znajdowała się świątynia ku czci licha, gdzie aktual-
nie odbywają się pielgrzymki do sanktuarium Matki
Bożej Boleściwej — cóż za ironia.
„Ta litawica to już z każdym chłopem we
wsi chyba próbowała.”
- Kaszubskie przysłowie
Latawice - Żeńskie demony powietrzne po-
świadczone szczególnie dobrze w przekazach folklo-
rystycznych z dzisiejszej Polski. Zapewnię w czasach
późniejszych pojawiły się ich męskie odpowiedniki
- Latawce. Ich nazwa pochodzi od czynności latania.
Na kaszubach wierzono, że Latawce porywają ludzi
w trąbe powietrzną.
Miały rodzić się z dusz zmarłych płodów, dzie-
ci którym nie zdążono nadać imienia ochronnego
z powodu przedwczesnej śmierci lub najczęściej z dusz
nieochrzczonych niemowląt, na wskutek kontaktów
z chrześcijaństwem i przez skuteczną chrystianizacje
albo w późniejszym czasie z powieszonych przestęp-
ców z powodu przynajmniej częściowego łączenia La-
tawic z demonami śmierci - Wisielcami. Początkowo
najpewniej były pomniejszymi boginkami wiatru,
których kult jako istot boskich wygasł wraz z ujedno-
licaniem lokalnego panteonu na rzecz najpewniej bo-
skiej pary bogini Pogody i bóstwa Pogwizda, o czym
świadczą polskie kroniki (kronika Macieja Miechowi-
ty i Roczniki Jana Długosza) lub Włodzimierzowe-
go, a ich ranga spadła do demonicznej. Uważano je
za niezbyt szkodliwe, wszak były istotami negatywnie
nastawionymi do ludzi wywołujące groźne wichury.
Na Pomorzu i Mazowszu, jednak istniało przekona-
nie, że można było go udobruchać ofiarą z żywności
i modlitwą, mienie po swojej stronie Latawicy i La-
tawca wiązało się z szczęściem (dobrą dolą) i mieniem
częściowej lub całkowitej władzy nad wiatrami. Ie de-
mony strzegły także domostwa przed złem. Za sprawą
wzorców chrześcijańskich uznano Latawce i Latawice
za diabły uwodzące młodzieńców i dziewice ściągając
na nie grzech nieczystości, co utrwaliło się w kaszub-
skich przysłowiach, gdzie Latawce/Latawice to osoby
rozwiązłe seksualnie.
Opisy latawca z podań ludowych:
Od pierwszej cbwili poznania go, jakby nie należała
do ziemi, zrywała wszelkie stosunki rodzinne. Nic ją
w domu nie zajmowało, uciekała od zabawy, tańca
i muzyki, a biegła w to miejsce, gdzie pierwszy raz La-
tawca ujrzała. Stąd, wlepiwszy tęskne oczy w niebo,
wzywała go spojrzeniem, głosem i pragnieniem serca.
(...)— Leonand |. Pełka, Polska Demonologia Ludowa
Żadna kobieta nie była w stanie oprzeć się potędze
jego spojrzenia. A dotknięcie ręki Latawca zamieniało
ją prawie w kamień. Wlepiała w niego oczy z nieopi-
saną rozkoszą, serce jej uderzało nie znanym jej nigdy
uczuciem, pragnęła jego pieszczoty a mdlała w uści-
skacb Latawca. — Leonard |. Pełka, Polska Demono-
logia Ludowa
Utopiec, topielec, wodnik
Ze wszystkich bestii z terenów Słowiańszczyzny,
o jakich mówią podania ludowe, właśnie Utopiec
jest najbardziej rozpoznawalny i o nich zachowało
się najwięcej informacji. Utopce są znane pod róż-
nymi imionami — utopnik, utoplec, utopek, topek,
35
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
mP
p a
a ono
u H
k> i j: M;
- ua 2
af
I LJ
3 ii RE
zgc win
ko. Ą
topielec, waserman, vodyanoi — miały zazwyczaj ten
sam rodowód.
Topielcem stawała się dusza człowieka, który
popełnił samobójstwo poprzez utopienie się. laki
osobnik nie mógł zaznać spokoju dopóki nie wcią-
gnął pod wodę kogoś, kto mógłby zająć jego miejsce.
Była to dla Utopca pokuta za zaprzedanie duszy dia-
błu (samobójczą śmierć). Inne źródła podają, że to-
pielcami stawały się nieślubne dzieci przeklęte przez
matkę, zmarłe bez chrztu lub poronione.
„lopielcy są to duchy powstałe z dusz ludzi utopio-
nych, które na pokucie przebywają w wodzie. Na po-
kucie są dotąd, aż inny człowiek, którego wciągną do
wody, nie utopi się i ich nie zastąpi” (AKE UMCS,
1173).
Utopce potrafiły czyhać na ofiarę całymi dniami,
wynurzając się tylko w porze nocnej. Niczego nie
znosił bardziej niż ludzkiego głosu mówiącego „już
świta”, ponieważ to oznaczało dla niego powrót pod
taflę wody. W swoim gniewie potrafił tworzyć wiry
wodne, czy powodować wystąpienie wód z brzegów
zalewając pola uprawne i siedziby ludzkie, lecz do
jego głównych zajęć należało wciąganie ludzi i bydła
36
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
w głębiny. Io drugie świadczy o jego wielkiej sile.
Wiara w demony wodne wypływała z instynk-
tu samozachowawczego ludzi, historie o Utopcach
miały uchronić ludzi od przypadkowych utopień
poprzez większą uwagę podczas przebywania w po-
bliżu akwenów wodnych.
„Jedno tylko jest pewne, a mianowicie, że jest to isto-
ta nieubłagana, która w pewnych periodach czasu ofia-
rę swoją mieć muśi. (...) Komu los przeznaczył stać się
pastwą topicha, tego ciągnie coś nieprzezwyciężoną siłą
ku wodzie; ten mimo obawy, jaka go ogarnia, mimo
możności ratunku, pozostać się w niej musi. Tu to to-
pich go ciągnie, a władzy jego nikomu oprzeć się niepo-
dobna. ” „Mazury Pruskie”, s. 77— 78
Utopiec dorasta na dnie jeziora 7 lat zanim roz-
pocznie swoją szkodliwą działalność. Utopce ujaw-
niają się pod postacią nagiego, chudego człowieczka
o długich rękach, nogach i zielonym oślizłym ciele.
Od człowieka odróżniała go również wielka głowa
porośnięta czarnymi włosami i wielkie wybałuszone
oczy koloru białego lub czerwonego. Świadkowie
opisywali je najczęściej jako ludzi niewielkiego wzro-
stu, podobnego do 7-12 letniego chłopca. Widywa-
no je często gdy po północy wychodziły na brzeg
i klaskały dłonią w wodę, to zwiastowało czyjąś
śmierć.
„ lopielec był postaci ludzkiej. Chudy był na cienkich
nóżkach. lopielec przebywa w wodzie, ale w południe
i po zachodzie słońca mógł wychodzić na brzeg. Opo-
wiadano, że raz wyciągnięto topielca na brzeg, on roz-
płynął się w smołę” (AKE UMCS, 1134).
Topielce stają się popularne w tych czasach dzię-
ki grze Wiedźmin, powstałej na podstawie książek
A. Sapkowskiego.
Zmory
Zmory - nazywane też czasem Kikimorami, Wie-
czornicami lub też Dusidłem Nocnym, w mitach
słowiańskich są istotami eterycznymi, duszącymi
w nocy śpiących ludzi.
Szczególnie chętnie wybierają sobie dzieci i mło-
dych ze względu na ich czystą i świeżą krew. IDostaw-
szy się do domu siadają okrakiem na piersi swojej
ofiary i dociskając ją kościstymi kolanami powodują
uderzenie krwi do głowy. Wtedy piją wyciekającą
z nosa krew tak długo aż nasycą swoje pragnienie.
Ofiary Zmory, w przeciwieństwie do innych
krwiopijców - Upiorów, nie umierają ani same nie
zamieniają się w zmory. Tracą jedynie siły i energię,
które jednak z czasem odzyskują w naturalny sposób.
Może się jednak zdarzyć, że wyjątkowo wygłodzona
zmora doprowadzi swoją ofiarę do śmierci.
Osoba dręczona przez zmorę głośno jęczy przez
sen i oblewa się zimnym potem. Jeśli da radę sama
się obudzić i zerwać z posłania zmora natychmiast
ucieka. Ratunek może też przynieść osoba trzecia,
zagarniając niewidzialne dla niej dusidło lewą ręką
od głowy do stóp, prosto do trzymanej tam w prawej
ręce butelki. Butelkę tą trzeba natychmiast zakorko-
wać i jak najszybciej wrzucić do wody. Przez wiele
dni będzie wtedy słychać z nad wody kwilenie małe-
go dziecka ale nie należy na nie reagować.
Zmory mają postać wysokich kobiet o nienatu-
ralnie długich nogach. Przez ich niemal przeźroczy-
ste ciało dokładnie widać wszystkie kości. Znane są
również Zmory Końskie i Zmory Bydlęce, męczące
nocami zwierzęta wiejskie i sprowadzające na nie po-
mór.
Opracowała Magdalena Mękal
Ciąg dalszy nastąpi...
37
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Zwierzęta
Ulubione zwierzątka, mali i duzi domowi milusińscy, straszne zwierzaki i prze-
piękne stworzenia. Tym razem przedszkolaki zabrały nas w świat zwierząt. Bo
jak nie one to kto wie lepiej.
Lenka Morzydusza
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Lenka Morzydusza: Lubię. Naj-
bardziej lubię świnki morskie, bo
tak fajnie chrumkają.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
L.M.: Moje ulubione zwierzątko to
świnka morska.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
L.M.: Na dworze mam świnkę i ją
karmię.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
L.M.: Straszny na pewno jest ty-
grys, a brzydki lampart.
C: Jakie jest największe, a jakie
38
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
L.M.: Największy jest lew, a naj-
mniejsze zwierzątka to chomiczki,
myszki
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
L.M.: Można je zobaczyć w baj-
kach.
<A SAN
Eliza Kotuła
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Eliza Kotuła: Tak, lubię. Najbar-
dziej lubię kotki i pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
E.K.: Lubię kotki i żyrafy.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
E.K.: W domu ma kotka i rybki.
Kotkowi często daję karmę do
jedzenia.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
E.K.: Najstraszniejsze są pająki i
węże.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
E.K.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsza jest rybka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
E.K.: Zwierzątka można zobaczyć
w Internecie, na zdjęciach.
Natasza Sowa
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Natasza Sowa: Lubię sarenki i
jelenia. Są to zwierzątka, które dużo
biegają.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
N.S.: Moje ulubione zwierzątko to
kotek. Kotek, to takie zwierzątko,
które ma czarne wąsy.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
N.S.: Mam kotkę Kitkę, psa Burka
i króliki. Ze zwierzątkami biegam,
daję im jeść i bawię się z nimi.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
N.S.: Straszne zwierzątka to wilki i
lis, bo są groźne.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
N.S.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsze zwierzątko to kotek.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
N.S.: Można pójść do zoo, ja wi-
działam tam słonia, żyrafę, małpki i
misia. Najładniejsza była małpka.
Ala Misiura
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Ala Misiura: Lubię wszystkie zwie-
rzątka oprócz węży.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.M.: Moje ulubione zwierzątko to
lew. Jest dużym kotem i ma grzywę.
7 zt PASY PIĄ
NĄ
w [=
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
A.M.: Mam jaszczurkę, karmię ją i
się z nią bawię.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
A.M.: Straszne i brzydkie zwierząt-
ka to węże i pająki.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
A.M.: Największe zwierzątko to
słoń afrykański, a najmniejsze są
robaki.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
A.M.: Można zobaczyć gdy będzie
się w dżungli, można też zobaczyć
w Internecie i w bajce.
Kuba Mazurek
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Kuba Mazurek: Lubię smoki,
4 Toy PĄWPA
dinozaury i ślimaki. Smoki, lubię
za to, że zieją ogniem. Chciałbym
mieć zabawkowego dinozaura, bo
prawdziwe to już wyginęły.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
K.M. Ulubionym zwierzątkiem
jest lew, bo jest szybki, piękny, ma
wielką grzywę i jest cały żółty.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
K.M.: W domu mam trasformersa,
zabawkowego.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
K.M.: Strasznie brzydkie zwierząt
ko to wąż i pająk ponieważ straszą
ludzi. Pająk ma 8 nóg i jest czarny.
Wąż jest śliski i długi.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
K.M.: Największe zwierzątko to
żyrafa. Ona ma bardzo długą szyje.
A najmniejsze to myszka. Myszka
jest szara i ma długi ogon.
C: Gdzie można zobaczyć jak
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 39
4 ya ŁYNY 24
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
K.M.: W książce. Można tam zo-
baczyć kangura, wiewiórkę, ślimaka
i liska.
Oliwia Rekiel
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Oliwia Rekiel: Lubię ptaszki, bo
ćwierkają i latają.
Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
O.R.: Moje ulubione zwierzątko to
krówka, która robi: muuuu”
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
O.R.: Mam gołąbki i krówkę, cza-
sem karmię gołąbki.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
O.R.: Straszne zwierzątko to osa,
7 zły BYS ZF
40
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
która może użądlić i straszny czarny
pająk.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
O.R.: Największa jest krowa, a
najmniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
O.R.: Można zobaczyć w Interne-
cie, w książce.
Lenka Franczak
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Lenka Franczak: [tak lubię.
Najbardziej lubię fokę, wiewiórkę,
słonia, wielbłąda, żyratę.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
L.E: Piesek, mój ulubiony jest
brązowy i biały, i ma paski.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
L.E: Mam pieska Misia, nie bawię
się z nim.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
L.E: Największe zwierzątko to żyra-
fa, a najmniejsze to myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
L.E: Można zobaczyć w zoo, w
atlasie.
Artur Pikul
C: Lubisz zwierzęta? Jeśli tak, to
jakie? Jeśli nie, to powiedz dlacze-
go ich nie lubisz?
Artur Pikul: Tak, lubię. Najbar-
dziej zebry.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.P: Zebra, jest duża, biała i ma
paski.
Czy masz w domu zwierzę, jeśli
tak w jaki sposób się nim opieku-
jesz, jak z nim się bawisz?
A.P: Mam kotka, bawię się z nim
w samochodziki.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
A.P: Lew jest straszny, bo ma duże
zęby, a brzydka jest kaczka.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
A.P: Największym zwierzakiem jest
żyrafa, a najmniejszym myszka.
C:Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
A.P: W dżungli, w zoo.
Antek Malec
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Antek Malec: Tak, lubię. Lwy,
gepardy i słoniki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.JM.: Lew. Ma on wielką grzywę,
która jest koloru żółtego.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
A.M.: Mam rybki, czasami się z
nimi bawię.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
A.M: Największy jest słoń, a naj-
mniejszy ślimak.
C: Gdzie można zobaczyć jak
Paulina Łacek
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Paulinka Łacek: Tak. Sarenki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
P.Ł.: Sarenka jest czerwona i duża.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
4 zły P4NY 24
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
PŁ.: Mam psa: Rudiego, często
sobie razem biegamy.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
PŁ.: Straszny jest Mikuś, a brzydkie
są kaczki
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
PŁ.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
PŁ.: W dżungli, w zoo.
Dagmara Małek
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Dagmara Małek: Tak, lubię, szcze-
gólnie wiewiórki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
4 ya ŁYNY 24
41
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
D..: Wiewiórka. Jest pomarańczo-
wa, mała i można ją spotkać w lesie.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
D.M.: Mam pieska, który jest mały,
czarny i w sam raz. Czasami z nim
biegam.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
D.M.: Lew jest straszny, bo może
ugryźć, a brzydki jest kotek i trzeba
go wyrzucić .
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwie. o na świecie?
D.M.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
D.M.: W zoo. Można też zobaczyć
na obrazkach w książkach. U nas
nie ma małpek, w telewizji też nie
reklamują małpek, tylko plastelinę
miękką.
Marcel Wieleba
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Marcel Wieleba: Tak, pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
M.W.: Piesek Dolar, który jest mały
i czarny.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
7 zt PASYTPFĄ
42
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
7 zły05 PSY Z
M.W.: Mam, pieska, on mnie
gryzie.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.W:: Straszny jest Dolar, a brzyd-
ka żaba.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M.W.: Największe zwierzątko to
słoń, a najmniejsze pies.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
M.W: W zoo.
Karolinka Potocka
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Karolinka Potocka: Tak, lubię:
wiewiórki, jeże, kotki, pieski i rybki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
K.P.: Najbardziej lubię wiewiórkę.
Jest mała, ma kolor brązowy i biały
i ma ogonek. Zbiera orzechy i moż-
na ją zobaczyć na drzewach.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
K.P: Mam kotka, który jest cały
biało-czatny, trochę mnie drapie i
dobrze się nim zajmuję. Mam też
dwa pieski.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
K.P: Straszna czasem jest moja
Besia- pies, która mnie gryzie po
rękach jak ja bardzo biegam. A ten
drugi mój pies jest duży i brzydki.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
K.P: Największy jest ten mój drugi,
duży pies, a Besia jest najmniejsza.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
K.P: Tam gdzie jest farma, w zoo,
w telewizji. Na farmie są owce, gęsi,
świnie, kaczki i króliki.
Paweł Czajka
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Paweł Czajka: Tak, lubię psy i koty.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
P.Cz.: Pies- duży i mały, czarno-
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
P.Cz.: Mam psy: Neyman i Glinka.
Nie opiekuję się nimi, często scho-
dzą sobie na schody.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
P.Cz.: Straszny jest nietoperz, bo
ma skrzydła błoniaste. A brzydki
jest gepard, bo jest szybszy ode
mnie.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
P.Cz.: Największe zwierzę to niedź-
wiedź, a najmniejsza mrówka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
P.Cz.: W zoo, można tam zobaczyć
żyrafy, hipopotamy.
Maks Albiniak
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Maks Albiniak: Lubię kotki i
pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
M1A.: Kot- Kitka, jest cała czarna.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M1A.: Nie mam.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
MAA.: Brzydki jest dzik, a straszny
jest lis.
C: Jakie jest największe, a jakie
4 Toy PĄWPA
4 tey PYWPA
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M1A.: Największy jest koń, naj-
mniejszy jest kotek.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
M.A.: W z00, u nas jest zoo daleko
stąd.
Bartek Gawda
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Bartek Gawda: Lubię kotki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
B.G.: Kotek. Bawię jest często w
kotka, staję na łapkach. Ma mlecz-
ko i mamę.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
B.G.: Miałem kotka, ale mi uciekł.
Mam psa, nazywa się Pikuś i jest
czarny. Bawię się z nim, daję mu
picie. Wlewam mu picie konewką.
43
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
7 zt PASY PIĄ
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
B.G.: Straszny jest wilk, a brzydkie
są kozy.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
B.G.: Małpki są największe, a naj-
mniejsze myszki.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
B.G.: Zwierzątka z innych krajów
można zobaczyć w telewizji.
Michalina Laura Ostrowska
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Michalina Laura Ostrowska:
Lubię zajączki, króliczki, chomiki i
pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
M.L.O.: Zajączek. Ma dwa uszy,
zt ŁZY ZĄ
44
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
pazurki, żeby chwytać i jeść dużo
marchewki.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M.L.O.: Mam pieska Lunę, opie-
kuje się nim, biorę Lunę na spacer.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.L.O.: Straszny jest lew, a brzydki
leniwiec.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M.L.O.: Największa jest żyrafa, a
najmniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
M.L.O.: Można zobaczyć w zoo.
Michał Gąbka
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Michał Gąbka: Lubię psy.
C:. Jakie jest Twoje ulubione
zwierzątko? Jak wygląda?
M.G.: Lubię kotki, które robią
miau, miau.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M.G.: Mam kotka w domu.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.G.: Wilki są straszne i brzydkie,
nie podobają mi się ich oczy.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M.G.: Kangur jest największy,
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
M.G.: Za Gorajem, daleko.
Patrycja Żólw
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
PŹ.: Tak, konie, bo można na nich
siadać i można konika prowadzić.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
PŹ.: Biały, duży koń.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
PŹ.: Mam dwa pieski: Mikusia i
Azora. Azor jest cały czarny, a Mi-
kuś czarno-brązowy.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
PŹ.: Lew jest straszny, bo ma takie
straszne włosy, a tygrys jest brzydki
bo ma kreski na futerku.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
PŹ.: Największa jest krowa, a naj-
mniejsze to kotki i pieski.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
PŹ.: W telewizji, w klatce, w Afry-
ce. Siwego słonia można zobaczyć
w bajce.
Amelia Dolińska
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Amelia Dolińska: Lubię żyrafy.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.D.: Lubię bardzo koty, jasnobrą-
zowe i czarnusie.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
A.D.: Mam kotka: Daisy.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
A.D.: Kaczka jest brzydka, boję się
węża boa dusiciela.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
A.D.: Największy jest słoń, naj-
mniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
A.D.: Można zobaczyć w zoo i w
Afryce.
Maja Hucik
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Maja Hucik: Lubię zebry i foki.
Zebry mają paski, a fokę lubię za to,
że a.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
7 zł y04 PY ZF
7 zły04 PY ZF
rzątko? Jak wygląda?
M.H.: Małe lwiątko. Jakbym je
miała to bym je karmiła, a jakby
urosło to wysłałabym je do dżungli.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M.H.: Mam kota, który nazywa się
Mruczek i ma zielone oczy.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.H.: Straszny jest tygrys, a brzyd-
kie jest kaczątko.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwie. o na świecie?
M.H.: Żyrafa jest największa, mysz-
ka jest najmniejsza.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
M.H.: Można zobaczyć w zoo, a
tygrysa można zobaczyć w lesie.
Rozmawiali: Dagmara Habza,
Maciej Oleszczuk, Amelia Łukasik,
zdjęcia: Magdalena Mękal
45
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
«Zabij mnie, tato” to już chyba
piąta książka Stefana Dardy,
jaką miałam okazję przeczytać.
Początek _ mnie zainteresował,
niestety im bardziej zagłębiałam się
w lekturę, tym było coraz gorzej.
Świeżo po przeczytaniu powieści
stwierdzam, że podoba mi się tylko
styl literacki tego pisarza. Fabuła moż-
liwe, że potrafi wciągać, jednak nie
mnie. Ta książka Dardy napisana jest
w pierwszej osobie, z przedstawiony-
mi sucho faktami i opisami, przez co
czytało mi się tę książkę dużo trudniej
niż pozostałe tego autora. Chciałabym
napisać pozytywniejszą recenzję, gdyż
dowiedziałam się z z wielu źródeł,
iż Darda, podobnie jak ja, pochodzi
z Roztocza, czyli rzec by można jeste-
śmy sąsiadami”. Polski mistrz horroru
zmienia nieco front. Po pięciu powie-
ściach grozy, w którym dominowały
napięcie, strach i zjawiska paranormal-
ne, napisał dreszczowiec. I cóż można
stwierdzić, chyba tylko to, że i z tego
swoistego eksperymentu autor wy-
szedł obronną ręką, oferując w miarę
udaną powieść. Jednak według mnie
ta pozycja wypadła gorzej niż pozosta-
łe książki.
Zdzisław to typowy dla Dardy bo-
hater. Dotychczas mieszkał w Mieście
Wojewódzkim, gdzie wiódł żywot
policjanta. Wkrótce porzuca pracę
i dotychczasowe miejsce zamieszka-
nia na rzecz spokojnego, malutkiego
miasteczka, w którym jedynymi incy-
dentami są co najwyżej, a i to spora-
dycznie, drobne kradzieże czy sprzecz-
ki niegroźnych pijaczków. Przyjaźń
z właścicielem lokalnej pizzerii i jego
żony pojawia się już na samym po-
czątku. Wkrótce pojawiają się też pro-
blemy. Dwie córki nowych przyjaciół
zostają porwane, trzecia, która ich nie
dopilnowała, popada w rozpacz i jest
bliska obłędu. Jak odkrywa Zdzisław,
z więzienia został niedawno zwolnio-
46
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Mistrz horroru w nowej, przerażająco realistycznej odsłonie
A ERA | ZE
PE „J
3 „ 3
+ Laureat Nagrody Polskiej Literatury Grozy im. SEA kiego za rok 2014
THRILLER
Zabij mnie, tato
ny... No właśnie kto? Tego nie zdradzę.
Podoba mi się osadzenie wydarzeń
w realiach społeczno - politycznych
naszego kraju. Dzięki temu historia
wydała mi się znajoma i rzeczywista.
Dużo mniej podobało mi się klasycz-
ny podział bohaterów na dobrych
i złych. Ci dobrzy są osobami o nie-
skazitelnym charakterze, wręcz "krysz-
tałowi” a ci źli są osobnikami najgor-
szymi z najgorszych. Jako czytelniczka
zostałam sprowadzona do roli bierne-
go obserwatora, w niewielkim stopniu
zaangażowanego emocjonalnie. W co
miałam się angażować, skoro Darda
nie pozostawia miejsca na wątpliwości
i dylematy.
Historia zaczyna się niepozornie.
Szczęśliwa rodzina, przyjaźń. Wszyst-
ko jest aż za bardzo pozytywne i dobre.
Potem przychodzi cios - giną dzieci.
Niezbyt wyszukany, słaby zabieg thil-
lerowy.
To książka o poczuciu bezradno-
Ści i niesprawiedliwości, o gniewie,
wyrzucie sumienia, żalu, cierpieniu
i stracie. Tu wszystko się przeplata: ży-
cie i śmierć, miłość i nienawiść, przy-
padek i zamierzenie. Autor opisuje
naszą szarą polską rzeczywistość. Poka-
zuje, do czego może doprowadzić luka
w prawie, jak może wpłynąć na nasze
życie. Pokazał pewne absurdy naszego
prawa, ośmieszył system i wskazał na
kwestie, które trzeba by poprawić. Po-
kazuje nam również, jak często ignoru-
jemy i jesteśmy obojętni i niewrażliwi
na cudze problemy. Ciekawe dla mnie
były wplecione w powieść informacje
dotyczące więziennictwa i amnestii
z 1989 roku, w związku ze zniesieniem
kary śmierci w Polsce. Zastanawiające
jest to, czy amnestia to na pewno akt
prawdziwej łaski i sprawiedliwości
społecznej? Mamy tu również system
Child Alert, który coraz częściej jest
używany. Bardzo podobała mi się
drobiazgowa dociekliwość śledcze-
go, realizm psychologiczny w opisie
zarówno ofiar (opisy wyglądu zwłok
były dla mnie naprawdę 'mocne”), jak
i zbrodniarza (a te jego dziwaczne wy-
obrażenia... po prostu szok!), a także ta
mroczna atmosfera - bardzo to lubię
w tego typu książkach.
Wydarzenia opisane w książce mo-
gły mieć miejsce w rzeczywstości. Tytuł
jest mocny, prowokujący i wywołujący
wielki smutek. Powieść zmuszająca do
opowiedzenia się za którymś z rozwią-
zań. Dla wielu czytelników może być
niezwykle poruszająca, o potężnym
ładunku emocjonalnym, skłaniająca
do refleksji nad życiem, nad krucho-
ścią szczęści. A przecież nic nie jest
wieczne i niczego nie jesteśmy w sta-
nie przewidzieć. Książka z wielkim
przesłaniem. Jednak nie dla każdego.
Dla mnie ogromnym minusem jest
to, że w przeciwieństwie do poprzed-
nich książek autora, ta jest napisana
w sposób "zbyt suchy”, i narracji nie-
stety brak. Gdyby nie zmieniony styl
pisania i sztywne przedstawienie po-
staci, książka byłaby znacznie lepsza.
Magdalena Mękal
Jacek Ostrowski - Posiadłość w
Portovrenere
Portovenere to niewielka, senna,
nadmorska mieścina, znana głównie
dzięki Grocie Byrona oraz Zatoce
Poetów, w której utonął inny roman-
tyczny twórca, Percy Shelley.
Pewnego dnia w miasteczku po-
jawia się Carla, młoda skrzypaczka,
która po śmierci matki postanowiła
odnaleźć jedynego żyjącego krewne-
go - wuja Johna Lorusso mieszkają-
cego w posiadłości na obrzeżach Por-
tovenere. Już pierwszego dnia uwagę
dziewczyny zwraca zaniedbany park
otaczający dom wuja, a szczegól-
nie platanowa aleja, której wątpliwą
ozdobą są ustawione wzdłuż niej ka-
mienne płyty przypominające cmen-
tarne nagrobki.
Początkowo nieufny staruszek
szybko przyzwyczaja się do obecności
siostrzenicy, a i ona powoli oswaja się
z dzikim otoczeniem: ponurą posia-
dłością, wujem - samotnikiem oraz
tajemniczym mężczyzną o imieniu
Pedro Gonzales, który choć podaje
się za dobrego znajomego Johna, jest
przez niego wspominany z niechę-
cią. Z biegiem czasu Carla zaczyna
dostrzegać dziwne zachowanie wuja,
które bierze za oznaki choroby psy-
chicznej; niepokojące ataki przyda-
rzają mu się najczęściej w pobliżu
granitowych płyt w alei. Wkrótce
również i Carlę zaczynają nękać
mroczne, niepojęte wizje, tak że i ona
zaczyna obawiać się o własne zdrowie
psychiczne. Dziwaczne zdarzenia,
niewytłumaczalne sytuacje oraz nie-
ustanna obecność Pedro Gonzalesa
podpowiadają Carli, że może on być
zamieszany w sprawę mającą związek
z historią jej rodziny. Dziewczyna
bardzo chce pomóc wujowi, ale prze-
czuwa, że kluczem do rozwiązania
zagadki kamiennych płyt jest tożsa-
JACEK OSTROWSKI
| +
POSIADŁOŚĆ
PORTOVENERE
mość tajemniczego mężczyzny, to,
czym się zajmuje i jaką wyznacza za
swoje usługi zapłatę.
"Posiadłość w Portovenere” to
powieść, której przykuwająca wzrok,
emanująca mrokiem i grozą okładka
jest godną zapowiedzią równie intry-
gującej fabuły, która być może na dłu-
żej zostaje w pamięci czytelnika.
Malowniczy, sielski krajobraz pro-
wincji i senna atmosfera nadmorskie-
go miasteczka stanowią znakomity
kontrast, a zarazem tło dla przytłacza-
jącej, dusznej, pełnej tajemnic, niedo-
powiedzeń i zagadek z przeszłości aury
oplatającej swoimi mackami bohate-
rów powieści. Błogi spokój i ospałość
Portovenere są powierzchowne, jego
mieszkańcy skrywają niejeden mrocz-
ny sekret, grzeszną myśl, karygodny
uczynek. A wśród nich krąży ktoś,
kto wydaje się być odpowiedzią na ich
modlitwy i nieść sprawiedliwą pomstę
wyrównującą doznane krzywdy...
Choćciaż fabuła toczy się w po-
wolnym rytmie, niepostrzeżenie
wciąga, atmosfera jakby mimocho-
dem zagęszcza się wywołując ciarki
na plecach i budząc nieokreślony
niepokój. Sekrety i niedomówienia
spiętrzają się i splatają w miarę roz-
woju fabuły nieustannie trzymając
w napięciu, jednak to nie spokojna
i refleksyjna fabuła jest jego źródłem,
lecz głębsze przesłanie.
Wyłania się prawie od razu, lecz
subtelnie i nienatarczywie zaskakując
głębią psychologiczną, filozoficzną
i emocjonalną. Jego sednem jest kwe-
stia karmy, zła i cierpienia w życiu
człowieka, co czyni lekturę pasjonu-
jącą opowieścią o znaczeniu błędów
przeszłości, zadawnionych krzywd,
wybrzmiałych tragedii; dobrych
i złych wyborów, za które prędzej
czy później trzeba ponieść odpo-
wiedzialność; błędnych decyzji, któ-
rych konsekwencje uderzają w nas
samych; wyrzutów sumienia, chęci
zemsty i wyrównywania rachunków,
gdzie pod sztandarem sprawiedli-
wości ukrywa się mściwość, zaciekłe
poczucie krzywdy i nienawiść. Jednak
"Posiadłość w Portovenere” to także
opowieść o wybaczaniu, współczuciu
io tym, że sami kształtujemy swój
los, nikt inny.
Bogactwo przesłania i mnogość
refleksji, jakie wywołuje ta książka,
czynią ją prawdziwym rarytasem, zaś
intrygująca fabuła - przyjemnością.
Powieść Jacka Ostrowskiego zwraca
uwagę niezwykłymi refleksjami, wni-
kliwością oraz znajomością ludzkiej
natury, które z nawiązką mogą wyna-
grodzić drobne niedostatki warsztatu
pisarskiego. "Posiadłość w Portove-
nere” to niezapomniana, oryginalna
książka, która z pewnością Was po-
ruszy i stanie się źródłem przemyśleń.
A jedynym minusem tej powieści jest
brak dalszego ciągu, bo aż się prosi
o więcej...
Magdalena Mękal
47
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Ostatni rejs "Fevre Dream”
- George R.R. Martin
Jest to pierwsza książka tego autora, którą wzięłam
do ręki. Z początku było ciężo i długo nie mogłam się
przemóc by ją dokończyć, jednak po pewnym czasie kie-
dy drugi raz zaczęłam czytać, strasznie mi się spodobała,
do tego stopnia, że postanowiłam mieć ją na swojej pół-
ce. Akcja momencie zaczęła przyspieszać, postacie są na
bardzo dobrym poziomie. Książka ma coś w sobie, dzięki
czemu pamiętam ją po roku przeczytania i prawdopodob-
nie jeszcze do niej wrócę.
Wampiry jod zawsze mnie fascynowały, i w pogoni za
nimi przeszukiwałam półki biblioteki szukając ciekawej
historii, dopóki nie natrafiłam na „Ostatni rejs Fevre Dre-
am” George'a R. R. Martina. Śmiało można powiedzieć,
iż jest to perła w literaturze fantastycznej.
Wiele słyszałam o tym, że ten pisarz ma doskonały
warsztat (napisał osławioną Grę o Tron), którym przeko-
na do siebie każdego. I rzeczywiście tak jest. Książkę czyta
się niezwykle lekko, a jednocześnie w pełnym napięciu
oczekuje się, co będzie dalej. Pan Martin świetnie zwodzi
swojego czytelnika, bawi się z nim w kotka i myszkę. Do
ostatniego momentu ciężko przewidzieć jak się skończy.
Dodatkowym plusem jest osadzenie akcji w XIX wiecz-
nej Ameryce. Czas niewolnictwa, bezprawia, dancingów,
świetności firm żeglugowych. Czytając czułam się jakbym
była na tych statkach. Wyobrażałam sobie jak przechodzę
między pokładami, wiatr otula moją twarz a do mojego
nosa dobiegają wonie różnej maści, niekoniecznie przy-
jemnej.
Nie znajdziecie w tej książce typowej walki między
dobrem, a złem. Bohaterowie się zmieniają, dostosowują
do sytuacji. Przekładają dobro ogółu nad swoje własne.
Widać tutaj, że jeśli chodzi o marzenia to niekoniecznie
ich spełnienie jest najważniejsze. Dążenie do tego po-
zwala nam zachować nadzieję, tę iskrę w sercu, dla któ-
rej chcemy wstawać, bo przecież życie nie jest bajką i nie
zawsze możemy liczyć na happy end. Możemy czytać
o przyjaźni najpiękniejszej z możliwych. Przyjaźni nie dla
zalet, ale mimo wad, lojalności do ostatniej kropli krwi.
Pisarz pokazuje też, że nikt z nas nie jest naturalnie zapro-
gramowany na dobro czy zło. Możemy wychowywać się
w patologicznej rodzinie, być „naznaczonymi”, ale zawsze
mamy wybór. To od nas samych zależy, którą drogą pój-
48
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Sa TZ
dziemy. Nutę nostalgii i romantyzmu przywołują cytowa-
ne wiersze Lorda Byrona. Martin nadał swoim bohaterom
przeróżne charaktery, w tym te budzące lęk i przerażenie.
'To samo dotyczy nastroju grozy. Nie potrzeba opisu nie-
zwykłych rzezi, wystarczy delikatny szkic i odwołanie się
do uczuć czytelnika.
Celowo nie wspominam tematu wampirów, by po-
zwolić Wam się cieszyć opowieścią o nich z „ust” samego
autora. Zapewniam jest wyśmienita.
Podsumowując: genialna książka, napisana przepięk-
nym językiem i trzymająca w napięciu do samego końca.
To zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji fantastycz-
nych, jakie udało mi się przeczytać. Polecam ogromnie.
Magda Gessler.
Magdalena Mękal
Recenzje książkowe
Nora Roberts „Niebo Montany”
Tę książkę przeczytałam chyba już ze trzykrotnie.
Dlaczego?! Co w niej takiego wyjątkowego, zapierającego
dech w piersiach? Spróbuję to Wam Drodzy Czytelnicy
wyjaśnić.
Na wstępie muszę się przyznać że „Niebo Montany” to
prawdopodobnie dopiero druga książka tej autorki, którą
wzięłam do ręki, a moje spotkanie z powieścią było zupeł-
nie przypadkowe. Stwierdzam, że bardzo udane. Chodząc
między regałami z książkami długo nie mogłam się zdecy-
dować, aż natrafiłam na tą oto pozycję. Już na początku
mnie wciągnęła w swój świat. Żywy krajobraz Montany i
jej mieszkańców opisany został bardzo szczegółowo. Dzię-
ki temu pokochałam Montanę choć jest to dla mnie kra-
ina tak odległa jak kosmos. Pokochałam ją przede wszyst-
kim za jej przestrzeń, przestrzeń i jeszcze raz przestrzeń.
Każdy z nas ma swoje miejsce na Ziemi, parę zakątków, w
których odżywa na nowo. Moim są góry z białymi szczy-
tami, zboczami pokrytymi kolorami i łąki, lasy nie mające
końca. Dlatego też ta książka mnie zafascynowała, gdyż
niekończące się równiny są dla mnie również piękne. Ale
wróćmy do fabuły książki.
Zaczynając powieść Nora Roberts szokuje już na wstę-
pie. Zaczyna ją od śmierci Jacka Mercy'ego, który ho-
dował bydło. Dzięki temu zajęciu zgromadził ogromny
majątek. Stary, dobry Jack miał też trudny charakter, nie
szanował ludzi, nie potrafił kochać nikogo, a jego zapis w
testamencie wywołał gniew i wściekłość. Dlaczego?
Otóż trzy przyrodnie siostry, które spotkały się po raz
pierwszy na pogrzebie ojca - Willa, Tess oraz Lily, otrzy-
mują po jednej z trzech części spadku. Jednak mają do
spełnienia pewien warunek. Przez rok muszą zamieszkać
we trzy na ranczu ojca i poznać się lepiej. Jeżeli którakol-
wiek z nich wyjedzie przed upływem tej daty, żadna z nich
nie otrzyma spadku. Więc co może połączyć te trzy tak
różne od siebie osobowości?
Lily i jej dramatyczne przeżycia małżeńskie.
Tess ze swoim nieprzystosowaniem i wygodnictwem.
Willa twarda kowbojka o nieodkrytym sercu.
W skrócie: bardzo dobra powieść o zemście, chorej fa-
scynacji, miłości i więzach, które należy tworzyć zawsze
od podstaw.
KRS ACI | 6 l 0 pi isin o" LLALSM
A może Jack Mercy miał jeszcze jakąś tajemnicę, którą
zabrał ze sobą do grobu?
Nie pozostaje wam nic innego jak przekonać się czyta-
jąc ową lekturę. Dodam, że można obejrzeć również film
na podstawie tej książki, chociaż moim zdaniem wiele
spraw w filmie zostało pominiętych bądź skróconych.
Magdalena Mękal
49
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Recenzje biblioteczne
MIŚ NIE LUBI SIĘ MYĆ
Książka autorstwa Belindy Rodik i Kerstin M. Schuld.
Opowiadanie o przygodach misia BRUDNEGO PYSIA,
który nie lubił się myć. Główny bohater książki polubił ką-
piel kiedy został wyprany przez szopa. Pozycja przeznaczona
dla czytelników w wieku przedszkolnym.
CHARLIE I FABRYKA CZEKOLADY
Książka „Charlie w Fabryce” czekolady opowiada o chłop-
cu który mieszka na obrzeżach wielkiego miasta w malutkim
domku razem z rodzicami i czwórką dziadków. Największym
marzeniem Charliego jest aby odwiedzić fabrykę czekolady
w której kiedyś pracował jego dziadek. Pewnego razu fabryka
czekolady pana Willego Wonki ogłasza, że w pięciu czeko-
ladkach Wonki znajduje się złoty kupon. W końcu Charlie
znajduje kupon i razem z czwórką szczęśliwców zostaje za-
proszony do fabryki. Willi Wonka obiecuje, że ten kto do
końca wytrzyma bez żadnego wypadku dostanie tajemniczą
nagrodę. Czy to będzie Charlie?
50 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
CHARLIE
, FABRYKĄ «
CZEKOLADY
Maciej Oleszczuk
51
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
GMINNA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W GORAJU OGŁASZA
„Radość czytania 2017”
XVI edycja
konkursu czytelniczego poświęconego
autorom książek dla dzieci i młodzieży
Organizatorzy: Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Biłgoraju, Biblioteki Miejskie i Gminne powiatu biłgorajskiego
Cele konkursu:
• promowanie aktywnego czytania • rozbudzenie zainteresowania działalnością i twórczością wybitnych pisarzy
• rozwijanie umiejętności posługiwania się językiem ojczystym • promocja biblioteki i jej zbiorów
Zasady konkursu:
Konkurs adresowany jest dla uczniów klas IV-VI szkół podstawowych z powiatu biłgorajskiego
eliminacje gminne: 24 V (czwartek) godzina 10:00, GOK w Goraju,
eliminacje powiatowe odbędą się 8 czerwca 2017 r. w MiPBP w Biłgoraju,
ul. T. Kościuszki 13, godz. 10:00. Wybór lektury – dowolny.
Czas na głośnie przeczytanie wybranego fragmentu utworu jest ściśle określony: od 3 do 5 minut
W ocenie czytania preferowany będzie:
• sposób interpretacji wybranego fragmentu tekstu • jego dobór do osobowości czytającego
Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Biłgoraju oraz Gminna Biblioteka Publiczna w Goraju
ogłaszają
V edycję
powiatowego konkursu poświęconego regionalizmowi
„Pielęgnując przeszłość, tworzymy przyszłość”
pod patronatem
Starosty Biłgorajskiego, Burmistrza Miasta Biłgoraj, Biłgorajskiego Towarzystwa Regionalnego,
Muzeum Ziemi Biłgorajskiej, Lokalnej Grupy Działania „Ziemia Biłgorajska”
czerwiec 2017- maj 2018
Konkursy wiedzy o własnym regionie (miejscowość, gmina, miasto, powiat).
Tematyka jest wszechstronna, może obejmować zagadnienia związane z: historią własnej rodziny, miejscowości, tradycjami,
obyczajami, zwyczajami, miejscami pamięci, twórcami, wydarzeniami historycznymi itp.
Cele konkursu:
Upowszechnianie i promocja wiedzy o ZIEMI OJCZYSTEJ
Powiększanie zasobów o tematyce lokalnej i regionalnej
Pogłębianie współpracy z lokalnymi partnerami.
Formy realizacji:
Konkursy (heraldyczne, literackie, wiedzy, plastyczne, fotograficzne)
Wystawy ( prac plastycznych, kronik, albumów, twórczości ludowej)
Pogadanki, prelekcje, wywiady z ciekawymi ludźmi, foldery, pamiętniki, wycieczki, lekcje biblioteczne.
Prezentacje multimedialne
Etapy:
czerwiec 2017 r.- maj 2018 r. - etap podstawowy
wrzesień 2018 r. - podsumowanie powiatowe.
Nagrody w 1 etapie zapewniają lokalni organizatorzy.
W etapie powiatowym- Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Biłgoraju oraz partnerzy.
Sonda Uliczna
W co się bawić?
W co się mogą bawić dorośli? Jakie zabawy kochają dzieci?
Czy rozrywka może być niebezpieczna?
Na te i inne pytania odpowiadali przechodnie w Goraju.
Beata Zgierska
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Beata Zgierska: W gry planszowe z
dziećmi.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
B.Z.: Dzieci lubią jazdę na sankach, zaba-
wę w chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
B.Z.: W czasach mojego dzieciństwa, czyli
wtedy kiedy nie było tyle zabawek co teraz,
pamiętam, że lubiłam bawić się chowa-
nego. Pojawiła się też wtedy bardzo fajna
planszowa, czyli Monopoly.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
B.Z.: Jazda na nartach, spotkania z przyja-
ciółmi, wyjazd w góry.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
B.Z.: Niebezpieczne może być pływanie
lub jeżdżenie na łyżwach w niestrzeżonych
miejscach.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
B.Z.: Myślę, że powodem może być brak
kolegów w bliskich sąsiedztwie, a także
z czasem narastające przyzwyczajenie
do siedzenia w domu i uzależnienie od
komputera.
52
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Monika Wlizło
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Monika Wlizło: Mogą grać w karty.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
M.W:: Gry planszowe i komputerowe.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
M.W.:: Najbardziej lubiłam się bawić w
chowanego.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
M.W.:: Wspólna gra z dziećmi.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
M.W:: Zabawa petardami.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
M.W.:: Ponieważ brakuje im inspiracji i
odpowiedniego towarzystwa.
Ks. Mateusz Januszewski
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Ks. Mateusz Januszewski: Coraz popular-
niejsze stają się gry planszowe np. Rubikon.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
Ks. M.J.: Dzieci lubią grać na komputerze.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubił się ksiądz bawić w dzieciństwie?
Ks. M.J.: W dzieciństwie lubiłem się bawić
resorakiami.
C: Jaka jest według księdza najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
Ks. M.J.: Uważam, że sport.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
Ks.. M.J.: Każda może być bezpieczna jeśli
ma się wyobraźnię i zdrowy rozsądek.
Bogumiła Rożek
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Bogumiłą Rożek: Mogą grać w gry.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
B.R.: Dzieci lubią grać w berka, chowane-
go, a starsze dzieci lubią grać na kompu-
terze.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
B.R.: Najbardziej lubiłam bawić się w
szkołę.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
B.R.: Wycieczki, zwiedzanie jakiś cieka-
wych miejsc, spacery.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
B.R.: Kąpiele w niedozwolonych miej-
scach.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
B.R.: Myślę, że w tej chwili to nałóg. Kie-
dyś dzieci były bardziej wysportowane.
Artur Mróz
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Artur Mróz: Dorośli mogą się spotykać w
rodzinie.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
A.M.: Bawić się w chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiłeś bawić w dzieciństwie?
A.M.: Lubiłem grać w policjantów i
złodziei.
C: Jaka jest według Ciebie najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
A.M.: Sport.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
A.M.: Ślizganie się po lodzie.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
A.M.: Bo tak.
Joanna Łukasik
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Joanna Łukasik: Mogą grać w gry plan-
szowe.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
J.Ł.: Lubią grać na laptopie.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
J.Ł.: Grać w gumę i klasy.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
J.Ł. Nordic walking.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
J.Ł. Chodzenie po zamarzniętym jeziorze.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
J.Ł . Myślę, że wynika to z tego, że dzieci
wolą łatwiejszą formę rozrywki.
Małgorzata Łukaszczyk
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Małgorzata Łukaszczyk: Grać w gry
komputerowe.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
M.Ł.: W łapanego, w chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
M.Ł.: Najbardziej lubiłam się bawić
lalkami.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
M.Ł.: Jeżdżenie na nartach.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
M.Ł.: Zabawa fajerwerkami.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
M.Ł.: Teraz są takie czasy.
Krystyna Hałasa
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Krystyna Hałasa: Grać w karty, w szachy.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
K.H.: Lubią zabawy na śniegu.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
K.H.: Lubiłam bawić się szmacianymi
lalkami.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
K.H.: Myślę, że jeżdżenie na nartach, np.
w Chrzanowie.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
K.H.: Jak dzieci jeżdżą na rolkach.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
K.H.: Ponieważ dzieci nie są zahartowane i
wolą siedzieć w domu.
Maciej Wołoszuk
Cebulanka: W co mogą bawić się doro-
śli?
Maciej Wołoszuk: Mogą jeździć na
sankach.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
M.W.: W chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiłeś bawić we wczesnym dzieciństwie?
M.W:: Lubiłem bawić się klockami lego.
C: Jaka jest we Ciebie najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
M.W.:: Oglądanie filmów.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
M.W.:: Robienie fikołajków.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
M.W.: Bo są uzależnione.
33
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Łukasz Próchno
Cebulanka: W co mogą bawić się doro-
śli?
Łukasz Próchno: Mogą jeździć na nar-
tach.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
Ł.P: Każda zabawa dla dzieci jest fajna.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką lu-
biłeś bawić we wczesnym dzieciństwie?
Ł.P: Lubiłem bawić się samochodami.
C: Jaka jest według Ciebie najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
Ł.P.: Oglądanie telewizji.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
Ł.P.: Wspinanie się na drzewo.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
Ł.P.: Dzieci po prostu wolą komputer.
Kamil Papierz
qebulanka: W co mogą bawić się doro-
Śliż
Kamil Papierz: Lepić bałwana.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
K.P: W chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką lu-
biłeś bawić we wczesnym dzieciństwie?
K.P: Samochodami.
C: Jaka jest według Pana/Pani najcie-
kawsza forma rozrywki dla dorosłych?
K.P: Teatr.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
K.P.: Wspinanie się.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
K.P: Bo komputer bardzo wciąga.
Rozmawiali:
Amelia Łukasik, Maciej Oleszczuk,
Dagmara Habza, Weronika Mazurek,
Aleksandra Szewczak, Izabela Mareczko.
Ojciec i syn w jaskini
Przychodzi baba do lekarza
Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w uchu. Lekarz
pyta:
Ojciec z synem są w jaskini. Nagle syn woła do ojca:
- Tato, tato toperz!
- Co się pani stało?
- Nietoperz synku - odpowiada ojciec.
A baba odpowiada: - Słucham metalu.
- Jak nie toperz to co? mówi synek
. Jaś
Rudy i łysy
W szkole pani mówi do Jasia: - „Jasiu dzisiaj do szkoły ma
przyjść twoja mama. Jasio odpowia
Mówi rudy do łysego: - Oj nie dała bozia włosków,
nie dała. A łysy odpowiada: - Dała, ale rude! -Moja mama nie żyje, bo przejechał ją walec.
- Jak to?! mówi pani.
Po co jest biała czekolada? - Jasiu wezwij w takim razie swojego tatę.
Żeby murzyni nie gryźli się w palce. - Mój tata nie żyje, bo przejechał go walec.
- Jasiu to straszne! Muszę natychmiast porozmawiać
z twoimi dziadkami.
Rycerz i tygrys
- Dziadkowie też nie żyją, bo przejechał ich walec.
Wygłodniały tygrys goni rycerza. Gdy już go złapał
i popatrzył się na niego powiedział:
- Jasiu to co ty będziesz sam robił na świecie?
- Będę dalej jeździć walcem.
- eee znowu Żarcie z puszki!?
Zebrała Amelia Łukasik
54
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Kuchnia staropolska
- Wielki powrót?
Oto przedstawiamy kilka pysznych pomysłów,
które uświetnią stoły w każdym domu!
Zrazy staropolskie
Składniki: grzyby, 1/2 kg; ziemniaki, 5 szt; wo-
łownina, 1/2 kg; mąka, 1 łyżka; śmietana, 4 łyżki;
bulion; sól; olej (do zmażenia); pieprz
Przygotowanie:
Mięso pokroić na plastry, rozbić tłuczkiem. Ob-
smażyć na oleju, przyprawić. Grzyby umyć, pokroić,
obgotować przez 15 min. W rondlu układać war-
stwami mięso i grzyby. Wierzch przykryć plastrami
ziemniaków. Podlać bulionem. Dusić do miękkości.
Na końcu dodać rozmieszaną z mąką śmietanę.
Bigos staropolski
Składniki: kapusta kwaszona 1 kg; rosół 1 litr;
kapusta biała 50 dekagramów; cebula 2 szt.; smalec
2 łyż. st.; mąka 1 łyż. st.; wino czerwone wytrawne
0.5 szklanki; cząber (według uznania); pieprz czarny
ziarnisty (według uznania); ziele angielskie (według
uznania); mięso 1.5 kg; sól (według uznania); pieprz
(według uznania).
Wykonanie:
Biała kapustę siekamy , wrzucamy na 10 minut
do wrzątku i posypujemy solą. Kapustę kwaszoną
rozdrabniamy i siekamy cebulę. Cebulę smażymy na
smalcu do zeszklenia następnie podsmażamy wraz
z białą kapustą, po chwili dodajemy również kapustę
kwaszoną. Wszystko razem dusimy dolewając ro-
sołu. Następnie dodajemy cząbru i wszystko gotu-
jemy w odkrytym naczyniu. Mięso drobno kroimy
następnie podsmażamy i dodajemy do gotującej się
kapusty wraz z sosem od smażenia. Dodajemy przy-
prawy i dokładnie mieszamy. Wszystko powinno
gotować się przez około godziny. Pod koniec goto-
wania dodajemy wino i jeszcze raz przyprawiamy.
Przygotowany bigos odstawiamy w ciepłe miejsce.
Uwagi:
Do potrawy używamy różnego rodzaju mięsa
np:pieczonego, gotowanego, wędlin wędzonych
i świeżych,kawałki drobiu pieczonego i boczku.
Chłodnik staropolski
Składniki: woda 1,5 I; mąka 3 łyż. deserowe;
skórka chleba razowego (według uznania); śmieta-
na 1 szklanka; czosnek 2 ząbki; koperek 1 pęczek;
szczypiorek 1 pęczek; cukier (według uznania); sól
(według uznania).
Wykonanie:
Do zagotowanej, przestudzonej wody wsypać
mąkę i starta skórkę chleba i wymieszać, by nie było
grudek. Odstawić na 2-3 dni. Wymieszany zakwas
przecedzić i zagotować, wystudzić. Wymieszać ze
śmietaną, dodać posiekana zieleninę. Doprawić do
smaku solą, cukrem oraz roztartym czosnkiem. Po-
dawać z ziemniakami.
red.
55
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Styczeń -marzec 2017 - w pigułce
Nr 35-37
jesień - zima - wiosna www.gok-goraj.pl
ISSN 2083-3695 > gok_gorajQop.pl
LOKALNE NOWINY
GORAJSKIEJ GMINY
(Kwartalnik Kółka Dziennikarskiego działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju)
BEZPŁATNE
Spójrzcie na Syrię
z innej perspektywy
czytaj na stronie 3 »
„Uzdrowienie chorych,
módl się za nami...”
czytaj na stronie 7 »
„Krzyżu Chrystusa
bądź że pochwalony...”
W dniach 8-9 sierpnia 2017 nasza parafia przeżyła nawiedzenie
wielkopiątkowego krzyża św. Jana Pawła II. Z okazji nawiedze-
nia do naszej parafii przyjechał ks. bp. Mariusz Leszczyński.
czytaj na stronie 23 »
czytaj na stronie 6 »
WATT ZN WIO
jesień - zima - wiosna
O JElUCTe
Spójrzcie na Syrię z innej perspektywy
„Krzyżu Chrystusa bądź że pochwalony..."
„Uzdrowienie chorych, módl się za nami..."
OD
REDAKTORA
To było tak
To było tak: w ciemności nocy
Z gałązki wylazł żywy pączek.
Rozklejał się, ptakami kwiląc;
O świcie - westchnął. To był początek.
Godzinę blisko się dokwiecał,
Leniwie drzemiąc w ciepłej wiośnie.
Ciągnęły go z lepkiego gniazdka
Kwieciste ptaki coraz głośniej.
Godzinę blisko się upierzał,
Barw upatrując po ogrodzie.
Wyciągał go z zawięzi miękkiej
Skrzydlaty wietrzyk coraz słodziej.
O, patrz, jak biją się o ciebie,
Złączone w jeden zgiełk pstrokaty:
Ptaki świergotem coraz tkliwszym,
Coraz żarliwszą wonią kwiaty!
Bezimiennego cię rozdwaja
W dwa cudy jedna twórcza siła,
I drży pod tobą niespokojna
Gałązka, która się powiła.
Wiec kto? wiec jak? Zawiało chłodem.
Czy ptak? czy kwiat? I gwar zamiera,
I rozpaczliwy strach istnienia,
WYDAWCA: W struchlałym sercu świata wzbiera.
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju
ul. Frampolska 23, 23- 450 Goraj Wtedy zerwałem go z gałęzi
gok_gorajaop.pl Jak pierworodny owoc z drzewa:
tel. 84 685 80 43 I bardzo słodką wonią dyszy,
REDAKTOR: Marta Miszczak I bardzo smutne wiersze śpiewa.
KOREKTA: Urszula Widz
GOŚĆ SPECJALNY: p. Jan Kulnianin i Regina Smoter-
Grzeszkiewicz Julian Tuwim
DZIENNIKARZE I FOTOREPORTERZY: Amelia Łukasik,
Maciej Oleszczuk, Andżelika Góra, Kornelia Maksim,
Roksana Rożek, Dagmara Habza, Weronika Mazurek,
Izabela Mareczko, Aleksandra Szewczak, Julia Różańska Wszystkim Czytelnikom Cebulanki oraz wszystkim mieszkańcom
REDAKTORZY STRON: „Co w szkole piszczy”: Marta Bra- gminy Goraj wszystkiego dobrego, przynoszącego ulgę, radosnego
cha, Iwona Rakuś i Krystyna Jasińska, Jadwiga Widz, i rozwojowego na wiosnę i nie tylko. Najlepszego!
informacje i artykułu biblioteczne: Urszula Widz
NAKŁAD: 200 egz.
DRUK: Drukarnia Helvetica Biłgoraj Pozdrawiam i życzę miłej lektury
Marta Miszczak
2 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37
jesień - zima - wiosna
GORAJ Jan Kulanin
Spójrzcie na Syrię
z innej perspektywy
Jest to rozmowa Pawła Buczkowskiego-dziennikarza „Dziennika Wschodniego” z Laith em Ghan-
dourem, moim wnukiem, 18-latkiem pochodzącym z Syrii, który od 5 lat mieszka w Lublinie. Tytuł
wywiadu: "Spójrzcie na Syrię z innej perspektywy” - "Dziennik Wschodni” - 14 lipca 2017 roku.
Dziennikarz pyta - Laith odpowiada. Moja jest tylko krótka wzmianka o warszawskiej premierze
spektaklu „Kijów-Aleppo” i pamiątkowe zdjęcie.
- SKĄD POCHODZISZ?
- Z Syrii. Dokładnie z Aleppo, miasta,
które najbardziej ucierpiało przez wojnę.
- KIEDY OSTATNI RAZ BYŁEŚ
W SWOIM RODZINNYM MIEŚCIE?
- W listopadzie 2012 roku. Wtedy razem
z rodziną stamtąd wyjechaliśmy.
- DLACZEGO?
- Rok wcześniej zaczęła się wojna, a my
byliśmy uchodźcami już tam na miejscu,
w Syrii. Bo uciekliśmy z naszego miesz-
kania do dzielnicy, która była bezpiec-
zniejsza, do mojej cioci, ponieważ ISIS
zaatakowało naszą dzielnicę. Byliśmy tam
cztery miesiące. Widzieliśmy z daleka jak
bombardują inne dzielnice, także naszą.
Później przeprowadziliśmy się do kole-
jnej cioci. Cały czas przenosiliśmy się, bo
działania wojenne ciągle się przenosiły.
W tym ostatnim miejscu mieszkało już ze
25 osób z całej rodziny. Spaliśmy tak jak-
by na wymianę. Ale później i tam weszło
ISIS, więc tata kazał mi i mamie wyjechać.
Mama powiedziała, że bez niego nie wy-
jedzie. Tata miał jeszcze trzy miesiące,
żeby przejść na emeryturę i niestety mu-
siał wcześniej zakończyć pracę. W Syrii był
inżynierem. No i wylecieliśmy całą rodz-
iną: ja, starsza siostra, tata i mama. To był
chyba jeden z ostatnich samolotów, który
wyleciał z Aleppo do Egiptu. Z Egiptu
przedostaliśmy się do Polski.
- A DLACZEGO PRZYJECHALIŚ-
CIE AKURAT DO LUBLINA?
Laith Ghandour
- Moja mama jest Polką, pochodzi
z Goraja. Tata w latach 80-tych przyjechał
z Syrii do Lublina na wymianę studencką.
Tutaj się poznali, a potem wyjechali do
Syrii. W Lublinie mam dziadków i wujka,
który nam bardzo pomógł. Bo początki
w Lublinie były trudne. Wtedy nie znałem
jeszcze dobrze języka polskiego, a rod-
zice nie mieli pracy. Wujek wynajął nam
mieszkanie na Sławinku. Potem zatrudnił
w swojej firmie tatę i mamę. I teraz już jest
dobrze. Moja siostra pracuje w Warszawie
w ambasadzie, a ja najpierw ukończyłem
gimnazjum, a teraz uczę się w liceum nr
23, jestem w klasie maturalnej.
- CZY W ALEPPO SPOTKAŁY CIĘ
JAKIEŚ NIEBEZPIECZNE SYTUAC-
JE?
- Mieszkaliśmy wtedy u cioci. W środku
nocy nagle słyszymy głośny huk.Wszyscy
wstali, ale nikt nie wiedział co się stało.
Dopiero później w telewizji zobaczyłem,
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37 3
jesień - zima - wiosna
że niedaleko od nas wybuchł samochód
pułapka. Innego razu mój tata stał na
klatce schodowej mieszkania i tylko drzwi
dzieliły go od rebeliantów z ISIS z bronią.
Później siedzieliśmy cały czas w domu
i nie wychodziliśmy, tylko słyszeliśmy na
zewnątrz strzały. Walki rozgrywały się kil-
ka metrów od nas.
- KTOŚ Z TWOJEJ RODZINY
ZGINĄŁ, ZOSTAŁ RANNY?
Niestety, były takie przypadki. Siostra
stryjeczna straciła nogę przez rakietę,
która wybuchła 20 metrów od niej. Brat
cioteczny, który był w wojsku - zginął.
- TY, SIOSTRA, RODZICE JESTEŚ-
CIE TUTAJ, ALE W SYRII ZOSTAŁA
JESZCZE TWOJA RODZINA.
- Mój tata próbował wyciągnąć jednego
wujka, wysłał mu jakieś zaproszenia, ale
się nie udało. Do Polski Syryjczykowi jest
bardzo trudno się dostać. A reszta rodz-
inyno po prostu tam żyją, już się chyba
przyzwyczaili trochę.
- A JAK WSPOMINASZ SWOJE
DZIECIŃSTWO W ALEPPO?
- Było naprawdę wspaniałe, nie do
opisania. W podstawówce z chłopakami
graliśmy w piłkę, w parkach bawiliśmy się
w chowanego, graliśmy na komputerach,
chodziłem na basen.
- AJAK SIĘ CZUJESZ W LUBLIN-
IE?
- Na początku bardzo tęskniłem za
Syrią. Oczywiście chciałem stamtąd wy-
jechać, bo już nie wytrzymywałem i jak tu
przyleciałem to była ulga. Teraz czuję się
bardzo dobrze.
- JAK ZOSTAŁEŚ PRZYJETY
W SZKOLE?
- Na początku chciałem pójść do gim-
nazjum na ul. Długosza. Poszliśmy tam
z mamą i tatą, kazali mi coś napisać po
polsku i po arabsku. A dwa dni później
powiedzieli, że nie zostałem przyjęty.
Ale za to przyjęto mnie do Gimnazjum
nr 9 przy ulicy Lipowej i miałem tu dużo
szczęścia, bo trafiłem tam na wspaniałych
ludzi. Wspominam bardzo dobrze pana
dyrektora Kamińskiego, panią Szcze-
pańską od polskiego i panią Stefanek moją
wychowawczynię, która uczyła chemii.
Oni wszyscy nauczyli mnie bardzo dużo,
dużo pomagali.
- A JAK RÓWIEŚNICY CIĘ ODE-
BRALI?
Tak wyglądają teraz ulice Aleppo-rodzinnego miasta Laitha
- Bardzo dobrze. Zdarzały się jakieś
żarty oczywiście. Mam na imię Laith
(imię wymawia się jak jak *lejs”) ktoś
krzyknął za mną: „Hej,chipsy!” Ale
podchodziłem do tego z dystansem. Nie
wiele rozumiałem na początku, jak pani
zapowiadała kartkówkę, to nie wied-
ziałem o co chodzi. Ale kolegom opow-
iedziałem dlaczego wyjechałem z Syrii
i zrozumieli to. W gimnazjum wszyscy
mnie zaakceptowali. A teraz w liceum
jest już naprawdę bardzo dobrze. Mam
wielu polskich kolegów. Po maturze
chciałbym studiować, wykorzystać swoją
znajomość języka arabskiego, może sto-
sunki międzynarodowe, dziennikarstwo
albo arabistykę.
- ACZY OSTATNIO ZAUWAŻASZ
JAKĄŚ RÓZNICĘ W TRAKTOWAN-
IU TAKICH OSÓB JAK TY?
- Teraz jest głośno o uchodźcach. I ja
się nie dziwię Polakom, że się boją, że
nie chcą problemów. Ale z drugiej strony
wiem, co cały czas dzieje się w Syrii. Mam
bardzo wielu kolegów, którzy są już tak
zmarnowani wojną, że potrzebują nowego
życia. Nie chodzi o pieniądze. Ich psychika
już nie wytrzymuje. Po prostu potrzebują
opuścić miejsce, gdzie cały czas toczy się
wojna.
- ACOBĘDZIE KIEDY TA WOJNA
SKOŃCZY SIĘ?
- Mi się już bardzo dobrze żyje w Polsce,
kocham Lublin. Ale tam jest moja dusza.
Chcę tam wrócić.
4 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37
- ALE KRAJ PO WOJNIE BĘDZIE
WYNISZCZONY, NIE BĘDZIE
PRACY.
- Marzę o tym, żeby po studiach pomóc
odbudować kraj. Nie chcę stać z boku
i patrzeć. Już będąc w Polsce zrobiłem so-
bie tatuaż z napisem „SYR) czyli skrót od
Syrii. A ludzie mówią mi: po co ci ten tat-
uaż, niby jesteś patriotą, a opuściłeś swój
kraj zamiast walczyć. Zawsze odpowi-
adam, że walczyć to nie tylko znaczy być
w wojsku. Walczyć można też tak jak ja
teraz - słowami. Tworzę kawałki muzyczne
i umieszczam je na You Tubie, przygot-
owuję spektakl o wojnie, trzeba walczyć
też rozumem, nie bronią. Piszę teksty
o Syrii, o rasizmie. Pierwszy naprawdę
został dobrze przyjęty. Później zrobiłem
kawałek o tolerancji z moim kolegą Kubą
Frączkiem. On śpiewał po polsku, ja po
arabsku.
- POWIEDZ COŚ O SPAKTAKLU.
- Nazywa się „Kijów-Aleppo', a reżyser-
em jest pan Bartek Miernik. Gram jai Solo-
miya, dziewczyna z Ukrainy. Występujemy
w mundurach żołnierzy, wspominamy
swoje dzieciństwo w naszych krajach.
W spektaklu są fragmenty wypowiedzi
osób, które były na Majdanie w Kijowie
i tych, którzy walczą w Syrii. Teraz trwa-
ją próby, a premiera będzie we wrześniu
w Warszawie. Będziemy ten spektakl grać
w szkołach. Bo chodzi o to, żeby uczni-
om w gimnazjach otwierać głowy. Żeby
wiedzieli jak to jest naprawdę. Żeby nie
jesień - zima - wiosna
Tak wyglądają teraz ulice Aleppo-rodzinnego miasta Laitha
słuchali mediów i nie mówili, że wszyscy
muzułmanie to terroryści.
(Zgodnie z zapowiedzią premiera
spektaklu „Kijów -Aleppo” odbyła się 28
września 2017 roku, w warszawskim Klu-
bie „Chwila. Sala widowiskowa wypełn-
iona była do ostatniego miejsca. Występ
Laitha i Solomiyi nagrodzony został bur-
zliwymi oklaskami. Na spektaklu obecna
była cała nasza rodzina.)
- A CO TY CZUJESZ GDY KTOŚ
TAK MÓWI?
- Czuję ból. Słowo Allah nie oznacza, że
to jest Bóg tylko muzułmanów. W Syrii
chrześcijanie też modlą się do Allaha.
Bo Allah to znaczy po prostu Bóg. Moja
mama jest chrześcijanką, a tata muzułma-
ninem. Jakoś się pobrali i żyją razem. Ja
od urodzenia jestem muzułmaninem,
w Polsce czasami chodzę do kościoła
z mamą. Obok nas na Sławinku jest
kościół, gdzie chodzę święcić jajka na Wiel-
kanoc. Obchodzę święta muzułmańskie
i chrześcijańskie. To bardzo podobne do
siebie religie.
- ALE W POLSCE CORAZ
POWSZECHNIEJSZY JEST PO-
GLĄD, ŻE JEŚLI KTOŚ JEST
MUZUŁMANINEM TO ZNACZY,
ŻE JEST TERRORYSTĄ.
To zależy naprawdę od człowieka, od
jego umysłu. Wiara nie ma znaczenia. Nie
jestem też za islamizacją Europy, to jest to-
talna bzdura. Kiedy mieszkałem w bloku
w Aleppo, obok nas mieszkał muzułma-
nin, pod nami chrześcijanin z Armenii,
chrześcijanie z Iraku, a na pierwszym
piętrze katolik. I zawsze się dogadywal-
iśmy, nigdy nie było problemów. Fryz-
jer był muzułmaninem, a kosmetyczka
chrześcijanką.To ISIS próbuje zrobić
konflikt wokół tego. Dlatego chciałbym
prosić Polaków, żeby spojrzeli na to
z innej perspektywy. Przez przyjęcie kil-
ku tysięcy osób nic by się nie stało, a dla
tych ludzi znaczyłoby naprawdę bardzo
dużo. Ja już żyję tutaj jako Syryjczyk
5 lat i nigdy nic złego nie zrobiłem. Mam
polskich kolegów, którzy też mają jak-
ieś zdanie, czasami przeciw uchodźcom.
Nietkórzy są za, a niektórzy przeciw. Ale
jakoś rozmawiamy i dogadujemy się.
A jeśli chodzi o imigrantów to oczywiście
były takie sytuacje, że ludzie pochodzą-
cy z Afryki wyrzucali swoje dokumenty
do morza, uczyli się hymnu syryjskiego
i podstawowych informacji o Syrii. Potem
trafiali do Niemiec, Francji czy Szwecji
i mówili, że uciekają przed wojną w Syrii.
- WYKORZYSTYWALI WASZĄ
TRAGICZNĄ SYTUACJĘ.
- Właśnie tak. Ale uchodźcy z Syrii
„moi koledzy,którzy są np.w Niemczech
po prostu szukają tam pracy,nie czeka-
ją w fotelu na pieniądze i jedzenie. Chcą
pracować i normalnie żyć. Dla minie oso-
bistym przykładem jest mój tata,który
przybył tutaj i od razu szukał pracy,nie
chodził do różnych fundacji i nie mówił:”-
jestem Syryjczykiem,potrzebuję pomocy”.
Teraz pracuje normalnie i zarabia sam na
siebie i rodzinę.
- CZY WEDŁUG CIEBIE W SYRII
JEST JAKAŚ SZANSA NA POKÓJ?
- Wierzę w wojsko syryjskie. Wszystko
zaczęło się od tego, że Wolna Armia Syry-
jska chciała obalić prezydenta Baszara
al-Asada. Wojsko syryjskie musiało bronić
kraju. Ale po roku walk było blisko do
dogadania się. Nagle nie wiadomo skąd
pojawiło się ISIS. I najważniejsze teraz jest
to, żeby ich pokonać. To jest najważnie-
jszy wróg. Poza tym, moim zdaniem Syria
walczy teraz za wiele innych krajów. Jeśli
ISIS zajęłoby całą Syrię, to dalej miel-
iby już prostą drogę przez Turcję i Grec-
ję do Europy. Ludzie naprawdę czasem
nie mają świadomości jak wielkie to jest
zagrożenie, gdyby ISIS zajęło Irak, Syrię
i cały Bliski Wschód.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37 5
jesień - zima - wiosna
GORAJ Nawiedzenie wielkopiątkowego krzyża św. Jana Pawła II
„Krzyżu Chrystusa
bądź że pochwalony...
W dniach 8-9 sierpnia 2017 nasza parafia przeżyła nawiedzenie wielkopiątkowego krzyża św.
Jana Pawła II. Z okazji nawiedzenia do naszej parafii przyjechał ks. bp. Mariusz Leszczyński.
Uroczystości nawiedzenia rozpoczęły
się od powitania krzyża św. i Mszy Św.
o godz. 17:00. Krzyż papieski przywiózł do
nas ks. Julian Brzezicki proboszcz parafii
św. Jana Chrzciciela w Trzęsinach i kustosz
krzyża dekanatu Biłgoraj-Północ.
Nabożeństwo powitania krzyża składało
się z trzech stacji przy których były odczyt-
ywane fragmenty z ewangelii. Po powita-
niu krzyża przez dzieci, rodziny iks. probo-
szcza, została odprawiona uroczysta Msza
Św. której przewodniczył biskup pomoc-
niczy diecezjii Zamojsko-Lubaczowskiej
ks. Mariusz Leszczyński, a koncelebrowali
ją: ks. Tadeusz Bastrzyk, ks. Jan Franczak
(rodak), ks. Józef Michalik (proboszcz
parafii pw. Chrystusa Króla w Biłgoraju),
ks. kan. Józef Czuk, ks. Krzysztof Śle-
pokura, ks. Adam Czupich (proboszcz
parafii pw. św. Kazimierza w Radzięcinie),
ks. Mariusz Lasota (wikariusz parafii pw.
św. Jana Nepomucena i NMP Szkaplerznej
we Frampolu), ks. Andrzej Stefanek (pro-
boszcz parafii pw. sw. Jana Nepomuce-
na i NMP Szkaplerznej we Frampolu),
ks. Henryk Misa (rodak, proboszcz parafii
pw. św. Jacka i NMP Różańcowej w Horo-
dle), ks. Julian Brzezicki (proboszcz parafii
pw. św. Jana Chrzciciela w Trzęsinach,
ks. Krzysztof Gajewski (proboszcz parafii
pw. NMP Bolesnej w Korytkowie Dużym),
ks. Piotr Sobczuk (proboszcz parafii
pw. św. Jadwigi Śląskiej w Hedwiżynie),
ks. Krzysztof Maj (wikariusz parafii pw.
św. Jana Pawła II w Biłgoraju). w homil-
ii ks. biskup zwrócił uwagę na opisaną
w ewangelii odwagę Piotra kiedy poszedł
do Jezusa krocząc po jeziorze. Mówił, że
tak jak często mamy takie zachwiania, lęk
w swoim życiu, jednak odwaga pójścia za
Chrystusem powinna przezwyciężać ten
lęk.
O godz. 21:00 odbył się apel jasnogór-
ski któremu przewodniczył ks. Krzysztof
Ślepokura. Po apelu o godz. 22:00 przeży-
waliśmy Mszę Św. za powołanych z parafii
i o nowe powołania pod przewodnictwem
księży rodaków. Eucharystii przewod-
niczył ks. Marian Duma (proboszcz
parafii pw. św. Krzyża w Lublinie), koncel-
ebrowali ją zaś: ks. prof. Walerian Słomka,
ks. Jan Fiedurek (proboszcz parafii pw.
Św. Brata Alberta w San Jose), ks. Ed-
ward Duma (proboszcz parafii pw. św.
Józefa i Antoniego w Kawęczynie),
Stanisław Duma (proboszcz parafii pw.
św. podwyższenia krzyża św. w Piaskach),
ks. Henryk Misa (proboszcz parafii pw.
6 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37
św. Jacka i NMP Różańcowej w Horodle),
ks. Kazimierz Smyl (proboszcz parafii pw.
Bożego Miłosierdzia w Strzeszkowicach).
- To właśnie oni na tej ziemi się urod-
zili, wychowali i pracowali, a teraz się za
was modlą. - Tak o rodakach Gorajskiej
parafii mówił ks. proboszcz.
- Jak my kapłani i biskupi moglibyśmy
skutecznie wypowiadać nad pokutują-
cym grzesznikiem ja cię rozgrzeszam
w imię ojca, i syna, i ducha swiętego —
mówił w homilii ks Słomka. - [...] i uobec-
niać ciało i krew Jezusa Chrystusa, gdyby
kapłaństwo to nie była jego inicjatywa.
Następnego dnia odbyły się dwie Mszę
Św.(o 11:30 z sakramentem namaszczenia
chorych i o 15:00 na pożegnanie krzyża )
oraz droga krzyżowa o godz. 14:00.
red.
jesień - zima - wiosna
Relikwie św. Paweła Apostoła
„Uzdrowienie chorych,
módl się za nami...”
8 lipca 2017 roku naszą wspólnotę parafialną odwiedziło dwóch wspaniałych gości: o. Jospeh
Vadakkel i św. Paweł Apostoł w postaci relikwii.
8 lipca o godz. 18:00 odbyła się uroczysta msza św. do NMP
Uzdrowicielki chorych pod przewodnictwem ks. Mateusza
Januszewskiego. Eucharystię koncelebrowało 5 kapłanów: o. Jo-
seph Vadakell, ks. Tadeusz Bastrzyk, ks. Krzysztof Ślepokura, ks.
Rafał Muda i ks. Rajmund Cur. We wprowadzeniu ks. proboszcz
Tadeusz Bastrzyk opowiedział zgromadzonym wiernym życio-
rys o. Josepha. Sabu Sebastian Vadakkel urodził się 16 stycznia
1965 r. w miejscowości Kallarkutty w stanie Kerala w Indiach.
Jest najstarszym z trojga rodzeństwa. Wstąpił do seminarium
Kongregacji Przenajświętszego Sakramentu w Kottayam. Tam
przyjął imię Joseph. - mówił ks. proboszcz. - O. Vadakkel ma
szczególny dar radości w Duchu Świętym, a jego głoszenie jest
bardzo mocno zakorzenione w Piśmie Świętym, które cytuje
z pamięci. Cechą charakterystyczną wszystkich spotkań czy re-
kolekcji z o. Vadakkelem jest również adoracja Najświętszego
Sakramentu oraz błogosławieństwo wiernych relikwiami świę-
tych Kościoła. W homilii o. Joseph mówił o bożym miłosierdziu
wielkich polskich świętych: św. Janie Pawle II i św. s. Faustynie
Kowalskiej. Po eucharystii i błogosławieństwie relikwiami św.
Pawła odbyła się adoracja przenajświętszego sakramentu. Mod-
litwom o uzdrowienie przewodniczył o. Joseph. Po odmówieniu
wszystkich stosownych modlitw o. Vadekkel dokonał osobiste-
go i grupowego błogosławieństwa przenajświętszym sakramen-
tem. Podczas błogosławieństwa bardzo licznie zgromadzonych
wiernych schola parfialna śpiewała oaowe pieśni uwielbienia
Pana Jezusa.
Maciej Oleszczuk
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37 7 -
FW: informacje na temat mediów przez GORAJ
Dzień dobry!
W odpowiedzi na wniosek o informację publiczną dotyczącą mediów prowadzonych przez gminę Goraj informuje, że na jedyne media jakie są prowadzone w gminie Goraj to kwartalnik- czasopismo "Cebulanka" wydawane przez Gminny Ośrodek Kultury w Goraju i prowadzony przez kółko dziennikarskie. Kwartalnik ukazuje się od 2009 roku. Nie jest zarejestrowany w sądzie, jest zarejestrowany w Bibliotece Narodowej w Warszawie i ma swój numer ISSN.
W załączniku wysyłam 5 numerów pdf. "Cebulanki" - zaznaczam jednak, że jeden z numerów został wydany pod innym numerem i numerem potrójnym. Taka sytuacja przytrafiła się nam j- jednorazowo i była wynikiem problemów z osoba składającą numer i drukiem, po tym czasie czyli po wydaniu potrójnego numeru zmieniliśmy również ISSN, w związku z tym wysyłam nr. 39, 38, 35-37,33. Nr 34 nie posiadamy w wersji pdf. tylko papierowej.
Pozdrawiam
Marta Miszczak-Najda
Gminny Ośrodek Kultury w GorajuZałączniki
- CEBULANKA_grudzien_2018_poprawione_2_twvsBrQ.pdf
- CEBULANKA_kwiecien_2018_EKWRetg.pdf
- cebulanka_kwiecien_2017_poprawka_y9NdavO.pdf
- szablon_CEBULANKA_2018_3uF8tel.pdf
Nr 39 Nakład: 200 sztuk
wWesskc(era(=) www.gok-goraj.pl
ISSN 2545-224X . : gok_gorajQop.pl
(Kwartalnik Kółka Dziennikarskiego
działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju)
Nagrodzeni na
uroczystościach powiatowych
czytaj na stronie ,
Królowej Anielskiej
LU
waciki E
BAKU ENWZEWNIJ NA SZOK
Trzecia Potańcówka
2 września 2018r. Cała wspólnota parafii w Goraju dziękowała Bogu za te-
goroczne plony, każde powodzenie, niepowodzenie, za cały rok szczęśliwej
pracy. czytaj na stronie >
czytaj na stronie >
wrzesień - grudzień
O JElUCTe
W sanktuarium Ojca Pio
Miejsca święte w Polsce i na świecie
Światłość wiekuista niechaj mu świeci...
U królowej pokoju...
Cud Lubelski
Dziękujemy za plony
Co piszczy w Zespole Szkół w Goraju?
Nagrodzeni na uroczystościach powiatowych
OYIZNORKONKACA
Chór„Noster” zaśpiewał dzieło Mozarta
Narodowe Czytanie 2018
Hosznianki na Dożynkach Powiatowych
Trzecia Potańcówka
Ostatnia sesja
Wybory samorządowe 2018
Doposażenie jednostek OSP w Goraju
w specjalistyczny sprzęt
Jedyna taka uroczystość na 100 lat
Muzy - łobuzy - temat przewodni
kalendarza na 2019 rok
Odmienność
OWEN
Wiersze Wiesława Mikulskiego
Mundialowe Fraszki
Opowieści i porady Babci Janinki
Świat widziany oczami dziecka
Sonda Uliczna
Recenzje książkowe
Zdjęcia niepublikowane
w kalendarzu na 2019 rok
WYDAWCA:
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju
ul. Frampolska 23, 23- 450 Goraj
gok_gorajaop.pl
tel. 84 685 80 43
REDAKTOR: Marta Miszczak
KOREKTA: Urszula Widz
GOŚĆ SPECJALNY: p. Jan Kulnianin i Regina Smoter-
Grzeszkiewicz
DZIENNIKARZE I FOTOREPORTERZY: Maciej Oleszczuk,
Amelia Łukasik, Andżelika Góra, Julia Stręciwilk, Kornelia
Maksim, Maciej Wołoszuk, Julia Różańska, Roksana Rożek,
Wiktoria Rekiel, Martyna Pić, Magdalena Mękal
REDAKTORZY STRON: „CO w szkole piszczy”: Marta Bra-
cha i Jadwiga Widz, informacje i artykułu biblioteczne:
Urszula Widz
NAKŁAD: 200 egz.
DRUK: Drukarnia Helvetica Biłgoraj
2
„Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe”
Bardzo lubię to powiedzenie, bo jest takie prawdziwe i wciąż nie traci
na aktualności. A czy przed wyborami samorządowymi miało swoje od-
niesienie do gier politycznych, jakie rozgrywały się między kandydatami
do samorządu? Otóż odpowiedź jest oczywista. O wyborach jednak pisać
nie będę, bo na ten temat powiedziano już dużo, o wiele za dużo. Chcę ty-
Iko nadmienić jak trudno rozmawia się zarówno na podwórku lokalnym jak
i ogólnopolskim.
Dlaczego zanim powiemy coś przykrego, zjadliwego, kąśliwego - nie
ugryziemy się w język? Dlaczego zanim wydamy osąd nie sprawdzimy infor-
macji trylion razy? Dlaczego wytykamy błędy innych, swoich nie zauważa-
jąc? Dlaczego sprawiamy komuś przykrość, jeśli sami byśmy nie chcieli takiej
zaznać? Czemu nie zadajemy sobie takich pytań codziennie, przed wyjściem
z domu?
Zawsze po urlopie, gdy wracam do pracy lub wracam do miejsca zamiesz-
kania, mam wrażenie, że nie tędy droga, którą podążamy. Po urlopie wracam
zdystansowana, wypoczęta, uśmiechnięta. Stwierdzam, że nie warto zam-
artwiać się do tego stopnia, żeby rujnować sobie zdrowie. Nie warto również
oddawać do reszty swojego czasu i serca pracy, bo ona niestety nie odwza-
jemni tej miłości, a czasami to nawet odda kopniakiem. Nie warto po raz enty
przejmować się opiniami ludzi, bo one są teraz, a za chwilę ich nie będzie.
I tak sobie zawsze rozmyślam po urlopie, ale już po kilku dniach wracam
z „Wielkim Tąpnięciem” na Ziemię i od nowa zadręczam się słowami: „co tym
razem ???”. Jeszcze dobrze czegoś nie rozpocznę- krytyka, jeszcze dobrze nie
skończę krytyka, nic nie zrobię - krytyka, zrobię ponad siły- krytyka. Czasami
mam wrażenie, że nie tylko ja- ba! gdyby o mnie tylko chodziło kula ziemska
kręciłaby się lekko i wesoło, ale mnóstwo ludzi na świecie, którzy chociaż
w minimalnym stopniu są rozpoznawalni: lokalnie lub globalnie, są topieni
w morzu krytyki. Skoro krytyka jest ulubioną czynnością większości istot na
tej planecie Ziemi, to nie dziwmy się że rozmowa nam nie wychodzi. Po pros-
tu... nie potrafimy mówić do siebie i szanować się wzajemnie. Przecież jeśli
coś nam się nie podoba można powiedzieć i wytłumaczyć w sposób kon-
struktywny i pomocny. Najłatwiej jest nakrzyczeć i okrasić jeszcze to wul-
garyzmamii. Tak jest najprościej i najbardziej dosadnie. Tylko należy jeszcze
pamiętać o tym, że w tym zacietrzewieniu czasami możemy zrobić coś,
czego wybaczyć się nie da: zniszczyć człowieka. A budowanie człowieka ze
zgliszczy jest o wiele trudniejsze niż budynku.
Zachęcam do lektury „Cebulanki” i poczytaniu o ludziach, którzy „budują”
i przywracają wiarę w człowieka, ale przede wszystkim zachęcam nie tyle do
czytania co zapoznania się z tymi co piszą, którzy zechcieli się czymś podziel-
ić, o czymś opowiedzieć, pokazać swój „kawałek siebie”.
Z pozdrowieniami
Marta Miszczak-Najda
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Jan Kulnianin
W sanktuarium Ojca Pio
San Giovanni Rotondo - niewielkie miasteczko włoskie, położone w regionie Apulia w prowincji
Foggia, zasłynęło tym, że przez ponad 50 lat żył i działał w nim stygmatyk i mistyk - Ojciec Pio.
4
H EL
- [INN INNI jn
Sanktuarium Ojca Pio w San Giovanni Rotondo
Jeszcze za jego życia miejscowość
ziałem, przebywając tu wraz z żoną Marią
stała się tętniącym życiem centrum piel- w październiku 2017 roku. p pzzei aka
grzymkowym, a po jego śmierci w 1968 poźwijckyi Modliiwte
roku zainteresowanie pielgrzymów wcale
nie zmalało. Dziś rocznie odwiedza je
około7 milionów osób, co stawia to sank-
tuarium w rzędzie najliczniej odwiedza-
nych miejsc kultu na świecie. Nie są znane
Źródła historyczne dotyczące początków
San Giovanni Rotondo. W tradycyjnym
przekazie założycielami miasteczka byli
Grecy, następcy Diomedesa. Do dziś mie-
jscowość zachowuje strukturę starożyt-
nego górskiego miasteczka z białymi bu-
dynkami pokrytymi charakterystycznymi
czerwonymi dachami, co osobiście wid-
Ojciec Pio z Pietrelciny
Bracia kapucyni przybyli do San Gio-
vanni Rotondo w 1540 roku, aby głosić
Ewangelię wg reguły św. Franciszka
z Asyżu. Wkrótce po osiedleniu się
rozpoczęli oni budowę klasztornej świą-
tyni. Po 136 latach budowy, 5 lipca 1676
roku, świątynię konsekrowano, nadając
jej tytuł Matki Bożej Łaskawej-szcze-
gólnej opiekunki miasta. Na przestrzeni
stuleci kościół był wielokrotnie przebu-
dowywany i remontowany, zmieniał się
jego wystrój i wyposażenie.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
i służbie braciom.
M m
3
wrzesień - grudzień
W świątyni Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo. U góry
— obecny widok chóru, na którym modlił się Ojciec Pio, niżej ołtarz
główny i konfesjonał stygmatyka
Wchodzących do kościoła wita przytulne, zachęcające do
modlitwy wnętrze. Na sklepieniu znajdują się malowidła
przedstawiające Maryję z Dzieciątkiem, św. Franciszka z Asyżu
i Michała Archanioła. Przy bocznym ołtarzu św. Franciszka
Ojciec Pio celebrował w latach 1945-1959 Msze św. Na lewo od
wejścia znajduje się konfesjonał, w którym od 1935 roku aż do
śmierci spowiadał kobiety. Warto dodać, że mężczyźni zgodnie
z lokalnym zwyczajem spowiadali się w zakrystii. Nad głównym
wejściem znajduje się chór zakonny - ulubione miejsce modlitwy
4 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Ojca Pio, w którym spędzał codziennie wiele godzin, niekiedy
już od 2.30 nad ranem. To tutaj przed cyprysowym krzyżem
20 września 1918 otrzymał stygmaty - rany przypominające
ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa - jego ręce, nogi i bok zaczęły
ociekać krwią.
Po przyjęciu święceń kapłańskich Ojciec Pio -/Franesco For-
gione- właściwe nazwisko/ - przybył na stale do klasztoru w San
Giovanni Rotondo we wrześniu 1916 roku i przebywał tu do koń-
ca życia.
Stygmaty - to mistyczny dar, który stał się jakby przypiec-
zętowaniem jego wielkiej duchowości, ale również wielkiego ci-
erpienia, którego powodem była ciągle sącząca się krew, tworząca
nie gojące się strupy na zewnętrznej i wewnętrznej stronie dłoni,
nad i pod stopami, a w boku widniała cięta poprzeczna rana.
Wiadomość o stygmatyzacji rozpowszechniła się bardzo szy-
bko w okolicach San Giovanni Rotondo, choć Ojciec Pio nic
o tym nie mówił i znaki na swoich rękach starał się ukrywać
w długich rękawach swego habitu. Ale to właśnie dziwne zach-
owanie się wzbudziło zainteresowanie wiernych. Domyślali się co
może być sekretem zakonnika, a on sam, choć z oporem, musiał
ujawnić to, co się zdarzyło. Poza tym, nie mógł dłużej ukrywać
tego wydarzenia przed swoimi współbraćmi. Wkrótce wiedzieli
o tym wszyscy mieszkańcy regionu Gargano i poza nim. Tłumy
ludzi zaczęły napływać do do klasztoru, aby zobaczyć Ojca Pio.
Wielu tych pielgrzymów przybywało nie tylko z ciekawości,
ale również z nadzieją uzyskania łask od człowieka ze znakami
ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa.
Wstawiennicza modlitwa Ojca Pio wyjednywała łaski, które
nie mogły być przypisane ludzkiej interwencji. Dobrodziejst-
wa, które otrzymywały osoby zwracające się do niego o pomoc,
były niezliczone. Niektórzy okrzyknęli to cudem, inni czuli tutaj
zapach świętości, ale znaleźli się też tacy którzy mówili, że brat
zakonny jest szachrajem i szarlatanem.
W zaistniałej sytuacji, przy Ojcu Pio pojawili się też lekarze.
Najpierw na prośbę jego bezpośrednich przełożonych, a następ-
nie z polecenia Stolicy Apostolskiej, która chciała mieć szcze-
gółowe informacje na temat powstałych ran.
Opinie badających specjalistów nie były zgodne. Dwóch
z nich,którzy badali Ojca Pio kilkakrotnie, nie wahali się stwi-
erdzić, że rany te są niewytłumaczalne z punktu widzenia nat-
uralnego. Natomiast inny, sławny lekarz, miał zdanie odmienne
i nawet starał się leczyć te rany, stosując różne kuracje, które
oczywiście nie przyniosły żadnego skutku. Rany pozostały niez-
mienne i ciągle krwawiły.
W latach 1918-1920 jeszcze wielu innych lekarzy obserwowało
i składało relacje o stanie ran brata z Pietrelciny, a raporty te
punktualnie docierały do Stolicy Apostolskiej. Wkrótce pojaw-
iły się jej zarządzenia odnośnie osoby Ojca Pio. Najpierw Kon-
gregacja ds Doktryny Wiary orzekła tylko, że to, co wydarzyło
się w jego życiu nie należy do natury nadprzyrodzonej. Kilkak-
rotnie odradzano odwiedzania go. Mimo to, Ojciec Pio był jakby
w centrum rodziny, która rozrastała się coraz bardziej. Traktowa-
ny był jak prawdziwy ojciec, który doradzał nie tylko w dziedz-
inie duchowej, ale również w codziennym życiu. Odnosiło się to
nie tylko do osób, które stale spowiadał i z którymi się spotykał,
ale również do wielu innych, przybywających z daleka. Wszyscy
wrzesień - grudzień
darzyli go wielkim szacunkiem. I choć uważali go jakby za człon-
ka rodziny, któremu powierza się wszystkie sprawy z zaufani-
em, to jednak widzieli w nim pieczęć tego co nadprzyrodzone.
Spowiedź, różne spotkania i codzienne sprawy, wszystko razem
wypełniało przeważnie cały dzień w życiu Ojca Pio.
Rosnąca popularność kapucyna spowodowała, że w 1931 roku
Święte Oficjum postanowiło odizolować go od świata, zamykając
go w klauzurze klasztoru i zabraniając mu słuchania spowied-
zi, publicznego odprawiania Mszy św., utrzymywania kontak-
tów listownych i w ogóle zwyczajnych kontaktów z wiernymi.
Ojciec Pio wyroki władz kościelnych zaakceptował bez apelacji,
z pobożną rezygnacją.
Tymczasem liczba jego synów i córek duchowych ciągle wz-
rastała, prawie we wszystkich regionach Włoch. Do prawdziwych
rozruchów doszło, kiedy rozeszła się wiadomość o przeniesieniu
Ojca Pio z San Giovanni Rotondo. Klasztor został zaatakowany
przez wiernych, a osoba odpowiedzialna za wykonanie decyzji
o przeniesieniu znalazła się w poważnym niebezpieczeństwie.
Taki rozwój wydarzeń spowodował, że w rozwiązanie konfliktu
zaangażował się osobiście papież Pius XI, który 14 lipca 1933 roku
wydał, długo oczekiwany przez wiernych nakaz: pozostawić Ojca
Pio, aby mógł iść swoim śladem. Już po dwóch dniach zakonnik
powrócił do publicznego celebrowania Mszy św., a w roku 1934
do pełnienia wszystkich innych funkcji kościelnych.
Po zakończeniu II wojny światowej, z powodu licznie napływa-
jących do San Giovani Rotondo wiernych,Ojciec Pio rozpoczął
odprawianie Mszy św. na otwartej przestrzeni przed klasztorem.
Aby ułatwić wiernym udział w liturgii w różnych porach dnia
i roku, w lipcu 1956 roku rozpoczęto budowę nowej,większej
świątyni, wg projektu architekta Giuseppe Gentile. Jej budowa
trwała trzy lata — dnia 10 lipca 1959 roku konsekrował ją biskup
Paolo Carta z Foggi. Świątynia jest długa na 57m, szeroka na
12 metrów, a jej wysokość sięga 35 metrów. Podobnie jak po-
przednia, dedykowana jest Matce Bożej Łaskawej. Spośród trzech
naw bazyliki wyraźnie dominuje centralna. W jej absydzie oświ-
etlonej 32 oknami, nad głównym ołtarzem widnieje mozaika
o powierzchni 120 m kw. przedstawiająca wizerunek Matki
Bożej Łaskawej.
4
"= nl E Ę
|= |
| IJ
Nasza grupa pielgrzymkowa w nowej Bazylice Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo
Oprócz nadzwyczajnych znaków, które nosił na swoim ciele
Ojciec Pio posiadał zdolność widzenia wnętrza duszy człowie-
ka dzięki natchnieniom Boga. Ta zdolność objawiała się zwykle
podczas spowiedzi. Często przypominał penitentom grzechy,
których nie wyznali. Jeśli przeoczenie było niezamierzone i cho-
dziło o grzechy powszednie, wszystko kończyło się dobrze. Jeśli
natomiast ktoś celowo próbował ukryć swoje grzechy ciężkie,
wówczas upomnienia Ojca Pio były gwałtowne, czasem przykre
i ostre. Zdarzało się, że upominał na głos człowieka z tłumu, albo
też pomijał osobę przy udzielaniu Komunii św. Zdarzało się, że
potrafił publicznie źle potraktować jakąś osobę na oczach innych
ludzi osłupiałych ze zdumienia. Zawsze była tego przyczyna,
o czym wiedziała tylko osoba dotknięta.
Ojciec Pio posiadał także dar biolokacji,czyli zdolność bycia,
jednocześnie w wielu miejscach. Świadkowie mówią o tym,
że pewnego razu kiedy przebywał w salce zakonnej ze swoimi
córkami duchownymi na jednej z konferencji, w pewnej chwili
wydawało się, że jest jakby nieobecny. Trwało to dosyć długo. Był
wewnętrznie skupiony. Po pewnym czasie poruszył się i na pyta-
nie co się z nim stało, odpowiedział z prostotą:byłem w Ameryce
aby odwiedzić brata Michele.
Biografowie Ojca Pio przytaczają wiele przykładów jego bi-
olokacji. Jest wśród nich m. in.:wizyta u chorej córki duchowej
Gioviny w Foggii, odwiedziny włoskiego marszałka Luigi Cador-
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 5
wrzesień - grudzień
na, któremu polecił rezygnację z samobójstwa, pojawienie się
w grupie pilotów anglo-amerykańskich zmierzających zbom-
bardować okolice San Giovanni Rotondo. Włoski generał Rosini,
dowódca jednostki lotniczej pisał o tym:
„Za każdym razem,gdy piloci wracali z ataku, opowiada-
li o tym zakonniku, który pojawiał się w niebie, zawracał
samoloty, powodując ich wycofanie się”. Jest rzeczą pewną,
że Ojciec Pio nawet w odległych miejscach zaznaczał swoją obec-
ność, okazując ludziom pomoc.
Karol Wojtyła, późniejszy papież, rok po święceniach kapłańs-
kich /1946/, udając się po raz pierwszy do San Giovani Roton-
do, aby zapoznać się z Ojcem Pio, zostaje do głębi ugodzony
tym stygmatyzowanym braciszkiem zakonnym. W listopadzie
1962 roku zdarzył się pewien epizod, który na stale splótł los
przyszłego papieża z najsłynniejszym na świecie zakonnikiem.
Podczas pobytu na Soborze Watykańskim II, doręczona zostaje
mu wiadomość, że pani profesor Wanda Połtawska, żona An-
drzeja, jego bliskiego współpracownika w dziele tworzenia dzieł
o rodzinie, jest chora na raka gardła i jej stan zdrowia wisi na
włosku. Zaświadczenia lekarskie są niepokojące i nie dają na-
dziei na wyzdrowienie. Karol Wojtyła, już jako biskup, natych-
miast pisze list, w języku łacińskim do Ojca Pio, jako serdeczną
i milczącą prośbę o pomoc. List został doręczony przez włoskie-
go komtura Angelo Battisti, który tak to wspominał: „Wkrótce
po przybyciu do klasztoru, ojciec poprosił mnie o przeczyta-
nie jemu listu. Wysłuchał w ciszy tą krótką prośbę, odpow-
iedziawszy po chwili: *Angioli, jemu nie można mówić, że
nie...”. Po upływie jedenastu dni, do Ojca Pio dotarł następny
list od polskiego biskupa. Ten pisał: „Czcigodny ojcze, kobieta
mieszkająca w Krakowie, w Polsce, 21-listopada, przed op-
eracją chirurgiczną, nagle wyzdrowiała. Wznosimy dzięki
do Pana Boga, oraz także Tobie, czcigodny ojcze, składam
Dom Ulgi w Cierpieniu Ojca Pio w San Giovanni Rotondo
6 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
największe podziękowanie, w imieniu samej kobiety, jej
męża, oraz całej jej rodziny”.
Ojciec Pio często powtarzał, że: „W każdym chorym ubogim,
jest Pan Jezus cierpiący podwójnie”. Założenie dzieła pomo-
cy ludziom cierpiącym, to myśl, która nieustannie towarzyszyła
mu od chwili jego przybycia do San Giovanni Rotondo. Jego re-
alizację rozpoczął popierając lokalne inicjatywy i zachęcając do
udzielania pomocy finansowej na ten cel.
W 1925 roku pomagał w założeniu miejscowego małego szpi-
tala, który mieścił się w budynku byłego klasztoru sióstr klar-
ysek. Posiadał on kilka łóżek i nawet jedną salę operacyjną.
Zniszczenia wywołane trzęsieniem ziemi z 1938 roku spow-
odowały jego zamknięcie.
W sercu Ojca Pio dojrzewała jednak idea zbudowania czegoś
większego i bardziej trwałego. Z, osobami mającymi do niego
całkowite zaufanie zaczął rozmawiać o tym w zimowe wieczory
1939 roku, a 9 stycznia 1940 roku utworzono w tym celu komitet
organizacyjny. Wiadomości o tym rozeszły się wszędzie w błys-
kawicznym tempie, przekazywane ustnie i na piśmie. Jednak
w latach II wojny światowej nie można było zrobić nic więcej,
jak tylko zbierać pieniądze. Najważniejszy wkład finansowy
w wysokości 250 mln lirów ofiarował rząd USA, wyasygnowany
z funduszy UNRRA. Budowę Domu Ulgi w Cierpieniu rozpoczę-
to w 1947 roku. Uroczysta inauguracja odbyła się 5 maja 1956
roku. W przemówieniu Ojciec Pio przedstawił program rozwo-
ju szpitala, który w ostatnich dziesięcioleciach był ambitnie
realizowany, przez ludzi odpowiedzialnych za dzieło i dzięki
współpracy tysięcy ofiarodawców z prawie wszystkich krajów
świata. Dzisiaj szpital Ojca Pio jest prawdziwym miasteczkiem
szpitalnym, wyposażonym w najnowocześniejsze urządzenia
medyczne, a pracują w nim najwybitniejsi lekarze specjaliści.
A Fr
wrzesień - grudzień
Na wrzesień 1968 roku zostały zapowiedziane wielkie obcho-
dy z okazji 50 - rocznicy stygmatyzacji Ojca Pio. W San Gio-
vanni Rotondo zorganizowano międzynarodowe spotkanie
grup modlitewnych. Był to wyraz głębokiego zaufania dla tego
brata zakonnego ze strony wielkiej liczby wiernych przybyłych
ze wszystkich stron Włoch i z różnych krajów świata. Dnia 20
września 1968 roku, w kościele wypełnionym po brzegi, wszy-
scy uczestniczyli we Mszy św. odprawionej przez Ojca Pio, a po
południu wzięli udział w Drodze Krzyżowej prowadzonej przez
grupy modlitewne.
Następnego dnia, 21 września Ojciec Pio nie odprawił Mszy
św., a 22 września odprawił ją z wielkim trudem, siedząc udziel-
ił kilku osobom Komunii św. i wysłuchał kilku spowiedzi. Po
południu, najpierw z tarasu klasztoru, a później z okna swojej
celi, udzielił błogosławieństwa wiernym, którzy śpiewali i mod-
lili się na łące poza murem ogrodu klasztornego. W nocy Ojciec
Pio zmarł, 23września 1968 roku, w wieku 81 lat. I wtedy stało
się coś niezwykłego.
Dziesiątki tysięcy ludzi przybyło do San Giovanni Roton-
do, aby zobaczyć go po raz ostatni. Dzień i noc przez trzy dni,
w milczeniu przechodzili ludzie obok jego trumny.
W uroczystości pogrzebowej, 26 września 1968 roku, uczest-
niczyły setki tysięcy ludzi. Napływ ludzi był tak wielki, że mu-
siano zorganizować przejście konduktu pogrzebowego przez
całe miasteczko, aby wszyscy mogli zobaczyć przynajmniej
trumnę. Wieczorem został pochowany w krypcie kościoła, która
była przygotowana już od dłuższego czasu.
Zaraz po pogrzebie wierni zaczęli licznie odwiedzać jego grób
aby modlić się przy nim i prosić Ojca Pio o łaski.
Właśnie to spowodowało, że zaraz po śmierci zostały podjęte
kroki zmierzające do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego.
W roku 1983 rozpoczął się diecezjalny proces kanoniczny, który
trwał siedem lat. Po jego zakończeniu i przesłaniu dokumentów
do Stolicy Apostolskiej 18 grudnia 1997 roku Ojciec Pio został
ogłoszony Czcigodnym.
21 grudnia 1998 roku, kardynałowie zebrani na konsystorzu
wraz z Ojcem Świętym Janem Pawłem II promulgowali dekret
otwierający beatyfikację Ojca Pio, która został wyznaczona na
dzień 2 maja 1999 roku.
Obrzęd beatyfikacji zgromadził w Rzymie tysiące osób
i rozpoczął się formalną prośbą o beatyfikację, którą wypowied-
ział arcybiskup Manfredonia-Vieste z diecezji do której należy
San Giovanni Rotondo. W odpowiedzi papież Jan Paweł II stwi-
erdził, że: „Naszym Apostolskim Autorytetem pozwalamy,
aby Czcigodny Sługa Boży Pio z Pietrelciny od tej chwili na
zawsze był nazywany Błogosławionym....
Po beatyfikacji Ojca Pio w 1999 roku sanktuarium stało się jed-
nym z najliczniej odwiedzanych w świecie katolickim i koniec-
zne stało się wybudowanie nowej świątyni, mogącej pomieścić
rzesze napływających pielgrzymów. Kościół został wybudowany
według projektu jednego z najsłynniejszych współczesnych ar-
chitektów — Renzo Piano. Inwestycję finansowano z ofiar wier-
nych z całego świata i subwencji państwowych. Uroczyste ot-
warcie świątyni miało miejsce 1 lipca 2004 roku, a konsekracji
dokonano dzień później.
Świątynia została wzniesiona z kamienia i drewna, zajmuje
powierzchnię 4700 m kw. i ma kształt muszli spiralnie splatającej
się. Wewnątrz znajduje się 1650 ławek, które mogą pomieścić
6500 osób. Kaplica spowiedzi położona jest pod kościołem głów-
nym. Składa się z 31 konfesjonałów, w których penitent może
wybrać:czy uklęknąć przy kratkach rozmównicy, czy też usiąść
naprzeciw spowiednika.
Widok zewnętrzny najnowszej świątyni Ojca Pio w sanktuarium w San Giovanni Rotondo
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 7
wrzesień - grudzień
Wnętrze najnowszej świątynia Ojca Pio w sanktuarium w San Giovanni Rotondo
Obecny widok fragmentu dziedzińca kościelnego z charakterystycznym krzyżem i dzwonami
Charakterystycznymi elementami bryły nowoczesnej świątyni
są: okna o powierzchni 700 m kw., 21 odmiennych od siebie
łuków, z których największy ma 49 m między podstawami i 17 m
wysokości. Wykonane są z 1320 różnorodnych bloków skalnych.
Dziedziniec kościelny ma powierzchnię 9200 m kw, na którym
w celebracjach może uczestniczyć 35 000 osób. Na samym
dziedzińcu,w specjalnie przygotowanych miejscach zasadzo-
no 24 drzewka oliwne, połowę z nich poświęcono apostołom,
a pozostałe prorokom.
8 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Widoczny z daleka kamienny krzyż mierzy 40 metrów
wysokości. Został wzniesiony przez nałożenie na siebie 65 oci-
osanych kamieni. Środkiem przechodzą stalowe pręty wzmac-
niające konstrukcję. W górze zostały umieszczone dwa horyzon-
talne ramiona o długości 4,5 m.
Dnia 3 marca 2008 roku, 40 lat po śmierci Ojca Pio, jego ciało
zostało ekshumowane z krypty w kościele Matki Bożej Łaska-
wej. Obecny przy tym papieski legat w sanktuarium w San Gio-
wani Rotondo - arcybiskup Domenico Ambrosio potwierdził, że
wrzesień - grudzień
„ciało jest dobrze zachowane”, zaznaczył też, że „stygmaty
nie były widoczne.”
W 2010 roku szklaną trumnę ze zwłokami zakonnika um-
ieszczono w kaplicy w nowej świątyni jemu dedykowanej. Ojciec
Pio jest ubrany w swój kapucyński habit i stułę z białego jed-
wabiu wyszywaną kryształami i złotą nicią. W czasie pobytu
w tej świątyni pielgrzymi naszej grupy mieli okazję pomodlić się
w tym świętym miejscu i prosić o łaski Ojca Pio.
Widoczna twarz zmarłego jest w rzeczywistości silikonową
maską, która została wykonana w firmie produkującej figury dla
Muzeum Figur Woskowych w Londynie.
Figura Ojca Pio
Cela zakonna Ojca Pio /za szybą/
Przed stojącą w bocznej nawie figurą świętego ustawiają się
kolejki ludzi. Niektórzy nie ograniczają się tylko do modlitwy,
dotykają dłonią ręki figury, jeszcze inni figurę całują. To jak
wyglądała cela, w której Ojciec Pio żył i jak wyglądały otacza-
jące go przedmioty pokazuje udostępniona do zwiedzania część
konwentu kapucynów. Krucyfiks, skrzynia na bieliznę, szafka
nocna, biurko, dwa krzesła i przymocowana do ściany półka
z książkami, figura Matki Boskiej. Wszystko skromne, wręcz su-
rowe.
„Jestem ubogim bratem, który się modli” -tak określał
Ojciec Pio swoją działalności dodawał: ”W książkach szukamy
Boga; w modlitwie Go znajdujemy (...)Modlitwa jest naszą
bronią, jaką mamy, kluczem, który otwiera Serce Boga”.
Taką modlitwą stała się uroczystość kanonizacyjna Ojca Pio,
która odbył się na Placu św. Piotra w Rzymie 16 czerwca 2002
roku. Obrzędowi przewodniczył papież Jan Paweł II, który zaled-
wie trzy lata wcześniej, zaliczył pokornego kapucyna w poczet
błogosławionych. O godzinie 10.25 drżącym głosem odczytał
formułę, która w polskim tłumaczeniu brzmi: „Oznajmiamy
i określamy „Świętym” Pio z Pietrelciny, i wpisujemy do
Księgi Świętych oraz ustalamy, że w całym Kościele będzie
pobożnie czczony wśród Świętych”.
Podobnie jak z okazji jego beatyfikacji, także na kanonizację
przybyły do Rzymu ogromne rzesze pielgrzymów ze wszyst-
kich regionów Włoch, z wielu krajów Europy i pozostałych kon-
tynentów. W wygłoszonej homilii Jan Paweł II ukazał charakter-
ystyczne rysy duchowości i doświadczenia wiary Ojca Pio. Jego
życie i misja-powiedział Ojciec Święty: „świadczą o tym, że gdy
trudności i cierpienia są przyjmowane z miłością, stają się
uprzywilejowaną drogą świętości”.
Podczas Mszy św. przyjął I Komunię Św. Matteo Pio Colella
chłopiec cudownie uzdrowiony przed dwoma laty za pośred-
nictwem Ojca Pio. Na zakończenie uroczystości papież ogłosił, że
liturgiczne wspomnienie świętego Ojca Pio obchodzone będzie
w kościele powszechnym 23-go września, w dniu jego narodzin
dla nieba.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 9
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Objawienia
Miejsca święte
w Polsce i na świecie
2 listopada 1645 roku Wojciech Boski, bednarz z Rudej zmierza na jutrznię do kościoła parafial-
nego w Białej, na skrzyżowaniu powstającego miasta Janowa Lubelskiego widzi matkę Bożą która
zwraca się do niego tymi słowami: „Jest wola Boska, ażeby się tu chwała Jego - na tym miejscu -
i pamiątka moja odprawiała”. Oto początek objawień Maryjnych w bliskim nam Janowie Lubelskim.
Ponowne objawienie, podobne w szcze-
gółach do poprzedniego, nastąpiło 8 grud-
nia 1645 roku. Ówczesny proboszcz parafii
Biała, ks. Walenty Dąbrowski przyjmował
relacje Wojciecha Boskiego z ogromnym
spokojem, rozwagą, a zarazem bardzo
nieufnie, tym niemniej mieszkańcy ust-
awili w miejscu objawień figurę i zaczę-
li gromadzić się przy niej na modlitwie.
W roku 1646 dwaj rybacy łowiący nocą
ryby w stawie zaobserwowali nadprzy-
rodzone zjawisko. Pokazuje im się „procesja
jakoby anielska w białych szatach i wielkiej
jasności i śpiewanie jakieś wdzięczne” Mie-
jsce objawień stało się znane w najbliższej
okolicy, stale też rosła liczba modlących się.
W latach 1647 — 1648 zbudowano drewni-
aną kaplicą pod wezwaniem Matki Boskiej
Niepokalanej, w której umieszczono praw-
dopodobnie już wtedy obraz Matki Bożej
Łaskawej darowany przez Zamoyskich.
Wkrótce okazało się, że kaplica ta jest zbyt
mała, by pomieścić licznie gromadzących
się pielgrzymów, stąd też ordynat Jan Zam-
oyski zdecydował o fundacji w miejscu
objawień drewnianego kościoła i klasz-
toru, które postanowił oddać zakonowi
dominikańskiemu. Wzrastająca nieustan-
nie sława miejsca objawień i cudownego
obrazu Matki Bożej Łaskawej, sprawiła,
że w 1694 roku rozpoczęto budowę nowe-
go murowanego zespołu sakralnego. Na
miejscu objawień wzniesiono w drugiej
połowie XVIII wieku niewielką murow-
aną Kaplicę Objawienia, wewnątrz której
umieszczono ołtarz i rzeźbę Maryi Nie-
pokalanej z Dzieciątkiem. W podziemi-
ach kaplicy znajduje się źródełko, znane
od 1668r. Wodzie ze źródła przypisywane
są lecznicze właściwości. Objawienia,
począwszy od 1645 roku powtarzały się
wielokrotnie. Ostatnie z nich zanotowano
w 1802 roku. Zasięg oddziaływania Sank-
tuarium staje się coraz bardziej rozległy.
Już w XVII wieku do Janowa przybywają
kompanie nie tylko z pobliskiej okolicy, ale
także z terenów odległych: z Lublina, Prze-
worska (od 1711 roku), Zamościa, Leżajska
i całej Lubelszczyzny, a także z Małopolski
i Galicji. Na święta i odpusty ku czci Matki
Bożej Łaskawej przybywały bardzo liczne
pielgrzymki. Według relacji autora księgi
10 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
cudów i łask na odpust w Narodzenie Matki
Bożej przybywało po 10 tysięcy wiernych.
Odpust ten udzielony specjalnym reskryp-
tem przez Papieża Piusa VI w roku 1760,
miał bardzo bogatą tradycję, która przetr-
wała do dziś. Sanktuarium Janowskie stało
się miejscem, w którym wierni doświad-
czali miłosierdzia Bożego, pojednania z Bo-
giem i Kościołem oraz orędownictwa Matki
Bożej, Liczne wota przy obrazie Matki Bożej
Łaskawej, a także wpisy do księgi cudów są
potwierdzeniem cudownych interwencji.
W XIX wieku nie maleje żywotność kul-
tu Maryjnego. W roku 1864, po kasacie
zakonu Dominikanów, kościół i klasztor
przechodzą na własność parafii przenie-
sionej tu z Białej. Nadal przybywają liczne
wrzesień - grudzień
pielgrzymki, szczególnie w święta Matki Bożej, a wierni w dużej
liczbie przystępują do sakramentu pokuty i Eucharystii. W okresie
II wojny światowej, wskutek zakazów okupanta, ustają zbiorowe
pielgrzymki, lecz wierni nie mniej licznie gromadzą się w kościele
przed ołtarzem z cudownym wizerunkiem Matki Bożej. Tuż po
wojnie znów odżywa tradycja zbiorowych pielgrzymek z odległych
miejscowości w święta odpustowe. Wkrótce, a był to objaw powsze-
chny, tradycja pielgrzymowania zanikała ze względu na zakaz zgro-
madzeń bez zezwolenia władzy ludowej. Obecnie kult Matki Bożej
na terenie parafii jest nadal żywy. Wszystkie święta Matki Bożej są
obchodzone z niedzielnym porządkiem nabożeństw, a po głów-
nym nabożeństwie odbywa się procesja Eucharystyczna. W ostat-
nich latach na święto Narodzenia Matki Bożej przybywa około 12
— 14 tysięcy wiernych. Święto poprzedzone jest całonocnym czu-
waniem z pasterką, a przed główną Mszą Św. odbywają się dożyn-
ki, często o zasięgu diecezjalnym. Suma kończy się błogosławieńst-
wem kopią cudownego obrazu i procesją eucharystyczną po placu
różańcowym. W każdą pierwszą sobotę miesiąca odprawiane są
wieczerniki Maryjne. Wyrazem niezwykłego kultu i całkowitego
oddania się opiece Matce Bożej są liczne powołania kapłańskie
i zakonne żeńskie. Na przestrzeni wieków i w ostatnich latach, ku
czci Maryi, powstały liczne pieśni pątnicze i maryjne, z których
„Janowska Maryja” jest znana nieomal w całej Polsce. Dzięk-
czynienie za doznane łaski i Bożą opiekę oraz modlitewne prośby
kierowane do Syna Bożego przez pośrednictwo Maryi sprawiają, że
Sanktuarium Janowskie jest przede wszystkim miejscem modlitwy
i niezmiennego od wieków wołania: „Usłysz głosy, napełnij myśli
człowiecze. Janowska świątynia jest domem, w którym odczuwa
się szczególną obecność Maryi. Wstępujemy w jej progi ośmieleni
Jej Łaskawym spojrzeniem, pełni skruchy i wiary, że Święta Matka
uprosi nam łaskę przemiany, poprowadzi ku Swemu Synowi.
Co roku 7 września w przeddzień uroczystości odpustowych
przybywa piesza pielgrzymka ziemi Biłgorajskiej z Goraja, Fram-
pola, Biłgoraja oraz pobliskich miejscowości. 8 września o godz. 12
odprawiana jest uroczysta suma odpustowa połączona z dożynk-
ami diecezjalnymi. W 2017 roku sumie odpustowej przewodniczył
metropolita Bukaresztu JE ks. abp. Ioan Robu, a homilię głosił or-
dynariusz diecezji Sandomierskiej JE ks. bp. Krzysztof Nitkiewicz.
Na stronie parafii św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim
(sanktuarium MB ) w zakładce Kult Maryjny/ Księga cudów można
pobrać darmową księgę cudów z opisanymi 186 cudami uzdrowień
przez przyczynę Janowskiej Pani.
Maciej Oleszczuk
Swiatłość wiekuista
niechaj mu świeci...
14 września 2018r. Zmarł śp. Bolesław Doliński, ojciec ks. Andrzeja Dolińskiego pochodzącego
z naszej parafii - proboszcza parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Sawinie (arch. Lubelska ).
Uroczystościom pogrzebowym w dniu 17 września przewod-
niczył w kościele w Goraju — biskup pomocniczy archidiecezji
Lubelskiej ks. bp. Mieczysław Cisło. Tę pogrzebową liturgię kon-
celebrowało ok. 60 kapłanów z diecezji zamojsko-lubaczowskiej,
lubelskiej i sandomierskiej. W imieniu arcybiskupa metropolity
lubelskiej Stanisława Budzik list kondolencyjny odczytał dyrektor
domu księdza seniora w Lublinie, ks. Andrzej Oleszko. Obecnie
byli profesorowie i pracownicy KUL m.in. ks. Tomasz Duma,
ks. Piotr Szczur, ks. Walerian Słomka, parafianie z Sawina
oraz przyjaciele i koledzy ks. Andrzeja oraz jego rodziny. Na
zakończenie ofiary kondolencje złożyli: ks. prof. Walerian Słom-
ka w imieniu kapłanów pochodzących z parafii Goraj, ks. kan.
Józef Piłat w imieniu dekanatu Chełm-Zachód, ks. prał. Sławom-
ir Laskowski w imieniu kolegów z roku. Modlitwy oraz kondukt
żałobny na cmentarz poprowadził bp. Cisło.
Maciej Oleszczuk
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 11
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ 29 międzynarodowy festiwal młodych „MLADIFEST”
U królowej pokoju...
Dzięki zaangażowaniu ks. Mateusza i całorocznej młodzieży z „Galilei”, młodzież z gorajskiej
parafii i parafii św. Marii Magdaleny w Biłgoraju w grupie ok. 40 osób mogła pojechać na 29
międzynarodowy festiwal młodych „MLADIFEST” W sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju
w Medjugorje, w Bośni i Harcegowinie. Oto świadectwo jednego z uczestników:
Dzień 1
O godz. 8.00 we wtorek wyjechaliśmy z rynku w Goraju, po
dojechaniu do Biłgoraju mieliśmy około 15 minutowy postój
w oczekiwaniu na biłgorajską młodzież, w tym czasie mieliśmy
okazję spotkać się z ks. Adamem Markiem byłym proboszczem
naszej parafii, mieszkającym w niedalekim domu księdza sen-
iora. O godz. 9 wyruszyliśmy w drogę do Dukli, po drodze
w Rzeszowie zabraliśmy kilku dorosłych uczestników. Kolejny
postój mieliśmy w sanktuarium św. Jana z Dukli w Dukli przy
granicy polsko-słowackiej. Tam odprawiona była msza św. której
przewodniczył ks. Adam Malinowski, wikariusz parafii św.
Marii Magdaleny w Biłgoraju, słowo boże wygłosił ks. Mateusz,
eucharystię celebrował również polski kamilianin pracujący
obecnie w Gruzji. Po mszy św., obiedzie i postajach w końcu do-
tarliśmy do Medjugorje ok. godz. 12. w środę Festiwal młodych
rozpoczeliśmy uroczystą mszą św. o godz. 19 której przewod-
niczył nuncjusz apostolski w Bośni i Harcegowinie - abp. Luigi
Pezzuto, wraz z nim eucharystie koncelebrowało 473 kapłanów
oraz biskup senior diecezji warszawsko-praskiej obecnie specjal-
ny wysłannik papieża Franciszka dla parafii Medjugorje — ks. abp.
Henryk Hosser. Na zakończenie pierwszego dnia adorowaliśmy
przez godzinę Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie.
Dzień 2
Z samego rana pojechaliśmy na miejsce gdzie Matka Boża
każdego drugiego dnia miesiąca objawia się Mirjanie Saldo w oto-
czeniu tysięcy pielgrzymów, pod górą Brdo, tam uczestniczyliśmy
w objawieniach maryjnych, potem powróciliśmy do hotelu aby
odpocząć, wieczorem od godz. 18 uczestniczyliśmy w codzien-
nych nabożeństwach: różańcu, eucharystii, adoracji. Mszy św.
tego dnia przewodniczył o. Ante Vuckovic — dziekan katolickie-
go wydziału teologicznego. Po eucharystii odbyła się adoracja —
codzienna część wraz z różańcem i mszą św. programu festiwalu.
Dzień 3
Dzień rozpoczęliśmy bardzo wcześnie bo już o 5 rano wcho-
dziliśmy na górę Brdo pod którą znajduje się miejsce objawień.
Wieczorem eucharystii przewodniczył o. Marianko Sakota —
franciszkanin, proboszcz parafii św. Jakuba w Medjugorje. Tego
dnia najświętszą ofiarę koncelebrowało 570 kapłanów. Po liturgii
odbyła się procesja z figurą NMP Królowej Pokoju po placu za
12 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
kościołem. W czasie tego nabożeństwa flagę polski niósł Szymon
z Goraja, a tablicę oraz świecie Marysia z Goraja oraz Martyna
z Biłgoraja. Wszystko zakończyła adoracja.
Dzień 4 i podróż do domu
IV dnia pobudkę mieliśmy już o godz. 4.00, odprawiliśmy
Drogę Krzyżową wchodzący na górę Kriżevac. Po południu po-
jechaliśmy na przepiękne wodospady w oddalonej o 20 km od
Medjugorje Kravicy. Wieczornym nabożeństwom przewodniczył
prowincjał prowincji Harcegowińskiej o. Milienko Steko OFM.
W niedzielę relaksowaliśmy się nad Morzem Adriatyckim na
Riwierze Makarskiej. Wieczornej celebracji eucharystycznej na
zakończenie festiwalu przewodniczył abp. Henryk Hosser - em-
erytowany biskup diecezji Warszawsko-Praskiej, obecnie wysłan-
nik papieża dla parafii Medjugorje wraz z nuncjuszem apostol-
skim w Hercegowinie ks. abp. Luigi Pezzuto. Koncelebrowało 430
kapłanów. W poniedziałek po śniadaniu wyjechaliśmy w drogę
powrotną do Goraja. O godz. 19.30 uczestniczyliśmy w Mszy św,
w miejscu cudu eucharystycznego w Ludbergu. Mszy przewod-
niczył wikariusz parafii Marii Magdaleny w Biłgoraju - ks. Adam
Malinowski, a słowo boże wygłosił ks „Mateusz, koncelebrował
również polski Kamilianin pracujący obecnie w Gruzji.
Serdeczna podziękowania od młodzieży dla wszystkich, którzy
się za nas w tym czasie modlili i za wszystkich, którzy przyczynili
się do tego, że tyle osób mogło pojechać. Bóg zapłać wszystkim
ofiarodawcom i tym, którzy wspierali nasze różne akcję, w czasie
których zbieraliśmy na ten wyjazd.
Maciej Oleszczuk
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Dni Maryjne
Cud
Lubelski
Co roku w dniach 29 czerwca - 3 lipca w Lubel-
skiej archikatedrze odbywają się dni Maryjne
na pamiątkę wydarzeń z 3 lipca 1949 roku.
3 lipca 1949 roku to była niedziela. Diecezję obejmował właśnie
nowy biskup Piotr Kława. Po południu około godziny 16.00 przed
obrazem jak zwykle modlili się ludzie. Wtedy to siostra zakonna
Barbara Sadowska zauważyła zmiany na twarzy Matki Bożej. Pod
prawym okiem Maryi widoczna była łza. Zawiadomiła o tym
kościelnego Józefa Wójtowicza, który wspomina „Myślałem sobie,
że się babom przewidziało i poszedłem sam. Zobaczyłem, że tak jest.
Wróciłem do zakrystii i powiedziałem o wszystkim ks. Malcow?”.
Inne osoby w katedrze także zauważyły zjawisko. Zaczęto się głośno
modlić. Wieść o łzach na obrazie lotem błyskawicy rozeszła się po
mieście. Ze wszystkich stron nadciągali ludzie, tak, że wieczorem
nie można było zamknąć kościoła ze względu na napływający tłum.
Wierni jednak nie potrzebowali badań. Na własne oczy widzieli
zjawisko, doświadczali wielkiej bliskości Boga, nawracali się, często
spowiadali po wielu latach. Ówczesne władze absolutnie nie mogły
sobie pozwolić na uznanie jakichś nadprzyrodzonych zdarzeń
w katedrze. Oskarżyły kościół o mistyfikację a prasa pisała o ciem-
nogrodzie i zacofaniu ludzi, którzy wierzą w takie cuda. Urządzano
w zakładach pracy specjalne masówki, na których przekonywano,
że cud został sfabrykowany przez księży. Ludzie jednak wiedzieli
swoje. Do katedry zaczęły napływać pielgrzymki z całego miasta,
a wkrótce i z całej Polski. W związku z tym Lublin odcięto od świ-
ata. Nie sprzedawano biletów, zatrzymywano pociągi, a na rogat-
kach miasta ustawiono straże. Kiedy i to nie pomogło zaczęły się
aresztowania. Do najpoważniejszego starcia doszło 17 lipca, gdy
na placu Litewskim zorganizowano wiec rządowy. W tym samym
czasie w kościele kapucynów trwała Msza święta. Teksty liturgii
splatały się z przemówieniami partyjnymi. Zaczęły się przepy-
chani. Katolicy śpiewali „My chcemy Boga, a przez megafony
skandowano hasła „precz z klerem”. Pośród ludzi krążyli tajniacy
UB znacząc kredą ubrania najbardziej aktywnych katolików. Kiedy
ludzie się zorientowali zaczęli uciekać, jednak milicja zamknęła
centrum tak, że trudno było się wydostać. W bocznych uliczkach
stały ciężarówki na które ładowano zatrzymanych. Sceny z 17 lipca
w Lublinie nie różniły się niemal od hitlerowskich łapanek. W 2018
roku w 69 rocznice cudu Lubelskiego mszy św. przewodniczył JE
ks. bp. Jan Śrutwa, biskup senior naszej diecezji wraz z biskupami
Lubelskimi na czele z ks. arcybiskupem Stanisławem Budzikiem.
Maciej Oleszczuk
GMINA GORAJ Dożynki parafialne
Dziękujemy za plony
2 września 2018r. Cała wspólnota parafii
w Goraju dziękowała Bogu za tegoroczne plo-
ny, każde powodzenie, niepowodzenie, za cały
rok szczęśliwej pracy.
Wszyscy wierni zgromadzili się na uroczystej sumie o godz.
11:30 której przewodniczył ks. prob. Tadeusz Bastrzyk. W tym roku
gospodarzami tegorocznych dożynek były Zagrody. Na począt-
ku uroczystości dziękczynienie Bogu powiedzieli i wyśpiewali
Zagrodzanie od najmłodszych do najstarszych oraz starostowie
dożynek. Prezbiterium tego dnia dekorowały wieńce oraz cias-
ta które przygotowali parafianie, a które zostały poświęcone na
koniec liturgii. Na zakończenie mszy św. został wystawiony Przena-
jświętszy sakrament. Odmówiono litanię z racji I niedzieli miesiąca
i odśpiewano hymn „Te deum” (Ciebie Boga). Po mszy mieszkańcy
parafii rozdawali upieczone przez siebie ciasta.
Maciej Oleszczuk
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 13
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Wieści ze szkoły
Co piszczy w Zespole
Szkół w Goraju?
Narodowy Dzień Sportu
Pod taką nazwą odbyła się 15 września na naszym kompleksie
boisk sportowych impreza rekreacyjno - sportowa, która była
odpowiedzią naszej lokalnej społeczności na ogólnopolską akc-
ję prowadzoną pod takim hasłem.
sad 1
p a
—
Uczestnicy rywalizowali w rozgrywkach w piłkę nożną (3 zespoły: Goraj, Zagrody -
Zastawie i Bononia - Wólka) i konkurencjach zwinnościowo - koordynacyjnych: konkursie
celności w rzutach do kosza, rzucie na odległość piłką lekarską oraz konkursie żonglerki.
Zmagania toczyły się w 4 kategoriach: dzieci do klasy III włącznie, uczniowie kl. IV - VI
SĘ, VII - VIII SP i III Gimnazjum oraz dorośli. W programie imprezy znalazło się również
przeciąganie liny i mecze międzypokoleniowe w piłkę nożną dzieci/rodzice.
Emocje towarzyszyły uczestnikom od samego początku a rywalizacja, zarówno ta
zespołowa jak i indywidualna, była bardzo wyrównana. Brawa za aktywny udział należą
się wszystkim dzieciom i ich rodzicom oraz młodzieży i dorosłym, którzy również z zaan-
gażowaniem uczestniczyli w tym wydarzeniu. Na koniec imprezy wszyscy zgromadzeni
otrzymali pamiątkowe medale a zwycięzcy poszczególnych konkursów nagrody rzeczowe.
Sponsorem imprezy był Wójt Gminy Goraj - p. Antoni Łukasik a partnerami Fundacja Orły
Sportu oraz Fundacja Zwalcz Nudę.
Imprezę przygotowali i przeprowadzili nauczyciele wychowania fizycznego: p. Agniesz-
ka Pić, p. Dariusz Wołoszuk, p. Marek Papierz oraz przedstawiciel KS Metalowiec Goraj
- p. Adam Blacha.
14 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Uroczyste rozpoczęcie
roku szkolnego 2018/19
Uroczystą Mszą św. w Kościele pw. Św.
Bartłomieja Apostoła w Goraju oraz spot-
kaniami z wychowawcami, nauczycielami
i kolegami uczniowie Zespołu Szkół
w Goraju rozpoczęli rok szkolny 2018/19.
Wszystkim uczniom tym małym i tym
dużym życzymy wielu sukcesów.
Narodowe
Czytanie 2018
NARODOWE
CZYTANIE
W sobotę (8 września) w całym kraju
Polacy czytali „Przedwiośnie” Stefana
Żeromskiego w ramach akcji Narodowe
Czytanie.
Do akcji przyłączyli się również nauczy-
ciele i uczniowie naszej szkoły ( p. dyr. Elż-
bieta Różańska, p. Marta Bracha, p. Marek
Papierz, p. Ewa Skiba, Gabriela Gąbka
kl. Vb i Maciej Oleszczuk kl. VII) , którzy
wraz z innymi mieszkańcami naszej gminy
czytali fragmenty tej znanej powieści.
wrzesień - grudzień
79 rocznica wybuchu
II wojny światowej
28 września odbył się w naszej szkole apel z racji przypadającej w tym miesiącu 79 rocznicy wy-
buchu II wojny światowej.
W przygotowanym przez uczniów z klasy VII i uczennicę
z kl. V b pod kierunkiem p. Marty Bracha i p. Izy Malec, mon-
tażu słowno — muzycznym przypomniane zostały wydarzenia:
1 września -rocznica napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę,
17 września - zdradziecki atak Sowietów na Polskę, przebieg
wydarzeń tragicznego września. Uczniowie występujący w in-
scenizacji oddali również hołd walczącym i poległym w wojnie
obronnej Polski 1939 r., przypomnieli ofiarną postawę narodu
polskiego podczas okupacji hitlerowskiej i sowieckiej i bohaterst-
wo żołnierzy polskich, walczących na wszystkich frontach II wo-
jny światowej. Mamy nadzieję, że apel ten stał się kolejną „żywą
lekcją” historii przybliżającą całej społeczności szkolnej wydarze-
nia z dziejów naszego kraju.
W przedstawieniu wystąpili: Gabriela Gabka kl. Vb, Maciej
Bre |
acz -e= AWA ae
Oleszczuk, Julia Różańska, Wiktoria Dycha, Angelika Góra,
Roksana Rożek, Sylwia Żółw, Łukasz Próchno, Maciej Wołoszuk
i Michał Krasa z kl. VII.
Wizyta w zakładzie stolarskim
Dnia 21.09.2018 r. w ramach zajęć z doradztwa zawodowego,
chłopcy z kl. 8b uczestniczyli w zajęciach poświęconych pozna-
niu specyfiki pracy w zawodzie stolarza.
Uczniowie mogli przekonać się jakie warunki pracy panują w zakładzie stolarskim,
poznać plusy i minusy tego zawodu, a także zobaczyć maszyny do obróbki drewna ste-
rowane komputerem. Bardzo dziękujemy p. Józefowi Stępniowskiemu, właścicielowi
firmy MEBLE-S za przedstawienie uczniom procesu produkcji mebli.
Pokazy z fizyki
Dnia 28 września wzorem lat ubiegłych uczniowie klas ósmych,
siódmej i gimnazjum uczestniczyli w pokazach z fizyki i chemii
prowadzonych przez wykładowców UMCS w Lublinie.
Pokazy z fizyki składały się z czterech części, były to : FABRYKA ZABAWEK, ŚWI-
ATŁO I OKO, LATAJĄCE MASZYNY, LUSTRA. Pokazy z chemii dotyczy KOLOROWEJ
CHEMII. Prowadzący prezentowali różne doświadczenia fizyczne i chemiczne uroz-
maicone humorem wykładowców. W doświadczeniach brali udział również uczniow-
ie. Wszyscy byli zadowoleni z odwiedzin na UMCS i zapewne przekonali się, iż nauka
fizyki czy chemii wcale nie jest nudna lecz może być też ciekawa. Opiekę nad uczniami
sprawowali: p. L. Rożek, p. B. Gorzkowska, p. K. Papierz
Sprzątamy świat
Wzorem lat ubiegłych nasza
szkoła włączyła się w akcję
„Sprzątanie świata”.
Celem tej akcji było budowanie świado-
mości ekologicznej, nauka selektywnej
zbiórki odpadów, kształtowanie nawyków
ekologicznych oraz działanie na rzecz
ochrony środowiska. W piątek 28 września
wybrane klasy wraz z nauczycielami
wyruszyły na jesienne sprzątanie Goraja
i niestety jak zawsze było co zbierać.
Akcję koordynowały p. A Pić i p. M.
Stańczyk.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 15
wrzesień - grudzień
Nie zmarnuj
swojego zycia
Dnia 8.10 przybyli do naszej
szkoły dwaj raperzy - Bęsiu
i Dj Yonas, którzy opowiadali
o tym, jak można pięknie żyć!
I tego życia nie marnować.
i
|
11
A
Dwaj przyjaciele: Jonatan Blank (pseud.
Dj Yonas) i Łukasz Bęś (pseud. Bęsiu)
dzielili się swoimi doświadczeniami walki
z nałogami i szukania miejsca w życiu.
A wszystko językiem młodzieży — bez zadę-
cia i patosu, tylko prosto z serca. Spotkanie
zorganizował ks. Mateusz Januszewski.
Słodziaki dla
najaktywniejszych
czytelników
Dnia 5.10. został rozstrzygnięty
konkurs dla uczniów klas I - III, który
polegał na tym, że uczniowie wraz
z rodzicami mieli obowiązek codzienne-
go czytania książki co najmniej przez 10
minut.
Za czytanie dzieci otrzymywały naklejki.
Na zakończenie spośród najbardziej sys-
tematycznych dzieci wylosowano po jednej
osobie z klasy i wręczono Słodziaka. Pozos-
tali uczestnicy konkursu otrzymali drobne
upominki.
Słodziaki otrzymaliśmy od firmy Bie-
dronka. Konkurs zorganizowała biblioteka-
rka szkolna.Kolejny Słodziak powędruje
do dziecka, które do końca października
przeczyta najwięcej książek.
Konkurs pięknego
czytania
Dnia 22.10. odbył się konkurs pięknego czytania, w którym
wzięli udział chętni uczniowie klas III-IV. Celem konkursu była
promocja czytelnictwa, budzenie zainteresowania literaturą,
stworzenie możliwości prezentacji własnych umiejętności oraz
porównanie ich z umiejętnościami innych.
Uczestnicy zmagań losowali fragment utworu, który
należało pięknie przeczytać po krótkim przygotowaniu
się. Komisja złożona z nauczycieli i uczniów (łączników
z biblioteką) oceniała płynność i bezbłędność czyta-
nia, wyrazistość oraz interpretację czytanego teksu,
przyznając punkty od 1 do 5. Ostateczne wyniki przed-
stawiają się następująco: I miejsce - Damian Pić kl.
III - 29 punktów; II miejsce - Milosz Kwiecień kl. IVa
i Weronika Kulasza kl. IVa - 28 pkt.; III miejsce - Kacper
Budzyński kl. III, Krasa Maja kl. III, Nikola Borsuk kl.
IVa - 27 pkt.
Konkurs przygotowała bibliotekarka szkolna p. Kry-
styna Papierz.
Marchewkowe święto
u przedszkolaków
10 października wszystkie grupy przedszkolne od rana Świętowały Dzień
Marchewki.
Maluszki przyszły do przedszkola z marchewkowymi ludkami wykonanymi
w domu wraz z rodzicami. Grupy starsze przyniosły przysmaki wykonane z marchewki.
W programie dnia gościły tańce, konkursy i zawody oraz degustacja zdrowej i smacznej
żywności. Dziękujemy wszystkim rodzicom w zaangażowanie w przygotowaniach do
minionej uroczystości.
Spotkanie z policjantem
Dnia 15 października gościliśmy w naszej szkole przewodnika psa tropiącego.
Starszy aspirant opowiedział dzieciom na czym polega jego praca, po co psy pracują
w policji oraz czym się zajmują.
Przeprowadził krótki pokaz związany z posłuszeństwem i wykonywaniem komend
przez czworonoga. Następnie odbyła się pogadanka na temat zagrożeń mogących
wynikać z kontaktów ze zwierzętami oraz na temat bezpieczeństwa. W pogadance
zwrócił szczególną uwagę na zachowanie podczas spotkania z nieznanymi psami.
Policjant zaprezentował bezpieczną pozycję „Żółwia, którą należy przyjąć w przypadku
ataku ze strony psa. Spotkanie zorganizowała p. Krystyna Papierz
16 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
Wojewódzki Konkurs Plastyczny
„Józef Piłsudski w twórczości plastycznej
dzieci i młodzieży - Zamość 2018”
W dniu 27 września 2018 r. w Galerii Sztuki Dziecka „Na Kami-
ennej” podsumowano | Wojewódzki Konkurs Plastyczny „Józef
Piłsudski w twórczości plastycznej dzieci i młodzieży- Zam-
ość 2018” organizowany przez Młodzieżowy Dom Kultury im.
K. Makuszyńskiego w Zamościu.
Na wymieniony konkurs płynęło 457 prac z 47 placówek województwa lubelskiego.
Konkurs objęty został Honorowym Patronatem Prezydenta Miasta Zamość - Pana An-
drzeja Wnuka, Posła Na Sejm RP — Pana Jarosława Sachajko oraz Posła Na Sejm RP -
Pana Sławomira Zawiślaka.
Prace podzielono na trzy kategorie wiekowe. Kategoria trzecia obejmowała uczniów
gimnazjów i szkół ponadpodstawowych. Zespół Szkół w Goraju reprezentowała praca
plastyczna uczennicy gimnazjum Agaty Skurzak, która zajęła II miejsce. Opiekunem
uczennicy była p. Maria Furmanek. Gratulujemy sukcesu i życzymy dalszych osiągnięć
w dziedzinie sztuki.
Konkurs plastyczny pl. I - III
Rozstrzygnięto konkurs „Najpiękniejsza kartka dla Pani, w którym udział wzięli
wszyscy uczniowie edukacji wczesnoszkolnej. Celem przedsięwzięcia było kształtowan-
ie postawy szacunku dla pracy nauczyciela oraz zwrócenie uwagi na jej znaczenie
w życiu społeczeństwa. Warunek przystąpienia to samodzielność i kreatywność. Podczas
oceny komisja brała pod uwagę również estetykę wykonania kartki.
Uczniowie nagrodzeni to: kl. Ia - Nadia Okuniewska, Miłosz Maksim, Oliwia Gzik,
Julia Branewska, Paweł Czajka, Michalina Maciąg, Anna Kwiecień, kl. Ib - Jagoda Hab-
za, Paulina Pecka, Oliwia Świca, Karina Kaproń, Zuzanna Szumska, Bartłomiej Kulasza,
Bartosz Woźnica, kl. II - Karolina Kaproń, Adam Łacek, Justyna Mareczko, Wiktor Kon-
drat, Oliwia Papierz, Oliwia Kołodziejczyk, Martyna Niemiec, kl. III - Michał Kołodziej.
Nagrody ufundowane przez Radę Rodziców wręczono na apelu szkolnym. Obecnie
wyróżnione prace zdobią Szkolną Galerię na górnym korytarzu. Zwycięzcom gratulu-
jemy!
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Cyrk w naszej
szkole
Dnia 11.10. w szkole gościliśmy ar-
tystów cyrkowych, którzy pokazywali
swoje umiejętności akrobatyczne, ekwili-
brystyczne, były akrobacje, tresura zwier-
ząt i konkursy z udziałem publiczności.
Wybory do
samorządu
uczniowskiego
Dnia 11 października 2018 r.
odbyły się wybory do Rady
Samorządu Uczniowskiego
Zespołu Szkół w Goraju.
W wyborach udział wzięli uczniowie
i nauczyciele naszej szkoły. Frekwencja
wyniosła 85%. Do Zarządu SU weszli:
Maciej Wołoszuk z kl. VII sp, Aleksandra
Golec kl. Illa gim, Maciej Oleszczuk kl.
VII sp i Magdalena Żółw kl. VIII b sp.
W Samorządzie Uczniowskim pracować
będą również: Maksymilian Sowa kl. IV a,
Gabriela Gąbka kl. Vb, Wiktoria Rekiel kl.
VI, Ewa Szewczak, Wiktor Sykuła kl. VII
b, Szymon Sykuła, Kacper Skiba kl. III a,
Oliwia Kapica, Sandra Grzesiak kl. III b.
Opiekę nad SU sprawują: p. Agnieszka
Pić i p. Jadwiga Widz.
17
wrzesień - grudzień
Mistrzostwa szkoły
w tenisie stołowym
W październiku br. zostały w naszej szkole przeprowadzone rozgrywki sportowe, których celem
było popularyzowanie tenisa stołowego jako formy aktywności i spędzania czasu wolnego oraz
wyłonienie reprezentacji na zawody międzyszkolne w tej dyscyplinie.
Mistrzostwa zostały przeprowadzone w 6 kategoriach: dziew-
cząt i chłopców klas IV, V - VI Szkoły Podstawowej oraz VII -
VIII SP i III Gimnazjum a wzięli w nich udział wszyscy ucznio-
wie IT i III etapu kształcenia, gdyż tą fazę rozgrywek poprzedziły
eliminacje prowadzone na szczeblu klasowym. Czołowe lokaty w
zawodach wywalczyli: dziewczęta klas IV - Gawda Wiktoria (kl.
IVb), chłopcy klas IV - Sowa Maksymilian (kl. IVa), dziewczęta
klas V - VI - Łagód Roksana (kl. VI), chłopcy klas V - VI - Papierz
Sebastian (kl. VI), Gimnazjum kl. VII - VIII i III; dziewczęta -
Fiedurek Agnieszka (kl. IIIa), chłopcy - Sykuła Wiktor (kl. VIIID).
Zawody przeprowadzili nauczyciele wychowanie fizycznego
p. Agnieszka Pić, p. Dariusz.
Balladyna na szkolnej scenie
19 października 2018 r. w naszej szkole gości-
li aktorzy Teatru Młodego Pokolenia. Zaprez-
entowali oni sztukę na motywach dramatu
Juliusza Słowackiego pt. „Balladyna”.
Aktorzy w sugestywny sposób pokazali fragmenty znanej
historii o dziewczynie, która owładnięta żądzą władzy dokonała
wielu zbrodni, z których pierwszą było zabicie siostry.
Sztuka dała możliwość zaobserwowania aktorskiego rzemi-
osła, stanowiła okazję do przypomnienia treści i problematyki
tragedii Słowackiego. Uczniowie, którzy nie znają jeszcze ut-
woru, otrzymali niezwykłe zaproszenie do jego przeczytania.
18 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Wycieczka do biblioteki
pedagogicznej w biłgoraju
Dnia 24.10. uczniowie klasy IVa i III wzięli udział w warsz-
tatach zorganizowanych przez Bibliotekę Pedagogiczną
w Biłgoraju „MYŚLĄC NIEPODLEGŁA”. W trakcie warsztatów
uczniowie pracowali z tekstem literackim, rozmawiali o tym
czym jest wolność i niepodległość, jakie święto obchodzimy 11
listopada, dlaczego ta data jest tak istotna dla Polaków, dlaczego
Polska nie była wolnym krajem. Po wysiłku intelektualnym dzieci
aktywnie spędziły czas w Fikolandzie, gdzie świetnie się bawiły.
Wyjazd przygotowała bibliotekarka szkolna - Krystyna Papierz,
a opiekę nad dziećmi sprawowała także p. Maria Furmanek.
wrzesień - grudzień
Ślubowanie
pierwszych klas
Ślubowanie i pasowanie na ucznia to
niezwykle ważna uroczystość w naszym
szkolnym kalendarzu. Zanim jednak
maluchy zostały przyjęte do grona
społeczności szkolnej musiały przedst-
awić to, czego się już w szkole nauczyły.
Gotowi, odświętnie ubrani i bardzo
przejęci przystąpili do zaprezentowan-
ia swoich umiejętności artystycznych.
Pięknie zaśpiewane piosenki, z przejęciem
wyrecytowane wiersze i celująco zdany
egzamin przed przedstawicielami SU wy-
cisnęły niejedną łezkę z oczu Rodziców.
Następnie złożyli przysięgę na sztandar sz-
koły i uczestniczyli w ceremonii pasowan-
ia ołówkiem, po której już oficjalnie zostali
przyjęci w poczet uczniów Szkoły Podst-
awowej im. gen Władysława Sikorskiego
w Goraju. Wydarzenie miało miejsce 22
października b.r. Tego dnia uczniowie klas
pierwszych otrzymali legitymacje szkolne
i pamiątkowe dyplomy, a także drobne up-
ominki. Po części oficjalnej zostali zapro-
szeni na słodki poczęstunek przygotowany
przez Rodziców.
Drodzy Pierwszoklasiści! Życzymy Wam
wielu sukcesów w nauce i jak najlepszych
ocen na szkolnych świadectwach!!!
Uczniów klas pierwszych do ślubowan-
ia przygotowały wychowawczynie: p. Ewa
Antolak i p. Wanda Smyl. Uroczystość po-
prowadzili Maciej Wołoszuk kl. VII, Ga-
briela Gąbka kl. Vb oraz Aleksandra Go-
lec kl. III a, Sandra Grzesiak kl. III b wraz
z opiekunami p. Agnieszką Pić i p. Jadwigą
Widz.
Swiat
komórki
nostka budulcowa i funkcjon-
alna organizmów.
SWIAT
„ KOMORA
Chcąc w ciekawy sposób utrwalić zdo-
bytą wiedzę na temat ich budowy, ucznio-
wie klas V i VII pod kierunkiem pani
Agnieszki Pić wykonali modele wybranej
przez siebie komórki: roślinnej, zwier-
zęcej, grzyba lub bakteryjnej. Do wykona-
nia prac uczniowie wykorzystali przeróżne
materiały m.in. modelinę, plastelinę,
kolorowe tektury, galaretki, a nawet słod-
ycze. Prace były piękne! Wszyscy ucznio-
wie wykazali się wielką kreatywnością
i pomysłowością.
„Warto być Polakiem -— test wiedzy historycznej
z okazji jubileuszu 100-lecia odzyskania Niepodległości”
Uczniowie naszej szkoły wzięli udział w konkursie „Warto być
Polakiem - test wiedzy historycznej z okazji jubileuszu 100-lecia
odzyskania Niepodległości. Organizatorem konkursu jest m.in.
Lubelski Kurator Oświaty.
Konkurs przebiega dwustopniowo: I etap szkolny (eliminacje) —
odbył się 12 października 2018 r.. Eliminacje szkolne zostały prze-
prowadzone w szkołach w poszczególnych kategoriach — uczniow-
ie rozwiązywali test pisemny. Do II etapu (finału wojewódzkiego)
awansowało po troje uczniów, którzy w swojej szkole zdobyli na-
jwięcej punktów w danej kategorii wiekowej: klasy 4-8: Mateusz
Kawęcki, Jakub Czajka kl. VIIIa, Piotr Grabowski kl. VIIIb, klasy 3
gimnazjum: Jakub Miksza, Kacper Szumski, Kacper Zdunek kl. IIIa
Finał konkursu zaplanowany jest na 7 listopada w Sali Błękitnej
Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Uczniowie będą rozwiązy-
wać test jednokrotnego wyboru. Uczestnicy otrzymają specjalne
urządzenia za pomocą których będą mogli podać swoją odpow-
iedź. Pytanie wyświetli się na ekranie i będzie widoczne przez 30
sekund, uczestnik będzie mieć tyle samo czasu na oddanie od-
powiedzi.
Zwycięzcy otrzymają atrakcyjne nagrody. Będą to: laptop mar-
ki ASUS, tablet Huawei oraz smartfon tej samej marki. Przygot-
owaniem uczniów do konkursu zajmuje się p. Ewa Czajka
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 19
wrzesień - grudzień
Zawodowy strzał w 10!
Zawodowy strzał w 10! - wybierz swoją przyszłość” to przedsięwzięcie, które zostało zorgan-
izowane przez Kuratorium Oświaty w Lublinie Delegatura w Zamościu.
J
i
EDUKACYJNA $H 2019/2
Jego celem jest zachęcenie uczniów do podjęcia nauki w sz- fachowców, które zaprezentowały technika, szkoły branżowe,
kołach branżowych i technikach, ale również zmiana panują- czy też szkoły policealne.
cych w społeczeństwie przekonań, iż szkoła zawodowa to wybór Opiekę nad uczniami sprawowali wychowawcy: p. Ewa Czaj-
gorszy, świadczący o niskich ambicjach i zdolnościach. ka, p. Marek Papierz, p. Jadwiga Widz, p. Dariusz Wołoszuk oraz
Uczniowie klas VII-VIII i III gimnazjum naszej szkoły w trak- p. Krystyna Papierz.
cie imprezy poznali oferty i kierunki kształcenia przyszłych Opracowanie : Jadwiga Widz
Dąb Niepodległości
Dla uczczenia setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości przed niedawno otwartym
budynkiem przedszkola został posadzony dąb niepodległości. W ten sposób nasza szkoła włączyła
się w ogólnopolską akcję sadzenia dębów.
Uroczystego posadzenia dębu dokonali Dyrektor
Zespołu Szkół p. Elżbieta Rożańska, Wójt Gminy Goraj
p. Antoni Łukasik, p. wicedyrektor Grażyna Kozibrzuch,
przewodnicząca Rady Rodziców p. Sylwia Sobczak,
przedstawiciele nauczycieli i uczniów.
Sadzenie dębów to wyraz patriotyzmu i jedności
z tymi, którzy walczyli o wolną Polskę. Akcja została zain-
icjowana przez Lubelski Urząd Wojewódzki w Lublinie,
a włączyła się w nią Regionalna Dyrekcja Lasów Państ-
wowych w Lublinie i Kuratorium Oświaty w Lublinie.
20 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Powiatowy Dzień Twórcy Kultury oraz Powiatowy Festiwal Piosenki Ludowej
Nagrodzeni na uroczystościach
powiatowych
13 października w Biłgorajskim Centrum Kultury w Goraju odbył się Powiatowy Dzień Twórcy Kul-
tury oraz Powiatowy Festiwal Piosenki Ludowej. Mieszkańcy Gminy Goraj zostali tam wyróżnieni
i docenieni.
W tym roku nagrodę Powiatowego Twórcy Kultury z Gora-
ja otrzymał Patryk Widz. Patryk Widz to młody i bardzo utal-
entowany mieszkaniec Goraja. Od lat współpracuje z Gmin-
nym Ośrodkiem Kultury w Goraju. Obecnie jest studentem
psychologii na UMCS w Lublinie. Patryk odkąd zamieszkał
w Goraju w sposób szczególny zaangażował się w życie społeczne
i kulturalne miejscowości. Zaczął uczęszczać na zajęcia teatralno-
recytatorskie. Był laureatem konkursów recytatorskich. Patryk
często angażował się w różne spektakle i widowiska. Przez kilka
lat był lektorem przedstawienia świętojańskiego w Dzień Ku-
pały, od wielu lat jest również aktorem widowiska sylwestrowe-
go pn. „Diabełki”, które przygotowywane jest przez strażaków
gorajskich w każdy sylwestrowy wieczór. Po ukończeniu szkoły
w Goraju jego zaangażowanie mimo wielu zajęć w technikum
nie zmniejszało się. Patryk w 2016 i 2017 roku brał udział
w Narodowym Czytaniu organizowanym prze GOK i Bibliotekę.
Trzykrotnie, jako model, brał udział w kalendarzu stylizowa-
nym wydawanym przez GOK. Kończąc gimnazjum w Goraju
otrzymał nagrodę Osobowości Gimnazjum. W powiecie biłgora-
jskim znany jest z licznych konkursów recytatorskich i literac-
kich min.: w 2015 i 2017 roku zdobył I nagrodę w regionalnym
konkursie „Booktalking czyli gawęda o książce” organizowanym
przez Bibliotekę Pedagogiczną w Zamościu. W 2016 roku Patryk
otrzymał nagrodę najlepszego mówcy podczas Debat Oxfordz-
kich organizowanych w BCK w Biłgoraju. W 2017 roku Patryk
został członkiem Parlamentu Dzieci i Młodzieży Województwa
Lubelskiego, był jedynym uczniem ze szkół biłgorajskich, który
zasiadał w jego ławach. Jednym z jego ostatnich osiągnięć było
wydanie książki „Lir. Przebudzenie”. Patryk jest najmłodszym
autorem publikacji beletrystycznej o tematyce fantastycznej
w historii gminy Goraj. Miał dużą potrzebę podzielenia się
z kimś tym, co mu w duszy drzemie. Kreując postacie i wydarzenia
w książce inspirował się ludźmi z otoczenia oraz ulubioną literaturą
fantastyczną taką jak: „Wiedźmin” czy dzieła Tolkiena. Już teraz
planuje wydanie kolejnej części „Lira, a w przyszłości również
napisanie innych książek, nie tylko o tematyce fantastycznej.
Tego samego dnia w BCK odbył się również Powiatowy Fes-
tiwal Piosenki Ludowej. Wszystkie prezentacje konkursowe
oceniało jury w składzie: Kornelia Rudy, Ewa Maciocha, Zofia
Siek, Jan Szymaniak. Gminę Goraj reprezentowały dziewczęta
z Młodzieżowego Zespołu Wokalnego prowadzonego przez Dianę
Adamską. Grupa zajęła II miejsce. Na scenie zaprezentowały się
również Zespół Wokalno - Instrumentalny „Zawierucha, działa-
jący przy MDK, Ludowy Zespół Śpiewaczy „Aleksandrowiacy”,
Męski Zespół Śpiewaczy z Bukowej, Zespół Wokalny „Gospa”
z Karolówki, Zespół Majdanianki z Majdanu Nepryskiego, Zespół
Muzyczny „Odnowa” z Rogali, Zespół Folkowy „Za horyzontem”
z Zawadki, Zespół Wokalny Tarnogrodzkiego Ośrodka Kultury,
Zespół Wokalny „Iskierki” z Turobina i Kapela Turobińska.
red.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 21
wrzesień - grudzień
Koncert chórów Ziemi Biłgorajskiej i Zamojskiej
Królowej Anielskiej i Polski
W wyjątkowo piękny, jesienny dzień odbył się coroczny koncert chórów Ziemi Biłgorajskiej
i Zamojskiej. 14 października głosy chórów wybrzmiewały w kościele parafialnym w Goraju.
W tym roku koncert z okazji 100-lecia Odzyskania Nie-
podległości przez Polskę miał nieco inny charakter. Oprócz
pieśni maryjnych chóry śpiewały również pieśni patriotyczne
i żołnierskie. Koncert też miał inną nazwę niż dotychczas:
„Królowej Anielskiej i Polski Śpiewajmy”. Przed publicznością
zaprezentowały się chóry z ziemi biłgorajskiej i zamojskiej. Po
raz pierwszy wystąpił chór „Contra” z Zamościa.
W tegorocznym koncercie wzięli udział: Chór Męski Ziemi
Biłgorajskiej „Echo” pod dyrekcją Pawła Stelmacha, Chór parafii
p. w. św. Jana Nepomucena i Miejsko — Gminnego Ośrodka Kul-
tury we Frampolu pod dyrekcją Anny Kajdzik, Chór kameral-
ny parafii p. w. św. Jerzego w Biłgoraju pod dyrekcją Zbigniewa
Bilińskiego, Chór Ziemi Zamojskiej „CONTRA” pod dyrekcją
Katarzyny Wasilewskiej, Chór „Cantate Deo” parafii p. w. św.
Marii Magdaleny w Biłgoraju pod dyrekcją Ireneusza Pietrzni-
aka oraz Chór „NOSTER” parafii p. w. św. Bartłomieja Apostoła
w Goraju pod dyrekcją Diany Adamskiej. Na koniec koncertu
wszystkie chóry odśpiewały razem „Gaude Mater Polonia.
Organizatorami koncertu byli: Chór „NOSTER” parafii p. w.
św. Bartłomieja Apostoła w Goraju, Gminny Ośrodek Kultury
w Goraju oraz Wójt Gminy Goraj.
red.
Koncert w Zamościu
Chór „Noster” zaśpiewał dzieło Mozarta
1 września 2018 r. w Zamościu podczas uroczystości upamiętniających 79. rocznicę napaści Niemiec
hitlerowskich na Polskę oraz 75. rocznicę zakończenia wysiedleń na Zamojszczyźnie zostało wyko-
nane jedno z największych dzieł sakralnych Wolfganga Amadeusza Mozarta - „Requiem d-moll".
Msza żałobna powstała w 1791 r. i jest ostatnim, niedokończo-
nym utworem kompozytora. W tym wyjątkowym koncercie
wystąpili: Zamojska Orkiestra Symfoniczna im. K. Namysłowsk-
iego pod batutą Czesława Grabowskiego, soliści: Marta Bober-
ska - sopran, Aneta Łukaszewicz-Fedorowicz - alt, Jakub Gąb-
ka - tenor, Robert Gierlach - bas oraz Chór Miasta Siedlce, „Ale
Cantare” z Płoskiego, Chór „Noster” Parafii p.w. św. Bartłomieja
w Goraju, Chór Ziemi Zamojskiej „Contra” . Nad przygotowani-
em chórów pracowały: Justyna Kowynia - Rymanowska, Barbara
Rabiega i Diana Adamska. Wykonawcom towarzyszył pokaz „Og-
nia pamięci” w wykonaniu Teatru Ognia „Utopia. Organizatorami
koncertu byli: Miasto Zamość oraz Orkiestra Symfoniczna im.
Karola Namysłowskiego w Zamościu.
DA
22 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Akcja czytelnicza
Narodowe Czytanie 2018
8 września w całej Polsce odbywała się siódma akcja „Narodowego Czytania”. W Goraju miała mie-
jsce po raz trzeci. W tym roku lekturą było „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego. Tegoroczna odsło-
na Narodowego Czytania odbyła się w roku 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę.
W Goraju akcja czytelnicza miała miejsce w skwerku gora-
jskim. W czytaniu wzięły udział osoby wyznaczone przez organ-
izatorów oraz ochotnicy: Marta Miszczak-Najda, Iwona Paszko
i Urszula Widz z Gminnego Ośrodka Kultury i Gminnej Bib-
lioteki Publicznej, Andrzej Świca, Joanna Wieleba -Kuźma,
Łukasz Bracha, Joanna Sobstyl oraz Celina Klenk z Urzędu
Gminy, Elżbieta Różańska- dyrektor ZS, Marek Papierz - nauczy-
ciel, Marta Bracha-nauczyciel, Ewa Skiba- nauczyciel, Gabriela
Gąbka i Roksana Rożek - uczennice ze Zespołu Szkół w Gora-
ju, ksiądz proboszcz Tadeusz Bastrzyk, Janina Łupina i Kamil
Wykrętek oraz Olga Wykrętek.
„Przedwiośnie” to ostatnia powieść Stefana Żeromskiego,
która została opublikowana w 1924 roku. Pisarz dokonał w niej
bilansu pierwszych lat niepodległości Polski, zwracając uwagę
na entuzjazm, chęć odbudowy państwa, ale także błędy i za-
niechania.
h
Narodowe Czytanie odbyło się pod honorowym patronatem
Pary Prezydenckiej. Organizatorami wydarzenia w Goraju był
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju oraz Gminna Biblioteka
Publiczna.
Red.
GMINA GORAJ Powiatowo-gminne Dożynki
Hosznianki na Dożynkach
Powiatowych
2 września 2018 roku w Księżpolu odbyły się Powia-
towo-gminne Dożynki. Gminę Goraj reprezentowały panie
z Zespołu Śpiewaczego: „Hosznianki”.
Gminę oprócz pań z Hoszni Ordynackiej reprezentował Sek-
retarz Gminy- Zenon Głowala, Przewodniczący Rady Gminy-
Stanisław Głowalai Wiceprzewodniczący Rady Gminy- Władysław
Szara oraz dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Goraju- Marta
Miszczak-Najda. Hosznianki przygotowały podczas dożynek
stoisko, na którym prezentowały swoje wyroby hafciarskie i robót-
ki szydełkowe.
red.
JĘDRZEJÓWKA Potańcówka
Trzecia Potańcówka w ramach
projektu „Ej za stodołą ścieżka...”
Przy dźwiękach wspaniałej Orkiestrze Jarmarku Jagiel-
lońskiego minęła potańcówka w Jędrzejówce, zorganizowana
30 sierpnia 2018 r. Była to trzecia i ostatnia potańcówka zor-
ganizowana w ramach projektu „Ej za stodołą ścieżka- Muzy-
czny rok obrzędowy Roztocza Gorajskiego”.
Projekt jest realizowany od maja 2018 roku przez Gminny
Ośrodek Kultury w Goraju i Towarzystwo dla natury i Człowieka.
Dofinansowany jest ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzict-
wa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Klutury.
W ramach projektu od maja odbywają się warsztaty muzyczne
z muzyką tradycyjną, potańcówki oraz śpiewanie pieśni oko-
licznościowych w kościołach. Potańcówka w Jędrzejówce była
trzecią imprezą taneczną w ramach projektu.
red.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 23
wrzesień - grudzień
GORAJ Ostatnie obrady
Ostatnia sesja
Radni Rady Gminy Goraj mają za sobą ostatnie obrady. Ostatnia sesja była okazją do podsumowań
i podziękowań za pracę.
W dniu 18 października odbyła się ostatnia Sesja Rady Gminy
Goraj, na której podsumowano mijającą kadencję. Pomimo, że
była to ostatnia sesja w obecnej kadencji, porządek obrad objął,
uchwały, zmiany budżetowe, zamiany statutu gminy informację
wójta o pracach międzysesyjnych, a także informację z wykonania
budżetu.
Głos zabrali goście Pan Ryszard Jabłoński Radny Powiatowy
oraz Pan Andrzej Szarlip , którzy wyrazili słowa podziękowania za
współpracę w obecnej kadencji oraz wspólnie podejmowane inic-
jatywy.
Na zakończenie sesji Wójt podziękowali radnym, sołtysom i pra-
cownikom za rzetelną i pełną zaangażowania pracę na rzecz Gminy
Goraj. Dzięki ofiarnej pracy możliwe było zrealizowanie wszystkich
założonych, ambitnych przedsięwzięć ubogacających nasz gminny
krajobraz i poprawiających warunki życiowe mieszkańców.
Uroczyście pożegnano również odchodzącego z Rady Gminy
Władysława Szarę, który funkcję Radnego sprawował przez 32 lata.
Wszystkim radnym, wręczono pamiątkowe statuetki i książki pt.
„ Historia Samorządu i Administracji w Gminie Goraj 1809-2018”
oraz przekazano życzenia dalszych sukcesów w życiu osobistym
i zawodowym.
ug
GMINA GORAJ Wyniki wyborów
Wybory samorządowe 2018
21 października odbyły się Wybory Samorządowe. Wybieraliśmy wójta, radnych gminnych, rad-
nych powiatowych i radnych do Sejmiku Województwa Lubelskiego.
W wyborach na wójta zwyciężył obecny wójt Antoni Łukasik.
Zdobył on 87.10% (1 667 głosów). 28 kandydatów kandydowa-
ło do Rady Gminy Goraj. Reprezentowali Komitet Wyborczy
Prawo i Sprawiedliwość, Komitet Wyborczy Wyborców Koalicja
dla Przyszłości Gminy Goraj, Komitet Wyborczy Wyborców Wój-
ta Gminy Goraj i Komitet Wyborczy Wyborców Wspólna Gmina
Goraj. Głosami wyborców 12 z 15 mandatów zdobyli przedstaw-
iciele KWW Wójta Gminy Goraj. Do Rady Gminy Goraj dostali się
SOWA Władysław, FURMAGA Ryszard, GĄBKA Leszek, ŁACEK
24 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Paweł, WIDZ Tadeusz, KURAŚ Paweł, JAMROŻY Mieczysław Wo-
jciech, JABŁOŃSKA Danuta, STAŃCZYK Andrzej Jan, MIELKO
Krzysztof, KOŚĆ Zbigniew, STAŃCZYK Mirosław, KAPICA
Stanisław, BIGOS Leszek, MOMOT Maria.
W wyborach na Radnego Powiatowego w naszym okręgu zostali
wybrani: (gminy: Frampol, Goraj, Turobin): Ryszard Papierz (PSL),
Andrzej Szarlip (PiS), Marcin Kulig (PiS), Jerzy Krasoń (Biłgora-
jszczyzna).
Red.
wrzesień - grudzień
Gmina zakupiła specjalistyczny sprzęt
Doposażenie jednostek OSP
w Goraju w specjalistyczny sprzęt
[ud
N
+
A8
|
YYYY
W dniu 15.09.2018r. w obecności Wiceministra Sprawiedliwości Pana Michała Wójcika, Pani Poseł
na Sejm RP Agaty Borowiec, Wójta Gminy Goraj Antoniego Łukasika jednostce Ochotniczej Straży
Pożarnej z Goraja został przekazany sprzęt ratownictwa, którego zakup współfinansowany został
ze środków Funduszu Sprawiedliwości - Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Post-
penitencjarnej, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości. W uroczystości uczestniczyli
radni Gminy Goraj: Stanisław Kapica, Władysław Szara, Patryk Kowalski oraz przedstawiciele OSP.
Gmina zakupiła specjalistyczny sprzęt w postaci jednego de- Zakupiony sprzęt ratownictwa pozwoli jednostkom OSP na
fibrylatora Zoll AED 3, oraz zestaw ratownictwa technicznego skuteczniejsze działanie polegające na ratowaniu życia i udzie-
i zestaw węży hydraulicznych. Przekazanie nowoczesnego sprzę- _ laniu pomocy poszkodowanym oraz prowadzeniu akcji ratown-
tu ratownictwa, odbyło się na podstawie umowy — użyczenia. iczo — gaśniczych. Tego samego dnia Wójt Gminy Goraj przekazał
Łączna wartość zakupu wyniosła 74 547,00 zł z czego 99% dofi- także sprzęt OSP w Hoszni Ordynackiej.
nansowało Ministerstwo Sprawiedliwości a 1% Gmina Goraj. ug
SPRAWIEDLIWOŚCI Zadanie współfinansowane ze środków Funduszu Sprawiedliwości, SPRAWIEDLIWOŚCI
którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 25
wrzesień - grudzień
Uroczystości upamiętniające 100 Rocznicą Odzyskania Niepodległości
Jedyna taka uroczystość na 100 lat
11 listopada 2018 roku zapisze się w historii Polski jako wyjątkowa data. Tego dnia uroczyście
obchodzono 100 Rocznicą Odzyskania Niepodległości przez Polskę. W całym kraju odbywały się
wydarzenia upamiętniające sprzed wieku.
EW LT nę.
W Goraju uroczystości rozpoczęły się przemarszem pocztów
sztandarowych i delegacji pod pomnik na rynku upamiętniający
pomordowanych w czasie II wojny światowej. Wśród bardzo licznej
grupy nie zabrakło delegacji ze szkoły, jednostek OSP z gminy Goraj,
kół gospodyń wiejskich stowarzyszeń, urzędników, pracowników
samorządowych oraz mieszkańców gminy Goraj i Gminnej Ork-
iestry Dętej. Po złożeniu wieńców odbyła się uroczysta msza św.
podczas której o godzinie 12.00, podobnie jak w całej Polsce odśpi-
ewano Hymn Polski. Po mszy św. odbyła się część artystyczna w Ze-
spole Szkół w Goraju. Na wszystkich uczestników uroczystości cze-
kał ciepły posiłek przygotowany przez kucharki szkolne. Na scenie
jako pierwszy wystąpił Chór Parafialny Parafii pw. Św. Bartłomieja
w Goraju „Noster, który zaśpiewał hymn narodowy. Następnie
Wójt Gminy Goraj- Antoni Łukasik zaprezentował okolicznościo-
we przemówienie. Po przemówieniu chór wykonał krótki koncert
pieśni patriotycznych. Kolejny występ został przygotowany przez
uczniów Zespołu Szkół w Goraj , inscenizacja powstała pod okiem
Marty Wykrętek, Krystyny Jasińskiej i Krystyny Golec. Młodzież
tak bardzo zachwyciła publiczność, że dostała brawa na stojąco. Na
zakończenie części artystycznej zagrała Gminna Orkiestra Dęta.
red.
26 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
GORAJ Kalendarz 2019
Muzy - łobuzy - temat przewodni
kalendarza na 2019 rok
Po raz siódmy Goraj może pochwalić się kalendarzem stylizowanym z udziałem mieszkańców gminy
i okolic. Spotkanie promujące kalendarz i projekt w ramach, którego powstał odbyło się 30 listopa-
da w Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju.
Podczas podsumowania projektu „Muzy-łobuzy. Awangardowe
oblicza patronek sztuki i nauki” prezentowano nie tylko kalendarz,
ale również zdjęcia w formie wystawy oraz kostiumy, które powstały
do kalendarza. Ubrania były pokazane na manekinach oraz żywych
modelach — młodzieży współpracującej z GOK: Julia Stręciwilk,
Amelia Łukasik, Wiktoria Rekiel oraz Martyna Pić . Założeniem pro-
jektu było wydanie kalendarza przedstawiającego 9 muz greckich,
dziesiątą muzę — patronkę filmu i telewizji oraz rodziców muz. Muzy
zaprezentowano niekonwencjonalnie — w sposób twórczy i nowator-
ski. Każda z nich prezentowała inny styl . Ich kostiumy zostały wyko-
nane z tkanin i materiałów wtórnych . W poszczególnych miesiącach
występują:
Styczeń - Zeus (Kamil Wykrętek) — naczelne bóstwo greckie, jego
atrybutem jest grom, został przedstawiony w holograficznej szacie
i marynarce z płyt CD. Luty - Mnemosyne (Patrycja Gzik) — matka
muz, patronka pamięci, jej atrybutem jest lampa- kaganek, przedst-
awiona w złotej szacie. Marzec - Kalliope (Iris Anora) — muza poezji
epicznej, atrybut: tabliczka i rylec, modelka wystapiła w używanej
sukni ślubnej i wianku-opasce wykonanym ze sztucznych kwiatów
i włóczki. Kwiecień - Klio(Tzabela Franczak) — muza historii, atry-
but: zwój papirusu, modelka wystąpiła w sukni z papieru. Maj - Eu-
terpe (Iwona Rakuś) — muza poezji lirycznej, atrybut: flet, modelka
wystąpiła w kreacji wykonanej z folii bąbelkowej. Czerwiec - Talia
(Izabela Franczak) — muza komedii, atrybut: maska komiczna,
modelka wystąpiła w kostiumie z włoćzki, serwetek i haftów. Lipiec
- Melpomene (Żaneta Zdybel) — muza tragedii i śpiewu, atrybut:
maska tragiczna, modelka wystąpiła w stroju z kory i gałęzi. Sier-
pień - Terpsychora (Ewa Godek —Żysko) — muza tańca, atrybut: lira,
modelka wystąpiła w sukience z tiulu. Wrzesień - Erato (Barbara
Garbacz) — muza poezji epickiej, filozofii i retoryki, atrybut: mała
lira, modelka wystąpiła w sukni wyszywanej sztucznymi kwiatami.
Październik - Polihymna (Klaudia Stanicka) — muza sakralnej
poezji chóralnej, modelka wystąpiła w kostiumie z ciemnozielone-
go weluru. Listopad - Urania (Jadwiga Górska) — muza geometrii
i astronomii, atrybut: kula i cyrkiel, modelka wystąpiła w ubraniu
z kubków plastikowych. Grudzień - X muza (Agnieszka Pić) —
patronka filmu i telewizji, atrybut: kasety i taśmy video. Modelka
wystąpiła w sukience z czarnego lateksu i peruce z taśm z kaset mag-
netofonowych.
Zdjęcia do kalendarza wykonywali: Kamil Wykrętek i Magdalena
Mękal. Kositumy powstawały pod okiem Barbary Garbacz i Marty
Miszczak-Najda. Rekwizyty wykonała Barbara Garbacz. Wizażem
również zajęła się Marta Miszczak-Najda. Koordynatorem projek-
tu była Monika Misa. Osobami pracującymi na planie zdjęciowym
i pomagającymi przy sesjach były: Jadwiga Widz i Marta Bracha.
W ramach projektu odbywały się również warsztaty projektowa-
nia ubioru i charakteryzacji dla młodzieży. Spotkania odbywały się
w wakacje.
Kalendarz został wydany w nakładzie 400 sztuk: otrzymają go
instytucje, sponsorzy GOK, modele, osoby i grupy współpracujące
z GOK oraz zostanie rozdany w celach promocyjnych.
Projekt "Muzy-łobuzy. Awangardowe oblicza patronek sz-
tuki nauki” został dofinansowany ze środków Programu „Działaj
Lokalnie” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego
przez Akademię Rozwoju Filantropii oraz Ośrodka Działaj Lokalnie
Fundację Fundusz Lokalny Ziemi Biłgorajskiej i partnerów Gminę
Biłgoraj oraz Miasto Gmina Biłgoraj
red.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 27
28
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
Opowiadanie Józefa Oszusta nadesłane na Konkurs Antyal-
koholowe Propagowanie Trzeźwości wśród społeczeństwa ogło-
szony przez GOK i Bibliotekę w 2004 roku.
Szła powolnym krokiem zataczając się do czasu do czasu. Po kolac-
ji zakrapianej alkoholem czuła totalne odprężenie. Już od paru tygod-
ni Sarze nie układało się dobrze, kobieta czując pociąg do trunków
nie potrafiła odnaleźć swojego miejsca w otaczającym ją świecie.
Dość często wpadała w furię i miała nieuzasadnione żale do męża.
Czuła się zagubiona.
Steven próbował parę razy podać żonie pomocną dłoń, ale ona
to ignorowała. Tego wieczora wszystko odwróciło się do góry
nogami. Mąż dał Sarze ultimatum: jeśli nie przestanie pić i nie
zacznie życia od nowa, on będzie zmuszony opuścić dom i pow-
rócić w rodzinne strony.
Kobieta poczuła, że znalazła się między młotem a kowadłem.
Z jednej strony mąż naciskał na zmianę życia, z drugiej strony
ciężko było jej rozstać się z tą słabością jaką był alkohol. Obie-
cała mężowi, że zmieni swoje życie, zajmie się domem i zacznie
wszystko od nowa. Zdawała sobie sprawę, że gdyby mąż odszedł
byłaby zdana tylko na los.
Podeszła do Stevena z zamiarem przytulenia się i pocieszenia.
Wypadło to jednak niezbyt pomyślnie. Odór alkoholowy jaki poczuł
od niej mężczyzna, spowodował, że mąż cofnął się o krok. Podał jej
tylko dłoń i zdobył się na zdawkowy uśmiech.
Steven i Sara mieszkali niedaleko Manhattanu, w wysokim
wieżowcu, na dziesiątym piętrze. Obok nich znajdowało się po
przeciwnej stronie mieszkanie Srewena. Ludzie tam mieszkający nie
stronili od alkoholu. Odbywały się tam często libacje alkoholowe. Nie
były one na rękę Stevenowi. Będąc tam na przyjęciach od czasu do
czasu wypił drinka, ale zdarzało się to sporadycznie.
Głośna muzyka i śpiewy wyprowadzały Stevena z równowagi, nie
namyślając się długo zadzwonił do mieszkania sąsiada. Drzwi ot-
worzyły się błyskawicznie. Sąsiad zamroczony alkoholem był nieco
zdziwiony, zapytał po co przyszedł.
- Niech się pan uspokoi- rzekł łagodnie Steven.
- A bo co? Chyba wolno mi robić w domu co mi się podoba!
-Niezupełnie, pan przeszkadza innym. Wniosę do zarządu miesz-
kaniowego skargę!
Słowa wypowiedziane przez Stevena spowodowały u sąsiada
wielką złość. Ruszył na Stevena z pięściami. Steven kocim ruchem
wykonał odskok, nie chciał pijanemu wyrządzić krzywdy. Zanim za-
trzasnął drzwi, rzucił sąsiadowi groźne spojrzenie. Po czym wrócił
do swojego mieszkania. Jego żona przebrana w koszulę nocną spała
„jak zabita”, odór alkoholu unosił się w powietrzu. Steven szybko po-
szedł do łazienki, wykonał wieczorną toaletę, następnie położył się
na łóżku plecami do żony i udał się we władanie Morfeusza.
Dzień przywitał ich ciepłym słońcem, którego promienie przedzi-
erały się do sypialni. Małżonkowie po otwarciu oczu powoli wyszli
w pościeli. Sara podeszła do męża.
- Już nigdy więcej nie będę tak postępować. Wiem jaką krzywdę Ci
wyrządziłam. Jest mi naprawdę wstyd. Od dzisiaj będę inną kobieta.
Obiecuję!
Steven popatrzył na żonę z niedowierzaniem. Słowa wy-
mawiane przez Sarę zrobiły na nim wrażenie, nie mógł uwier-
zyć w to co mówi. Podszedł do niej, objął ją czule i złożył słodki
pocałunek na jej czole. Już dawno tego nie robił, mimo, że Sara
była jego wymarzoną połówką. Kochał ją bardzo, ale pociąg do
alkoholu Sary komplikował poważnie ich życie. Sara po wypiciu
kilku drinków stawała się nieprzestępna. Niczym wściekła kocica
raniła mężczyznę i wciąż nadwyrężała jego cierpliwość. On zaś
stawał się jej uległy. Dzisiejsze słowa zmieniły jednak wszystko.
Postanowili oboje, że wyjadą na pewien czas, do miejsca z dala od
znanych im ludzi. Może na jakąś słabo zaludniona wyspę. Mając
pewną ilość funduszy zrealizowali swój plan.
Po powrocie diametralnie zmieniło się ich życie. Przyrzekli sobie,
że oboje nie sięgną po kieliszek. Z dala omijali kluby, restauracje
i kawiarnie. Ich dom stał się dla nich azylem bezpieczeństwa i ostoją.
Tutaj snuli swoje plany, kochali się namiętnie i odpoczywali.
Życie rozpoczęte od nowa uświadomiło im, że świat jest bardzo
piękny w trzeźwości. Doszli do wniosku, że można żyć bez alkoholu,
można wtedy zobaczyć więcej, podchodzić do różnych spraw z innej
perspektywy. Steven i Sara stali się teraz zgodną parą, w niedalekiej
przyszłości chcieli zdecydować się na dziecko, mieli wspaniałe plany
i żyli wielką nadzieją, że Opatrzność będzie z nimi.
Po dwóch latach przyszła na świat ich córka Beatrycze, która szyb-
ko stała się „oczkiem w głowie” kobiety. Natomiast sąsiad zapił się na
śmierć. Znaleziono go martwego na podłodze.
Sara uświadomiła sobie, że i ją mogłoby to spotkać, spoglądając na
maleńką córkę rzekła w duchu: Boże, dziękuję Ci za tak piękny dar
w postaci Beatrycze, za kochającego męża i w ogóle za wszystko.
Swoimi rękami objęła bardzo czule męża, popatrzyła mu prosto
w oczy, po czym rzekła:
- Dziękuje Ci za wszystko kochany, teraz czuję się jakbym urodziła
drugi raz: inna i odmieniona.
- Ja także dziękuję Ci żono, za owoc który mi dałaś i za odmien-
ność.
O d tej pory w tej rodzinie zagościła radość i harmonia. Małżon-
kowie zajmowali się córką bardzo starannie. Umieli stawiać czoła
przeciwnościom losu. Była to już inna rodzina. Ucieczka przed alko-
holem zmieniła wszystko diametralnie. Szli już inną drogą, po kole-
jny dzień życia.
Józef Oszust
Odmienność
GMINA GORAJ Opowiadanie
wrzesień - grudzień
GORAJ Cykl wierszy
Piórem i serce
Otwieramy cykl wierszy Wiesława Mikulskiego, który zechciał podzielić się swoją twórczością
z nami
Wiesław Janusz Mikulski urodził się
12 lipca 1959 roku w Ostrołęce w rodz-
inie robotniczej o rodowodzie chłop-
skim. Ukończył teologię w Akademii
Teologii Katolickiej w Warszawie
(dzisiejszy Uniwersytet _ Kardynała
Stefana Wyszyńskiego), studia podyplo-
mowe filologii polskiej o specjalności
nauczycielskiej w Wyższej Szkole Hu-
manistycznej im. Aleksandra Gieysztora
w Pułtusku (dzisiejsza Akademia Hu-
manistyczna im. A.Gieysztora) oraz bib-
liotekarstwo w Państwowym Studium
Kulturalno-Oświatowym i Bibliotekar-
skim w Ciechanowie. Obecnie pisze
pracę doktorską z literaturoznawst-
wa pod kierunkiem prof. dra hab. Ed-
warda Kasperskiego z Uniwersytetu
Warszawskiego. W latach 1987-1992
pracował jako bibliotekarz w Wojew-
ódzkiej Bibliotece Publicznej im. Wikto-
ra Gomulickiego w Ostrołęce. Od 1992
r. pracuje jako nauczyciel religii równ-
olegle w Zespole Szkół Zawodowych
Nr 1 im. Józefa Psarskiego w Ostrołęce
oraz w II Liceum Ogólnokształcącym
w Ostrołęce. W latach 1994 - 2014
naucza jako katecheta oraz polonis-
ta w Zespole Szkół Zawodowych Nr 4
im. Adama Chętnika w Ostrołęce. Jest
nauczycielem dyplomowanym. Debiu-
tował jako poeta 2 sierpnia 1992 roku
na łamach „Zielonego Sztandaru”. Jest
żonaty z poetką Janiną Żanetą z d. Jaku-
biak, z wykształcenia polonistką i bibli-
otekoznawcą, autorką wielu bibliografii.
Odbył kilka podróży zagranicznych,
m.in. do Leningradu, Moskwy, do Lwo-
wa, do Francji i Monako, do Włoch,
Watykanu i San Marino, do Grecji, do
Holandii, Belgii i Luksemburga, do
Czech, Słowacji, Austrii i na Węgry, do
Izraela - Ziemi Świętej i na Litwę.
Dotychczas ukazały się samodzielne
„Ikar”
(1995), „Dotykanie nieba” (1997),
„Opadanie czasu” (2000), „Krajobrazy
ciszy” (2002), „Dotyk Twojej miłości”
(2008), „Kielich jesieni” (2008), „Na-
zbiory wierszy Mikulskiego:
4
dzieja i czas” (2010), „Brzegi wiecznoś-
ci” (2011), „Poetyckie dzwony. Wiersze
wybrane z lat 1992 — 2015” (2015),
„Czas pełen Ciebie” (2017), „Aforyzmy
i wiersze (z lat 1992 — 2018)” (2018).
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 29
30
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
W. J. Mikulski jest współautorem wielu antologii poez-
ji, m.in. następujących: „A Duch wieje kędy chce...” (Lub-
lin 1994), „Modlitwy znane i na nowo odkryte” (Kraków
1996), „Miłość jak ziarno odwagi. Antologia poezji religijnej”
(Białystok 2000), „Ogrody przeobrażeń” (Łódź 2001), Tom
VIII „Antologii Poezji Emigrantów” (USA 2001), „Krzyż -
Drzewo Kwitnące” (Warszawa 2002), „Furtka słońca ...” (By-
dgoszcz 2004), Antologia „Contemporary Writers of Poland”
(Nowy Jork 2005; tłum. Danuty Mieczkowskiej na j. angielski);
„Tu się tylko gościem jest, tam się do domu powraca. Śmierć
i wieczność w polskiej poezji współczesnej. Antologia”
(Kraków 2005), „Wieczność nie ma kalendarza. Epigramat
w polskiej liryce religijnej 1939 - 2005. Antologia” (Kraków
2006), „POSTscriptum. Antologia” (Kraków 2008), „ANTO-
LOGIA POEZJI Grupy Młodych Artystów i Literatów” (Łódź
2008), „Poetycka Poczta” (Kielce 2008).
Poezje Mikulskiego były publikowane w kilkuset pis-
mach krajowych i polonijnych. W sumie ukazało się około
trzech tysięcy publikacji drukiem, m.in. w następujących
czasopismach: POEZJA DZISIAJ (Warszawa), Dekada Liter-
acka (Kraków), Magazyn Literacki (Warszawa), Twórczość
(Warszawa), Lektura (Kraków), Fraza (Rzeszów), Akant.
Miesięcznik Literacki (Bydgoszcz), Integracje (Warszawa),
Pro Arte. Pismo Kulturalno - Literackie (Poznań), Autograf
(Gdańsk), Suplement. Pismo Stowarzyszenia Autorów Pol-
skich (Kraków); Regiony (Warszawa), Przekrój (Kraków),
Więź (Warszawa), Kwartalnik Kulturalny „SEKRETY ŻARu”
(Warszawa), Aspekty Kulturalne (Poznań), Arkusze Literackie
(Wrocław), ZNAJ. Kwartalnik Artystyczno – Naukowy. Ogól-
nopolskie Pismo Stowarzyszenia Autorów Polskich (Płock),
ZNAK. Miesięcznik (Kraków), Myśl Polska. Miesięcznik
Poświęcony Życiu i Kulturze Narodu (Warszawa); Orzeł Biały
(Londyn), Głos Katolicki (Paryż), Głos Polski (Buenos Aires),
Słowo (Berlin), Nasza Misja (Kolonia), Głos Polski (Toronto),
Słowo Ojczyste (Grodno), Nasza Gazeta (Wilno), The Life of
Polonia (Boston), The Sarmatian Review (Houston) – tłum. na
j. angielski, Kurier Praski (Praga), Teraz. Miesięcznik Społec-
zno-Kulturalny /magazyn/ (Filadelfia), Teczka (Paryż), Rycerz
Niepokalanej (Rzym), Ognisko (Kopenhaga), Kraj (Brisbane),
Monitor Polonijny (Bratysława), Spotkania (Wilno), Gazeta
Lwowska (Lwów), Polonia Węgierska (Budapeszt), Głos znad
Pregoły (Kaliningrad), Słowo YU – Polonii (Belgrad), Dzien-
nik Kijowski (Kijów), Panorama Polska. Niezależny Magazyn
Kulturalny (Edmonton), Gazeta Polska (Moskwa), Quo Vadis
(Rzym), Czyn Katolicki (Londyn), Kurier Ateński (Ateny),
Nasza Wspólnota (Bruksela), Notatki (Kopenhaga), Przyjaźń
(Krasnojarsk), Magazyn Polski (Grodno), Relacje (Sztok-
holm), POLONIA – Magazyn Społeczno-Kulturalny (Oxford),
POLISH NEWS. America`s Leading Bilingual Illustrated
Monthly (Chicago), „VAGABOND Pages” (Toronto; tłum. na
j. angielski Danuty Mieczkowskiej), Biuletyn Polonijny (Mon-
treal), Monitor (Chicago), Kurier Wileński (Wilno), Tydzień
(Londyn), Nasza Wspólnota (Wiedeń), Dwukropek (Kapsz-
tad), Cooltura. Polish Weekly Magazine (Londyn), Kurier
Galicyjski (Lwów), Nasz Głos (Dublin), Głos Polonii (Żytomi-
erz), Listy z Daleka. Pismo Ogólnoświatowego Koresponden-
cyjnego Klubu Emigrantów. Periodyk Społeczno – Kulturalny
i Literacki (Liège), Tygodnik Polski. Polish Weekly. Sydney –
Melbourne – Adelaide – Canberra – Brisbane – Perth – Ho-
bart - New Zealand (Melbourne) oraz w tygodniku izraelskim
„Nowiny Kurier” (Tel-Aviv).
Wiersze tego poety można spotkać w licznych - w ponad
dwustu - portalach internetowych, w tym na jego stronie do-
mowej: www.wjmikulski.pl Publikowane są w czasopismach
internetowych, m.in.w The Scrolls. An Internet Cultural Peri-
odical (Edmonton).
Twórczość Mikulskiego była prezentowana m.in. na an-
tenie Radia Polonia (Warszawa), Radia Maryja (Toruń), Ra-
dia Alfa (Kraków), Katolickiego Radia Warszawa, Radia Re-
zonans (Sosnowiec), Radia Łódź S.A., Katolickiego Radia As
(Szczecin), Radia Emaus (Łódź), Polskiego Radia Lwów oraz
w Telewizji Detroit (USA).
W. J. Mikulski jest publicystą wielu pism (także w wersji in-
ternetowej), m.in. korespondentem „Głosu Katolickiego”, ty-
godnika diecezji łomżyńskiej. Otrzymał od redaktora naczel-
nego tygodnika ogólnopolskiego „Niedziela” medal „Mater
Verbi”. Wspomniany pisarz jest autorem książek: „35 lat naszej
wspólnej drogi. Monografia Zespołu Szkół Zawodowych Nr 4
im. Adama Chętnika w Ostrołęce (1968 – 2003)” (zarys mon-
ograficzny, Ostrołęka 2002); „Dzieje ostrołęckiej <<Czwórki
>> . Monografia Zespołu Szkół Zawodowych Nr 4 im. Ada-
ma Chętnika w Ostrołęce (1968 - 2005)” (kilkusetstronicowa,
z aneksami, zdjęciami, przypisami, Ostrołęka 2007).
Został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Pol-
skiej Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz przez Ministra Eduk-
acji Narodowej - Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Medal „Mater Verbi” nadał mu redaktor naczelny ogólnopol-
skiego tygodnika katolickiego „Niedziela”; zaś medal III Kra-
jowej Konferencji Samorządy RP dla Jana Pawła II „Kultura
w nauczaniu Jana Pawła II” - Burmistrz Kamieńska.
Otrzymał Nagrodę Zarządu Miasta Ostrołęki i odznakę hon-
orową „Za zasługi dla miasta Ostrołęki”. Zarząd Krajowej Rady
Spółdzielczej przyznał W. J. Mikulskiemu odznakę „Zasłużony
Działacz Ruchu Spółdzielczego”.
Muzykę do wierszy tego poety skomponowali m.in.: 1)
Dariusz Bunkowski (z zawodu nauczyciel i kierownik art-
ystyczny zespołu wokalno - instrumentalnego ZSZ Nr 4 im.
Adama Chętnika w Ostrołęce; wspomniany kompozytor także
sam śpiewa pieśni do słów Mikulskiego, które nagrane są na
płytę CD); 2) Henryk Gadomski (kierownik artystyczny i dy-
rygent znanego Chóru „CANTILENA”; śpiewa a cappella pieśń
do słów wiersza Mikulskiego „***Jak Ci dziękować ...”, coraz
częściej wykonywaną na Dziękczynienie w czasie liturgii Mszy
świętej); 3) Tadeusz i Rafał Kowalewscy (ich kompozycje
śpiewa zespół wokalno - instrumentalny z Ostrołęckiego Cen-
trum Kultury); Ilona Kossakowska (muzyka, wykonawca). Jest
członkiem Związku Literatów Polskich.
red.
31
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
wrzesień - grudzień
Ten cichy jesienny liść
weź ode mnie i przytul
ja też tak spadnę jak liść
wichrem porwany błękitu
Ten cichy jesienny liść
który włożyłaś do Biblii
niech Ci jej miłość gra
i niech Cię w sen uskrzydli
A gdy go wyjmiesz z tych kart
nie dozwól by się skruszył
bo w nim me życie drga
- niebieski odlot duszy ...
***
Ty sny me osłoń
które drżą
jak płatki kwiatów
gdy wieje wiatr
Ty sny me otul
dłonią swą
gdy na nie spada
ciszy grad
Ty sny mi ukaż
w nocy mgle
kiedy nie widać srebra gwiazd
gdy się zagubił świtu brzeg ...
***
Powracam do Ciebie
dotknieniem ust
które wiatr ziemski
wciąż chłodzi
i ciszy kapie
milczący plusk
na świtu sennej
łodzi
Powracam do Ciebie
szelestem dnia
co jak drzewo
się łamie
i spływa z niego
rosa jak łza
na Twoje
- moje ramię
Panie oto stągwie
które napełniłem tęsknotą
pełno wokół chorych
trędowatych
sparaliżowanych ślepych
przyjdź i dotknij
uzdrów
umarłych przywróć życiu
oczyma wypełnionymi po brzegi
miłością przywróć spokój
naszym duszom
gdy stopy Twoje rosimy łzami
gdy wchodzimy na drzewa
naszych osamotnień
wypatrując Ciebie
kiedy wznoszę do Ciebie serce
niebo rośnie we mnie
gwiezdną falą
kołysze się kołysze się
noc
kiedy wznoszę do Ciebie serce
cisza wzbiera się
w morze tęsknoty
morzem tęsknoty
faluje noc ...
wiersze
Wiesława Mikulskiego
Mundialowe Fraszki
Obserwator
Żonie
z cyklu „Ikar”
z cyklu „Krzyk wiatru”
z cyklu „Marzenie słońca”
Polska-Senegal
Gole solą są futbolu
O to wszystkim lata
Wielka sztuka strzelić gola
Na mistrzostwach świata
Każdy kibic swoim strzelcem
Nieba by przychylił
No to Cionek strzelił
Lecz bramki pomylił
Opadły orłom skrzydła
Choć dobrze być miało
Nie zawsze mecz wyjdzie
Tak jak by się chciało
Prezenty rywalom nasi chłopcy dają
Bo Afryka biedna niech sukcesy mają
Polska-Kolumbia
Po dwóch meczach niestety
Jak tradycja każe
Wiemy że mundial
Nie spełnił już marzeń
Dwa meczy o stawkę
No i na tym koniec
Brakowało Glika
Na naszej obronie
Gra Kolumbia jak należy
Widać, że im dziś zależy
Jedna główka, kontry dwie
Gdzie są nasi, kto to wie
Wojtek stoi jak słup soli
Choć najbardziej jego boli
Lewy czeka na podanie
Ne za bardzo go dostanie
Wszyscy dobrze są pokryci
I momentalnie też przybici
Polska -Japonia
Na obronie mamy gościa
Co potrafi grać z godnością
Czyste wślizgi i wybicia
I przykład się do krycia
Gdy wybiegnie dalej w pole
Zdarza mu się strzelać gole
Ta z Japonią chwila przyszła
Gwiazda Janka dziś rozbłysła
Przyśpiewka dożynkowa
A na koniec naszym księżom
pięknie zaśpiewamy
Bo jesteśmy bardzo radzi,
że ich tutaj mamy
Oni świetnie się spisują
w swojej trudnej roli
Choć niełatwo jest
w Goraju ludzi zadowolić
Mają chęci, mają upór
i charyzmę swoją
Wielkich wyzwań na parafii
wcale się nie boją
Ksiądz Tadeusz jako proboszcz
pierwsze skrzypce gra
Czy na co dzień,
czy o święta zadań wiele ma
Dba o kościół, słucha ludzi,
ma pomysły swe
Jak najwięcej dla parafii
dobra zrobić chce
Czy to kwesta,
czy alejka proboszczz nami jest
By parafian tak zachęcić mieli gest
Dołożyli swoją cząstkę
do wspólnego dzieła
No i żeby w sercach naszych
wiara nie zginęła
Takie nasze wspólne dzieło
to jest malowanie
Bo gdy kiedyś nas nie będzie,
świątynia zostanie
Ksiądz kanonik
jak opoka długo z nami jest
Jakby młodzież powiedziała
człowiek to „the Best”
Cichy, grzeczny i uczciwy
przykład daje nam
Jak żyć, kochać i pracować
skromnie żyjąc sam
Ksiądz Mateusz
na wysokich obrotach pracuje
W duchu wiary,
twórczej pracy parafię kształtuje
Nie ma czasu sam dla siebie
tylko dla młodzieży
Bo klucz dzisiaj do przyszłości
w młodych sercach leży
Są wspólnoty, ministranci,
kółek liczba spora
Młodzi ludzie
rozsławiają dziś parafię Goraj
Jest kakao po roratach pyszne
i gorące
Dzieci adwent polubiły,
mocniej świeci słońce
Za to wszystko dziękujemy,
bijemy ukłony
I zachcemy się pokazać
również z dobrej strony
wrzesień - grudzień
GORAJ Opowieści i porady Babci Janinki
Święto Zmarłych i Adwent
W dobie kiedy polskie święta: Wszystkich świętych i Zaduszki są zakrzykiwane przez Halloween,
kiedy Adwent zalewany jest przez komercyjną bombę gadżetów i potrzeb bożonarodzeniowych,
przypomnijmy jak kilkadziesiąt lat temu wyglądał ten czas na polskiej wsi.
Cebulanka: Jak kilkadziesiąt lat temu wyglądały przygotowa-
nia do Świąt: 1 i 2 listopada? Jak wtedy wyglądały cmentarze?
Jak ozdabiano groby? Jak dbano o pomniki?
Janina Pydo: Gdy byłam w wieku dziewczynek przeprow-
adzających ze mną wywiad, na cmentarzach nie było pom-
ników. Co najwyżej gdzieniegdzie miał ktoś pomnik na grobie,
ale w większości były to groby naziemnie. Przystrajało się je
barwinkiami, kwiatami z bibuły. Na Święto Zmarłych często
ozdabiano wiązankami lub gałązkami takiej rośliny z białymi
bąbelkami, która rosła przy cmentarzu (przyp. red. Śnieguliczką
białą). Gdy byłam nastolatką robiłam kwiaty z bibuły: róże, lilie
i jakie tylko przyszły do głowy. Gdy nadchodziły Święta 1 i 2 lis-
topada na cmentarzu było przepięknie. Była bardzo piękna pro-
cesja. Ludzie nie odchodzili z niej tak jak teraz, tylko wszyscy szli
w tej procesji. Na grobach nie paliło się takich zniczy jak teraz,
tylko najpierw były to zwykłe świeczki stearynowe, które wbijało
się w ziemię nagrobka. Jak byłam starsza to sama robiłam świec-
zki z słoikach —musztardówkach. Do nich wrzucałam ziemnia-
ka, zalewałam smalcem i pięknie się takie świeczki paliły. Potem
zaczęły się pojawiać na cmentarzach znicze w skorupce.
C: Jak wyglądał dzień Wszystkich Świętych a jak Zaduszki?
J.P.: Kiedyś te dwa dni to były święta dla wszystkich. Teraz
w Zaduszki się pracuje. W drugi dzień świąt również była proces-
ja i msza i te dwa dni nie różniły się od siebie jakoś szczególnie.
C: Czy istniało coś takiego jak obrzęd „Dziadów” lub istniały
„Dziady” stojący przy cmentarzu?
J.P. Były takie „dziady” to byli zarówno mężczyźni jak i kobie-
ty, byli to po prostu bardzo biedni ludzie, bezdomni. Oni chodzili
po wsiach i zbierali od ludzi jedzenie. W czasie 1 i 2 listopada po-
jawiało się ich dużo przy kościele i przy cmentarzu. Ludzie dawali
im jedzenie, czasami pieniądze. A oni czasami śpiewali, modlili się.
C: Jak spędzano czas w Adwencie, co można było robić, a cze-
go nie? Jak wyglądały przygotowania do Świąt?
J.P. W Adwencie można było robić wszystko. Nie było w tedy
tyle państwowych prac, więc w domach robiono różne prace
związane z przygotowaniami do zimy, młocono, mieliło się w żar-
nach na chleb. A przed świętami piekło się dużo ciastek: kruch-
ych, suchych. Tuż przed Wigilią to piekło się strucle z makiem.
W adwencie pościło się przez dwa dni w tygodniu: środę i piątek.
Nie jadło się wtedy niczego z mięsem ani ze słoniną, tylko jadło
się potrawy z olejem lnianym. Przed wieczerzą wigilijna również
nic się jadło. W adwencie chodzono również na Roraty , które
odbywały się trzy razy w tygodniu: w środę, sobotę i niedzielę.
Roraty były o 6 rano i było na nich bardzo dużo ludzi. Traktowano
je niemal jak obowiązek.
32 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
" Paki: ZA
p
C: Jakie ozdoby choinkowe lub dekoracje świąteczne przygot-
owywano?
J.P. U nas przed świętami robiło się piękne lalki na choinkę.
Jakież one były śliczne. Najpierw wycinałyśmy z tektury postać,
a potem ją ubierałyśmy w bibułę. Później można było kupić got-
owe buzie, nogi i ręce dla takich lalek i do nich dorabiałyśmy tek-
turowe części. Te gotowe elementy kupowała nam ciocia. Oprócz
tych pięknych lalek robiłyśmy łańcuchy z bibuły, harmonijkowe
kokardki, słomiane elementy wplątałyśmy w łańcuchy i kokard-
ki. Miałyśmy naprawdę piękną choinkę, wszyscy ją podziwiali
jak do nas przychodzili. Oprócz choinki to na ścianach wieszało
się jedlinę z kwiatami z bibuły. W dawnych czasach nie było też
firanek w oknach i w okresie świąt kupowałyśmy od takiego pana
z Jędrzejówki firanki robione w papieru. Były to takie wycinanki,
które wyglądały jak koronka. I to wieszałyśmy w oknach. Pięknie
to wyglądało.
C: A czy w Adwencie obchodzono Mikołajki + Czy były przy-
gotowywane prezenty pod choinkę?
J.P.: Mikołajek nie było. Dopiero gdzieś w latach 50-tych
ubiegłego wieku pojawił się święto Dziada Mroza a potem
Mikołajki. W Wigilię też nie było zwyczaju obdarowywania się
prezentami. Dopiero później swoim dzieciom robiłam prezenty.
Pamiętam, że pierwsze prezenty jakie robiłam to były skarpetki
dla wszystkich.
Rozmawiały: Amelia Łukasik,
Julia Stręciwilk i Wiktoria Rekiel
wrzesień - grudzień
Kim jest przyjaciel? Czy tylko człowiek może być przyjacielem? Gdzie można spotkać przyjaciela?
- na te i inne pytania odpowiadały przedszkolaki z grupy Smerfy z przedszkola Zespołu Szkół w Goraju.
Wiktor Bugała
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Wiktor Bugała: Przyjaciel to ludź,
z którym można się bawić i jeść
śniadanko. To są ludzie, których się
lubi. Przyjaciele są po to żeby się z
nimi bawić.
Cebulanka: Co można robić z
Przyj acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
W.B.: Można bawić się lalkami.
Dziewczyny bawią się lalkami, ale
chłopaki też, oni bawią się też w
auta. Ja mam przyjaciela Kubę.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
W.B.: Tak. Dorośli też się bawią
z przyjaciółmi: w szkole, w pracy,
wszędzie. Dzieci nie biorą do pracy.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
W.B.: Przyjacicia można spotkać
u przyjaciela. Mój przyjaciel Kuba
mieszka w Londynie i czasami przy-
jeżdża.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
W.B.: Można przyjaźnić się ze zwie-
rzątkami: np. zajączkiem Zuzią.
Gracjan Birut
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Gracjan Birut: Brat jest moim
przyjacielem. Przyjaciele są po to, bo
można się fajnie z nimi bawić.
Cebulanka: Co można robić z
Przy acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
G.B.: Można bawić się koparką.
Mam dwie koparki: czerwoną i
żółtą. Można też bawić się w chowa-
nego.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
G.B.: Dorośli mają kolegów. Mogą z
nimi jeździć busem: do szkoły. Bawią
się też w piłkę.
Cebulanka: Gdzie można spotkać
przyjaciela?
G.B.: W sklepie, na dworze, na
boku.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
G.B.: Z kwiatkiem można się za-
przyjaźnić. A można też ze słoniem.
Julia Dolińska
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Julia Dolińska: To jest osoba, z
którą się bawimy i lubimy.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kol
egą lub koleżanką?
J.D.: Można bawić się wózkiem i
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 33
wrzesień - grudzień
lalkami. Ja mam dużo koleżanek i
kolegów np. Amelka i Marika mają
rybki i ja lubię z nimi te żywe rybki
oglądać, karmić je.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
J.D.: Mogą mieć przyjaciół. Dorośli
bawią się z Przyj aciółmi. Dziewczyny
lubią bawić się lalkami, a chłopcy
samochodami, ale ja czasami bawię
się lalkami z tatą i mamą.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
J.D.: Można w Goraju, i dalej
również.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
J.D.: Nawet z poduszką. Ja zaprzy-
jaźniłam się z poduszką, karmiłam ją
płatkami.
Szymon Sobczak
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Szymon Sobczak: Julka jest moją
przyjaciółką. Przyjaciele są po to, bo
idą do przedszkola.
Cebulanka: Co można robić z
Przyj acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleż ?
Sz. S.: Bawić się klockami, można
jeść z rzyjacielem, można się bawić
samocho i.
Cebulanka: Czy dorośli też maj
koleżanki, kolegów, przyjaciół to
ni z nimi robią najczęściej?
Sz. S.: Tak. Mogą się bawić inaczej
niż dzieci.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
Sz. S.: Przyjaciela można spotkać w
domu. Julcia to jest moja przyjaciół-
ka, Oliwka też przychodzi.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
Sz. S.: Może mieć gang zwierzaków.
U/ „ AM
Nadia Strzałka
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Nadia Strzałka: Moim przyjacielem
jest Kornelka. Lubię ją, bo ona jest
śmieszna i dużo się z nią śmieję.
Cebulanka: Co można robić z
przyjaciele Jak można się bawić z
olegą lub koleżanką?
N.S.: Można bawić się w chowanego
albo w berka.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół Co
ni z nimi robią najczęściej?
N.S.: Dorośli mają też przyjaciół, z
którymi ćwiczą, pracują w pracy.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
N.S.: W sklepie, w przedszkolu, na
placu zabaw.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
N.S.: Może zaprzyjaźnić się z żyrafą.
Widziałam taką w zoo i się z nią
zaprzyjaźniałam.
34 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Franek Wojtyło
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel:
Po co istnieją przyjaciele?
Franek Wojtyło: Ja przyjaźnię się
z babią Sylwią. Mam też kolegę
Miłosza i koleżanki Martynę i Zuzię.
Dużo mam przyjaciół.
Cebulanka: Co można robić z
Przyj acielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
EW: Ja ze swoimi przyjaciółmi
bawię się, oglądamy bajki, jemy
jedzenie, sprzątamy zabawki.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
EW: Dorośli też mają kolegów.
Bawią się w traktory. Ja bawię się z
dziadkiem w odpalanie traktora.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
EW: W przedszkolu.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
EW: Jak byłem w zoo to widziałem
jak taki pan pilnował zwierzęta żeby
nie uciekły. zoo trzeba zapłacić i
do domu. Pan ten co się zwierzętami
opiekował przyjaźnił się z nimi.
Julka Bartosiewicz
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Julka Bartosiewicz: Ja przyjaźnię
się z Dianą. Jak chcę do niej jeździć i
bawić się z nią oraz lepić z plasteliny.
wrzesień - grudzień
14 * 4 . pa ki » 2 6.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
J.B.: Można oglądać bajki np. koniki
pony, one kończą się w nocy.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
J.B.: Dorośli też mają kolegów.
Muszą lubić pracę i oni w pracy się
przyjaźnią.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
J.B.: Diana mieszka w Biłgoraju i
ja ją spotykam w Biłgoraju. Kiedyś
yła u mnie przez tydzień, a potem
ja u niej.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
J.B.: Można przyjaźnić się ze zwie-
rząj i. Ja mam dużo kotkówi
piesków. Kotki można kiziać, ale one
uciekają.
Marcel Dolecki
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Marcel Dolecki: To ktoś z kim
można się bawić.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
M.D.: Można z przyjacielem grać w
piłkę, można huśtać się na huśtawce,
można bawić się na piasku, w cho-
wanego, można też oglądać coś.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół: Co
ni z nimi robią najczęściej?
M.D.: Dorośli ze sowimi kolegami
rozmawiają, piją kawę.
Cebulanka: Gdzie można spotkać
przyjaciela?
M.D.: W domu można spotkać, na
dworze.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
M.D.: Można mieć arbuza. Przyjaź-
nię się też z kotkiem- mój nazywa się
Smółka i jest cały czarny, lubię się z
nim bawić.
Igor Garbacz
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Igor Garbacz: Moimi przyjaciółmi
są Gracjan i Szymon. Lubię ich i
poznałem się z nimi.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
1.G.: Z przyjacielem można robić
zdjęcia, bawić się samochodami.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół? Co
ni z nimi robią najczęściej?
I.G.: Tak. Dorośli jeżdżą.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
I.G.: W sklepie, ja tak poznałem
swojego przyjaciela.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
1.G.: Konik może być przyjacielem,
mogę z nim chodzić.
Miłosz Batorski
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel?
Miłosz Batorski: Ja bawię się z
piesiem i bardzo się z nim przyjaźnię.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
M. B.: Można bawić się w chowane-
go, można bawić się w domu.
Cebulanka: Czy dorośli też znają
koleżanki, kolegów, przyjaciół
ni z nimi robią najczęściej?
M.B.: Dorośli mogą mieć pieski.
Cebulanka: Jak spędzasz czas z
przyjacielem?
M.B.: Jak gdzieś pojadę i wrócę to
pieski potem do mnie pędzą. Bawię
się często z nimi. Otwieram garaż,
biorę rower i one za mną biegną.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 35
wrzesień - grudzień
Klaudia Małecka
Cebulanka: Kto to jest przyjaciel
Po co istnieją przyjaciele?
Klaudia Małecka: Io są osoby, któ-
re bardzo się lubi. Przyjaciele są po to
by się z nimi bawić. Oni lubią mnie
i 1 innych. Mam kilka przyjaciółek i
przyjaciół.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
K.M.: Można bawić się traktorem,
można też lalkami. Można też pójść
na dwór.
Cebulanka: Czy dorośli też maj
koleżanki, kolegów, przyjaciół Co
ni z nimi robią najczęściej?
K.M.: Tak. Bawią się też lalkami.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
K.M.: W szkole, na dworze też
można. Moja ulubiona przyjaciółka
to Julka.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
K.M.: Z kotem można się przyjaź-
nić. Ja mam kotka Maszę- jest mały
i brązowy.
Kornelia Koszałka
Cebulanka: Co można robić z
przyjaciele Jak można się bawić z
olegą lub koleżanką?
Kornelia Koszałka: Julka jest moją
przyjaciółką. Bardzo jA lubię. Przyja-
ciel to ktoś, kogo się lubi i jest po to
żeby się z nim Bawić.
Cebulanka: Co można robić z
przyjacielem? Jak można się bawić
z kolegą lub koleżanką?
K.K.: Można czasem bawić się dok-
tora, w chowanego, w skakanie.
Cebulanka: Czy dorośli też mają
koleżanki, kolegów, przyjaciół: Co
ni z nimi robią najczęściej?
K.K.: Mają, pracują z nimi. W pracy
pieniążki się zarabia.
Cebulanka: Gdzie można się
zaprzyjaźnić?
K.K.: W jakimś 2 swoją
poznałam w Goraju, urodziłyśmy
36 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
się w takim samym roku i same
śmiechy z nami były. Mieszka blisko
mnie i chodzimy do siebie, czasami
bierzemy swoje wózki i jeździmy.
Cebulanka: Jakich przyjaciół
oprócz ludzi może mieć człowiek?
K.K.: Z psem można się przyjaźnić.
Ja mam psy: Punię i Czarka, Punia
jest czarna, a Czarek biały i kremo-
wy. Pies nie chce przynosić piłek,
tylko trzyma w buzi.
Rozmawiała
Marta Miszczak- Najda
wrzesień - grudzień
Sonda Uliczna
Wszyscy Święci
Jakie jest ulubiony Święty mieszkańców gminy Goraj i okolic? Jak obchodzimy Wszystkich Świętych?
Iris Anora
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Iris Anora: Moim ulubionym świę-
tem katolickim jest Boże Ciało oraz
uroczystości odpustowe ku czci Św.
Bartłomieja.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
LA.: W tym dniu jak większość lu-
dzi chodzę na cmentarz, odwiedzam
groby bliskich i znajomych.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
LA.: Jest to dla mnie bardzo ważne
święto.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
LA.: Św. Bartłomiej, jest to patron
parafii Goraj.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
L.A.: Nie lubię tego święta.
Teodora Ligaj
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Co z tym Halloween?
'Teodora Ligaj: Moje ulubione świę-
to katolickie to Boże Narodzenie.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
'T.L.: Sprzątam cmentarz, modlę
się za zmarłych z mojej rodziny i
znajomych, uczestniczę też we mszy
świętej.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
'£L.: To jest bardzo ważne święto.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
'TL.: Św. Rita, jest to święta od trud-
nych spraw.
Małgorzata Pyda
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Małgorzata : Moim ulubio-
nym świętem katolickim jest Boże
Narodzenie.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
M.P.: Odwiedzam groby bliskich
zmarłych, uczęszczam na mszę, na
sumie.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
M.P: Ogromne. Jest to dzień kiedy
ws osób szczególn wspomina
się bliskich zmarłych, odwiedza się
groby.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
M.P: Św. Rita, jest to święta od
spraw beznadziejnych.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
M.P.: Halloween to nie nasze święto,
nie powinno go być u nas.
Dorota Chorębała
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Dorota Ghorębała: Moje ulubione
święto to Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
D.Ch.: Idę na cmentarz, odwiedzam
groby, zapalam znicze. W tym dniu
pamiętam o zmarłych z mojej rodzi-
ny i znajomych.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
D.CH.: To jest bardzo ważne święto
bo przypomina o przemijaniu.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
D.Ch.: Św. Stanisław Kostka, bo
pozwala czuć się zawsze młodo.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
D.Ch.: Jest nie nasze święto, nie
polskie.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 37
wrzesień - grudzień
Monika Okuniewska
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Monika Okuniewska: Moje ulu-
bione święto to Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
M.O.: Idę wtedy na mszę, na cnen-
tarz, zapalam znicze i odwiedzam
groby rodzinne i znajomych.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
M.O.: Jest to ważne święto, bo to
święto w szczególny sposób upa-
miętnia zmarłych, a o nich trzeba
pamiętać.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
M.O.: Św. Faustyna, gdyż miała
możliwość rozmowy z Jezusem.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
M.O.: Nie powinno się go obchodzić.
Henryka Zdybel
Cebulanka: Jakie jest Pani ulubio-
ne święto katolickie w ciągu roku?
Henryka Zdybel: Najbardziej lubię
Boże wodzie i Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
H.Z.: Idę na cmentarz, odwiedzam
groby, zapalam znicze.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
H.Z.: Bardzo duże znaczenie ma to
święto jeśli chodzi o wiarę, bo to jest
święto wszystkich świętych ludzi.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
H.Z.: Św. Jan Paweł II- bo to jest
nasz ukochany papież. Drugim ulu-
bionym świętym jest Św. Antoni.
Cebulanka: Jakie ma Pani/Pan ma
zdanie na temat święta Halloween?
H.Z.: Jestem zdecydowanie przeciwna.
Halina Mękal
Cebulanka: Jakie jest Pani ulu-
bione święto katolickie w ciągu
roku??
Halina Mękal: Boże Narodzenie i
Wielkanoc.
Cebulanka: Jak obchodzi Pani
Wszystkich Świętych?
H.M.: Idę wtedy na cmentarz, zapa-
lam znicze.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Pani to święto?
H.M.: wspominam w tym dniu
swoich bliskich zmarłych: męża,
rodziców, dziadków.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
H.M.: Św. Juda Tadeusz, bo otrzy-
małam od niego wiele łask.
Cebulanka: Jakie ma Pani ma zda-
nie na temat święta Halloween?
H.M.: Nie lubię tego święta.
38 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39
Paweł Rożek
Cebulanka: Jakie jest Twoje ulu-
bione święto katolickie w ciągu
roku?
Paweł Rożek: Najbardziej lubię
Boże Narodzenie.
Cebulanka: Jak obchodzisz
Wszystkich Świętych?
PR.: Idę wtedy na mszę Św.
Cebulanka: Jakie znaczenie ma dla
Ciebie to święto?
PR.: Duże znaczenie.
Cebulanka: Ulubiony Święty/
Święta i dlaczego?
PR.: Św. Bartłomiej bo to patron
naszej parafii.
Cebulanka: Jakie masz ma zdanie
na temat święta Halloween?
PR.: Chciałbym żeby było.
Rozmawiali: Maciej Oleszczuk,
Wiktoria Rekiel i Julia Stręciwilk
wrzesień - grudzień
GMINA GORAJ Recenzje książkowe
„Często sie zdarza, że ludzie najzawzięciej nienawidzą tych,
którym najwięcej wyrządzili krzywdy.” - William M. Thackeray
Książka, którą chciałabym wam tym
razem przybliżyć została napisana w roku
1855 przez Williama M. Thackeray'a, który
znany jest również z „Targowiska próżnoś-
ci” oraz „Barryego Lyndona. Została
napisana z myślą o młodych czytelnikach,
jednak wbrew pozorom nie jest wyłącznie
historią dla dzieci, ale dla czytelników
w różnym wieku.
W Polsce książka ta jest przez wszyst-
kich znana głównie za sprawą jej adaptacji
z 1986 roku. A przynajmniej powinna być
znana przez wiele starszych osób...
Czy ktokolwiek z nas nie marzył
w dzieciństwie o posiadaniu magicznych
mocy lub przedmiotach? Na przykład
stoliczek, który sam się nakrywa czy
czarodziejska różdżka rodem z Harryego
Pottera, albo czapka niewidka, dzięki
której nikt was nie zobaczy? Jak przy-
jemnie byłoby posiadać takie cuda i robić
dzięki nim różne rzeczy.. W końcu dziecię-
ca wyobraźnia nie zna granic...
„Pierścień i Róża” to baśń opowiadają-
ca właśnie o takich magicznych rzeczach.
Otóż mamy tutaj dwa magiczne przed-
mioty, które sprawiały, że ich posiadacz
stawał się dla wszystkich wyjątkowo atrak-
cyjny. Wręcz niesamowicie piękny. Dary te
otrzymują od Czarnej Wróżki królewskie
dzieci, jej chrześniacy. Ale czy ci, którzy
noszą na palcu czarodziejski pierścień,
a w kieszeni czarodziejską różę mogą być
naprawdę szczęśliwi?
W tej niepozornej książeczce liczącej
sobie około 130 stron poznajemy historię
władców Paflagonii i Krymtatarii, dwóch
sąsiadujących ze sobą państw rządzonych
przez uzurpatorów. Paflagonią włada król
Walorozo XXIV, brat poprzedniego wład-
cy, który nie chce oddać korony w ręce
prawowitego następcy tronu - pełnolet-
niego syna nieżyjącego króla. Krymtatarią
natomiast rządzi Padella I. On również
przejął tron w nieuczciwy sposób i rządzi
krajem wierząc, że prawowita następczyni
tronu nie żyje.
Czego tak naprawdę uczymy się czyta-
jąc tą uroczą książeczkę? Przede wszyst-
kim tego, że człowiek w swoim życiu musi
zaznać choć odrobinę cierpienia. Cierpi-
enie kształtuje charakter, zapewnia siłę.
Czarna Wróżka podarowała głów-
nym bohaterom w prezencie z okazji ich
narodzin właśnie takie życzenie: mają
w przyszłości zaznać cierpienia. Życzenie,
które przestraszyło, a nawet oburzyło dor-
osłych. Jak to tak? Czyżby wróżka prze-
klęła te biedne dzieci? Nic podobnego!
Okazuje się, że działanie jej życzenia miało
ściśle określony cel w przyszłości. Jaki?
Dowiecie się tego, czytając tą baśń.
Czego jeszcze można się nauczyć?
Z pewnością tego, że warto być miłym
i uprzejmym. Nie tak jak odźwierny Gbu-
riano, który był odpychającym, nieokrze-
sanym gburem, który zapłacił za swe
nieuprzejme zachowanie wobec Czarnej
Wróżki. Czytelnik poznaje też siłę dane-
go słowa i potęgę honoru. Uczy się, że nie
powinno się nikogo oszukiwać. Dowiaduje
się, że bez nauki nie zdobędziemy koniec-
znej każdemu życiowej mądrości, a bra-
ki w wykształceniu mogą być naprawdę
widoczne i kompromitujące. Przykładem
jest królewna Angelika, która miała na-
jlepszych nauczycieli, mogła korzystać
z ich wiedzy, lecz ona unikała prac do-
mowych jak ognia, nudziła się i ziewała.
Za to jej pokojówka, Rózia cieszyła się
z każdej lekcji, w której mogła uczest-
niczyć jako osobista służka królewny.
Chwytała każde słowo, poznawała nowe
języki, uczyła się strategii i polityki, i oka-
zało się, że pięknie rysuje...
Tytułowy pierścień i róża to w rzeczy-
wistości gra pozorów i stwarzanie fałszy-
wego wizerunku dla otoczenia (jakim
jest w obecnych czasach np. makijażA A).
W tej historii czytelnik wraz z naszą
wróżką, uczy się że najlepszym podarunk-
iem od losu może być odrobina cierpienia,
które mimo wszystko przez naukę pokory,
cierpliwości, prawdy i wytrwałości prow-
adzi do szczęśliwego końca.
Ja w każdym razie jestem zachwycona
tą baśnią i gorąco polecam ją wam dorośli
jak i waszym dzieciom. Z pewnością nie
pożałujecie sięgnięcia po tak klasyczną
zabawną historię pełną uniwersalnych
prawd. Gdzie dobro, uczciwość i prostolin-
ijność zawsze zwycięża nad kombinatorst-
wem i szachrajstwem. I gdzie prawdziwa
miłość NIE POTRZEBUJE pierścionków,
świecidełek i innych „biżuteriów”.
Magdalena Mękal
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 39 39
Zdjęcia niepublikowane w kalendarzu na 2019 rok
— dofinansowanego z Programu Działaj Lokalnie
Nr 38 Nakład: 200 sztuk
kwiecień - czerwiec www.gok-goraj.pl
ISSN gok_gorajQop.pl
3247
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY
(Kwartalnik Kółka Dziennikarskiego
działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju)
Mamy swojego
Ę = Generała
Cze,
X Gorajskie
Kolędowanie
RUS
90-lecie OSP
w Hoszni Ordynackiej
Twórczyni
Kultury 2017
25Ę
Spis treści
Na szlaku „Ruta Mariana”
Na chwałę Ducha Świętego
Wieści Parafialne
Co piszczy w Szkole Podstawowej w Goraju?
Wieści z gimnazjum
Diabełki 2016
Gorajskie Kolędowanie po raz dziewiąty
Ferie z GOK-iem
Gorajskie Kobiety świętowały
Wyjątkowy prezent dla biblioteki
Opowieści z krainy przeszłości cz.2
Wiersze obserwatora
VIII Halowy Turniej Piłki Nożnej
Jak to dawniej było... Pięknie było - Wielkanoc
My Słowianie
Świat widziany oczami dziecka
Recenzje książkowe
Recenzje biblioteczne
Ogłoszenia
Sonda Uliczna
Dowcipy
Kuchnia staropolska - Wielki powrót?
Marta Miszczak
Urszula Widz
p. Jan Kulnianin, Regina
Smoter-Grzeszkiewicz
: Oliwia Szkołut, Kinga Malec, Agnieszka
Malec, Patrycja Gąbka, Michał Rożek,
Aleksandra Golec, Anna Momot,
Izabela Mareczko, Weronika Mazurek,
Aleksandra Szewczak, Amelia Łukasik,
Maciej Oleszczuk
Marta Bracha, Iwona Rakuśi
Krystyna Jasińska.
Jadwiga Widz
Urszula Widz
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju
ul. Frampolska 23, 23- 450 Goraj
gok_goraj©op.pl, tel. 84 685 80 43
Drukarnia Helvetica Biłgoraj
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
REDAKTORA
Od redaktora
33 numer „Cebulanki” przed Państwem! Czasami nie mogę uwierzyć w to, że
jeszcze nam (grupie dziennikarskiej) się chce, że kolejni młodzi dziennikarze
przychodzą, że kolejny numer to jakieś nowe pomysły. Cieszę, się że mam
teraz taką ekipę, która ciągle chce zbierać materiały do „Cebulanki'. Czasa-
mi musze im włączać mały hamulec, bo gdyby popuścić wodze z „Cebulanki”
wychodziłaby mała książeczka, a nie czasopismo. Głównie składałaby się
z wywiadów i sondy ulicznej. Dlatego też w tym numerze mamy rekordo-
wą liczbę przedszkolaków: 21!. Ci, młodzi dziennikarze, zebrali wypowiedzi
dzieci w ciągu niespełna godziny! Ponadto GOK od lutego ma stażystkę,
która również pełna zapału pisze artykuły. Wprawdzie to „stary wyjadacz”
ponieważ była jedną z pierwszych osób, która zapisała się na zajęcia dzien-
nikarskie w 2009 roku i przez te wszystkie lata od czasu do czasu pisywała
artykułu. Teraz tworzy jeszcze więcej. Zresztą zobaczą Państwo sami.
Zachęcam w sposób szczególny do naszych nowych działów: Porady Bab-
ci Janinki i Dowcipy. Ponadto dużo więcej recenzji, więcej wywiadów. Jak
zawsze bardzo ciekawy artykuł pana Jana Kulnianina, obszerne i bogate
w wydarzenia wieści ze szkół, oraz opisy wydarzeń kulturalnych i społecz-
nych. W świat poezji jak zawsze zabierze Państwa wnikliwy Obserwator.
A na koniec mojej wypowiedzi jak zawsze, o tej porze roku,
wiosenne życzenia:
- kolorowego życia
- podróży zachwycających
- Czasu na realizację marzeń
- radości z drobiazgów
- pokonywania trudności z uśmiechem na twarzy
- wiosennego słońca w nadmiarze
Życzy Marta Miszczak
gok_gorajQop.pl
www.gok-goraj.pl
Na szlaku „Ruta Mariana”
/Jan Kulnianin /
Ruta Mariana” to trasa pielgrzymkowa łącząca najważniejsze ośrodki związa-
ne z kultem Matki Bożej i z historią Kościoła, znajdujące się w trzech krajach
Europy: Hiszpanii, Andorze i Francji. Należą do nich: 1. El Pilar — miejsce ob-
jawień Matki Bożej w Saragossie, stolicy Aragonii; 2. Torreciudad — ośrodek
maryjny pod opieką organizacji”Opus Dei” położony w hiszpańskim regionie
Aragonia; 3. Lourdes we Francji, z Grotą Objawień w której Matka Boża ukaza-
ła się młodej św. Bernadetcie; 4. Meritxell — sanktuarium Matki Bożej,oficjalnej
patronki Księstwa Andory; 5. Montserrat — narodowe katalońskie sanktuarium
maryjne, położone na geologicznej perełce,górze o samej nazwie.
)
Warto nadmienić,że „Ruta
Mariana to także niesamowite
krajobrazy Pirenejów i ich podnó-
ży, liczące stulecia zabytki - mosty;
kościoły, zamki i pałace oraz moż-
liwość posmakowania francuskiej,
andorskiej i hiszpańskiej kuchni.
To także okazja do obcowania
z miejscowymi zwyczajami, miesz-
kańcami i językami - dająca moż-
liwość podróżowania w iście śre-
dniowiecznym, pątniczym stylu.
Na tym arcyciekawym szla-
ku maryjnym znalazłem się
wspólnie z żoną Marią w dniach
od 14 do 23 maja 2016 roku.u-
RUTAMmariana
EL PILAR « TORRECIUDAD * LOURDES
MERITXELL « MONTSERRAT
czestnicząc w 44-osobowej grupie
pielgrzymkowej, w której opiekę
duchową sprawował ksiądz Jerzy,
a przewodnikiem była pani Ma-
ria, reprezentująca Biuro Podróży
Vervinci Travel.
Po wylądowaniu na lotnisku
w Barcelonie i noclegu w hotelu
„Cesar” nasza grupa pielgrzym-
kowa udała się autokarem do Sa-
ragossy. Celem była znajdująca się
w tym mieście największa Świą-
tynia barokowa Hiszpanii - Ba-
zylika el Pilar. Uważana jest ona
za pierwszą na Świecie świątynię
maryjną, ponieważ zachowuję się
w niej kolumnę (z hiszpańskiego
el pilar-kolumna, filar), na której
Maryja, żyjąc jeszcze w Jerozolimie,
2 stycznia 40 roku, ukazała się apo-
stołowi Jakubowi.
W pierwszych latach istnienia
Kościoła, po zmartwychwstaniu
Jezusa Chrystusa, apostoł Jakub
rozpoczął misję ewangelizacyjną na
Półwyspie Iberyjskim. Jego starania
przynosiły jednak mierny skutek,
a miejscowa ludność odrzucała
jego naukę. Zniechęcony komplet-
nym fiaskiem swojej misji apostoł
Jakub planował natychmiastowy
powrót do Jerozolimy.
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 3
Właśnie wtedy,w styczniową
noc, na niebie pojawiła się dziw-
na jasność i ukazali się aniołowie,
niosący kolumnę /pilar/, na której
ukazana była Matka Boża. Anioło-
wie postawili kolumnę na ziemi,
a Maryja tak przemówiła do apo-
stoła Jakuba:
„Synu,to miejsce jest prze-
znaczone do oddawania mi czci.
Dzięki tobie, na moją pamiątkę
ma tu być wzniesiony kościół,
Troszcz się o tą kolumnę, na któ-
rej ja jestem, ponieważ mój syn,
a twój Mistrz, nakazał aniołom
przynieść ją z nieba. Przy tej ko-
lumnie postawisz ołtarz. W tym
miejscu, przez moją modlitwę
i wstawiennictwo, moc Najwyż-
szego dokonywać będzie niezwy-
kłych znaków i cudów, szczegól-
nie dla tych, którzy będą mnie
wzywać w swoich potrzebach.
Kolumna ta stać będzie tutaj aż
do skończenia świata”.
W. miejscu gdzie aniołowie
postawili kolumnę, apostoł Jakub
wybudował kaplicę. Dzisiaj stoi
tu potężne sanktuarium,w którym
rano odbyła się nasza Msza św.,
odprawiona przez ks. Jerzego.
Przechowywana w bazylice
kolumna - pilar jest z jaspisu, bez
dekoracji, jedynie okryta srebr-
ną blachą; ma 177 cm wysokości
i 24 cm średnicy. Stoi na niej
38-centymetrowej wysokości fi-
gura Matki Bożej z Dzieciątkiem,
wykonana z czarnego drewna,po-
chodząca z XVI wieku.
Bazylika El Pilar w Saragossie
W 1640 roku w małym hisz-
pańskim miasteczku Calanda
(Aragonia) wydarzył się jeden
z najbardziej zdumiewających
i spektakularnych cudów przypi-
sywanych wstawiennictwu Matki
Bożej El Pilar.
Młodemu wieśniakowi Mi-
guelowi Pellicerowi koło wozu
pogruchotało prawą nogę. Koń-
czynę zaatakowała gangrena
i trzeba było ją amputować. Ope-
rację przeprowadzono w szpita-
lu w Saragossie w październiku
1637 roku. Pacjent po wyjściu
ze szpitala z dwiema kulami -
jako żebrak kręcił się od tej pory
po sanktuarium Matki Bożej
El Pilar prosząc przechodniów
4 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Figura Matki Bożej El Pilar
i pielgrzymów o jałmużnę. Mat-
kę Bożą z El Pilar od lat czcił
w sposób szczególny, powierzał jej
swoje życie, a kiedy został kaleką,
jeszcze ściślej związał z Nią swoje
losy. Od chwili opuszczenia szpi-
tala codziennie namaszczał swój
kikut oliwą z lamp palących się
przed świętą figurą.
Dnia 23 marca 1640 roku
23-letni mężczyzna przebywał
u swoich rodziców w Calandzie,
oddalonej o 100 km od Saragos-
sy. Późnym wieczorem położył
się spać. Rano obudził się, wstał
i oniemiał...Miał dwie zdrowe
nogi. Odcięta kończyna w cu-
downy sposób została mu przy-
wrócona i była cała i zdrowa.
Przed Bazyliką EI Pilar
Cud był niebywały i ewident-
ny. Badano go z całym pietyzmem
przez wiele miesięcy. Miejscowy
arcybiskup i 10 sędziów zaprzysię-
gli i przesłuchali bardzo wielu na-
ocznych świadków. Nieznaleziono
żadnych argumentów, które mo-
głyby podważyć tego, co się stało.
Wielu ludzi znało Pellicera, wie-
działo i widziało, że nie ma nogi,
a to, że od wspomnianej nocy
znowu ma dwie, było również dla
nich ogromnym zaskoczeniem.
Po zakończonym pozytywnym
rezultatem dochodzeniu, sam król
Hiszpanii Filip [IV wezwał Pellice-
ra do swojego pałacu w Madrycie
i klękając przed nim, ucałował jego
cudownie przywróconą nogę.
Jeszcze w tym samym roku, notariusz Miguel An-
dreu spisał akt notarialny tego zdarzenia. Oryginał
aktu zachowany jest, wraz z całym archiwum z 1640
roku, w Archiwum Ratusza w Saragossie. Według
Vittorio Messoriego, największego współczesnego pi-
sarza katolickiego, jest to jeden z najlepiej udokumen-
towanych cudów Maryjnych na świecie.
Kolejny dzień naszego pielgrzymowania spędzi-
liśmy w Torreciudad. lo sanktuarium maryjne,
którego początki sięgają jeszcze XI wieku. Położone
w Alto,w hiszpańskiej prowincji Aragonia, blisko rze-
ki Cinca, nieopodal sztucznego zbiornika El Grado.
Do dziś zachowała się,pochodząca z tamtych czasów
kaplica /pustelnia/, która udostępniana jest pielgrzy-
mom. Górują nad nią ruiny romańskiej wieży straż-
niczej z drugiej połowy XI wieku, od której pochodzi
nazwa tego miejsca.
Przez długi czas sanktuarium Torreciudad miało
jedynie znaczenie lokalne. Jego sytuacja zmieniła się
diametralnie w XX wieku. W latach 60-tych, założy-
ciel Opus Dei — dziś już święty - Josemaria Escriva
zdecydował wznieść tu nowe sanktuarium wyrażając
w ten sposób wdzięczność Matce Bożej zaswoje uzdro-
wienie,wtedy kiedy był jeszcze małym dzieckiem.
W 1904 roku, kiedy Josemira miał dwa lata, przy-
darzyła mu się jakaś ostra infekcja, a lekarze uznali
dziecko za nieuleczalnie chore i „uznali, że szybki jego
zgon jest nieunikniony”. Rodzice jednak z żarliwą
wiarą prosili Boga o uzdrowienie chłopca. Obiecali
Matce Bożej, że jeśli go uleczy zabiorą malca na piel-
grzymkę do jej wizerunku znajdującego się w sanktu-
arium Torreciudad. Mały Josemiria został całkowicie
uleczony, a rodzice dotrzymali słowa. Konno udali
się w podróż po górskich ścieżkach. Matka trzymała
dziecko na rękach. Siedziała w damskim siodle, trzęsąc
się ze strachu, podczas drogi prowadzącej wśród skał
i stromych wąwozów opadających aż do rzeki Cinci.
Na wzniesieniu znajdowała się kaplica w Torreciudad
i tam, u stóp Najświętszej Panienki ofiarowali dziecko
w akcie dziękczynienia. Po latach,matka wspominając
te wydarzenia, powtórzyła jeszcze raz swojemu syno-
wi: "Synku, Matka Przenajświętsza zostawiła cię
na tym świecie do czegoś wielkiego, bo byłeś już bar-
dziej martwy, niż żywy”.
Budowa nowego sanktuarium była oczkiem
w głowie, Josemira Escriva, już jako kapłana, dokto-
ra teologii przy Uniwersytecie Laterańskim. Nie lubił
partactwa. Gdy tylko dostrzegł niewielką nierówność
na posadzkach w świątyni,kazał robotnikom je zrywać
Święty Josemaria Escriva - założyciel Opus Del
Nowe sanktuarium maryjne Torreciudad
i kłaść od nowa. Nie przekonywały go argumenty do-
tyczące kosztów, bo zawsze miał jedną odpowiedź-dla
Boga nie robi się byle jak. Dzięki temu świątynia jest
piękna i wywiera ogromne wrażenie na zwiedzających
ją pielgrzymach z całego świata. Konsekrowana została
7 lipca 1975 roku.
W świątyni zobaczyliśmy alabastrowy, bogato zdo-
biony ołtarz główny, ze słynną Matką Boską Bolesną
z Dzieciątkiem Jezus, o czarnym obliczu-rzeźbioną
w drewnie. Spomiędzy oliwkowych drzew, na ścia-
nach wynurzają się ceramiczne stacje drogi krzyżowej,
a przepiękne obrazy pomagają w odprawianiu różań-
ca. Z, namaszczeniem pokazywany jest tu również
model Świętej Rodziny — w formie rzeźb - „Siedem
radości i siedem smutków św. Józefa”. W trzech kapli-
cach, wybudowanych specjalnie dla sprawowania sa-
kramentu pojednania, kapłani wysłuchują codziennie
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 5
spowiedzi i stają się świadkami cudownych nawróceń.
W krypcie sanktuarium,w Galerii Wezwań Maryj-
nych zobaczyliśmy ponad trzysta wizerunków Matki
Bożej, przywiezionych przez pielgrzymów z różnych
stron Świata. Przy każdym wizerunku można zobaczyć
nazwę wezwania, położenie geograficzne,datę introni-
zacji oraz krótki opis grupy pielgrzymów, która przy-
wiozła dany wizerunek do Iorreciudad. Wśród nich
był m.in. obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i Mat-
ki Boskiej z syryjskiego, ogarniętego wojną — Aleppo.
Po odwiedzeniu hiszpańskich sanktuariów maryj-
nych El Pilar i Torreciudad na naszym szla-szlaku piel-
grzymkowym „Ruta Mariana” znalazło się francuskie
Lourdes. Nasz hotel „Florida położony był w nieda-
lekiej odległości od słynnej Groty Objawień, dlatego
już pierwszego dnia pobytu wzięliśmy udział w pro-
cesji różańcowej ze świecami, która odbywa się tu co-
dziennie o godzinie 21.00 w okresie od Wielkanocy
do końca października. Miłym zaskoczeniem było
dla nas to, że w czasie tego nabożeństwa usłyszeliśmy
śpiewany przez pielgrzymów fragment polskiej pieśni
religijnej „Chwalcie łąki umajone”.
Grota Objawień zwana w lokalnym dialekcie Gro-
tą Massabiele (Stara skała) to miejsce, w którym Ma-
ryja Panna objawiła się 18 razy młodej Bernadettcie
Soubirous. Jest to skała o wysokości około 27 metrów,
pokryta bluszczem, poczerniała od dymu świec płoną-
cych tu w dzień i w nocy.
Z, prawej strony u góry,widoczna jest owalna
nisza,w której Niepokalana ukazywała się Berna-
dettcie. W dniu 4 marca 1864 roku umieszczono
w niej wykonaną z białego marmuru postać Matki
Bożej. Na piedestale wyryte są słowa „QUE SOY
ERA IMMACULADA CONCEPCIOU”- c
w języku polskim oznacza „Ja jestem Niepokala-
ne Poczęcie”. Są to słowa jakie Niebieska Pani wy-
powiedziała do Bernadetty podczas 16 objawienia
25 marca 1858 roku. Wtedy przed Grotą prze-
pływał strumyk, który później skierowany został
w stronę młyna. W 1955 roku Grota Objawień
została ostatecznie uporządkowana - oczyszczona
wewnątrz, obniżona u podstawy o kilka metrów
i pokryta marmurowymi płytami, w centrum
umieszczony został ołtarz. Na wielkim świeczniku
stojącym przy wejściu nieustannie płoną świece,
które są symbolem pobożności pielgrzymów przy-
bywających do Lourdes. W głębi Groty, po jej lewej
stronie, znajduje się cudowne źródło wytryskujące
ze skały, przykry te przeźroczystą i oświetloną szybą.
6 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
O .....5.55.54hbhh,
REOCACYGYCA
rss
PPL LPA ADA APPIPPPPJAYJZON WWW Wh
ROSSOSZ CŁCCCCŁktttttdkdh
/
Fragment galerii wizerunków Matki Bożej zgromad-
zonych w sanktuarium w Torreciudad
Bazylika w Lourdes z widokiem Groty Objawień
Codziennie w okresie pielgrzymkowym w Gro-
cie Objawień w godzinach do 6.00 rano do 9.30
odprawiane są Msze Św. w różnych językach. We
wtorek,17 maja 2016 roku wszyscy pielgrzymi z na-
szej grupy, o godzinie 6:45 uczestniczyli we Mszy Św.
odprawianej w języku polskim.
W. godzinach przedpołudniowych pod opieką
pani Marii - naszego przewodnika - odwiedziliśmy
w Lourdes wszystkie miejsca związane z ziemskim
życiem św. Bernadetty. A był to dom, w którym uro-
dziła się 7 stycznia 1844 roku, młyn de Boly, który
prowadził jej ojciec oraz dawne nieczynne więzienie
LE CACHOT służące za mieszkanie w czasie, gdy
zbankrutował młyn, a rodzina z sześciorgiem dzie-
ci nie miała z czego opłacić czynszu. Byliśmy także
w szkole - Hospicjum Sióstr Zakonnych, w którym
przystąpiła do I Komunii Świętej w 1858 roku.
W tym dniu odwiedziliśmy też aktualny kościół pa-
rafialny w Lourdes, a w nim chrzcielnicę, w której
9 stycznia 1844 roku ochrzczona była Bernadetta.
W godzinach 12.00-14.00,w tzw. czasie wolnym,
każdy z pielgrzymów naszej grupy odwiedzał indy-
widualnie budowle sakralne na terenie sznktuarium.
.Należa do nich:Krypta -pierwszy kościół zbudowa-
ny z okazji objawień Matki Bożej w Lourdes, Ba-
zylika Niepokalanego Poczęcia NMP oraz Bazylika
Różańcowa.
Jeszcze przed godziną 14.00 większość uczestników
naszej pielgrzymki zajęła miejsce w kolejce do basenów,
w których można korzystać z kąpieli w wodzie wypły-
wającej z cudownego źródła. Znajdują się one po prawej
stronie, kilka metrów od Groty Objawień. Jest to 16
kamiennych zbiorników wodnych przypominających
wannę, oddzielnych dla kobiet i mężczyzn. Schodzi się
do nich po kamiennych stopniach. Na końcu zbiornika
znajduje się figurka Matki Bożej, którą podczas kąpie-
li- modląc się - należy ucałować. Woda w basenie jest
lodowata, a kąpiel przypomina prawie wyczyny klubu
morsów. la kąpiel naprawdę uzdrawia, jeśli nie fizycznie
to z pewnością duchowo - tak sądzili wszyscy uczestnicy
naszej pielgrzymki, którzy skorzystali z tej możliwości.
Setki pielgrzymów.zdrowych i chorych kąpie się
w tych basenach codziennie,mając zapewnioną facho-
wą opiekę gotowych do pomocy, wykwalifikowanych
osób. Głębokie znaczenie wody z Lourdes jest wypisa-
ne przy kranach, z których pielgrzymi nalewają ją do
zbiorniczków i zabierają do domów jako prezent dla
rodziny i znajomych: *Umyjcie waszą twarz i proście
Boga, by oczyścił wasze serce”.
LLE »x $” BERNADETT
Dom,w którym urodziła się Bernadetta
Miejsce chrztu Bernadetty - chrzcielnica
Swój pobyt w Lourdes zakończyliśmy porannym
udziałem w Drodze Krzyżowej. Została ona zbudowa-
na na zboczu góry Espelugues panującej nad wszystki-
mi sanktuariami. Służy modlącym się tu pielgrzymom
od 14 września 1912 roku. W 1855 roku ustawiono
na jej trasie krzyż przywieziony z Jerozolimy. Każdą
z czternastu stacji tej Drogi Krzyżowej stanowią grupy
olbrzymich, wykonanych z żeliwa postaci osiągają-
cych dwa metry wysokości.
Na trasę przypominającą mękę i śmierć Jezusa
Chrystusa wyruszyliśmy z ks. Jerzym mimo nie naj-
lepszej pogody. Od rana padał drobny deszcz, byliśmy
częściowo przemoczeni, ale po kąpieli w „cudownej
wodzie” nie odczuwaliśmy zimna i rozważając Mękę
Pańską, szczęśliwie zeszliśmy w dół,gdzie w grocie
skalnej znajduje się pusty grób Chrystusa,symbolizu-
jący jego zmartwychwstanie
Żal było opuszczać Lourdes, ale plan pielgrzymki
do tego zmuszał. Po kilku godzinach jazdy autokarem
byliśmy już w Księstwie Andory, w którym planowali-
śmy odwiedzić sanktuarium Matki Bożej w Meritxell.
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 7
Należy ono do parafii Canillo i położone jest w Pi-
renejach na wysokości 1527 m n.p.m. Według miej- Santuari de Montserrat
scowych podań w święto Trzech Króli podążający na
mszę pasterz znalazł rzeźbę Matki Boskiej. Najpierw
zobaczył na śniegu kwitnący krzew, a kiedy podszedł sam Witamy Was wszystkich,
bliżej ujrzał drewnianą figurkę Maryi z Dzieciątkiem. : którzy przyszliście
Parafianie próbowali przenieść ją do pobliskich ko- z wizytą do Najświętszej Marii Panny
ściołów, ale za każdym razem nagle znikała i pojawiała w sanktuariuna
. . "KE 2 . w Montserrat.
się ponownie w miejscu, w którym została znaleziona.
W końcu mieszkańcy pojęli wolę Maryi i w samym
Meritxell zdecydowali wznieść godną kaplicę. Kaplica
z biegiem lat przekształciła się w okazały romański ko-
ściół, w którym Matka Boża z Dzieciątkiem czczona
była nieprzerwanie aż do 1972 roku, kiedy to pożar _ Chcemy, aby ten dom, który Was gości,
zniszczył kościół i czczony od wieków posążek. był otwarty dla wszystkich.
Zwracamy się z prośbą, abyście się
przyczynili do tego swoim zachowaniem.
Ona ofiarowuje Wam
swego Syna Jezusa,
aby stał się światłem przewodnim
Waszego życia.
W 1976 konsekrowano tu nową świątynię. Sto-
jąca na zboczu wzgórza majestatyczna budowla jest i :
na wskroś nowoczesna, ale wyraźnie nawiązuje do Pokój z Wami.
sztuki romańskiej i jest doskonale wkomponowana
w otaczający ją krajobraz. Przyciągająca tłumy wier-
nych figurka Matki Boskiej znajdująca się w nowym Zaproszenie do Montserrat- w j.polskim
sanktuarium to współczesna kopia rzeźby z XII wieku
- wykonana przez andorskiego artystę - Sergi Masa.
Sanktuarium, które ujrzeliśmy w pięknym górskim
krajobrazie, zwane jest tu "duchową stolicą Andory”.
Można je śmiało porównać do naszej Jasnej Góry.
Stanowi centrum pielgrzymek, ośrodek kultu religij-
nego i pielęgnowania narodowej tradycji. Miejscowy
zwyczaj nakazuje, aby urodzone w Andorze dziecko
przywieźć przed oblicze Madonny z Meritxell, zanim
ukończy pierwszy rok życia.
Co roku główne uroczystości państwowe ku czci
Matki Bożej z Meritxel odbywają się dnia 8 września,
a dzień ten jest świętem państwowym. Patronka Księ-
stwa Andory jako szczególnie godna czci, wspomina-
na jest też w andorańskim hymnie narodowym.
Po odwiedzeniu sanktuarium w Andorze, na na-
szym szlaku „Ruta Mariana” pozostał jeszcze tylko
Montserrat. Na wizytę u Czarnej Madonny z tego
sanktuarium poświęciliśmy przedostatni dzień poby-
tu na hiszpańskiej ziemi.
Montserrat to cel pielgrzymek chrześcijan z całej
Europy. Przyciąga tu nie tylko kult Matki Boskiej La
Moreneta /Czarna Madonna/, ale również wspaniała
architektura klasztoru ojców Benedyktynów usytu-
owanego na wysokości 1120 m n.p.m., jego legen-
da,historia oraz piękne widoki roztaczające się z wież
budynku.
Na dziedzińcu klasztoru Benedyktynów - Montserrat
8 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Figurka Batki Boskiej Meritxell
Powszechnie znana jest tu opo-
wieść o św. Piotrze, który w poło-
wie stulecia naszej ery przybył na
górę Montserratgdzie spędził czas
w pustelni. Odchodząc zostawił
figurkę Matki Boskiej z Dzieciąt-
kiem dłuta św. Łukasza. Co cieka-
we, przed przybyciem apostoła do
Hiszpanii, aniołowie przygotowali
mu grotę-pustelnię,używając do
tego złotej piły. Stąd nazwa Mont-
serrat, co dosłownie oznacza „prze-
piłowana góra”.
W X wieku na górę przyby-
li Benedyktyni - pod koniec XII
wieku zakończyli budowę swojego
klasztoru. Bardzo szybko stał on
się celem pielgrzymek wierzących
z całej Europy. Głównie za sprawą
legendarnej figurki Matki Boskiej
z Dzieciątkiem, która obecnie usy-
tuowana jest w niszy nad głównym
ołtarzem bazyliki. Aby się do niej
dostać trzeba odstać w kolejce, naj-
pierw na dziedzińcu klasztornym,
potem w bocznych kaplicach peł-
nych ozdób-rzeźb, płaskorzeźb, wi-
traży i malowideł.
Ostatni odcinek to schody, na
szczycie których otoczona szklaną
zasłoną, na fotelu siedzi Matka Bo-
ska trzymająca na kolanach Dzie-
ciątko. W jednej ręce unosi jabłko
obfitości, które jako jedyny ele-
ment jest dostępny dla wiernych.
Podchodząc i składając prośby do
Czarnej Madonny dotyka się jabł-
ko ręką.
Wszyscy uczestnicy naszej gru-
py pielgrzymkowej oddali pokłon
Matce Bożej czczonej w tym sank-
tuarium,składając prośby jakie nie-
śli w swojej duszy, jadąc do tego
cudownego miejsca.
Figurka Batki Boskiej Meritxell
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 9
Na chwałę Ducha Świętego
19 lutego br. w Gorajskim kościele rozbrzmie-
wały głosy na chwałę Ducha Świętego.
19 lutego br. w kościele pw. Św. Bartłomieja
Apostoła w Goraju odbył się Wieczór Uwielbienia.
Jest to wieczór, który odbywa się kilka razy do roku
w każdej parafii naszej diecezji (diecezja Zamojsko
— Lubaczowska). Podczas takiego wieczoru odbywa
się m.in. wystawienie Przenajświętszego Sakramentu
i śpiewanie wielu pieśni. Uroczystości w gorajskim
kościele rozpoczęły się o godz. 18:00 śpiewaniem
pieśni ku czci Ducha Św. Następnie młodzież z gru-
py „Galilea” przedstawiła krótką pantomimę przed-
stawiającą zwycięstwo dobra nad złem. Po tym wi-
kariusz parafii - ks. Mateusz Januszewski wystawił
Przenajświętszy Sakrament, po czym dokonał nim
uroczystego obrzędu błogosławieństwa wiernych.
Na koniec odśpiewano Apel Jasnogórski. Przepięk-
ną oprawę muzyczną zapewniła młodzieżowa schola
parafialna. Na kolejny wieczór uwielbienia zaprasza-
my 19 września br.
Maciej Oleszczuk
1 0 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Mieści parałialne
(dane od 01.01.2017 do 30.04.2017)
Kacper Biernat ur
Julia Gzik ur
Faustyna Żuraw ur
Kacper Słomka ur
Dawid Dubiel ur
. 24.07.16,
„03.09.16,
. 10.01.16,
„12.12.16,
„09.12.16,
chrzest 07.01.2017 r.
chrzest 21.01.2017 r.
chrzest 12.02.2017 r.
chrzest 26.02.2017 r.
chrzest 21.03.2017 r.
— rodzice: Arkadiusz Biernat i Monika zd. Skoczylas
— rodzice: Mateusz Gzik i Anna zd. Blicharz
— rodzice: Marian Żuraw i Anna zd. Pawelec
— rodzice: Jerzy Słomka i Sylwia zd. Kozioł
— rodzice: Otton Dubiel i Patrycja zd. Cieplak
ZAŚLUBIENI: 07.01.2017 - Zdzisław Zapora z Dzwoli i Anna Sokół z Łady
ZAPOWIEDZI: Andrzej Paluch, k. z Andrzejówki i lwona Żółw, p. z Zagród
Maria Garbacz — Zagrody — zm.,07.01 — pogrzeb 09.01
Marian Misa — Goraj — zm., 10.01 — p. 12.01
Marian Malec — Goraj — zm., 16.01 — 18.01
Danuta Bednarczyk — Zagrody — zm., 16.01 - p. 18.01
Aleksander Godek — Kraśnik — zm., 16.01 — p. 20.01
Antoni Marczak — Zagrody — zm., 24.01 — p. 27.01
Henryk Portka — Goraj — zm., 28.01. — p. 30.01
Jan Gawda — Chrzanów II — zm., 05.02 — p. 08.02
Aleksander Oleszek — Zastawie — zm., 13.02. — p. 16.02
Leokadia Pawelec - Goraj — zm., 23.02 — p. 27.02
Genowefa Sowa — Zagrody — zm., 05.03 — p. 07.03
Eugeniusz Dzwolak — Łada — zm., 12.03 - p. 15.03
Lucjan Zdzisław Kruk — Zagrody — zm., 15.03 - p. 18.03
Mieczysław Jan Mareczko — Zastawie — zm., 25.03 — p. 28.03
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 11
Co piszczy w Szkole
Podstawowej w Goraju?
„Wiosna
w błękitnej sukience”
24 marca 2017 r. przedszkolaki zaprezentowa-
ły swoim najbliższym inscenizację pt. „Wiosna
w błękitnej sukience”.
Przygotowania do występu wzbogaciły przy-
rodniczą wiedzę dzieci, uwrażliwiły je na jej pięk-
no w oparciu o utwory z literatury dziecięcej
i muzycznej. Dopełnieniem umiejętności przed-
szkolaków, były przepiękne, kolorowe stroje przy-
gotowane przez rodziców. Przedstawienie przy-
sporzyło dzieciom wiele radości i dumy. Następnie
dzieci wspólnie z rodzicami wzięły udział w warsz-
tatach wykonywania palm wielkanocnych. Do ich
wykonania wykorzystywaliśmy głównie naturalne
tworzywo przyrodnicze: bukszpan, gałązki bazi,
tui czy suchych traw oraz własnoręcznie wykona-
ne kwiaty z bibuły. Dzieci z wielkim zaangażowa-
niem przystąpiły do pracy wraz z dorosłymi. Pal-
my rosły z minuty na minutę, wszystkie są jedyne
i niepowtarzalne w swoim rodzaju .
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspól-
ną pracę, jej efekty można podziwiać w kąciku
przedszkolnym, a następnie będą wystawione na
sprzedaż podczas kiermaszu świątecznego w Że-
spole Szkół w Goraju.
12
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Su doręczył
pocztę walentynkową
"Walentynki" to dzień szczególny dla wszyst-
kich, a zwłaszcza dla tych, którzy chcą sprawić
miłą niespodziankę tym, których lubią, szanują,
kochają...
Zadanie to próbował ułatwić Samorząd
Uczniowski Szkoły Podstawowej, organizując
Szkolną Pocztę Walentynkową. Cała zabawa po-
legała na tym, że wypełnioną i zaadresowaną
kartkę walentynkową lub upominek uczniowie
wrzucali do specjalnie przygotowanej tajemniczej
skrzyneczki z mnóstwem czerwonych serduszek.
W rolę listonoszy wcielili się wytypowani przez
Radę Szkoły SU przedstawiciele Św. Walentego:
Weronika Mazurek i Izabela Mareczko. Przez cały
tydzień zbierały one korespondencję i prezenty
walentynkowe, a w dniu 14. lutego doręczyły je
adresatom.
Wszyscy obdarowani poczuli się wyjątkowo
i z uśmiechem czytali otrzymane walentynki. Ale
chyba najbardziej cieszyli się nadawcy tych miłych
życzeń i uroczych podarunków, bo przecież „ucie-
chą największą jest sprawianie radości innym”.
Spotkanie z Molierem
20 marca 2017 roku gościliśmy aktorów Teatru
Młodego Pokolenia, którzy przedstawili adaptację
„, Skąpca” Moliera. Dla uczniów klas I było to
pierwsze spotkanie z dramatem, dla drugoklasi-
stów i trzecioklasistów okazja do przypomnienia
treści i problematyki tej komedii.
„Góra Grosza”
Jak co roku, nasza szkoła przyłączyła się do
ogólnopolskiej akcji charytatywnej „Góra Gro-
sza”. lrwała ona od XI 2016 do III 2017 r. Akcję
tę sprawnie przeprowadził Samorząd Uczniowski
pod bacznym okiem opiekunów (pani Marty Bra-
chy i pani Marii Stańczyk).
Jej celem była zbiórka monet o różnych no-
minałach wśród uczniów, nauczycieli i pracowni-
ków szkoły na rzecz fundacji: lowarzystwo „Nasz
Dom”. Za zebrane w całej Polsce środki fundacja ta
zakupuje mieszkania dla dzieci z domów dziecka.
Podczas tej akcji udało się nam zebrać prawdzi-
wą „górę grosza” — tj. kilkanaście tysięcy monet
na kwotę 294,47!!!! Pozostaje wyrazić nadzieję,
że w następnym roku usypie się jeszcze większa!
Bal karnawałowy
w przedszkolu
Bal karnawałowy dla przedszkolaków to dzień
niezwykły, wyczekiwany przez wiele tygodni. Jest
atrakcją bardzo lubianą przez dzieci, dostarczają-
cą im wiele przeżyć i radości. lak też było u nas
7 lutego 2017 r.
Tego dnia od rana w przedszkolu pojawiły się
przeróżne kolorowe, bajkowe postacie. Podczas
tańców nie zabrakło zabaw i gier w rytm dzie-
cięcej muzyki. Bal umożliwił dzieciom i paniom
mającym w tym dniu zajęcia, spędzenie czasu
w miłej atmosferze, a wspólna zabawa przyniosła
wiele radości.
Apel podsumowujący
I półrocze
6 lutego odbył się w naszej szkole apel, w któ-
rym uczestniczyli uczniowie klas IV - VI Szkoły
Podstawowej oraz I - III Gimnazjum. Podczas
apelu Pani Dyrektor - Elżbieta Różańska oraz Pani
Wicedyrektor - Jadwiga Widz przedstawiły zebra-
nym wyniki klasyfikacji za I semestr br. szkol-
Ło a
, s
» so LT")
a 70 [-
> A
| PA
aa ziki yw”
Wrz Ś
nego oraz sukcesy jakie osiągnęli nasi uczniowie
w nauce, zachowaniu, konkursach wiedzy i kon-
kursach artystycznych oraz w zawodach sporto-
wych.
Na koniec uczniowie wyróżniający się w nauce
i zachowaniu, którzy spełnili dodatkowe kryteria
(w przypadku Szkoły Podstawowej - średnia ocen
minimum 5,0 i zachowanie co najmniej bardzo
dobre, w przypadku Gimnazjum - średnia ocen
minimum 4,75 i zachowanie co najmniej bardzo
dobre) otrzymali stypendia.
Znaleźli się wśród nich: Amelia Łukasik, Mar-
tyna Pić (kl. IV SP), Antonina Pawelec, Sylwia
Żółw, Maciej Oleszczuk, Łukasz Próchno, Maciej
Wołoszuk (kl. V SP), Mikołaj Kalinowski, Ma-
teusz Kawęcki, Jakub Czajka (kl. Vla SP), Edy-
ta Brodziak, Piotr Grabowski, Bartosz Rożek (kl.
VIb SP) oraz Agata Skurzak (kl. Ib Gimn.), Ga-
briela Malec, Iomasz Kapica (kl. III Gimn.).
Serdecznie gratulujemy oraz życzymy wyróż-
nionym i pozostałym uczniom wytrwałości do
dalszej, aktywnej pracy!
Konkurs wiedzy
o Janie Pawle II
31 marca, uczniowie naszej szkoły, zmagali się
z pytaniami dotyczącymi postaci Jana Pawła II,
w konkursie Olimpus. Do konkursu przystąpiło
4 uczniów szkoły podstawowej i 12 uczniów
z gimnazjum. Olimpiada wiedzy o naszym papie-
żu stanowi cenne rozszerzenie programów naucza-
nia, a także weryfikuje poziom wiedzy uczniów.
Czekając na wyniki, życzymy powodzenia!
13
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Pasowanie uczniów klasy
pierwszej na czytelników
biblioteki szkolnej
; |
W naszej szkole pasowanie uczniów klas pierw-
szych na czytelników biblioteki na stałe wpisało
się do kalendarza uroczystości szkolnych. Zazwy-
czaj uroczystość ta odbywa się, kiedy uczniowie
znają już prawie cały alfabet.
Uczniowie klas starszych wprowadzili swoich
młodszych kolegów w świat książek inscenizacją
„Wiedźma Multimedia”. Uczniowie oglądali spór
książkowej Baby Jagi z Wiedźmą Multimedią,
która jest zwolenniczką filmów, komputerów, ko-
mórek i gier. Po wielu perypetiach udało się dojść
do porozumienia. Zarówno tradycyjna książka jak
i audiobooki i e-booki dają możliwość poznawa-
nia literatury i rozwijania wiedzy.
Pierwszoklasiści złożyli przyrzeczenie, że będą
także pamiątkowe dyplomy i poznali regulamin
biblioteki. Uroczystość przygotowała Krystyna Pa-
pierz a aktorami byli uczniowie klasy IV, V i VIb.
Piotr Grabowski
laureatem kuratoryjnego
konkursu historycznego
Piotr Grabowski, uczeń z klasy VI b został lau-
reatem konkursu historycznego Lubelskiego Ku-
ratora Oświaty. Na szczeblu wojewódzkim uzyskał
on najwyższą liczbę punktów wśród wszystkich
uczestników! Ucznia do konkursu przygotowała
p. Marta Bracha. Serdecznie gratulujemy i życzymy
dalszych sukcesów w zmaganiach historycznych.
14
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Konkurs Matematyczny
MiMaK
W dniu 28 marca 2017r. w Szkole Podsta-
wowej w Goraju odbyły się gminne eliminacje
konkursu matematycznego dla klas III MiMakK.
Zadania konkursowe, jak co roku przygotowało
Lubelskie Samorządowe Centrum Doskonalenia
Nauczycieli Oddział w Zamościu. Naszą szkołę
reprezentowało 4 uczniów z klasy 3a i 8 uczniów
z klasy 3b. Mali matematycy dzielnie „walczyli”
z zadaniami i łamigłówkami matematycznymi.
Miło nam poinformować, że półfinału zakwali-
fikowali się: Maja Frąckowska i Kacper Mareczko
z klasy 3a oraz Przemek Krzos, Gabrysia Gąbka
i Bartłomiej Kondrat z klasy 3b.Zwycięzcom gra-
tulujemy i życzymy sukcesu na dalszym etapie.
Do konkursu uczniów przygotowały panie: Wan-
da Smyl i Maria Okuniewska.
Powiatowy etap
XL Ogólnopolskiego
Turnieju Wiedzy Pożarniczej
30 marca w Powiatowej Komendzie PSP w Bił-
goraju przeprowadzony został konkurs pożarniczy,
w którym wzięło udział dwoje naszych wychowan-
ków: Elżbieta Szewczak z klasy VIb, która rywalizo-
wała w kategorii szkół podstawowych oraz Patryk
Franczak z klasy III, który zmagał się z pozostałymi
gimnazjalistami. Oboje udanie rozpoczęli udział
w I etapie turnieju, w którym odpowiadali na py-
tania w formie testu i awansowali do II - finałowej
rundy. W II etapie odpowiadali ustnie na pytania
zadawane przez oficera PSP - starszego kapitana
Dariusza Adamka, przewodniczącego komisji kon-
kursowej. Zadanie finałowe było o tyle trudniej-
sze, że część uczestników musiała odpowiedzieć
nie tylko na pytania związane z historią OSP, PSP
i dotyczące ochrony przeciwpożarowej ale również
rozpoznać sprzęt wykorzystywany przez strażaków
podczas akcji ratowniczych i opisać jego działanie.
Ostatecznie w klasyfikacji powiatowej, Ela zajęła
miejsce 5. a Patryk 2. i w nagrodę otrzymał od or-
ganizatorów i sponsorów ... rower! Gratulujemy!
Organizatorami konkursu byli: Powiatowa Ko-
menda Straży Pożarnej w Biłgoraju, Powiatowy
Związek Ochotniczych Straży Pożarnych, Staro-
stwo Powiatowe w Biłgoraju i Stowarzyszenie Bez-
pieczny Powiat Biłgorajski. Do konkursu uczniów
przygotowywali p. Paweł Kuraś oraz p. Marek Pa-
pierz.
„25 lat PSP — Profesjonalni, Sprawni, Pomocni”
Komisja konkursowa wytypowała prace pla-
styczne następujących uczniów Zespołu Szkół
w Goraju do etapu powiatowego.
Grupa I (kl. I — III):
Nikola Borsuk, Maja Frąckowska, Martyna Kon-
drat, Oliwia Rożek, Marcin Skurzak
Grupa II (kl. IV — VI):
Edyta Brodziak, Mateusz Czajka, Izabela Koło-
dziej, Weronika Mazurek, Magdalena Żółw
Grupa III (kl. gimnazjalne)
Aleksandra Czajka, Wiktoria Kołodziej, Arka-
diusz Szcześniak
Szkolny turniej warcabowy
W dniach 27.02-1.03. odbył się turniej war-
cabowy klas II-III szkoły podstawowej zorganizo-
wany w bibliotece przez p. Krystynę Papierz. W
eliminacjach klasowych wzięło udział 36 uczniów.
Do kolejnego etapu zakwalifikowało się 10
zawodników. Wszystkie dzieci dzielnie walczyły,
a po wyczerpującej i wyrównanej walce wyłonio-
no zwycięzców.
Jakub Radomski — kl. IIb — 1 miejsce
Paweł Rożek — kl. IIIa — 2 miejsce
Przemyslaw Krzos — kl. IIIb — 3 miejsce.
Gratulacje należą się uczennicy klasy IIIb,
Wiktorii Pyda, która jako jedyna dziewczynka
zakwalifikowała się do najlepszej dziesiątki i zajęła
4 miejsce.
Międzygminne zawody
w mini piłce ręcznej
szkół podstawowych
28 lutego w hali sportowej we Frampolu
przeprowadzone zostały międzygminne zawody
w mini piłce ręcznej szkół podstawowych z nasze-
go regionu. Rozgrywki zrealizowano w 2 katego-
riach: dziewcząt i chłopców. W tej pierwszej zmie-
rzyli się reprezentanci naszej szkoły i gospodarzy.
Po zaciętym meczu i emocjonującej końcówce
II połowy przegraliśmy 6:8. Szkoda, bo gdybyśmy
skuteczniej rzucali na bramkę przeciwnika wynik
mógłby być odwrotny. Chłopcy zajęli tym samym
2. miejsce w klasyfikacji międzygminnej.
Nasze dziewczęta rozpoczęły rozgrywki od
spotkania z reprezentantkami SP w Czernięci-
nie i wygrały 8:2. W drugim meczu zagraliśmy
z dziewczętami z SP we Frampolu. Spotkanie było
bardzo wyrównane, ale od początku drugiej poło-
wy zaczęła się rysować nasza lekka przewaga, którą
udało się zamieniać na bramki i wygrać ostatecz-
nie 9:7. Dzięki temu dziewczyny zajęły 1. miejsce
i wywalczyły awans na zwody powiatowe.
15
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
16
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Naszą szkołę reprezentowali:
dziewczęta: Julia Różańska, Sylwia Żółw, Wik-
toria Dycha (V), Gabriela Małek, Natalia Kukla
(VIa), Edyta Brodziak, Wiktoria Kotulska, Nata-
lia Rębacz, Ela Szewczak, Ewa Szewczak, Magda
Żółw (VIb);
chłopcy: Marcin Gąbka, Wojciech Gawda, Hu-
bert Stadnicki (IV), Łukasz Próchno, Mateusz Ła-
zur, Maciek Wołoszuk (V), Kuba Czajka, Mikołaj
Kalinowski, Mateusz Kawęcki, Maciek Maksim,
Bartek Oszust (VIa), Mateusz Czajka, Dawid
Krzos, Piotr Omiotek, Kacper Piątek, Wiktor Sy-
kuła, Łukasz Woźnica (VIb).
24 lutego gościliśmy w naszej szkole czołówkę
siatkarzy naszego regionu, którzy rywalizowali ze
sobą w ramach Powiatowych Igrzysk Szkół Pod-
stawowych w Mini Piłce Siatkowej - tzw. “4”.
Do zawodów - po wygranych etapach międzyg-
minnych, zakwalifikowali się uczniowie z: SP
Goraj, SP Tarnogród, SP nr 1 w Biłgoraju, SP
Aleksandrów i SP Sól.
Igrzyska rozpoczęła Pani Wicedyrektor -
J.Widz, która powitała uczestników i życzyła im
powodzenia. Następnie rozpoczęły się rozgryw-
ki, które toczyły się w dwóch kategoriach: dziew-
częta rywalizowały systemem “każdy z każdym”,
natomiast chłopcy mieszanym - w I etapie roz-
grywki grupowe a w II pucharowe. Dobrze wypa-
dły nasze reprezentantki, które wygrały 1 mecz -
z rówieśniczkami z Biłgoraja 2:1 i jeden przegra-
ły w takim samym stosunku ze SP w Tarnogro-
dzie. Dzięki temu sklasyfikowane zostały na 2.
miejscu. Nieco słabiej poszło naszym chłopcom,
którzy przegrali 1:2 z reprezentacją SP Sól oraz
0:2 z SP Tarnogród i zajęli 5. miejsce w powiecie.
Podwójnym zwycięzcą Igrzysk została Szko-
ła Podstawowa w Tarnogrodzie, która wygrała
w klasyfikacji dziewcząt i chłopców i będzie re-
prezentować nasz powiat w zawodach rejono-
wych. Gratulujemy zwycięzcom oraz wszystkim
Powiatowe Igrzyska
Szkół Podstawowych
w Mini Piłce Siatkowej
zawodnikom zaangażowania i boiskowej determi-
nacji.
Zawody zorganizowali nauczyciele wycho-
wania fizycznego - p. A.Pić, p. D.Wołoszuk
i p. M.Papierz, którzy przygotowali równocześnie
do nich naszych reprezentantów, a byli to:
• dziewczęta: Julia Różańska (kl. V), Gabrie-
la Małek, Natalia Kukla, Iza Mareczko (kl. VIa),
Edyta Brodziak, Wiktoria Kotulska, Natalia Rę-
bacz, Ela Szewczak, Ewa Szewczak i Magda Żółw
(VIb);
• chłopcy: Maciek Wołoszuk (kl. V), Kuba
Czajka, Mateusz Kawęcki, Maciek Maksim,
Bartek Oszust (kl. VIa), Mateusz Czajka, Piotr
Omiotek, Kacper Piątek, Wiktor Sykuła i Łukasz
Woźnica (kl. VIb).
21 lutego na hali widowisko - sportowej OSiR
w Biłgoraju zostały przeprowadzone mistrzostwa
naszego powiatu w koszykówce chłopców szkół
podstawowych. W rozgrywkach rywalizowało
5 drużyn: nasza reprezentacja, SP w Tarnogrodzie,
SP w Gromadzie, SP nr 1 w Biłgoraju oraz SP
w Aleksandrowie. W wyniku losowania w pierw-
szym etapie zawodów znaleźliśmy się w grupie
trzyzespołowej razem z dwiema pierwszymi z w/w
drużyn. W pierwszym grupowym meczu zwycię-
żyliśmy ze SP Tarnogród 17:12, natomiast w dru-
gim pokonaliśmy rówieśników z Gromady 15:2.
Zajmując pierwsze miejsce w swojej grupie awan-
sowaliśmy do finału, gdzie zmierzyliśmy się z ze-
społem z Aleksandrowa. Niestety, rywale okazali się
zbyt silni, bo mimo naszego dużego zaangażowania
i boiskowej walki przegraliśmy 8:24. Tym samym
zajęliśmy 2 miejsce w rozgrywkach i wywalczyli-
śmy wicemistrzostwo powiatu! Gratulacje! Do za-
wodów uczniów przygotowywał p.Marek Papierz.
Drużyna chłopców wystąpiła w składzie: Mate-
usz Łazur, Łukasz Próchno, Maciek Wołoszuk (kl.
V), Kuba Czajka, Mateusz Kawęcki, Mikołaj Ka-
linowski, Maciek Maksim, Bartek Oszust (VIa),
Mateusz Czajka, Piotr Omiotek, Kacper Piątek,
Wiktor Sykuła, Łukasz Woźnica (VIb).
Powiatowe Igrzyska
w Mini Koszykówce chłopców
Etap szkolny XIII
Regionalnego Konkursu
Informatycznego
20 lutego 2017r. w naszej szkole przeprowadzo-
ny został etap szkolny XIII Regionalnego Konkursu
Informatycznego dla uczniów szkół podstawowych
„Myszk©”. Przez 60 min uczniowie klas Vl-ych sa-
modzielnie wykonywali zadania (część teoretyczna
— 31 zadań; część praktyczna — 7 zadań). Maksy-
malnie można było uzyskać 56 pkt.
Zwycięzcami konkursu zostali:
I miejsce — Piotr Grabowski (50 pk.)
II miejsce — Edyta Brodziak (41 pkt.)
III miejsce — Szymon Miksza (37,5 pkt.)
Powyżsi uczniowie zakwalifikowali się do eta-
pu powiatowego. Gratulujemy i życzymy dalszych
sukcesów!
Konkurs Wiedzy
o Biblii i Kościele
„W krzyżu zbawienie...”
Uczeń klasy piątej szkoły podstawowej — Ma-
ciej Oleszczuk, przeszedł pomyślnie etap okręgowy
Konkursu Wiedzy o Biblii i Kościele „W krzyżu
zbawienie... ”, a tym samym, uzyskując tytuł finali-
sty, zakwalifikował się do etapu diecezjalnego.
Serdecznie gratulujemy i życzymy powodzenia
w trzecim, ostatnim etapie konkursu! Maciek przy-
gotowuje się do konkursu przy wsparciu p. Lucyny
Kawęckiej.
Konkurs
matematyczny „Szpak”
Dnia 3 lutego uczniowie Szkoły Podstawowej
w Goraju, wzorem ubiegłych lat, przystąpili do
pierwszego etapu Konkursu Matematycznego
„SZPAK” organizowanego przez LSCDN w Za-
mościu. Celem konkursu jest rozwijanie uzdolnień
i zainteresowań matematycznych uczniów szkół
podstawowych. W naszej szkole pierwszy, czyli
szkolny etap pisało 14 osób z klas IV - VI.
Do etapu powiatowego zakwalifikowali się:
Jan Mazurek z klasy IV
* Łukasz Próchno z klasy V
* Edyta Brodziak z klasy VI b
* Szymon Miksza z klasy VI b
* - Bartosz Rożek z klasy VI b
Zwycięzcom gratulujemy i życzymy powodzenia
na kolejnym etapie. Uczniów do konkursu przygo-
towywała p. Krystyna Golec.
Powiatowe Igrzyska
Szkół Podstawowych
w Mini Koszykówce
w kategorii dziewcząt
17 lutego w sali sportowej Szkoły Podstawowej
nr 5 w Biłgoraju przeprowadzone zostały Powiato-
we Igrzyska Szkół Podstawowych w Mini Koszy-
kówce w kategorii dziewcząt. Wzięła w nich udział
nasza drużyna, która kilka dni wcześniej zwyciężyła
w zawodach międzygminnych.
W. rozgrywkach powiatowych udział wzięło
4 zespoły, które rywalizowały ze sobą systemem
"każdy z każdym”. W pierwszym naszym spotkaniu
zwyciężyliśmy z dziewczynami ze SP w Gromadzie
14:9 udanie rozpoczynając nasz udział w zawodach.
W drugim meczu zmierzyliśmy się z reprezentacją
gospodarzy - SP nr 5 - i po bardzo emocjonują-
cym pojedynku przegraliśmy 10:16. Szkoda, tym
bardziej, że po 3 kwarcie traciliśmy do rywalek tyl-
ko 2 punkty (10:12), ale w ostatniej zawiodła na-
sza skuteczność przy rzutach. W ostatnim naszym
meczu - który okazał się pojedynkiem o 2. miejsce
- wygraliśmy z drużyną SP w Obszy. Tym samym
w ostatecznej klasyfikacji zajęliśmy w Igrzyskach
2. lokatę i zdobyliśmy wicemistrzostwo powiatu!
Naszą szkołę reprezentowały: Angelika Góra,
Julia Różańska, Sylwia Żółw (kl. V), Edyta Bro-
dziak, Wiktoria Kotulska, Natalia Rębacz, Ela
Szewczak, Ewa Szewczak, Magda Żółw (kl. VIb),
Natalia Kukla, Gabriela Małek, Iza Mareczko
i Ola Szewczak (kl Vla). Gratulujemy!!! Do zawo-
dów uczennice przygotowywali nauczyciele wycho-
wania fizycznego.
17
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Wieści z gimna
Gimnazjalna Olimpiada
Przedsiębiorczości
10 stycznia 2017 r. odbyły się szkolne elimina-
cje III edycji Gimnazjalnej Olimpiady Przedsię-
biorczości. Zakres tematyczny Olimpiady obej-
mował zagadnienia z zakresu przedsiębiorczości
objęte podstawą programową przedmiotu "Wiedza
o społeczeństwie”. Do testu przystąpiło ponad 1600
uczniów ze 150 gimnazjów z całej Polski. Szacun-
kowy próg punktowy kwalifikujący do eliminacji
okręgowych wyniósł 24 pkt. Troje uczniów nasze-
go gimnazjum przekroczyło powyższy próg. Patryk
Franczak, Patrycja Gawda i Aleksandra Bednarczyk
będą walczyć o zwycięstwo w kolejnych etapach
olimpiady.
Gratulujemy im sukcesu i życzymy powodzenia!
Podczas eliminacji okręgowych uczniowie będą
prowadzić wirtualne przedsiębiorstwo, zespołowo
rywalizując w interaktywnej grze menadżerskiej.
Uczniów przygotowuje p. E. Czajka.
Międzygminne zawody
gimnazjalistów
w piłkę siatkową
31 stycznia zainaugurowaliśmy cykl sporto-
wych zawodów międzyszkolnych, jakie czekają nas
w tym półroczu. Na naszej hali zmierzyliśmy się
w rozgrywkach siatkarskich z reprezentacjami
Gimnazjum we Frampolu i Turobinie.
Nasze dziewczęta wystąpiły w składzie: Julia
Omiotek, Agnieszka Fiedurek (la), Sandra Grzesiak
(Ib), Nela Mróz, Aleksandra Czajka (Ila), Magda
Fiedurek, Sylwia Pawlos (IIb) i Gabriela Malec (III).
Natomiast chłopcy: Patryk Żółw, Antek Widz, Ja-
kub Rakuś (IIb), Tomasz Szewczak, Michał Ka-
pica, Damian Wlizło, Przemysław Rożek, Kacper
18
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Kowalik, Jakub Mareczko, Jarosław Kotulski (III).
Po zaciętych meczach, z dorobkiem 2 zwycięstw
drużyna naszych chłopaków wywalczyła pierwsze
miejsce - pokonując m.in. po bardzo emocjonu-
jącym, 3-setowym spotkaniu zespół z Frampola
i uzyskała tym samym - awans na rozgrywki powia-
towe! Dziewczyny wygrały i przegrały po jednym
meczu, co pozwoliło im zająć 2. lokatę!
Uczniów do rozgrywek przygotowywali: p. A. Pić
i p. D. Wołoszuk. Gratulujemy i życzymy powo-
dzenia w następnych startach!
Konkurs "Od Gimnazjali-
sty do Finansisty”
Po raz drugi uczniowie naszego gimnazjum
wzięli udział w konkursie "Od Gimnazjalisty do
Finansisty” organizowanym przez Szkolne Koło
Młodego Ekonomisty Zespołu Szkół Technicz-
nych w Janowie Lubelskim pod patronatem Banku
Spółdzielczego w Janowie Lubelskim. Celem kon-
kursu jest rozwijanie zainteresowań z ogólnej wie-
dzy ekonomicznej i bankowej wśród uczniów szkół
gimnazjalnych. I etap kwalifikacyjny odbył się 31
stycznia. Iroje uczniów z najwyższą liczbą punktów
przeszło do etapu finałowego, a byli to: Aleksandra
Bednarczyk, Michał Stańczyk i Patrycja Gawda.
Życzymy im powodzenia na II etapie, który od-
będzie się 16 lutego w Janowie Lubelskim. Uczniów
do konkursu przygotowuje p. E. Czajka.
Konkurs matematyczny
<Zagimak”
Dnia 3 lutego 2017 roku w Gimnazjum Publicz-
nym w Goraju przeprowadzony został KONKURS
MATEMATYCZNY *”ZAGIMAK” organizowa-
ny przez Lubelskie Samorządowe Centrum Do-
skonalenia Nauczycieli w Zamościu. Etap szkolny
konkursu pisało dziewięciu gimnazjalistów z klas
pierwszych, drugich i trzecich. Zmagania uczniów
z matematycznymi wzorami i wykresami trwały
60 minut. Do eliminacji powiatowych zakwalifiko-
wali się: Agata Skurzak z klasy I b, Jakub Rakuś
z klasy II b, Tomasz Kapica z klasy III.
Gratulujemy i życzymy powodzenia na kolej-
nym etapie. Uczniów do konkursu przygotowywa-
ły Panie Lucyna Rożek i Mariola Dolińska.
Konkurs historyczny
+ WOS W gimnazj um
6 lutego w gimnazjum miał miejsce wewnątrz-
szkolny konkurs historyczny i wiedzy o społeczeń-
stwie. Wzięło w nim udział 16 uczniów z klas II-III.
Celem konkursu było pogłębienie wiedzy z za-
kresu historii Polski i świata oraz przypomnienie
wiadomości z historii i wos-u z klas I-III w celu
usystematyzowania i utrwalenia wiedzy przed eg-
zaminem gimnazjalnym. Test konkursowy zawie-
rał 28 zadań. Maksymalnie można było uzyskać
47 pkt. Konkurs zorganizowała p. E. Czajka.
Największą liczbę punktów zdobyły następują-
ce osoby: I miejsce - Michał Stańczyk (44 pkt.),
II miejsce - Patrycja Gawda (38 pkt.), III miejsce -
Aleksandra Bednarczyk (36 pkt.)
Konkurs "Wielka Brytania
bez tajemnic” w gimnazjum
7 lutego odbył się szkolny konkurs wiedzy z ję-
zyka angielskiego "Wielka Brytania bez tajemnic.
Do konkursu przystąpiło 17 uczniów klas I-III
=
naszego gimnazjum. Celem konkursu było posze-
rzenie wiedzy uczniów na temat historii, kultury
i tradycji Wielkiej Brytanii. Test składał się z 50 py-
tań. Maksymalna liczba punktów do zdobycia 59.
Konkurs zorganizowała p. J. Widz.
I miejsce Tomasz Kapica kl. III - 57 pkt
II miejsce Alicja Nawrocka kl. II a - 56 pkt
III miejsce Aleksandra Bednarczyk kl. III -53,5 pkt
Wycieczka gimnazjalistów
do Lublina
Dnia 17 lutego 2017r.
uczniowie klas I-III na-
szego gimnazjum uczest-
niczyli w wycieczce do
Lublina. Godziny przed-
południowe spędziliśmy
w Multikinie oglądając
film "Był sobie pies”. Była
to niezwykle wzruszają-
ca i zabawna opowieść
o tym, że każdy pies ma
na tym świecie do wypełnienia swoją misję, a cza-
sem nawet kilka...
Historia sympatycznego psa wywołała wśród wi-
dzów zarówno łzy wzruszenia, jak i wiele radości.
Po emocjach w kinie i spacerze po galerii Olimp,
uczestnicy wycieczki udali się na lodowisko. lam
również było wiele śmiechu i zabawy a jednocześnie
doskonalenia umiejętności jazdy na łyżwach. Po
atrakcyjnie spędzonym dniu w dobrych humorach
wróciliśmy do domu. Wycieczkę zorganizowała
p. Krystyna Papierz wraz z opiekunami p. E.Czaj-
ka, p. A. Pić i p. D. Wołoszukiem.
19
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Drużynowy tenis stołowy
7 lutego rozegrane zostały zawody międzygmin-
ne w drużynowym tenisie stołowym, na których
naszą szkołę reprezentowała drużyna chłopców
w składzie: Patryk Żółw, Kamil Szewczak i Tomasz
Szewczak. Po zaciętej rywalizacji uczniowie naszego
gimnazjum zajęli 2 miejsce awansując tym samym
do rozgrywek na szczeblu powiatu, które odbyły się
8 lutego na hali sportowej Zespołu Szkół we Fram-
polu. W zawodach tych uczestniczyło 11 zespołów
w kategoriach dziewcząt i chłopców, wyłonionych
w turniejach międzygminnych. Reprezentacja na-
szej szkoły w ogólnej klasyfikacji uplasowała się na
7 miejscu. Chłopców do zawodów przygotowywał
p. D. Wołoszuk.
1 Marca
Narodowy Dzień Pamięci
Żołnierzy Wyklętych
— TANIE
Aa
Żołnierze Wyklęci - Niezłomni Żołnierze,
Dla których Ojczyzna to słowo najświętsze
Tak twardzi, jak skała - Żołnierze Wyklęci
Cześć ich pamięci!
Z, okazji obchodzonego 1 marca Narodowego
Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w naszej szkole
odbyła się uroczystość ku czci ludzi niezłomnych,
którym los wyznaczył czas próby w momencie tra-
gicznych zawirowań historii. Zdali egzamin z pa-
triotyzmu i wierności zasadom, w które wierzyli.
20
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Uczniowie gimnazjum pod opieką p. Marty
Wykrętek, przygotowali montaż słowno- muzycz-
ny, w trakcie którego przybliżyli zebranym sylwet-
ki najbardziej znanych żołnierzy wyklętych: Witol-
da Pileckiego, Danuty Siedzikówny i Hieronima
Dekutowskiego.
W przedstawieniu wystąpili: lomasz Kapica,
Patryk Franczak, Aleksandra Sulowska, Gabrie-
la Malec kl. III, Antoni Widz kl. IIb, Aleksandra
Czajka kl. Ila i Amelia Woźnica kl. la
Dobromir Makowski
w naszej szkole
Dnia 7 marca 2017r. gościł w naszej szkole Do-
bromir „Mak” Makowski, realizator projektu Rap
Pedagogia. Projekt ten oparty jest na muzyce Hip
Hop, elementach profilaktyki oraz inspirowany
przeszłym życiem autora i wykonawcy.
„Autor projektu Dobromir Makowski „Rap
Pedagogia” jest założycielem fundacji „Młodzi dla
Młodych” która swoją siedzibę ma w Pabianicach.
Jest także pedagogiem oraz animatorem projektów
pedagogicznych z młodzieżą na ulicach. Przed laty
sam mierzył się z wieloma problemami będąc wy-
chowankiem Domu Dziecka. Jako młody człowiek
przedawkował narkotyki i omal nie umarł. Obecnie
jeżdżąc po Polsce dociera do wielu szkół, domów
dziecka, domów poprawczych i zakładów karnych
mówiąc do młodzieży iż można żyć inaczej.”
W naszej szkole spotkał się z uczniami klas szó-
stych i gimnazjum. Inicjatorami spotkania był ks.
M. Januszewski.
„Naukowa epidemia,
czary mary i alchemia”
Dnia 7 marca 2017r. gościliśmy w naszej szkole
„Grupę Zaelektryzowani” ze spektaklem „Nauko-
wa epidemia, czary mary i alchemia”.
Poprzez elementy wykładu, laboratoriów na-
ukowych, quizu czy kabaretu animatorzy przed-
stawienia, prezentowali uczestnikom niecodzienne
eksperymenty fizyczno-chemiczne oraz niezwy-
kłe ciekawostki o budowie ludzkiego organizmu.
W. ramach spektaklu przeprowadzono doświad-
czenia takie jak: rura Bernoullego, lewitujące pił-
ki, wpływ działania siły odśrodkowej na człowie-
ka, właściwości metanu i mieszanki propan butan,
powstawanie wodoru i dwutlenku węgla, zabawy
z helem i zabawy grawitacyjne.
Najciekawszym elementem pokazu była możli-
wość aktywnego udziału uczniów, a nawet nauczy-
cieli. Scenariusz tych niecodziennych zajęć połączył
w sobie elementy edukacyjne z humorystycznymi.
Animatorzy zagwarantowali swoim widzom nie tyl-
ko przyjemnie spędzony czas, ale przede wszystkim
rozbudzili wśród uczniów zainteresowanie wiedzą
z zakresu przedmiotów przyrodniczych. W tej cie-
kawej lekcji udział wzięły dwie grupy uczniów: kla-
sy IV- VI szkoły podstawowej i I- III gimnazjum.
Konkurs Informatyczny
Qlgorytm
9 marca 2017r. w naszej szkole przeprowadzony
został etap szkolny XIII Regionalnego Konkursu
Informatycznego ©lgorytm. W konkursie uczest-
niczyli wszyscy uczniowie klasy III gimnazjum.
Zwycięzcami konkursu zostali: I miejsce - Pa-
tryk Franczak, II miejsce — Kotulski Jarosław,
III miejsce — Tomasz Kapica
Powyżsi uczniowie zakwalifikowali się do eta-
pu powiatowego, który odbędzie się 21 kwietnia
w Biłgoraju. Uczniów do konkursu przygotowuje
p. D. Wołoszuk. Gratulujemy i życzymy dalszych
sukcesów!
XL Ogólnopolski Turniej
Wiedzy Pożarniczej
- etap gminny
15 marca przeprowadzony został w naszej szkole
gminny etap konkursu pożarniczego, który już od
wielu lat odbywa się pod hasłem "Młodzież zapo-
biega pożarom”. Wystartowało w nim 14 uczniów
Gimnazjum. Ich zadanie nie było łatwe: musieli się
wykazać wiedzą nie tylko na temat patrona straża-
ków - św. Floriana oraz historii OSP i PSP ale także
odpowiadać na pytania dotyczące klap dymowych,
stojaków hydrantowych, wytwornic pianowych,
dystynkcji strażackich, przepisów i zasad ochrony
przeciwpożarowej oraz pierwszej pomocy. Najlepiej
z tym poradzili sobie: Patryk Franczak, Gabriela
Malec kl. III oraz Krzysztof Mazurek kl. IIb.
Wiadomości uczestników oceniła komisja kon-
kursowa, w skład której weszli: przewodniczący
- Komendant OSP w Goraju - p. Jan Okuniew-
ski, sekretarz - p. Wioletta Pąk oraz członkowie
- Wiceprezes Zarządu Gminnego OSP w Goraju
- p. Paweł Kuraś oraz p. Marek Papierz. Fundato-
rem nagród był Wójt Gminy Goraj - p. Antoni Łu-
kasik. Gratulujemy wszystkim uczestnikom dużej
wiedzy z zakresu pożarnictwa, a zwycięzcom życzy-
my powodzenia w etapie powiatowym. Uczniów
do konkursu przygotowywali - p. Paweł Kuraś oraz
p. Marek Papierz.
21
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Sukces naszych uczennic
w powiatowym
Konkursie Literackim
16 marca odbyło się podsumowanie II Powia-
towego Konkursu Literackiego „Moje najpiękniej-
sze święta we wspomnieniach lub marzeniach”.
W. konkursie wzięło udział 5 uczennic naszego
gimnazjum ( Agata Skurzak, Agnieszka Malec,
Kinga Malec, Alicja Nawrocka, Aleksandra Czajka,
Aleksandra Sulowska). Dziewczęta napisały opo-
wiadania, których wiodącym tematem były święta
i związane z nimi wspomnienia.
Jury w składzie pani Halina Ewa Olszewska
i pani Barbara Łagód I miejsce przyznało Agacie
Skurzak, natomiast II miejsce (ex aequo) zajęły
Kinga Malec i Aleksandra Sulowska. Opieku-
nem uczennic jest p. M. Wykrętek. Gratulujemy
i życzymy dalszych literackich sukcesów.
Recytacja na medal
16 marcaw auli LO im. ONZ w Biłgoraju od-
był się Powiatowy Konkurs Recytatorski „Słowem
malowane”. Wzięli w nim udział uczniowie naszej
szkoły: Antoni Widz i Natalia Kowal. Konkurso-
we zmagania ocenione zostały przez poetkę — panią
Halinę Ewę Olszewską, dyrektora Biblioteki Peda-
gogicznej w Zamościu — panią Dorotę Mach oraz
muzyka i aktora — pana Sławomira Niemca.
Jury brało pod uwagę dobór repertuaru, kultu-
rę słowa i ogólny wyraz artystyczny. Spośród trzy-
dziestu uczestników komisja konkursowa wyłoni-
22
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
ję |
ła najlepszych x recytatorów. I miejsce w konkursie
zdobył Antoni Widz z klasy II b, który recytował
wiersz Wisławy Szymborskiej „Miłość od pierwsze-
go wejrzenia”. Opiekunem ucznia jest p. 1. Rakuś.
Gratulujemy i życzymy sukcesów w kolejnych
konkursach recytatorskich.
Spotkanie z Molierem
20 marca 2017 roku gościliśmy aktorów Teatru
Młodego Pokolenia, którzy przedstawili gimnazja-
listom adaptację „, Skąpca” Moliera. Dla uczniów
klas I było to pierwsze spotkanie z dramatem, dla
drugoklasistów i trzecioklasistów okazja do przy-
pomnienia treści i problematyki tej komedii.
Dzień Regionalny
21 marca odbyło się podsumowanie projektu
szkolnego o nazwie Dzień Regionalny. Dzień Re-
gionalny to projekt edukacyjny mający na celu pro-
mowanie naszej „małej ojczyzny”, ukazanie dorob-
ku kulturowego i historycznych korzeni regionu.
Uczniowie gimnazjum i kl. IV-VI szkoły pod-
stawowej mieli okazję poznać tradycje i zwyczaje
weselne sprzed kilkudziesięciu lat, skosztować po-
traw (piróg biały, ser biały), posłuchać przyśpiewek
weselnych i muzyki ludowej. lego wszystkiego
mogli doświadczyć podczas oglądania wesela wiej-
skiego naszych prababć w wykonaniu uczniów
gimnazjum. Przedstawienie wykonane zostało we
współpracy z GOK-iem na podstawie opowiadań
i przyśpiewek p. Janiny Pydo.
W/ weselu wzięły udział następujące osoby: nar-
ratorzy — Aleksandra Bednarczyk i Damian Kozak,
państwo młodzi — Aleksandra Czajka i Antoni
Widz, starostowie — Gabriela Malec i Patryk Fran-
czak, starsi drużbowie — Alicja Nawrocka i Damian
Wlizło z kl. IIb, młodsi drużbowie — Anna Momot
i Jakub Rakuś, rodzice panny młodej — Aleksan-
dra Sulowska i Jakub Mareczko, goście — Natalia
Kowal, Aleksandra Golec, Gabriela Duma, Amelia
Woźnica, Damian Wlizło z kl. III, Paweł Marecz-
ko, Karolina Lewczyk, Patrycja Gąbka, Karolina
Kapica, gospodynie — Martyna Kańkowska i Nela
Mióz.
W. ramach Dnia Regionalnego organizowane
były też konkursy: W konkursie fotograficznym
„Piękna jest nasza gmina” komisja nagrodziła prace
następujących uczniów:
I miejsce — Patryk Franczak kl. III
II miejsce — Gabriela Malec kl. III
III miejsce — Jakub Mareczko kl. III
W. konkursie na rysunek przedstawiający śŚre-
dniowieczny zamek w Goraju:
I miejsce — Gabriela Malec, Aleksandra Sulowska
II miejsce — Alicja Nawrocka
wyróżnienie — Aleksandra Czajka
W konkursie na pracę plastyczną „Przydrożna ka-
pliczka”:
I miejsce- Agata Skurzak
II miejsce — Oliwia Szkołut
III miejsce — Amelia Woźnica
wyróżnienie — Szymon Sykuła,
Dominika Woźnica
Widzom przedstawiona została też prezentacja
ukazująca kapliczki i krzyże przydrożne kilku miej-
scowości naszej gminy. Współautorami pracy są
następujący uczniowie: Aleksandra Golec, Amelia
Woźnica, Szymon Sykuła z kl. la, Agata Skurzak,
Patrycja Marzec z kl. Ib, Anna Momot, Michał Ro-
żek, Nela Mróz z kl. Ila, Damian, Wlizło, Jakub
Rakuś, Karolina Lewczyk, Krzysztof Mazurek, Pa-
trycja Gąbka, Patryk Żółw, Piotr Antczak z kl. ITb.
Nauczyciele zaangażowani w realizację projektu:
Ewa Czajka (koordynator projektu), Maria Furma-
nek, Krystyna Dążałowicz, Marek Papierz, Lucyna
Rożek, Agnieszka Pić, Mariola Dolińska.
Opracowanie : Jadwiga Widz
23
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Diabełki 2016
Przedstawienie od ponad 100 lat rozgrywa się na rynku w Sylwestra, tuż po
godzinie 17.00 czyli po zakończeniu Nieszporów- wieczornej mszy św. Poże-
gnanie Starego Roku i Powitanie Nowego Roku potocznie zwane „Diabełka-
mi”. Jest to spektakl wyjątkowy pod względem niepowtarzalności w innych
rejonach Lubelszczyzny, a może nawet i kraju.
Od dawna w ten jeden wieczór w roku, mieszkańcy
gminy zbierają się tłumnie na gorajskim rynku i uczest-
niczą w pożegnaniu mijającego roku.
Nie inaczej było 31 grudnia 2016 roku. Strażacy
wspólnie z pracownikami GOK wystawili na ryn-
ku widowisko mające na celu pożegnać Stary Rok
i powitać Nowy Rok. Akcja „Diabełków” Stary Rok
w towarzystwie diabłów, czarownic i różnych straszy-
deł trzy razy objechał na ciągniku skwerek gorajski, nie
chcąc pogodzić się z faktem, że to już ostatnie godziny
jego panowania. Diabły, wiedźmy, Żyd wytykali błę-
dy, natomiast aniołowie stali w obronie Starego Roku
i jego dzieci czyli Pór Roku. Ich rozmowa była burzliwa
i dotyczyła dokonań (udanych i nieudanych) Starego
Roku. Scenariusz każdego roku jest modyfikowany, tak
aby wpasował się do aktualnej sytuacji gospodarczej,
politycznej i społecznej Goraja oraz kraju.
Red.
24 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Gorajskie Kolędowanie
po raz dziewiąty
Gorajskie Kolędowanie odbyło się
15 stycznia o 13.00. Na scenie poja-
wiło ok 10 podmiotów: Przedszkolaki
z Przedszkola Samorządowego w Goraju,
Hosznianki, Zastawianki, Bononianki,
Stowarzyszenie Kobiet Goraja "Kobie-
ta Aktywna”, Stowarzyszenie Inicjatyw
Społecznych "Zagrodzanie” i KGW Za-
grody, Zespół Wokalny działający przy
GOK, Kacper Dziadosz z Gimnazjum
Publicznego, wokalistki: Gabriela Duma
oraz pojedynczo z Zespołu Wokalne-
go: Izabela Więcław, Natalia Kowal,
Małgorzata Różańska, Julia Janik, Ma-
ria Duma, Duet: Jadwiga i Aleksander
Skoczylasowie oraz Janina Pydo. Ko-
lędowanie odbyło się w Zespole Szkół
w Goraju. Organizatorem był GOK. Po
występach artystycznych odbył się opła-
tek i poczęstunek przygotowany przez
stowarzyszenia i zespoły działające an te-
renie gminy.
Red.
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 25
Ferie z GOK-iem
Ferie w Gminnym Ośrodku Kultury upłynęły pod hasłem: „Wycieczki kultu-
roznawcze”. Dzieci i młodzież, współpracujące z GOK-iem, w dniach 26-27
stycznia odwiedziły Zamość i Lublin.
Pierwsza grupa czyli dzieci z klas III- ] III 7
-VI wyjechała do Zamościa. Podczas h ui W m Y IUPZZZ ŻA
wycieczki odwiedziła kino „Stylowy
gdzie obejrzała film „Balerina”. Kolej-
nym punktem wyjazdu były odwiedziny
w Katolickim Radio Zamość. O pracy
w radiu opowiadał reporter Arkadiusz
Efner. Maciej Oleszczuk i Amelia Łuka-
sik wystąpili „na żywo” na antenie KRZ.
Druga grupa czyli gimnazjaliści i li-
cealiści odwiedzili Lublin 27 stycznia.
Pierwszym punktem programu było
zwiedzanie Muzeum na Zamku Lubel-
skim. Natomiast drugim seans filmowy
„La la land” w kinie „Cinemacity” w Lu-
blin Plaza.
Red.
26 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Gorajskie Kobiety świętowały
12 marca 2017 roku starosta biłgorajski Kazimierz Paterak zorganizował Po-
wiatowy Dzień Kobiet, który miał miejsce w hali sportowej Zespołu Szkół Bu-
dowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju. Wstęp był wolny dla wszystkich.
Tego dnia, po godzinie 14stej, około 60 kobiet
z Gminy Goraj wsiadło do autobusu, przygotowa-
nego przez Gminny Ośrodek Kultury i ruszyło do
Biłgoraja miło spędzić czas.
Powiatowy Dzień Kobiet zaczął się o godzinie
16. Na wstępie zostały wygłoszone krótkie przemo-
wy i podziękowania, a także życzenia dla wszystkich
kobiet. W prezencie każda z pań otrzymała zamiast
kwiatów, coś słodkiego, czyli czekoladę.
Po tym jak sala wypełniła się prawie po brzegi,
zajmując miejsca na widowni a także na parterze,
zaczęły się przedstawienia. Można było podziwiać
zespoły artystyczne działające przy Młodzieżowym
Domu Kultury. Wystąpiły: Zespół lańca Ludowe-
go "lanew”, Klub Tańca Iowarzyskiego "Impuls",
Zespół Wokalno - Instrumentalny "Zawierucha,
Zespół Tańca Współczesnego "Ada", solistki studia
wokalnego *Kombinejszyn”. Zaprezentowało się też
Studio Tańca "Styl". Na sam koniec po wszystkich
występach tanecznych i śpiewających, zaproszono
wszystkie Panie na poczęstunek umiejscowiony po
obu stronach sali.
Po ponad dwóch godzinach mile spędzonego
czasu, wszyscy zaczęli powoli rozchodzić się do do-
mów, w tym nasze panie z gminy wśród śmiechów
i przyjaznej atmosfery powróciły do autobusu, który
odwiózł je bezpiecznie do domów.
Magdalena Mękal
27
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Wyjątkowy prezent dla biblioteki
14 marca 2017 roku w Gminie Goraj miało miejsce pewne spotkanie... Otóż
Pani Poseł Agata Borowiec postanowiła obdarzyć Gminną Bibliotekę Publiczną
w Goraju wspaniałym prezentem, jakim są książki, w liczbie ponad stu sztuk!
Pani poseł nagrodziła drobnymi upominkami te dzieci, które miały największą
liczbę wypożyczeń w szkolnej bibliotece.
Ta skromna uroczystość odbyła się w sali gimna-
stycznej szkoły podstawowej w Goraju o godzinie
12:00, a brali w niej udział: nauczyciele I uczniowie,
Wójt Gminy Goraj- Antoni Łukasik, Przewodni-
czący Rady Gminy Goraj- Stanisław Kapica, Radny
Gminy Goraj Patryk Kowalski wraz z Panią poseł
i jej asystentką. Bibliotekę Publiczną reprezentowa-
ła Barbara Sajewska — kierownik GBP oraz Urszula
Widz- bibliotekarz GBP.
Nie obyło się bez serdecznych podziękowań, któ-
re wygłosił wójt gminy, następnie miało miejsce wrę-
czenie dyplomów I upominków dla dzieci. Widow-
nia została poczęstowana cukierkami, podczas gdy
przemowę na temat roli książki w życiu człowieka
wygłosiła P. Sajewska. Magdalena Mękal
Następnie wszyscy z uwagą skupili się na przedsta-
wieniu, przygotowanym przez dzieci z podstawówki,
które opowiadało o książkach oraz multimediach.
Kiedy przedstawienie dobiegło końca, nadszedł czas
na oglądanie wspaniałych nowości książkowych.
Opowieści z krainy przeszłości cz.2
Wspomnienia śp. Anieli Smyl (z domu Zych) z Majdanu Abramowskiego
Prezentujemy państwu wspomnienia pani Anieli o dawnym życiu w latach przedwojennych, wo-
jennych i tuż po wojnie. Wspomnienia te zostały nagrane trzy lata temu, przez Martę Smyl - żonę
wnuka pani Anieli.
Zimą....
Siedziało się w chałupie. Jak byłam mała to
dzieci przychodziły sąsiadów i się bawiliśmy. Jeź-
dziliśmy na workach, bo wtedy nie było sanek.
Moi rodzice robili blaty i jeździli z nimi na targi.
A wolnym czasie ludzie schodzili się dok kogoś,
np. chodziło się na prządki. Każdy miał wrzecio-
no i chodzono do każdego po kolei. Czasami to
i spać się chciało przy takiej robocie. Raz u tego,
raz tamtego. Do Państwa Krukowskich wszyscy
chętnie chodzili, bo tam każdy lubiał bardzo panią
Krukowską Często się tam gadało, czasami ktoś Red.
grał na instrumencie. Na prządki młodsi chdzili
oddzielnie, a starsi oddzielnie. Było naprawdę bar-
dzo śmiesznie.
28 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Eurosieroty
Czas jechać na zachód po wielki zarobek
Euro i funty to niezły urobek
Przelicznik korzystny jest dla każdej pracy
Masowo do roboty jadą więc rodacy
Ruszają do Niemiec, Szwajcarii, Holandii
Często też za kanał do Wielkiej Brytanii
Mają zawodowe skromne wymagania
Często swą karierę zaczną od sprzątania
Pracują na kuchni, w polu, na budowie
Mniejsze są zmartwienia, bo jedno na głowie
Nowe też marzenia świat zachodni budzi
Można poznać także wielu nowych ludzi
Może być ciekawie, wesoło i fajnie
Gdy się zadomowisz w przyjaznej ferajnie
Kasa jest konkretna, szersze horyzonty
Nie to co tu w Polsce skromne cztery kąty
- Więc korzyści same? Nieśmiało zapytasz
Kiedy wypowiedzi emigrantów chwytasz
- Czasem się ktoś skarży na rozłąkę z krajem
- I że nic innego mu nie pozostaje
W czasie gdy nas nie ma niemałe kłopoty
Przeżywają dzieci „eurosieroty”.
Trenerowi Nawałce
Ma trener ból głowy od samego rana
Bo nie ma Milka i nie ma Pazdana
Kto wyleczy jego troski
Tylko Robert Lewandowski
I znów twarz Adama będzie roześmiana
Dyrygentce
Już od lat paru w gorajskiej parafii
Każdy chór śpiewa najlepiej jak potrafi
Jednak ten od pani Diany
Jest najbardziej udany
Chyba, że jakiś inny recenzent się trafi
GIEZ
Z nadzieją w głosie do siostry rzekł brat
Zobaczyć chcę Gieza bo smutny jest świat
Już skończyły się skecze
Zasmucony człowiecze
Bo w naszym klimacie Giez żyje pięc lat
©
—J
Z
| 4
z
=
|
cr
4
t_
wiersze 0
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
29
Villi Halowy Turniej
Piłki Nożnej
Dużo emocji, wiele radości, chwile ostrej rywalizacji, świetni kibice- tak w skró-
cie można określić VIII Halowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Wójta Gminy
Goraj, który odbył się 19.02.2017 r. w hali sportowej Zespołu Szkół w Goraju.
W turnieju uczestniczyło 4/ osób, które tworzy-
ły siedem drużyn turniejowych. W piątek, dwa dni
przed turniejem dobyło się losowanie, w wyniku
którego drużyny zostały podzielone na dwie grupy:
czterozespołową i trzyzespołową. Rywalizacja w gru-
pach przebiegała na zasadzie „każdy z każdym”, pod-
czas której za uzyskany wynik drużyny otrzymywały
punkty według założeń regulaminu. Dwa najwyżej
sklasyfikowane w grupach zespoły awansowały do
półfinałów. Drużyny z trzecich miejsc w swoich gru-
pach rywalizowały o 5 miejsce, drużyna z czwartego
miejsca w grupie A zajęła 7 lokatę w Turnieju. Po
meczu finałowym odbyło się spotkanie organizato-
rów i kapitanów poszczególnych drużyn a jego ce-
lem był wybór najlepszego bramkarza i zawodnika
rozgrywek.
Najlepszą drużyną w tym roku okazała się druży-
na „40+”, czyli drużyna w składzie: Sykuła Piotr (ka-
30
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
= ye Ez. E- €
pitan), Wołoszuk Dariusz, Papierz Marek, Fiedurek
Jan, Doliński Piotr, Tutka Jerzy, Doliński Krzysztof,
Kondrat Wojciech. Najlepszym zawodnikiem był
Marek Papierz. Natomiast najlepszym bramkarzem
Marcin Dzwolak. Królem strzelców został Paweł Pa-
pierz.
Nagrody turniejowe ufundowane przez Wójta Najlepszy zawodnik Turnieju:
Gminy Goraj zostały wręczone podczas zakończenia 1. PAPIERZ MAREK (40 +/-)
imprezy. O poczęstunek dla uczestników zatroszczył
się KS Metalowiec Goraj. 2. WLIZŁO DAMIAN (GIMNAZJUM)
. FIEDUR JERZY (HGK)
KLASYFIKACJA KOŃCOWA Najlepszy strzelec Turnieju:
KLASYFIKACJA ZESPOŁOWA: 1. PAPIERZ PAWEŁ (DRUŻYNA A)-5
l. 40+/- 2. SOWABARIOSZ (DREWNIOKI) -4
2. DZIKUSY I PAPIERZ MAREK (40 +/-) -4
3. DRUŻYNA A 3. SZARLIP MARIUSZ (DZIKUSY II) - 3
4. DREWNIOKI JANUSZEWSKI MATEUSZ
5. DZIKIE KABANOSY (DZIKIE KABANOSY) -3
6. GIMNAZJUM OMIOTEK MATEUSZ
7. HGK (DZIKUSY ID) -3
KLASYFIKACJA INDYWIDUALNA:
Organizatorami tegorocznej edycji tego corocz-
Najlepszy bramkarz Turnieju: nego Turnieju byli: Wójt Gminy Goraj, KS Meta-
1. DZWOLAK MARCIN (DZIKUSY II) lowiec Goraj, Dyrekcja i nauczyciele wychowania
. fizycznego Zespołu Szkół w Goraju oraz Anima-
2. WLIZŁO ZBIGNIEW (DRUZYNA A) torzy Sportu Orlika. Patronat medialny nad impre-
DOLIŃSKI PIOTR (40 +/-) zą objęła Gazeta Regionalna - Cebulanka.
MUSNONA M
WUBLANOWA ©
CM
KUONZCW
M
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 31
owy cykl „Gebulanki . Opowiadania i porady Babci d0aninki
Jak to dawniej bgło..
Pięknie było - Wielkanoc
Z, pewnością nie wszyscy wiedzą jak to w dawnych czasach ludziom się żyło
w naszej miejscowości. Wiele tradycji i obyczajów odnośnie świąt czy rodziny
zostało zapomnianych. Ten kącik „Opowiadania i porady Babci Janinki” to
nic innego jak wspaniały zapis jak kiedyś ludzie inaczej podchodzili do życia,
warto wiedzieć, warto nie zapominać. I warto szanować. A naszą Babcią Janin-
ką, jest znana i lubiana w całej gminie Goraj Pani Janina Pydo z Zastawia. A na
pierwszy ogień rzuciliśmy temat Wielkanoc.
Cebulanka: Jak wyglądała święconka przy-
gotowywaną na Wielką Sobotę i przygotowania
Wielkanocne?
Janina Pydo (87 lat): Za moich czasów to było
tak: Tuż przed świętami wielkanocnymi było świnio-
bicie. Nie było tak jak dziś sklepów, więc trzeba było
wyrabiać wiele produktów do jedzenia samemu. Gdy
ktoś przed świętami zabił se wieprzka se inni kupowali
np. jedną nogę wieprzka czy tam pół wieprzka, ale tak
ta naprawdę mało kto tak robił, bo nie każdego było
stać. Robiło się swoje kiełbasy, na patyku się puszczało
w kiełbaśnicę. Potem tą kiełbasę wędziło się w piecu.
Przy piecu były bardzo dobre kiełbasy. No i potem
w Wielką Sobotę święciło się jajka, sól, masło, kiełba-
sę, chlebuś razowy, bułkę, co tam kto miał w koszyku.
Ser — był najważniejszy. lo były takie czasy, że było
dużo ludzi ubogich. Jak było święcenie jajek w kościele
to ludzie dawali dary w kościele, każdy jakąś paczusz-
kę robił i dwóch ministrantów szło z taką płachtą czy
z koszem i te dary wkładali do tych płacht lub kosza,
a potem po poświęceniu takie biedne ludzie szły
i ksiądz rozdzielał między nimi te dary. A w Wiel-
kanoc to był barszcz jak dziś. A była też uciecha, bo
w tym dniu była kawa z mlekiem, poświęcona na
Wielkanoc, bułka, bo ciastka w tamtych czasach to
czasem były czasem nie było.
32 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
33
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Wielkanoc to była wielka uroczystość. Najpierw się
szło na Rezurekcje, potem jeszcze szło się na Nieszpory,
które kiedyś były co niedziela o 1500. I co niedzielę mło-
dzież szła na sumę. Wtedy po każdej sumie była proce-
sja wokół kościoła, co niedziela. W każdą pierwszą nie-
dzielę miesiąca była większa procesja. A teraz wszystko
spowszedniało. Owszem chodzi się do kościoła, modli
się, ale już nie ma takie podniosłej uroczystości
C: Jak wyglądał posiłek święcony? Czy spoży-
wanie posiłku wielkanocnego było uroczyste?
J.P.: Tak to było uroczyste, w Wielkanoc. To bardzo
uroczyste. Było się na rezurekcji. Z rezurekcji przycho-
dziło się do domu, mama tam już była, naszykowany
barszczyk zrobiony wcześniej. I podgrzewało się i to tata
kroił jajka święcone, żeby spożyć każdemu pół jajka
z chrzanem, najpierw żeśmy się dzielili tym. A potem
żeśmy spożywali uroczyście ten barszcz z temi święcone-
mi rzeczami, wszystko było skrojone do kupy, wymie-
szane i każdy jadł. To nie było jak teraz na talerzykach
tylko z jednej miski . Jak nas było siedmioro to żeśmy
z jednej miski jedli.
C: Czy robiło się pisanki? Palmy wielkanocne?
Jak to wyglądało?
J.P.: Palmy wielkanocne były tylko z trzciny i z kot-
ków. Nie było jak teraz różnych traw nie traw, takich
rozmaitości , tylko była trzcina urwana na początek
lipca. Jak się tak wysypało trzcinę, która nie była prze-
kwitnięta i bazie, to się zaczynało robić palmę. Do tego
były robione kwiatki z bibuły. Bo nie było dawniej ta-
kich kwiatów do wyboru jakie są teraz. Ja też tak robi-
łam. Piękny bez, róże robiłam do palm, sprzedawałam
nawet. A pisanki? Robiłam pisanki może nawet po sto
na każde święta. Bo mi ludzie znosiły jajka. Miałam
taki zrobiony pisak, tata zrobił. Woskiem się to pisało,
a malowało się to różnie. Malowało się najwięcej
w szczypiorach cebulanych, to były takie piękne bor-
dowe pisanki. A potem jak wosk oblazł to wszystkie
wzory były białe. A czasem to jak już było tak, że ładne
żyta były to się szło w pole narwało się żyta, zalewało
się to ciepłą wodą i potem się malowało, to znów były
zielone pisanki. Innych nie było. Tylko bordowe i jak
było żyto to zielone. Oj potem to już takie przychodziły
takie bibułki, że można było oblepić to jajko tą bibułką
na jakieś wzorki ale to już nie wchodziło w grę. Ja to
okropnie lubiłam pisanki, ja to i dzisiaj bym pisała jak
bym miała taki pisoczek.
C: Jak wyglądał śmigus dyngus? Czy były ja-
kieś zabawy związane z niedzielą i poniedział-
kiem wielkanocnym?
J. P.: Śmigus, to u nas nie było w poniedziałek. Tylko
był lany wtorek. We wtorek to się zbierały chłopaczy-
ska kopicami, z dziesięciu lub więcej, szły z wiaderkami,
z butelkami. Takie sikawy miały metrowe, długie, i tym
lały dziewczyny, która dziewczyna była nieoblana to się
źle czuła. Bo za to, że ktoś jej nie oblał to uznawała, że
ją nie uważają. Tylko tam takie były, że oblane trochę to
było troszkę, takie było że wiaderko wody wylały a tak
było że i w stoki wzięły. Do źródełka i w stokach oble-
wały. To były takie czasy. A potem na przewodnią nie-
dzielę po Wielkanocy to ten chłopak co oblał dziewczy-
nę przychodził żeby mu dać pisankę. I to już było tak,
że już każda dziewczyna jak się czuła oblana wiedziała,
że chłopaki przychodzą, trzeba było pisanki dawać.
C: A jakieś inne zabawy były?
J.P.: No takie zabawy były w niedzielę po Wielka-
nocy tośmy chodzili za cmentarz, na ten wygon, tam
był piękny wygon kiedyś. No i z tymi pisankami i tam
były różne gry, różne piosenki, takie różne zabawy mło-
dzieżowe, tam się schodziło młodzieży bardzo dużo, bo
to nie było ni telewizora, ni radia, ni tam jakichś takich
rozrywek tylko takie były ło. A czasem chciał jakiś mu-
zyk to z harmonią szedł tam za ten cmentarz na wygon
i tam pięknie było, pięknie jak była pogoda, słonecz-
ko to zabawa była od godziny tak pierwszej, drugiej do
ciemnej nocy.
C: To kiedyś było fajnie.
J.P. : Fajnie było. Było weselej jak dziś. Weselej bo
te młode miały rozrywkę, teraz to siedzi przed tą paką
i tylko patrzy w to, a kiedyś to były naprawdę roz-
rywki wspaniałe. W niedzielę też się schodziły, tam się
schodziło trochę chłopaków i dziewczyn i tam przy or-
gankach się tańcowało ino dudniała podłoga. Pięknie
było. Było też i ciężko, bo kto bogatszy to jeszcze było
łatwiej, ale u nas w domu chleba nie brakowało. Było
swoje masło, swój syr, i swoje wszystko i było dobrze. Ja
z dzieciństwa i panieństwa byłam bardzo zadowolana,
i czasami tak sobie jak nie mogę spać wspominam jak
to było wspaniale. Dzisiaj to tych młodych nie widać.
I tak się czasy zmieniły.
Rozmawiały: Magdalena Mękal i Dagmara Habza
My Słowianie
Czyli wierzenia naszych Przodków za czasów
Mieszka I, zanim przyjął Chrzest. Część 1
Znane, używane, lecz skąd posiadane? Każdy z nas używa różnych słów i powie-
dzonek, lecz nie każdy wie skąd się one wzięły i jakie miały znaczenie, weźmy na
przykład takie Licho, które jak się okazuje kiedyś był to demon nieszczęścia...
Licho, co nigdy nie śpi
Licho to demon, którego celem bytu jest uprzy-
krzanie ludziom życia. Mało kto miał nieprzyjem-
ność zobaczyć licho, lecz jego złośliwe postępki
mogły dotknąć każdego, dlatego strach przed nim
był wielki. Z, opowieści tych, co chodzące nieszczę-
ście spotkali, wiemy, że najczęściej widywano je jako
szpetną, wychudzoną kobietę z jednym okiem, które
niszczyło wszystko, na co starucha skierowała swój
wzrok. Inni świadkowie opisują licho jako małe,
kudłate, uciążliwe złośliwe stworzenie zamieszkują-
ce pola i lasy. Mimo swojej skłonności do psot, ta-
kich jak dosypywanie popiołu do mąki, tłuczenia
talerzy, obluzowania ostrza siekiery czy ukrywanie
przedmiotów użytku domowego, ta wersja licha była
znacznie mniej szkodliwa od jednookiej.
Licho pod postacią jednookiej staruszki było
o tyle groźniejsze, że jej zdolności niszczenia szczęścia
i dobra były znacznie bardziej rozwinięte. Podczas
swej wędrówki i poszukiwania miejsc gdzie ludziom
dobrze się wiedzie, ta demoniczna staruszka z czystej
złośliwości zsyłała na ludzi choroby, a w gospodar-
stwach powodowała pomór bydła. Jeśli miała taki
kaprys, potrafiła przytulić drzewo tak mocno, że
usychało. Z, nudów plątała koniom grzywy, straszy-
ła kury lub wiązała kotom ogony. Licho obwiniano
też o pękające szczeble w drabinie, pożary i parchy
na owocach i warzywach. Mimo swojej koczowni-
czej natury, często zdarzało się, że upodobała sobie
jedno miejsce i pozostawała w nim na dłużej szerząc
nieszczęście. W takim wypadku upatrywała sobie
34
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
szlachetną i prawą ofiarę, w celu sprowadzenia jej
na złą drogę. Szeptała swojej ofierze w dzień i noc
kłamstwa doprowadzając do szaleństwa i wrażenia,
że człowiek rozważa swoje myśli, w rzeczywistości
słuchając zgubnych podszeptów licha. Tutaj można
zauważyć podobieństwo do biesa lub czarta, ponie-
waż te demony również lubowały się w mąceniu
w ludzkich umysłach. Licho nigdy nie śpi i w prze-
ciwieństwie do innych słowiańskich demonów licha
nie dało się w żaden sposób przekupić i zmusić do
odejścia. Zostawało przy swoim „żywicielu”, aż kom-
pletnie nie pozbawiło go szczęścia bądź nie uznało,
że nic więcej nie zdziała — tylko w wypadku jeśli ofia-
ra utrzymywała swoje życie w należytym porządku
i nie poddawała się namowom licha na czynienie zła,
co mogło trwać kilka tygodni bądź lat. Demon ten
bardzo dobrze wiedział, że nie da się złamać ludzkiej
woli trwania przy swojej ideologii. W naszym języku
postać ta pozostawiła po sobie ślad pod postacią wy-
rażeń takich jak: licho nie śpi, pal licho, licho wzięło,
gdzieś go licho niesie, do licha, licho wie.
Lichymi również określano rzeczy małe, będące
w złym stanie lub zwyczajnie nędzne. Dodatkowo,
legendy głoszą że na terenie wsi Licheń Stary nad Je-
ziorem Licheńskim w czasach przedchrześcijańskich
znajdowała się świątynia ku czci licha, gdzie aktual-
nie odbywają się pielgrzymki do sanktuarium Matki
Bożej Boleściwej — cóż za ironia.
„Ta litawica to już z każdym chłopem we
wsi chyba próbowała.”
- Kaszubskie przysłowie
Latawice - Żeńskie demony powietrzne po-
świadczone szczególnie dobrze w przekazach folklo-
rystycznych z dzisiejszej Polski. Zapewnię w czasach
późniejszych pojawiły się ich męskie odpowiedniki
- Latawce. Ich nazwa pochodzi od czynności latania.
Na kaszubach wierzono, że Latawce porywają ludzi
w trąbe powietrzną.
Miały rodzić się z dusz zmarłych płodów, dzie-
ci którym nie zdążono nadać imienia ochronnego
z powodu przedwczesnej śmierci lub najczęściej z dusz
nieochrzczonych niemowląt, na wskutek kontaktów
z chrześcijaństwem i przez skuteczną chrystianizacje
albo w późniejszym czasie z powieszonych przestęp-
ców z powodu przynajmniej częściowego łączenia La-
tawic z demonami śmierci - Wisielcami. Początkowo
najpewniej były pomniejszymi boginkami wiatru,
których kult jako istot boskich wygasł wraz z ujedno-
licaniem lokalnego panteonu na rzecz najpewniej bo-
skiej pary bogini Pogody i bóstwa Pogwizda, o czym
świadczą polskie kroniki (kronika Macieja Miechowi-
ty i Roczniki Jana Długosza) lub Włodzimierzowe-
go, a ich ranga spadła do demonicznej. Uważano je
za niezbyt szkodliwe, wszak były istotami negatywnie
nastawionymi do ludzi wywołujące groźne wichury.
Na Pomorzu i Mazowszu, jednak istniało przekona-
nie, że można było go udobruchać ofiarą z żywności
i modlitwą, mienie po swojej stronie Latawicy i La-
tawca wiązało się z szczęściem (dobrą dolą) i mieniem
częściowej lub całkowitej władzy nad wiatrami. Ie de-
mony strzegły także domostwa przed złem. Za sprawą
wzorców chrześcijańskich uznano Latawce i Latawice
za diabły uwodzące młodzieńców i dziewice ściągając
na nie grzech nieczystości, co utrwaliło się w kaszub-
skich przysłowiach, gdzie Latawce/Latawice to osoby
rozwiązłe seksualnie.
Opisy latawca z podań ludowych:
Od pierwszej cbwili poznania go, jakby nie należała
do ziemi, zrywała wszelkie stosunki rodzinne. Nic ją
w domu nie zajmowało, uciekała od zabawy, tańca
i muzyki, a biegła w to miejsce, gdzie pierwszy raz La-
tawca ujrzała. Stąd, wlepiwszy tęskne oczy w niebo,
wzywała go spojrzeniem, głosem i pragnieniem serca.
(...)— Leonand |. Pełka, Polska Demonologia Ludowa
Żadna kobieta nie była w stanie oprzeć się potędze
jego spojrzenia. A dotknięcie ręki Latawca zamieniało
ją prawie w kamień. Wlepiała w niego oczy z nieopi-
saną rozkoszą, serce jej uderzało nie znanym jej nigdy
uczuciem, pragnęła jego pieszczoty a mdlała w uści-
skacb Latawca. — Leonard |. Pełka, Polska Demono-
logia Ludowa
Utopiec, topielec, wodnik
Ze wszystkich bestii z terenów Słowiańszczyzny,
o jakich mówią podania ludowe, właśnie Utopiec
jest najbardziej rozpoznawalny i o nich zachowało
się najwięcej informacji. Utopce są znane pod róż-
nymi imionami — utopnik, utoplec, utopek, topek,
35
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
mP
p a
a ono
u H
k> i j: M;
- ua 2
af
I LJ
3 ii RE
zgc win
ko. Ą
topielec, waserman, vodyanoi — miały zazwyczaj ten
sam rodowód.
Topielcem stawała się dusza człowieka, który
popełnił samobójstwo poprzez utopienie się. laki
osobnik nie mógł zaznać spokoju dopóki nie wcią-
gnął pod wodę kogoś, kto mógłby zająć jego miejsce.
Była to dla Utopca pokuta za zaprzedanie duszy dia-
błu (samobójczą śmierć). Inne źródła podają, że to-
pielcami stawały się nieślubne dzieci przeklęte przez
matkę, zmarłe bez chrztu lub poronione.
„lopielcy są to duchy powstałe z dusz ludzi utopio-
nych, które na pokucie przebywają w wodzie. Na po-
kucie są dotąd, aż inny człowiek, którego wciągną do
wody, nie utopi się i ich nie zastąpi” (AKE UMCS,
1173).
Utopce potrafiły czyhać na ofiarę całymi dniami,
wynurzając się tylko w porze nocnej. Niczego nie
znosił bardziej niż ludzkiego głosu mówiącego „już
świta”, ponieważ to oznaczało dla niego powrót pod
taflę wody. W swoim gniewie potrafił tworzyć wiry
wodne, czy powodować wystąpienie wód z brzegów
zalewając pola uprawne i siedziby ludzkie, lecz do
jego głównych zajęć należało wciąganie ludzi i bydła
36
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
w głębiny. Io drugie świadczy o jego wielkiej sile.
Wiara w demony wodne wypływała z instynk-
tu samozachowawczego ludzi, historie o Utopcach
miały uchronić ludzi od przypadkowych utopień
poprzez większą uwagę podczas przebywania w po-
bliżu akwenów wodnych.
„Jedno tylko jest pewne, a mianowicie, że jest to isto-
ta nieubłagana, która w pewnych periodach czasu ofia-
rę swoją mieć muśi. (...) Komu los przeznaczył stać się
pastwą topicha, tego ciągnie coś nieprzezwyciężoną siłą
ku wodzie; ten mimo obawy, jaka go ogarnia, mimo
możności ratunku, pozostać się w niej musi. Tu to to-
pich go ciągnie, a władzy jego nikomu oprzeć się niepo-
dobna. ” „Mazury Pruskie”, s. 77— 78
Utopiec dorasta na dnie jeziora 7 lat zanim roz-
pocznie swoją szkodliwą działalność. Utopce ujaw-
niają się pod postacią nagiego, chudego człowieczka
o długich rękach, nogach i zielonym oślizłym ciele.
Od człowieka odróżniała go również wielka głowa
porośnięta czarnymi włosami i wielkie wybałuszone
oczy koloru białego lub czerwonego. Świadkowie
opisywali je najczęściej jako ludzi niewielkiego wzro-
stu, podobnego do 7-12 letniego chłopca. Widywa-
no je często gdy po północy wychodziły na brzeg
i klaskały dłonią w wodę, to zwiastowało czyjąś
śmierć.
„ lopielec był postaci ludzkiej. Chudy był na cienkich
nóżkach. lopielec przebywa w wodzie, ale w południe
i po zachodzie słońca mógł wychodzić na brzeg. Opo-
wiadano, że raz wyciągnięto topielca na brzeg, on roz-
płynął się w smołę” (AKE UMCS, 1134).
Topielce stają się popularne w tych czasach dzię-
ki grze Wiedźmin, powstałej na podstawie książek
A. Sapkowskiego.
Zmory
Zmory - nazywane też czasem Kikimorami, Wie-
czornicami lub też Dusidłem Nocnym, w mitach
słowiańskich są istotami eterycznymi, duszącymi
w nocy śpiących ludzi.
Szczególnie chętnie wybierają sobie dzieci i mło-
dych ze względu na ich czystą i świeżą krew. IDostaw-
szy się do domu siadają okrakiem na piersi swojej
ofiary i dociskając ją kościstymi kolanami powodują
uderzenie krwi do głowy. Wtedy piją wyciekającą
z nosa krew tak długo aż nasycą swoje pragnienie.
Ofiary Zmory, w przeciwieństwie do innych
krwiopijców - Upiorów, nie umierają ani same nie
zamieniają się w zmory. Tracą jedynie siły i energię,
które jednak z czasem odzyskują w naturalny sposób.
Może się jednak zdarzyć, że wyjątkowo wygłodzona
zmora doprowadzi swoją ofiarę do śmierci.
Osoba dręczona przez zmorę głośno jęczy przez
sen i oblewa się zimnym potem. Jeśli da radę sama
się obudzić i zerwać z posłania zmora natychmiast
ucieka. Ratunek może też przynieść osoba trzecia,
zagarniając niewidzialne dla niej dusidło lewą ręką
od głowy do stóp, prosto do trzymanej tam w prawej
ręce butelki. Butelkę tą trzeba natychmiast zakorko-
wać i jak najszybciej wrzucić do wody. Przez wiele
dni będzie wtedy słychać z nad wody kwilenie małe-
go dziecka ale nie należy na nie reagować.
Zmory mają postać wysokich kobiet o nienatu-
ralnie długich nogach. Przez ich niemal przeźroczy-
ste ciało dokładnie widać wszystkie kości. Znane są
również Zmory Końskie i Zmory Bydlęce, męczące
nocami zwierzęta wiejskie i sprowadzające na nie po-
mór.
Opracowała Magdalena Mękal
Ciąg dalszy nastąpi...
37
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Zwierzęta
Ulubione zwierzątka, mali i duzi domowi milusińscy, straszne zwierzaki i prze-
piękne stworzenia. Tym razem przedszkolaki zabrały nas w świat zwierząt. Bo
jak nie one to kto wie lepiej.
Lenka Morzydusza
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Lenka Morzydusza: Lubię. Naj-
bardziej lubię świnki morskie, bo
tak fajnie chrumkają.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
L.M.: Moje ulubione zwierzątko to
świnka morska.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
L.M.: Na dworze mam świnkę i ją
karmię.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
L.M.: Straszny na pewno jest ty-
grys, a brzydki lampart.
C: Jakie jest największe, a jakie
38
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
L.M.: Największy jest lew, a naj-
mniejsze zwierzątka to chomiczki,
myszki
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
L.M.: Można je zobaczyć w baj-
kach.
<A SAN
Eliza Kotuła
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Eliza Kotuła: Tak, lubię. Najbar-
dziej lubię kotki i pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
E.K.: Lubię kotki i żyrafy.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
E.K.: W domu ma kotka i rybki.
Kotkowi często daję karmę do
jedzenia.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
E.K.: Najstraszniejsze są pająki i
węże.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
E.K.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsza jest rybka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
E.K.: Zwierzątka można zobaczyć
w Internecie, na zdjęciach.
Natasza Sowa
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Natasza Sowa: Lubię sarenki i
jelenia. Są to zwierzątka, które dużo
biegają.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
N.S.: Moje ulubione zwierzątko to
kotek. Kotek, to takie zwierzątko,
które ma czarne wąsy.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
N.S.: Mam kotkę Kitkę, psa Burka
i króliki. Ze zwierzątkami biegam,
daję im jeść i bawię się z nimi.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
N.S.: Straszne zwierzątka to wilki i
lis, bo są groźne.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
N.S.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsze zwierzątko to kotek.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
N.S.: Można pójść do zoo, ja wi-
działam tam słonia, żyrafę, małpki i
misia. Najładniejsza była małpka.
Ala Misiura
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Ala Misiura: Lubię wszystkie zwie-
rzątka oprócz węży.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.M.: Moje ulubione zwierzątko to
lew. Jest dużym kotem i ma grzywę.
7 zt PASY PIĄ
NĄ
w [=
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
A.M.: Mam jaszczurkę, karmię ją i
się z nią bawię.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
A.M.: Straszne i brzydkie zwierząt-
ka to węże i pająki.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
A.M.: Największe zwierzątko to
słoń afrykański, a najmniejsze są
robaki.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
A.M.: Można zobaczyć gdy będzie
się w dżungli, można też zobaczyć
w Internecie i w bajce.
Kuba Mazurek
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Kuba Mazurek: Lubię smoki,
4 Toy PĄWPA
dinozaury i ślimaki. Smoki, lubię
za to, że zieją ogniem. Chciałbym
mieć zabawkowego dinozaura, bo
prawdziwe to już wyginęły.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
K.M. Ulubionym zwierzątkiem
jest lew, bo jest szybki, piękny, ma
wielką grzywę i jest cały żółty.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
K.M.: W domu mam trasformersa,
zabawkowego.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
K.M.: Strasznie brzydkie zwierząt
ko to wąż i pająk ponieważ straszą
ludzi. Pająk ma 8 nóg i jest czarny.
Wąż jest śliski i długi.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
K.M.: Największe zwierzątko to
żyrafa. Ona ma bardzo długą szyje.
A najmniejsze to myszka. Myszka
jest szara i ma długi ogon.
C: Gdzie można zobaczyć jak
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017 39
4 ya ŁYNY 24
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
K.M.: W książce. Można tam zo-
baczyć kangura, wiewiórkę, ślimaka
i liska.
Oliwia Rekiel
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Oliwia Rekiel: Lubię ptaszki, bo
ćwierkają i latają.
Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
O.R.: Moje ulubione zwierzątko to
krówka, która robi: muuuu”
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
O.R.: Mam gołąbki i krówkę, cza-
sem karmię gołąbki.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
O.R.: Straszne zwierzątko to osa,
7 zły BYS ZF
40
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
która może użądlić i straszny czarny
pająk.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
O.R.: Największa jest krowa, a
najmniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
O.R.: Można zobaczyć w Interne-
cie, w książce.
Lenka Franczak
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Lenka Franczak: [tak lubię.
Najbardziej lubię fokę, wiewiórkę,
słonia, wielbłąda, żyratę.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
L.E: Piesek, mój ulubiony jest
brązowy i biały, i ma paski.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
L.E: Mam pieska Misia, nie bawię
się z nim.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
L.E: Największe zwierzątko to żyra-
fa, a najmniejsze to myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
L.E: Można zobaczyć w zoo, w
atlasie.
Artur Pikul
C: Lubisz zwierzęta? Jeśli tak, to
jakie? Jeśli nie, to powiedz dlacze-
go ich nie lubisz?
Artur Pikul: Tak, lubię. Najbar-
dziej zebry.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.P: Zebra, jest duża, biała i ma
paski.
Czy masz w domu zwierzę, jeśli
tak w jaki sposób się nim opieku-
jesz, jak z nim się bawisz?
A.P: Mam kotka, bawię się z nim
w samochodziki.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
A.P: Lew jest straszny, bo ma duże
zęby, a brzydka jest kaczka.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
A.P: Największym zwierzakiem jest
żyrafa, a najmniejszym myszka.
C:Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
A.P: W dżungli, w zoo.
Antek Malec
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Antek Malec: Tak, lubię. Lwy,
gepardy i słoniki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.JM.: Lew. Ma on wielką grzywę,
która jest koloru żółtego.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
A.M.: Mam rybki, czasami się z
nimi bawię.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cie?
A.M: Największy jest słoń, a naj-
mniejszy ślimak.
C: Gdzie można zobaczyć jak
Paulina Łacek
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Paulinka Łacek: Tak. Sarenki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
P.Ł.: Sarenka jest czerwona i duża.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
4 zły P4NY 24
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
PŁ.: Mam psa: Rudiego, często
sobie razem biegamy.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
PŁ.: Straszny jest Mikuś, a brzydkie
są kaczki
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
PŁ.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
PŁ.: W dżungli, w zoo.
Dagmara Małek
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Dagmara Małek: Tak, lubię, szcze-
gólnie wiewiórki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
4 ya ŁYNY 24
41
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
D..: Wiewiórka. Jest pomarańczo-
wa, mała i można ją spotkać w lesie.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
D.M.: Mam pieska, który jest mały,
czarny i w sam raz. Czasami z nim
biegam.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
D.M.: Lew jest straszny, bo może
ugryźć, a brzydki jest kotek i trzeba
go wyrzucić .
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwie. o na świecie?
D.M.: Największy jest słoń, a naj-
mniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
D.M.: W zoo. Można też zobaczyć
na obrazkach w książkach. U nas
nie ma małpek, w telewizji też nie
reklamują małpek, tylko plastelinę
miękką.
Marcel Wieleba
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Marcel Wieleba: Tak, pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
M.W.: Piesek Dolar, który jest mały
i czarny.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
7 zt PASYTPFĄ
42
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
7 zły05 PSY Z
M.W.: Mam, pieska, on mnie
gryzie.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.W:: Straszny jest Dolar, a brzyd-
ka żaba.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M.W.: Największe zwierzątko to
słoń, a najmniejsze pies.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
M.W: W zoo.
Karolinka Potocka
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Karolinka Potocka: Tak, lubię:
wiewiórki, jeże, kotki, pieski i rybki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
K.P.: Najbardziej lubię wiewiórkę.
Jest mała, ma kolor brązowy i biały
i ma ogonek. Zbiera orzechy i moż-
na ją zobaczyć na drzewach.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
K.P: Mam kotka, który jest cały
biało-czatny, trochę mnie drapie i
dobrze się nim zajmuję. Mam też
dwa pieski.
C: Jakie według Ciebie zwierząt-
ko może być straszne lub brzyd-
kie?
K.P: Straszna czasem jest moja
Besia- pies, która mnie gryzie po
rękach jak ja bardzo biegam. A ten
drugi mój pies jest duży i brzydki.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świe-
cież
K.P: Największy jest ten mój drugi,
duży pies, a Besia jest najmniejsza.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
K.P: Tam gdzie jest farma, w zoo,
w telewizji. Na farmie są owce, gęsi,
świnie, kaczki i króliki.
Paweł Czajka
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Paweł Czajka: Tak, lubię psy i koty.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
P.Cz.: Pies- duży i mały, czarno-
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
P.Cz.: Mam psy: Neyman i Glinka.
Nie opiekuję się nimi, często scho-
dzą sobie na schody.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
P.Cz.: Straszny jest nietoperz, bo
ma skrzydła błoniaste. A brzydki
jest gepard, bo jest szybszy ode
mnie.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
P.Cz.: Największe zwierzę to niedź-
wiedź, a najmniejsza mrówka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
P.Cz.: W zoo, można tam zobaczyć
żyrafy, hipopotamy.
Maks Albiniak
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Maks Albiniak: Lubię kotki i
pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
M1A.: Kot- Kitka, jest cała czarna.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M1A.: Nie mam.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
MAA.: Brzydki jest dzik, a straszny
jest lis.
C: Jakie jest największe, a jakie
4 Toy PĄWPA
4 tey PYWPA
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M1A.: Największy jest koń, naj-
mniejszy jest kotek.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
M.A.: W z00, u nas jest zoo daleko
stąd.
Bartek Gawda
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Bartek Gawda: Lubię kotki.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
B.G.: Kotek. Bawię jest często w
kotka, staję na łapkach. Ma mlecz-
ko i mamę.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
B.G.: Miałem kotka, ale mi uciekł.
Mam psa, nazywa się Pikuś i jest
czarny. Bawię się z nim, daję mu
picie. Wlewam mu picie konewką.
43
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
7 zt PASY PIĄ
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
B.G.: Straszny jest wilk, a brzydkie
są kozy.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
B.G.: Małpki są największe, a naj-
mniejsze myszki.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
B.G.: Zwierzątka z innych krajów
można zobaczyć w telewizji.
Michalina Laura Ostrowska
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Michalina Laura Ostrowska:
Lubię zajączki, króliczki, chomiki i
pieski.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
M.L.O.: Zajączek. Ma dwa uszy,
zt ŁZY ZĄ
44
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
pazurki, żeby chwytać i jeść dużo
marchewki.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M.L.O.: Mam pieska Lunę, opie-
kuje się nim, biorę Lunę na spacer.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.L.O.: Straszny jest lew, a brzydki
leniwiec.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M.L.O.: Największa jest żyrafa, a
najmniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
M.L.O.: Można zobaczyć w zoo.
Michał Gąbka
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Michał Gąbka: Lubię psy.
C:. Jakie jest Twoje ulubione
zwierzątko? Jak wygląda?
M.G.: Lubię kotki, które robią
miau, miau.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M.G.: Mam kotka w domu.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.G.: Wilki są straszne i brzydkie,
nie podobają mi się ich oczy.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
M.G.: Kangur jest największy,
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
M.G.: Za Gorajem, daleko.
Patrycja Żólw
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
PŹ.: Tak, konie, bo można na nich
siadać i można konika prowadzić.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
PŹ.: Biały, duży koń.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
PŹ.: Mam dwa pieski: Mikusia i
Azora. Azor jest cały czarny, a Mi-
kuś czarno-brązowy.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
PŹ.: Lew jest straszny, bo ma takie
straszne włosy, a tygrys jest brzydki
bo ma kreski na futerku.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
PŹ.: Największa jest krowa, a naj-
mniejsze to kotki i pieski.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
PŹ.: W telewizji, w klatce, w Afry-
ce. Siwego słonia można zobaczyć
w bajce.
Amelia Dolińska
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Amelia Dolińska: Lubię żyrafy.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
rzątko? Jak wygląda?
A.D.: Lubię bardzo koty, jasnobrą-
zowe i czarnusie.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
A.D.: Mam kotka: Daisy.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
A.D.: Kaczka jest brzydka, boję się
węża boa dusiciela.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwierzątko na świecie?
A.D.: Największy jest słoń, naj-
mniejsza myszka.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wygłądają zwierzątka z innych
krajów?
A.D.: Można zobaczyć w zoo i w
Afryce.
Maja Hucik
Cebulanka: Lubisz zwierzęta?
Jeśli tak, to jakie? Jeśli nie, to po-
wiedz dlaczego ich nie lubisz?
Maja Hucik: Lubię zebry i foki.
Zebry mają paski, a fokę lubię za to,
że a.
C: Jakie jest Twoje ulubione zwie-
7 zł y04 PY ZF
7 zły04 PY ZF
rzątko? Jak wygląda?
M.H.: Małe lwiątko. Jakbym je
miała to bym je karmiła, a jakby
urosło to wysłałabym je do dżungli.
C: Czy masz w domu zwierzę,
jeśli tak w jaki sposób się nim
opiekujesz, jak z nim się bawisz?
M.H.: Mam kota, który nazywa się
Mruczek i ma zielone oczy.
C: Jakie według Ciebie zwierzątko
może być straszne lub brzydkie?
M.H.: Straszny jest tygrys, a brzyd-
kie jest kaczątko.
C: Jakie jest największe, a jakie
najmniejsze zwie. o na świecie?
M.H.: Żyrafa jest największa, mysz-
ka jest najmniejsza.
C: Gdzie można zobaczyć jak
wyglądają zwierzątka z innych
krajów?
M.H.: Można zobaczyć w zoo, a
tygrysa można zobaczyć w lesie.
Rozmawiali: Dagmara Habza,
Maciej Oleszczuk, Amelia Łukasik,
zdjęcia: Magdalena Mękal
45
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
«Zabij mnie, tato” to już chyba
piąta książka Stefana Dardy,
jaką miałam okazję przeczytać.
Początek _ mnie zainteresował,
niestety im bardziej zagłębiałam się
w lekturę, tym było coraz gorzej.
Świeżo po przeczytaniu powieści
stwierdzam, że podoba mi się tylko
styl literacki tego pisarza. Fabuła moż-
liwe, że potrafi wciągać, jednak nie
mnie. Ta książka Dardy napisana jest
w pierwszej osobie, z przedstawiony-
mi sucho faktami i opisami, przez co
czytało mi się tę książkę dużo trudniej
niż pozostałe tego autora. Chciałabym
napisać pozytywniejszą recenzję, gdyż
dowiedziałam się z z wielu źródeł,
iż Darda, podobnie jak ja, pochodzi
z Roztocza, czyli rzec by można jeste-
śmy sąsiadami”. Polski mistrz horroru
zmienia nieco front. Po pięciu powie-
ściach grozy, w którym dominowały
napięcie, strach i zjawiska paranormal-
ne, napisał dreszczowiec. I cóż można
stwierdzić, chyba tylko to, że i z tego
swoistego eksperymentu autor wy-
szedł obronną ręką, oferując w miarę
udaną powieść. Jednak według mnie
ta pozycja wypadła gorzej niż pozosta-
łe książki.
Zdzisław to typowy dla Dardy bo-
hater. Dotychczas mieszkał w Mieście
Wojewódzkim, gdzie wiódł żywot
policjanta. Wkrótce porzuca pracę
i dotychczasowe miejsce zamieszka-
nia na rzecz spokojnego, malutkiego
miasteczka, w którym jedynymi incy-
dentami są co najwyżej, a i to spora-
dycznie, drobne kradzieże czy sprzecz-
ki niegroźnych pijaczków. Przyjaźń
z właścicielem lokalnej pizzerii i jego
żony pojawia się już na samym po-
czątku. Wkrótce pojawiają się też pro-
blemy. Dwie córki nowych przyjaciół
zostają porwane, trzecia, która ich nie
dopilnowała, popada w rozpacz i jest
bliska obłędu. Jak odkrywa Zdzisław,
z więzienia został niedawno zwolnio-
46
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Mistrz horroru w nowej, przerażająco realistycznej odsłonie
A ERA | ZE
PE „J
3 „ 3
+ Laureat Nagrody Polskiej Literatury Grozy im. SEA kiego za rok 2014
THRILLER
Zabij mnie, tato
ny... No właśnie kto? Tego nie zdradzę.
Podoba mi się osadzenie wydarzeń
w realiach społeczno - politycznych
naszego kraju. Dzięki temu historia
wydała mi się znajoma i rzeczywista.
Dużo mniej podobało mi się klasycz-
ny podział bohaterów na dobrych
i złych. Ci dobrzy są osobami o nie-
skazitelnym charakterze, wręcz "krysz-
tałowi” a ci źli są osobnikami najgor-
szymi z najgorszych. Jako czytelniczka
zostałam sprowadzona do roli bierne-
go obserwatora, w niewielkim stopniu
zaangażowanego emocjonalnie. W co
miałam się angażować, skoro Darda
nie pozostawia miejsca na wątpliwości
i dylematy.
Historia zaczyna się niepozornie.
Szczęśliwa rodzina, przyjaźń. Wszyst-
ko jest aż za bardzo pozytywne i dobre.
Potem przychodzi cios - giną dzieci.
Niezbyt wyszukany, słaby zabieg thil-
lerowy.
To książka o poczuciu bezradno-
Ści i niesprawiedliwości, o gniewie,
wyrzucie sumienia, żalu, cierpieniu
i stracie. Tu wszystko się przeplata: ży-
cie i śmierć, miłość i nienawiść, przy-
padek i zamierzenie. Autor opisuje
naszą szarą polską rzeczywistość. Poka-
zuje, do czego może doprowadzić luka
w prawie, jak może wpłynąć na nasze
życie. Pokazał pewne absurdy naszego
prawa, ośmieszył system i wskazał na
kwestie, które trzeba by poprawić. Po-
kazuje nam również, jak często ignoru-
jemy i jesteśmy obojętni i niewrażliwi
na cudze problemy. Ciekawe dla mnie
były wplecione w powieść informacje
dotyczące więziennictwa i amnestii
z 1989 roku, w związku ze zniesieniem
kary śmierci w Polsce. Zastanawiające
jest to, czy amnestia to na pewno akt
prawdziwej łaski i sprawiedliwości
społecznej? Mamy tu również system
Child Alert, który coraz częściej jest
używany. Bardzo podobała mi się
drobiazgowa dociekliwość śledcze-
go, realizm psychologiczny w opisie
zarówno ofiar (opisy wyglądu zwłok
były dla mnie naprawdę 'mocne”), jak
i zbrodniarza (a te jego dziwaczne wy-
obrażenia... po prostu szok!), a także ta
mroczna atmosfera - bardzo to lubię
w tego typu książkach.
Wydarzenia opisane w książce mo-
gły mieć miejsce w rzeczywstości. Tytuł
jest mocny, prowokujący i wywołujący
wielki smutek. Powieść zmuszająca do
opowiedzenia się za którymś z rozwią-
zań. Dla wielu czytelników może być
niezwykle poruszająca, o potężnym
ładunku emocjonalnym, skłaniająca
do refleksji nad życiem, nad krucho-
ścią szczęści. A przecież nic nie jest
wieczne i niczego nie jesteśmy w sta-
nie przewidzieć. Książka z wielkim
przesłaniem. Jednak nie dla każdego.
Dla mnie ogromnym minusem jest
to, że w przeciwieństwie do poprzed-
nich książek autora, ta jest napisana
w sposób "zbyt suchy”, i narracji nie-
stety brak. Gdyby nie zmieniony styl
pisania i sztywne przedstawienie po-
staci, książka byłaby znacznie lepsza.
Magdalena Mękal
Jacek Ostrowski - Posiadłość w
Portovrenere
Portovenere to niewielka, senna,
nadmorska mieścina, znana głównie
dzięki Grocie Byrona oraz Zatoce
Poetów, w której utonął inny roman-
tyczny twórca, Percy Shelley.
Pewnego dnia w miasteczku po-
jawia się Carla, młoda skrzypaczka,
która po śmierci matki postanowiła
odnaleźć jedynego żyjącego krewne-
go - wuja Johna Lorusso mieszkają-
cego w posiadłości na obrzeżach Por-
tovenere. Już pierwszego dnia uwagę
dziewczyny zwraca zaniedbany park
otaczający dom wuja, a szczegól-
nie platanowa aleja, której wątpliwą
ozdobą są ustawione wzdłuż niej ka-
mienne płyty przypominające cmen-
tarne nagrobki.
Początkowo nieufny staruszek
szybko przyzwyczaja się do obecności
siostrzenicy, a i ona powoli oswaja się
z dzikim otoczeniem: ponurą posia-
dłością, wujem - samotnikiem oraz
tajemniczym mężczyzną o imieniu
Pedro Gonzales, który choć podaje
się za dobrego znajomego Johna, jest
przez niego wspominany z niechę-
cią. Z biegiem czasu Carla zaczyna
dostrzegać dziwne zachowanie wuja,
które bierze za oznaki choroby psy-
chicznej; niepokojące ataki przyda-
rzają mu się najczęściej w pobliżu
granitowych płyt w alei. Wkrótce
również i Carlę zaczynają nękać
mroczne, niepojęte wizje, tak że i ona
zaczyna obawiać się o własne zdrowie
psychiczne. Dziwaczne zdarzenia,
niewytłumaczalne sytuacje oraz nie-
ustanna obecność Pedro Gonzalesa
podpowiadają Carli, że może on być
zamieszany w sprawę mającą związek
z historią jej rodziny. Dziewczyna
bardzo chce pomóc wujowi, ale prze-
czuwa, że kluczem do rozwiązania
zagadki kamiennych płyt jest tożsa-
JACEK OSTROWSKI
| +
POSIADŁOŚĆ
PORTOVENERE
mość tajemniczego mężczyzny, to,
czym się zajmuje i jaką wyznacza za
swoje usługi zapłatę.
"Posiadłość w Portovenere” to
powieść, której przykuwająca wzrok,
emanująca mrokiem i grozą okładka
jest godną zapowiedzią równie intry-
gującej fabuły, która być może na dłu-
żej zostaje w pamięci czytelnika.
Malowniczy, sielski krajobraz pro-
wincji i senna atmosfera nadmorskie-
go miasteczka stanowią znakomity
kontrast, a zarazem tło dla przytłacza-
jącej, dusznej, pełnej tajemnic, niedo-
powiedzeń i zagadek z przeszłości aury
oplatającej swoimi mackami bohate-
rów powieści. Błogi spokój i ospałość
Portovenere są powierzchowne, jego
mieszkańcy skrywają niejeden mrocz-
ny sekret, grzeszną myśl, karygodny
uczynek. A wśród nich krąży ktoś,
kto wydaje się być odpowiedzią na ich
modlitwy i nieść sprawiedliwą pomstę
wyrównującą doznane krzywdy...
Choćciaż fabuła toczy się w po-
wolnym rytmie, niepostrzeżenie
wciąga, atmosfera jakby mimocho-
dem zagęszcza się wywołując ciarki
na plecach i budząc nieokreślony
niepokój. Sekrety i niedomówienia
spiętrzają się i splatają w miarę roz-
woju fabuły nieustannie trzymając
w napięciu, jednak to nie spokojna
i refleksyjna fabuła jest jego źródłem,
lecz głębsze przesłanie.
Wyłania się prawie od razu, lecz
subtelnie i nienatarczywie zaskakując
głębią psychologiczną, filozoficzną
i emocjonalną. Jego sednem jest kwe-
stia karmy, zła i cierpienia w życiu
człowieka, co czyni lekturę pasjonu-
jącą opowieścią o znaczeniu błędów
przeszłości, zadawnionych krzywd,
wybrzmiałych tragedii; dobrych
i złych wyborów, za które prędzej
czy później trzeba ponieść odpo-
wiedzialność; błędnych decyzji, któ-
rych konsekwencje uderzają w nas
samych; wyrzutów sumienia, chęci
zemsty i wyrównywania rachunków,
gdzie pod sztandarem sprawiedli-
wości ukrywa się mściwość, zaciekłe
poczucie krzywdy i nienawiść. Jednak
"Posiadłość w Portovenere” to także
opowieść o wybaczaniu, współczuciu
io tym, że sami kształtujemy swój
los, nikt inny.
Bogactwo przesłania i mnogość
refleksji, jakie wywołuje ta książka,
czynią ją prawdziwym rarytasem, zaś
intrygująca fabuła - przyjemnością.
Powieść Jacka Ostrowskiego zwraca
uwagę niezwykłymi refleksjami, wni-
kliwością oraz znajomością ludzkiej
natury, które z nawiązką mogą wyna-
grodzić drobne niedostatki warsztatu
pisarskiego. "Posiadłość w Portove-
nere” to niezapomniana, oryginalna
książka, która z pewnością Was po-
ruszy i stanie się źródłem przemyśleń.
A jedynym minusem tej powieści jest
brak dalszego ciągu, bo aż się prosi
o więcej...
Magdalena Mękal
47
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Ostatni rejs "Fevre Dream”
- George R.R. Martin
Jest to pierwsza książka tego autora, którą wzięłam
do ręki. Z początku było ciężo i długo nie mogłam się
przemóc by ją dokończyć, jednak po pewnym czasie kie-
dy drugi raz zaczęłam czytać, strasznie mi się spodobała,
do tego stopnia, że postanowiłam mieć ją na swojej pół-
ce. Akcja momencie zaczęła przyspieszać, postacie są na
bardzo dobrym poziomie. Książka ma coś w sobie, dzięki
czemu pamiętam ją po roku przeczytania i prawdopodob-
nie jeszcze do niej wrócę.
Wampiry jod zawsze mnie fascynowały, i w pogoni za
nimi przeszukiwałam półki biblioteki szukając ciekawej
historii, dopóki nie natrafiłam na „Ostatni rejs Fevre Dre-
am” George'a R. R. Martina. Śmiało można powiedzieć,
iż jest to perła w literaturze fantastycznej.
Wiele słyszałam o tym, że ten pisarz ma doskonały
warsztat (napisał osławioną Grę o Tron), którym przeko-
na do siebie każdego. I rzeczywiście tak jest. Książkę czyta
się niezwykle lekko, a jednocześnie w pełnym napięciu
oczekuje się, co będzie dalej. Pan Martin świetnie zwodzi
swojego czytelnika, bawi się z nim w kotka i myszkę. Do
ostatniego momentu ciężko przewidzieć jak się skończy.
Dodatkowym plusem jest osadzenie akcji w XIX wiecz-
nej Ameryce. Czas niewolnictwa, bezprawia, dancingów,
świetności firm żeglugowych. Czytając czułam się jakbym
była na tych statkach. Wyobrażałam sobie jak przechodzę
między pokładami, wiatr otula moją twarz a do mojego
nosa dobiegają wonie różnej maści, niekoniecznie przy-
jemnej.
Nie znajdziecie w tej książce typowej walki między
dobrem, a złem. Bohaterowie się zmieniają, dostosowują
do sytuacji. Przekładają dobro ogółu nad swoje własne.
Widać tutaj, że jeśli chodzi o marzenia to niekoniecznie
ich spełnienie jest najważniejsze. Dążenie do tego po-
zwala nam zachować nadzieję, tę iskrę w sercu, dla któ-
rej chcemy wstawać, bo przecież życie nie jest bajką i nie
zawsze możemy liczyć na happy end. Możemy czytać
o przyjaźni najpiękniejszej z możliwych. Przyjaźni nie dla
zalet, ale mimo wad, lojalności do ostatniej kropli krwi.
Pisarz pokazuje też, że nikt z nas nie jest naturalnie zapro-
gramowany na dobro czy zło. Możemy wychowywać się
w patologicznej rodzinie, być „naznaczonymi”, ale zawsze
mamy wybór. To od nas samych zależy, którą drogą pój-
48
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Sa TZ
dziemy. Nutę nostalgii i romantyzmu przywołują cytowa-
ne wiersze Lorda Byrona. Martin nadał swoim bohaterom
przeróżne charaktery, w tym te budzące lęk i przerażenie.
'To samo dotyczy nastroju grozy. Nie potrzeba opisu nie-
zwykłych rzezi, wystarczy delikatny szkic i odwołanie się
do uczuć czytelnika.
Celowo nie wspominam tematu wampirów, by po-
zwolić Wam się cieszyć opowieścią o nich z „ust” samego
autora. Zapewniam jest wyśmienita.
Podsumowując: genialna książka, napisana przepięk-
nym językiem i trzymająca w napięciu do samego końca.
To zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji fantastycz-
nych, jakie udało mi się przeczytać. Polecam ogromnie.
Magda Gessler.
Magdalena Mękal
Recenzje książkowe
Nora Roberts „Niebo Montany”
Tę książkę przeczytałam chyba już ze trzykrotnie.
Dlaczego?! Co w niej takiego wyjątkowego, zapierającego
dech w piersiach? Spróbuję to Wam Drodzy Czytelnicy
wyjaśnić.
Na wstępie muszę się przyznać że „Niebo Montany” to
prawdopodobnie dopiero druga książka tej autorki, którą
wzięłam do ręki, a moje spotkanie z powieścią było zupeł-
nie przypadkowe. Stwierdzam, że bardzo udane. Chodząc
między regałami z książkami długo nie mogłam się zdecy-
dować, aż natrafiłam na tą oto pozycję. Już na początku
mnie wciągnęła w swój świat. Żywy krajobraz Montany i
jej mieszkańców opisany został bardzo szczegółowo. Dzię-
ki temu pokochałam Montanę choć jest to dla mnie kra-
ina tak odległa jak kosmos. Pokochałam ją przede wszyst-
kim za jej przestrzeń, przestrzeń i jeszcze raz przestrzeń.
Każdy z nas ma swoje miejsce na Ziemi, parę zakątków, w
których odżywa na nowo. Moim są góry z białymi szczy-
tami, zboczami pokrytymi kolorami i łąki, lasy nie mające
końca. Dlatego też ta książka mnie zafascynowała, gdyż
niekończące się równiny są dla mnie również piękne. Ale
wróćmy do fabuły książki.
Zaczynając powieść Nora Roberts szokuje już na wstę-
pie. Zaczyna ją od śmierci Jacka Mercy'ego, który ho-
dował bydło. Dzięki temu zajęciu zgromadził ogromny
majątek. Stary, dobry Jack miał też trudny charakter, nie
szanował ludzi, nie potrafił kochać nikogo, a jego zapis w
testamencie wywołał gniew i wściekłość. Dlaczego?
Otóż trzy przyrodnie siostry, które spotkały się po raz
pierwszy na pogrzebie ojca - Willa, Tess oraz Lily, otrzy-
mują po jednej z trzech części spadku. Jednak mają do
spełnienia pewien warunek. Przez rok muszą zamieszkać
we trzy na ranczu ojca i poznać się lepiej. Jeżeli którakol-
wiek z nich wyjedzie przed upływem tej daty, żadna z nich
nie otrzyma spadku. Więc co może połączyć te trzy tak
różne od siebie osobowości?
Lily i jej dramatyczne przeżycia małżeńskie.
Tess ze swoim nieprzystosowaniem i wygodnictwem.
Willa twarda kowbojka o nieodkrytym sercu.
W skrócie: bardzo dobra powieść o zemście, chorej fa-
scynacji, miłości i więzach, które należy tworzyć zawsze
od podstaw.
KRS ACI | 6 l 0 pi isin o" LLALSM
A może Jack Mercy miał jeszcze jakąś tajemnicę, którą
zabrał ze sobą do grobu?
Nie pozostaje wam nic innego jak przekonać się czyta-
jąc ową lekturę. Dodam, że można obejrzeć również film
na podstawie tej książki, chociaż moim zdaniem wiele
spraw w filmie zostało pominiętych bądź skróconych.
Magdalena Mękal
49
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Recenzje biblioteczne
MIŚ NIE LUBI SIĘ MYĆ
Książka autorstwa Belindy Rodik i Kerstin M. Schuld.
Opowiadanie o przygodach misia BRUDNEGO PYSIA,
który nie lubił się myć. Główny bohater książki polubił ką-
piel kiedy został wyprany przez szopa. Pozycja przeznaczona
dla czytelników w wieku przedszkolnym.
CHARLIE I FABRYKA CZEKOLADY
Książka „Charlie w Fabryce” czekolady opowiada o chłop-
cu który mieszka na obrzeżach wielkiego miasta w malutkim
domku razem z rodzicami i czwórką dziadków. Największym
marzeniem Charliego jest aby odwiedzić fabrykę czekolady
w której kiedyś pracował jego dziadek. Pewnego razu fabryka
czekolady pana Willego Wonki ogłasza, że w pięciu czeko-
ladkach Wonki znajduje się złoty kupon. W końcu Charlie
znajduje kupon i razem z czwórką szczęśliwców zostaje za-
proszony do fabryki. Willi Wonka obiecuje, że ten kto do
końca wytrzyma bez żadnego wypadku dostanie tajemniczą
nagrodę. Czy to będzie Charlie?
50 CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
CHARLIE
, FABRYKĄ «
CZEKOLADY
Maciej Oleszczuk
51
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
GMINNA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W GORAJU OGŁASZA
„Radość czytania 2017”
XVI edycja
konkursu czytelniczego poświęconego
autorom książek dla dzieci i młodzieży
Organizatorzy: Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Biłgoraju, Biblioteki Miejskie i Gminne powiatu biłgorajskiego
Cele konkursu:
• promowanie aktywnego czytania • rozbudzenie zainteresowania działalnością i twórczością wybitnych pisarzy
• rozwijanie umiejętności posługiwania się językiem ojczystym • promocja biblioteki i jej zbiorów
Zasady konkursu:
Konkurs adresowany jest dla uczniów klas IV-VI szkół podstawowych z powiatu biłgorajskiego
eliminacje gminne: 24 V (czwartek) godzina 10:00, GOK w Goraju,
eliminacje powiatowe odbędą się 8 czerwca 2017 r. w MiPBP w Biłgoraju,
ul. T. Kościuszki 13, godz. 10:00. Wybór lektury – dowolny.
Czas na głośnie przeczytanie wybranego fragmentu utworu jest ściśle określony: od 3 do 5 minut
W ocenie czytania preferowany będzie:
• sposób interpretacji wybranego fragmentu tekstu • jego dobór do osobowości czytającego
Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Biłgoraju oraz Gminna Biblioteka Publiczna w Goraju
ogłaszają
V edycję
powiatowego konkursu poświęconego regionalizmowi
„Pielęgnując przeszłość, tworzymy przyszłość”
pod patronatem
Starosty Biłgorajskiego, Burmistrza Miasta Biłgoraj, Biłgorajskiego Towarzystwa Regionalnego,
Muzeum Ziemi Biłgorajskiej, Lokalnej Grupy Działania „Ziemia Biłgorajska”
czerwiec 2017- maj 2018
Konkursy wiedzy o własnym regionie (miejscowość, gmina, miasto, powiat).
Tematyka jest wszechstronna, może obejmować zagadnienia związane z: historią własnej rodziny, miejscowości, tradycjami,
obyczajami, zwyczajami, miejscami pamięci, twórcami, wydarzeniami historycznymi itp.
Cele konkursu:
Upowszechnianie i promocja wiedzy o ZIEMI OJCZYSTEJ
Powiększanie zasobów o tematyce lokalnej i regionalnej
Pogłębianie współpracy z lokalnymi partnerami.
Formy realizacji:
Konkursy (heraldyczne, literackie, wiedzy, plastyczne, fotograficzne)
Wystawy ( prac plastycznych, kronik, albumów, twórczości ludowej)
Pogadanki, prelekcje, wywiady z ciekawymi ludźmi, foldery, pamiętniki, wycieczki, lekcje biblioteczne.
Prezentacje multimedialne
Etapy:
czerwiec 2017 r.- maj 2018 r. - etap podstawowy
wrzesień 2018 r. - podsumowanie powiatowe.
Nagrody w 1 etapie zapewniają lokalni organizatorzy.
W etapie powiatowym- Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Biłgoraju oraz partnerzy.
Sonda Uliczna
W co się bawić?
W co się mogą bawić dorośli? Jakie zabawy kochają dzieci?
Czy rozrywka może być niebezpieczna?
Na te i inne pytania odpowiadali przechodnie w Goraju.
Beata Zgierska
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Beata Zgierska: W gry planszowe z
dziećmi.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
B.Z.: Dzieci lubią jazdę na sankach, zaba-
wę w chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
B.Z.: W czasach mojego dzieciństwa, czyli
wtedy kiedy nie było tyle zabawek co teraz,
pamiętam, że lubiłam bawić się chowa-
nego. Pojawiła się też wtedy bardzo fajna
planszowa, czyli Monopoly.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
B.Z.: Jazda na nartach, spotkania z przyja-
ciółmi, wyjazd w góry.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
B.Z.: Niebezpieczne może być pływanie
lub jeżdżenie na łyżwach w niestrzeżonych
miejscach.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
B.Z.: Myślę, że powodem może być brak
kolegów w bliskich sąsiedztwie, a także
z czasem narastające przyzwyczajenie
do siedzenia w domu i uzależnienie od
komputera.
52
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Monika Wlizło
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Monika Wlizło: Mogą grać w karty.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
M.W:: Gry planszowe i komputerowe.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
M.W.:: Najbardziej lubiłam się bawić w
chowanego.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
M.W.:: Wspólna gra z dziećmi.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
M.W:: Zabawa petardami.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
M.W.:: Ponieważ brakuje im inspiracji i
odpowiedniego towarzystwa.
Ks. Mateusz Januszewski
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Ks. Mateusz Januszewski: Coraz popular-
niejsze stają się gry planszowe np. Rubikon.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
Ks. M.J.: Dzieci lubią grać na komputerze.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubił się ksiądz bawić w dzieciństwie?
Ks. M.J.: W dzieciństwie lubiłem się bawić
resorakiami.
C: Jaka jest według księdza najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
Ks. M.J.: Uważam, że sport.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
Ks.. M.J.: Każda może być bezpieczna jeśli
ma się wyobraźnię i zdrowy rozsądek.
Bogumiła Rożek
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Bogumiłą Rożek: Mogą grać w gry.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
B.R.: Dzieci lubią grać w berka, chowane-
go, a starsze dzieci lubią grać na kompu-
terze.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
B.R.: Najbardziej lubiłam bawić się w
szkołę.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
B.R.: Wycieczki, zwiedzanie jakiś cieka-
wych miejsc, spacery.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
B.R.: Kąpiele w niedozwolonych miej-
scach.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
B.R.: Myślę, że w tej chwili to nałóg. Kie-
dyś dzieci były bardziej wysportowane.
Artur Mróz
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Artur Mróz: Dorośli mogą się spotykać w
rodzinie.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
A.M.: Bawić się w chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiłeś bawić w dzieciństwie?
A.M.: Lubiłem grać w policjantów i
złodziei.
C: Jaka jest według Ciebie najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
A.M.: Sport.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
A.M.: Ślizganie się po lodzie.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
A.M.: Bo tak.
Joanna Łukasik
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Joanna Łukasik: Mogą grać w gry plan-
szowe.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
J.Ł.: Lubią grać na laptopie.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
J.Ł.: Grać w gumę i klasy.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
J.Ł. Nordic walking.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
J.Ł. Chodzenie po zamarzniętym jeziorze.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
J.Ł . Myślę, że wynika to z tego, że dzieci
wolą łatwiejszą formę rozrywki.
Małgorzata Łukaszczyk
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Małgorzata Łukaszczyk: Grać w gry
komputerowe.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
M.Ł.: W łapanego, w chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
M.Ł.: Najbardziej lubiłam się bawić
lalkami.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
M.Ł.: Jeżdżenie na nartach.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
M.Ł.: Zabawa fajerwerkami.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
M.Ł.: Teraz są takie czasy.
Krystyna Hałasa
Cebulanka: W co mogą bawić się dorośli?
Krystyna Hałasa: Grać w karty, w szachy.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
K.H.: Lubią zabawy na śniegu.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiła się Pani bawić w dzieciństwie?
K.H.: Lubiłam bawić się szmacianymi
lalkami.
C: Jaka jest według Pani najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
K.H.: Myślę, że jeżdżenie na nartach, np.
w Chrzanowie.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
K.H.: Jak dzieci jeżdżą na rolkach.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
K.H.: Ponieważ dzieci nie są zahartowane i
wolą siedzieć w domu.
Maciej Wołoszuk
Cebulanka: W co mogą bawić się doro-
śli?
Maciej Wołoszuk: Mogą jeździć na
sankach.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
M.W.: W chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką
lubiłeś bawić we wczesnym dzieciństwie?
M.W:: Lubiłem bawić się klockami lego.
C: Jaka jest we Ciebie najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
M.W.:: Oglądanie filmów.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
M.W.:: Robienie fikołajków.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
M.W.: Bo są uzależnione.
33
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Łukasz Próchno
Cebulanka: W co mogą bawić się doro-
śli?
Łukasz Próchno: Mogą jeździć na nar-
tach.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
Ł.P: Każda zabawa dla dzieci jest fajna.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką lu-
biłeś bawić we wczesnym dzieciństwie?
Ł.P: Lubiłem bawić się samochodami.
C: Jaka jest według Ciebie najciekawsza
forma rozrywki dla dorosłych?
Ł.P.: Oglądanie telewizji.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
Ł.P.: Wspinanie się na drzewo.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
Ł.P.: Dzieci po prostu wolą komputer.
Kamil Papierz
qebulanka: W co mogą bawić się doro-
Śliż
Kamil Papierz: Lepić bałwana.
C: Jakie zabawy najbardziej lubią dzieci?
K.P: W chowanego.
C: W jaką zabawę lub jaką zabawką lu-
biłeś bawić we wczesnym dzieciństwie?
K.P: Samochodami.
C: Jaka jest według Pana/Pani najcie-
kawsza forma rozrywki dla dorosłych?
K.P: Teatr.
C: Jaka zabawa/rozrywka może być
niebezpieczna?
K.P.: Wspinanie się.
C: Dlaczego czasami dzieci wolą spędzać
wolny czas przed komputerem niż bawić
się na świeżym powietrzu lub w towa-
rzystwie rówieśników?
K.P: Bo komputer bardzo wciąga.
Rozmawiali:
Amelia Łukasik, Maciej Oleszczuk,
Dagmara Habza, Weronika Mazurek,
Aleksandra Szewczak, Izabela Mareczko.
Ojciec i syn w jaskini
Przychodzi baba do lekarza
Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w uchu. Lekarz
pyta:
Ojciec z synem są w jaskini. Nagle syn woła do ojca:
- Tato, tato toperz!
- Co się pani stało?
- Nietoperz synku - odpowiada ojciec.
A baba odpowiada: - Słucham metalu.
- Jak nie toperz to co? mówi synek
. Jaś
Rudy i łysy
W szkole pani mówi do Jasia: - „Jasiu dzisiaj do szkoły ma
przyjść twoja mama. Jasio odpowia
Mówi rudy do łysego: - Oj nie dała bozia włosków,
nie dała. A łysy odpowiada: - Dała, ale rude! -Moja mama nie żyje, bo przejechał ją walec.
- Jak to?! mówi pani.
Po co jest biała czekolada? - Jasiu wezwij w takim razie swojego tatę.
Żeby murzyni nie gryźli się w palce. - Mój tata nie żyje, bo przejechał go walec.
- Jasiu to straszne! Muszę natychmiast porozmawiać
z twoimi dziadkami.
Rycerz i tygrys
- Dziadkowie też nie żyją, bo przejechał ich walec.
Wygłodniały tygrys goni rycerza. Gdy już go złapał
i popatrzył się na niego powiedział:
- Jasiu to co ty będziesz sam robił na świecie?
- Będę dalej jeździć walcem.
- eee znowu Żarcie z puszki!?
Zebrała Amelia Łukasik
54
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Kuchnia staropolska
- Wielki powrót?
Oto przedstawiamy kilka pysznych pomysłów,
które uświetnią stoły w każdym domu!
Zrazy staropolskie
Składniki: grzyby, 1/2 kg; ziemniaki, 5 szt; wo-
łownina, 1/2 kg; mąka, 1 łyżka; śmietana, 4 łyżki;
bulion; sól; olej (do zmażenia); pieprz
Przygotowanie:
Mięso pokroić na plastry, rozbić tłuczkiem. Ob-
smażyć na oleju, przyprawić. Grzyby umyć, pokroić,
obgotować przez 15 min. W rondlu układać war-
stwami mięso i grzyby. Wierzch przykryć plastrami
ziemniaków. Podlać bulionem. Dusić do miękkości.
Na końcu dodać rozmieszaną z mąką śmietanę.
Bigos staropolski
Składniki: kapusta kwaszona 1 kg; rosół 1 litr;
kapusta biała 50 dekagramów; cebula 2 szt.; smalec
2 łyż. st.; mąka 1 łyż. st.; wino czerwone wytrawne
0.5 szklanki; cząber (według uznania); pieprz czarny
ziarnisty (według uznania); ziele angielskie (według
uznania); mięso 1.5 kg; sól (według uznania); pieprz
(według uznania).
Wykonanie:
Biała kapustę siekamy , wrzucamy na 10 minut
do wrzątku i posypujemy solą. Kapustę kwaszoną
rozdrabniamy i siekamy cebulę. Cebulę smażymy na
smalcu do zeszklenia następnie podsmażamy wraz
z białą kapustą, po chwili dodajemy również kapustę
kwaszoną. Wszystko razem dusimy dolewając ro-
sołu. Następnie dodajemy cząbru i wszystko gotu-
jemy w odkrytym naczyniu. Mięso drobno kroimy
następnie podsmażamy i dodajemy do gotującej się
kapusty wraz z sosem od smażenia. Dodajemy przy-
prawy i dokładnie mieszamy. Wszystko powinno
gotować się przez około godziny. Pod koniec goto-
wania dodajemy wino i jeszcze raz przyprawiamy.
Przygotowany bigos odstawiamy w ciepłe miejsce.
Uwagi:
Do potrawy używamy różnego rodzaju mięsa
np:pieczonego, gotowanego, wędlin wędzonych
i świeżych,kawałki drobiu pieczonego i boczku.
Chłodnik staropolski
Składniki: woda 1,5 I; mąka 3 łyż. deserowe;
skórka chleba razowego (według uznania); śmieta-
na 1 szklanka; czosnek 2 ząbki; koperek 1 pęczek;
szczypiorek 1 pęczek; cukier (według uznania); sól
(według uznania).
Wykonanie:
Do zagotowanej, przestudzonej wody wsypać
mąkę i starta skórkę chleba i wymieszać, by nie było
grudek. Odstawić na 2-3 dni. Wymieszany zakwas
przecedzić i zagotować, wystudzić. Wymieszać ze
śmietaną, dodać posiekana zieleninę. Doprawić do
smaku solą, cukrem oraz roztartym czosnkiem. Po-
dawać z ziemniakami.
red.
55
CEBULANKA / styczeń - kwiecień 2017
Styczeń -marzec 2017 - w pigułce
Nr 35-37
jesień - zima - wiosna www.gok-goraj.pl
ISSN 2083-3695 > gok_gorajQop.pl
LOKALNE NOWINY
GORAJSKIEJ GMINY
(Kwartalnik Kółka Dziennikarskiego działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Goraju)
BEZPŁATNE
Spójrzcie na Syrię
z innej perspektywy
czytaj na stronie 3 »
„Uzdrowienie chorych,
módl się za nami...”
czytaj na stronie 7 »
„Krzyżu Chrystusa
bądź że pochwalony...”
W dniach 8-9 sierpnia 2017 nasza parafia przeżyła nawiedzenie
wielkopiątkowego krzyża św. Jana Pawła II. Z okazji nawiedze-
nia do naszej parafii przyjechał ks. bp. Mariusz Leszczyński.
czytaj na stronie 23 »
czytaj na stronie 6 »
WATT ZN WIO
jesień - zima - wiosna
O JElUCTe
Spójrzcie na Syrię z innej perspektywy
„Krzyżu Chrystusa bądź że pochwalony..."
„Uzdrowienie chorych, módl się za nami..."
OD
REDAKTORA
To było tak
To było tak: w ciemności nocy
Z gałązki wylazł żywy pączek.
Rozklejał się, ptakami kwiląc;
O świcie - westchnął. To był początek.
Godzinę blisko się dokwiecał,
Leniwie drzemiąc w ciepłej wiośnie.
Ciągnęły go z lepkiego gniazdka
Kwieciste ptaki coraz głośniej.
Godzinę blisko się upierzał,
Barw upatrując po ogrodzie.
Wyciągał go z zawięzi miękkiej
Skrzydlaty wietrzyk coraz słodziej.
O, patrz, jak biją się o ciebie,
Złączone w jeden zgiełk pstrokaty:
Ptaki świergotem coraz tkliwszym,
Coraz żarliwszą wonią kwiaty!
Bezimiennego cię rozdwaja
W dwa cudy jedna twórcza siła,
I drży pod tobą niespokojna
Gałązka, która się powiła.
Wiec kto? wiec jak? Zawiało chłodem.
Czy ptak? czy kwiat? I gwar zamiera,
I rozpaczliwy strach istnienia,
WYDAWCA: W struchlałym sercu świata wzbiera.
Gminny Ośrodek Kultury w Goraju
ul. Frampolska 23, 23- 450 Goraj Wtedy zerwałem go z gałęzi
gok_gorajaop.pl Jak pierworodny owoc z drzewa:
tel. 84 685 80 43 I bardzo słodką wonią dyszy,
REDAKTOR: Marta Miszczak I bardzo smutne wiersze śpiewa.
KOREKTA: Urszula Widz
GOŚĆ SPECJALNY: p. Jan Kulnianin i Regina Smoter-
Grzeszkiewicz Julian Tuwim
DZIENNIKARZE I FOTOREPORTERZY: Amelia Łukasik,
Maciej Oleszczuk, Andżelika Góra, Kornelia Maksim,
Roksana Rożek, Dagmara Habza, Weronika Mazurek,
Izabela Mareczko, Aleksandra Szewczak, Julia Różańska Wszystkim Czytelnikom Cebulanki oraz wszystkim mieszkańcom
REDAKTORZY STRON: „Co w szkole piszczy”: Marta Bra- gminy Goraj wszystkiego dobrego, przynoszącego ulgę, radosnego
cha, Iwona Rakuś i Krystyna Jasińska, Jadwiga Widz, i rozwojowego na wiosnę i nie tylko. Najlepszego!
informacje i artykułu biblioteczne: Urszula Widz
NAKŁAD: 200 egz.
DRUK: Drukarnia Helvetica Biłgoraj Pozdrawiam i życzę miłej lektury
Marta Miszczak
2 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37
jesień - zima - wiosna
GORAJ Jan Kulanin
Spójrzcie na Syrię
z innej perspektywy
Jest to rozmowa Pawła Buczkowskiego-dziennikarza „Dziennika Wschodniego” z Laith em Ghan-
dourem, moim wnukiem, 18-latkiem pochodzącym z Syrii, który od 5 lat mieszka w Lublinie. Tytuł
wywiadu: "Spójrzcie na Syrię z innej perspektywy” - "Dziennik Wschodni” - 14 lipca 2017 roku.
Dziennikarz pyta - Laith odpowiada. Moja jest tylko krótka wzmianka o warszawskiej premierze
spektaklu „Kijów-Aleppo” i pamiątkowe zdjęcie.
- SKĄD POCHODZISZ?
- Z Syrii. Dokładnie z Aleppo, miasta,
które najbardziej ucierpiało przez wojnę.
- KIEDY OSTATNI RAZ BYŁEŚ
W SWOIM RODZINNYM MIEŚCIE?
- W listopadzie 2012 roku. Wtedy razem
z rodziną stamtąd wyjechaliśmy.
- DLACZEGO?
- Rok wcześniej zaczęła się wojna, a my
byliśmy uchodźcami już tam na miejscu,
w Syrii. Bo uciekliśmy z naszego miesz-
kania do dzielnicy, która była bezpiec-
zniejsza, do mojej cioci, ponieważ ISIS
zaatakowało naszą dzielnicę. Byliśmy tam
cztery miesiące. Widzieliśmy z daleka jak
bombardują inne dzielnice, także naszą.
Później przeprowadziliśmy się do kole-
jnej cioci. Cały czas przenosiliśmy się, bo
działania wojenne ciągle się przenosiły.
W tym ostatnim miejscu mieszkało już ze
25 osób z całej rodziny. Spaliśmy tak jak-
by na wymianę. Ale później i tam weszło
ISIS, więc tata kazał mi i mamie wyjechać.
Mama powiedziała, że bez niego nie wy-
jedzie. Tata miał jeszcze trzy miesiące,
żeby przejść na emeryturę i niestety mu-
siał wcześniej zakończyć pracę. W Syrii był
inżynierem. No i wylecieliśmy całą rodz-
iną: ja, starsza siostra, tata i mama. To był
chyba jeden z ostatnich samolotów, który
wyleciał z Aleppo do Egiptu. Z Egiptu
przedostaliśmy się do Polski.
- A DLACZEGO PRZYJECHALIŚ-
CIE AKURAT DO LUBLINA?
Laith Ghandour
- Moja mama jest Polką, pochodzi
z Goraja. Tata w latach 80-tych przyjechał
z Syrii do Lublina na wymianę studencką.
Tutaj się poznali, a potem wyjechali do
Syrii. W Lublinie mam dziadków i wujka,
który nam bardzo pomógł. Bo początki
w Lublinie były trudne. Wtedy nie znałem
jeszcze dobrze języka polskiego, a rod-
zice nie mieli pracy. Wujek wynajął nam
mieszkanie na Sławinku. Potem zatrudnił
w swojej firmie tatę i mamę. I teraz już jest
dobrze. Moja siostra pracuje w Warszawie
w ambasadzie, a ja najpierw ukończyłem
gimnazjum, a teraz uczę się w liceum nr
23, jestem w klasie maturalnej.
- CZY W ALEPPO SPOTKAŁY CIĘ
JAKIEŚ NIEBEZPIECZNE SYTUAC-
JE?
- Mieszkaliśmy wtedy u cioci. W środku
nocy nagle słyszymy głośny huk.Wszyscy
wstali, ale nikt nie wiedział co się stało.
Dopiero później w telewizji zobaczyłem,
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37 3
jesień - zima - wiosna
że niedaleko od nas wybuchł samochód
pułapka. Innego razu mój tata stał na
klatce schodowej mieszkania i tylko drzwi
dzieliły go od rebeliantów z ISIS z bronią.
Później siedzieliśmy cały czas w domu
i nie wychodziliśmy, tylko słyszeliśmy na
zewnątrz strzały. Walki rozgrywały się kil-
ka metrów od nas.
- KTOŚ Z TWOJEJ RODZINY
ZGINĄŁ, ZOSTAŁ RANNY?
Niestety, były takie przypadki. Siostra
stryjeczna straciła nogę przez rakietę,
która wybuchła 20 metrów od niej. Brat
cioteczny, który był w wojsku - zginął.
- TY, SIOSTRA, RODZICE JESTEŚ-
CIE TUTAJ, ALE W SYRII ZOSTAŁA
JESZCZE TWOJA RODZINA.
- Mój tata próbował wyciągnąć jednego
wujka, wysłał mu jakieś zaproszenia, ale
się nie udało. Do Polski Syryjczykowi jest
bardzo trudno się dostać. A reszta rodz-
inyno po prostu tam żyją, już się chyba
przyzwyczaili trochę.
- A JAK WSPOMINASZ SWOJE
DZIECIŃSTWO W ALEPPO?
- Było naprawdę wspaniałe, nie do
opisania. W podstawówce z chłopakami
graliśmy w piłkę, w parkach bawiliśmy się
w chowanego, graliśmy na komputerach,
chodziłem na basen.
- AJAK SIĘ CZUJESZ W LUBLIN-
IE?
- Na początku bardzo tęskniłem za
Syrią. Oczywiście chciałem stamtąd wy-
jechać, bo już nie wytrzymywałem i jak tu
przyleciałem to była ulga. Teraz czuję się
bardzo dobrze.
- JAK ZOSTAŁEŚ PRZYJETY
W SZKOLE?
- Na początku chciałem pójść do gim-
nazjum na ul. Długosza. Poszliśmy tam
z mamą i tatą, kazali mi coś napisać po
polsku i po arabsku. A dwa dni później
powiedzieli, że nie zostałem przyjęty.
Ale za to przyjęto mnie do Gimnazjum
nr 9 przy ulicy Lipowej i miałem tu dużo
szczęścia, bo trafiłem tam na wspaniałych
ludzi. Wspominam bardzo dobrze pana
dyrektora Kamińskiego, panią Szcze-
pańską od polskiego i panią Stefanek moją
wychowawczynię, która uczyła chemii.
Oni wszyscy nauczyli mnie bardzo dużo,
dużo pomagali.
- A JAK RÓWIEŚNICY CIĘ ODE-
BRALI?
Tak wyglądają teraz ulice Aleppo-rodzinnego miasta Laitha
- Bardzo dobrze. Zdarzały się jakieś
żarty oczywiście. Mam na imię Laith
(imię wymawia się jak jak *lejs”) ktoś
krzyknął za mną: „Hej,chipsy!” Ale
podchodziłem do tego z dystansem. Nie
wiele rozumiałem na początku, jak pani
zapowiadała kartkówkę, to nie wied-
ziałem o co chodzi. Ale kolegom opow-
iedziałem dlaczego wyjechałem z Syrii
i zrozumieli to. W gimnazjum wszyscy
mnie zaakceptowali. A teraz w liceum
jest już naprawdę bardzo dobrze. Mam
wielu polskich kolegów. Po maturze
chciałbym studiować, wykorzystać swoją
znajomość języka arabskiego, może sto-
sunki międzynarodowe, dziennikarstwo
albo arabistykę.
- ACZY OSTATNIO ZAUWAŻASZ
JAKĄŚ RÓZNICĘ W TRAKTOWAN-
IU TAKICH OSÓB JAK TY?
- Teraz jest głośno o uchodźcach. I ja
się nie dziwię Polakom, że się boją, że
nie chcą problemów. Ale z drugiej strony
wiem, co cały czas dzieje się w Syrii. Mam
bardzo wielu kolegów, którzy są już tak
zmarnowani wojną, że potrzebują nowego
życia. Nie chodzi o pieniądze. Ich psychika
już nie wytrzymuje. Po prostu potrzebują
opuścić miejsce, gdzie cały czas toczy się
wojna.
- ACOBĘDZIE KIEDY TA WOJNA
SKOŃCZY SIĘ?
- Mi się już bardzo dobrze żyje w Polsce,
kocham Lublin. Ale tam jest moja dusza.
Chcę tam wrócić.
4 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37
- ALE KRAJ PO WOJNIE BĘDZIE
WYNISZCZONY, NIE BĘDZIE
PRACY.
- Marzę o tym, żeby po studiach pomóc
odbudować kraj. Nie chcę stać z boku
i patrzeć. Już będąc w Polsce zrobiłem so-
bie tatuaż z napisem „SYR) czyli skrót od
Syrii. A ludzie mówią mi: po co ci ten tat-
uaż, niby jesteś patriotą, a opuściłeś swój
kraj zamiast walczyć. Zawsze odpowi-
adam, że walczyć to nie tylko znaczy być
w wojsku. Walczyć można też tak jak ja
teraz - słowami. Tworzę kawałki muzyczne
i umieszczam je na You Tubie, przygot-
owuję spektakl o wojnie, trzeba walczyć
też rozumem, nie bronią. Piszę teksty
o Syrii, o rasizmie. Pierwszy naprawdę
został dobrze przyjęty. Później zrobiłem
kawałek o tolerancji z moim kolegą Kubą
Frączkiem. On śpiewał po polsku, ja po
arabsku.
- POWIEDZ COŚ O SPAKTAKLU.
- Nazywa się „Kijów-Aleppo', a reżyser-
em jest pan Bartek Miernik. Gram jai Solo-
miya, dziewczyna z Ukrainy. Występujemy
w mundurach żołnierzy, wspominamy
swoje dzieciństwo w naszych krajach.
W spektaklu są fragmenty wypowiedzi
osób, które były na Majdanie w Kijowie
i tych, którzy walczą w Syrii. Teraz trwa-
ją próby, a premiera będzie we wrześniu
w Warszawie. Będziemy ten spektakl grać
w szkołach. Bo chodzi o to, żeby uczni-
om w gimnazjach otwierać głowy. Żeby
wiedzieli jak to jest naprawdę. Żeby nie
jesień - zima - wiosna
Tak wyglądają teraz ulice Aleppo-rodzinnego miasta Laitha
słuchali mediów i nie mówili, że wszyscy
muzułmanie to terroryści.
(Zgodnie z zapowiedzią premiera
spektaklu „Kijów -Aleppo” odbyła się 28
września 2017 roku, w warszawskim Klu-
bie „Chwila. Sala widowiskowa wypełn-
iona była do ostatniego miejsca. Występ
Laitha i Solomiyi nagrodzony został bur-
zliwymi oklaskami. Na spektaklu obecna
była cała nasza rodzina.)
- A CO TY CZUJESZ GDY KTOŚ
TAK MÓWI?
- Czuję ból. Słowo Allah nie oznacza, że
to jest Bóg tylko muzułmanów. W Syrii
chrześcijanie też modlą się do Allaha.
Bo Allah to znaczy po prostu Bóg. Moja
mama jest chrześcijanką, a tata muzułma-
ninem. Jakoś się pobrali i żyją razem. Ja
od urodzenia jestem muzułmaninem,
w Polsce czasami chodzę do kościoła
z mamą. Obok nas na Sławinku jest
kościół, gdzie chodzę święcić jajka na Wiel-
kanoc. Obchodzę święta muzułmańskie
i chrześcijańskie. To bardzo podobne do
siebie religie.
- ALE W POLSCE CORAZ
POWSZECHNIEJSZY JEST PO-
GLĄD, ŻE JEŚLI KTOŚ JEST
MUZUŁMANINEM TO ZNACZY,
ŻE JEST TERRORYSTĄ.
To zależy naprawdę od człowieka, od
jego umysłu. Wiara nie ma znaczenia. Nie
jestem też za islamizacją Europy, to jest to-
talna bzdura. Kiedy mieszkałem w bloku
w Aleppo, obok nas mieszkał muzułma-
nin, pod nami chrześcijanin z Armenii,
chrześcijanie z Iraku, a na pierwszym
piętrze katolik. I zawsze się dogadywal-
iśmy, nigdy nie było problemów. Fryz-
jer był muzułmaninem, a kosmetyczka
chrześcijanką.To ISIS próbuje zrobić
konflikt wokół tego. Dlatego chciałbym
prosić Polaków, żeby spojrzeli na to
z innej perspektywy. Przez przyjęcie kil-
ku tysięcy osób nic by się nie stało, a dla
tych ludzi znaczyłoby naprawdę bardzo
dużo. Ja już żyję tutaj jako Syryjczyk
5 lat i nigdy nic złego nie zrobiłem. Mam
polskich kolegów, którzy też mają jak-
ieś zdanie, czasami przeciw uchodźcom.
Nietkórzy są za, a niektórzy przeciw. Ale
jakoś rozmawiamy i dogadujemy się.
A jeśli chodzi o imigrantów to oczywiście
były takie sytuacje, że ludzie pochodzą-
cy z Afryki wyrzucali swoje dokumenty
do morza, uczyli się hymnu syryjskiego
i podstawowych informacji o Syrii. Potem
trafiali do Niemiec, Francji czy Szwecji
i mówili, że uciekają przed wojną w Syrii.
- WYKORZYSTYWALI WASZĄ
TRAGICZNĄ SYTUACJĘ.
- Właśnie tak. Ale uchodźcy z Syrii
„moi koledzy,którzy są np.w Niemczech
po prostu szukają tam pracy,nie czeka-
ją w fotelu na pieniądze i jedzenie. Chcą
pracować i normalnie żyć. Dla minie oso-
bistym przykładem jest mój tata,który
przybył tutaj i od razu szukał pracy,nie
chodził do różnych fundacji i nie mówił:”-
jestem Syryjczykiem,potrzebuję pomocy”.
Teraz pracuje normalnie i zarabia sam na
siebie i rodzinę.
- CZY WEDŁUG CIEBIE W SYRII
JEST JAKAŚ SZANSA NA POKÓJ?
- Wierzę w wojsko syryjskie. Wszystko
zaczęło się od tego, że Wolna Armia Syry-
jska chciała obalić prezydenta Baszara
al-Asada. Wojsko syryjskie musiało bronić
kraju. Ale po roku walk było blisko do
dogadania się. Nagle nie wiadomo skąd
pojawiło się ISIS. I najważniejsze teraz jest
to, żeby ich pokonać. To jest najważnie-
jszy wróg. Poza tym, moim zdaniem Syria
walczy teraz za wiele innych krajów. Jeśli
ISIS zajęłoby całą Syrię, to dalej miel-
iby już prostą drogę przez Turcję i Grec-
ję do Europy. Ludzie naprawdę czasem
nie mają świadomości jak wielkie to jest
zagrożenie, gdyby ISIS zajęło Irak, Syrię
i cały Bliski Wschód.
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37 5
jesień - zima - wiosna
GORAJ Nawiedzenie wielkopiątkowego krzyża św. Jana Pawła II
„Krzyżu Chrystusa
bądź że pochwalony...
W dniach 8-9 sierpnia 2017 nasza parafia przeżyła nawiedzenie wielkopiątkowego krzyża św.
Jana Pawła II. Z okazji nawiedzenia do naszej parafii przyjechał ks. bp. Mariusz Leszczyński.
Uroczystości nawiedzenia rozpoczęły
się od powitania krzyża św. i Mszy Św.
o godz. 17:00. Krzyż papieski przywiózł do
nas ks. Julian Brzezicki proboszcz parafii
św. Jana Chrzciciela w Trzęsinach i kustosz
krzyża dekanatu Biłgoraj-Północ.
Nabożeństwo powitania krzyża składało
się z trzech stacji przy których były odczyt-
ywane fragmenty z ewangelii. Po powita-
niu krzyża przez dzieci, rodziny iks. probo-
szcza, została odprawiona uroczysta Msza
Św. której przewodniczył biskup pomoc-
niczy diecezjii Zamojsko-Lubaczowskiej
ks. Mariusz Leszczyński, a koncelebrowali
ją: ks. Tadeusz Bastrzyk, ks. Jan Franczak
(rodak), ks. Józef Michalik (proboszcz
parafii pw. Chrystusa Króla w Biłgoraju),
ks. kan. Józef Czuk, ks. Krzysztof Śle-
pokura, ks. Adam Czupich (proboszcz
parafii pw. św. Kazimierza w Radzięcinie),
ks. Mariusz Lasota (wikariusz parafii pw.
św. Jana Nepomucena i NMP Szkaplerznej
we Frampolu), ks. Andrzej Stefanek (pro-
boszcz parafii pw. sw. Jana Nepomuce-
na i NMP Szkaplerznej we Frampolu),
ks. Henryk Misa (rodak, proboszcz parafii
pw. św. Jacka i NMP Różańcowej w Horo-
dle), ks. Julian Brzezicki (proboszcz parafii
pw. św. Jana Chrzciciela w Trzęsinach,
ks. Krzysztof Gajewski (proboszcz parafii
pw. NMP Bolesnej w Korytkowie Dużym),
ks. Piotr Sobczuk (proboszcz parafii
pw. św. Jadwigi Śląskiej w Hedwiżynie),
ks. Krzysztof Maj (wikariusz parafii pw.
św. Jana Pawła II w Biłgoraju). w homil-
ii ks. biskup zwrócił uwagę na opisaną
w ewangelii odwagę Piotra kiedy poszedł
do Jezusa krocząc po jeziorze. Mówił, że
tak jak często mamy takie zachwiania, lęk
w swoim życiu, jednak odwaga pójścia za
Chrystusem powinna przezwyciężać ten
lęk.
O godz. 21:00 odbył się apel jasnogór-
ski któremu przewodniczył ks. Krzysztof
Ślepokura. Po apelu o godz. 22:00 przeży-
waliśmy Mszę Św. za powołanych z parafii
i o nowe powołania pod przewodnictwem
księży rodaków. Eucharystii przewod-
niczył ks. Marian Duma (proboszcz
parafii pw. św. Krzyża w Lublinie), koncel-
ebrowali ją zaś: ks. prof. Walerian Słomka,
ks. Jan Fiedurek (proboszcz parafii pw.
Św. Brata Alberta w San Jose), ks. Ed-
ward Duma (proboszcz parafii pw. św.
Józefa i Antoniego w Kawęczynie),
Stanisław Duma (proboszcz parafii pw.
św. podwyższenia krzyża św. w Piaskach),
ks. Henryk Misa (proboszcz parafii pw.
6 LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37
św. Jacka i NMP Różańcowej w Horodle),
ks. Kazimierz Smyl (proboszcz parafii pw.
Bożego Miłosierdzia w Strzeszkowicach).
- To właśnie oni na tej ziemi się urod-
zili, wychowali i pracowali, a teraz się za
was modlą. - Tak o rodakach Gorajskiej
parafii mówił ks. proboszcz.
- Jak my kapłani i biskupi moglibyśmy
skutecznie wypowiadać nad pokutują-
cym grzesznikiem ja cię rozgrzeszam
w imię ojca, i syna, i ducha swiętego —
mówił w homilii ks Słomka. - [...] i uobec-
niać ciało i krew Jezusa Chrystusa, gdyby
kapłaństwo to nie była jego inicjatywa.
Następnego dnia odbyły się dwie Mszę
Św.(o 11:30 z sakramentem namaszczenia
chorych i o 15:00 na pożegnanie krzyża )
oraz droga krzyżowa o godz. 14:00.
red.
jesień - zima - wiosna
Relikwie św. Paweła Apostoła
„Uzdrowienie chorych,
módl się za nami...”
8 lipca 2017 roku naszą wspólnotę parafialną odwiedziło dwóch wspaniałych gości: o. Jospeh
Vadakkel i św. Paweł Apostoł w postaci relikwii.
8 lipca o godz. 18:00 odbyła się uroczysta msza św. do NMP
Uzdrowicielki chorych pod przewodnictwem ks. Mateusza
Januszewskiego. Eucharystię koncelebrowało 5 kapłanów: o. Jo-
seph Vadakell, ks. Tadeusz Bastrzyk, ks. Krzysztof Ślepokura, ks.
Rafał Muda i ks. Rajmund Cur. We wprowadzeniu ks. proboszcz
Tadeusz Bastrzyk opowiedział zgromadzonym wiernym życio-
rys o. Josepha. Sabu Sebastian Vadakkel urodził się 16 stycznia
1965 r. w miejscowości Kallarkutty w stanie Kerala w Indiach.
Jest najstarszym z trojga rodzeństwa. Wstąpił do seminarium
Kongregacji Przenajświętszego Sakramentu w Kottayam. Tam
przyjął imię Joseph. - mówił ks. proboszcz. - O. Vadakkel ma
szczególny dar radości w Duchu Świętym, a jego głoszenie jest
bardzo mocno zakorzenione w Piśmie Świętym, które cytuje
z pamięci. Cechą charakterystyczną wszystkich spotkań czy re-
kolekcji z o. Vadakkelem jest również adoracja Najświętszego
Sakramentu oraz błogosławieństwo wiernych relikwiami świę-
tych Kościoła. W homilii o. Joseph mówił o bożym miłosierdziu
wielkich polskich świętych: św. Janie Pawle II i św. s. Faustynie
Kowalskiej. Po eucharystii i błogosławieństwie relikwiami św.
Pawła odbyła się adoracja przenajświętszego sakramentu. Mod-
litwom o uzdrowienie przewodniczył o. Joseph. Po odmówieniu
wszystkich stosownych modlitw o. Vadekkel dokonał osobiste-
go i grupowego błogosławieństwa przenajświętszym sakramen-
tem. Podczas błogosławieństwa bardzo licznie zgromadzonych
wiernych schola parfialna śpiewała oaowe pieśni uwielbienia
Pana Jezusa.
Maciej Oleszczuk
LOKALNE NOWINY GORAJSKIEJ GMINY NR 35-37 7